Data: 2011-03-23 14:19:54 | |
Autor: Przemysław W | |
Łapówka dla mecenasa pedofilskiego kościoła? | |
Remont kancelarii za 167 tys. zł., fikcyjne zatrudnienie swojej pracownicy i 20 tys. zł łapówki - takie zarzuty stawia prokuratura mecenasowi Piotrowi P., który w Komisji Majątkowej przy MSWiA reprezentował stronę kościelną
Sprawa mecenasa P. to jedyne jak dotąd śledztwo dotyczące działalności Komisji, w którym stawiane są zarzuty korupcyjne. Zadaniem Komisji było zwracanie Kościołowi majątków utraconych w czasach PRL. Prawnik zasiadał w komisji do grudnia 2010 r. Od 2008 r. CBA badało jego powiązania z Markiem P., aresztowanym jesienią ub.r. pełnomocnikiem wielu parafii i zakonów, który wyjątkowo skutecznie załatwiał przed Komisją bardzo korzystne decyzje o zwrocie nieruchomości (kilkanaście z nich bada teraz prokuratura). Przełomem w sprawie były zeznania Dariusza Moskały, bliskiego współpracownika Marka P. Powiedział on, że w maju 2009 r. wręczył mecenasowi 20 tys. zł. Pieniądze pochodziły od Marka P., który oświadczył Moskale, że musi w ten sposób "karmić" Komisję. Spotkanie Moskały z prawnikiem w hotelu InterContinental było według naszych informacji filmowane przez funkcjonariuszy CBA. Gdy w 2009 r. "Gazeta" i Radio RMF FM napisały o podejrzeniach wobec prawnika i zeznaniach Moskały, Piotr P. wytoczył nam proces, który trwa do dziś. W trakcie (listopad 2010 r.) sam został zatrzymany i przedstawiono mu korupcyjne zarzuty. Po jego zatrzymaniu poprosiliśmy, by sąd zwrócił się do prokuratury w Gliwicach (która prowadzi śledztwo przeciwko mecenasowi) o przekazanie postanowienia o przedstawieniu zarzutów Piotrowi P. W ostatnich dniach dokument został przesłany do akt. Sam P. nie chciał go tam złożyć, mimo że sąd go do tego zobowiązał. Czytamy w nim, że "od 12 maja 2006 r. do 20 maja 2009 r., jako osoba pełniąca funkcję publiczną - członek Komisji Majątkowej w Warszawie, w związku z pełnieniem tej funkcji, przyjmował korzyści majątkowe znacznej wartości". Potem prokurator wylicza trzy zarzuty. Pierwszy - znany już - to przyjęcie 20 tys. zł "od Marka P. za pośrednictwem Dariusza Moskały". O dwóch pozostałych nie wiedzieliśmy: zdaniem prokuratury należąca do Marka P. spółka Żywieckie za 167 tys. zł wyremontowała i umeblowała kancelarię mecenasa, wynajmowaną od sióstr elżbietanek (zakon przed Komisją reprezentował Marek P.). Prokuratura twierdzi też, że w firmie Żywieckie zatrudniona została Ewa K., sekretarka mecenasa P. Zatrudnienie było fikcyjne, bo w tym czasie miała pracować tylko dla jego kancelarii. W ciągu dwóch lat zarobiła tam niewiele, bo 17 tys. zł, ale zarówno koszt remontu, jak i zarobek sekretarki śledczy zaliczają do "korzyści", których przyjęcie zarzucają Piotrowi P. - Remont był naprawdę drogi, bo przecież ta kancelaria ma nie więcej niż 60 m powierzchni. Robiliśmy wszystko według wskazówek pana P. Sama podłoga kosztowała ok. 40 tys. zł. Z panią Ewą to była prosta sprawa: została zatrudniona w Żywieckich, żeby panu mecenasowi obniżyć koszty utrzymania biura - mówi "Gazecie" b. pracownik spółki Marka P. Mecenas P. nie odpowiedział wczoraj na naszą prośbę o kontakt. Wcześniej stanowczo zaprzeczał, by przyjmował łapówki. Wobec adwokata zastosowano poręczenie majątkowe - 100 tys. zł. Komisja Majątkowa działała od 1989 r. Przestała istnieć 1 marca tego roku po protestach samorządów i licznych publikacjach na temat nieprawidłowości przy podejmowaniu przez nią decyzji. Zdążyła rozpatrzyć ponad 3 tys. wniosków. Tymi, które zostały (216), zajmą się teraz sądy. Przekazała Kościołowi 65 tys. 537 ha ziemi, 490 budynków i ponad 143,5 mln zł odszkodowań w gotówce. Od jej decyzji nie było odwołania, co stało się przedmiotem skargi konstytucyjnej złożonej przez SLD. Członkowie Komisji, mimo że pracowali przy ministerstwie i dostawali z niego pensje, nie mieli statusu urzędników państwowych. Dlatego nie mogli być rozliczani za swoje decyzje. Gdy 1 marca Komisja kończyła działalność, reprezentujący w niej stronę kościelną mec. Krzysztof Wąsowski oświadczył, że nie jest zadowolony z efektów jej prac, ale dlatego, że "Kościół stracił dużo więcej". Wczoraj zapytaliśmy go, czy w kontekście zarzutów wobec mec. P. należałoby zrewidować sprawy, które prowadził on w Komisji. - Nie wiem, czy pan mecenas brał udział w wydawaniu orzeczeń w sprawach, w których występował Marek P. Według mojej wiedzy nie było takich sytuacji - odparł Wąsowski. Ostatni pełnomocnik Kościoła sam ma zarzuty, ale mniejszego kalibru. Chodzi o poświadczenie nieprawdy w dokumentach dotyczących przejęcia przez siostry elżbietanki 47 ha gruntów w warszawskiej Białołęce. Wynajęci przez siostry rzeczoznawcy uznali grunt za rolny i wycenili go na 30,7 mln zł. Komisja to zaakceptowała. Władze samorządowe twierdziły, że ziemia warta jest 240 mln zł. Decyzję Komisji uznały za "rażącą niegospodarność" i zawiadomiły prokuraturę. Ziemia została szybko sprzedana biznesmenowi z Wybrzeża. Razem z Wąsowskim zarzuty dostali wszyscy członkowie Komisji, którzy brali udział w wydaniu orzeczenia o zwrocie. Więcej w raporcie: ''Ziemia dla kościoła'' Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,9304389,Lapowka_dla_mecenasa_Kosciola_.html#ixzz1HQcGkSSg Przemek -- "Lider PiS miewał kłopoty z ortografią. Gdy w 1980 roku złożył podanie o pracę do Ośrodka Badań Społecznych Regionu Mazowsze "Solidarności", napisał: "Uprzejmnie proszę o przyjęcie do pracy". |
|
Data: 2011-03-23 14:33:37 | |
Autor: Azxse | |
Łapówka dla mecenasa pedofilskiego kościoła? | |
Użytkownik "Przemysław W" <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał w wiadomości news:imcs1s$rtc$1inews.gazeta.pl... Remont kancelarii za 167 tys. zł., fikcyjne zatrudnienie swojej pracownicy i 20 tys. zł łapówki - takie zarzuty stawia prokuratura mecenasowi Piotrowi P., który w Komisji Majątkowej przy MSWiA reprezentował stronę kościelną Jeżeli winny pójdzie siedzieć! AAA |
|