Wynik, cóż, jak wynik, nie był niemożliwy.
Jednak najśmieszniejsze jest to, że Lech nie dał rady drużynie poprzednio ogrywanej przez słabeuszy, grającej na dodatek w 10-tkę. Haha... :)

--

Marek W. napisał:

Jednak najśmieszniejsze jest to, że Lech nie dał rady drużynie poprzednio
ogrywanej przez słabeuszy, grającej na dodatek w 10-tkę. Haha... :)

W 10 na 11, wbrew sędziemu, CV pokonały postrach półwyspu Apenińskiego :-)

jakby to Legia grala w pucharach europejskich to na ten mecz tak by sie nie jarala , ale za to beda mieli okazje w nastepnym meczu wygrac normalnie , to bedzie sie czym jarac

--

Marek W. wrote:

Wynik, cóż, jak wynik, nie był niemożliwy.
Jednak najśmieszniejsze jest to, że Lech nie dał rady drużynie
poprzednio ogrywanej przez słabeuszy, grającej na dodatek w 10-tkę.

W dodatku przez jakieś 30 minut osłabionej nie tylko czerwoną kartką dla Rybusa ale też kretyńską zmianą Skorży ściągającego Kucharczyka zamiast Chinyamę. Ale jakoś mnie to nie dziwi, Lech już od pierwszych meczów w pucharach pokazał, że gra tylko jakieś 30-40 minut a potem ginie.
yamma

Dnia Fri, 24 Sep 2010 20:03:46 +0000, Marek W. napisał(a):

Wynik, cóż, jak wynik, nie był niemożliwy. Jednak najśmieszniejsze jest
to, że Lech nie dał rady drużynie poprzednio ogrywanej przez słabeuszy,
grającej na dodatek w 10-tkę. Haha... :)

Okazało się że Rybus to dywersant i bez niego Legia grała lepiej. Czasami tak bywa.

"Marek W." <marekwyso.WYTNIJ@gazeta.pl> wrote in message news:i7j072$mq0$1inews.gazeta.pl...

Wynik, cóż, jak wynik, nie był niemożliwy.

Podczepie sie i kilka uwag z perspektywy sektora gosci.

Pozytywy:
- naprawde ladny stadion powstal, zwlaszcza kontrastuje z tym fatalnym stadionikiem, ktory byl do tej pory. Dobra widocznosc, zwlaszcza z gornego poziomu. juz na samym stadionie dobre przejscia, bez niezliczonych korytarzy, czy przejsc. Najblizsza okolica stadionu tez niezle zagospodarowana. Ogolne wrazenie bardzo dobre.
- bardzo zroznicowany catering, choc ceny warszawskie ;).
- bardzo przyzwoita akustyka stadionu, fajnie niesie sie doping, a pewnie bedzie jeszcze lepiej, gdy zostanie ukonczona ostatnia trybuna.

Negatywy:
- fatalna organizacja wejscia kibicow gosci. Mimo ze bylismy pod stadionem ponad godzine przed meczem, to wpuszczanie szlo strasznie powoli i ostatni kibice weszli w przerwie. Jedna sprawa to za malo kolowrotkow, ale inna to profesjonalne inaczej podejscie ochrony. Kazdego kibica szukali na liscie liczacej kilkaset nazwisk, a wygladalo to tak, ze ochroniarz w jednej rece trzymal latarke, w drugiej liste, ktora miala kilkanascie stron i probowal odnalezc nazwisko. Czasem udawalo sie to dosc predko, czasem trwalo kilkadziesiat sekund.
- jeszcze gorsza organizacja wyjscia ze stadionu. Trwalo to... ponad 2 godziny. Ostatni kibice opuscili okolice stadionu (bo po godzinie policja przesunela nas spod stadionu na teren obok kanalku, gdzie nie bylo rzecz jasna toalet, ani mozliwosci zakupienia czegos do jedzenia/picia) o godz. 00.10. Mecz zakonczyl sie mniej wiecej o 21.50. Normalnie rekord swiata.
- po raz pierwszy spotkalem sie, by ochrona nakazywala wyrzucac jedzenie przed wejsciem na stadion (nota bene, jak sie po fakcie okazalo, wbrew regulaminowi stadionu, ktory wyraznie taka mozliwosc dopuszcza). Sporo jedzenia sie zmarnowalo, ale pewnie catering ITI zarobil ciut wiecej. Brawo za pomysl na zarobek.
- sprzedawanie napojow w butelkach na sektorach Legii to nie byl najlepszy pomysl, nietrudno domyslic sie czemu. Zapewne od ktoregos z najblizszych meczow beda sprzedawac tylko w kubkach.

