Data: 2010-03-21 09:50:29 | |
Autor: cytryna | |
Na czym polega oszustwo Platformy Obywatelskiej? | |
z Internetu:dawna odnowę moralną. Że zreformuje, a także odpolityczni służby specjalne, wprowadzi standardy do polityki, a do debaty publicznej kulturę. Zapowiedzi takie podziałały nie tylko na elity, ale również na środowiska szeroko rozumianej inteligencji, drobnych przedsiębiorców, przedstawicieli kultury, ludzi wielkich miast. Tak się jednak nie stało. Platforma nie podjęła nawet próby zmiany stylu polityki, prezentowanego za czasów PiS-u.iż prezentowała zapowiedź polityki ekskluzywnej, a w praktyce realizujewulgarną. Język Leppera został zastąpiony, kto wie czy jeszcze nie gorszą retoryką Palikota, w stylu „jestem gnojem, który użyźnia polską ziemię”.Nawiasem mówiąc: – nie chciałbym spożywać owoców zebranych w wyniku takiego użyźniania... Mówienie o gwałceniu Nowaka oraz Schetyny przez Tuska. Krwi i spermie na ich twarzy, może niejednemu jedzącemu śniadanie człowiekowi, aprzy okazji czytającemu gazetę zepsuć apetyt. Nawet komentator, chyba dość przychylny Platformie i wyraźnie powściągliwy w jej krytyce, jakim jest Aleksander Smolar musiał publicznie przyznać, iż jest to knajacki język spod celi. W zestawieniu z tymi faktami zadziwiające jest, że istnieje jeszcze spora cześć dziennikarzy, publicystów oraz analityków, którzy zachwycają się rzekomo perfekcyjnym pr. Platformy. Jeżeli budowanie wizerunku za pomocątego typu komunikatów jest godnym rekomendacji pr., to wszyscy śpiewającywulgarne piosenki na polskich stadionach kibice mogą czuć się usprawiedliwieni. Wprawdzie PiS-owi też się zdarzały różnego rodzaju ekscesy, utrzymane choćbyw konwencji „spieprzaj dziadu” , używano również języka ostrego,wulgarnego, prymitywnego, ale nie był on, aż tak obsceniczny, obrzydliwy. Po jego usłyszeniu nie zbierało się na wymioty…rozumieniu ironicznym… Za czasów rządów Platformy język komunikacji społecznej się jeszcze bardziej zwulgaryzował. Niedopuszczalne jest, aby skandaliczne wypowiedzi Palikota, w partii odwołującej się do symboliki kultury oraz rozsądku, uchodziły mu tak bezkarnie. Rzecz nie dotyczy jednak samej tylko sfery werbalnej. Oceniając styl sprawowania władzy warto też zwrócić uwagę, co PO robi oraz jakie podejmuje działania. Bezpodstawne podsłuchy instalowane w stosunku do dziennikarzy, wykorzystywanie przeciwko nim prokuratury, instrumentalne posługiwanie się służbami specjalnymi wobec konkurencyjnych polityków, nie może być traktowane, jako przejaw nowego, lepszego i bardziej ambitnegostylu, bo jest w istocie nawiązaniem do najgorszych praktyk PiS-u, a nawet PRL-u. Partia odwołująca się do miłości, dobroci, porozumienia, Bóg jeden wie czego jeszcze – musi unikać tak brutalnej, wręcz bezpardonowej pragmatykidziałania. To po prostu jej nie przystoi!programem gospodarczym, a bynajmniej nie w największym stopniu. Nie poglądyekonomiczne odgrywały w tym przypadku najważniejszą rolę. Ale liczono przede wszystkimna zamianę stylu, na odejście od różnego rodzaju niedobrych iantydemokratycznych praktyk. Porzucenie tendencji do nadużywania władzy. Zaprzestanie instrumentalizacji prokuratury, wymiaru sprawiedliwości i służb specjalnych. Przerwanie procesu upartyjniania państwa. Platforma nie odwróciła tegostylu. Kto wie, czy nawet nie posunęła się w jego kontynuacji dalej. Nie sięgnęła jeszcze głębiej. Wyborcy zostali znów oszukani. Mogą czuć sięzniesmaczeni… Aż przykro na to wszystko patrzeć!"