http://tvn24bis.pl/moto,99/bezprzewodowe-ladowanie-rozwiaze-problem-zasiegu-aut-elektrycznych,743892.html

Zdumiewający jest upór matołków które wymyśla wszystko z wyjątkiem standardowych akumulatorów dostępnych na wymianę na stacji ;-)

Dla mnie to kolejny pomysł, który raczej prowadzi w ślepy zaułek. Obecny poziom rozwoju elektryków to jeszcze faza dziecięcą, potrzeba niestety czasu na rozwiązanie problemów.
To tak, jak pierwsze samochody przypominały wozy bez konia, tak i tutaj brniemy w kolejne pomysły, słabo rozwiązujące wady elektryków. Myślę, że to kwestia czasu i znajdzie się w końcu technologia umożliwiającą sprawny przepływ energii do pojazdu, podobnie jak to ma miejsce dzisiaj z tradycyjnymi paliwami.

W dniu 2017-05-29 o 10:53, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:

http://tvn24bis.pl/moto,99/bezprzewodowe-ladowanie-rozwiaze-problem-zasiegu-aut-elektrycznych,743892.html

Zdumiewający jest upór matołków które wymyśla wszystko z wyjątkiem standardowych akumulatorów dostępnych na wymianę na stacji ;-)

wyobraź sobie białogłowę targającą akumulatory do samochodu:)
Poza tym jak rozwiązać kwestię własności i utraty parametrów - akumulator to nie butla gazowa, która wystarcza na dekadę użytkowania bez żadnych konsewkencji.

Wyobraź sobie akumulator Li-Po albo Li-Ion albo po prostu rosłego faceta :-)
Pozostałe problemy też do ogarnięcia

W dniu 2017-05-29 o 10:58, sirapacz pisze:

W dniu 2017-05-29 o 10:53, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:

http://tvn24bis.pl/moto,99/bezprzewodowe-ladowanie-rozwiaze-problem-zasiegu-aut-elektrycznych,743892.html


Zdumiewający jest upór matołków które wymyśla wszystko z wyjątkiem
standardowych akumulatorów dostępnych na wymianę na stacji ;-)

wyobraź sobie białogłowę targającą akumulatory do samochodu:)
Poza tym jak rozwiązać kwestię własności i utraty parametrów -
akumulator to nie butla gazowa, która wystarcza na dekadę użytkowania
bez żadnych konsewkencji.

Czyli trzeba by sprzedawać samochody bez akumulatorów, i już w gestii każdego będzie sobie odpowiedni wypożyczyć taki, jaki chce.

--
Liwiusz

W dniu poniedziałek, 29 maja 2017 11:01:26 UTC+2 użytkownik Liwiusz napisał:

Czyli trzeba by sprzedawać samochody bez akumulatorów, i już w gestii każdego będzie sobie odpowiedni wypożyczyć taki, jaki chce.

No nie do końca, masz jakiś swój zestaw, podjeżdżasz na szybką
wymianę i skąd pewność, że nie wcisną Ci zarżniętego padła,
które ma 5% pojemności? Trzeba by jakiś system weryfikacji i kontroli
wprowadzić, a to już się robi skomplikowane.

L.

Strasznie ... Mniej więcej tak jak kontrola paliw na stacjach ;-)

W dniu 2017-05-29 o 11:06, Lisciasty pisze:

W dniu poniedziałek, 29 maja 2017 11:01:26 UTC+2 użytkownik Liwiusz napisał:

Czyli trzeba by sprzedawać samochody bez akumulatorów, i już w gestii
każdego będzie sobie odpowiedni wypożyczyć taki, jaki chce.

No nie do końca, masz jakiś swój zestaw, podjeżdżasz na szybką
wymianę i skąd pewność, że nie wcisną Ci zarżniętego padła,
które ma 5% pojemności?

A jaką masz pewność, że jak kupujesz mleko, to kupujesz mleko, a nie siki?

> Trzeba by jakiś system weryfikacji i kontroli
> wprowadzić, a to już się robi skomplikowane.

I raczej zbędne. W normalnym świecie opiera się to na zaufaniu do marki.

--
Liwiusz

W dniu poniedziałek, 29 maja 2017 11:08:58 UTC+2 użytkownik Liwiusz napisał:

A jaką masz pewność, że jak kupujesz mleko, to kupujesz mleko, a nie siki?

Jak kupię siki, to będę w plecy 2 złote, a nie 12 tysięcy.
 

I raczej zbędne. W normalnym świecie opiera się to na zaufaniu do marki.

Ale jakiej marki? Przyjeżdżasz elektrykiem na stację w Pipidówie Górnej
i wymieniasz swój akumulator VARTA na identyczną VARTĘ. Tylko to nie jest
gaz ani mleko, bez długotrwałego testu nie jesteś w stanie stwierdzić,
jakiej kondycji jest ten akumulator. A dalej jest już jak w komisie
samochodowym, kupiłeś a potem bujaj się sam.

L.

W dniu 2017-05-29 o 11:35, Lisciasty pisze:

W dniu poniedziałek, 29 maja 2017 11:08:58 UTC+2 użytkownik Liwiusz napisał:

A jaką masz pewność, że jak kupujesz mleko, to kupujesz mleko, a nie siki?

Jak kupię siki, to będę w plecy 2 złote, a nie 12 tysięcy.

Ach, teraz rozumiem. Ty po prostu nie wiesz o czym dyskutujesz.

I raczej zbędne. W normalnym świecie opiera się to na zaufaniu do marki.