Podsumowujac atmosfera na meczu na plus, stadion na plus, ale absolutnie zenujaca, nieprzystajaca do jakichkolwiek cywilizowanych standardow organizacja wejscia i wyjscia mocno zniechecaja mnie do ponownego odwiedzenia tego miejsca.

Andy <adaw@teko.pl> napisał(a):

"Marek W." <marekwyso.WYTNIJ@gazeta.pl> wrote in message news:i7j072$mq0$1inews.gazeta.pl...
> Wynik, cóż, jak wynik, nie był niemożliwy.

Podczepie sie i kilka uwag z perspektywy sektora gosci.

Andy, z reka na sercu, miales ze soba 'wyjazdowy, okolicznosciowy' szalik? :)

--

"UGI " <ugi3@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote in message news:i7lgdt$1aq$1inews.gazeta.pl...

Podczepie sie i kilka uwag z perspektywy sektora gosci.

Andy, z reka na sercu, miales ze soba 'wyjazdowy, okolicznosciowy' szalik? :)

Nie, nie spodobal mi sie i w ogole nie wzialem go ze soba. Zamiast tego wzialem za to swoj nieokolicznosciowy szalik :)

Andy wrote:

stadionikiem, ktory byl do tej pory. Dobra widocznosc, zwlaszcza z
gornego poziomu.

W ogóle widoczność na górnym poziomie jest rewelacyjna w kazdym punkcie z uwagi na kąt nachylenia trybun. Moim skromnym zdaniem najlepsze miejsca, paradoksalnie, nie są na środku wschodniej trybuny tylko w narożnikach gdzie ma się widok w perspektywie na całe boisko.

Negatywy:
- fatalna organizacja wejscia kibicow gosci. Mimo ze bylismy pod
stadionem ponad godzine przed meczem, to wpuszczanie szlo strasznie
powoli i ostatni kibice weszli w przerwie. Jedna sprawa to za malo
kolowrotkow, ale inna to profesjonalne inaczej podejscie ochrony.
Kazdego kibica szukali na liscie liczacej kilkaset nazwisk, a
wygladalo to tak, ze ochroniarz w jednej rece trzymal latarke, w
drugiej liste, ktora miala kilkanascie stron i probowal odnalezc
nazwisko.

Ale to też należy się kamyczek do waszego ogródka. Trzeba było sobie stworzyć system z Kartami Kibica jak jest na Legii i nie byłoby problemów. Lech przed meczem przesłałby listę w postaci cyfrowej i wówczas nie byłoby sprawdzania dokumentów na bramkach.
yamma

"yamma" <yamma@wp.pl> wrote in message news:i7ldhe$l5q$1inews.gazeta.pl...

Negatywy:
- fatalna organizacja wejscia kibicow gosci. Mimo ze bylismy pod
stadionem ponad godzine przed meczem, to wpuszczanie szlo strasznie
powoli i ostatni kibice weszli w przerwie. Jedna sprawa to za malo
kolowrotkow, ale inna to profesjonalne inaczej podejscie ochrony.
Kazdego kibica szukali na liscie liczacej kilkaset nazwisk, a
wygladalo to tak, ze ochroniarz w jednej rece trzymal latarke, w
drugiej liste, ktora miala kilkanascie stron i probowal odnalezc
nazwisko.

Ale to też należy się kamyczek do waszego ogródka. Trzeba było [...] i nie byłoby problemów.

Twoja naiwnosc naprawde mnie rozczulila :)

Andy wrote:

"yamma" <yamma@wp.pl> wrote in message
news:i7ldhe$l5q$1inews.gazeta.pl...

Negatywy:
- fatalna organizacja wejscia kibicow gosci. Mimo ze bylismy pod
stadionem ponad godzine przed meczem, to wpuszczanie szlo strasznie
powoli i ostatni kibice weszli w przerwie. Jedna sprawa to za malo
kolowrotkow, ale inna to profesjonalne inaczej podejscie ochrony.
Kazdego kibica szukali na liscie liczacej kilkaset nazwisk, a
wygladalo to tak, ze ochroniarz w jednej rece trzymal latarke, w
drugiej liste, ktora miala kilkanascie stron i probowal odnalezc
nazwisko.

