Data: 2012-04-26 11:33:37 | |
Autor: kamil | |
Linux compiz grafika | |
On 26/04/2012 11:09, Andrzej Zbierzchowski wrote:
Mam takie zlecenie - zrobi gociowi stacj robocz pod linuxa z KDE. Uywany Gupio zapytam, po choler mu do pracy biurowej kostki 3D, ktrymi brandzluj si gwnie pryszczersi w konkursach "najfajniejszy screenshot pulpitu"? Chyba, e chcesz go przekona do Linuxa, bo "zobacz jak fajnie wieci", po czym facet za tydzie bdzie paka e nie ma softu jaki potrzebuje. -- Pozdrawiam, Kamil http://bynajmniej.net |
|
Data: 2012-04-26 10:37:23 | |
Autor: Andrzej Zbierzchowski | |
Linux compiz grafika | |
kamil <kamil@spam.com> napisa(a):
Gupio zapytam, po choler mu do pracy biurowej kostki 3D, ktrymi brandzluj si gwnie pryszczersi w konkursach "najfajniejszy screenshot pulpitu"? Bo jest tym zajarany :) ja nie wnikam - klient chce mie i ju :) -- |
|
Data: 2012-04-26 11:40:16 | |
Autor: kamil | |
Linux compiz grafika | |
On 26/04/2012 11:37, Andrzej Zbierzchowski wrote:
kamil<kamil@spam.com> napisa(a): Czasem lepiej klientowi gupi pomys wybi z gowy, chyba e paci od godziny. :) Miaem par osb, ktre napaliy si na linuxa, po czym przychodziy bo nie maja jak wymienia dokumentw z kontrahentami, bo wszyscy inni uywaj MS Worda. :) -- Pozdrawiam, Kamil http://bynajmniej.net |
|
Data: 2012-04-26 10:42:31 | |
Autor: Andrzej Zbierzchowski | |
Linux compiz grafika | |
kamil <kamil@spam.com> napisa(a):
Miaem par osb, ktre napaliy si na linuxa, po czym przychodziy bo nie maja jak wymienia dokumentw z kontrahentami, bo wszyscy inni uywaj MS Worda. :) A z tym ju problemu nie ma bo Libre obsuguje docx a MS Office - open document. Jaja sie zaczn jak przyjdzie taki np. Patnik - no ale go chce mie KDE z compizem to bdzie mia. -- |
|
Data: 2012-04-26 11:44:21 | |
Autor: kamil | |
Linux compiz grafika | |
On 26/04/2012 11:42, Andrzej Zbierzchowski wrote:
kamil<kamil@spam.com> napisa(a): Teoretycznie nie ma, dopki nie pododajesz tabelek, wykresw i nie daj boe formularza do wypenienia. Wola klienta, mwi tylko przez co ja przechodziem. :) -- Pozdrawiam, Kamil http://bynajmniej.net |
|
Data: 2012-04-26 11:02:13 | |
Autor: Andrzej Zbierzchowski | |
Linux compiz grafika | |
kamil <kamil@spam.com> napisa(a):
Teoretycznie nie ma, dopki nie pododajesz tabelek, wykresw i nie daj boe formularza do wypenienia. Wola klienta, mwi tylko przez co ja przechodziem. :) Moe hardcora nie bdzie. A jak co, pozostaje Wine :) -- |
|
Data: 2012-04-26 20:04:57 | |
Autor: ToMasz | |
Linux compiz grafika | |
W dniu 26.04.2012 12:44, kamil pisze:
On 26/04/2012 11:42, Andrzej Zbierzchowski wrote:czekaj czekaj. ja pracuje w firmie w ktrej s 4 osoby. naprawde nie wyobraam sobie, ale tak cakowicie, e przyjeda kontrahent, dostawca, ktokolwiek z propozycj - bdziemy wsppracowa, ale _musi Pan kupi windowsa i MS offiice. JA wiem e 99% kopi jest z torentw, ale w 21 wieku to wszelkie operacje typu formularze na www si robi, a dokumenty wysya w PDFie. ToMasz Ps sprawd czy nvidia czy bye Ati ma lepsze wsparcie dla compiza czy co tam chcesz mu zainstalowa. Sprawd te czy compiz jest teraz na topie, czy te efekty realizuje si jako inaczej. Z tego co pamitam, ostry nacisk by, aby karta graficzna przeja na siebie wszelkie oblicznia. ToMasz |
|
Data: 2012-04-28 21:27:09 | |
Autor: Przemysaw Adam miejek | |
Linux compiz grafika | |
W dniu 26.04.2012 20:04, ToMasz pisze:
czekaj czekaj. ja pracuje w firmie w ktrej s 4 osoby. naprawde nie No jak jeste na pozycji dominujcej, to se moesz narzuca. Jak nie bdziesz albo bdziesz chcia zarobi, to zmienisz podejcie. Dokumenty w PDFie s tylko do odczytu, ew. z lekk interakcj (ale wtedy potrzebne jest drogie narzdzie). Wyobra sobie, e np. dostajesz arkusz kalkulacyjny, ktry ma suy do kalkulacji pewnych rzeczy przy wsppracy z kontrahentem. Ja np. kupowaem kilka razy Excela do przedszkoli, bo Urzd Miasta dostarcza arkusz do budetu czy innego czegotama, ktrym ksigowa prowadzi kalkulacje dziaania przedszkola i odsya do Urzdu. A arkusz nie dziaa w Calcu i ju. -- Przemysaw Adam miejek Niech adne nieprzyzwoite sowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, ktre moe budowa, gdy zajdzie potrzeba, aby przynioso bogosawiestwo tym, ktrzy go suchaj. (Ef 4,29) |
|
Data: 2012-04-28 23:09:18 | |
Autor: Przemysaw Ryk | |
Linux compiz grafika | |
Dnia Sat, 28 Apr 2012 21:27:09 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):
(ciach…) Wyobraź sobie, że np. dostajesz arkusz kalkulacyjny, który ma służyć do kalkulacji pewnych rzeczy przy współpracy z kontrahentem. Ja np. kupowałem kilka razy Excela do przedszkoli, bo Urząd Miasta dostarcza arkusz do budżetu czy innego czegośtama, którym księgowa prowadzi kalkulacje działania przedszkola i odsyła do Urzędu. A arkusz nie działa w Calcu i już. Akurat w kwestii urzędów to jest **restwo maksymalne. Obywatel ma być zmuszany do kupowania narzędzia, bo urzędasom się umyśliło akurat Office'a używać. :-/ -- [ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ] [ Humanity's overrated. (Gregory House "House M.D. 1x01 Pilot") ] |
|
Data: 2012-04-29 09:15:53 | |
Autor: Przemysław Adam Śmiejek | |
Linux compiz grafika | |
W dniu 28.04.2012 23:09, Przemysław Ryk pisze:
Dnia Sat, 28 Apr 2012 21:27:09 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a): Nie obywatel tylko własna jednostka. Przedszkole jest jednostką, której organem prowadzącym jest Urząd. Poza tym, Idea, Pryszczerstwo i inne takie może i fajne są, ale się z nich wyrasta (wiem po sobie). Wiadomo, że Microsoft Office jest najlepszy i po prostu go używają. Inwestowanie w rozwiązania robiące dobrze ideologom wolności jest nieuzasadnione ekonomicznie i organizacyjnie. -- Przemysław Adam Śmiejek Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29) |
|
Data: 2012-04-29 09:55:24 | |
Autor: Jacek Maciejewski | |
Linux compiz grafika | |
Dnia Sun, 29 Apr 2012 09:15:53 +0200, Przemysaw Adam miejek napisa(a):
Inwestowanie w rozwizania robice dobrze ideologom wolnoci jest nieuzasadnione ekonomicznie i organizacyjnie. Powiedzia co wiedzia... Skazujesz si tym samym na monopol. Jakby nie wolne oprogramowanie to patne by byo conajmniej dwa razy drosze. -- Jacek |
|
Data: 2012-04-29 11:53:12 | |
Autor: Przemysaw Adam miejek | |
Linux compiz grafika | |
W dniu 29.04.2012 09:55, Jacek Maciejewski pisze:
Dnia Sun, 29 Apr 2012 09:15:53 +0200, Przemysaw Adam miejek napisa(a): No nie, lepiej, eby inwestowa w niszowe rozwizania. Tak jak niektrzy szalecy proponuj wobec Patnika... Niech cay nard zapaci za wersj Patnika na Linuksa, eby askawie okoo 10 (sownie: 10) osb w Polsce skorzystao w imi ideologii. Skoro s odpowiednie rozwizania, to si z nich korzysta. Suby oczyszczania miasta te nie staraj si za wszelk cen montowa pugw do malucha, tylko kupuj odpowiednie ciarwki nadajce si do pracy przy odnieaniu miasta. Jakby nie No wic sobie niech bdzie ideologiczny soft dla tych, co maj niskie wymagania. Sam uywam od 12 lat (jeszcze od StarOffice) pakietw z rodziny OpenOffice. Wczeniej uywaem Lotus SmartSuite (bo go dawali za cen Entera) i Worksa (bo kosztowa taniej)[1]. Tylko, e ja pisuj jednostronicowe pisemka typu ,,pismo do US'' oraz wykonuj proste obliczenia (typu suma, rednia, liczenie nieobecnoci). [1] Co zreszt mi te dao po dupie, bo mam archiwum plikw z tamtych lat w formacie Lotus Word Pro i nie ma ich czym obecnie odczyta. Worksa te chyba si nie da zbyt atwo. :( -- Przemysaw Adam miejek Niech adne nieprzyzwoite sowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, ktre moe budowa, gdy zajdzie potrzeba, aby przynioso bogosawiestwo tym, ktrzy go suchaj. (Ef 4,29) |
|
Data: 2012-04-29 21:27:05 | |
Autor: ToMasz | |
Linux compiz grafika | |
No nie, lepiej, eby inwestowa w niszowe rozwizania. Tak jak niektrzychmm. ile kosztowa patnik na WINDOWS? par tysicy? A ile kosztoway wszystkie windowsy? Kto za to zapaci? Nard! jakby patnik by dostpny jako formularz na www? Tu nie chodzi o to eby dziaa na linuksie, ale eby nie trzeba byo ponosi dodatkowych kosztw. To samo z wszystkimi urzdami. Musz korzysta zMS office? nie, ale tak jest atwiej. jakby informatyk by informatykiem, a nie facetem od skadania pecetw to by szybko znalaz rozwizanie. TAk to mamy arkusz exela wstawiony do worda, wtym pole tekstowe z wstawion fotk. taki gulasz chcesz otworzy w innym sofcie? nie dziwi si e nie dziaa. ToMasz |
|
Data: 2012-04-29 21:45:46 | |
Autor: Rafal Lukawski | |
Linux compiz grafika | |
On 2012-04-29 21:27, ToMasz wrote:
No nie, lepiej, eby inwestowa w niszowe rozwizania. Tak jak niektrzychmm. ile kosztowa patnik na WINDOWS? par tysicy? A ile kosztoway Decyzje odnonie dziaania administracji publicznej podejmuje si odgrnie. W praktyce kto - wujek, ciocia, brat wadzy musi mie w tym interes. Wprowadz darmowy soft - nic nie wpadnie do kasy, wprowadz komercyjny i wygeneruj zyski, szansa, e co wpadnie do prywatnej kasy jest znacznie wiksza. Gdyby ten kraj zaora i zasia inn nacje (niekoniecznie Grekw), moe daoby si co zrobi, tak najlepiej od urodzenia dzieci przygotowywa do wyjazdu ;)
|
|
Data: 2012-04-29 22:16:39 | |
Autor: Przemysaw Adam miejek | |
Linux compiz grafika | |
W dniu 29.04.2012 21:27, ToMasz pisze:
No nie, lepiej, eby inwestowa w niszowe rozwizania. Tak jak niektrzychmm. ile kosztowa patnik na WINDOWS? par tysicy? Nie wiem, ale pewnie wicej. A ile kosztoway No i co? 99% potencjalnych userw i tak ju tego windowsa ma, choby dlatego, e na Linuksy brak oprogramowania do prowadzenia ksigowoci firmy (tak wiem, cotam jest, ale oglnie ao). Kto za to zapaci? Nard! jakby patnik by Po pierwsze primo: system powsta okoo 13 lat temu. Dostp do internetu nie by wtedy oczywistoci, a aplikacje po stronie przegldarki byy jeszcze niewymylone. Zreszt i dzisiaj zapewne by si okazao, e wymaga konkretnej przegldarki, o ile w ogle realizacja takiego programu w oparciu o JavaScript i inne podobne byaby realna. Wydaje mi si, e nie bardzo. Wygoda te byaby do niska. No i obcienie serwerw i cz ZUS duo wiksze. Tu nie chodzi o to eby dziaa na No. I wanie tak jak jest, jest optymalnie najtaniej.