Ale jakiej marki? Przyjeżdżasz elektrykiem na stację w Pipidówie Górnej
i wymieniasz swój akumulator VARTA na identyczną VARTĘ. Tylko to nie jest
gaz ani mleko, bez długotrwałego testu nie jesteś w stanie stwierdzić,
jakiej kondycji jest ten akumulator. A dalej jest już jak w komisie
samochodowym, kupiłeś a potem bujaj się sam.

jw.
Nie piszę o kupnie. Wyraźnie opisałem jak taki system miałby działać. Zachęcam do czytania, a nie tylko do pisania :)

(co nie zmienia faktu, że i tak nie masz racji - nawet jak ludzie będą kupować akumulatory, to też będą gorsze, i lepsze, i lepsi sprzedawcy, i gorsi, tak jak z każdym innym produktem).

--
Liwiusz

W dniu 2017-05-29 o 11:38, Liwiusz pisze:

I raczej zbędne. W normalnym świecie opiera się to na zaufaniu do marki.

Ale jakiej marki? Przyjeżdżasz elektrykiem na stację w Pipidówie Górnej
i wymieniasz swój akumulator VARTA na identyczną VARTĘ. Tylko to nie jest
gaz ani mleko, bez długotrwałego testu nie jesteś w stanie stwierdzić,
jakiej kondycji jest ten akumulator. A dalej jest już jak w komisie
samochodowym, kupiłeś a potem bujaj się sam.

jw.
Nie piszę o kupnie. Wyraźnie opisałem jak taki system miałby działać. Zachęcam do czytania, a nie tylko do pisania :)

Dzierżawienie auta lub tylko zestawu akumulatorów.

(co nie zmienia faktu, że i tak nie masz racji - nawet jak ludzie będą kupować akumulatory, to też będą gorsze, i lepsze, i lepsi sprzedawcy, i gorsi, tak jak z każdym innym produktem).

Jak kupię to mam, dbam sprawdzam i wiem kiedy wymienić.
Jak dzierżawie to może się okazać że właściciel oszczędzi
na wymianie i zamiast przejechać dwieście kilometrów będę
po stu szukał ładowarki. Piękne pole do przekrętów.


Pozdrawiam

W dniu 2017-05-29 o 15:23, RadoslawF pisze:

Jak kupię to mam, dbam sprawdzam i wiem kiedy wymienić.
Jak dzierżawie to może się okazać że właściciel oszczędzi
na wymianie i zamiast przejechać dwieście kilometrów będę
po stu szukał ładowarki. Piękne pole do przekrętów.

Kolejny raz proszę o nieużywanie w dyskusji argumentów z własnej niewiedzy lub niewiary.

Rynek najmu wszelkich dóbr istnieje i ma się dobrze. Świat się od tego nie wali.

--
Liwiusz

W dniu 30.05.2017 o 10:23, Liwiusz pisze:

W dniu 2017-05-29 o 15:23, RadoslawF pisze:

Jak kupię to mam, dbam sprawdzam i wiem kiedy wymienić.
Jak dzierżawie to może się okazać że właściciel oszczędzi
na wymianie i zamiast przejechać dwieście kilometrów będę
po stu szukał ładowarki. Piękne pole do przekrętów.

Kolejny raz proszę o nieużywanie w dyskusji argumentów z własnej
niewiedzy lub niewiary.

Rynek najmu wszelkich dóbr istnieje i ma się dobrze. Świat się od tego
nie wali.

Fakt. Mnie nawet kumpel kiedyś żonę pożyczył.
Trochę przechodzona była ale jeszcze sprawna:)



--
Wiesiaczek (dziś z DC)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)

W dniu 2017-05-30 o 13:04, Wiesiaczek pisze:

W dniu 30.05.2017 o 10:23, Liwiusz pisze:

W dniu 2017-05-29 o 15:23, RadoslawF pisze:

Jak kupię to mam, dbam sprawdzam i wiem kiedy wymienić.
Jak dzierżawie to może się okazać że właściciel oszczędzi
na wymianie i zamiast przejechać dwieście kilometrów będę
po stu szukał ładowarki. Piękne pole do przekrętów.

Kolejny raz proszę o nieużywanie w dyskusji argumentów z własnej
niewiedzy lub niewiary.

Rynek najmu wszelkich dóbr istnieje i ma się dobrze. Świat się od tego
nie wali.

Fakt. Mnie nawet kumpel kiedyś żonę pożyczył.
Trochę przechodzona była ale jeszcze sprawna:)

Widzisz, zupełnie jak z akumulatorem.

--
Liwiusz

W dniu 30.05.2017 o 13:07, Liwiusz pisze:

W dniu 2017-05-30 o 13:04, Wiesiaczek pisze:

W dniu 30.05.2017 o 10:23, Liwiusz pisze:

W dniu 2017-05-29 o 15:23, RadoslawF pisze:

Jak kupię to mam, dbam sprawdzam i wiem kiedy wymienić.
Jak dzierżawie to może się okazać że właściciel oszczędzi
na wymianie i zamiast przejechać dwieście kilometrów będę
po stu szukał ładowarki. Piękne pole do przekrętów.

Kolejny raz proszę o nieużywanie w dyskusji argumentów z własnej
niewiedzy lub niewiary.

Rynek najmu wszelkich dóbr istnieje i ma się dobrze. Świat się od tego
nie wali.

Fakt. Mnie nawet kumpel kiedyś żonę pożyczył.
Trochę przechodzona była ale jeszcze sprawna:)

Widzisz, zupełnie jak z akumulatorem.

No nie wiem... Trzeba ją było ładować całą noc... ledwie przeżyłem.

--
Wiesiaczek (dziś z DC)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)

W dniu 2017-05-30 o 10:23, Liwiusz pisze:

Jak kupię to mam, dbam sprawdzam i wiem kiedy wymienić.
Jak dzierżawie to może się okazać że właściciel oszczędzi
na wymianie i zamiast przejechać dwieście kilometrów będę
po stu szukał ładowarki. Piękne pole do przekrętów.

Kolejny raz proszę o nieużywanie w dyskusji argumentów z własnej niewiedzy lub niewiary.

Rynek najmu wszelkich dóbr istnieje i ma się dobrze. Świat się od tego nie wali.

