Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Kr?cimy lody, panowie!

Kr?cimy lody, panowie!

Data: 2014-02-13 08:21:57
Autor: Dieudonne
Kr?cimy lody, panowie!

Choć od ponad sześciu lat przekonuje się Polaków, że ujawnione w podsłuchach CBA stwierdzenia o „kręceniu lodów” na szpitalach to brednie „uwiedzionej” kobiety, to jednak nakreślony przez byłą posłankę PO Beatę Sawicką scenariusz przejmowania państwowych placówek ma miejsce.

Sprzyja temu przygotowana przez byłą minister zdrowia Ewę Kopacz ustawa o działalności leczniczej, którą najpierw zawetował śp. prezydent Lech Kaczyński a potem w szybkim tempie podpisał Bronisław Komorowski.



Żadne zapewnienia i argumenty premiera Tuska, ministra Arłukowicza czy innych polityków PO tego nie zmienią - prywatyzacja służby zdrowia ma miejsce. I biorą w niej udział - tak jak przewidziała Sawicka - działacze partii rządzącej. Weźmy przykłady z ostatnich dni: szpital w Mysłowicach, który za grosze kupili radni PO, czy szykowany do sprzedaży szpital-spółka w Tychach. Jest również - sprzedany kilkanaście miesięcy po przekształceniu w spółkę, która w stu procentach miała należeć do samorządu i to jemu przynosić zysk - szpital w Brzezinach pod Łodzią, czy też dziecięcy szpital w Łodzi, którego rewitalizacja za pieniądze z kieszeni podatnika właśnie dobiega końca, a do zasiedlenia zabytkowych budynków przymierzają się żona związanego z PSL byłego dyrektora placówki, w której strukturach znajduje się szpital, i brat byłego senatora PO ze Zduńskiej Woli.



Ile dalszych szpitali jest w centrum zainteresowania radnych, działaczy czy pociotków rządzących? Zapewne wiele. Scenariusz wszędzie jest podobny: zadłużenie, remont, przekształcenie w spółkę, która jakoś szybko nie chce przynosić zysków, a wręcz przeciwnie - i bolesna decyzja o sprzedaniu udziałów. Stąd wniosek związków lekarskich, by Centralne Biuro Antykorupcyjne kontrolowało każdą taką transakcję w służbie zdrowia.



Mysłowice



To afera ze sprzedażą tamtejszego szpitala wywołała burzę w Sejmie. Wart 4,5 mln zł szpital miejski został bowiem sprzedany za 135 tys. zł. Decyzję podejmowała komisja zdrowia Rady Miasta, a przyklepywali pozostali radni. Placówkę sprzedano szefowej tejże komisji, Jolancie Charchule z PO i jej koledze z Gliwic, również radnemu PO Kajetanowi Gornigowi. Radni zasiadają w zarządzie Mysłowickiego Konsorcjum Medycznego, które ma już na koncie jeden nabytek – kolejową przychodnię w Katowicach. Tymczasem sprzedany za grosze szpital ma na ten rok podpisany kontrakt z NFZ na 7 mln zł. Jak tłumaczyli nabywcy i ich koledzy z PO, szpital ma 2,8 mln zł długu. Tyle tylko, że ma też niezłe wyposażenie i jego zakup miał na celu wzbogacenie, a nie charytatywną pomoc.



Tychy



To kolejny szpital przekształcony w spółkę, żeby ratować go przed upadkiem. Pod koniec 2011 r. komornicy zajęli jego konta. Ze szpitala, który dotąd funkcjonował jako publiczny zakład opieki zdrowotnej, wydzielono więc oddziały i przekazano spółce Megrez należącej do województwa. Minęło zaledwie kilka miesięcy od ogłoszenia, że Wojewódzki Szpital Specjalistyczny Nr 1 im. prof. J. Gasińskiego po przekształceniu w spółkę zaczyna przynosić skromne zyski, a zarząd województwa już kombinuje, jak go sprzedać. W maju 2013 r. wicemarszałek województwa śląskiego Mariusz Kleszczewski (PO) wysłał do prezydenta Tychów oraz starosty powiatu bieruńsko-lędzińskiego propozycję kupna udziałów w spółce Megrez. Obaj nie byli tym zainteresowani. Zgodnie z prawem, marszałek miał taki obowiązek - przed każdym przekształceniem szpitala trzeba pytać o opinię w gminach lub powiatach, których mieszkańcy korzystają z jego usług. Marszałek spełnił więc ten formalny wymóg. Teraz ma otwartą drogę do prywatyzacji i kupno proponuje już kolejnym spółkom.



Łódź, Poddębice, Łask



Prywatyzacja szpitala odbywa się najczęściej w przypadku placówek znacznie zadłużonych, co stwarza okazję do wielu nadużyć. Majątek szpitala traktowany jest bowiem jak nic nie warta masa upadłościowa, a udziały w spółkach zarządzających sprzedawane są za grosze. Wiadomo też, że spółki takie po kilku latach działalności, wskutek różnych operacji finansowych, stają się nieoczekiwanie właścicielami całych przedsiębiorstw wraz z ich majątkiem.



W ubiegłotygodniowym komunikacie medycy z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy napisali: „Podobny proces - na wielką skalę - miał miejsce w Polsce w początkach lat 90. i w wielu miejscach oznaczał de facto uwłaszczenie majątkiem publicznym wybranych osób. Źle by się stało, gdyby ten proceder został powtórzony w przypadku publicznych szpitali”. Dlatego złożyli wniosek do CBA, by kontrolowało każdą taką transakcję.



A że będzie ich coraz więcej, to pewne. Nie przez przypadek bowiem działacze PO tak ochoczo interesują się lokalnymi szpitalami – jak choćby w Łodzi, gdzie w radzie społecznej która sprawuje nadzór nad wspominanym już szpitalem dziecięcym zasiada senator PO Maciej Grubski czy obecny minister sportu Andrzej Biernat. W ilu jeszcze mamy taką kontrolę? Zapewne w wielu. Szpitalem-spółką w Poddębicach zarządza były lokalny działacz PO, zaś placówkę w Łasku doprowadzono do ruiny, by przejęła ją prywatna spółka powiązana z rządzącą koalicją. Po prostu – cała władza nasza, a interes się kręci.



Anna Skopińska

Artykuł ukazał się w najnowszym numerze tygodnika "Nasza Polska" Nr 6 (953) z 4 lutego 2014 r.

Kr?cimy lody, panowie!

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona