Data: 2011-05-12 08:28:30 | |
Autor: Rychu | |
Nich szlag trafi debili na motorze !!! | |
W dniu 2011-05-11 19:19, WW pisze:
jakieś 6 - 7 samochodów za mną. Zaczynam wyprzedzać i w tym momecie ten^^^^^ Naprawdę niewiele brakowało, a patrzę w lusterka.^^^^^ Nich go diabli wezmą. Piszesz, że patrzysz w lusterka, a chwilę wcześniej, że jednak prawie wjechałeś w gościa, czyli nie spojrzałeś. Nie uderzam w żaden sposób w Ciebie, tylko bardzo często sytuacje wyglądają diametralnie różnie w zależności od tego, w jakim jest się miejscu. Jedyne co pozostaje, to się cieszyć, że tym razem się udało. No i z tym tematem to trochę przesadziłeś i wcale bym się nie zdziwił, jakby na preclu ktoś napisał, "Niech szlag trafi debili w puszkach - jadę sobie dzisiaj, wyprzedzam sznurek samochodów i nagle jakiemuś debilowi zaczęło się spieszyć i mi wyjeżdża prosto przed koło, bez spojrzenia w lusterko." Nie mów, że nie mogłoby to tak wyglądać. -- Pozdrawiam Rychu W-wa | Panda VAN'05 oznakowana KR637** :) |
|
Data: 2011-05-12 11:24:03 | |
Autor: WW | |
Nich szlag trafi debili na motorze !!! | |
W dniu 2011-05-12 08:28, Rychu pisze:
W dniu 2011-05-11 19:19, WW pisze: Problem w tym, że ja właśnie sprawdziłem w lusterku przed wyprzedzaniem. Potem, co naturalne, skupiłem wzrok na samochodzie wyprzedzanym. Gdyby motocyklista jechał zgodnie z przepisami, to nie mógł by się pojawić tuż koło mnie w kilka sekund, jakie upłynęło od zerknięcia w lusterka do czasu zobaczenia go kontem oka. Jak widać, wielu z tu obecnych kolegów takie przygody spotykają często, ale ja bardzo się wystraszyłem, kopnąłem hamulec i odbiłem w prawo. Dobrze, że ten za mną wyhamował, bo by mnie walnął a motocyklista swobodnie pojechał dalej. Potem stanąłem na boku i chwile trwało, zanim przestały drzeć mi ręce i odważyłem się pojechać dalej. Z pewnością ten debil skrócił mi życie o kilka dni. Niech szlag trafi debili motorach !!!. Pozdrawiam WW - zdeklarowany kapelusznik :-P Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm |
|
Data: 2011-05-12 11:41:19 | |
Autor: Cavallino | |
Nich szlag trafi debili na motorze !!! | |
Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości news:
Problem w tym, że ja właśnie sprawdziłem w lusterku przed wyprzedzaniem. Potem, co naturalne, skupiłem wzrok na samochodzie wyprzedzanym. Gdyby motocyklista jechał zgodnie z przepisami, to nie mógł by się pojawić tuż koło mnie w kilka sekund, jakie upłynęło od zerknięcia w lusterka do czasu zobaczenia go kontem oka. Ale praktycznie każdy z jadących za Tobą mógł rozpocząć wyprzedzanie, wobec czego Tobie NIE WOLNO było tego robić. Popełniłeś błąd po prostu, a to, że tym razem się przestraszyłeś, to dobrze - następnym razem będziesz ostrożniejszy. Kilka sekund między spojrzeniem w lusterko, a decyzją o rozpoczęciu wyprzedzania to widać było zbyt dużo, musisz skrócić ten czas. |
|
Data: 2011-05-12 13:34:37 | |
Autor: Arek | |
Nich szlag trafi debili na motorze !!! | |
W dniu 2011-05-12 11:41, Cavallino pisze:
Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości news: Zakładam, że w momencie gdy napisał, że zdecydował się wyprzedzać to włączył kierunek, po czym sprawdził, czy nic go aktualnie nie wyprzedza i rozpoczął swoje wyprzedzanie. Jeżeli jest tak jak napisałem, to nie rozumiem dlaczego twierdzisz, że on nie mógł wyprzedzić. Popełniłeś błąd po prostu, a to, że tym razem się przestraszyłeś, to W którym miejscu? Kilka sekund między spojrzeniem w lusterko, a decyzją o rozpoczęciu Ale jeżeli miał kierunek, to nikt z tyłu nie powinien rozpoczynać wyprzedzania. A. |
|
Data: 2011-05-12 13:44:46 | |
Autor: Cavallino | |
Nich szlag trafi debili na motorze !!! | |
Użytkownik "Arek" <abc@abc.pl> napisał w wiadomości news:
Ale praktycznie każdy z jadących za Tobą mógł rozpocząć wyprzedzanie, A ja zakładam, że było dokładnie odwrotnie, skoro interesował się pojazdem wyprzedzanym to zapewne w tym momencie zaczął go gonić, potem kierunek i skręt w lewo (na co już nie miał prawa). |
|
Data: 2011-05-12 14:04:09 | |
Autor: Arek | |
Nich szlag trafi debili na motorze !!! | |
W dniu 2011-05-12 13:44, Cavallino pisze:
Ale praktycznie każdy z jadących za Tobą mógł rozpocząć wyprzedzanie, Ale tego nie wiesz, i zakładasz, że jest głupkiem, bo kto tak robi? Pomijam, że niezgodne z przepisami. Może uzupełni opis, w którym momencie włączył kierunek. A. |
|
Data: 2011-05-12 18:11:33 | |
Autor: Cavallino | |
Nich szlag trafi debili na motorze !!! | |
Użytkownik "Arek" <abc@abc.pl> napisał w wiadomości news:
A ja zakładam, że było dokładnie odwrotnie, skoro interesował się Całkiem spora część ludzi? Mało kto wrzuca kierunek, ale nie zjeżdża od razu na lewy pas. |
|
Data: 2011-05-12 18:18:55 | |
Autor: Arek | |
Nich szlag trafi debili na motorze !!! | |
W dniu 2011-05-12 18:11, Cavallino pisze:
Użytkownik "Arek" <abc@abc.pl> napisał w wiadomości news: W sumie racja. Mało kto wrzuca kierunek, ale nie zjeżdża od razu na lewy pas. W przypadku zmiany pasa to prawda, ale podczas wyprzedzania to jednak kierunek zwykle się pojawia. A. |
|
Data: 2011-05-12 18:26:58 | |
Autor: Cavallino | |
Nich szlag trafi debili na motorze !!! | |
Użytkownik "Arek" <abc@abc.pl> napisał w wiadomości news:
Mało kto wrzuca kierunek, ale nie zjeżdża od razu na lewy pas. Nie przeczytałeś dokładnie - chodziło o to, że większość jednak podczas wyprzedzania zjeżdża na lewy pas od razu po wrzuceniu kierunku (poprzedzonym spojrzeniem w lusterko). I słusznie - przynajmniej następni chętni na wyprzedzanie, a jadący za nimi, od razu ich widzą, a przynajmniej mają taką szansę. Jak się rozpędzasz po swoim pasie, nawet z wrzuconym kierunkiem, to szansę tą zdecydowanie obniżasz, bo Twój kierunek zostanie zauważony dopiero jak już będziesz wyprzedzany. Czyli mocno za późno. |
|
Data: 2011-05-12 14:18:45 | |
Autor: Artur Maśląg | |
Nich szlag trafi debili na motorze !!! | |
W dniu 2011-05-12 13:34, Arek pisze:
W dniu 2011-05-12 11:41, Cavallino pisze: Widzisz, ja miałem ostatnio sytuację, w której nieźle mnie wkurzył młodzian w civicu - jechałem drogą, która ma dwa wydzielone wyloty - w lewo i prawo (takie T, poprzeczna to dwie jezdnie po 2 pasy, rozdzielone). Podział samych wylotów jest wrecz fizyczny - wysepka itd. Młodzian pojechał na wylotem prowadzącym w lewo, ja grzecznie w korkującym się wylocie w prawo. Wjeżdżając na trasę poprzeczną bardzo dokładnie sprawdzałem przez boczną szybę (nawet nie w lusterku), jak wygląda droga - pusto na 100/200 metrów i ten civic do skrętu w lewo. Skupiłem się więc w tym momencie na samochodach z przodu. Wyobraź sobie, że w trakcie zmieniania pasa na lewy zostałem otrąbiony z tyłu. Oooo - pojawił się samochód. Wiesz kto to był? Otóż ten młodzian. Ominął