Głównie dlatego ze nie istnieje rynek najmu "wszelkich dóbr"
a istnieje wybranych dóbr.

Dnia Mon, 29 May 2017 11:38:27 +0200, Liwiusz napisał(a):

W dniu 2017-05-29 o 11:35, Lisciasty pisze:

W dniu poniedziałek, 29 maja 2017 11:08:58 UTC+2 użytkownik Liwiusz napisał:

A jaką masz pewność, że jak kupujesz mleko, to kupujesz mleko, a nie siki?

Jak kupię siki, to będę w plecy 2 złote, a nie 12 tysięcy.

Ach, teraz rozumiem. Ty po prostu nie wiesz o czym dyskutujesz.

Sam nie wiesz.
Jak kupujesz cysterne mleka za 12 tys, to probujesz, albo stosowna
umowe z gwarancja podpisujesz.


J.

W dniu 2017-05-29 o 21:22, J.F. pisze:

Dnia Mon, 29 May 2017 11:38:27 +0200, Liwiusz napisał(a):

W dniu 2017-05-29 o 11:35, Lisciasty pisze:

W dniu poniedziałek, 29 maja 2017 11:08:58 UTC+2 użytkownik Liwiusz napisał:

A jaką masz pewność, że jak kupujesz mleko, to kupujesz mleko, a nie siki?

Jak kupię siki, to będę w plecy 2 złote, a nie 12 tysięcy.

Ach, teraz rozumiem. Ty po prostu nie wiesz o czym dyskutujesz.

Sam nie wiesz.
Jak kupujesz cysterne mleka za 12 tys, to probujesz, albo stosowna
umowe z gwarancja podpisujesz.

Porównujesz jednorazowe zatankowanie samochodu do kupowania cysterny mleka?

--
Liwiusz

On Mon, 29 May 2017 02:35:59 -0700 (PDT)
Lisciasty <lisciasty@post.pl> wrote:

Tylko to nie jest
gaz ani mleko, bez długotrwałego testu nie jesteś w stanie stwierdzić,
jakiej kondycji jest ten akumulator.

A na cholere Ci długotrwałe testy, skoro za kolejne X km, go wymienisz na kolejny i tak w kółko?

Przecież tego kolejnego też nie będziesz używał całe życie, tylko do kolejnego "tankowania".

--
pozdrawiam
szerszeń

A na cholere Ci długotrwałe testy, skoro za kolejne X km, go wymienisz na kolejny i tak w kółko?

Przecież tego kolejnego też nie będziesz używał całe życie, tylko do kolejnego "tankowania".

kupujesz towar w postaci energii akumulatora. Albo musiałbyś płacić ryczałtem więc 100pln za 50% albo za 100% albo za to ile energii poświęcono na ładowanie.

On Mon, 29 May 2017 12:07:31 +0200
sirapacz <newsy@sircomp.pl> wrote:

kupujesz towar w postaci energii akumulatora. Albo musiałbyś płacić ryczałtem więc 100pln za 50% albo za 100% albo za to ile energii poświęcono na ładowanie.

Zgadza się, kupujesz towar w postaci energii, której zużycie niezmiernie łatwo zmierzyć, a co za tym idzie wprowadzić system który będzie łatwo rozliczyć i w razie czego, uzyskać zwrot, lub bonifikatę na kolejne "tankowanie". --
pozdrawiam
szerszeń

Użytkownik "szerszen"

Tylko to nie jest
gaz ani mleko, bez długotrwałego testu nie jesteś w stanie stwierdzić,
jakiej kondycji jest ten akumulator.

A na cholere Ci długotrwałe testy, skoro za kolejne X km, go wymienisz na kolejny i tak w kółko?

Przecież tego kolejnego też nie będziesz używał całe życie, tylko do kolejnego "tankowania".
-- -
A dojedzie do kolejnego "tankowania" ?

A jaką masz pewność, że jak kupujesz mleko, to kupujesz mleko, a nie siki?

kupujesz produkt który jest nowy, możesz od razu ocenić czy jest fabrycznie zamknięty

 > Trzeba by jakiś system weryfikacji i kontroli
 > wprowadzić, a to już się robi skomplikowane.

I raczej zbędne. W normalnym świecie opiera się to na zaufaniu do marki.

nie powiesz mi, że chcesz zrobić punkty wymian dla każdej marki z osobna - albo jednego hegemona.
ani jedno ani drugie dobre nie jest

Ziew ... Hint standard USB
Ps postaraj się bardziej :-)

W dniu 2017-05-29 o 16:45, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:

Ziew ... Hint standard USB
Ps postaraj się bardziej :-)

Kolego, używaj cytatów, bo na razie wysłałeś kilka postów, zagubionych niczym ślepy kutas w kosmosie, i nie wiadomo co i do kogo odpowiadasz.

--
Liwiusz

W dniu 2017-05-29 o 11:11, sirapacz pisze:

A jaką masz pewność, że jak kupujesz mleko, to kupujesz mleko, a nie
siki?

kupujesz produkt który jest nowy, możesz od razu ocenić czy jest
fabrycznie zamknięty

Ale skąd wiesz, że w środku jest mleko? Ufasz, że jak widzisz karton z napisem Łaciate, to będzie tam mleko. Tak samo jak zaufasz, widząc akumulator z napisem VARTA, że będzie on trzymał takie-a-takie parametry. Jeśli się sparzysz na jakiejś marce, to więcej jej nie kupisz.

 > Trzeba by jakiś system weryfikacji i kontroli
 > wprowadzić, a to już się robi skomplikowane.

I raczej zbędne. W normalnym świecie opiera się to na zaufaniu do marki.

nie powiesz mi, że chcesz zrobić punkty wymian dla każdej marki z osobna
- albo jednego hegemona.
ani jedno ani drugie dobre nie jest

Nie wiem w czym widzisz problem. Opony każde auto też ma mieć takie same?

