Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Można kraść zgodnie z prawem

Można kraść zgodnie z prawem

Data: 2010-09-28 15:46:44
Autor: Johnson
Można kraść zgodnie z prawem
scream pisze:


Nadto sprawa z karnej o szantaż i przywłaszczenie
stanie się wtedy sprawą stricte cywilną wg prokuratury i wszystko jest
zgodnie z prawem.


Nie stanie się, tylko była od samego początku.

W końcu po coś art. 461 kc jest i o ile potencjalny podejrzany potrafi
przekonująco uzasadnić, że może on wchodzić w grę, to prokurator
słusznie umarza. Nie on jest od rozstrzygania spraw cywilnych i stwierdzania które roszczenie jest uzasadnione bądź nie.


--
@2010 Johnson
Przeciwko nudzie nawet bogowie walczyli daremnie.

Data: 2010-09-28 16:11:31
Autor: Robert Tomasik
Można kraść zgodnie z prawem
Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:i7srk1$oec$3inews.gazeta.pl...
scream pisze:


Nadto sprawa z karnej o szantaż i przywłaszczenie
stanie się wtedy sprawą stricte cywilną wg prokuratury i wszystko jest
zgodnie z prawem.


Nie stanie się, tylko była od samego początku.

W końcu po coś art. 461 kc jest i o ile potencjalny podejrzany potrafi
przekonująco uzasadnić, że może on wchodzić w grę, to prokurator
słusznie umarza. Nie on jest od rozstrzygania spraw cywilnych i stwierdzania które roszczenie jest uzasadnione bądź nie.

Moim zdaniem nie do końca. Oczywiście istnieje art. 461 kc, ale to nie jest recepta na wszystko. W tym wypadku wierzyciel powinien podjąć kroki zmierzajace do dochodzenia zabezpieczonego przez siebie roszczenia. Jeśli ich nie podejmuje, to w mojej ocenie jest to przywłaszczenie mienia w czystej postaci i nie korzysta z ochrony wynikajacej z zacytowanego przepisu prawa cywilnego.

Data: 2010-09-28 16:22:47
Autor: Johnson
Można kraść zgodnie z prawem
Robert Tomasik pisze:

Moim zdaniem nie do końca. Oczywiście istnieje art. 461 kc, ale to nie jest recepta na wszystko. W tym wypadku wierzyciel powinien podjąć kroki zmierzajace do dochodzenia zabezpieczonego przez siebie roszczenia.

Niby czemu?
I czemu tej zasady nie zastosujesz do drugiej strony, tj. nie odeślesz jej na drogę dochodzenia swoich roszczeń a nie łażenia po prokuratorach? On też może żądać wydania rzeczy o ile uważa że druga strona nie słusznie powołuje się na art. 461 kc. Prokurator i postępowanie karne nie jest od tego by oceniać go ma racje sporze cywilnoprawnym. By stwierdzić że jest przestępstwo przywłaszczenia prokurator musiałby właśnie takiej oceny dokonać.


Jeśli ich nie podejmuje, to w mojej ocenie jest to przywłaszczenie mienia w czystej postaci i nie korzysta z ochrony wynikajacej z zacytowanego przepisu prawa cywilnego.

No, jak widać ocena prokuratora jest inna.
Według mnie wskazany stan faktyczny wcale nie wskazuje na to że prokurator się myli. Zresztą jak zwykle zbyt mało faktów, a zbyt dużo wewnętrznego przekonania autora postu, nie popartego przytoczonymi faktami, o tym że to on ma racje.


--
@2010 Johnson
Przeciwko nudzie nawet bogowie walczyli daremnie.

Data: 2010-09-28 18:37:38
Autor: Robert Tomasik
Można kraść zgodnie z prawem
Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:i7stnn$2qa$1inews.gazeta.pl...
Robert Tomasik pisze:

Moim zdaniem nie do końca. Oczywiście istnieje art. 461 kc, ale to nie jest recepta na wszystko. W tym wypadku wierzyciel powinien podjąć kroki zmierzajace do dochodzenia zabezpieczonego przez siebie roszczenia.

Niby czemu?
I czemu tej zasady nie zastosujesz do drugiej strony, tj. nie odeślesz jej na drogę dochodzenia swoich roszczeń a nie łażenia po prokuratorach? On też może żądać wydania rzeczy o ile uważa że druga strona nie słusznie powołuje się na art. 461 kc. Prokurator i postępowanie karne nie jest od tego by oceniać go ma racje sporze cywilnoprawnym. By stwierdzić że jest przestępstwo przywłaszczenia prokurator musiałby właśnie takiej oceny dokonać.

Przyjęcie proponowanego przez Ciebie punktu widzenia niesie za sobą ryzyko powstania absurdalnej sytuacji, że każde przywłaszczenie sprawca będzie tłumaczył mniej lub bardziej wydumanymi roszczeniami, któych jednak dochodzić nie będzie chciał. Nie zapominaj o inicjatywie dowodowej w postępwoaniu cywilnym. Ciężar dowodu spoczywa na osobie poodnoszącej okoliczność. Jeśli zmusisz włąściciela narzędzi do skierowania na drogę postępowania cywilnego pozew o wydanie rzeczy, to będzie on musiał dowieść, że nie istnieje rzekome roszczenie. A to wcale nie musi być proste nawet w sytuacji, gdy ono nie istnieje.

Jeśli ich nie podejmuje, to w mojej ocenie jest to przywłaszczenie mienia w czystej postaci i nie korzysta z ochrony wynikajacej z zacytowanego przepisu prawa cywilnego.

No, jak widać ocena prokuratora jest inna.

Jak widać.

Według mnie wskazany stan faktyczny wcale nie wskazuje na to że prokurator się myli. Zresztą jak zwykle zbyt mało faktów, a zbyt dużo wewnętrznego przekonania autora postu, nie popartego przytoczonymi faktami, o tym że to on ma racje.

Fakt, że nie znamy szczegółów, ale inicjator nie wspomina o jakichkolwiek krokach prawnych podejmowanych przez tego zabezpieczającego roszczenie. To, ze nie wspomina oczywiście nie musi oznaczać, że tamten ich nie podjął, ale nadal uważam, że jeśli nie podjął, to traci ochronę wynikajacą z art. 461 kc, który w sposób oczywisty mówi o zabezpieczeniu roszczeń, a nie ich egzekucji poprzez przywłaszczenie cudzej rzeczy.

Data: 2010-09-28 19:08:50
Autor: Johnson
Można kraść zgodnie z prawem
Robert Tomasik pisze:


Przyjęcie proponowanego przez Ciebie punktu widzenia niesie za sobą ryzyko powstania absurdalnej sytuacji, że każde przywłaszczenie sprawca będzie tłumaczył mniej lub bardziej wydumanymi roszczeniami, któych jednak dochodzić nie będzie chciał.

OK. jeśli uważasz że to możliwe to wymyśl w miarę przekonujące wytłumaczenie dla kogoś kto ukradł samochód czy tam inna rzecz. Jak byś się tłumaczył by zastosować dla siebie moją teorię, tzn. przekonać że byc może służy ci jakieś prawo do rzeczy ?
Zauważ że nie napisałem by wszystkiemu wierzyć, tylko by "wierzyć" gdy historia "podejrzanego" jest w miarę spójna.

No i odwracając problem: załóżmy że ktoś słusznie zastosował art. 461 kc i co? Rzekomy pokrzywdzony idzie do prokuratora i mówi "ten pan mi przywłaszczył rzecz", a prokurator oskarża gościa o przestępstwo, bo on art. 461 kc nie stosuje? Niech go sąd uniewinni ?

Nie zapominaj o inicjatywie dowodowej w postępwoaniu cywilnym. Ciężar dowodu spoczywa na osobie poodnoszącej okoliczność. Jeśli zmusisz włąściciela narzędzi do skierowania na drogę postępowania cywilnego pozew o wydanie rzeczy, to będzie on musiał dowieść, że nie istnieje rzekome roszczenie.