sobie korek pasem do skrętu w lewo, pod bardzo ostrym kątem musiał zawinąć w prawo, przejechał jeszcze przez obszar wydzielony z ruchu i w pedał. Jeszcze miał pretensje, że mu drogę zajechałem. Cavallino pewnie powie, że to moja wina i miałem obowiązek cały czas obserwować, czy przypadkiem taki cwaniaczek czegoś nie wywinie. Niestety, takich trochę jest. Jeżeli jest tak jak napisałem, to nie rozumiem dlaczego twierdzisz, że Dla zasady. Ale jeżeli miał kierunek, to nikt z tyłu nie powinien rozpoczynać Jw. - młodzian nie miał prawa i skręcił, a ja powinienem mieć 4 pary oczu. Problem w tym, że mam prawo zakładać, że ludzie się do przepisów stosują. |
|
Data: 2011-05-13 12:54:46 | |
Autor: Sebastian Kaliszewski | |
Nich szlag trafi debili na motorze !!! | |
Artur Maśląg wrote:
[...] Jeżeli jest tak jak napisałem, to nie rozumiem dlaczego twierdzisz, że Ba, to prawo jest explicite zapisane w PoRD. pzdr \SK -- "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang -- http://www.tajga.org -- (some photos from my travels) |
|
Data: 2011-05-13 13:05:50 | |
Autor: Andrzej Ława | |
Nich szlag trafi debili na motorze !!! | |
W dniu 13.05.2011 12:54, Sebastian Kaliszewski pisze:
Jw. - młodzian nie miał prawa i skręcił, a ja powinienem mieć 4 pary Sebciu... Masz jakieś ADHD czy inną przypadłość niepozwalającą na czytanie końcówek dłuższych zdań? Uczepiłeś się jak rzep psiego ogona artykułu 4 i ciągle ignorujesz, że kończy się on następującymi słowami: "chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania". To się potocznie nazywa "zasada ograniczonego zaufania" i odnośne pytanie znajduje się (znajdowało się?) nawet wśród pytań egzaminacyjnych - czy można wjechać na skrzyżowanie mając zielone światło, jeśli widać pojazd nadjeżdżający drogą poprzeczną (powinien mieć czerwone) z którego zachowania wynika, że nie zamierza hamować. I prawidłowa odpowiedź brzmiała "nie". |
|
Data: 2011-05-13 13:57:37 | |
Autor: Artur Maśląg | |
Nich szlag trafi debili na motorze !!! | |
W dniu 2011-05-13 13:05, Andrzej Ława pisze:
W dniu 13.05.2011 12:54, Sebastian Kaliszewski pisze: Ty za to masz już kolejną specjalizację - wykrywanie ADHD na odległość. Uczepiłeś się jak rzep psiego ogona artykułu 4 i ciągle ignorujesz, że Zapomniałeś pewnie o takim drobiazgu, że nie ma obowiązku wypatrywania i zakładania tych odmiennych zachowań, a wręcz przeciwnie. To się potocznie nazywa "zasada ograniczonego zaufania" i odnośne Czego najwyraźniej nie chcesz zrozumieć już od dawna (nie Ty jeden zresztą), próbując wymusić na innych "zasadę nieograniczonego braku zaufania" oraz przerzucić odpowiedzialność za zdarzenia, których przyczyną było jednak łamanie prawa (i zasad bezpieczeństwa) przez inne osoby - często później poszkodowane. pytanie znajduje się (znajdowało się?) nawet wśród pytań egzaminacyjnych Nie było gdzieś w zestawie pytania, które by miało związek z opisywaną sytuacją? |
|
Data: 2011-05-13 14:06:00 | |
Autor: Andrzej Ława | |
Nich szlag trafi debili na motorze !!! | |
W dniu 13.05.2011 13:57, Artur Maśląg pisze:
Uczepiłeś się jak rzep psiego ogona artykułu 4 i ciągle ignorujesz, że Bredzisz i to bardzo niebezpiecznie. Przepis jest jasny: nie możesz zacząć wyprzedzania, jeśli ktoś z tyłu już wyprzedza i masz obowiązek zweryfikować to, zanim sam wyprzedzanie rozpoczniesz. Czyli tak czy inaczej _musisz_ popatrzeć. A jak już popatrzysz, to _nie_wolno_ ci zignorować tego, co widzisz, bo ci do teorii nie pasuje. |