--
Liwiusz

napisem Łaciate, to będzie tam mleko. Tak samo jak zaufasz, widząc akumulator z napisem VARTA, że będzie on trzymał takie-a-takie parametry. Jeśli się sparzysz na jakiejś marce, to więcej jej nie kupisz.

nie rozumiemy sie. Jakby to były akumulatory jednorazowe to zgoda. Ale mówimy to o _używanych_ akumulatorach. Nie wiesz w jakiej jest kondycji, po ilu cyklach itd. Obudowa może mieć piękne logo i czystą powierzchnię ale o tym, że to trup możesz się dowiedzieć 100km dalej jak ci stanie przedwcześnie.

nie powiesz mi, że chcesz zrobić punkty wymian dla każdej marki z osobna
- albo jednego hegemona.
ani jedno ani drugie dobre nie jest

Nie wiem w czym widzisz problem. Opony każde auto też ma mieć takie same?

przecież nie wymieniasz opon na stacji paliw na używki - opony przynajmniej wyzualnie możesz ocenić a tego co w środku używanego bóg wie ile akumulatora nie.

W dniu 2017-05-29 o 12:05, sirapacz pisze:

napisem Łaciate, to będzie tam mleko. Tak samo jak zaufasz, widząc
akumulator z napisem VARTA, że będzie on trzymał takie-a-takie
parametry. Jeśli się sparzysz na jakiejś marce, to więcej jej nie kupisz.

nie rozumiemy sie. Jakby to były akumulatory jednorazowe to zgoda. Ale
mówimy to o _używanych_ akumulatorach. Nie wiesz w jakiej jest kondycji,
po ilu cyklach itd. Obudowa może mieć piękne logo i czystą powierzchnię
ale o tym, że to trup możesz się dowiedzieć 100km dalej jak ci stanie
przedwcześnie.

Twoje argumenty są zupełnie "inwalidzkie". Pewnie nie umiesz sobie też wyobrazić wypożyczalni samochodów - bo bo jak to tak, pożyczasz samochód, a za 200 km ci nie chce odpalić...

nie powiesz mi, że chcesz zrobić punkty wymian dla każdej marki z osobna
- albo jednego hegemona.
ani jedno ani drugie dobre nie jest

Nie wiem w czym widzisz problem. Opony każde auto też ma mieć takie same?

przecież nie wymieniasz opon na stacji paliw na używki - opony
przynajmniej wyzualnie możesz ocenić a tego co w środku używanego bóg
wie ile akumulatora nie.

Tutaj dyskusja nie jest o używkach/nie używkach, tylko czy do wszystkich samochodów mają być takie same akumulatory, czy mogą być różne. Na przykładzie opon widać, że mogą być różne, i rynek sobie z tym radzi.

--
Liwiusz

W dniu 29.05.2017 o 12:12, Liwiusz pisze:

W dniu 2017-05-29 o 12:05, sirapacz pisze:

napisem Łaciate, to będzie tam mleko. Tak samo jak zaufasz, widząc
akumulator z napisem VARTA, że będzie on trzymał takie-a-takie
parametry. Jeśli się sparzysz na jakiejś marce, to więcej jej nie
kupisz.

nie rozumiemy sie. Jakby to były akumulatory jednorazowe to zgoda. Ale
mówimy to o _używanych_ akumulatorach. Nie wiesz w jakiej jest kondycji,
po ilu cyklach itd. Obudowa może mieć piękne logo i czystą powierzchnię
ale o tym, że to trup możesz się dowiedzieć 100km dalej jak ci stanie
przedwcześnie.

Twoje argumenty są zupełnie "inwalidzkie". Pewnie nie umiesz sobie też
wyobrazić wypożyczalni samochodów - bo bo jak to tak, pożyczasz
samochód, a za 200 km ci nie chce odpalić...

Bzdura...
Samochód w wypożyczalni jeździ rok i jest przyzwoicie serwisowany.

Akumulatora raczej nie da się systematycznie serwisować?
Nie mam na myśli samego ładowania.

Z kolei jego coroczny recykling będzie kosztował krocie, ekologia pójdzie się jebać, a i tak nigdy nie dorówna takie zasilanie węglowodorom.

U ile butla nawet zardzewiała będzie zawierała określoną masę gazu, to z prądem już nie jest tak prosto.

Przypomnę, że woltomierz nie wystarczy:)


--
Wiesiaczek (dziś z DC)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)

"Wiesiaczek" <Wiesiaczek@vp.pl> wrote in message news:ogh6tn$6pv$1node1.news.atman.pl...

W dniu 29.05.2017 o 12:12, Liwiusz pisze:

W dniu 2017-05-29 o 12:05, sirapacz pisze:

napisem Łaciate, to będzie tam mleko. Tak samo jak zaufasz, widząc
akumulator z napisem VARTA, że będzie on trzymał takie-a-takie
parametry. Jeśli się sparzysz na jakiejś marce, to więcej jej nie
kupisz.

nie rozumiemy sie. Jakby to były akumulatory jednorazowe to zgoda. Ale
mówimy to o _używanych_ akumulatorach. Nie wiesz w jakiej jest kondycji,
po ilu cyklach itd. Obudowa może mieć piękne logo i czystą powierzchnię
ale o tym, że to trup możesz się dowiedzieć 100km dalej jak ci stanie
przedwcześnie.

Twoje argumenty są zupełnie "inwalidzkie". Pewnie nie umiesz sobie też
wyobrazić wypożyczalni samochodów - bo bo jak to tak, pożyczasz
samochód, a za 200 km ci nie chce odpalić...

Bzdura...
Samochód w wypożyczalni jeździ rok i jest przyzwoicie serwisowany.

Akumulatora raczej nie da się systematycznie serwisować?
Nie mam na myśli samego ładowania.

Z kolei jego coroczny recykling będzie kosztował krocie, ekologia pójdzie się jebać, a i tak nigdy nie dorówna takie zasilanie węglowodorom.

