Data: 2019-05-28 07:41:41 | |
Autor: z | |
Motoryzacyjna analogia dla Pszemola | |
Jedzie sobie Pszemol swoją wypasioną furą i nagle coś spalanie rośnie. z 10 do 20 litrów. Wtryski, sprężanie, cokolwiek...
Co robi silnik. Wyłącza swoje 4 z 8 cylindrów HEMI ;-) tak aby spalanie dalej było 10 litrów (taki przymusowy ekodrajwing). Nie informuje o tym użytkownika żadną kontrolką o awarii bo to przecież jest AWARIA i pozostawia go dalej w nieświadomości. 90% gospodyń domowych w USA oczywiście nic nie zauważy bo przecież JEDZIE tak samo długo jak zawsze po wlaniu paliwa. Jednak Pszemol to zauważył że coś jest nie tak z mocą. Nie może wyprzedzać tak samo jak dawniej. Generalnie jeździ się gorzej. Idzie do serwisu a ładny pan mu mówi że to nie WADA tylko CECHA i tak ma być i ma spier..ć i cieszyć się zajebistym samochodem. Co robi Pszemol? Da ładnemu panu w mordę czy potulnie wróci do domu? ;-) z PS. Tak wiem. Ładny pan może mu powiedzieć że może te cylindry włączyć przyciskiem po maską po zdjęciu osłony silnika ;-) Ale po tym zabiegu znowu ma spier...ć bo samochód jest nadal ZAJEBISTY :-) |
|