|
Data: 2011-05-13 14:27:25 | |
Autor: Artur Maśląg | |
Nich szlag trafi debili na motorze !!! | |
W dniu 2011-05-13 14:06, Andrzej Ława pisze:
W dniu 13.05.2011 13:57, Artur Maśląg pisze: Wręcz przeciwnie - bredzeniem i naciąganiem faktów/przepisów to można nazwać to co tutaj prezentujesz. Przepis jest jasny: nie możesz zacząć wyprzedzania, jeśli ktoś z tyłu Nieprawda: <cite> Art. 24. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy: 1. ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu; 2. kierujący, jadący za nim, nie rozpoczął wyprzedzania; 3. kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu. </cite> Teraz jestem ciekaw jak będziesz bredził na sprecyzowanie 'z tyłu'. i masz obowiązek zweryfikować to, zanim sam wyprzedzanie Tobie do teorii wiele nie pasuje - w szczególności fakty i przepisy. 1. Miejsca jest wystarczająco dużo, jest widoczność, zgodnie z Art. 4 mamy prawo zakładać, że inni również się stosują do przepisów. 2. Za mną nie jedzie nikt, kto rozpoczął wyprzedzanie. Owszem, ktoś tam daleko z tyłu wyprzedza kogoś, ale to nie jest pojazd jadący za mną. Margines bezpieczeństwa przyjęty nawet dla prędkości max +50%. Wyprzedzamy. Dobranoc |
|
Data: 2011-05-13 14:51:26 | |
Autor: Arek | |
Nich szlag trafi debili na motorze !!! | |
W dniu 2011-05-13 14:27, Artur Maśląg pisze:
[...] Przepis jest jasny: nie możesz zacząć wyprzedzania, jeśli ktoś z tyłu Wykładnia AŁ jest prosta, pozwolę sobie go wyręczyć:) Ad. 1. Jeżeli jest to motocykl to zawsze ma odpowiednią, jeżeli czegoś nie widzi to tego nie ma, ewentualnie kierowca puszki specjalnie, coś zasłonił albo czegoś nie zasygnalizował. Ad. 2. *Wszystko* co za nim, więc jeżeli kilometr wcześniej ktoś zaczął wyprzedzać, to Ty już nie możesz. Koniec kropka. Ad. 3. To się nie tyczy motocyklistów, bowiem oni są w ciągłym stanie wyprzedzania, więc nie mogą rozpoczynać czegoś co trwa i rozpoczęło się z chwilą uruchomienia silnika. i masz obowiązek zweryfikować to, zanim sam wyprzedzanie AŁ zaraz Ci wyjaśni, że nie patrzysz w lusterka, nie używasz kierunkowskazów (co najmniej kilka minut przed rozpoczęciem manewru), a dla motocyklistów nie ma pojęcia daleko z tyłu, on w każdej chwili może być blisko. Oczywiście jedzie z prędkością minimalnie większą niż Twoja:) A. |
|
Data: 2011-05-13 17:08:47 | |
Autor: Artur Maśląg | |
Nich szlag trafi debili na motorze !!! | |
W dniu 2011-05-13 14:51, Arek pisze:
W dniu 2011-05-13 14:27, Artur Maśląg pisze: :) Ad. 1. Jeżeli jest to motocykl to zawsze ma odpowiednią, jeżeli czegoś A jak go złapią za rękę na kłamstwie to powie, że to nie jego ręka. Ad. 2. *Wszystko* co za nim, więc jeżeli kilometr wcześniej ktoś zaczął Pójdę do piekła (o ile istnieje). Ostatnio nawet rowerem wyprzedzałem inny rower, a widziałem z tyłu jakiś manewr wyprzedzania. Zapomniałbym, że rowerem to powinienem spieprzać w krzaki, a nie po drogach jeździć. Ad. 3. To się nie tyczy motocyklistów, bowiem oni są w ciągłym stanie No tak, chyba dam mu numer telefonu, by zadzwonił przed wyjazdem, inaczej każdy manewr wyprzedzania z mojej strony to będzie złamanie przepisów. AŁ zaraz Ci wyjaśni, że nie patrzysz w lusterka, nie używasz Nowa szczególna teoria względności? ;) |
|
Data: 2011-05-13 23:44:05 | |
Autor: to | |
Nich szlag trafi debili na motorze !!! | |
begin Arek
Ad. 2. *Wszystko* co za nim, wiÄc jeĹźeli kilometr wczeĹniej ktoĹ zaczÄ Ĺ PiĹeĹ? Przeczytaj sobie definicjÄ wyprzedzania w PoRD. Fakt, Ĺźe ktoĹ gdzieĹ wyprzedza sobie kogoĹ innego jest bez znaczenia. -- "An intelligent man is sometimes forced to be drunk to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway |
|
Data: 2011-05-16 08:54:10 | |
Autor: Arek | |
Nich szlag trafi debili na motorze !!! | |
W dniu 2011-05-14 01:44, to pisze:
begin Arek A to byĹo dobre:) UmiejÄtnoĹÄ czytanie zanika, wiÄc co siÄ dziwiÄ, Ĺźe ludzie jeĹşdziÄ nie potrafiÄ . A. |
|
Data: 2011-05-13 14:55:14 | |
Autor: Andrzej Ława | |
Nich szlag trafi debili na motorze !!! | |
W dniu 13.05.2011 14:27, Artur Maśląg pisze:
Zapomniałeś pewnie o takim drobiazgu, że nie ma obowiązku wypatrywania Nieprawda. Przepis jest jasny: nie możesz zacząć wyprzedzania, jeśli ktoś z tyłu Kłamiesz. [ciach] Teraz jestem ciekaw jak będziesz bredził na sprecyzowanie 'z tyłu'. Jakie sprecyzowanie? Jadący z tyłu - jadący za nim. Ale nie _bezpośrednio_. i masz obowiązek zweryfikować to, zanim sam wyprzedzanie Dlaczego ciągle ucinasz końcówkę tego artykułu? Bo niewygodna? 2. Za mną nie jedzie nikt, kto rozpoczął wyprzedzanie. Owszem, ktoś Tylko co, przed tobą? Margines bezpieczeństwa przyjęty nawet dla prędkości max +50%. Już ja to widzę, jak sobie to w tym swoim rozumku analizujesz: "Hmm, tu mamy ograniczenie do 70km/h... to załóżmy, że on pojedzie 100, ja grzecznie jadę 70, więc maksymalna szybkość zbliżania to jakieś 8m/s z haczykiem. Tamten jest jakieś 50m stąd, więc będzie tu najwcześniej za 6 sekund." Pytania: Liczysz w pamięci? Masz dalmierz? A jak nie rozumiesz sarkazmu - kompletną bzdurą jest twierdzenie, że zakładasz czyjąś prędkość na jakąś określoną numeryczną wartość. Albo zwyczajnie kłamiesz, albo nie masz pojęcia o ruchu drogowym. Jedyne sensowne podejście to oszacowanie czasu potrzebnego na dotarcie do punktu potencjalnego konfliktu - i to też nie w wartościach liczbowych tylko w kategoriach "czy zdążę z zapasem". I przy takim podejściu wszelkie założenia co do prędkości są bezsensowne, bo trzeba by z tego oszacowania czasu wyliczyć prędkości. Wyprzedzamy. I do pierdla za zabicie człowieka. |
|
Data: 2011-05-13 16:46:46 | |
Autor: Artur Maśląg | |
Nich szlag trafi debili na motorze !!! | |
W dniu 2011-05-13 14:55, Andrzej Ława pisze:
(...) Nieprawda. Kłamiesz. Już ja to widzę, jak sobie to w tym swoim rozumku analizujesz: I do pierdla za zabicie człowieka. Dla mnie możesz iść, niekoniecznie za zabicie człowieka. Od razu zrobi się przyjemniej i normalniej - no chyba, że tam już jest wolny dostęp do internetu, ale nic na ten temat media nie podawały. Dobranoc. |
|
Data: 2011-05-16 09:22:39 | |
Autor: Andrzej Ława | |
Nich szlag trafi debili na motorze !!! | |
W dniu 13.05.2011 16:46, Artur Maśląg pisze:
W dniu 2011-05-13 14:55, Andrzej Ława pisze: Ty nie jesteś człowiekiem, tylko jakąś postubecką popierdułką - widać po "kreatywnym cytowaniu". Niestety prawo traktuje ciebie jako człowieka, a szkoda... Wiadomo - prawo jest ślepe ;-> |
|
Data: 2011-05-16 15:05:43 | |
Autor: Artur Maśląg | |
Nich szlag trafi debili na motorze !!! | |
W dniu 2011-05-16 09:22, Andrzej Ława pisze:
W dniu 13.05.2011 16:46, Artur Maśląg pisze: LOL - szkoda, ze Twoja twórczość jest tak ograniczona. Wymyśl coś bardziej zabawnego - pośmiejemy się być może razem. widać po "kreatywnym cytowaniu". To nie jest kreatywne cytowanie - to wyciąg z Twojej ostatniej wypowiedzi. W sumie większość z nich nie wygląda dużo lepiej. Niestety prawo traktuje ciebie jako człowieka, a I całe szczęście - dzięki temu chroni mnie całkiem dobrze przed Tobą i Tobie podobnymi. |
|
Data: 2011-05-17 08:19:01 | |
Autor: Andrzej Ława | |
Nich szlag trafi debili na motorze !!! | |
W dniu 16.05.2011 15:05, Artur Maśląg pisze:
[ciach] widać po "kreatywnym cytowaniu". No, bardziej "kreatywne" (w cudzysłowie), bo bardzo prymitywnie to robisz, ale intencja jest jasna - wyrywanie z kontekstu, wypaczanie. Niestety prawo traktuje ciebie jako człowieka, a Hmm... Jedyna sytuacja, w której prawo chroniło by ciebie przede mną to sytuacja, w której dowiedziałbym się, że zgwałciłeś jakiegoś dzieciaka. Czyżbyś coś ukrywał i się bał, że się wyda i ci "małe conieco" urwę bez znieczulenia? W przeciwnym przypadku potrzebujesz ochrony raczej przed swoją psychozą, ale z tym prawo ci nie pomoże. |
|
Data: 2011-05-17 09:00:41 | |
Autor: Artur Maśląg | |
Nich szlag trafi debili na motorze !!! | |
W dniu 2011-05-17 08:19, Andrzej Ława pisze:
W dniu 16.05.2011 15:05, Artur Maśląg pisze: Jak napisałem wcześniej: <cite> To nie jest kreatywne cytowanie - to wyciąg z Twojej ostatniej wypowiedzi. W sumie większość z nich nie wygląda dużo lepiej. </cite> Niestety prawo traktuje ciebie jako człowieka, a Wiesz, te Twoje prymitywne zagrywki już mi się znudziły. A to piszesz, że kłamię, że coś sobie w rozumku itd., że nie jestem człowiekiem, tylko jakąś postubecką popierdułką, teraz sugerujesz, że gwałcę/gwałciłem dzieci, że się ukrywam, że czegoś się boję, że coś się wyda itd. To tylko potwierdza, ze brak Ci argumentów merytorycznych i w sumie całość Twoich wywodów sprowadza się do mętnych wywodów, łączonym z chamstwem i impertynencją. W przeciwnym przypadku potrzebujesz ochrony raczej przed swoją psychozą, Wcześniej diagnozowałeś ADHD na odległość, teraz psychozy, a o prawie to nawet w tym temacie nie masz zielonego pojęcia. |
|
Data: 2011-05-17 10:39:37 | |
Autor: Andrzej Ława | |
Nich szlag trafi debili na motorze !!! | |
W dniu 17.05.2011 09:00, Artur Maśląg pisze:
Wiesz, te Twoje prymitywne zagrywki już mi się znudziły. A to piszesz, Pisałeś że potrzebujesz ochrony? Pisałeś. Czyli się boisz. CBDO. |
|
Data: 2011-05-12 15:24:34 | |
Autor: WW | |
Nich szlag trafi debili na motorze !!! | |
W dniu 2011-05-12 13:34, Arek pisze:
Zakładam, że w momencie gdy napisał, że zdecydował się wyprzedzać to Słusznie zakładasz. :-) Sprawdziłem jeszcze raz, zanim zacząłem się wysuwać zza poprzedzającego, a potem skupiłem cała uwagę na widoku z przodu. Raczej nie da się jeździć, patrząc cały czas do tyłu, czy debilowi na motocyklu akurat nie przyjdzie ochota do wyprzedzania na trzeciego. Pozdrawiam WW - zdeklarowany kapelusznik :-P Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm |
|
Data: 2011-05-13 23:46:37 | |
Autor: to | |
Nich szlag trafi debili na motorze !!! | |
begin WW
SĹusznie zakĹadasz. :-) Ja niestety po wykryciu warzywa z tyĹu stale je monitoruje. Jak w Ciebie walnie to pewnie zacznie udawaÄ pokrzywdzonego i jak mu udowodnisz, Ĺźe jechaĹ o 100 km/h za szybko i wykonywaĹ maĹpie manewry? -- "An intelligent man is sometimes forced to be drunk to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway |
|
Data: 2011-05-19 23:10:12 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
Nich szlag trafi debili na motorze !!! | |
Dnia Thu, 12 May 2011 11:41:19 +0200, Cavallino napisał(a):
Owszem - nie. Włączam lewy kierunkowskaz, patrze w lusterko i widzę, że nikgt nie rozpoczyna wyprzedzania. Od tego momentu MAM PRAWO zakłądac, że nikt go już nie rozpocznie. Art. 4 PoRD. Człowiek nie może jednocześnie patrzeć w dwa miejsca. Albo patrzysz przed siebie, albo w lusterko. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ |
|
Data: 2011-05-12 16:56:42 | |
Autor: Rychu | |
Nich szlag trafi debili na motorze !!! | |
W dniu 2011-05-12 11:24, WW pisze:
Problem w tym, że ja właśnie sprawdziłem w lusterku przed wyprzedzaniem. Wiesz... sam miałeś 130/90, on mógł mieć 160... po prostu trzeba uważać. Często być bardziej czujnym niż wydaje się, że się powinno być czujnym. Jak widać, wielu z tu obecnych kolegów takie przygody spotykają często, Jak się robi kilkadziesiąt kkm rocznie to różnie bywa. Driftujące tiry, latające samopas koła, wyrastające z nienacka bariery. Dobrze, że ten za mną wyhamował, bo by mnie walnął a motocyklista Nie miał by powodu, żeby się zatrzymywać. To już prędzej rozmowa do tego z tyłu, czemu nie zachował odpowiedniej odległości i nie patrzył na to co się dzieje na drodze. PS. Gdyby motocyklista jednak nie był tak dobry jak piszesz i się wywalił, to Ty byś się zatrzymał? Oczywiście nie byłoby wątpliwości, że jest to Twoja wina. -- Pozdrawiam Rychu W-wa | Panda VAN'05 oznakowana KR637** :) |
|
Data: 2011-05-13 01:33:29 | |
Autor: amos | |
Nich szlag trafi debili na motorze !!! | |
On 12 Maj, 11:24, WW <wu...@vp.pl> wrote:
Problem w tym, że ja właśnie sprawdziłem w lusterku przed wyprzedzaniem.Piszesz jednak troche z klapkami na oczach. Z Twojej wypowiedzi wnioskuje, ze nie byla to autostrada, dlaczego wiec wyprzedzales majac 130 na liczniku? Moze gdybys jechal zgodnie z przepisamim, nie moglys wyprzedzac i nic by sie nie wydarzylo? Inni powinni przestrzegac przepisow ale Ty juz nie? Zgodze sie z tym, ze gdyby gosc jechal "rozsadnie", to nic takiego by sie nie zdarzylo. Tak jak co drugi kierowca krzyczy: dlaczego ONI na tych motorach jezdza po liniach ciaglych?! A ja zapytam - kto nie jezdzi? -- pozdrawiam amos |
|
Data: 2011-05-13 14:53:38 | |
Autor: Arek | |
Nich szlag trafi debili na motorze !!! | |
W dniu 2011-05-13 10:33, amos pisze:
On 12 Maj, 11:24, WW<wu...@vp.pl> wrote: Który przepis reguluje prędkość z jaką powinien się odbywać manewr wyprzedzania? Jest informacja, że trzeba go wykonać możliwie szybko. Zgodze sie z tym, ze gdyby gosc jechal "rozsadnie", to nic takiego by Podobno te linie ciągłe tworzą jakiś tunel, a motocykle mogą poruszać się tunelem. Bowiem nie ma przepisu, który by zakazywał jechanie wspomnianym tunelem, a jak coś nie jest zakazane to jest dozwolone:) A. |
|
Data: 2011-05-13 16:24:09 | |
Autor: masti | |
Nich szlag trafi debili na motorze !!! | |
Dnia piÄknego Fri, 13 May 2011 14:53:38 +0200 osobnik zwany Arek wystukaĹ:
W dniu 2011-05-13 10:33, amos pisze: ten, ktĂłry mĂłwi o maksymalnej dopuszczalnej prÄdkoĹci na danej drodze. -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lÄk gruntu! -Chyba wysokoĹci? -Wiem co mĂłwiÄ, to grunt zabija!" T.Pratchett |
|