U ile butla nawet zardzewiała będzie zawierała określoną masę gazu, to z prądem już nie jest tak prosto.

Przypomnę, że woltomierz nie wystarczy:)

Takie akumulatory samochodowe mogą mieć wbudowaną
dosyć sporych rozmiarów elektronikę która wspomaga
równomierne ładowanie ich ale też może monitorować
zużycie akumulatorów, liczyć ile cykli ładowania przeżyły itp.
W laptopach Apple możesz w każdej chwili zobaczyć
ile akumulator miał cykli ładowania i zorientować się na
tej podstawie o jego technicznym wieku.

Użytkownik "Pszemol"

U ile butla nawet zardzewiała będzie zawierała określoną masę gazu, to z prądem już nie jest tak prosto.

Przypomnę, że woltomierz nie wystarczy:)

Takie akumulatory samochodowe mogą mieć wbudowaną
dosyć sporych rozmiarów elektronikę która wspomaga
równomierne ładowanie ich ale też może monitorować
zużycie akumulatorów, liczyć ile cykli ładowania przeżyły itp.
W laptopach Apple możesz w każdej chwili zobaczyć
ile akumulator miał cykli ładowania i zorientować się na
tej podstawie o jego technicznym wieku.
-- -
Czy jest opcja dzierżawy ? :-) W Twizy jest :-)

"re" <re@re.invalid> wrote in message news:ogkd01$kob$1mx1.internetia.pl...

Takie akumulatory samochodowe mogą mieć wbudowaną
dosyć sporych rozmiarów elektronikę która wspomaga
równomierne ładowanie ich ale też może monitorować
zużycie akumulatorów, liczyć ile cykli ładowania przeżyły itp.
W laptopach Apple możesz w każdej chwili zobaczyć
ile akumulator miał cykli ładowania i zorientować się na
tej podstawie o jego technicznym wieku.
-- -
Czy jest opcja dzierżawy ? :-) W Twizy jest :-)

O co mnie konkretnie pytasz? O Teslę? Z tego co wiem, nie dzierżawią.

Użytkownik "Pszemol"

Takie akumulatory samochodowe mogą mieć wbudowaną
dosyć sporych rozmiarów elektronikę która wspomaga
równomierne ładowanie ich ale też może monitorować
zużycie akumulatorów, liczyć ile cykli ładowania przeżyły itp.
W laptopach Apple możesz w każdej chwili zobaczyć
ile akumulator miał cykli ładowania i zorientować się na
tej podstawie o jego technicznym wieku.
-- -
Czy jest opcja dzierżawy ? :-) W Twizy jest :-)

O co mnie konkretnie pytasz? O Teslę? Z tego co wiem, nie dzierżawią.
-- -
O baterie w laptopach Apple !!!

"re" <re@re.invalid> wrote in message news:ogsg5n$pr0$1mx1.internetia.pl...

Użytkownik "Pszemol"

Takie akumulatory samochodowe mogą mieć wbudowaną
dosyć sporych rozmiarów elektronikę która wspomaga
równomierne ładowanie ich ale też może monitorować
zużycie akumulatorów, liczyć ile cykli ładowania przeżyły itp.
W laptopach Apple możesz w każdej chwili zobaczyć
ile akumulator miał cykli ładowania i zorientować się na
tej podstawie o jego technicznym wieku.
-- -
Czy jest opcja dzierżawy ? :-) W Twizy jest :-)

O co mnie konkretnie pytasz? O Teslę? Z tego co wiem, nie dzierżawią.
-- -
O baterie w laptopach Apple !!!

A po co miałbym dzierżawić baterię w laptopie? Dobrze się czujesz?

Użytkownik "Pszemol"

Takie akumulatory samochodowe mogą mieć wbudowaną
dosyć sporych rozmiarów elektronikę która wspomaga
równomierne ładowanie ich ale też może monitorować
zużycie akumulatorów, liczyć ile cykli ładowania przeżyły itp.
W laptopach Apple możesz w każdej chwili zobaczyć
ile akumulator miał cykli ładowania i zorientować się na
tej podstawie o jego technicznym wieku.
-- -
Czy jest opcja dzierżawy ? :-) W Twizy jest :-)

O co mnie konkretnie pytasz? O Teslę? Z tego co wiem, nie dzierżawią.
-- -
O baterie w laptopach Apple !!!

A po co miałbym dzierżawić baterię w laptopie? Dobrze się czujesz?
-- -
A po co w samochodzie ?

"re" <re@re.invalid> wrote in message news:oh4ioj$q1k$1mx1.internetia.pl...

A po co miałbym dzierżawić baterię w laptopie? Dobrze się czujesz?
-- -
A po co w samochodzie ?

Bo w samochodzie się ona długo ładuje i dzierżawa ma zapewnić
łatwą wymianę rozładowanej na naładowaną na stacji obsługowej.

Chyba się pogubiłeś deczko w tym wątku...

Użytkownik "Pszemol"

A po co miałbym dzierżawić baterię w laptopie? Dobrze się czujesz?
-- -
A po co w samochodzie ?

Bo w samochodzie się ona długo ładuje i dzierżawa ma zapewnić
łatwą wymianę rozładowanej na naładowaną na stacji obsługowej.

Chyba się pogubiłeś deczko w tym wątku...
-- -
PUKNIJ SIĘ W GŁOWĘ, TO TY NIE OGARNIASZ

Samochody obecnie sprzedaje się z dzierżawionymi akumulatorami bo taki model biznesowy jest lepszy dla producenta a nie dlatego, że się akumulatory wymienia na stacji bo właśnie o tym jest mowa, że się nie wymienia na stacji choć potencjalnie można by było.