Ale to też należy się kamyczek do waszego ogródka. Trzeba było [...]
i nie byłoby problemów.

Twoja naiwnosc naprawde mnie rozczulila :)

Ale w czym masz problem? Wcześniej czy później taki system będzie i u was bo takie są wymagania Ekstraklasy. Chyba nawet wcześniej, bo gdzieś czytałem, że tego typu Karty Kibica będą u was już na wiosnę.
yamma

Użytkownik "yamma" <yamma@wp.pl> napisał w wiadomości news:

Ale w czym masz problem? Wcześniej czy później taki system będzie i u was bo takie są wymagania Ekstraklasy. Chyba nawet wcześniej, bo gdzieś czytałem, że tego typu Karty Kibica będą u was już na wiosnę.

Co nie znaczy, że sposób identyfikacji będzie kompatybilny z tym który sobie Legia wymyśliła.
A niekompatybliny to już dawno jest i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby go użyć (skanowanie dowodu osobistego, lub odczyt karty kibica Lecha).
Ale jakoś Legia tego nie zrobiła, więc daruj sobie bajdurzenie o winie gdzie indziej niż w Legii.

Ale jakoś Legia tego nie zrobiła, więc daruj sobie bajdurzenie o winie

gdzie

indziej niż w Legii.

Akurat w tym nie odstrzegam nic poza wstawieniem sie za klubiki typu Zaglebie Lubin, gdzie kibicow tego typu to gowno obchodzi , bo i tak ich chyba sporadycznie lub malo jezdzi na mecze wiec tylko mozna pochwalic PZPN ze w tej sprawie nasikow nie ma , tudziez troche zbyt daleko idące wnioski o branie Legionistow do odpowiedzialnosci zarzadzania ekstraklasą nie można inaczej traktować jak w słusznym celu

--

Sprowadzenie czegoś do stwierdzenia :
"prezes władze ma potęgą jest i basta" troche koliduje z tym zeby przyczepiac sie na łazienkowskiej , pomijajac , aspekty nie przyjmowania gosci wogole.
Leppiej , zeby nie zmierzalo to do tego ,ze tam gdzie jest w pierwszej lidze stadion dopuszczony na 3000 miejsc nie ma problemow takiej natury logistycznej, a jeszcze najlepiej jak wcale nie wpuszcza przyjezdnych.


--

Negatywy:
- fatalna organizacja wejscia kibicow gosci. Mimo ze bylismy pod stadionem ponad godzine przed meczem, to wpuszczanie szlo strasznie powoli i ostatni kibice weszli w przerwie. Jedna sprawa to za malo kolowrotkow, ale inna to profesjonalne inaczej podejscie ochrony. Kazdego kibica szukali na liscie liczacej kilkaset nazwisk, a wygladalo to tak, ze ochroniarz w jednej rece trzymal latarke, w drugiej liste, ktora miala kilkanascie stron i probowal odnalezc nazwisko. Czasem udawalo sie to dosc predko, czasem trwalo kilkadziesiat sekund.

To generalnie skandaliczny standard nie tylko na Legii.
Niedawno w Chorzowie byliśmy 1,5h przed meczem. Ja wszedłem ok 30 minuty. Ostanie osoby zostały wpuszczone na stadion na ok 20 min przed zakończeniem meczu.
Do tego Legia dostała 6tys kary za odpalenie JEDNEGO achtunga.
Ciekawy jestem ile dostał Ruch za niewywiązanie się z umowy jaką jest sprzedaż biletów na mecz?

Dla mnie osobiście za takie historie jak z kibicami gości na Legii czy Ruchu powinny być odbierane licencje. Sokoro klub nie potrafi zorganizować normalnego wejścia na stadion to znaczy, że nie powinien organizować imprez masowych.

Robert

Dla mnie osobiście za takie historie jak z kibicami gości na Legii czy

Ruchu

powinny być odbierane licencje. Sokoro klub nie potrafi zorganizować normalnego wejścia na stadion to znaczy, że nie powinien organizować

imprez

masowych.

Albo pierwsze trzy ligi zaliczamy do imprez masowych
i wyklucza sie kluby ktore nie spelniaja zeby rozgrywac mecze w tych ligach,
albo to ostatni rok jest taki burdel ,
ze ofiarą jest klub ktory nie mialby problemu ze spelnieniem tego,
ale dzieki temu problem lekcewazony przez PZPN zostaje dostrzezony .

