Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Kościół na celowniku

Kościół na celowniku

Data: 2012-02-28 17:33:37
Autor: Obserwator
Kościół na celowniku

..dla pozytecznych idiotow troche historii z PRl-u.

Historia lubi sie powtarzac.


http://www.gazetapolska.pl/14121-kosciol-na-celowniku



Kościół na celowniku

Mija 50. rocznica powołania do życia antykościelnej formacji, której akta mogą
do dziś służyć do szantażu wielu duchownych, i to tych najważniejszych.

Gdy jeszcze trwały działania wojenne na frontach II wojny światowej, władza
komunistyczna, wwieziona do Polski na sowieckich czołgach, rozpoczęła walkę z
Kościołem katolickim, który uważała za głównego wroga. Represje dotknęły
tysiące duchownych i świeckich. W katowniach Urzędu Bezpieczeństwa lub w
wyników skrytobójczych mordów zginął m.in. ks. Władysław Gurgacz, bohaterski
kapelan partyzanckiego oddziału, ks. Michał Rapacz, proboszcz z Płok k.
Trzebini, i ks. Franciszek Flasiński, proboszcz z Libiąża. Osobną sprawą była
brutalna rozprawa z kurią krakowską i ze środowiskiem „Księcia Niezłomnego”,
kard. Adama Sapiehy. Warto przypomnieć, że sfingowany proces poparli w
specjalnym liście tzw. intelektualiści postępowi, w tym Wisława Szymborska.
Większość z nich nigdy nie przeprosiła ofiar procesu.

Po 1956 r. nastąpiła chwilowa odwilż, która trwała zaledwie dwa lata. Ekipa
Władysława Gomułki, nafaszerowana antykatolicką ideologią, rozpoczęła walkę od
nowa. Zmieniły się jedynie metody. Początkowo Służba Bezpieczeństwa, wierna
kontynuatorka zbrodniczego Urzędu Bezpieczeństwa, prowadziła walkę z Kościołem
w ramach innych działań skierowanych przeciwko środowiskom opozycyjnym. Jednak
na początku 1962 r., czyli dokładnie pół wieku temu, zapadła decyzja o
powołaniu odrębnego pionu. W ten sposób powstał Departament IV MSW, a przy
podległych komendach wojewódzkich i powiatowych wydziały IV SB. Funkcjonowanie
tych struktur regulowało zarządzenie ówczesnego ministra spraw wewnętrznych
Władysława Wichny z 9 czerwca 1962 r.

Do pracy w tych wydziałach skierowano najbardziej wypróbowanych
funkcjonariuszy, często posiadających wyższe wykształcenie. Mieli oni stosować
nowe metody pracy, które opierały się zarówno na tzw. dialogu operacyjnym, jak
i na stosowaniu prowokacji i działaniach nękających. Szczególnie chętnie
zbierano tzw. komprmateriały, które służyły do szantażu. Łamano przy tym
powszechnie obowiązujące prawo. Wszyscy duchowni objęci zostali totalną
inwigilacją – była to jedyna grupa społeczna, którą tak szczelnie
kontrolowano. Każdy kleryk już z chwilą wstąpienia do nowicjatu lub seminarium
duchownego miał zakładany TEOK, czyli teczkę ewidencji operacyjnej na księdza.
Dokumenty w niej gromadzone były stale uzupełnianie na podstawie donosów
tajnych współpracowników. Gdy dany duchowny zmieniał miejsce pobytu, dokumenty
te przenoszono do odpowiedniej komendy MO. Nie niszczono ich nawet w chwili
śmierci inwigilowanego, gdyż uważano, że mogą się one przydać do innych
działań. W ten sposób powstała gigantyczna kartoteka, często w wielu kopiach.
Środowisko duchownych było dość hermetyczne, więc tworzono siatkę agenturalną,
która zdobywała informacje od wewnątrz. Szczególnie cenieni byli tzw. agenci
wpływu, którzy mieli za zadanie urabianie opinii przełożonych kościelnych.
Przy ich pomocy łamano kariery gorliwych duszpasterzy, jednocześnie promując
ludzi lojalnych wobec reżimu.

--


Data: 2012-02-28 18:36:21
Autor: A. Filip
nie]
"Obserwator " <fajny.d.arzbor@WYTNIJ.gazeta.pl> pisze:
.dla pozytecznych idiotow troche historii z PRl-u.

Historia lubi sie powtarzac.
http://www.gazetapolska.pl/14121-kosciol-na-celowniku
Kościół na celowniku

Mija 50. rocznica powołania do życia antykościelnej formacji, której akta mogą
do dziś służyć do szantażu wielu duchownych, i to tych najważniejszych.
[...]

