Data: 2010-10-24 16:01:06 | |
Autor: Arek | |
Kto to jest "dobry aktor"? | |
W dniu 2010-10-24 12:29, Piotrek pisze:
Ciągle słyszymy o tym, że ten aktor jest dobry, tamten fenomenalny, inny Znaczy to, że: 1. Na kastingu potrafi dobrze zagrać proste zdanie: - Wyciągnąłeś na mnie miecz? Źle zrobiłeś... 2. Po scenariuszu potrafi zrozumieć o co chodzi w jego roli. 3. Na planie potrafi zagrać tak jak nim reżyser pokieruje. 4. Na postsynchronach potrafi idealnie powtórzyć scenę z planu. 5. W percepcji widza grana przez niego postać jest całkowicie wiarygodna, zgodna z opowieścią i wywołuje w widzach założone emocje. 6. Potrafi zbudować wokół swojej mordy/nazwiska markę, która przyciąga ludzi do oglądania filmów z jego udziałem. Nie wiem czy w Polsce znajdziesz dobrego aktora :( http://www.youtube.com/watch?v=oBWkECFGHRI Głupi uśmieszek na gębie mówiąc - "tak, wiem, że gram głupotę i bardzo mnie to śmieszy", uciekające oczy w stronę reżysera. http://www.youtube.com/watch?v=i7gIpuIVE3k&feature=related Gra jest parodystyczna, pełna drwiny do granej roli, gęba na początku jak maska. Ten film to parodia, czy to miało być na serio? Jeśli to drugie to już wiesz co jest złe. Arek -- http://www.arnoldbuzdygan.com |
|
Data: 2010-10-25 00:54:45 | |
Autor: Andrzej Libiszewski | |
Kto to jest "dobry aktor"? | |
Dnia Sun, 24 Oct 2010 16:01:06 +0200, Arek napisaĹ(a):
Gajos. -- Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118 "You're not the same as you were before. You were much more..."muchier". You've lost your "muchness"." |
|
Data: 2010-10-25 00:56:59 | |
Autor: Arek | |
Kto to jest "dobry aktor"? | |
W dniu 2010-10-25 00:54, Andrzej Libiszewski pisze:
[..] Gajos. No dobra, kto jeszcze? Arek -- http://www.arnoldbuzdygan.com |
|
Data: 2010-10-25 01:59:52 | |
Autor: moon | |
Kto to jest "dobry aktor"? | |
ďťżArek wrote:
W dniu 2010-10-25 00:54, Andrzej Libiszewski pisze: Nie przesadzaj - jak na kraj 10 razy mniejszy od USA mamy wĹaĹnie 10 razy mniej aktorĂłw od tych niezĹych, hollywoodzkich. To, Ĺźe wiÄkszoĹci z nich tam pĹacÄ kokosy wcale nie Ĺwiadczy, Ĺźe sÄ tacy Ĺwietni, majÄ po prostu okazjÄ byÄ w dobrym miejscu wydajnej "money-making" maszyny. WiÄkszoĹÄ z nich to zresztÄ naturszczcycy i to jest OK, u nas to wciÄ Ĺź rzadkoĹÄ, ale jednak czy to hollywoodzki John Cage zagra w filmie "Bringing Out The Dead", czy nasz Linda zagra w "Reich" rezultat jest identycznie chujowy. :) moon |
|
Data: 2010-10-25 02:11:26 | |
Autor: Arek | |
Kto to jest "dobry aktor"? | |
W dniu 2010-10-25 01:59, moon pisze:
Nie przesadzaj - jak na kraj 10 razy mniejszy od USA mamy[..] Nie mĂłwiĹem, Ĺźe w USA sÄ lepsi. Pytanie jest - ktĂłrzy aktorzy w Polsce mogÄ byÄ uznani za dobrych - Ĺťebrowski na pewno nie:) Arek -- http://www.arnoldbuzdygan.com |
|
Data: 2010-10-25 07:46:57 | |
Autor: RedLite | |
Kto to jest "dobry aktor"? | |
W dniu 2010-10-25 00:56, Arek pisze:
Gajos. No dobra, kto jeszcze? Bez jaj. Dobrych aktĂłrĂłw to akurat zawsze mielismy dostatek. Gorzej z dobrymi rolami :D Wilhelmi, Fronczewski, Zapasiewicz, Kondrat, Peszek, Zamachowski, Pszoniak, Chyra, Majchrzak, Olbrychski, Opania, Zelnik, KozĹowski, Pazura, Nowicki, Kolberger ... itd. tak moĹźna by jeszcze dĹugo dĹugo wymieniaÄ ... -- signature |
|
Data: 2010-10-25 17:33:18 | |
Autor: Maciej Bojko | |
Kto to jest "dobry aktor"? | |
On Mon, 25 Oct 2010 07:46:57 +0200, RedLite <siete@ocho.es> wrote:
Gajos. Jeżeli liczyć nieżyjących (Wilhelmi, Zapasiewicz, Kozłowski), to nawet Bodo się załapie, ale chodziło chyba o teraźniejszość, nie o historię kina. Olbrychski jest aktorem wielkim, ale wcale nie dobrym. Dobrym był w latach siedemdziesiątych. -- Maciej Bójko maciej.bojko@gmail.com |
|
Data: 2010-10-26 06:33:09 | |
Autor: RedLite | |
Kto to jest "dobry aktor"? | |
W dniu 2010-10-25 17:33, Maciej Bojko pisze:
Jeżeli liczyć nieżyjących (Wilhelmi, Zapasiewicz, Kozłowski), to nawet Ok, może niepotrzebnie zahaczyłem o tych których dzisiaj już nie ma, ale istotą mojej tezy jest to, że jak nie ma dobrych ról, to nie ma dobrej gry aktorskiej którą można by zapamiętać. A jeśli zaś rola jest dobra, charakterystyczna, to nie trzeba nawet geniuszu aby widz oglądający miał satysfakcję (vide np. Szyc w Symetrii) Wystarczy odwiedzić w zasadzie jakikolwiek teatr i porównać grę aktora na deskach i grę (nierzadko tego samego) aktora w telewizyjnym gównie, by się przekonać, że w dużej mierze rola czyni aktora. Kwestia talentu jest oczywiście równie istotna, ale moim zdaniem utalentowanych aktorów akurat nam nie brakuje. -- signature |
|
Data: 2010-10-29 22:27:59 | |
Autor: Piotrek | |
Kto to jest "dobry aktor"? | |
> http://www.youtube.com/watch?v=i7gIpuIVE3k&feature=related I np. tu już sporo zależy od osobistego odbioru danej sceny. Nie mówię, że nie zgadzam się z Twoją opinią, ale ktoś inny mógłby powiedzieć, że właśnie ta gęba pasowała tu jak ulał do roli psychopatycznego mordercy zabijającego z uśmiechem na twarzy, jeszcze przed strzałem widać, że z delikwentem jest coś nie tak. Dla informacji, urywek pochodzi z filmu "Silent night, deadly night" (być może z którejś części z kolei), jakiegoś horroru klasy B. Całości nie widziałem, więc obszerniej się nie wypowiem. -- |