Nic na to nie poradzę że nie rozumiesz zasad postępowania cywilnego :)
Spróbuje wyjaśnić, ale ostatni raz ...

Art. 6 kc "Ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne"

Tak więc taka sprawa z punktu widzenia powoda (pokrzywdzonego) będzie banalna.
Powód udowodnia własność bo  to jest przesłanka wydania rzeczy (art. 222 kc).
Problemu z tym nie będzie bo przecież pozwany (sprawca) przyznaje fakt własności powoda, twierdzi tylko że coś tam ....
Zgodnie z art. 229 kpc " Nie wymagają również dowodu fakty przyznane w toku postępowania (...)" Czyli powód nic nie musi udowodniać.
To pozwany podnosi zarzut że służy mu "skuteczne względem właściciela uprawnienie do władania rzeczą (art. 222 kc)". I to udowadnia że ma prawo do władania rzeczą, tj. w tym wypadku musi uwodnić wszystkie przesłanki art. 461 kc. Nie udowodni przegrywa sprawę, sąd zobowiązuje go do zwrotu rzeczy. I tyle. Sprawny prawnik zrobiłby to szybciej niż bujanie się z prokuraturą.


To, ze nie wspomina oczywiście nie musi oznaczać, że tamten ich nie podjął, ale nadal uważam, że jeśli nie podjął, to traci ochronę wynikajacą z art. 461 kc, który w sposób oczywisty mówi o zabezpieczeniu roszczeń, a nie ich egzekucji poprzez przywłaszczenie cudzej rzeczy.


Art. 461 kc wyraźnie wskazuje do kiedy można zatrzymać rzecz - "może ją zatrzymać aż do chwili zaspokojenia lub zabezpieczenia przysługujących mu roszczeń o zwrot nakładów na rzecz oraz roszczeń o naprawienie szkody przez rzecz wyrządzonej". Czyli nic nie musi robić [w domyśle twierdząc że szkoda nie została naprawiona], może sobie rzecz trzymać, bez poodejmowania jakichkolwiek kroków. jeśli powód kwestionuje prawo zatrzymania to służy mu powództwo windykacyjne, gdzie ciężar dowodu jest taki jak opisałem wyżej.


--
@2010 Johnson
Przeciwko nudzie nawet bogowie walczyli daremnie.

Data: 2010-09-28 21:17:37
Autor: Robert Tomasik
Można kraść zgodnie z prawem
Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:i7t7f1$5b3$1inews.gazeta.pl...
Robert Tomasik pisze:


Przyjęcie proponowanego przez Ciebie punktu widzenia niesie za sobą ryzyko powstania absurdalnej sytuacji, że każde przywłaszczenie sprawca będzie tłumaczył mniej lub bardziej wydumanymi roszczeniami, któych jednak dochodzić nie będzie chciał.

OK. jeśli uważasz że to możliwe to wymyśl w miarę przekonujące wytłumaczenie dla kogoś kto ukradł samochód czy tam inna rzecz. Jak byś się tłumaczył by zastosować dla siebie moją teorię, tzn. przekonać że byc może służy ci jakieś prawo do rzeczy ?

Prawo zastawu dotyczy rzeczy pozostającej w dyspozycji zatrzymującego, a zatem kradzieży się tak nie da uzasadnić. Ale pracownik / kierowca moze sobie zabrać samochód służbowy do domu i powiedzieć, że czeka na wypłątę 50.000 zł obiecanej premii. I właściciel firmy ma udowodnić, że jej nie obiecał?

Zauważ że nie napisałem by wszystkiemu wierzyć, tylko by "wierzyć" gdy historia "podejrzanego" jest w miarę spójna.

No i odwracając problem: załóżmy że ktoś słusznie zastosował art. 461 kc i co? Rzekomy pokrzywdzony idzie do prokuratora i mówi "ten pan mi przywłaszczył rzecz", a prokurator oskarża gościa o przestępstwo, bo on art. 461 kc nie stosuje? Niech go sąd uniewinni ?