A atwiej = taniej. jakby informatyk by informatykiem, a nie facetem od Nieprawda. Widziaem nieudane wdroenia OpenOffice, gdzie czynnik ludzki by nie do przejcia. Poza tym, wikszo narodu spokojnie sobie poradzi z plikami MSO, a ju z ODF niekoniecznie. Z wasnego podwrka: Niedawno szybko robiem wersj XLS zada z arkusza kalkulacyjnego. Banay same, ale na kursie robilimy w Calcu, a potem miaem zgoszenia, e nie ma jak w domu robi, Bo Si Nie Otwiera. Mona z pozycji dominujcej zmusza do instalowania Open/Libre Office, ale prociej zrobi wersje XLS. Do tego, jako ODF i pakietu Open/LibreOffice jest mocno dyskusyjna. Do prostych rzeczy dla mnie wystarcza, ale generalnie to co si nakln nad nim, to moje TAk to mamy arkusz Bynajmniej nie taki gulasz. opowiadaem o dostarczanym przez Urzd Miasta arkuszu do robienia bilansw. Nie wiem jakie tam makra wykorzystali, ale w Calcu nie dziaa i ju. -- Przemysaw Adam miejek Niech adne nieprzyzwoite sowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, ktre moe budowa, gdy zajdzie potrzeba, aby przynioso bogosawiestwo tym, ktrzy go suchaj. (Ef 4,29) |
|
Data: 2012-04-30 00:37:24 | |
Autor: Przemysaw Ryk | |
Linux compiz grafika | |
Dnia Sun, 29 Apr 2012 22:16:39 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):
(ciach…) chmm. ile kosztował płatnik na WINDOWS? parę tysięcy?Nie wiem, ale pewnie więcej. Aż wolę nie wiedzieć… A ile kosztowały Ale istnieje grupa użytkowników, która Windows nie ma. I mieć nie musi. Bo pracuje np. na Mac OS, a księgowość załatwia im biuro rachunkowe. Znam osoby, które działalność gospodarczą założoną mają, ale doskonale obywają się z samym tylko pingwinem: ot kilku administratorów sieci, którzy nie grają (albo mają od tego X-Boxa czy PS3), tworzone czasami pisma załatwia z powodzeniem Open/Libre Office, dostęp do narzędzi webowych też mają bezproblemowy. I w takiej sytuacji co? Chcesz się sam rozliczać z ZUSem = musisz wybulić na licencję na Windows? Nie zakrawa Ci to na kretynizm? Kto za to zapłacił? Naród! jakby płatnik był Ale jednak te 13 lat minęło. I co? Działanie systemu ma stać w miejscu, bo tak? Przeglądarki to tak IMVHO za darmo dostępne są. Obciążenie łącz - IMVHO jak to napisze syn brata dyrektora oddziału, który miał piątkę z informatyki w liceum - faktycznie może być problem. Tu nie chodzi o to żeby działał na linuksie, ale żeby nie trzeba było Ta. Jasne. Urząd za rok wymyśli sobie Office 2012 i - jeżeli format pliku nie będzie zgodny z Office 2010 czy 2007 - to obywatele mają kupować aktualizację oprogramowania bo tak? To samo z wszystkimi urzędami. Muszą korzystać zMS office? nie, ale tak Tia. Szczególnie w przypadku administracji państwowej… Aha… Nieprawda. Widziałem nieudane wdrożenia OpenOffice, gdzie czynnik ludzki był nie do przejścia. Znaczy się co? Nauczone towarzystwo klikać w Wordzie i odnalezienie tych samych / podobnych funkcji w OpenOffice było nie do przejścia? Oj biedactwa, jak mi ich żal… By musieli na tylnej części ciała posiedzieć i pomyśleć. Poza tym, większość narodu spokojnie sobie poradzi z plikami MSO, a już z ODF niekoniecznie. Rodziciele moi: komp z Windows XP, Office AFAIR 2000 lub XP. Funkcjonalnością wystarcza im po uszy, albo jeszcze wyżej. Dostają DOCX. I jest problem. Z własnego podwórka: Niedawno szybko robiłem wersję XLS zadań z arkusza kalkulacyjnego. Banały same, ale na kursie robiliśmy w Calcu, a potem miałem zgłoszenia, że nie ma jak w domu robić, Bo Się Nie Otwiera. Można z pozycji dominującej zmuszać do instalowania Open/Libre Office, ale prościej zrobić wersje XLS. Kurs był pt. "tworzenie arkuszy kalkulacyjnych w ogóle" czy "tworzenie arkuszy kalkulacyjnych w MS Office / LibreOffice"? Do tego, jakość ODF i pakietu Open/LibreOffice jest mocno dyskusyjna. Do prostych rzeczy dla mnie wystarcza, ale generalnie to coś się naklnę nad nim, to moje Przy komunikacji urząd <-> obywatel, raczej chyba nie ma potrzeby przesyłania arkuszy z fafnastoma makrami w Visual Basicu? Tylko surowe dane raczej… TAk to mamy arkusz exela wstawiony do worda, wtym pole tekstowe z A powinni qrfa dostarczyć czyste dane. Po wyliczeniach ichnich. Plus dokumentację co i jak liczyli. Plus ewentualnie pliki z makrami, na których pracowali. Choć to ostatnie może być dysksyjne, gdyż ktoś te makra napisał i wcale nie musi się zgodzić na ich publikację. -- [ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ] [ Bigamia, to znaczy o jedną kobietę za dużo. Monogamia tak samo. ] [ (Rowan Atkinson) ] |
|
Data: 2012-04-30 02:07:58 | |
Autor: Przemysław Adam Śmiejek | |
Linux compiz grafika | |
W dniu 30.04.2012 00:37, Przemysław Ryk pisze:
Dnia Sun, 29 Apr 2012 22:16:39 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a): Więc Płatnika również. Płatnik jest związany z płacami. Jeżeli ktoś robi płace, to robi rozliczenia z ZUS. Znam osoby, które działalność gospodarczą założoną mają, ale doskonale obywają Tak, jak mówiłem, będzie ich naprawdę garstka. Jeżeli ktoś już robi płace, to raczej nie robi ich ręcznie, tylko albo zleca do Biura i wtedy biuro Płatnika obskoczy, albo ma stanowisko Pani Płacowej i szanse, że tam akurat nie ma Windowsa są bliskie zeru. Ale jednak te 13 lat minęło. I co? Działanie systemu ma stać w miejscu, boKto za to zapłacił? Naród! jakby płatnik był Ktokolwiek by nie napisał, to będzie większe. Tu nie chodzi o to żeby działał na linuksie, ale żeby nie trzeba było Jak na razie, to przez lata było zawsze to samo, skok był przy wersji 2007, gdzie właśnie Microsoft w końcu technologicznie musiał dokonać zmiany. W zakresie wymiany z Obywatelami raczej spokojnie nadal format stary współpracuje, bo z obywatelami się robi raczej rzeczy proste. W przypadku podległych jednostek, to już inna bajka. Nieprawda. Widziałem nieudane wdrożenia OpenOffice, gdzie czynnik ludzkiZnaczy się co? Nauczone towarzystwo klikać w Wordzie i odnalezienie tych Ano to kosztuje również. Z pozycji ideologa-geeka łatwo o tym zapomnieć, ale to ważna sprawa. Poza tym, większość narodu spokojnie sobie poradziRodziciele moi: komp z Windows XP, Office AFAIR 2000 lub XP. Owszem, ten przeskok może być utrudnieniem. Ale w końcu to przecież ideologicznie fajne, bo to standard, a nie format wewnętrzny, jak DOC... :D Z własnego podwórka: Niedawno szybko robiłem wersję XLS zadań z arkuszaKurs był pt. "tworzenie arkuszy kalkulacyjnych w ogóle" czy "tworzenie Kurs był pt. technika biurowa i było kilka lekcji z podstaw arkusza. Ot takie proste zadanka: http://edu.b7.pl/index.php/Informatyka:Zadania/Arkusz_kalkulacyjny i dorobiłem XLS, żeby mogli je w domu wykonać. Do tego, jakość ODF i pakietu Open/LibreOffice jest mocno dyskusyjna. DoPrzy komunikacji urząd<-> obywatel, raczej chyba nie ma potrzeby No więc urząd<->obywatel raczej tego nie wykorzystuje. Raczej wykorzystuje ,,damy obywatelowi formularze do wypełnienia''. I kiedyś dawali DOCe, ale potem ideolodzy zamieszali i teraz dają coraz częściej PDFy. Do rzyci, bo trzeba długopisem wypełniać. A DOCe są i dla MSO i dla OOo i dla innych pakietów. A powinni qrfa dostarczyć czyste dane. Po wyliczeniach ichnich.TAk to mamy arkusz exela wstawiony do worda, wtym pole tekstowe zBynajmniej nie taki gulasz. opowiadałem o dostarczanym przez Urząd No to owszem, przedszkole dostarcza dane, ale może je dostarczyć dzięki temu, że ma zeszyt arkuszy dostarczonych przez Urząd, które właściwie liczą. Plus Nie ma mowy o żadnych publikacjach. Jest mowa o tym, że przedszkole dostaje od swojego zwierzchnika zeszyt z arkuszami, gdzie Pani Księgowa nanosi część danych, reszta jej się wylicza, ona to ogarnia mózgiem czy jest wszystko jak należy i odsyła wynik poprzez kliknięcie makroprzycisku ,,zrób dobrze urzędowi i wygeneruj mu całość''. -- Przemysław Adam Śmiejek Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29) |
|
Data: 2012-04-30 11:44:45 | |
Autor: R.e.m.e.K | |
Linux compiz grafika | |
Dnia Mon, 30 Apr 2012 02:07:58 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):
Przy komunikacji urząd<-> obywatel, raczej chyba nie ma potrzeby A slyszal o PDFach interaktywnych? Np. US takie oferuja. A DOCe są i dla MSO i dla OOo i dla innych pakietów. O wiele lepszy niz doce i odfy razem wziete jest format rtf, zostal on zreszta wymyslony jako format przenosny i uniwersalny. http://pl.wikipedia.org/wiki/Rtf -- pozdro R.e.m.e.K |
|
Data: 2012-04-30 13:45:24 | |
Autor: Przemysław Adam Śmiejek | |
Linux compiz grafika | |
W dniu 30.04.2012 11:44, R.e.m.e.K pisze:
