Marta Brzezińska:  Zwykle w debacie o adopcji przez homoseksualistów pojawia
się argument, że lepiej, by dziecko było wychowane przez dwóch tatusiów,
którzy o nie zadbają, niż w rodzinie heteroseksualnej, w której zdarzają się
patologie. Ksiądz, powołując się badania, mówi, że dzieci dorastające pod
opieką par są  o wiele mnie szczęśliwe. Jakie to badania?

Ks. dr hab. Dariusz Oko:  To już lepiej wychować je w rodzinie zastępczej,
to można znakomicie zorganizować. A powołuję się choćby na badania prof.
Regnerusa, które dowodzą, że wskaźniki wychowania są na ogół kilkakrotnie
gorsze w parach homoseksualnych. To jest środowisko dla dziecka zdecydowanie
gorsze.

Każdy z nas miał ojca i matkę. Zapytajmy sami siebie, co byśmy stracili,
gdybyśmy nigdy nie poznali swojej matki, a zamiast niej mieli tylko
kolejnych, szybko zmieniających się kochanków ojca (jak to zwykle bywa u
homoseksualistów). Co byśmy czuli, gdyby ktoś chciał nam zabrać matkę i
nawet zakazać używania jej imienia?

Dlaczego coś takiego chcemy zrobić jakiemukolwiek dziecku? Jak mocno trzeba
być zaślepionym ideologią, by móc wyrządzać taką krzywdę bezbronnemu
dziecku? I nawet organizować to prawnie? A zarazem geje prawie w ogóle nie
chcą zawierać związków, nawet jak je sobie wywalczą.

Marta Brzezińska:  Jak to? Przecież żarliwie walczą o związki partnerskie.

Ks. dr hab. Dariusz Oko:  W Niemczech, gdzie od ponad 10 lat można zawierać
związki partnerskie, pośród wszystkich związków małżeńskich i partnerskich,
których zresztą także jest coraz mniej, związki jednopłciowe stanowią mniej
niż pół promila. Jeden na dwa tysiące związków!

Czyli kolejne mega-kłamstwo homo-propagandy. Najpierw tak się tego domagają,
tak rzekomo mają tego potrzebować, jest podobno tylu chętnych, jest to taki
dramat społeczny, a potem ich to niezbyt interesuje. Podobnie jest w innych
krajach.

Więcej http://www.fronda.pl/a/homo-zbrodnie-na-dzieciach,27311.html

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Co ty tak dzieci nienawidzisz ? Miejsca ci nie ustepuja w tramwaju ?
Biegaja za toba po ulicy i krzycza 'chory pedal' ?


--
pozdrawiam
P.L.U.T.O.N.: Positronic Lifeform Used for Troubleshooting and Online
Nullification

Dnia Sat, 6 Apr 2013 22:20:16 +0200, pluton_ napisał(a):

Co ty tak dzieci nienawidzisz ? Miejsca ci nie ustepuja w tramwaju ?
Biegaja za toba po ulicy i krzycza 'chory pedal' ?

Może sam jest pedałem?

http://zwierciadlo.pl/2012/psychologia/relacje-spoleczne/zasada-lustra-wyparte-czesci-siebie-widzimy-u-innych

--
"Niech będzie przeklęty bóg ojciec i syn i duch i matka najświętsza i całe
królestwo niebieskie!"

abc pisze na pl.soc.polityka w dniu sobota, 6 kwietnia 2013 20:58:

Ks. dr hab. Dariusz Oko:  W Niemczech, gdzie od ponad 10 lat można
zawierać związki partnerskie, pośród wszystkich związków małżeńskich i
partnerskich, których zresztą także jest coraz mniej, związki jednopłciowe
stanowią mniej niż pół promila. Jeden na dwa tysiące związków!

To w końcu w związkach partnerskich chodzi o homoseksualistów, czy jak widać najbardziej o hetero?

On Sat, 06 Apr 2013 23:28:13 +0200, Marek Czaplicki wrote:

abc pisze na pl.soc.polityka w dniu sobota, 6 kwietnia 2013 20:58:

Ks. dr hab. Dariusz Oko:  W Niemczech, gdzie od ponad 10 lat można
zawierać związki partnerskie, pośród wszystkich związków małżeńskich i
partnerskich, których zresztą także jest coraz mniej, związki jednopłciowe
stanowią mniej niż pół promila. Jeden na dwa tysiące związków!

To w końcu w związkach partnerskich chodzi o homoseksualistów, czy jak widać najbardziej o hetero?

Chodzi o hetero. Związki partnerskie (kontrakt na czas okreslony) są bardzo
popularne np. w Niemczech i Holandii. Po określonym czasie np. 10 lat albo
związek jest przedłużany albo pa-pa. Taki związek ma oprócz uczuciowego
charakter finansowy.  Polska histeria dotyczy głównie związków pedalskich i
lesbijskich, a właściwie próbom środowisk homoseksulanych uznania ich za
świetości stojące ponad prawem. O pedałach jak o zmarłych, można mówić
tylko dobrze. To już jakaś psychoza. MW

Dnia Sun, 7 Apr 2013 07:36:36 +0200, Marek Woydak napisał(a):

Polska histeria dotyczy głównie związków pedalskich i
lesbijskich, a właściwie próbom środowisk homoseksulanych uznania ich za
świetości stojące ponad prawem. O pedałach jak o zmarłych, można mówić
tylko dobrze. To już jakaś psychoza.

Co za dużo to niezdrowo, w drugą stronę również nie należy przesadzać.

Zamykanie do więzienia za "głoszenie mowy nienawiści" tylko dlatego że ktoś
powiedział głośno co myśli o sytuacji gdy jeden mężczyzna umieszcza
drugiemu członek w odbycie to już lekka przesada.


--
"Niech będzie przeklęty bóg ojciec i syn i duch i matka najświętsza i całe
królestwo niebieskie!"

Marek Woydak pisze na pl.soc.polityka w dniu niedziela, 7 kwietnia 2013 07:36:

On Sat, 06 Apr 2013 23:28:13 +0200, Marek Czaplicki wrote:

abc pisze na pl.soc.polityka w dniu sobota, 6 kwietnia 2013 20:58:

Ks. dr hab. Dariusz Oko:  W Niemczech, gdzie od ponad 10 lat można
zawierać związki partnerskie, pośród wszystkich związków małżeńskich i
partnerskich, których zresztą także jest coraz mniej, związki
jednopłciowe stanowią mniej niż pół promila. Jeden na dwa tysiące
związków!

To w końcu w związkach partnerskich chodzi o homoseksualistów, czy jak
widać najbardziej o hetero?

Chodzi o hetero. Związki partnerskie (kontrakt na czas okreslony) są
bardzo popularne np. w Niemczech i Holandii. Po określonym czasie np. 10
lat albo związek jest przedłużany albo pa-pa. Taki związek ma oprócz
uczuciowego
charakter finansowy.  Polska histeria dotyczy głównie związków pedalskich
i lesbijskich, a właściwie próbom środowisk homoseksulanych uznania ich za
świetości stojące ponad prawem. O pedałach jak o zmarłych, można mówić
tylko dobrze. To już jakaś psychoza.

MW

Prawica dobrze się wpisuje w ten polski zwyczaj "albo dobrze, albo wcale". Wcale nie mówić? I problem zniknie. :)