Nie zrozumiałeś mnie. Uważam, że 461 kc oczywiście daje prawo zatrzymania rzeczy, ale jako zabezpeiczenie roszczenia. Wiec jeśli właściciel roszczenia nie uznaje, do ten, kto rzecz zatrzymał powinien niezwłocznie pdjąć kroki zmierzające do uznania przez sąd jego wierzytelności - w praktyce przeważnie wnieść pozew z wnioskiem o tymczasowe zabezpieczenie roszczenia na zatrzymanej rzeczy.

Nie zapominaj o inicjatywie dowodowej w postępwoaniu cywilnym. Ciężar dowodu spoczywa na osobie poodnoszącej okoliczność. Jeśli zmusisz włąściciela narzędzi do skierowania na drogę postępowania cywilnego pozew o wydanie rzeczy, to będzie on musiał dowieść, że nie istnieje rzekome roszczenie.

Nic na to nie poradzę że nie rozumiesz zasad postępowania cywilnego :)
Spróbuje wyjaśnić, ale ostatni raz ...

Art. 6 kc "Ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne"

Tak więc taka sprawa z punktu widzenia powoda (pokrzywdzonego) będzie banalna.
Powód udowodnia własność bo  to jest przesłanka wydania rzeczy (art. 222 kc).
Problemu z tym nie będzie bo przecież pozwany (sprawca) przyznaje fakt własności powoda, twierdzi tylko że coś tam ....
Zgodnie z art. 229 kpc " Nie wymagają również dowodu fakty przyznane w toku postępowania (...)" Czyli powód nic nie musi udowodniać.
To pozwany podnosi zarzut że służy mu "skuteczne względem właściciela uprawnienie do władania rzeczą (art. 222 kc)". I to udowadnia że ma prawo do władania rzeczą, tj. w tym wypadku musi uwodnić wszystkie przesłanki art. 461 kc. Nie udowodni przegrywa sprawę, sąd zobowiązuje go do zwrotu rzeczy. I tyle. Sprawny prawnik zrobiłby to szybciej niż bujanie się z prokuraturą.

Czyli ile w praktyce?

To, ze nie wspomina oczywiście nie musi oznaczać, że tamten ich nie podjął, ale nadal uważam, że jeśli nie podjął, to traci ochronę wynikajacą z art. 461 kc, który w sposób oczywisty mówi o zabezpieczeniu roszczeń, a nie ich egzekucji poprzez przywłaszczenie cudzej rzeczy.


Art. 461 kc wyraźnie wskazuje do kiedy można zatrzymać rzecz - "może ją zatrzymać aż do chwili zaspokojenia lub zabezpieczenia przysługujących mu roszczeń o zwrot nakładów na rzecz oraz roszczeń o naprawienie szkody przez rzecz wyrządzonej". Czyli nic nie musi robić [w domyśle twierdząc że szkoda nie została naprawiona], może sobie rzecz trzymać, bez poodejmowania jakichkolwiek kroków. jeśli powód kwestionuje prawo zatrzymania to służy mu powództwo windykacyjne, gdzie ciężar dowodu jest taki jak opisałem wyżej.

Nie zgadzam się z Tobą.

Data: 2010-09-28 22:56:00
Autor: Johnson
Można kraść zgodnie z prawem
Robert Tomasik pisze:


Ale pracownik / kierowca moze sobie zabrać samochód służbowy do domu i powiedzieć, że czeka na wypłątę 50.000 zł obiecanej premii. I właściciel firmy ma udowodnić, że jej nie obiecał?


Ale to nie jest sensowne wytłumaczenie.
Art. 461 kc nie dotyczy wszystkich roszczeń. Tylko, jak sam przepis mówi, że prawo zatrzymanie służy tylko dla zabezpieczenia roszczeń o zwrot nakładów na rzecz oraz roszczeń o naprawienie szkody przez rzecz wyrządzoną. Takimi roszczeniami nie jest oczywiście premia.
Więc tak głupi pracownik nadawałby się do skazania, jakby wpadł na taki pomysł.
Wskaż sensowy przykład.


