Data: 2009-03-04 15:49:06 | |
Autor: cirrus | |
Lustracja pożera swoje dzieci? | |
# Kandydowanie Marcina Libickiego do europarlamentu stoi pod znakiem zapytania. Powód? PiS boi się zarzutów lustracyjnych wysuwanych pod jego adresem
- Nie wyobrażam sobie, żeby w kampanii wyborczej Libicki nieustannie się tłumaczył z domniemanej współpracy ze służbami specjalnymi PRL, a przecież tak właśnie będzie, jeśli zostanie kandydatem - mówi "Rz" jeden z prominentnych działaczy PiS. Europoseł Marcin Libicki jeszcze kilka tygodni temu miał pewne pierwsze miejsce na wielkopolskiej liście Prawa i Sprawiedliwości do Parlamentu Europejskiego. Prezes Jarosław Kaczyński osobiście zapewniał poznańskich działaczy, że Libicki będzie lokomotywą wyborczą w ich regionie. Sytuacja się zmieniła, gdy pod koniec lutego "Głos Wielkopolski" zarzucił europosłowi współpracę z wywiadem PRL. Dla opowiadającej się za lustracją partii Jarosława Kaczyńskiego to bardzo niewygodna sytuacja. Przymknięcie oczu na zarzuty gazety może być odebrane jako sprzeniewierzenie się zasadom. Z drugiej strony Marcin Libicki to polityk bardzo popularny w Poznaniu. Wyrzucenie go z listy może doprowadzić do buntu wielkopolskich działaczy. - Sprawę trzeba rozwiązać, czeka nas trudna rozmowa z Libickim - wzdycha polityk PiS. Czasu jest niewiele, bo "jedynki" na listach do Parlamentu Europejskiego mają być zatwierdzone przez kierownictwo partii w ciągu dwóch tygodni. - Wyjaśniamy sprawę pana Libickiego - mówi "Rz" Jarosław Zieliński, sekretarz generalny PiS. - Wysłuchamy jego wyjaśnień, ale postaramy się też o wiedzę obiektywną. Zieliński zaznacza, że jeżeli poznański polityk ma w swoim życiorysie wątek świadomej współpracy ze służbami PRL, to nie może kandydować z listy PiS. # Ze strony: http://tnij.org/c0ei -- stevep |
|