Data: 2012-01-13 06:06:07 | |
Autor: stevep | |
Lament oszołomów. | |
# -- -- - Im bardziej wokół nieszczęsnego premiera Orbana zaciska się europejska pętla niezadowolenia, tym bardziej garstki nawiedzonych polskich fanów Orbana bierze go w obronę i lamentuje nad jego ciężkim losem.
Ponieważ jednak ten Orban, raczej wcześniej niż później odejdzie w niebyt, więc martwię się nieco, jak nasi orbanolubni wypełnią sobie tę straszną pustkę po zdechłym bohaterze. Wydaje się że jest przynajmniej jedno szybkie i sensowne wyjście. Czym prędzej polskim premierem należy zrobić Jerzego Urbana. I to przynajmniej z dwóch istotnych powodów. Po pierwsze nazywa się bardzo podobnie, bo przyznać należy, że różnica pomiędzy Orban a Urban jest raczej kosmetyczna. Po drugie, jak znam pana Jerzego, to naprawdę pomysłów ma co nie miara i stać go na wiele ekstrawaganckich decyzji, równie ekstrawaganckich co decyzje Orbana.. Nie zawaha się na przykład by zdelegalizować jakąś partię i nie wykluczone, że na pierwszy ogień poszedłby PiS, jako organizacja wyjątkowo obrzydliwa, szkodliwa i wręcz zbrodnicza, z podtekstem lewackim. Jestem wręcz przekonany, że zamknie Kaczyńskiego, na co nie zdecydował się (przynajmniej na razie) Orban w przypadku lidera własnej opozycyjnej lewicy. Analogii można by znaleźć pewnie jeszcze wiele, stąd należy poważnie rozważyć nominację Urbana na premiera polskiego rządu. Tym bardziej że kandydat jest obytym z ekonomią praktykującym kapitalistą, a także euroentuzjastą, choć sceptycznym i zdroworozsądkowym. Od Orbana jest też zdecydowanie inteligentniejszy, choć – zgoda – nie jest aż tak przystojny, ale swój specyficzny urok ma. No więc co Euroazjaci znad Wisły? Robimy przewrót? # Ze strony: http://tiny.pl/hjjpm -- stevep Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|