Dnia Mon, 30 Apr 2012 02:07:58 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a): Słyszał, ale ich przygotowanie jest kłopotliwe, użycie dużo mniej wygodne. Np. US takie oferuja. Poważnie? Bo ja same zwykłe ściągałem. Chyba że do ich używania potrzeba specjalnego programu. A DOCe są i dla MSO i dla OOo i dla innych pakietów. Ale jest ubogi i dotyczy tylko dokumentów tekstowych. I praktycznie umarł. Może i był fajny w latach 80, ale nigdy się nie przyjął. -- Przemysław Adam Śmiejek Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29) |
|
Data: 2012-04-30 14:46:22 | |
Autor: R.e.m.e.K | |
Linux compiz grafika | |
Dnia Mon, 30 Apr 2012 13:45:24 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):
A slyszal o PDFach interaktywnych? A co Cie to boli? To problem urzednikow, nie Twoj. użycie dużo mniej wygodne. Hm, serio? Co jest niewygodne, klikanie czy pisanie? http://www.e-deklaracje.gov.pl/index.php?page=formularze_bpk_edek2 O wiele lepszy niz doce i odfy razem wziete jest format rtf, zostal on Rewelacje piszesz, KAZDY edytor (a w zasadzie procesor) tekstu je obsluje, nawet taki napisany wczoraj, wiec skad te lata '80? Poza tym to format wspierajacy obrazki, tabele etc. Piszesz zatem nieprawde. -- pozdro R.e.m.e.K |
|
Data: 2012-04-30 19:36:19 | |
Autor: Przemysław Adam Śmiejek | |
Linux compiz grafika | |
W dniu 30.04.2012 14:46, R.e.m.e.K pisze:
Dnia Mon, 30 Apr 2012 13:45:24 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a): A urzędnicy za czyje pieniądze to przygotowują? użycie dużo mniej wygodne.Hm, serio? Co jest niewygodne, klikanie czy pisanie? A faktycznie, da się zapisać. Wydawało mi się, że miałem jakiś tako, co się nie zapisywał. Ale on chyba był robiony w OłpenOfisie. Możliwe, że jak faktycznie użyto komercyjnego softu Adobe to się da. Choć i owszem, kłopotliwe nieco było, bo musiałem doinstalować Adobe Reader. http://www.e-deklaracje.gov.pl/index.php?page=formularze_bpk_edek2 Ano te PITy są. Ale to raczej wyjątek potwierdzający regułę. Ostatnio walczyłem z CEIDG-1. Na szczęście za niewielką kwotę był w Drukach IPS. Rewelacje piszesz, KAZDY edytor (a w zasadzie procesor) tekstu je obsluje,O wiele lepszy niz doce i odfy razem wziete jest format rtf, zostal onAle jest ubogi i dotyczy tylko dokumentów tekstowych. I praktycznie No wiem, że jak zapisałem w RTF coś kiedyś, to się rozlazło, jak wczytałem ponownie do tego samego edytora. Może to nie wina RTF tylko edytora. Zróbmy więc mały test.... Bierzemy pismo: http://dokumenty.b7.pl/smieci/2012-01-09-wniosek.o.urlop.ojcowski.odt na moim OpenOffice 3.2 wygląda ono tak: http://dokumenty.b7.pl/smieci/2012-01-09-wniosek.o.urlop.ojcowski.pdf Nie jest jakoś specjalnie skomplikowane, prawdaż? Mam takich pism na gigabajty, bo to standardowy szablon pisma. To znaczy wstawiłem jeszcze zdjęcie, tabelkę i numerację, żeby sprawdzić kompleksowo. Zapiszemy go jako RTF: http://dokumenty.b7.pl/smieci/2012-01-09-wniosek.o.urlop.ojcowski.rtf Otwieramy ponownie w OpenOffice i co mamy: http://dokumenty.b7.pl/smieci/2012-01-09-wniosek.o.urlop.ojcowski-rtf.pdf Poza tym to format wspierajacy obrazki, tabele etc. Piszesz zatem nieprawde. No to widać implementacja w OpenOffice jest zwalona. -- Przemysław Adam Śmiejek Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29) |
|
Data: 2012-04-30 20:04:28 | |
Autor: Przemysław Adam Śmiejek | |
Linux compiz grafika | |
W dniu 30.04.2012 19:36, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
Zróbmy więc mały test.... A żeby ktoś nie powiedział, że to Staaary OpenOffice, to analogiczny test na LibreOffice 3.5.1.2 Rozjazd jest inny, ale równie ciekawy: http://dokumenty.b7.pl/smieci/2012-01-09-wniosek.o.urlop.ojcowski-libre.rtf http://dokumenty.b7.pl/smieci/2012-01-09-wniosek.o.urlop.ojcowski-libre.pdf -- Przemysław Adam Śmiejek Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29) |
|
Data: 2012-04-30 20:28:16 | |
Autor: R.e.m.e.K | |
Linux compiz grafika | |
Dnia Mon, 30 Apr 2012 19:36:19 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):
Choć i owszem, kłopotliwe nieco było, bo musiałem doinstalować Adobe Reader. Ja uzywam lekkiego PFF X-Change Viewer. Ponadto potrafi dodatkowo cuda na kiju przy Acrobat Readerze (mozna np. do dowolnego PDA dopisac tekst lub dorysowac obiekty typu ramki, linie etc.) No wiem, że jak zapisałem w RTF coś kiedyś, to się rozlazło, jak wczytałem ponownie do tego samego edytora. Może to nie wina RTF tylko edytora. Nie jest jakoś specjalnie skomplikowane, prawdaż? Mam takich pism na Nie jest, choc uzywasz fontow niestandardowych i u mnie sa inne w ich miejscu. gigabajty, bo to standardowy szablon pisma. To znaczy wstawiłem jeszcze zdjęcie, tabelkę i numerację, żeby sprawdzić kompleksowo. Tak mi sie wydaje. Z tym, ze nie mam teraz czasu na zabawy, bo sie pakuje na wyjazd relaksacyjny (hurra!). Tak czy owak nie jestem za wciskaniem MSO do urzedow, ale tez nie uwazam, ze OO sie nadaje jako dobra i pewna alternatywa. Jest imho wciaz mocno niedorobiony. Zatem sprawa jest trudna do rozstrzygniecia. Moze uzywanie w urzedach LaTexa byloby wyjsciem ;-) Ma darmowe narzedzia na kazda platforme, w tym Windows (http://www.latexeditor.org/), gwarantuje ZAWSZE taki sam wyglad bez wzgledu na system i platforme. _Jedynie_ urzednikow czekaloby trudne szkolenie, ktorego nikle efekty, podejrzewam, polozylyby caly pomysl na plecy :-| -- pozdro R.e.m.e.K |
|
Data: 2012-04-30 20:34:00 | |
Autor: Przemysław Adam Śmiejek | |
Linux compiz grafika | |
W dniu 30.04.2012 20:28, R.e.m.e.K pisze:
Dnia Mon, 30 Apr 2012 19:36:19 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a): Ale wymaga płatnego systemu :D Bierzemy pismo:Nie jest, choc uzywasz fontow niestandardowych i u mnie sa inne w ich No, uwielbiam Antykwę. Jest darmo do pobrania z GUST. No to widać implementacja w OpenOffice jest zwalona.Tak mi sie wydaje. Co jednak nadal obala twierdzenia, że RTF jest pacaneum na problem. Tak czy owak nie jestem za wciskaniem MSO do urzedow, ale tez nie uwazam, ze Ano. Moze uzywanie w urzedach LaTexa byloby wyjsciem ;-) No na pewno... A może C++? Mniej więcej tak samo pasuje do tego zastosowania. Ma darmowe narzedzia na LaTeX to system składu (DTP) publikacji naukowych. Nijak się nie nadaje do czegokolwiek w urzędach, a już do udostępniania formularzy do komputerowego wypełniania najmniej. -- Przemysław Adam Śmiejek Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29) |
|
Data: 2012-04-30 21:00:16 | |
Autor: R.e.m.e.K | |
Linux compiz grafika | |
Dnia Mon, 30 Apr 2012 20:34:00 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):
Choć i owszem, kłopotliwe nieco było, bo musiałem doinstalować AdobeJa uzywam lekkiego PFF X-Change Viewer. Ponadto potrafi dodatkowo cuda na A no tak, bo Acrobat nie wymaga! No to widać implementacja w OpenOffice jest zwalona.Tak mi sie wydaje. To kwestia doboru narzedzi, z pewnoscia jakies sa kompatybilne z formatem RTF w wystarczajacym stopniu, aby zapis i odczyt dawal bardzo podobny dokument. Akurat OO nie jest najlepszym wzorem. Moze uzywanie w urzedach LaTexa byloby wyjsciem ;-) Chyba nie wiesz co to jest C++ Ma darmowe narzedzia na Formularze najlepiej robi sie na www, a dokumenty wymagajace identycznego pokazania na dowolnym systemie i platformie w PDF lub TeXie. Nic na to nie poradze. Dodatkowo LaTeX jako format tekstowy latwo poddaje sie wersjonowaniu co znacznie ulatwia wprowadzaie i publikacje nowych wersji dokumentow. Ponadto dokument stworzony w tak mocno sformalizowanym i jednoznacznym formacie dosc latwo jest skonwertowac na inne formaty juz na platformie/systemie docelowym. To tez jest plus. ps. moj znajomy pisal prace mgr w LaTeXie, poczatkowo szlo ciezko bo ogarnial skladnie, dzis twierdzi, ze nie wyobraza sobie czegos lepszego do bardziej skomplikowanych dokumentow, wlacznie z OO i MSO. -- pozdro R.e.m.e.K |
|
Data: 2012-05-01 08:31:28 | |
Autor: Przemysław Adam Śmiejek | |
Linux compiz grafika | |
W dniu 30.04.2012 21:00, R.e.m.e.K pisze:
Dnia Mon, 30 Apr 2012 20:34:00 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a): No nie wymaga. To kwestia doboru narzedzi, z pewnoscia jakies sa kompatybilne z formatemCo jednak nadal obala twierdzenia, że RTF jest pacaneum na problem.No to widać implementacja w OpenOffice jest zwalona.Tak mi sie wydaje. No ale co, proponujesz RTF, żeby ludzie nie musieli mieć MSO, a jak pokazuje, że RTF w stosunku do OOo się nie sprawdzi, to mówisz, że trudno. Jak mają mieć MSO, to po co RTF, lepiej DOC. ATPO: Jak dorwę kompa z MSO, zrobię ten sam eksperyment na MSO. Ciekawe co wyjdzie. > Akurat OO nie jest najlepszym wzorem. A co jest? MSO? Chyba nie wiesz co to jest C++Moze uzywanie w urzedach LaTexa byloby wyjsciem ;-)No na pewno... A może C++? Mniej więcej tak samo pasuje do tego Język programowania, mniej specjalizowany niż (La)TeX, specjalnie wybrałem, żeby karykatura była. LaTeX to system składu (DTP) publikacji naukowych. Nijak się nie nadajeFormularze najlepiej robi sie na www, a dokumenty wymagajace identycznego Zapętlamy się. A więc nie, formularze nie robi się lepiej na WWW. Jak masz dostarczyć obywatelowi zbiór różnych druków, które ma wypełnić i podpisać, to niby można to zrobić na WWW jako generator wydruków, ale jest to o wiele bardziej kosztowne. Załóżmy, że wchodzi Formularz SRIT-PIT-GIT-MUA-ZUA-SRUA-12, który jest lekką modyfikacją Formularza SRIT-PIT-GIT-MUA-ZUA-SRUA-11, urzędnik dokonuje modyfikacji w pakiecie biurowym i publikuje. Bez zatrudniania programisty, który zmodyfikuje generator wydruków na WWW. -- Przemysław Adam Śmiejek Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29) |