Ile potrzebowaliby czasu by wytępić KRK tak jak ten wytępił *rodzimą* wiarę?

Data: 2012-02-28 17:41:37
Autor: Obserwator
Kościół na celowniku [KRK przetrwał, Wyznawcy Światowida nie]
A. Filip <anfi@xl.wp.pl> napisał(a): Ile potrzebowaliby czasu by wytępić KRK tak jak ten wytępił *rodzimą* wiarę?
********************

spadaj, klamco.


--


Data: 2012-02-28 18:47:25
Autor: Grzegorz Z.
Kościół na celowniku [KRK przetrwał, Wyznawcy Światowida nie]
Obserwator napisał:

A. Filip <anfi@xl.wp.pl> napisał(a): Ile potrzebowaliby czasu by wytępić KRK tak jak ten wytępił *rodzimą* wiarę?
********************

spadaj, klamco.

Zniszczenie rodzimej słowiańskiej wiary zajęło obcym nam kulturowo
najeźdźcom około 500 lat:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Reakcja_poga%C5%84ska


--
"Jak już nie będę mogła sobie sama nalać tej herbaty z baniaczka to mam
inne wyjście na taką sytuację" M.Czubaszek

Data: 2012-02-28 18:01:24
Autor: Obserwator
Kościół na celowniku [KRK przetrwał, Wyznawcy Światowida nie]
Grzegorz Z. <tictactoe@colleen.org> napisał(a):
Zniszczenie rodzimej słowiańskiej wiary zajęło obcym nam kulturowo
najeźdźcom około 500 lat:
 odkad to stales sie nagle obronca slowianskiej wiary? --


Data: 2012-02-28 20:01:24
Autor: sofu
Kościół na celowniku [KRK przetrwał, Wyznawcy Światowida nie]

Użytkownik " Obserwator" <fajny.d.arzbor@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:jij4pk$n03$1inews.gazeta.pl...
Grzegorz Z. <tictactoe@colleen.org> napisał(a):


Zniszczenie rodzimej słowiańskiej wiary zajęło obcym nam kulturowo
najeźdźcom około 500 lat:

odkad to stales sie nagle obronca slowianskiej wiary?



--

Wszystko jest lepsze od katolicyzmu, nawet te wyświęcone przez katabasów klapy od kanałów
http://www.fakt.pl/Absurd-swieca-wlazy-do-kanalow-,artykuly,134762,1.html ,

Data: 2012-02-28 20:02:35
Autor: Grzegorz Z.
Kościół na celowniku [KRK przetrwał, Wyznawcy Światowida nie]
sofu napisał:

Użytkownik " Obserwator" <fajny.d.arzbor@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:jij4pk$n03$1inews.gazeta.pl...
Grzegorz Z. <tictactoe@colleen.org> napisał(a):


Zniszczenie rodzimej słowiańskiej wiary zajęło obcym nam kulturowo
najeźdźcom około 500 lat:

odkad to stales sie nagle obronca slowianskiej wiary?



--

Wszystko jest lepsze od katolicyzmu, nawet te wyświęcone przez katabasów klapy od kanałów
http://www.fakt.pl/Absurd-swieca-wlazy-do-kanalow-,artykuly,134762,1.html ,

To wcale nie jest śmieszne. Znam osobę która mieszka w centrum Łodzi i
faktycznie nie ma wody w mieszkaniu.

--
"Jak już nie będę mogła sobie sama nalać tej herbaty z baniaczka to mam
inne wyjście na taką sytuację" M.Czubaszek

Data: 2012-02-29 09:27:10
Autor: sofu
Kościół na celowniku [KRK przetrwał, Wyznawcy Światowida nie]

Użytkownik "Grzegorz Z." <tictactoe@colleen.org> napisał w wiadomości news:ku73368kpa73$.lyr8m1kjgrkh.dlg40tude.net...
\
--

Wszystko jest lepsze od katolicyzmu, nawet te wyświęcone przez katabasów
klapy od kanałów
http://www.fakt.pl/Absurd-swieca-wlazy-do-kanalow-,artykuly,134762,1.html ,

To wcale nie jest śmieszne. Znam osobę która mieszka w centrum Łodzi i
faktycznie nie ma wody w mieszkaniu.

