Data: 2010-01-29 11:53:35 | |
Autor: Woland | |
Na Ruskich trzeba srać... | |
... najlepiej z jak najwyższego pułapu i na rzadko....
*** Najbardziej beznadziejna miłość w dziejach - czekająca wciąż na swego piewcę, to polska miłość do Rosji. Począwszy od Stanisława Augusta Poniatowskiego, poprzez Czartoryskiego, Wielopolskiego, Pilza po Ksawerego Pruszyńskiego (pełna lista byłaby za długa) powtarza się w naszych dziejach doświadczenie przywódców i intelektualistów, którzy chcieliby oprzeć Polskę na szczerej przyjaźni i uczciwym sojuszu z Rosją. Jest to dążenie skazujące na tragiczne rozczarowanie, albowiem Rosja, od wieków opętana paranoją odsuwania swych granic jak najdalej od stolicy i niszczenia potencjalnych wrogów zanim jeszcze staną się wrogami, zainteresowana jest wyłącznie podbojem i bezwarunkowym poddaniem się jej samodzierżawiu. W stosunkach z sąsiednimi narodami zaś kieruje się zasadą, by wspomagać w nich wszystko, co najgorsze i najbardziej dla narodu zgubne, a zawczasu tępić każdego, kto mógłby coś naprawić. Postępowanie Rosji z Polską i innymi krajami Benedykt Ziętara porównywał do behawioru pająka, który najpierw wstrzykuje ofierze truciznę, by ją potem łatwiej zjeść i strawić. Za czasów zaborów wartościowy Polak mógł robić karierę w Petersburgu lub na Syberii, ale w Królestwie konsekwentnie przestrzegano doboru negatywnego. Tę samą zasadę, zgodnie z głośną instrukcją Sierowa, stosował ZSRR wobec peerelu. Rosja zawsze promowała i wspierała to co najgorsze i najpodlejsze w narodach. http://www.empik.com/empikultura/aktualnosci/ziemkiewicz-w-skrocie-juz-wkrotce,529192 |
|
Data: 2010-01-29 14:14:51 | |
Autor: Mariusz Merta | |
trudno się z tym nie zgodzić | |
Za czasów nie tak do końca z tymi zaborami proszę pana...a co do promowania i wspierania tego co najpodlejsze... prosze popatrzeć na michnika, geremka i ich kumpli, kiszczaka, jaruzelskiego sld i po... to się rzuca w czy panie tzva... Mariusz Merta |
|
Data: 2010-01-29 23:52:02 | |
Autor: daniloff | |
Na Ruskich trzeba srac... | |
"Woland" <tzva.adonai1@lycos.com> ???????/???????? ? ???????? ?????????: news:62e32922-5bbf-427a-9cb0-1d74c884faa9q4g2000yqm.googlegroups.com... ... najlepiej z jak najwyższego pułapu i na rzadko.... _____________________________________________ Alez twego gowna nie wystarczy zasrac wszystkich Rosjan. Za wielu ich dotychczas. *** Najbardziej beznadziejna miłość w dziejach - czekająca wciąż na swego piewcę, to polska miłość do Rosji. Począwszy od Stanisława Augusta Poniatowskiego, poprzez Czartoryskiego, Wielopolskiego, Pilza po Ksawerego Pruszyńskiego (pełna lista byłaby za długa) powtarza się w naszych dziejach doświadczenie przywódców i intelektualistów, którzy chcieliby oprzeć Polskę na szczerej przyjaźni i uczciwym sojuszu z Rosją. Jest to dążenie skazujące na tragiczne rozczarowanie, albowiem Rosja, od wieków opętana paranoją odsuwania swych granic jak najdalej od stolicy i niszczenia potencjalnych wrogów zanim jeszcze staną się wrogami, zainteresowana jest wyłącznie podbojem i bezwarunkowym poddaniem się jej samodzierżawiu. W stosunkach z sąsiednimi narodami zaś kieruje się zasadą, by wspomagać w nich wszystko, co najgorsze i najbardziej dla narodu zgubne, a zawczasu tępić każdego, kto mógłby coś naprawić. Postępowanie Rosji z Polską i innymi krajami Benedykt Ziętara porównywał do behawioru pająka, który najpierw wstrzykuje ofierze truciznę, by ją potem łatwiej zjeść i strawić. Za czasów zaborów wartościowy Polak mógł robić karierę w Petersburgu lub na Syberii, ale w Królestwie konsekwentnie przestrzegano doboru negatywnego. Tę samą zasadę, zgodnie z głośną instrukcją Sierowa, stosował ZSRR wobec peerelu. Rosja zawsze promowała i wspierała to co najgorsze i najpodlejsze w narodach. http://www.empik.com/empikultura/aktualnosci/ziemkiewicz-w-skrocie-juz-wkrotce,529192 -- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: news@netfront.net -- - |
|
Data: 2010-01-29 13:22:07 | |
Autor: Woland | |
Na Ruskich trzeba srac... | |
daniloff napisał(a):
Alez twego gowna nie wystarczy zasrac wszystkich Rosjan. Z roku na rok jest was coraz mniej.. Pożywiom - uwidim.... |
|