Nie zrozumiałeś mnie. Uważam, że 461 kc oczywiście daje prawo zatrzymania rzeczy, ale jako zabezpeiczenie roszczenia. Wiec jeśli właściciel roszczenia nie uznaje, do ten, kto rzecz zatrzymał powinien niezwłocznie pdjąć kroki zmierzające do uznania przez sąd jego wierzytelności - w praktyce przeważnie wnieść pozew z wnioskiem o tymczasowe zabezpieczenie roszczenia na zatrzymanej rzeczy.

To masz pogląd niczym nie uzasadniony. Taki własny wymysł.


Czyli ile w praktyce?

Zależy gdzie. To chyba oczywiste. Ale wszędzie będzie krócej niż skazanie w sądzie karnym.


--
@2010 Johnson
Przeciwko nudzie nawet bogowie walczyli daremnie.

Data: 2010-09-29 11:58:23
Autor: Massai
Można kraść zgodnie z prawem
Johnson wrote:

Robert Tomasik pisze:

> > Ale pracownik / kierowca moze  sobie zabrać samochód służbowy do
> domu i powiedzieć, że czeka na wypłątę  50.000 zł obiecanej premii.
> I właściciel firmy ma udowodnić, że jej nie  obiecał?
> Ale to nie jest sensowne wytłumaczenie.
Art. 461 kc nie dotyczy wszystkich roszczeń. Tylko, jak sam przepis
mówi, że prawo zatrzymanie służy tylko dla zabezpieczenia roszczeń o
zwrot nakładów na rzecz oraz roszczeń o naprawienie szkody przez
rzecz wyrządzoną. Takimi roszczeniami nie jest oczywiście premia.
Więc tak głupi pracownik nadawałby się do skazania, jakby wpadł na
taki pomysł.  Wskaż sensowy przykład.

No to jakie nakłady na te narzędzia poniósł w tym konkretnym przypadku
ten co je zatrzymał i nie chce wydać?

Bądź jakie to szkody wyrządziły te narzędzia? Spadły z przelatującego
samolotu i przebiły dach?

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-09-29 14:28:43
Autor: Johnson
Można kraść zgodnie z prawem
Massai pisze:


No to jakie nakłady na te narzędzia poniósł w tym konkretnym przypadku
ten co je zatrzymał i nie chce wydać?

A czy ja wyglądam na wróżkę? Pytaj autora jakie są twierdzenia drugiej strony.



Bądź jakie to szkody wyrządziły te narzędzia? Spadły z przelatującego
samolotu i przebiły dach?


J.w.

--
@2010 Johnson
Przeciwko nudzie nawet bogowie walczyli daremnie.

Data: 2010-09-29 15:09:53
Autor: scream
Można kraść zgodnie z prawem
Dnia Wed, 29 Sep 2010 14:28:43 +0200, Johnson napisał(a):

No to jakie nakłady na te narzędzia poniósł w tym konkretnym przypadku
ten co je zatrzymał i nie chce wydać?
A czy ja wyglądam na wróżkę? Pytaj autora jakie są twierdzenia drugiej strony.

Stwierdzeń nie ma żadnych, właśnie w tym sęk. Gdyby facet potrafił
udowodnić swoje roszczenia to pewnie byśmy się spotkali w sądzie, ale
jedynymi jego roszczeniami jest szantaż o którym pisałem. Narzędzia
przetrzymuje od lutego br. i nie zamierza oddać mimo wielokrotnych próśb
(słownych, telefonicznych, listownych). Prokuratorowi wcisnął bajeczkę,
niczym jej nie uzasadnił a tamten przyklepał że jest ok.

--
best regards, scream Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.

Data: 2010-09-29 15:47:47
Autor: Johnson
Można kraść zgodnie z prawem
scream pisze:

Stwierdzeń nie ma żadnych, właśnie w tym sęk. Gdyby facet potrafił
udowodnić swoje roszczenia

Widzę że nie odróżniasz twierdzeń od twierdzeń udowodnionych.
Na pewno jednak mówi za jakie roszczenia zatrzymał narzędzia - to będą te "twierdzenia" czy też jak wolisz "bajeczki".
Nie muszą być udowodnione (dla potrzeb prokuratora), choć nie mogą być bezsensowne.
Udowodnić to bedzie trzeba dopiero przed sądem.