--

Taaa?
To niech się żarliwie pomodli do klapy kanałowej o wstawiennictwo u Trójwida, to mu woda tryśnie pod sufit......



sofu

Data: 2012-02-28 18:56:05
Autor: sofu
Kościół na celowniku [KRK przetrwał, Wyznawcy Światowida nie]

Użytkownik "Grzegorz Z." <tictactoe@colleen.org> napisał w wiadomości news:1lesz4bzzo5gx$.6x3zdi42svwa$.dlg40tude.net...
Zniszczenie rodzimej słowiańskiej wiary zajęło obcym nam kulturowo
najeźdźcom około 500 lat:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Reakcja_poga%C5%84ska


--

Mam nadzieje, że wygnanie tej wrogiej Polsce "wdowy po rzymskim cesarzu" (tak okreslił KRK Juliusz Slowacki) nie bedzie trwało już długo..


sofu

Data: 2012-02-29 11:25:19
Autor: jan
polska ateicko-laicka-precz z klerem
Obserwator  <fajny.d.arzbor@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a):

..dla pozytecznych idiotow troche historii z PRl-u.

Historia lubi sie powtarzac.


http://www.gazetapolska.pl/14121-kosciol-na-celowniku



Kościół na celowniku

Mija 50. rocznica powołania do życia antykościelnej formacji, której akta
mogą
do dziś służyć do szantażu wielu duchownych, i to tych najważniejszych.

Gdy jeszcze trwały działania wojenne na frontach II wojny światowej, władza
komunistyczna, wwieziona do Polski na sowieckich czołgach, rozpoczęła
walkę z
Kościołem katolickim, który uważała za głównego wroga. Represje dotknęły
tysiące duchownych i świeckich. W katowniach Urzędu Bezpieczeństwa lub w
wyników skrytobójczych mordów zginął m.in. ks. Władysław Gurgacz,
bohaterski
kapelan partyzanckiego oddziału, ks. Michał Rapacz, proboszcz z Płok k.
Trzebini, i ks. Franciszek Flasiński, proboszcz z Libiąża. Osobną sprawą
była
brutalna rozprawa z kurią krakowską i ze środowiskiem &#8222;Księcia Niezłomneg
o&#8221;,
kard. Adama Sapiehy. Warto przypomnieć, że sfingowany proces poparli w
specjalnym liście tzw. intelektualiści postępowi, w tym Wisława Szymborska.
Większość z nich nigdy nie przeprosiła ofiar procesu.

Po 1956 r. nastąpiła chwilowa odwilż, która trwała zaledwie dwa lata. Ekipa
Władysława Gomułki, nafaszerowana antykatolicką ideologią, rozpoczęła
walkę od
nowa. Zmieniły się jedynie metody. Początkowo Służba Bezpieczeństwa, wierna
kontynuatorka zbrodniczego Urzędu Bezpieczeństwa, prowadziła walkę z
Kościołem
w ramach innych działań skierowanych przeciwko środowiskom opozycyjnym.
Jednak
na początku 1962 r., czyli dokładnie pół wieku temu, zapadła decyzja o
powołaniu odrębnego pionu. W ten sposób powstał Departament IV MSW, a przy
podległych komendach wojewódzkich i powiatowych wydziały IV SB.
Funkcjonowanie
tych struktur regulowało zarządzenie ówczesnego ministra spraw wewnętrznych
Władysława Wichny z 9 czerwca 1962 r.

Do pracy w tych wydziałach skierowano najbardziej wypróbowanych
funkcjonariuszy, często posiadających wyższe wykształcenie. Mieli oni
stosować
nowe metody pracy, które opierały się zarówno na tzw. dialogu operacyjnym,
jak
i na stosowaniu prowokacji i działaniach nękających. Szczególnie chętnie
zbierano tzw. komprmateriały, które służyły do szantażu. Łamano przy tym
powszechnie obowiązujące prawo. Wszyscy duchowni objęci zostali totalną
inwigilacją &#8211; była to jedyna grupa społeczna, którą tak szczelnie
kontrolowano. Każdy kleryk już z chwilą wstąpienia do nowicjatu lub
seminarium
duchownego miał zakładany TEOK, czyli teczkę ewidencji operacyjnej na
księdza.
Dokumenty w niej gromadzone były stale uzupełnianie na podstawie donosów
tajnych współpracowników. Gdy dany duchowny zmieniał miejsce pobytu,
dokumenty
te przenoszono do odpowiedniej komendy MO. Nie niszczono ich nawet w chwili
śmierci inwigilowanego, gdyż uważano, że mogą się one przydać do innych
działań. W ten sposób powstała gigantyczna kartoteka, często w wielu
kopiach.
Środowisko duchownych było dość hermetyczne, więc tworzono siatkę
agenturalną,
która zdobywała informacje od wewnątrz. Szczególnie cenieni byli tzw.
agenci
wpływu, którzy mieli za zadanie urabianie opinii przełożonych kościelnych.
Przy ich pomocy łamano kariery gorliwych duszpasterzy, jednocześnie
promując
ludzi lojalnych wobec reżimu.

niech zyje laicyzm,niech zyje ateizm -polska ateicka

--


Kościół na celowniku

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona