Data: 2012-02-13 18:30:33 | |
Autor: abc | |
Kto rządzi Syrią | |
Na tle Libanu i Hezbollahu zrodziła się też zasadniczo współpraca
irańsko-syryjska. Syria do dziś pozostaje jedynym arabskim sojusznikiem Iranu. Poza kwestią libańską i wrogimi stosunkami obu państw z Izraelem rzeczywistego podłoża tego sojuszu należy szukać w syryjskich stosunkach wewnętrznych. Choć w Syrii dominują również liczebnie sunnici, to rządzi nią mniejszościowa grupa religijna alawitów (według różnych szacunków licząca od 6 do 16 % ogółu ludności). Jest to wyznanie sytuujące się na obrzeżach islamu, posiadające pewne cechy wspólne z szyizmem ale zarazem mieszczące w sobie silną domieszkę elementów wywodzących się z innych religii, głównie z chrześcijaństwa i zaratusztrianizmu (stara, zanikająca już obecnie religia zasadniczo typu monoteistycznego, rodem właśnie z terenów dzisiejszego Iranu). Szyici uważają alawitów za muzułmanów, sunnici wprost przeciwnie - za "niewiernych". Sami alawici nie pielgrzymują do Mekki i nie uznają szariatu. Byli oni przez długi czas w Syrii, jeszcze zarządów otomańskiej Turcji, niewielką, upośledzoną mniejszością. Ich położenie polepszyło się dopiero po I wojnie światowej i przejście kraju we władanie Francji ( jako tzw. terytorium mandatowe). Obecne swe stanowisko zawdzięczają zaś gen. Hafizowi al-Assadowi, szefowi miejscowej partii Bass, który doszedł do władzy w 1970 r., na drodze zamachu stanu. Po jego śmierci władzę w Syrii objął jego syn Baszir. Alawici, dzięki masowemu wybieraniu kariery wojskowej jako jedynego sposobu awansu społecznego, zdominowali jednocześnie korpus oficerski armii syryjskiej i zagwarantowali sobie tym samym niepodzielne rządzy. Są to rządy autorytarne, w dużej mierze laickie, o znacznym stopniu tolerancji dla innych wyznań, tj. chrześcijan i druzów, mimo zaciekłego oporu i sprzeciwu miejscowych sunnickich islamistów, skupionych głównie w miejscowym Bractwie Islamskim. Więcej http://piastpolski.pl/readarticle.php?article_id=69 -- Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny. |
|