--
@2010 Johnson
Przeciwko nudzie nawet bogowie walczyli daremnie.

Data: 2010-09-29 16:13:54
Autor: Goomich
Można kraść zgodnie z prawem
scream <nie@podam.pl> naskrobał/a w
news:jfy1tk99l5e9.1fe328hkroual$.dlg40tude.net:
Stwierdzeń nie ma żadnych, właśnie w tym sęk. Gdyby facet potrafił
udowodnić swoje roszczenia to pewnie byśmy się spotkali w sądzie,

To dlaczego B jeszcze się tam nie udał?

--
Pozdrawiam   Krzysztof Ferenc
goomich@usun.to.wp.pl   UIN: 6750153
"To Win Without Fighting is Best" - Sun Tzu
"Screw that" - Eve Community

Data: 2010-09-29 08:36:21
Autor: szerszen
Można kraść zgodnie z prawem


Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i7srk1$oec$3@inews.gazeta.pl...

W końcu po coś art. 461 kc jest i o ile potencjalny podejrzany potrafi
przekonująco uzasadnić, że może on wchodzić w grę, to prokurator
słusznie umarza. Nie on jest od rozstrzygania spraw cywilnych i stwierdzania które roszczenie jest uzasadnione bądź nie.

ok, czyli odwrocmy kota ogonem, skoro koles mogl zajac jego narzedzia i tak sie bronic, to teraz calkowicie fantazjujac, czy wykonawca moze ogrodzic jego dom wysokim plotem i go do niego nie wpuszczac?

w koncu tez zabezpiecza swoje naleznosci i prokuratorowi nic do tego ;)

Data: 2010-09-29 09:25:03
Autor: Johnson
Można kraść zgodnie z prawem
szerszen pisze:

w koncu tez zabezpiecza swoje naleznosci i prokuratorowi nic do tego ;)

Przeczytaj art. 461 kc i dopiero marudź.

--
@2010 Johnson
Przeciwko nudzie nawet bogowie walczyli daremnie.

Data: 2010-09-29 12:35:34
Autor: szerszen
Można kraść zgodnie z prawem


Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i7upkc$2fu$1@inews.gazeta.pl...

Przeczytaj art. 461 kc i dopiero marudź.

no i w czym masz problem, prowadzi remont domu i nie wydaje go wlascicielowi, np zasuwa rolety, zmienia zamki w drzwiach albo prewencyjnie je zamurowuje i do widzenia

Data: 2010-09-29 13:13:50
Autor: Johnson
Można kraść zgodnie z prawem
szerszen pisze:


Przeczytaj art. 461 kc i dopiero marudź.

no i w czym masz problem,

Wychodzi na to że nie umiesz czytać i na tym polega problem.

--
@2010 Johnson
Przeciwko nudzie nawet bogowie walczyli daremnie.

Data: 2010-09-29 13:55:00
Autor: szerszen
Można kraść zgodnie z prawem


Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i7v71b$jc9$1@inews.gazeta.pl...

Wychodzi na to że nie umiesz czytać i na tym polega problem.

no wiec wytlumacz mi biednemu zuczkowi, czym sie rozni nie wydanie cudzych narzedzi, od niewydania cudzego domu

w artykule na ktory sie powolujesz nie widze nic takiego, co by mi zabronilo niewydac cudzego domu w takim wypadku

Data: 2010-09-29 14:32:14
Autor: Johnson
Można kraść zgodnie z prawem
szerszen pisze:

no wiec wytlumacz mi biednemu zuczkowi, czym sie rozni nie wydanie cudzych narzedzi, od niewydania cudzego domu


To nic do rzeczy, bo ... i  w przypisie pisze dlaczego.

w artykule na ktory sie powolujesz nie widze nic takiego, co by mi zabronilo niewydac cudzego domu w takim wypadku

To idź do okulisty.

--
@2010 Johnson
Przeciwko nudzie nawet bogowie walczyli daremnie.

