Data: 2011-05-14 11:55:37 | |
Autor: cirrus | |
"Musztarda", "Świstak", "Żaba", "Duży Liter", "Ryba"... (artyuł z 2009 r.). | |
# Jak wygląda umowa chuliganów z Lechem Poznań? - To tajemnica handlowa, bo sponsorzy sobie tego nie życzą - odpowiada wiceprezes klubu
Lech Poznań do chuliganów wyciąga rękę i stadion na meczach faluje. A burdy? Nie było od lat. Szef kibiców Lecha: - Bo mamy ludzi z autorytetem. Trzymają trybuny za mordę. Kto trzyma? "Musztarda", "Świstak", "Żaba", "Duży Liter", "Ryba"... A skąd autorytet? Pobili już z pół tysiąca innych kiboli, to raz z liścia wystarczy i na stadionie jest spokój. Kibic płaci pod przymusem Jadę z kibicami Lecha na mecz z Feyenoordem do Rotterdamu. Należą do FC Września - nieformalnego klubu sympatyków Lecha. Są przekonani, że jestem zwykłym kibicem, więc przez całą drogę są wylewni. O biletach. Lech dostał od Feyenoordu prawie 3 tysiące biletów. 155 zł za sztukę. I po tej samej cenie przekazał je do sprzedaży oficjalnemu stowarzyszeniu kibiców Wiara Lecha. A Wiara sprzedała je swoim kibicom za 180 zł. - Wiara dorzuciła przymusową składkę na oprawy meczowe i kary finansowe za odpalenie rac na poprzednich meczach - żali się Maciej, na co dzień pracownik banku. Tomasz - też pracownik banku - wylicza, że choć do stowarzyszenia nie należy, to w ubiegłym roku zapłacił ponad 300 zł przymusowych składek. Jak to możliwe? - pytam. Możliwe. Kibice Lecha jeździli specjalnymi pociągami i autokarami na mecze wyjazdowe. Na trasie zawsze ktoś chodzi z torbą i robi zrzutę. A można nie dać? - Jak chodzą ci od ustawek, to każą pożyczać, ale wrzucać trzeba. Taki "Duży Liter", bokser, to ma prawie dwa metry. A weź się poskarż komuś, jak za nim lezie i kasę liczy "Mały Litar", co pracuje i w klubie, i w stowarzyszeniu. A najbardziej wkurza Tomasza, że jedną zrzutę robili na ugoszczenie zaprzyjaźnionych z Lechem kiboli Spartaka Moskwa: - Dlaczego mamy płacić za imprezy karków? Ich narzekania przerywają telefony, w każdym dzwonek to przyśpiewka Lecha. A na ścianach niemieckich i holenderskich stacji benzynowych zostawiają vlepki. Tam napakowany kibic Lecha leje pałą po głowie małego pieska - maskotkę Legii. # Ze strony: http://tiny.pl/hfgqg -- stevep |
|
Data: 2011-05-14 15:35:04 | |
Autor: jadrys | |
"Musztarda", "Ĺwistak", "Ĺťaba", "DuĹźy Liter", "Ryba"... (artyuĹ z 2009 r.). | |
W dniu 2011-05-14 11:55, cirrus pisze:
# Jak wyglÄ da umowa chuliganĂłw z Lechem PoznaĹ? - To tajemnica handlowa, bo sponsorzy sobie tego nie ĹźyczÄ - odpowiada wiceprezes klubu Prawda. Nie widziaĹem od lat burd na stadionie Lecha wywoĹanych przez kiboli Kolejorza. -- Kapitalizm jest chorobÄ (zarazÄ ) z ktĂłrÄ naleĹźy walczyÄ.. InstalujÄ c Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku.. |
|