Data: 2010-06-20 03:12:24 | |
Autor: MichalFly | |
Lądowanie balonów w Dębowcu | |
Czy wczorajsze lądowanie dwóch balonów w Dębowcu k. Cieszyna było
zamierzone, czy awaryjne? MichalFly |
|
Data: 2010-06-20 12:00:07 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Lądowanie balonów w Dębowcu | |
MichalFly zapytał po raz pierwszy:
Czy wczorajsze lądowanie dwóch balonów w Dębowcu k. Cieszyna było Pierwszy balon uległ awarii... -- Jarek |
|
Data: 2010-06-20 19:45:35 | |
Autor: /dev/SU45 | |
Lądowanie balonów w Dębowcu | |
Pierwszy balon uległ awarii... Jakiej awarii? Głupoty jak zwykle w gazetach :) Wygląda to na całkowicie normalne lądowanie, bardzo łagodne zresztą. Całkowicie otwarta klapa spadochronowa podczas lotu by spowodowała gwałtowną utratę wysokości, ale po wylądowaniu jest to standardowy sposób opróżnienia powłoki z powietrza. Przy słabym wietrze niekiedy trzeba czaszę ściągać liną korony, by nie opadła na kosz. A wiatr był raczej słaby skoro dwa balony leciały tak blisko siebie i nie "położyły" się po przyziemieniu. |
|
Data: 2010-06-20 18:58:53 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Lądowanie balonów w Dębowcu | |
/dev/SU45 napisało:
Pierwszy balon uległ awarii... Może palnika na propan-dupan? Nie wiem, tylko pytam. Głupoty jak zwykle w gazetach :) A zwykle w gazetach są głupoty? Też tylko pytam. Bo żeby mieć taką statystykę, to bym musiał być mądrzejszy od telewizora, wszystko wiedzieć, wszędzie być. W Dębowcu nie byłem (nigdy). Zakładam, że jak ktoś był i widział, to może wiedzieć coś więcej ode mnie. Może. Wygląda to na całkowicie normalne lądowanie, bardzo łagodne zresztą. No i tak to też opisali. Jak wygląda lądowanie (przymusowe, awaryjne) z zepsutym palnikiem? -- Jarek |
|
Data: 2010-06-21 08:31:46 | |
Autor: /dev/SU45 | |
Lądowanie balonów w Dębowcu | |
A zwykle w gazetach są głupoty? No a nie? Jeżeli tylko temat jest odrobinę bardziej specjalizowany niż np polityka to są często. No i tak to też opisali. Jak wygląda lądowanie (przymusowe, awaryjne) Większe opadanie i brak kontroli. Ale o ile powłoka się nie poskręca to działa jak wielki spadochron, a ze względu na zdublowanie praktycznie wszystkich elementów i możliwość zastępowania niektórych funkcji przez inne (np palniki "whisper" na fazę ciekłą mogą być użyte i w zastępstwie palników głównych i pilotowych) całkowita awaria palnika jest bardzo mało prawdopodobna. |
|
Data: 2010-06-21 09:52:04 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Lądowanie balonów w Dębowcu | |
/dev/SU45 napisało:
A zwykle w gazetach są głupoty? Nie jestem w stanie wszystkiego sam zweryfikować, pisałem już o tym. Jeżeli tylko temat jest odrobinę bardziej specjalizowany niż No ale skoro w Internecie tak napisali, to pewnie tak jest. No i tak to też opisali. Jak wygląda lądowanie (przymusowe, awaryjne) A jak wygląda awaryjne lądowanie z uszkodzonym głównym palnikiem i użyciem dublujących go palników pomocniczych? -- Jarek |
|
Data: 2010-06-21 12:55:44 | |
Autor: Jan Werbiński | |
Lądowanie balonów w Dębowcu | |
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news:slrni1udi4.hhv.jarosfalcon.lasek.waw.pl...