Data: 2010-09-29 15:09:35
Autor: szerszen
Można kraść zgodnie z prawem


Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i7vbkd$6pj$1@inews.gazeta.pl...

To nic do rzeczy, bo ... i  w przypisie pisze dlaczego.

To idź do okulisty.

ty naprawde potrafisz byc irytujacy

tak trudno ci wyjasnic?
czasem zastanawia mnie twoje pisanie na grupe, skoro napisanie dwoch zdan z wytlumaczeniem sprawai ci taki problem, a kazda informacje trzeba ci wyrywac, jak glodnemu kotu rybe

Data: 2010-09-29 15:49:50
Autor: Johnson
Można kraść zgodnie z prawem
szerszen pisze:


tak trudno ci wyjasnic?

Ale przecież już wyjaśniłem. Było czytać. A poza tym co tu wyjaśniać jak w przepisie, do którego jak rozumiem nie sięgnąłeś, jest wyraźnie napisane jakie roszczenia wchodzą w grę.

czasem zastanawia mnie twoje pisanie na grupe, skoro napisanie dwoch zdan z wytlumaczeniem sprawai ci taki problem, a kazda informacje trzeba ci wyrywac, jak glodnemu kotu rybe

Jak mnie nuda przyciśnie to pisze ;)


--
@2010 Johnson
Przeciwko nudzie nawet bogowie walczyli daremnie.

Data: 2010-09-29 16:06:17
Autor: szerszen
Można kraść zgodnie z prawem


Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i7vg5s$lle$2@inews.gazeta.pl...

Ale przecież już wyjaśniłem. Było czytać. A poza tym co tu wyjaśniać jak w przepisie, do którego jak rozumiem nie sięgnąłeś, jest wyraźnie napisane jakie roszczenia wchodzą w grę.

Art. 461. § 1. Zobowiązany do wydania cudzej rzeczy może ją zatrzymać aż do chwili zaspokojenia lub zabezpieczenia przysługujących mu roszczeń o zwrot nakładów na rzecz oraz roszczeń o naprawienie szkody przez rzecz wyrządzonej (prawo zatrzymania).
§ 2. Przepisu powyższego nie stosuje się, gdy obowiązek wydania rzeczy wynika z czynu niedozwolonego albo gdy chodzi o zwrot rzeczy wynajętych, wydzierżawionych lub użyczonych.

nowiec wyjasnij mi ktora czest tego przepisu mowi o tym ze narzedzia wolno, a domu nie wolno
dom jak i narzedzia nie byl wynajety, wydzierzawiony, czy uzyczony

dom zostal oddany w chwilowe wladanie na czas remontu robotnikowi, dostal do niego klucze, itd, w przepisie nie ma rozroznienia na rzeczy ruchome i nieruchome, o czynie niedozwolonym tez nie ma mowy

Jak mnie nuda przyciśnie to pisze ;)

no to niech ci sie chwile ponudzi ;) i przetlumacz to z prawniczego na polski

Data: 2010-09-29 20:58:53
Autor: Johnson
Można kraść zgodnie z prawem
szerszen pisze:


nowiec wyjasnij mi ktora czest tego przepisu mowi o tym ze narzedzia wolno, a domu nie wolno

Niech ktoś inny ci wyjaśni, bo nie mam siły.


--
@2010 Johnson
Przeciwko nudzie nawet bogowie walczyli daremnie.

Data: 2010-09-30 22:15:13
Autor: Robert Tomasik
Można kraść zgodnie z prawem
Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:i8029a$oaf$1inews.gazeta.pl...
szerszen pisze:


nowiec wyjasnij mi ktora czest tego przepisu mowi o tym ze narzedzia wolno, a domu nie wolno

Niech ktoś inny ci wyjaśni, bo nie mam siły.

Budynek nei jest rzeczą :-) - przeważnie.

Data: 2010-10-01 09:22:35
Autor: szerszen
Można kraść zgodnie z prawem


Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i82rci$st4$1@inews.gazeta.pl...