|
Data: 2012-05-10 23:39:22 | |
Autor: R.e.m.e.K | |
Linux compiz grafika | |
Dnia Tue, 01 May 2012 08:31:28 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):
No ale co, proponujesz RTF, żeby ludzie nie musieli mieć MSO, a jak pokazuje, że RTF w stosunku do OOo się nie sprawdzi, to mówisz, że trudno. Jak mają mieć MSO, to po co RTF, lepiej DOC.To kwestia doboru narzedzi, z pewnoscia jakies sa kompatybilne z formatemCo jednak nadal obala twierdzenia, że RTF jest pacaneum na problem.No to widać implementacja w OpenOffice jest zwalona.Tak mi sie wydaje. Przy okazji cytat z listy poprawek najnowszego Apache OpenOffice (3.4): "Poprawiono wiele zgłoszonych błędów w tym opcję eksportu do formatu RTF i importu DOCX." http://www.dobreprogramy.pl/Apache-OpenOffice-3.4-wydany,Aktualnosc,33087.html Formularze najlepiej robi sie na www, a dokumenty wymagajace identycznego Nie chodzi o generatory wydrukow tylko formularze na www czyli to co wypelniasz np. podczas zakladania konta gdziekolwiek. Rozszerzenie takiego formularza mozna bardzo latwo uproscic (napisac banalna aplikacje webowa w ktorej beda opcje: dodaj pole, dodaj liste rozwijana, dodaj pole wyboru etc.) i obejdzie sie zarowno bez programisty jak i bez drogich narzedzi. -- pozdro R.e.m.e.K |
|
Data: 2012-05-01 03:10:42 | |
Autor: Animka | |
Linux compiz grafika | |
W dniu 2012-04-30 20:28, R.e.m.e.K pisze:
Dnia Mon, 30 Apr 2012 19:36:19 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):Czy nie lepiej tak? http://www.sendspace.pl/file/pic/41633f68277e24cc1d93a19/view -- animka |
|
Data: 2012-05-19 06:48:42 | |
Autor: Przemysaw Ryk | |
Linux compiz grafika | |
Dnia Mon, 30 Apr 2012 13:45:24 +0200, Przemysaw Adam miejek napisa(a):
No wic urzd<->obywatel raczej tego nie wykorzystuje. Raczej A tutaj ju - imienniku szanowny - gwno to obywatela obchodzi powinno. Np. US takie oferuja. Wtyczka do Adobe Readera. Mona si wcieka, e Adobe Reader jest do tego potrzebny. Ja wychodz z zaoenia, e jeeli inny, may, szybki i wygodny czytnik PDFw tego nie obsuguje, to problem ley u producenta tego maego czytnika. Nikt mi nie kae ustawia Adobe Readera jako podstawowy czytnik plikw PDF. A DOCe s i dla MSO i dla OOo i dla innych pakietw. Ale czego wymagasz od urzdu? Tytuw, nagwkw, list wypunktowanych, numerowanych, stopek, tabel. No dobra - tabele si przydaj - to fakt. Z drugiej strony - niech to wrzuc w XMLa. Przegldarka to powinna przeczyta. -- [ Przemysaw "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ] [ yjemy nie tak, jakbymy chcieli, lecz tak, jak moemy. (Menander) ] |
|
Data: 2012-05-19 06:38:43 | |
Autor: Przemysaw Ryk | |
Linux compiz grafika | |
Dnia Mon, 30 Apr 2012 02:07:58 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):
Ale istnieje grupa użytkowników, która Windows nie ma. I mieć nie musi. Bo True. Masz rację. Znam osoby, które działalność gospodarczą założoną mają, ale doskonale Niemniej jednak - moim skromnym zdaniem - jest to patologia. Czyli przymus stosowania danego rozwiązania lub konieczności korzystania z biura rachunkowego. Akurat na linii państwo-obywatel powinno - moim zdaniem - być tak, że obywatel może skorzystać z darmowych narzędzi, by swoje powinności wykonać. Albo doprecyzujmy - by protokoły przesyłania danych były otwarte. Użył ktoś oprogramowania pod inny system, gdzie producent danego oprogramowania nie zadbał o ich aktualizację zgodnie z obowiązującymi przepisami - jego sprawa. User powinien być pociągnięty do odpowiedzialności za błędy, ale powinien mieć też mieć skuteczną możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności wydawcy oprogramowania, który nie uwzględnił zmian w przepisach. Owszem - można wymagać określonej wersji danych narzędzi - nie ukrywam, że na tekst, że np. prosta strona www ma być zrobiona tak, by IE4 na niej nie zgłupiał, to bym się obśmiał. Po pierwsze primo: system powstał około 13 lat temu. Dostęp do internetuAle jednak te 13 lat minęło. I co? Działanie systemu ma stać w miejscu, bo Z doświadczenia w pracy w prywatnej firmie: wyrżnij dostęp do przykładowo Facebooka dla osób, którym ten dostęp jest niepotrzebny i zobaczysz, jak to wpłynie na działanie łącza. :) Tu nie chodzi o to żeby działał na linuksie, ale żeby nie trzeba było Raczej. Dlaczego więc nie korzystać z otwartych standardów? W US sprawdza się PDF - dlaczego nie iść tą drogą? Nieprawda. Widziałem nieudane wdrożenia OpenOffice, gdzie czynnik ludzkiZnaczy się co? Nauczone towarzystwo klikać w Wordzie i odnalezienie tych IMCHO podejście należy zmienić. Word był tylko przykładem. Uczy się u nas - niestety - klikania w danym programie. Zmieni się wersja programu, zmieni się nieco interfejs i większość użyszkodników leży i płacze. Inaczej - zmieni się dostęp do tej samej funkcjonalności. Funkcja programu działa tak samo, zmienił się jedynie sposób dostępu do niej - i jest płacz. Poza tym, większość narodu spokojnie sobie poradziRodziciele moi: komp z Windows XP, Office AFAIR 2000 lub XP. I widzisz. Od X-lat jak im wyślę PDFa, to problemu nie ma. Ciekawe, nie? Z własnego podwórka: Niedawno szybko robiłem wersję XLS zadań z arkuszaKurs był pt. "tworzenie arkuszy kalkulacyjnych w ogóle" czy "tworzenie Ale na stronie widzę zarówno pliki dla Open/LibreOffice, jak i dla MS Office. Takie podejście chwalę. Przykładowo - stawiałem ostatnio dla pewnego stowarzyszenia serwer FTP. Od strony administracyjnej - moja działka. Od strony klienta - może być różnie. Powstała mała strona www, na której opisałem metody dostępu z użyciem różnych, popularnych i najczęściej darmowych narzędzi. Dostanę zgłoszenie, że większość osób korzysta z danego klienta i nie radzą sobie z jego konfiguracją - powstanie opis do tego narzędzia. Łącznie z informacją, dlaczego gdzieś może być problem. W opisywanym przypadku FTPa - część osób korzysta li tylko z przeglądarki. Mają jasno od razu opisane, że tą drogą upload jest bardzo problematyczny, o ile niemożliwy. Łącznie z linkami do rozwiązań, które to umożliwią. Da się? Da się. Przy komunikacji urząd<-> obywatel, raczej chyba nie ma potrzeby Ja tam wiem, że da się zrobić interaktywne PDFy do wypełniania formularzy. Urząd Skarbowy do rozliczenia PITów też takowe udostępnia. Da się? A powinni qrfa dostarczyć czyste dane. Po wyliczeniach ichnich.TAk to mamy arkusz exela wstawiony do worda, wtym pole tekstowe zBynajmniej nie taki gulasz. opowiadałem o dostarczanym przez Urząd O ile przedszkole ma właściwą, zaktualizowaną wersję owego arkusza. To raz. Dwa - jestem bardzo przeciwny dostarczaniu odbiorcy końcowemu de facto roboczej wersji pliku. Odbiorca końcowy ma dostać front-end do wprowadzenia danych. Nic poza tym. Tak samo mam z plikami do druku dostarczanymi do drukarni. Drukarnia dostaje produkcyjny plik, z którego ma iść druk. Jeżeli jest problem - ma dać mi znać. Nigdy, przenigdy, ale to *urwa nigdy nie ma prawa w nim grzebać. Bo rozmywa się odpowiedzialność za błędy. Nie ma mowy o żadnych publikacjach. Jest mowa o tym, że przedszkole dostaje od swojego zwierzchnika zeszyt z arkuszami, gdzie Pani Księgowa nanosi część danych, reszta jej się wylicza, ona to ogarnia mózgiem czy jest wszystko jak należy i odsyła wynik poprzez kliknięcie makroprzycisku ,,zrób dobrze urzędowi i wygeneruj mu całość''. Powinna IMVHO dostać frontend do wprowadzenia danych, które zostaną sprawdzone pod kątem poprawności zawartości (przykładowo - czy są puste pola, których wypełnienie jest wymagane, czy format danych się zgadza itp.). Reszta ma być robiona po drugiej stronie. Dostarczasz komuś arkusz kalkulacyjny w otwartej formie. Ktoś trzeci przy okazji parę formuł zmienił. Kto będzie udowadniał i jak, że ze źródła dostarczono coś innego, niż to, co osoba druga wypełniła, a błędy wynikły z działania osób trzecich? Odwołując się do mojej branży związanej z przygotowaniem publikacji do druku. Oddaję wynikowy plik PDF. Owszem - edytować się go da - jeżeli tylko masz narzędzia. Ale jeżeli miszcz w drukarni w jakikolwiek sposób go przeedytuje - nogi z dupy powyrywam. Nawet jeżeli poprawi istniejące w nim błędy. Zauważył - ma odbić pracę z tekstem „nie spełnia wymagań ze względu na A, B, C, błąd jest tutaj i tutaj”. Poprawi, albo „poprawi” to zadam proste pytanie - czy ktoś edytował plik? Tak? To bierzcie Państwo sobie ten nakład i nakarmcie się nim. I weź się wtedy kłóć, kto spieprzył bardziej. -- [ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ] [ Kobieta nie życzy swojemu wrogowi źle, ale jak najgorzej. ] [ (znalezione w necie) ] |
