Data: 2011-04-25 07:50:30 | |
Autor: cytryna | |
MITY - "OPOZYCJONIŚCI NA SWOIM" | |
Mit elit opozycji
W swej książce „Długi cień PRL-u” Bronisław Wildstein przytacza znamienny incydent. Oto w czasie gdy komunizm chylił się ku upadkowi, w jego paryskim mieszkaniu debatowano o przemianach. Wildstein pisze, że wyłożył teze iż trzeba otwarcie powiedzieć Polakom że potrzeba – wzorem Churchilla - ”krwi, potu i łez” czyli wyrzeczeń narodu w budowie nowego państwa. Na to jeden z dzisiejszych liderów politycznych oburzył się niesamowicie. I ripostował w stylu; „Nic im nie mówić. Nie dorośli. To zakłóci proces przemian!”. W takim duchu budowano III Rzeczpospolitą. Elity dawnej opozycji KOR – owskiej usadowiły sie ponad głowami narodu a Geremek otwarcie powiedział, że „Polacy nie dorosli do demokracji”. Znalazł się, oświecony demokrata od siedmiu boleści! Nie spoczywa w pokoju. Komunistów „uznano” za niegroźnych ale w zamian za największe zagrożenie uznano „prawicowy nacjonalizm”, który miał jakoby zakłócić proces reform ustrojowych. O zdanie narodu nikt nie pytał. Nic zatem dziwnego, że na tym gruncie wyrosła skrajna nieufność społeczeństwa do elit, marna frekwencja wyborcza i pogląd, że „wszystkie te koorwy są siebie warte”. Taka jest powszechna opinia szarego Polaka o państwie i elitach. I to te elity na to sobie same zapracowały. Co może myśleć przeciętny widz patrząc na festiwal smoleńskiej obłudy i nikczemności? Co może myśleć szary obywatel widząc jak rehabilituje się komunistycznych zbrobdniarzy? Co sądzi Polak o elitach patrząc na pijanego Kwaśnieskiego chwiejącego się nad grobami pomordowanych patriotów polskich? Co może sądzić patrząc jak Michnik – dawny opozycjonista – w wolnym kraju przejął rolę adwokata ubecji, komunistów i propagatora kłamstwa? Co myśli Kowalski widząc te same twarze w polityce od dwudziestu ponad lat, które tak sprytnie ustanowiły system wyborczy aby nie dopuszczać do władzy zewnętrznej konkurencji? Właśnie tyle, że wszyscy oni są siebie warci. W takiej atmosferze nie ma szans na zbudowanie społeczeństwa obywatelskiego. Nie ma szans na długofalowy rozwój. Nie ma szans na państwo prawa. Grzechy pierworodne III RP będą kładły się cieniem na naszej rzeczywistości jeszcze przez pokolenia. Kraj, który narodził się przy udziale pookrągłostołowych kłamstw nie może być zdrowy. To nie jest mój kraj. Wstydzę się takiego kraju. III RP nie ma zbyt wiele wspólnego z Polską. Jest wywołującym swędzenie bękartem Magdalenki. Zawodowi propagandyści pokroju Waldemara Kuczyńskiego i ich medialny bełkot tego nie zmieni. -- |
|