W dniu 2017-05-29 o 15:15, Wiesiaczek pisze:

W dniu 29.05.2017 o 12:12, Liwiusz pisze:

W dniu 2017-05-29 o 12:05, sirapacz pisze:

napisem Łaciate, to będzie tam mleko. Tak samo jak zaufasz, widząc
akumulator z napisem VARTA, że będzie on trzymał takie-a-takie
parametry. Jeśli się sparzysz na jakiejś marce, to więcej jej nie
kupisz.

nie rozumiemy sie. Jakby to były akumulatory jednorazowe to zgoda. Ale
mówimy to o _używanych_ akumulatorach. Nie wiesz w jakiej jest kondycji,
po ilu cyklach itd. Obudowa może mieć piękne logo i czystą powierzchnię
ale o tym, że to trup możesz się dowiedzieć 100km dalej jak ci stanie
przedwcześnie.

Twoje argumenty są zupełnie "inwalidzkie". Pewnie nie umiesz sobie też
wyobrazić wypożyczalni samochodów - bo bo jak to tak, pożyczasz
samochód, a za 200 km ci nie chce odpalić...

Bzdura...

To, że napiszesz "bzdura", nie znaczy, że masz rację, zwłaszcza że nie idą za tym argumenty.

Samochód w wypożyczalni jeździ rok i jest przyzwoicie serwisowany.

Co o znaczy jeździ rok? Jeździsz rok samochodem z wypożyczalni?

Akumulatora raczej nie da się systematycznie serwisować?

"Nie da się" tak samo jakby się "nie dało" serwisować samochodu z wypożyczalni. Czyli bredzisz, albo przedstawiasz dowody swojej ograniczonej wyobraźni.

U ile butla nawet zardzewiała będzie zawierała określoną masę gazu, to z
prądem już nie jest tak prosto.

I będzie to miało odbicie w cenie, tak samo jak taniej wypożyczysz samochód 10-latka niż pierwszoroczniaka.

--
Liwiusz

W dniu 30.05.2017 o 10:22, Liwiusz pisze:

W dniu 2017-05-29 o 15:15, Wiesiaczek pisze:

W dniu 29.05.2017 o 12:12, Liwiusz pisze:

W dniu 2017-05-29 o 12:05, sirapacz pisze:

napisem Łaciate, to będzie tam mleko. Tak samo jak zaufasz, widząc
akumulator z napisem VARTA, że będzie on trzymał takie-a-takie
parametry. Jeśli się sparzysz na jakiejś marce, to więcej jej nie
kupisz.

nie rozumiemy sie. Jakby to były akumulatory jednorazowe to zgoda. Ale
mówimy to o _używanych_ akumulatorach. Nie wiesz w jakiej jest
kondycji,
po ilu cyklach itd. Obudowa może mieć piękne logo i czystą powierzchnię
ale o tym, że to trup możesz się dowiedzieć 100km dalej jak ci stanie
przedwcześnie.

Twoje argumenty są zupełnie "inwalidzkie". Pewnie nie umiesz sobie też
wyobrazić wypożyczalni samochodów - bo bo jak to tak, pożyczasz
samochód, a za 200 km ci nie chce odpalić...

Bzdura...

To, że napiszesz "bzdura", nie znaczy, że masz rację, zwłaszcza że nie
idą za tym argumenty.

Jak nie, skoro poniżej zacytowałeś moje argumenty?

Samochód w wypożyczalni jeździ rok i jest przyzwoicie serwisowany.

Co o znaczy jeździ rok? Jeździsz rok samochodem z wypożyczalni?

Jak to co znaczy?
Po roku jest utylizowany w różny sposób, bo do wypożyczania już się nie nadaje. Za duże koszty.

Akumulatora raczej nie da się systematycznie serwisować?

"Nie da się" tak samo jakby się "nie dało" serwisować samochodu z
wypożyczalni. Czyli bredzisz, albo przedstawiasz dowody swojej
ograniczonej wyobraźni.

Czy Ty jesteś debilem?
Ja mam przedstawiać "dowody mojej wyobraźni"?
Popierdoliło Ciebie do reszty?

U ile butla nawet zardzewiała będzie zawierała określoną masę gazu, to z
prądem już nie jest tak prosto.

I będzie to miało odbicie w cenie, tak samo jak taniej wypożyczysz
samochód 10-latka niż pierwszoroczniaka.

10-latka to możesz sobie pożyczyć od sąsiada.
Jeździłem dużo samochodami z wypożyczalni i nie trafiłem starszego niż rok.
Za to zdarzało mi się jeździć samochodami z wypożyczalni o przebiegu poniżej 1000 km. Mój rekord to 7 (siedem) km na liczniku przy wyjeździe z parkingu wypożyczalni:)


--
Wiesiaczek (dziś z DC)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)

W dniu 2017-05-30 o 12:52, Wiesiaczek pisze:

Jak to co znaczy?
Po roku jest utylizowany w różny sposób, bo do wypożyczania już się nie
nadaje. Za duże koszty.

1. Nieprawda, bo są do wypożyczenia samochody starsze.
2. Będziesz chciał wypożyczyć akumulatory maks. roczne - na pewno byłaby jakaś marka "premium" dla takich jak ty, tak samo jak teraz możesz sobie zatankować droższą benzynę, dopłacając za ładną nazwę.

Akumulatora raczej nie da się systematycznie serwisować?

"Nie da się" tak samo jakby się "nie dało" serwisować samochodu z
wypożyczalni. Czyli bredzisz, albo przedstawiasz dowody swojej
ograniczonej wyobraźni.

Czy Ty jesteś debilem?
Ja mam przedstawiać "dowody mojej wyobraźni"?
Popierdoliło Ciebie do reszty?

Już przedstawiłeś, oświadczając, że nie potrafisz sobie wyobrazić takiego systemu. To świadczy o tobie, a nie o pomyśle.

U ile butla nawet zardzewiała będzie zawierała określoną masę gazu, to z
prądem już nie jest tak prosto.

