Data: 2011-10-13 10:54:41 | |
Autor: desmond | |
Megaprzekręt | |
Dnia 13-10-2011 o 08:07:11 u2 <u_2@o2.pl> napisał(a):
.. głośno było o tym jeszcze przed zamachem smoleńskim : (...)To uproszczony przykład wyceny wartości koncesji na poszukiwania w okolicach Gdańska i Braniewa w układzie firm Talisman i San Leon. Jedna firma drugiej zapłaciła 1,5 miliona euro(gotówką), pokryła 100 procent kosztów sejsmiki, wierci na swój koszt po jednym otworze na każdej z trzech koncesji. W zamian uzyskuje 30% udziału i ma opcje na każdym bloku uzyskania dodatkowych 30% udziału za wykonanie dodatkowego odwiertu na swój koszt (na każdym z trzech bloków). Wnioski są takie, że firma San Leon będzie miała zbadane, czy ma na swoich trzech obszarach koncesyjnych gaz w łupkach czy nie. Zachowa przy tym od 40% do 70% udziałów praktycznie nic nie inwestując, bez ryzyka. Zważywszy na koszty wszystkich badań poniesione przez Talisman można wyznaczyć wartość rynkową koncesji rzędu 50 – 100 mln złotych za jeden obszar koncesyjny. San Leon zgarnął, więc to co powinien mieć Skarb Państwa. Dziś możemy mieć pewność, że jest to wielokrotność tej kwoty. No a Skarb Państwa wziął łącznie za ponad 100 koncesji około 35 mln zł. Ile, kto i komu zapłacił w bezpośrednim obrocie, wiedzą tylko zainteresowani, a całość odbywa się praktycznie poza Skarbem Państwa. Koncesje na gaz i głębokie wiercenia pozwalają na uzyskanie różnorodnej wiedzy geologicznej, ale co nam po niej jeśli nie mamy kontroli i należytego zysku z eksploatacji? (...)- Dziś wiemy, że posiadamy potężne złoża – stąd wartość koncesji jest powiększana o brak ryzyka i wartość kopaliny. Jeśli gaz na jednym obszarze koncesyjnym wart jest załóżmy 50 mld zł, a koszt wydobycia, dystrybucji, podatków itd wynosi załóżmy 20 mld zł, to pozostała część to czysty zysk inwestora, którym powinien się podzielić z właścicielem złoża czyli Skarbem Państwa, a ściślej rzecz biorąc z Polakami. Obecny stan jest taki, że dzielić się nie musi – bo wszelkie podatki (opłata eksploatacyjna, użytkowanie górnicze, CIT, VAT – czyli około 20 % wartości kopaliny) już są w tych 20 mld zł. Podany przez Pana przykład z Bułgarii tylko potwierdza to, co od dwóch lat głośno mówię, a mainstreamowe media i rząd ignorują. To, że sprawa koncesji przejętych przez Gazprom wyszła od eurodeputowanych PO i to w czasie kampanii potwierdza, że mam rację – opinia publiczna jest najprawdopodobniej kierowana na boczny tor. http://wolnemedia.net/ekologia/gaz-lupkowy-a-bezpieczenstwo-energetyczne-polski/ |
|
Data: 2011-10-13 13:16:24 | |
Autor: Bogdan Idzikowski | |
Megaprzekręt | |
Użytkownik "desmond" <desmond@Use-Author-Supplied-Address.invalid> napisał w wiadomości news:op.v298df2l5xpkge1f0cb72a8ce1403... Dnia 13-10-2011 o 08:07:11 u2 <u_2@o2.pl> napisał(a): .. głośno było o tym jeszcze przed zamachem smoleńskim : (...)To uproszczony przykład wyceny wartości koncesji na poszukiwania w okolicach Gdańska i Braniewa w układzie firm Talisman i San Leon. Jedna firma drugiej zapłaciła 1,5 miliona euro(gotówką), pokryła 100 procent kosztów sejsmiki, wierci na swój koszt po jednym otworze na każdej z trzech koncesji. W zamian uzyskuje 30% udziału i ma opcje na każdym bloku uzyskania dodatkowych 30% udziału za wykonanie dodatkowego odwiertu na swój koszt (na każdym z trzech bloków). Wnioski są takie, że firma San Leon będzie miała zbadane, czy ma na swoich trzech obszarach koncesyjnych gaz w łupkach czy nie. Zachowa przy tym od 40% do 70% udziałów praktycznie nic nie inwestując, bez ryzyka. Zważywszy na koszty wszystkich badań poniesione przez Talisman można wyznaczyć wartość rynkową koncesji rzędu 50 – 100 mln złotych za jeden obszar koncesyjny. San Leon zgarnął, więc to co powinien mieć Skarb Państwa. Dziś możemy mieć pewność, że jest to wielokrotność tej kwoty. No a Skarb Państwa wziął łącznie za ponad 100 koncesji około 35 mln zł. Ile, kto i komu zapłacił w bezpośrednim obrocie, wiedzą tylko zainteresowani, a całość odbywa się praktycznie poza Skarbem Państwa. Koncesje na gaz i głębokie wiercenia pozwalają na uzyskanie różnorodnej wiedzy geologicznej, ale co nam po niej jeśli nie mamy kontroli i należytego zysku z eksploatacji? (...)- Dziś wiemy, że posiadamy potężne złoża – stąd wartość koncesji jest powiększana o brak ryzyka i wartość kopaliny. Jeśli gaz na jednym obszarze koncesyjnym wart jest załóżmy 50 mld zł, a koszt wydobycia, dystrybucji, podatków itd wynosi załóżmy 20 mld zł, to pozostała część to czysty zysk inwestora, którym powinien się podzielić z właścicielem złoża czyli Skarbem Państwa, a ściślej rzecz biorąc z Polakami. Obecny stan jest taki, że dzielić się nie musi – bo wszelkie podatki (opłata eksploatacyjna, użytkowanie górnicze, CIT, VAT – czyli około 20 % wartości kopaliny) już są w tych 20 mld zł. Podany przez Pana przykład z Bułgarii tylko potwierdza to, co od dwóch lat głośno mówię, a mainstreamowe media i rząd ignorują. To, że sprawa koncesji przejętych przez Gazprom wyszła od eurodeputowanych PO i to w czasie kampanii potwierdza, że mam rację – opinia publiczna jest najprawdopodobniej kierowana na boczny tor. http://wolnemedia.net/ekologia/gaz-lupkowy-a-bezpieczenstwo-energetyczne-polski/ ================================================ Przecież tu jest mowa o koncesjach na poszukiwanie, a nie na wydobycie gazu łupkowego. To, co w tych cytatach jest podane, to jest pomieszanie z poplątaniem. Jakieś wyliczenia odnoszące się do wydobycia i na tej podstawie wyliczana cena koncesji na poszukiwanie. Dla mnie jest to bzdura, a te wszystkie cyferki i pozorne wyliczenia służą do olśnienia czytającego. -- Jarosław-Zbawca Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź" |
|