A jak wygląda awaryjne lądowanie z uszkodzonym głównym palnikiem i użyciem Balony, paralotnie i szybowce z natury swojej lubią lądować "awaryjnie", czym sprawiają miernotom dziennikarskim możliwość wypłynięcia na wierzch. -- Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul Prywatna http://www.janwer.com/ Nasza siec http://www.fredry.net/ |
|
Data: 2010-06-21 05:33:18 | |
Autor: MichalFly | |
Lądowanie balonów w Dębowcu | |
On 21 Cze, 12:55, Jan Werbiński <j...@traalala.bez.mai.la> wrote:
U ytkownik "Jaros aw Soko owski" <ja...@lasek.waw.pl> napisa w wiadomo cinews:slrni1udi4.hhv.jarosfalcon.lasek.waw.pl... święte słowa... Pozdrawiam z Brennej Michał |
|
Data: 2010-06-21 16:27:20 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Lądowanie balonów w Dębowcu | |
Pan Jan Werbiński napisał:
A jak wygląda awaryjne lądowanie z uszkodzonym głównym palnikiem i użyciem Czy "balony, paralotnie i szybowce" miało oznaczać coś w rodzaju "statki powietrzne z wyłączeniem samolotów"? Bo jeśli tak, to mam wrażenie, że samoloty, zwłaszcza latające komercyjnie w liniach, "lubią" jeszcze bardziej. To znaczy procedury przewidują powrót na lotnisko lub lądowanie po drodze w przypadku wykrycia zdarzenia, które ma choć minimalny wpływ na zwiększenie prawdopodobieństwa poważnej awarii. Dziennikarze o takich rzeczach nader często pisują. Nie żeby dało się na czym ś takim "wypłynąć na wierzch", ale wirszówkę można zaliczyć. Latający na kawałku szmatki takich szczegółowych procedur nie mają. Ale z drugiej strony, jak się wyląduje nie tam, gdzie się zaplanowało, to też nie problem. Glajciarz może uznać za przyczynę lądowania na łące u chłopa "awarię podwozia -- pęknięte sznurowadło goleni lewej". Baloniarz może zdecydować o nieplanowanym lądowaniu gdy zauważy, że droselkalpa przy palniku wygląda mu na tandetnie zablindowaną i ryksztosuje. Czy to straszne nadużycie, jeśli w lokalnej gazecie niespodziewaną wizytę gościa spod nieba wytłumaczą względami technicznymi? -- Jarek |
|
Data: 2010-06-21 18:59:27 | |
Autor: Jan Werbiński | |
Lądowanie balonów w Dębowcu | |
Czy "balony, paralotnie i szybowce" miało oznaczać coś w rodzaju Nie. Statki powietrzne, które wg przepisów mają pełne prawo planowo, lub celowo i bez awarii lądować na przykład na łące. Samolot nie ultralekki nie może. wrażenie, że samoloty, zwłaszcza latające komercyjnie w liniach, Masz dziwne wrażenie. Ile widziałeś takich samolotów w tym miesiącu? Latający na kawałku szmatki takich szczegółowych procedur nie mają. Bo zgodnie z prawem nie muszą. Mogą 100% legalnie lądować na łące czy w burakach. Tak samo legalnie rower może jeździć leśną drogą gruntową, a samochód już nie. Ale z drugiej strony, jak się wyląduje nie tam, gdzie się zaplanowało, Ale on zupełnie nie musi tego tłumaczyć. Po lądowaniu w polu co najwyżej musi zapłacić za zdeptaną kukurydzę i nic więcej. Baloniarz może zdecydować o nieplanowanym lądowaniu gdy zauważy, Tuwim? ZTCW baloniarz na trasie nigdy nie ma możliwości określenia miejsca lądowania punktowo, tylko obszar pod pewnym kątem względem wiatru od startu. Nie da się wykonać np lotu z EPBC do okreslonego pasa na EPWA. Tzn jest to teoretycznie możliwe, ale prawdopodobieństwo bliskie zeru. i ryksztosuje. Czy to straszne nadużycie, jeśli w lokalnej gazecie Dla mnie nie. Przyzwyczaiłem się do niekompetencji i padlinożerstwa dziennikarzy. -- Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul Prywatna http://www.janwer.com/ |