****************************************************************************** z Internetu: "Platforma Oszustów? Atmosfera wokół Platformy zagęściła się po tym, jak ostatnio Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego kandydata PO na prezydenta, stwierdzając, że jako jedyny przekroczył on (o 2 mln zł) limit wydatków na reklamę wyborczą. "Newsweek" pisze, że być może częściowym wyjaśnieniem tajemnicy, jak duża partia mogła dopuścić się takiego "przeoczenia", jest "historia młodych, przedsiębiorczych działaczy partyjnych cieszących się dużym zaufaniem liderów Platformy Obywatelskiej: Marcina Rosoła oraz blisko z nim współpracującego Piotra Wawrzynowicza. Ci dwaj 27-latkowie (rocznik 1979), używając banalnie prostych, wręcz wulgarnych metod, wyprowadzili z partyjnej kasy grube pieniądze". Marcin Rosół - były asystent sekretarza generalnego partii Grzegorza Schetyny, a od pół roku asystent Donalda Tuska, oraz Piotr Wawrzynowicz - asystent odpowiadającego za finanse partii Mirosława Drzewieckiego, mieli wyprowadzać pieniądze z kasy PO zwykle w czasie kampanii wyborczych, a więc w okresie największego zamieszania. "Mechanizm, który zastosowali przedsiębiorczy działacze, był banalnie prosty i często stosowany w przestępczości gospodarczej. Chodzi o tak zwane 'słupy', czyli osoby podstawione do przeprowadzania fikcyjnych transakcji" - pisze J. Jachowicz w "Newsweeku". Według relacji rozmówców tygodnika, Rosół i Wawrzynowicz po raz pierwszy przeprowadzili taki przekręt w kampanii wyborczej do europarlamentu w maju 2004 r., a powtórzyli go przed wyborami parlamentarnymi i prezydenckimi w 2005 r. - m.in. podczas prawyborów we Wrześni. Ciekawe, co na to wszystko pani Julia Pitera, sumienie antykorupcyjne PO, a więc chodząca uczciwość. Po odejściu "piskorczyków" PO miała być bez skazy, a tymczasem prokuratura jeszcze wczoraj wszczęła śledztwo w sprawie nagłośnionej przez Jacka Kurskiego "afery billboardowej". W "aferze wermachtowej" to Kurski, a nie Tusk mówił prawdę. Jeśli tak będzie w sprawie domniemanego finansowania przez PZU kampanii lidera PO, w tym billboardów, na których, żeby było weselej, było napisane "Prezydent Tusk - człowiek z zasadami", to pan Andrzej Lepper będzie się dobrze bawił. Jan Maria Władysław Rokita przecież mówił nie tak dawno o panu Lepperze: "To cwaniak, drobny oszust, nie polityk", na co pan Lepper panu Rokicie odpowiadał: "Panu się chyba coś pomieszało już pod tą łysą głową całkowicie!". I czyje jest na wierzchu?" Zuzanna Rajska -- |
|
Data: 2010-03-21 10:53:21 | |
Autor: .heÂŽsk. | |
Na czym polega oszustwo Platformy Obywatelskiej? | |
On Sun, 21 Mar 2010 09:50:29 +0100, "cytryna"
<cytryna4@poczta.onet.eu> wrote: [litosciwie wyciete] trauma powyborcza wciaz trzyma ? ;o))) -- HeSk "Nieprawdą jest, jakoby Internet był ziemią niczyją i terytorium darmowego opluwania innych." * My personal opinions are just mine.(Art. 54 Konstytucji RP) |
|