I będzie to miało odbicie w cenie, tak samo jak taniej wypożyczysz
samochód 10-latka niż pierwszoroczniaka.

10-latka to możesz sobie pożyczyć od sąsiada.
Jeździłem dużo samochodami z wypożyczalni i nie trafiłem starszego niż rok.

Ja nie jeździłem wypożyczonym w ogóle, to znaczy, że wypożyczalnie nie istnieją?

Za to zdarzało mi się jeździć samochodami z wypożyczalni o przebiegu
poniżej 1000 km. Mój rekord to 7 (siedem) km na liczniku przy wyjeździe
z parkingu wypożyczalni:)

I pewnie potem ten samochód zezłomowali, w końcu mogłeś nasrać pod dywanik.

--
Liwiusz

W dniu 30.05.2017 o 13:01, Liwiusz pisze:
....

I pewnie potem ten samochód zezłomowali, w końcu mogłeś nasrać pod dywanik.

Tak było! Jakbyś przy tym był!


--
Wiesiaczek (dziś z DC)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)

On Mon, 29 May 2017 15:15:34 +0200, Wiesiaczek <Wiesiaczek@vp.pl> wrote:

Samochód w wypożyczalni jeździ rok i jest przyzwoicie serwisowany.

Zaraz zaraz, skoro można wypożyczyć cały samochód, to po co bawić się w wypożyczanie aku?? Nonsens.

--
Marek

Użytkownik "Marek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:almarsoft.886357133663320812@news.neostrada.pl...
On Mon, 29 May 2017 15:15:34 +0200, Wiesiaczek <Wiesiaczek@vp.pl>

Samochód w wypożyczalni jeździ rok i jest przyzwoicie serwisowany.

Zaraz zaraz, skoro można wypożyczyć cały samochód, to po co bawić się w wypożyczanie aku?? Nonsens.

No, jest to jakis pomysl :-)

Tylko:
-samochod drogi, akumulator ... tez drogi, ale nie ma sensu, zeby kapital niepotrzebnie sie marnowal czekajac na naladowanie,
-przepakowywanie pare razy w podrozy moze byc uciazliwe,
-wypozyczalnie samochodow nie sa tanie, i wielu jednak kupuje auto na wlasnosc.

J.

Twoje argumenty są zupełnie "inwalidzkie". Pewnie nie umiesz sobie też wyobrazić wypożyczalni samochodów - bo bo jak to tak, pożyczasz samochód, a za 200 km ci nie chce odpalić...

raczej twój pogląd bo nie bierzesz pod uwagę tego co ja biorę, czyli zużycia i zmiany parametrów użytkowych wprost z tego zużycia wynikających. Nie mogę sobie tego wyobrazić pod kątem technicznym i tu widzę problem:).

Tutaj dyskusja nie jest o używkach/nie używkach, tylko czy do wszystkich samochodów mają być takie same akumulatory, czy mogą być różne. Na przykładzie opon widać, że mogą być różne, i rynek sobie z tym radzi.

kupujesz samochód z nowym akumulatorem. Dojeżdżasz na stację wymienić na świeży(naładowany) i dostajesz taki z przebiegiem 6 lat który wystarczy ci na 50% tego co ten ze sklepu. Jak zapewnisz dopływ świeżych (i drogich) akumulatorów i wyłąpywanie tych co się nienadają z powodu za małej pojemności? To jest proste jak się w to nie zagłębiasz bo na poziomie szczegółów (gdzie ja szukam teoretycznego rozwiązania) nie wygląda to kolorowo.

Różne zapotrzebowanie na moc i pojemnosć mozna załatwić zunifikowanymi akumulatorami które można pakować w pakiety połączone równolegle, gdzie ilość zmieniałaby się w zależności od zapotrzebowania auta na prąd. Ale patrz punkt jak zrobić by 'system' nie dał ci np. 3 akumulatorów 80% zużycia i jednego 30%? Można skontrolować to podczas ładowania - i taka stacja ładuje i stwierdza że szrot....kto kupi nowy?

On Monday, May 29, 2017 at 4:35:19 PM UTC+2, sirapacz wrote:

To jest proste jak się w to nie zagłębiasz bo na poziomie szczegółów (gdzie ja szukam teoretycznego rozwiązania) nie wygląda to kolorowo.
... Można skontrolować to podczas ładowania - i taka stacja ładuje i stwierdza że szrot....kto kupi nowy?

Mozna np. zrobic np. tak, ze akumulatorami w calosci zajmuja sie firmy "tankujace prad"
Czyli kupuje sie samochod bez aku, aku sa standardowe (zeby byla jakas konkurencja i wieksza dostepnosc). Podpisujac umowe w salonie przy okazji podpisuje sie umowe na aku (ktory zakladaja z wybranej firmy) i dalej sie jezdzi.... wymienia na stacji na naladowany, w cenie wymiany jest zuzycie aku...
Jesli moze byc ladowany w domu to jakas oplata za dzierzawe. Czyli reasumujac: kupuje sie samochod bez aku, a akumulatory wypozycza.

Firma pozyczajaca powinna juz sama dbac o ich jakosc (np. moga miec jakie certfikowany sytem pomiarowy - ile i kiedy zaladowano / ile z nich pobrano) + wyswietlac jakis "STATUS" kierowcy, zeby jakiegos szajsu mu nie wlozyli....

Mozna np. zrobic np. tak, ze akumulatorami w calosci zajmuja sie firmy "tankujace prad"
Czyli kupuje sie samochod bez aku, aku sa standardowe (zeby byla jakas konkurencja i wieksza dostepnosc). Podpisujac umowe w salonie przy okazji podpisuje sie umowe na aku (ktory zakladaja z wybranej firmy) i dalej sie jezdzi... wymienia na stacji na naladowany, w cenie wymiany jest zuzycie aku...