|
Data: 2010-06-21 18:13:32 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Lądowanie balonów w Dębowcu | |
Pan Jan Werbiński napisał:
Czy "balony, paralotnie i szybowce" miało oznaczać coś w rodzaju "Nie", czyli "tak"? Jest *różnica w przepisach*, z której się korzysta, ale jednak podejrzewam, że w śród *nieplanowanych* lądowań, takie "o, jakie ładne kwiatki na polance rosną, wyląduję sobie", to mniejszość wobec tych "czuję, że może coś być nie tak, więc lepiej sprawdzić". wrażenie, że samoloty, zwłaszcza latające komercyjnie w liniach, Jakieś trzy godziny temu b757 Delta Airlines zawrócił na lotnisko w Orlando, bo zacinał się guzik od mikrofonu. Ile podobnych przypadków zdarza się w miesiącu, tego nie liczę i szczerze mówiąc mało mnie to interesuje. Ale jak kto ciekaw, znajdzie w Internecie strony, które takie przypadki gromadzą, zliczaja i analizują. Latający na kawałku szmatki takich szczegółowych procedur nie mają. Ile to ja razy zatrzymywałem samochód na poboczu, "bo coś się zdaje, że ciśnienie w kole może być za niskie" albo z innej podobnej przyczyny. Ale on zupełnie nie musi tego tłumaczyć. Po lądowaniu w polu co najwyżej musi zapłacić za zdeptaną kukurydzę i nic więcej. Odnoszę wrażenie (mylę się?), że glajciarze, baloniarze i inni podobni, to nie są jakieś skończone buraki, co to bez uprzedzenia chłopu lezą w szkodę i od razu wyciągają portfel żeby się chłopstwo nie buntowało. Baloniarz może zdecydować o nieplanowanym lądowaniu gdy zauważy, Personalia baloniarza są tu nieistotne (chyba że ktoś chce napisać, że wszystko to przez Żydów). ZTCW baloniarz na trasie nigdy nie ma możliwości określenia miejsca lądowania punktowo, tylko obszar pod pewnym kątem względem wiatru od Ale chyba okoliczna ludność jest jakoś uświadomiona o możliwości lądowania? Poza tym tłumaczenie "chciałem lecieć dalej, jednak nie byłem pewien, czy mi wystarczy gazu na przelot nad tym lasem, więc usiadłem na pastwisku" też się zdarza. i ryksztosuje. Czy to straszne nadużycie, jeśli w lokalnej gazecie Pisanie o lądujących niespodziewanie balonach to padlinożerstwo? -- Jarek |
|
Data: 2010-06-22 10:05:37 | |
Autor: /dev/SU45 | |
Lądowanie balonów w Dębowcu | |
Odnoszę wrażenie (mylę się?), że glajciarze, baloniarze i inni podobni, Zwykle sami zainteresowani nie chcą kasy bo wiedzą że szkody są znikome. No może po lądowaniu szybowca się kilka groszy odpala bo to największa demolka. Z powietrza widać że spore powierzchnie na polach są często łyse, sarenki żerują, chwasty rosną itd. Przy słabym wietrze lądując balonem można wysłać pasażera by przeciągnął za linę w takie miejsce albo poza pole. Ale chyba okoliczna ludność jest jakoś uświadomiona o możliwości Zdecydowanie nie jest nawet w okolicach miejsc gdzie lata się częściej. A tam gdzie lata się rzadko to niekiedy niewiele brakuje by, jak w XVIII wieku francuscy chłopi, rzucili się z widłami. Choć przyznać trzeba że niekiedy na grila też zaproszą :) Pisanie o lądujących niespodziewanie balonach to padlinożerstwo? Dodawanie otoczki sensacyjnej, wzmianki o awariach bez żadnych przesłanek - jak najbardziej. |
|