Budynek nei jest rzeczą :-) - przeważnie.

i nie mozna tak bylo odrazu ;)

Data: 2010-10-01 16:32:17
Autor: Robert Tomasik
Można kraść zgodnie z prawem
Użytkownik "szerszen" <szerszen@tlen.pl> napisał w wiadomości news:i8426k$gjv$1news.task.gda.pl...


Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i82rci$st4$1@inews.gazeta.pl...

Budynek nei jest rzeczą :-) - przeważnie.

i nie mozna tak bylo odrazu ;)

Pewnie można, choć z kolejnego postu Johnsona wnoszę, że akurat w jego gust niespecjalnie trafiłem i o co innego mu chodziło. Zresztą akurat nie zgadzam sie z jego poglądem.

Data: 2010-10-01 12:36:00
Autor: Johnson
Można kraść zgodnie z prawem
Robert Tomasik pisze:


Niech ktoś inny ci wyjaśni, bo nie mam siły.

Budynek nei jest rzeczą :-) - przeważnie.

W trybie art. 461 kc to akurat nieruchomość też można zatrzymać, bo nieruchomość jest rzeczą. Rzeczy = ruchomości + nieruchomości
Budynek jest częścią składową nieruchomości. Jak ktoś zatrzymuje budynek znaczy że zatrzymuje nieruchomość (a przynajmniej jej część).

--
@2010 Johnson
Przeciwko nudzie nawet bogowie walczyli daremnie.

Data: 2010-10-01 08:51:13
Autor: kam
Można kraść zgodnie z prawem
W dniu 2010-09-29 16:06, szerszen pisze:
Art. 461. § 1. Zobowiązany do wydania cudzej rzeczy może ją zatrzymać aż
do chwili zaspokojenia lub zabezpieczenia przysługujących mu roszczeń o
zwrot nakładów na rzecz oraz roszczeń o naprawienie szkody przez rzecz
wyrządzonej (prawo zatrzymania).
§ 2. Przepisu powyższego nie stosuje się, gdy obowiązek wydania rzeczy
wynika z czynu niedozwolonego albo gdy chodzi o zwrot rzeczy wynajętych,
wydzierżawionych lub użyczonych.

nowiec wyjasnij mi ktora czest tego przepisu mowi o tym ze narzedzia
wolno, a domu nie wolno
dom jak i narzedzia nie byl wynajety, wydzierzawiony, czy uzyczony

dom zostal oddany w chwilowe wladanie na czas remontu robotnikowi,
dostal do niego klucze, itd, w przepisie nie ma rozroznienia na rzeczy
ruchome i nieruchome, o czynie niedozwolonym tez nie ma mowy

tyle że świadczenie z umowy (remont) to nie nakłady na rzecz

KG

Data: 2010-10-01 12:27:45
Autor: Johnson
Można kraść zgodnie z prawem
kam pisze:


tyle że świadczenie z umowy (remont) to nie nakłady na rzecz

Wreszcie ktoś mądry coś napisał :)

--
@2010 Johnson
Przeciwko nudzie nawet bogowie walczyli daremnie.

Data: 2010-10-01 13:15:25
Autor: kam
Można kraść zgodnie z prawem
W dniu 2010-10-01 12:27, Johnson pisze:
tyle że świadczenie z umowy (remont) to nie nakłady na rzecz
Wreszcie ktoś mądry coś napisał :)

bo za długo się bawiłeś

KG

Data: 2010-10-01 13:22:07
Autor: szerszen
Można kraść zgodnie z prawem


Użytkownik "kam" <k@k.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i840bn$ll4$1@news.onet.pl...

tyle że świadczenie z umowy (remont) to nie nakłady na rzecz

ale w przepisie chodzi o naklady poniesione na rzecz zatrzymana, czy ogolnie

bo nadal czegos nie trybie, bo wykonawca remontu jednak ponosi jak nabardziej jakies tam "naklady"/koszta, na rzecz/dom, ktory remontuje

a z koleii wlasciciel domu nie poniosl zadnych nakladow na rzeczy zatrzymane przez siebie

Można kraść zgodnie z prawem

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona