... i zuchwale, maja cus do ukrycia :

http://www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/wladze-maja-cos-do-ukrycia,7124220720

Rozmowa z posłem PiS Adamem Kwiatkowskim z komisji Łączności z Polakami za Granicą.
Stefczyk.info: Komisja Łączności z Polakami za Granicą zajmuje się sprawą budzącego wątpliwości konkursu MSZ na wsparcie Polaków na Wschodzie. Dlaczego komisja postanowiła się zająć tym tematem?

Adam Kwiatkowski: Już w zeszłym roku mówiliśmy, że zmiana sposobu finansowania Polonii oraz Polaków żyjących poza granicami kraju, czyli projekt przekazania tej sprawy z Senatu do MSZ, to zły pomysł. Podnosiliśmy, że ten plan będzie powodował duży niepokój i nerwowość wśród Polaków żyjących poza krajem. Ta decyzja szczególnie mocno osłabiała Polaków na Wschodzie, czyli tam, gdzie walka o zachowanie polskości jest najtrudniejsza. Wiadomo, że bez pieniędzy jej się nie wygra, nie da się utrzymać polskości. I w zeszłym roku mieliśmy pierwsze doniesienia o negatywnych skutkach proponowanego przez rząd rozwiązania. Pewne programy i projekty rotacyjne nie zostały zrealizowane. W tym roku sytuacja jest jeszcze gorsza. Z jednej bowiem strony MSZ przekazał jedynie część środków przeznaczonych na ten cel. Senat dysponował 75 mln, a resort przekazał w sumie 52 miliony złotych. Drugą niepokojącą rzeczą jest sprawa podmiotów, które otrzymują dofinansowanie.

Co w tej sprawie niepokoi?

  Mamy do czynienia z organizacjami, ktĂłre są rejestrowane tuĹź przed konkursem. Jedna z fundacji jest powiązana w sposĂłb pośredni z ludĹşmi współpracującymi obecnie lub w przeszłości z wiceszefem MSZ. Ta fundacja otrzymała 1 mln złotych. To jest sytuacja niepokojąca i na pewno nie powinna mieć miejsca. W związku z tym będziemy pytać, co się dzieje w tej sprawie. Ja skierowałem pytania o doświadczenie tych organizacji, ktĂłre mają się obecnie zająć finansowaniem działalności PolakĂłw na Wschodzie. Pytałem, jaki jest sens podpisywania umĂłw z niedawno utworzonymi podmiotami. To budzi zdziwienie rĂłwnieĹź dlatego, Ĺźe wiele podmiotĂłw, ktĂłre do tej pory otrzymywały pieniądze obecnie nie zyskały Ĺźadnego wsparcia. W takiej sytuacji są zarĂłwno podmioty prowadzące poszczegĂłlne projekty, jak i organizacje, ktĂłre zostały powołane specjalnie np., by pomagać Polakom na Wschodzie.

Przed zmianą rozwiązań dotyczących finansowania Polaków żyjących poza granicami nie dochodziło do podobnych budzących wątpliwości sytuacji?

  Nie dochodziło to tego, poniewaĹź wszystko działo się przy otwartej kurtynie. Pieniądze dzielone były w sposĂłb jawny, na posiedzeniu senackiej komisji. W Senacie jest przecieĹź koalicja, jest opozycja. Do obsługi tej sprawy było powołane specjalne Biuro. Ten system działał sprawnie. On funkcjonował stabilnie i płynnie, nie było rewolucji. Nie było przypadkĂłw, w ktĂłrych ktoś nagle nie otrzymywał pieniędzy. Widać było ewolucyjny charakter prac. I tak powinno być. Prowadzenie tych spraw przez Senat gwarantował kontynuację. Koalicja i opozycja się wymieniają, a skoro razem podejmują decyzję, to mamy ciągłość. Obecnie takiej ciągłości nie ma. To są groĹşne rozwiązania. Myśmy o tym mĂłwili, przestrzegali, informowaliśmy. Komisja przegłosowała nawet negatywne stanowisko dotyczące zmian proponowanych przez rząd. Jednak PO zrobiła, co chciała. I teraz widać, Ĺźe wiele projektĂłw jest zagroĹźonych, wiele jest Ĺşle realizowanych. Dodatkowo pojawiają się podejrzenia, Ĺźe mamy do czynienia z prywatą.

Co w tej sprawie budzi przede wszystkim zastrzeĹźenia?

  Wiceminister spraw zagranicznych Janusz Cisek nadzoruje przyznawanie środkĂłw na pomoc Polakom za granicami. Tymczasem jedna z fundacji, ktĂłra wygrała konkurs MSZ, była tworzona przez osoby związane z wiceministrem Ciskiem lub jego współpracownikami. Takie sytuacje nie mogą mieć miejsca. Sam proces decyzyjny jest utajniony, odbywa się w gabinecie wśrĂłd urzędnikĂłw. My de facto nie mamy Ĺźadnego dostępu do wiedzy o tym, co dzieje się w tym procesie. My o tę sprawę pytamy, ale rządzący nie chcą nam pokazać dokumentĂłw. Widać, Ĺźe mają coś do ukrycia. A skoro mają coś do ukrycia, to znaczy, Ĺźe nie chodzi tu jedynie o to, by pomagać potrzebującym, ale rĂłwnieĹź, by realizować jakieś interesy. To jest sytuacja chora. My na to się nie godzimy. Będziemy nagłaśniać tę sprawę. Liczymy, Ĺźe media się tym zajmą. Na pomoc Polakom przeznaczono małą kwotę, a jeśli one dodatkowo trafiają do tak dziwnych tworĂłw, to mamy do czynienia z sytuacją patologiczną.

  Rozmawiał TK
  [Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski]

--

"Główną motywacją mojej aktywności publicznej była potrzeba władzy
i żądza popularności. Ta druga była nawet silniejsza od pierwszej,
bo chyba jestem bardziej próżny, niż spragniony władzy. Nawet na pewno..."

- Donald Tusk: Gazeta Wyborcza, 15–16 października 2005