Data: 2010-06-22 15:35:07 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Lądowanie balonów w Dębowcu | |
/dev/SU45 napisało:
Odnoszę wrażenie (mylę się?), że glajciarze, baloniarze i inni podobni, Nawet na tej grupie czytałem o lądowaniu szybowcem w przygodnych miejscach. I było to inaczej opisywane -- zdarza się podobno, że mimo braku szkód, właściciel pola domaga się dużych odszkodowań (co mi tu jakiś burżuj z machiną latającą będzie spokój na łące mącił), a nawet aresztuje (z asystą parobków uzbrojonych w widły) statek powietrzny. Ale chyba okoliczna ludność jest jakoś uświadomiona o możliwości Baloniarza znam tylko jednego, więc próbka statystyczna żadna. Ale mówił co innego. Twierdził, że zanim poleci, stara się rozpuścić wici po wsi, żeby jakich niespodzianek nie było. Wnioskuję z tego, że różnie z lataniem balonem bywa, baloniarze też różny mają poziom (nie o ten poziom mi chodzi, co go można skorygować daniem w palnik). W ogóle w lataniu balonem wiele frajdy jest w tym (to też wnioski z rozmowy z wyżej wymienionym), że nie wszystko da się przewidzieć, każde lądowanie to niespodzianka, często coś na granicy awarii. Czyli nie jest to tylko opinia żurnalistów. A jak się już komuś siada na łące, to można jeszcze zrobić wrażenie składając podziekowania "za uratowanie życia". Najlepiej w taki sposób, by nie do końca było jasne, czy żartem czy serio. Właściciel pola wtedy też ma większą frajdę. Pisanie o lądujących niespodziewanie balonach to padlinożerstwo? No to ja mam inny pogląd na padlinożerstwo. (Sęp-padlinożerca, to mi się najbardziej z szybownictwem kojarzy.) -- Jarek |
|
Data: 2010-06-22 17:51:27 | |
Autor: Jan Werbiński | |
Lądowanie balonów w Dębowcu | |
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news:slrni21m1b.rkd.jarosfalcon.lasek.waw.pl...
Nawet na tej grupie czytałem o lądowaniu szybowcem w przygodnych Szybowce mają OC Baloniarza znam tylko jednego, więc próbka statystyczna żadna. Ale Wici po wsiach w odległości 300 km? Bzdury. We wsi startu owszem, bo chce żeby panienki go podziwiały. W spodziewanym obszarze lądowania przy dłuższym przelocie niemożliwe. z lataniem balonem bywa, baloniarze też różny mają poziom (nie o ten O jaki poziom??? -- Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul Prywatna http://www.janwer.com/ Nasza siec http://www.fredry.net/ |
|
Data: 2010-06-22 17:52:12 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Lądowanie balonów w Dębowcu | |
Pan Jan Werbiński napisał:
Nawet na tej grupie czytałem o lądowaniu szybowcem w przygodnych Balony, lotnie, hulajnogi, wrotki, kosiarki -- one też mogą mieć. Ale co to właściwie zmienia? Baloniarza znam tylko jednego, więc próbka statystyczna żadna. Ale A właściwie dlaczego nie w promieniu 20000 km? (Nie wiem jak tam było z panienkami u Steve'a Fossetta, ten mój znajomy baloniarz nazywa się inaczej). z lataniem balonem bywa, baloniarze też różny mają poziom (nie o ten Wyższy lub niższy. -- Jarek |
|
Data: 2010-06-22 20:06:08 | |
Autor: O.Salij | |
Lądowanie balonów w Dębowcu | |
O jaki poziom??? zgonie z proc. powinni zarucić do bazy jk |
|
Data: 2010-06-22 23:18:44 | |
Autor: Jan Werbiński | |
Lądowanie balonów w Dębowcu | |
Użytkownik "O.Salij" <oskar.salij@wp.pll> napisał w wiadomości news:hvqu1s$hhv$1news.onet.pl...
O jaki poziom??? Kolina masz rację. Fosset przecież próbował wrócić do bazy po okrążeniu Ziemi. -- Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul Prywatna http://www.janwer.com/ Nasza siec http://www.fredry.net/ |
|
Data: 2010-06-24 09:33:40 | |
Autor: Krzysztof Chajęcki | |
Lądowanie balonów w Dębowcu | |
Dnia Tue, 22 Jun 2010 20:06:08 +0200, O.Salij napisał(a):
O jaki poziom??? balonem????? Dobre!!!!! Wymaga niezłych pleców u Pana Boga... :D -- meping |
|
Data: 2010-06-24 13:27:40 | |
Autor: SIM | |
Lądowanie balonów w Dębowcu | |
balonem????? Dobre!!!!! Wymaga niezłych pleców u Pana Boga... :D BO TO jest wplasnie problem z Polskim pilotami, zawsze maja wymuwke dlaczego nie stosować procedur a potem zwalają na Rosjan jk |
|
Data: 2010-06-24 12:14:37 | |
Autor: Krzysztof Chajęcki | |
Lądowanie balonów w Dębowcu | |
Dnia Thu, 24 Jun 2010 13:27:40 +0200, SIM napisał(a):
balonem????? Dobre!!!!! Wymaga niezłych pleców u Pana Boga... :D opisz proszę proceduję zawracania do bazy podczas *LOTU* *BALONEM* oraz technikę *LOTU* *BALONEM* *POD* *WIATR*.... :-D Swoją drogą robisz postępy z ortografii.... tylko dwa błędy na dwie linijki.... Gratuluję!!!!! :-D -- meping |
|
Data: 2010-06-24 23:23:15 | |
Autor: Delfino Delphis | |
Lądowanie balonów w Dębowcu | |
Krzysztof Chajęcki wrote:
opisz proszę proceduję zawracania do bazy podczas *LOTU* *BALONEM* oraz O boże, przecież on sobie jaja ciągle robi, a połowa grupy odpowiada mu często superpoważnie :P |
|
Data: 2010-06-24 21:34:42 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Lądowanie balonów w Dębowcu | |
Delfino Delphis napisał:
opisz proszę proceduję zawracania do bazy podczas *LOTU* *BALONEM* oraz E tam połowa. Zaledwie kilku. -- Jarek |
|
Data: 2010-06-26 04:49:33 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
Lądowanie balonów w Dębowcu | |
Użytkownik Krzysztof Chajęcki napisał:
Dnia Thu, 24 Jun 2010 13:27:40 +0200, SIM napisał(a): Halsując! Tylko opór boczny trzeba znaleźć! -- Darek |
|
Data: 2010-06-24 17:35:18 | |
Autor: Jan Werbiński | |
Lądowanie balonów w Dębowcu | |
żytkownik "SIM" <ryszard.simer@wp.pl> napisał w wiadomości news:hvvff8$ak8$1news.onet.pl...
balonem????? Dobre!!!!! Wymaga niezłych pleców u Pana Boga... :D No właśnie! -- Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul Prywatna http://www.janwer.com/ Nasza siec http://www.fredry.net/ |
|
Data: 2010-06-22 23:17:51 | |
Autor: Jan Werbiński | |
Lądowanie balonów w Dębowcu | |
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news:slrni21u2c.s3s.jarosfalcon.lasek.waw.pl...
Pan Jan Werbiński napisał: Problem odszkodowań za lądowanie na polu przestaje istnieć, a parobki z widłami stają się kandydatami na przestępców. Baloniarza znam tylko jednego, więc próbka statystyczna żadna. Ale Steve Fosset załatwiał tylko wejście w przestrzenie powietrzne, a nie powiadamianie wodza ludojadów o lądowaniu w ich wsi. Dlatego nie, że tak się po prostu nie da. Nie da się prosto powiadomić kilku milionów ludzi. Nie ma potrzeby. Nie ma sensu. z lataniem balonem bywa, baloniarze też różny mają poziom (nie o ten Rozmowa z Tobą przestaje mieć sens. Bez odbioru. -- Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul Prywatna http://www.janwer.com/ Nasza siec http://www.fredry.net/ |
|
Data: 2010-06-22 21:43:34 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Lądowanie balonów w Dębowcu | |
Pan Jan Werbiński napisał:
Nawet na tej grupie czytałem o lądowaniu szybowcem w przygodnych To można tak na pierwszy rzut oka stwierdzić, że to tylko kandydat? Jak się stanie oko w oko z przestępcą zbrojnym w widły, to ma się problem. Taki, przed którym żadna polisa nie chroni. -- Jarek |
|
Data: 2010-06-23 00:01:53 | |
Autor: Jan Werbiński | |
Lądowanie balonów w Dębowcu | |
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news:slrni22bk6.tvb.jarosfalcon.lasek.waw.pl...
Pan Jan Werbiński napisał: Możesz w razie ataku widłami legalnie go zabić. -- Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul Prywatna http://www.janwer.com/ Nasza siec http://www.fredry.net/ |
|
Data: 2010-06-22 23:02:52 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Lądowanie balonów w Dębowcu | |
Pan Jan Werbiński napisał:
Możesz w razie ataku widłami legalnie go zabić. Nie mogę. Nie tylko z powodu uzasadnionych obaw, że sąd może to uznać za przekroczenie granic obrony konieczniej. I nie dlatego, że w tej sytuacji by się pewnie okazało, że nie mam czym. Po prostu nie mogę. Jarek PS Proszę to traktować jako moją odpowiedź na wcześniejsze pytanie "O jaki poziom???". To uniwersalna klasyfikacja, dotyczy nie tylko baloniarzy. -- Pistolet pod łóżko połóżmy zwyczajnie gdy zadzwoni rano budzik to do niego walnę |
|
Data: 2010-06-23 01:05:41 | |
Autor: Jan Werbiński | |
Lądowanie balonów w Dębowcu | |
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news:slrni22g8s.ujn.jarosfalcon.lasek.waw.pl...
Pan Jan Werbiński napisał: Nikt Cię nie zmusza. Ty masz wyimaginowany problem. Ja go nie mam. Nie obawiam się tego ryzyka. Nie słyszałem o szczególnie agresywnych gospodarzach. Raz podobno trzeba było wzywać policję, ale normalnie wszyscy idą na rękę. -- Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul Prywatna http://www.janwer.com/ Nasza siec http://www.fredry.net/ |
|
Data: 2010-06-22 23:21:50 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
Lądowanie balonów w Dębowcu | |
Użytkownik /dev/SU45 napisał:
Odnoszę wrażenie (mylę się?), że glajciarze, baloniarze i inni podobni, Aj tam "nie chcą kasy", aj tam "odpala się". W przypadku balonu koszt lądowania w uprawie jest normalnym składnikiem kosztów tej zabawy, szybowce są ubezpieczone od odpowiedzialności cywilnej za skutki lądowania w terenie przygodnym - składka pewnie większa z tego tytułu niż dla samolotu ale z paru innych mniejsza. Jak się chłopu w zbozu laduje szybowcem to sie podaje namiary na właściciela szybowca, dane pilota, nazwę ubezpieczyciela i numer polisy. Nadal rzecz normalna. -- Darek |
|
Data: 2010-06-23 08:19:27 | |
Autor: /dev/SU45 | |
Lądowanie balonów w Dębowcu | |
Aj tam "nie chcą kasy", aj tam "odpala się". Teoretyk czy praktyk? W przypadku balonu koszt Co to znaczy? Na moich prawie już 50 lądowań nigdy nie płaciłem, to normalne czy nie? To już łatwiej zapłacić za straszenie zwierząt. szybowce są ubezpieczone od odpowiedzialności cywilnej za skutki Ale to wiesz czy tak sobie piszesz? Z moich doświadczeń jako kierowca w polu :) pamiętam że pilot raczej starał się unikać uruchamiania ubezpieczenia i załatwiać rzecz osobiście. Zależy od rodzaju szkód, jak wysokie zboże to faktycznie ubezpieczenie, jak niskie wczesną wiosną to 20 złotych starczało. A jak takie coś co kwitnie jak rzepak ale we wrześniu to w ogóle nic bo tego się nie zbiera. |
|