Nie mozna traktowac dzialaczy w PZPN jak sedziow ,
ktorzy tylko gwizdaja zaprotokolowac wynik spotkania.
Głowy wychylaja nie tylko po to zeby siedziec i pierdzieć w stołki,
ale żeby głowe dać za wszystkie niedociągniecia organizacyjne.
Media wskazą obserwatora ktory tylko przekupuje mecz,
ale nie znaczy to by nie wskazywac inne niedociągnięcia.
Zniesc wpisowe tytułem do PZPN na rzecz stowarzyszen kibicow na oprawy
to sie rozumie przykladowo


--

"Andy" <adaw@teko.pl> wrote in message news:i7lcnk$itg$1mx1.internetia.pl...

Negatywy:
- fatalna organizacja wejscia kibicow gosci.

o dziwo, jest ciag dalszy. Wklejam tekst z Wirtualnej Polski. Oczywiscie nam to juz nic nie pomoze i nie zwroci straconego czasu, nerwow i pieniedzy, ale moze inni w przyszlosci dzieki temu beda mieli normalne, a nie azjatyckie warunki pod sektorem gosci na Lazienkowskiej.

System wpuszczania kibiców to dramat - tak swoje wrażenia z pobytu na stadionie przy ul. Łazienkowskiej opisuje poseł Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Dera, który w towarzystwie poznańskich kibiców oglądał mecz Legia - Lech.

Po meczu kibice gości mieli sporo zastrzeżeń do organizacji zawodów. Narzekali na to, że zbyt długo wpuszczano ich na stadion. Jak się okazało, lechici byli pod bramami obiektu już o godzinie 18 (mecz rozpoczynał się o godzinie 20), a ostatni z nich weszli pół godziny po pierwszym gwizdku sędziego. Dodajmy, że z Poznania przyjechało do stolicy 1400 fanów. Potem pojawiły się problemy z wypuszczeniem kibiców. Zupełnym zaskoczeniem (parodią?) jest z kolei fakt, że ochrona kazała im wyrzucić... kanapki. To wszystko potwierdza poseł Dera.

- Kolejny skandal. Szef ochrony Legii kazał wszystkim kibicom przed wejściem wyrzucić kanapki, jedzenie jakie mieli ze sobą - opowiada Dera na łamach "Życia Warszawy". - Niejaki Pan Błędowski, który podobno jest szefem bezpieczeństwa na Legii powiedział, że to zgodne z regulaminem. Przedstawiciela służby ochrony poprosiłem o wskazanie, który artykuł o tym mówi. Stał ze mną dłuższą chwilę i mówi: rzeczywiście, nie ma takiego zakazu - kontynuuje Dera [Faktycznie, nie ma - dop. WP].

- Chciałem podejść do pana Błędowskiego i powiedzieć, że w regulaminie nie ma zakazu wnoszenia kanapek, to ten pan uciekł przede mną. Wołałem za nim, ale nie chciał rozmawiać. Jak wszedłem na stadion, szybko zrozumiałem, dlaczego kazał wyrzucać kanapki. Bo na górze było stoisko gastronomiczne. Zwykły hot dog kosztował 9 zł - dodaje poseł.

Żeby było ciekawie, to ochrona tak wnikliwie szukająca kanapek nie zauważyła, że lechici wnieśli na stadion zabronione race i obraźliwe dla Legii szaliki. Teraz ponoć może się to źle odbić na kibicach Lechii Gdańsk, którym zabroniono przywożenia oprawy. Gdańszczanie nic sobie jednak z tego nie robią i słusznie. O ile ich oprawa nie będzie miała treści zakazanych, to mogą ją podczas meczu zaprezentować. Lechiści zapowiadają też, że w sobotę działania ochrony będą nagrywać.

Andrzej Dera powiedział w rozmowie z "ŻW", że wysłał już odpowiednie pisma ze swoimi obserwacjami do Komisji Ligi, Ekstraklasy SA, Wydziału Dyscypliny PZPN, zarządu Legii i wiceministra MSWiA Adama Rapackiego. Wiadomo już, że na kolejnym posiedzeniu Komisja Ligi zajmie się sprawą organizacji tego meczu.

Dodajmy też, że za zachowanie poznańskich kibiców (odpalenie rac, rzucanie różnymi przedmiotami) Lech został ukarany grzywną w wysokości 8 tys. złotych.