|
Data: 2012-04-30 08:40:01 | |
Autor: JoteR | |
[OT] Linux compiz grafika | |
"Przemysław Ryk" napisał:
Rodziciele moi: komp z Windows XP, Office AFAIR 2000 lub XP. Widzę, że trening z kolegą jadrysiem nie poszedł na marne. Argumenty jakby żywcem zaczerpnięte z pokładów jego antymicrosoftowej fobii. Pozwól zatem, że teraz ja przez chwilę poniosę ów kaganek: http://www.microsoft.com/downloads/pl-pl/details.aspx?familyid=941b3470-3ae9-4aee-8f43-c6bb74cd1466 Dodam tylko, że wbrew opisowi działa to również z Office 97. A tak w ogóle, to zrobiło się potężne NTG. JoteR |
|
Data: 2012-05-19 06:38:42 | |
Autor: Przemysaw Ryk | |
[OT] Linux compiz grafika | |
Dnia Mon, 30 Apr 2012 08:40:01 +0200, JoteR napisa(a):
"Przemysaw Ryk" napisa: JoteR - ja to wiem, Ty to wiesz, ale ile uyszkodnikw si dowie? A tak w ogle, to zrobio si potne NTG. Tu masz racj. -- [ Przemysaw "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ] [ Yeah, a little bit of hate-fucking always good for the soul. ] [ (Lew Ashby "Californication 2x05 Vaginatown") ] |
|
Data: 2012-05-19 10:56:42 | |
Autor: JoteR | |
[OT] Linux compiz grafika | |
"Przemysław Ryk" napisał:
Rodziciele moi: komp z Windows XP, Office AFAIR 2000 lub XP. Pozwól zatem, że teraz ja przez chwilę poniosę ów kaganek: Wszyscy, którym zaświecisz w oczy owym kagankiem. Lub zrobisz to za nich. Do rodzicieli czasem wpadasz, nieprawdaż? JoteR |
|
Data: 2012-04-30 00:37:24 | |
Autor: Przemysaw Ryk | |
Linux compiz grafika | |
Dnia Sun, 29 Apr 2012 21:27:05 +0200, ToMasz napisa(a):
chmm. ile kosztowa patnik na WINDOWS? par tysicy? A ile kosztoway wszystkie windowsy? Kto za to zapaci? Nard! jakby patnik by dostpny jako formularz na www? Tu nie chodzi o to eby dziaa na linuksie, ale eby nie trzeba byo ponosi dodatkowych kosztw. IMVHO - by obywatel tych dodatkowych kosztw ponosi nie musia. To samo z wszystkimi urzdami. Musz korzysta zMS office? nie, ale tak jest atwiej. jakby informatyk by informatykiem, a nie facetem od skadania pecetw to by szybko znalaz rozwizanie. TAk to mamy arkusz exela wstawiony do worda, wtym pole tekstowe z wstawion fotk. taki gulasz chcesz otworzy w innym sofcie? nie dziwi si e nie dziaa. A tu ju IMVHO za daleko wybiegasz. MS Office jest moim zdaniem cholernie dobrym narzdziem, szczeglnie jak si wdroy rozwizania pracy grupowej. I niech urzdy z MS Office korzystaj - dlaczego nie? Jednak wyprodukowane przez nich dane / pliki maj by w takiej postaci, aby obywatel, korzystajc z dowolnego systemu operacyjnego (przy czym seriously - Windows 3.11 moemy sobie darowa) mg w stanie si do owych danych dobra oprogramowaniem darmowym, bd patnym - zalenie od tego, jakiego uywa. W drug stron tak samo - nie wysyanie DOCX czy XLST, ale np. RTF czy PDF. -- [ Przemysaw "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ] [ Z moim szczciem do kobiet, prdzej znajd chopaka, ni dziewczyn... ] [ (demotywatory.pl) ] |
|
Data: 2012-04-30 00:07:24 | |
Autor: Przemysaw Ryk | |
Linux compiz grafika | |
Dnia Sun, 29 Apr 2012 11:53:12 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):
Inwestowanie w rozwiązania robiące Odnośnie Linuksa to zamknięte koło jest. Ale nie wydaje Ci się, że w sytuacji opublikowania specyfikacji komunikacji z systemem elektronicznym ZUS mogłoby powstać kilka innych, być może wygodniejszych narzędzi? Dlaczego do formatu PDF masz pierdyliard lepszych czy gorszych czytników? Dlaczego JPEGa, GIFa czy PNG czyta Ci pierwszy z brzegu wzięty program do obsługi grafiki? Skoro są odpowiednie rozwiązania, to się z nich korzysta. Jeżeli owe rozwiązania będą dostępne dla każdego z dostępnych, w miarę nowoczesnych systemów operacyjnych i do tego za darmo - zgoda. Dowolna firma może sobie wymagać płatnych narzędzi. Urzędy, opłacane z naszych podatków mają być dla obywatela. Oznacza to m.in. to, że przy komunikacji z nimi w formie elektronicznej, obywatel nie jest zmuszany do zakupu konkretnego rozwiązania pt. system operacyjny + oprogramowanie. Służby oczyszczania miasta też nie starają się za wszelką cenę montować Tylko widzisz - czy istnieje wymóg dla owych służb odśnieżania, że ciężarówka, do której zamontowany zostanie pług, to _musi_ być np. Scania, a pług musi być firmy - dajmy na to - _Fiskars_? No więc sobie niech będzie ideologiczny soft dla tych, co mają niskie wymagania. Tu nie chodzi o ideologię. (ciach…) -- [ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ] [ We can live with dignity. We can't die with it. ] [ (Gregory House "House M.D. 1x01 Pilot") ] |
|
Data: 2012-04-30 02:26:45 | |
Autor: Przemysław Adam Śmiejek | |
Linux compiz grafika | |
W dniu 30.04.2012 00:07, Przemysław Ryk pisze:
Dnia Sun, 29 Apr 2012 11:53:12 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a): Tak, tak, tak kombinował Sergiusz. I co? Naraził naród na dodatkowe koszta. Masz już specyfikację komunikacji jawną i co? Nadal nie ma (i nie będzie) innych narzędzi niż Płatnik, a cały Janosik zdechł szybciej niż ktokolwiek napisał nawet część bezkomunikacyjną. Bo krzyczeć i gardłować to ideolodzy potrafią, ale na tym koniec. Płatnik jest narzędziem, które ma być zawsze aktualne i które ma zebrać pliki z programu płacowego, sprawdzić ich poprawność i wysłać do ZUS. Nawet jakby program płacowy mógł wysłać bezpośrednio, to producent i tak woli nie, bo jak Płatnik ZUSowski zweryfikuje,to zawsze lepiej. Dlaczego Bo to światowa sprawa i pliki znane od wieków (i akurat GIF wolny nie był jeszcze do niedawna) i popularne. Płatnik to sprawa polska i do tego mało powszechna i służąca do komunikacji z systemem jednego urzędu. Jest narzędzie dostarczone przez ten urząd i już. Analogicznie masz np. program ePFRON dostarczany przez PFRON. Tylko mniej znany, bo z PFRONem się rozliczają tylko ci, co mają niepełnosprawnych. w oświacie analogiczny jest SIO (System Informacji Oświatowej) i też dostarczane są co pół roku wersje nowe i nie ma konkurencji, bo i po co. Z SIO jest tylko ta różnica, że powstał około 2005, więc ideolodzy napisali go w Jawie i jest niby wersja dla Linuksa. Nie wiem kto korzysta, bo założę się, że 99,9999999% szkół pracuje na windowsie. A napisany w Jawie działa jak krowa (no teraz w 2012 jest lepiej, bo współczesny sprzęt już z Jawą sobie radzi). I pewnie będzie go trzeba przepisać i tak za jakiś czas, jak się okaże, że Orakiel Jawę ubije. Skoro są odpowiednie rozwiązania, to się z nich korzysta.Jeżeli owe rozwiązania będą dostępne dla każdego z dostępnych, w miarę Za darmo i za darmo. Za darmo umarło. Wszystko kosztuje. To, że SUN dotował OOo przez lata, to widzisz, Sun umarł. Nie wiem na ile Apaczi będzie dotował OpenOffice. Na razie jakieś 3.4 beta wydali, ale czy to jest dotowane czy praca napaleńców, nie wiem. Na ile pociągnie, nie wiem. Fork w postaci LibreOffice niby prężnie idzie do przodu, nie wiem na ile im pieniędzy wystarczy, ale też nie jest darmo, bo ktoś tę fundację dotuje. Z jakich pobudek, to inna sprawa. I na jak długo. Dowolna firma No i dlatego coraz częściej dają PDFy, co jest gorsze dla obywatela. Służby oczyszczania miasta też nie starają się za wszelką cenę montowaćTylko widzisz - czy istnieje wymóg dla owych służb odśnieżania, że Nie wiem, może jest. Chodzi o to, żeby było spełniało określone wymagania. Przykład o tyle chybiony, że Urząd przejedzie po drogach, obywatel się będzie cieszył i już. Więc nie ma konieczności komunikacji i zgodności. No więc sobie niech będzie ideologiczny soft dla tych, co mają niskieTu nie chodzi o ideologię. Chodzi. Bo nie mając MSO nie mam problemów jak ktoś da DOCa na WWW. A jak da formularz w DOC, to fajnie, bo sobie wypełnię i druknę. A z tym gorzej, bo Ideolodzy załatwili mi PDFy. I główne urzędy tak dają. I pozostaje długopis, co mi sprawia problem. -- Przemysław Adam Śmiejek Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29) |
|
Data: 2012-04-30 11:58:14 | |
Autor: R.e.m.e.K | |
Linux compiz grafika | |
Dnia Mon, 30 Apr 2012 02:26:45 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):
