Data: 2010-07-04 19:49:37 | |
Autor: Grzegorz Z. | |
Molestowanie dzieci przez księży, groźby śmierci. | |
Ja pierdolę!
Moje myśli krążą pomiędzy tamą we Włocławku a pewną sceną z filmu "Ziemia i Wolność" ============================ Z innej beczki nieco. Niektórzy głoszą ciekawe teorie, odnośnie tego że nasze (jako gatunku) upodobanie religii to sztuczny produkt manipulacji genetycznych - "bogowie" z innych planet mieli nam to w dawnych czasach "wdrukować" w nasz genotyp byśmy byli im - "aniołom i bogom" posłuszni, nie podnosili na nich macek i w ogóle byli ich wiernymi sługami i nie kwestionowali ich poleceń. I na przykład grzecznie przynosili do "świątyń" wydobywane w pocie czoła złoto, miedź i inne potrzebne im materiały. Moja znajoma zaś do tej teorii dorzuciła pomysł że może my, ateiści - nie bojący się i plwający na wszelakie duchi i janioły - jesteśmy częścią populacji w której ów tajemniczy gen "posłuszeństwa" pozostaje nieaktywny. -- Nasz bog to my i nasze idee. |
|
Data: 2010-07-04 21:33:47 | |
Autor: mkałrwan jest debilem | |
Molestowanie dzieci przez księży, groźby śmierci. | |
Użytkownik "Grzegorz Z." <blogfiles@gazeta.pl> napisał
Moja znajoma zaś do tej teorii dorzuciła pomysł że może my, ateiści - nie Ponieważ w przyrodzie musi byc równowaga, ów tajemniczy gen posłuszeństwa, ze zwielokrotniną siłą uaktywnił się u wszelkiej maści moherów, rydzykowych przydupniaków i innych wyciruchów kośielnych posadzek. Niestety. Przemysław Warzywny -- "Jeśli już mamy być złośliwi, to niech ten, kto mówi o wpadkach najpierw nauczy Kaczyńskiego polskiego hymnu. O większej wpadce nie słyszałem w swoim długim życiu" Daniel Olbrychski |
|