Data: 2016-01-28 01:51:28 | |
Autor: A. Filip | |
"Korwin - toksyczny rodzic" v. toksyczne paĹstwo europejskawe | |
zdumiony <zdumiony@jestem.pl> pisze:
Jak nazwaÄ czĹowieka ktĂłry twierdzi Ĺźe dzieci sÄ _wĹasnoĹciÄ _ <ironia> Jak on ĹmiaĹ! KaĹźdy nowoczesny eurojeczyk WIE Ĺźe dzieci sÄ wĹasnoĹciÄ paĹstwa! </ironia> -- A. Filip : Jedna Europa, jedna Merkel. Kobieta jest jak zĹy mandaryn. Im bardziej odstÄpuje od dobrych zasad, tym gorliwsza jest w sĹowach. (PrzysĹowie chiĹskie) |
|
Data: 2016-01-27 20:51:43 | |
Autor: Jakub A. Krzewicki | |
"Korwin - toksyczny rodzic" v. toksyczne państwo europejskawe | |
W dniu czwartek, 28 stycznia 2016 01:51:31 UTC+1 użytkownik A. Filip napisał:
zdumiony <zdumiony@jestem.pl> pisze: To ja będę heretykiem i powiem, że dzieci są własnością swoją własną. I każdy człowiek dobrej woli, przede wszystkim rodzic, ale również ktoś, kto pracuje dla państwa w tych aspektach, gdzie rodzic sobie nie daje rady ponieważ nie jest specjalistą, a więc z kształceniem szkolnym - ma obowiązek pomóc dziecku jako "fuksowi" nauczyć się orientować się w regułach i strategiach zarówno wiedzy, jak i gry społecznej. Jeżeli występuje konflikt pomiędzy interesami rodzica i nauczyciela, to obaj powinni dziecku dać możliwość zastanowienia się, który model wybierze. Nie jest potrzebna w tym spójność ani jednoznaczność, ponieważ dziecko powinno się uczyć, jak żyć w społeczeństwie, w którym istnieją konflikty i różnice wartości. Innymi słowy uczyć się myśleć "poza pudełkiem". |
|