Płatnik jest narzędziem, które ma być zawsze aktualne i które ma zebrać pliki z programu płacowego, sprawdzić ich poprawność i wysłać do ZUS. Nawet jakby program płacowy mógł wysłać bezpośrednio, to producent i tak woli nie, bo jak Płatnik ZUSowski zweryfikuje,to zawsze lepiej. Zeby bylo dobrze to powinno to byc jeszcze inaczej rozwiazane. Mianowicie wszystkie urzedy powinny oferowac tzw. web services (oparte np. o protokol SOAP), takie serwisy pozwalalby dowolnej firmie podlaczyc swoj autorski software (niewazne czy webowy czy desktopowy) i tenze software korzystajac z funkcji oferowanych przez ten web service bylby w stanie wysylac/odebrac do urzedow odpowiednie dane, ktore juz na etapie przesylania moglyby byc weryfikowane i zatwierdzane/odrzucane. Wtedy nie byloby zadnego uwiazania do platformy sprzetowej czy systemowej, mogloby powstac duzo roznych rozwiazan korzystajacych z tych web services i wszyscy byliby zadowoleni. Na podobnej zasadzie dziala Allegro, dostarcza darmowego Allegro WebAPI, ktore firmy piszace oprogramowanie wykorzystuja by umozliwiac automatyczne wystawianie aukcji ze swoich systemow. I to sie swietmie sprawdza. Tylko czemu te patafiany przy sterach tego nie kumaja to nie mam pojecia, sprawa jest generalnie banalna do realizacji i wdrozenia, a koszty zwrocilby sie w ciagu 2-3 lat (zakladajac oczywiscie, ze realizacji podjelaby sie firma wyloniona na drodze uczciwych przetagrow, a nie "kupionych" jak to u nas zazwyczaj bywa, czyt. systemy nie kosztowalyby setek milionow). -- pozdro R.e.m.e.K |
|
Data: 2012-04-30 13:26:56 | |
Autor: gawfron | |
Linux compiz grafika | |
W dniu 2012-04-30 11:58, R.e.m.e.K pisze:
Na podobnej zasadzie dziala Allegro, dostarcza darmowego Allegro WebAPI, No i sam sobie odpowiedziałeś. Zresztą nawet w 'uczciwych' przetargach gdy idzie o kasę budżetową kwoty są śrubowane. |
|
Data: 2012-04-30 14:53:06 | |
Autor: R.e.m.e.K | |
Linux compiz grafika | |
Dnia Mon, 30 Apr 2012 13:26:56 +0200, gawfron napisał(a):
No i sam sobie odpowiedziałeś. Zresztą nawet w 'uczciwych' przetargach gdy idzie o kasę budżetową kwoty są śrubowane. Imho nie ma nadal uczciwych, bo nikt swiadomy i uczciwy nie zaplacilby za system np. ewidencji ludnosci, rejestracji pojazdow, ewidencji bezrobotnych etc. dziesiatkow czy setek milionow, to po prostu nie jest tyle warte. Owszem, sa to duze i czasami dosc zlozone systemy, ale raczej na zasadzie ilosci gromadzonych danych a nie na poziomie algorytmicznym i technologicznym. Znalem bardzo dobrze jeden z takich systemow pisany przez jednego z naszych potentanow z lat '90 dla jednego z ministerstw, kosztowal fortune, funkcjonalnosc mial delikatnie mowiac "kulawa" a po 5-6 latach uzytkowania zostal... wypieprzony i zastapiony kolejnym swietnym rozwiazaniem pisanym przez kolejnego potentata za kolejna fortune - tak to sie buja od poczatku i nikt z tym nic nie robi :-/ -- pozdro R.e.m.e.K |
|
Data: 2012-04-30 19:21:19 | |
Autor: Przemysław Adam Śmiejek | |
Linux compiz grafika | |
W dniu 30.04.2012 11:58, R.e.m.e.K pisze:
Dnia Mon, 30 Apr 2012 02:26:45 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a): A wiesz jakiej to mocy wymaga? W tej chwili płatnik po stronie klienta na słabszym sprzęcie męczy i męczy i męczy. Do tego dane są szyfrowane, więc takie rozwiązanie musiałoby pobrać, odszyfrować i weryfikować. Pomnóż to przez wszystkich wysyłających w całej Polsce, zwłaszcza że wysyłają rzutami, konkretnego dnia, jak przychodzi termin. Masakra. W tej chwili jest weryfikacja po stronie klienta, potem szyfrowanie po stronie klienta, potem wysłanie małego pakietu ala mejla, potem serwery ZUS to odszyfrują i przetworzą. Może nawet z dużym opóźnieniem, tego już obywatel nie wie. Ma co prawda potwierdzenie przyjęcia, ale to może być tylko wstępna weryfikacja integralności paczki... Skoro paczkę nadał zaufany klient, to weryfikacji już w zasadzie nie trzeba przeprowadzać. Wtedy nie byloby zadnego uwiazania do Tylko kto by za to zapłacił? Naród! Na podobnej zasadzie dziala Allegro, dostarcza darmowego Allegro WebAPI, Ale tam jest nieco inna zasada, a poza tym, za to płacą klienci Allegro. -- Przemysław Adam Śmiejek Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29) |
|
Data: 2012-04-30 20:34:07 | |
Autor: R.e.m.e.K | |
Linux compiz grafika | |
Dnia Mon, 30 Apr 2012 19:21:19 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):
Zeby bylo dobrze to powinno to byc jeszcze inaczej rozwiazane. Mianowicie Znowu boli Cie nie Twoj problem. Jestes jakims mesjaszem, ze musisz cierpiec za miliony? W tej chwili jest weryfikacja po stronie klienta, potem szyfrowanie po stronie klienta, potem wysłanie małego pakietu ala mejla, potem serwery ZUS to odszyfrują i przetworzą. Może nawet z dużym opóźnieniem, tego już obywatel nie wie. Ma co prawda potwierdzenie przyjęcia, ale to może być tylko wstępna weryfikacja integralności paczki... Skoro paczkę nadał zaufany klient, to weryfikacji już w zasadzie nie trzeba przeprowadzać. Te wszystkie wydumane problemy sa do rozwiazania systemowego, ale nie chce mi sie tu o tym pisac, to juz za duzy offtop. Wtedy nie byloby zadnego uwiazania do A teraz kto placi za te wszystkie bzdurne prace wykonywane w urzedach zapelnionych etatami robiacymi "robote glupiego"? Kosmici? Do tego za systemy o jakich pisalem placi sie raz, a potem je tylko utrzymuje za ulamek kwoty, a urzedasow i biurokracje oplaca sie caly czas sowicie i to coraz wiekszymi kwotami. Tego juz nie dostrzegasz? Na podobnej zasadzie dziala Allegro, dostarcza darmowego Allegro WebAPI, A podatki i skladki i clo i tysiac innych oplat placa "klienci" panstwa - zasada identyczna. -- pozdro R.e.m.e.K |
|
Data: 2012-04-30 20:50:52 | |
Autor: Przemysław Adam Śmiejek | |
Linux compiz grafika | |
W dniu 30.04.2012 20:34, R.e.m.e.K pisze:
Dnia Mon, 30 Apr 2012 19:21:19 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a): Jak nie mój? Póki mieszkam w Polsce i płacę haracze polskim urzędasom, to sposób w jaki wydają moje i moich współobywateli pieniądze jest mój. W tej chwili jest weryfikacja po stronie klienta, potem szyfrowanie poTe wszystkie wydumane problemy sa do rozwiazania systemowego, ale nie chce E tam :D Od czego jest KILL w czytniku. A teraz kto placi za te wszystkie bzdurne prace wykonywane w urzedachWtedy nie byloby zadnego uwiazania doTylko kto by za to zapłacił? Naród! Nie widzę związku. Obecna sytuacja: Płatnik po stronie klienta, wykorzystuje moc komputera obywatela. System ZUS przyjmuje gotową zweryfikowaną i zaszyfrowaną paczkę. Proponowana przez ciebie sytuacja: WebAPI, które przyjmuje od klienta zaszyfrowane i niezweryfikowane dane i wykonuje na żywo pewne działania. Co to ma do urzędasów, biurokracji i innych rzeczy. To, że Program Płatnika przeniosą na WebApi czy inne takie cokolwiek zmienia w tym zakresie? A podatki i skladki i clo i tysiac innych oplat placa "klienci" panstwa -Na podobnej zasadzie dziala Allegro, dostarcza darmowego Allegro WebAPI,Ale tam jest nieco inna zasada, a poza tym, za to płacą klienci Allegro. Owszem. Tylko klienci Allegro są dobrowolni, a klienci ZUS nie. Jak Allegro ma chęć podnosić ceny i wprowadzać różne rzeczy, to jest jego korporacyjna sprawa. Natomiast moją sprawą jest już to, że ZUS będzie za moje pieniądze implementował coś, co zrobi dobrze tym 10 osobom w Polsce, które się zaparły i robią płace na linuksie i nie mają ani kawałka Windowsa do obsługi Płatnika, a jednocześnie mają dość kasy, żeby zapłacić komuś, kto zaimplementuje im Nowego Twojego Płatnika pod linuksami. Zresztą, popatrzmy na rozliczenia Szpitali i Jednostek Medycznych z NFZ. Otóż jeszcze bodajże 5 lat temu był taki układ jak z ZUS. NFZ miał system po swojej stronie i dawał darmowego klienta systemu. Jak grzebali w systemie, to sami uaktualniali klienta. Potem jednak NFZ uznał, że ma to w dupie, że każdy ma się samodzielnie zaopatrzyć w klientów, bo oni swojego nie aktualizują więcej. I co? Zamiast darmowego klienta robionego przez NFZ (koszt dla narodu: 1x) pojawiły się płatne klienty i np. Szpital X (na sakiewce narodu przecież) musi kupić licencję (kwota dwucyfrowa albo trzycyfrowa przed tysiącami) oraz miesięczny abonament na aktualizację (kwota jedno lub dwucyfrowa przez tysiącami). I przemnóżmy to przez wszystkie szpitale w Polsce oraz dodajmy to, że jak Niezależny Producent nie nadąża za zmianami w NFZ to robią się dziwne rzeczy. -- Przemysław Adam Śmiejek Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29) |
|
Data: 2012-04-30 21:39:28 | |
Autor: R.e.m.e.K | |
Linux compiz grafika | |
Dnia Mon, 30 Apr 2012 20:50:52 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):
Znowu boli Cie nie Twoj problem. To czemu nie pikietujesz pod sejmem? Przeciez od lat sejm i cala piramida urzedow przewala Twoja kase szybciej niz w kasynie. A teraz kto placi za te wszystkie bzdurne prace wykonywane w urzedach Diametrialnie. W koncu platformy u obywateli bylyby tylko uproszczone do klawiatur i plikow. Zero klopotow z kompatybilnoscia, szybka i bezproblemowa praca, komfort i wygoda. Ale tam jest nieco inna zasada, a poza tym, za to płacą klienci Allegro.A podatki i skladki i clo i tysiac innych oplat placa "klienci" panstwa - Nie chodzi o Linuksa, taka zmiana otwiera nowy poziom mozliwosci, nie tylko dla obywateli, ale takze dla panstwa, administracji i antybiurokracji. Zresztą, popatrzmy na rozliczenia Szpitali i Jednostek Medycznych z NFZ. Otóż jeszcze bodajże 5 lat temu był taki układ jak z ZUS. NFZ miał system po swojej stronie i dawał darmowego klienta systemu. Jak grzebali w systemie, to sami uaktualniali klienta. Potem jednak NFZ uznał, że ma to w dupie, że każdy ma się samodzielnie zaopatrzyć w klientów, bo oni swojego nie aktualizują więcej. I co? Zamiast darmowego klienta robionego przez NFZ (koszt dla narodu: 1x) pojawiły się płatne klienty i np. Szpital X (na sakiewce narodu przecież) musi kupić licencję (kwota dwucyfrowa albo trzycyfrowa przed tysiącami) oraz miesięczny abonament na aktualizację (kwota jedno lub dwucyfrowa przez tysiącami). I przemnóżmy to przez wszystkie szpitale w Polsce oraz dodajmy to, że jak Niezależny Producent nie nadąża za zmianami w NFZ to robią się dziwne rzeczy. Nie znam problemu, ale z wielu powodow mysle, ze mocno go demonizujesz. Zmiany w prawie podatkowym sa rownie czeste a jakos systemy ksiegowe nadazaja. To samo w innych dziedzinach. Poza tym ceny systemu za 3 cyfrowe kwoty w tysiacach dla jednej placowki medycznej to bzdura. Wolny i otwarty rynek zlikwiduje takie po(d)mioty od razu. Firm piszacych software sa w PL setki, wiele z nich chetnie zajeloby sie tym tematem i konkurencja ograniczylaby takie zachowania. Chyba, ze jest jakas blokada prawna lub inna rownie madra i tylko znajomi krolika moga sobie monopolizowac ten rynek - ale w takim wypadku to juz patologia, a nie o tym pisalem. -- pozdro R.e.m.e.K |
|
Data: 2012-05-01 08:49:37 | |
Autor: Przemysław Adam Śmiejek | |
Linux compiz grafika | |
W dniu 30.04.2012 21:39, R.e.m.e.K pisze:
Dnia Mon, 30 Apr 2012 20:50:52 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a): A skąd wiesz, że nie pikietuję? Poza tym, pikietować to jedno, a głosić poglądy zwiększające ten koszmar, to drugie. Diametrialnie. W koncu platformy u obywateli bylyby tylko uproszczone doA teraz kto placi za te wszystkie bzdurne prace wykonywane w urzedachNie widzę związku. Dokładnie tak jak teraz. A wygoda i kompatybilność mniejsza, bo różnorodność wprowadzi tylko więcej błędów implementacyjnych. Więcej procedur radzenia sobie z niezgodnością itp. Nie chodzi o Linuksa, taka zmiana otwiera nowy poziom mozliwosci, nie tylkoAle tam jest nieco inna zasada, a poza tym, za to płacą klienci Allegro.A podatki i skladki i clo i tysiac innych oplat placa "klienci" panstwa - Ale jakim kosztem? Zresztą, popatrzmy na rozliczenia Szpitali i Jednostek Medycznych z NFZ.Nie znam problemu, ale z wielu powodow mysle, ze mocno go demonizujesz. Nie są równie częste. Zasady prowadzenia PKPiR nie zmieniły się jak 12 lat prowadzę DG (a nie, była lekka zmiana kolumn raz). Z VATem były zmiany niedawno ze stawkami, co dało faktycznie w tyłek programom księgowym, ale że stawek różnych było wiele wcześniej, to jak program nie był zbyt sztywny. Oczywiście zmiany są ciągle, ale najczęściej nie na poziomie Systemu, a na poziomie np. ,,od dzisiaj jak sprzedasz płytę CD, to musisz mieć kasę fiskalną''. To samo w innych dziedzinach. Poza tym ceny systemu za 3 cyfrowe No to sprawdź ilu z nich oferuje system taki jak InfoMedica. Nie siedzę jakoś wnikliwie, ale raczej wszyscy mają produkty Asseco. Szpitale i większe InfoMedicę, a mniejsze jednostki mMedicę. Chyba, ze jest jakas blokada prawna lub inna No. Techniczna. Trzeba siedzieć w tym jak diabli i mieć potężną infrastrukturę programistów i serwisantów. -- Przemysław Adam Śmiejek Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29) |
|
Data: 2012-05-19 06:38:42 | |
Autor: Przemysaw Ryk | |
Linux compiz grafika | |
Dnia Mon, 30 Apr 2012 02:26:45 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):
Odnośnie Linuksa to zamknięte koło jest. Ale nie wydaje Ci się, że w Nad tym niestety też ubolewam. Nie zmienia to mojego podejścia - specyfikacja komunikacji elektronicznej z jednostkami władzy powinna być jawna i dostępna. Ktokolwiek chce pisać oprogramowanie do obsługi takowych zagadnień, powinien mieć do niej bezpłatny dostęp. Powinien jednocześnie ponosić odpowiedzialność za to, że napisane przez niego oprogramowanie jest do tyłu z aktualizacjami o nowe czy zmienione przepisy. Jawny protokół komunikacji, jawny format plików - tak. Odpowiedzialność producenta oprogramowania - jak najbardziej. Płatnik jest narzędziem, które ma być zawsze aktualne i które ma zebrać pliki z programu płacowego, sprawdzić ich poprawność i wysłać do ZUS. Nawet jakby program płacowy mógł wysłać bezpośrednio, to producent i tak woli nie, bo jak Płatnik ZUSowski zweryfikuje,to zawsze lepiej. IMVHO powinno być tak, że masz dostęp do procedur obliczeniowych. Czyli ZUS wystawia w jawnym formacie (XML chyba da radę?) procedury obowiązujące, producent oprogramowania je sobie z ZUS bezpośrednio zaciąga. Czy skorzystasz z Płatnika, Janosika czy innego Rumcajsa - masz to gdzieś. Bo wszystkie one ciągną procedury obliczeniowe z serwera ZUS. Odpowiedzialność wydawcy oprogramowania powinna leżeć w miejscu „tak, oprogramowanie było aktualizowane na bieżąco wraz ze zmianami w przepisach, tak możemy to udowodnić”. Program nie został zaktualizowany w oparciu o nowe przepisy czy procedury? Bo owe procedury nie pojawiły się na tym rzeczonym serwerze ZUS. Klient ściga producenta oprogramowania, producent oprogramowania ściga ZUS - że przepisy się zmieniły, ale na serwerze ZUS były stare wytyczne. Przy okazji musiałaby za tym iść odpowiedzialność biurwokracji i urzędasów. Urząd nie wstawił nowych wytycznych wynikających z przepisów? Bo urzędas miał kaca? Urzędas wylatuje z pracy z zakazem pracy w jednostkach organizacji państwowej na najbliższe 20 lat. Dlaczego do formatu PDF masz pierdyliard lepszych czy gorszych czytników? Z PDFa Skarbówka korzysta. I da się? Da się. Analogicznie masz np. program ePFRON dostarczany przez PFRON. Tylko mniej znany, bo z PFRONem się rozliczają tylko ci, co mają niepełnosprawnych. Jak to działa? Pytam z czystej ciekawości, a nie złośliwości. Serio. w oświacie analogiczny jest SIO (System Informacji Oświatowej) i też dostarczane są co pół roku wersje nowe i nie ma konkurencji, bo i po co. Z SIO jest tylko ta różnica, że powstał około 2005, więc ideolodzy napisali go w Jawie i jest niby wersja dla Linuksa. Nie wiem kto korzysta, bo założę się, że 99,9999999% szkół pracuje na windowsie. A napisany w Jawie działa jak krowa (no teraz w 2012 jest lepiej, bo współczesny sprzęt już z Jawą sobie radzi). I pewnie będzie go trzeba przepisać i tak za jakiś czas, jak się okaże, że Orakiel Jawę ubije. Analogiocznie można powiedzieć, że widziałeś strony pełne flasha, które mordowały każdy komputer i takie, które po prostu działały. Java - choć nie lubię aplikacji w tym pisanych, bo są zasobożerne - jednak jest dość wygodna. Chyba (nie jestem programistą). Przenośność rozwiązania jest kusząca. Skoro są odpowiednie rozwiązania, to się z nich korzysta.Jeżeli owe rozwiązania będą dostępne dla każdego z dostępnych, w miarę Ja mam jedną zasadę: nie ma czegoś takiego, jak darmowy obiad. :D Opcja komunikacji z urzędami administracji publicznej - czy to przez formularz w pliku PDF, czy też przez stronę www - za to zapłacimy. W podatkach chociażby. Ale jaki mamy wybór? Dowolna firma może sobie wymagać płatnych narzędzi. Urzędy, opłacane z Dlaczego? Służby oczyszczania miasta też nie starają się za wszelką cenę montowaćTylko widzisz - czy istnieje wymóg dla owych służb odśnieżania, że IMVHO problem leży w całej ustawie o zamówieniach publicznych, gdzie najważniejszym kryterium jest cena, a nie jakość wykonanej usługi. No więc sobie niech będzie ideologiczny soft dla tych, co mają niskieTu nie chodzi o ideologię. Hate the player, not the game. Dobrze przygotowany PDF, jest dobrze przygotowanym dokumentem. I formularz - dobrze przygotowany w PDFie - możesz wypełnić online. Bez długopisu. :D -- [ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ] [ Kobieta jest jak otwarta księga, napisana po hebrajsku, za pomocą ] [ chińskich znaków. (JoeMonster.org) ] |
|
Data: 2012-05-19 23:47:44 | |
Autor: R.e.m.e.K | |
Linux compiz grafika | |
Dnia Sat, 19 May 2012 06:38:42 +0200, Przemysław Ryk napisał(a):
Z PDFa Skarbówka korzysta. I da się? Da się. Jest do tego webowy system SODIR. Wszystko elektronicznie poza pierwszym uzyskaniem dostępu, które wymaga wysłania formularza papierowego. -- pozdro R.e.m.e.K |
|
Data: 2012-04-30 00:07:27 | |
Autor: Przemysaw Ryk | |
Linux compiz grafika | |
Dnia Sun, 29 Apr 2012 09:15:53 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):
Akurat w kwestii urzędów to jest **restwo maksymalne. Obywatel ma być Imienniku drogi - zacznę od pewnego disclaimera. :) Sam jestem użytkownikiem Windows, na pingwinie się po prostu nie znam, choć czasami wykorzystuję Live Kubuntu do podstawowej diagnozy działania sprzętu znajomych, dla których jako „helpdesk” często cokolwiek robię. Z MS Office'a korzystałem zawodowo długi czas. Nie twierdzę, że jest najdoskonalszy na świecie, IMVHO oprogramowanie OpenSource wady swoje też ma. Nie o to tutaj chodzi. Chodzi o to, że jeżeli mamy do czynienia z kontaktem obywatel-urząd, to urząd IMVHO nie powinien narzucać stosowania „jedynie słusznego” rozwiązania. I moim skromnym zdaniem powinno być tak, że zarówno specyfikacja protokołu komunikacji (piję do Programu Płatnika), jak i stosowany format pliku do wymiany danych z urzędem, powinien być opublikowany / być jednym z formatów plików w otwartym, znanym standardzie. Tak, by obywatel - niezależnie od tego, czy używa Windows, Mac OS czy pingwina, z elektronicznej formy komunikacji z urzędem mógł skorzystać. Zgodzę się na to, by zalecać użycie pewnych narzędzi - wiadomo, że nikt dzisiaj nie będzie dostosowywał np. aplikacji webowej na potrzeby IE 4. Ale IMVHO nie może być tak, że w celu komunikacji elektronicznej z urzędem de facto musisz się zaopatrzyć w dany system i dany pakiet oprogramowania. Niezależnie od tego, czy to będzie Windows + MS Office, czy Mac OS + cokolwiek biurowego tam istnieje. -- [ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ] [ Rozczarowanie: Kiedy czasem myślisz, że los się do ciebie uśmiechnął, ] [ a ty go po prostu rozśmieszyłeś. (demotywatory.pl) ] |
|
Data: 2012-04-30 02:28:17 | |
Autor: Przemysław Adam Śmiejek | |
Linux compiz grafika | |
W dniu 30.04.2012 00:07, Przemysław Ryk pisze:
Nie o to tutaj chodzi. Chodzi o to, że jeżeli mamy do czynienia z kontaktem Ale nie o tym mowa w przypadku przedszkola. -- Przemysław Adam Śmiejek Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29) |
|
Data: 2012-04-30 08:38:07 | |
Autor: Jacek Maciejewski | |
Linux compiz grafika | |
Dnia Mon, 30 Apr 2012 00:07:27 +0200, Przemysaw Ryk napisa(a):
Ale I pod tym si podpisuj czterema koczynami. (No, chyba e urzd dostarczy darmo oprogramowanie). -- Jacek |
|
Data: 2012-04-30 20:28:57 | |
Autor: Przemysaw Adam miejek | |
Linux compiz grafika | |
W dniu 30.04.2012 08:38, Jacek Maciejewski pisze:
(No, chyba e urzd dostarczy Nie ma nic darmo. Za wszystko kto musi zapaci. A w przypadku urzdw, tym kim s obywatele. -- Przemysaw Adam miejek Niech adne nieprzyzwoite sowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, ktre moe budowa, gdy zajdzie potrzeba, aby przynioso bogosawiestwo tym, ktrzy go suchaj. (Ef 4,29) |
|
Data: 2012-04-30 21:30:56 | |
Autor: ToMasz | |
Linux compiz grafika | |
W dniu 30.04.2012 20:28, Przemysaw Adam miejek pisze:
W dniu 30.04.2012 08:38, Jacek Maciejewski pisze:nieprawda. Tzn kto musi zawsze zapaci, ale makroekonomicznie najdroszym wydatkiem s miliony licencji na windows. inaczej. wyobra sobie, e nagle kto mdry ale zboczony zaczyna miesza w polskiej informatyce. wszystkie urzdy przechodz na jaki dziwny system operacyjny. Wszystkie dokumenty wymagaj ich systemu. Dlaczego? bo jest bezpieczny. Co by zrobi? Oczywicie e windows jest najpopularniejszy, i o ile _musimy_ jako nard finansowa program dziaajcy pod _konkretnym_ systemem, to piszemy program na windows - zgadzamy si? Ale powiedz nam wszystkim, co do jasnej cholery jest takiego e program nie moe "dziaa" na www albo _musi_ by pisany pod jeden system? ToMasz |
|
Data: 2012-04-30 21:44:13 | |
Autor: R.e.m.e.K | |
Linux compiz grafika | |
Dnia Mon, 30 Apr 2012 21:30:56 +0200, ToMasz napisał(a):
systemem, to piszemy program na windows - zgadzamy się? Ale powiedz nam wszystkim, co do jasnej cholery jest takiego że program nie może "działać" na www albo _musi_ być pisany pod jeden system? Tu niestety dziala zwykly mechanizm rynkowy. Maly target (ca 1%), duzy koszt produkcji (minimum kilkadziesiat % wzgledem aplikacji jednosystemowej) i prosta ocena zysku. I kolo sie zamyka. Aplikacje webowe sie wymykaja spod tej zasady, ale powiedzmy sobie szczerze, ze dopiero dzis mozna jakies sensowne webowe aplikacje tworzyc, ktore beda funkcjionalnie zblizone do desktopowych. A soft o ktorym piszemy ma korzenie w latach '90 i czasem wczesniej. -- pozdro R.e.m.e.K |
|
Data: 2012-05-01 09:45:45 | |
Autor: Przemysaw Adam miejek | |
Linux compiz grafika | |
W dniu 30.04.2012 21:30, ToMasz pisze:
W dniu 30.04.2012 20:28, Przemysaw Adam miejek pisze: Przy bdnym zaoeniu, e ktokolwiek[1] kupuje windowsa tylko z powodu Patnika. Rozwiza pacowych dla sektora MSP dla linuksa w zasadzie brak. Odsetek obywateli z tego sektora, ktry by potrzebowa Patnika, a jednoczenie nie mia Windowsa jest po prostu epsilonowo may. [1] ktokolwiek w statystycznym rozumieniu, bo pewnie jaki jeden przypadek czy dwa w Polsce mi znajdziesz takie. inaczej. wyobra sobie, e nagle kto mdry ale zboczony zaczyna miesza No wanie. Dlatego bazowanie na rozwizaniach uywanych powszechnie jest w porzdku. Std kartki na formularze s A4 a nie Letter i inne takie. W przypadku systemw niestety ciko o standardy typu A4, wic korzysta si ze defacto standardu, czyli systemu Windows, bo jego ma pewnie z 90 albo wicej % potencjalnych uytkownikw. Oczywicie e windows jest najpopularniejszy, i o ile Jeeli chodzi o Patnika, to ju podaem wyjanienia dlaczego nie moe by na WWW. Co do wielu systemw, to znw odpowied jedna -- koszty. Portowanie Patnika dla Linuksa czy MacOSa jest kosztowne, a liczba zadowolonych obywateli znikoma. To tak samo, jak pytanie czemu j. polski? W kocu jest nieco wietnamczykw w Polsce. Maj swoje bary albo restauracje i moe chc uy Patnika po wietnamsku. Jest paru Turkw, co maj swoje kebaby w Polsce i moe chc uy Patnika po turecku. -- Przemysaw Adam miejek Niech adne nieprzyzwoite sowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, ktre moe budowa, gdy zajdzie potrzeba, aby przynioso bogosawiestwo tym, ktrzy go suchaj. (Ef 4,29) |
|
Data: 2012-05-04 15:33:10 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Linux compiz grafika | |
W dniu 01.05.2012 09:45, Przemysaw Adam miejek pisze:
To tak samo, jak pytanie czemu j. polski? W kocu jest nieco Jakby to byo OpenSource, to mogliby sobie sami jzyk podmieni ;) |
|
Data: 2012-04-28 21:22:18 | |
Autor: Przemysaw Adam miejek | |
Linux compiz grafika | |
W dniu 26.04.2012 12:42, Andrzej Zbierzchowski pisze:
kamil<kamil@spam.com> napisa(a): czciowo a MS Office - open Wcale. http://ooblog.pl/2012/04/27/microsoft-odfrunal/ -- Przemysaw Adam miejek Niech adne nieprzyzwoite sowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, ktre moe budowa, gdy zajdzie potrzeba, aby przynioso bogosawiestwo tym, ktrzy go suchaj. (Ef 4,29) |
|
Data: 2012-05-03 16:51:23 | |
Autor: Andrzej Zbierzchowski | |
Linux compiz grafika | |
On 2012-04-28 21:22, Przemysaw Adam miejek wrote:
A z tym ju problemu nie ma bo Libre obsuguje docx A to dziwne - otwieram pliki odt (gwnie) w Wordzie 2010 i nie ma ADNYCH problemw. |
|
Data: 2012-04-26 15:34:37 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Linux compiz grafika | |
W dniu 26.04.2012 12:40, kamil pisze:
Czasem lepiej klientowi gupi pomys wybi z gowy, chyba e paci od No i w czym problem dla linuxa? |
|
Data: 2012-04-26 15:37:52 | |
Autor: Rafal Lukawski | |
Linux compiz grafika | |
On 2012-04-26 15:34, Andrzej Lawa wrote:
W dniu 26.04.2012 12:40, kamil pisze: Ja mam klientw, ktrym produkuje arkusze z VBA ;) Zawsze mona zainstalowa winde w wirtualnym rodowisku, ale to ju sztuka dla sztuki ;) |
|
Data: 2012-04-26 13:51:39 | |
Autor: m | |
Linux compiz grafika | |
W dniu 26.04.2012 12:33, kamil pisze:
On 26/04/2012 11:09, Andrzej Zbierzchowski wrote: Jest jeden efekt, ktry w compizie nazywa si prezentacja, za w KDE - .... jako podobnie, by moe te prezentacja. I powiem e jest tak cholernie przydatne w pracy, e nie potrafi sobie ju wyobrazi pracy bez tego efektu. Przy czym efekt w KDE (bez compiza) jest o wiele praktyczniejszy, bo przy dwumonitorze pokazuje miniaturki na tym monitorze na ktrym jest okno, oraz pozwala na przywoanie okna na dany pulpit rodkowym klawiszem myszki. p. m. |