Jesteś na autostradzie - przy MOPie A bierzesz akumulator dostarczany przez dajmy na to VARTĘ, jedziesz 150km i na kolejnym MOPie masz akumulatory np CENTRA :) i co zrobisz? nie weźmiesz bo masz umowe z kim innym? bez sensu

Jesli moze byc ladowany w domu to jakas oplata za dzierzawe. Czyli reasumujac: kupuje sie samochod bez aku, a akumulatory wypozycza.

Firma pozyczajaca powinna juz sama dbac o ich jakosc (np. moga miec jakie certfikowany sytem pomiarowy - ile i kiedy zaladowano / ile z nich pobrano) + wyswietlac jakis "STATUS" kierowcy, zeby jakiegos szajsu mu nie wlozyli...

To by działało, gdybyś operował w zasięgu jednej stacji. idąc tym tokiem rozumowania taką stacją jest twój dom (no...chyba, że w bloku mieszkasz).

W dniu 2017-05-29 o 17:02, sirapacz pisze:

Jesteś na autostradzie - przy MOPie A bierzesz akumulator dostarczany przez dajmy na to VARTĘ, jedziesz 150km i na kolejnym MOPie masz akumulatory np CENTRA :) i co zrobisz? nie weźmiesz bo masz umowe z kim innym? bez sensu

Wstyd mi to wszystko czytać :-)

Żeby w XXI wieku biały człowiek nie mógł by się dogadać co do tak prostych kwestii.
Bo przecież przeszkód technicznych w pilnowaniu jakości tych "kaucji" nie ma.
WSTYD Panowie WSTYD :-)

z

Żeby w XXI wieku biały człowiek nie mógł by się dogadać co do tak prostych kwestii.

jakby były proste to dałoby się szybko dogadać:)

W dniu 2017-05-29 o 17:48, sirapacz pisze:

jakby były proste to dałoby się szybko dogadać:)

Dalej twierdzę że WSTYD.
WSTYD że jeszcze nie istnieje taki system...
A drugi wstyd za Wasze używane tu argumenty.
WSTYD :-)

Widać że problem jest psychiczny a nie techniczny :-)

z

Nie tu gra idzie o grubą kasę i producenci aut nie pozwolą odebrać sobie tortu :-) ich celem jest komplikacja prostego produktu bo tylko komplikacja zapewnia wysoką cenę i godziwe zyski. Uniwersalny aku produkowany przez nie ich firmę to koszmar więc muszą naukowo i ponad wszelką wątpliwość udowodnić że:
NIE DA SIĘ

On Monday, May 29, 2017 at 8:36:04 PM UTC+2, przemek.j...@gmail.com wrote:

Nie tu gra idzie o grubą kasę i producenci aut nie pozwolą odebrać sobie tortu :-) ich celem jest komplikacja prostego produktu bo tylko komplikacja zapewnia wysoką cenę i godziwe zyski. Uniwersalny aku produkowany przez nie ich firmę to koszmar więc muszą naukowo i ponad wszelką wątpliwość udowodnić że:
NIE DA SIĘ

Dokladnie, zawsze moga zostac "zmuszeni" do dogadania sie, jak np. przy bezpośredniej likwidacji szkód z OC (zdaje sie, ze ryczaltem to rozliczaja)
Jesli np. taka Tesla ma kolejke chcetnych na samochody, to nie ma zadnego interesu w dzieleniu sie z kimkolwiek zyskami ze sprzedazy akumulatorow... z ich punktu widzenia najlepsze jest zalozenie niewymiennych albo wymienne, ale z patentem na zlacza/konstrukcie, ktory to patent mozna sprzedawac za gruba kase...

z <z@z.pl> wrote:

W dniu 2017-05-29 o 17:02, sirapacz pisze:

Jesteś na autostradzie - przy MOPie A bierzesz akumulator dostarczany przez dajmy na to VARTĘ, jedziesz 150km i na kolejnym MOPie masz akumulatory np CENTRA :) i co zrobisz? nie weźmiesz bo masz umowe z kim innym? bez sensu

Wstyd mi to wszystko czytać :-)

Żeby w XXI wieku biały człowiek nie mógł by się dogadać co do tak prostych kwestii.
Bo przecież przeszkód technicznych w pilnowaniu jakości tych "kaucji" nie ma.
WSTYD Panowie WSTYD :-)

Ale czemu mieszasz w to kolor skóry to nie rozumiem....

W dniu 2017-05-30 o 01:12, Pszemol pisze:

Ale czemu mieszasz w to kolor skóry to nie rozumiem....

Żeby nożyce się odezwały, dla podwyższenia siły przekazu, dla jeszcze większego zawstydzenia dyskutantów, bo mi wolno, bo mam w du... poprawność polityczną, bo to nikogo nie obraża a ja jestem wolnym człowiekiem.
Mało argumentów? :-)

z

W dniu 30.05.2017 o 01:12, Pszemol pisze:

Żeby w XXI wieku biały człowiek nie mógł by się dogadać co do tak
prostych kwestii.
Bo przecież przeszkód technicznych w pilnowaniu jakości tych "kaucji"
nie ma.
WSTYD Panowie WSTYD :-)

Ale czemu mieszasz w to kolor skóry to nie rozumiem....

Taki polski idiom. Wbrew pozorom nie mający nic wpólnego z rasizmem. Wiemy, że w stanach ciężki do obronienia;)

Shrek

W dniu 2017-05-29 o 17:02, sirapacz pisze:

Jesteś na autostradzie - przy MOPie A bierzesz akumulator dostarczany przez dajmy na to VARTĘ, jedziesz 150km i na kolejnym MOPie masz akumulatory np CENTRA :) i co zrobisz? nie weźmiesz bo masz umowe z kim innym? bez sensu

A co Cię obchodzi jakiej firmy będzie akumulator? Jak jedziesz na stację to też zastanawiasz się czy ropa pochodziła ze złóż pod Al-Zadupie czy może ze złóż Al-Popidowo?

Na jednej stacji Orlenu dostaniesz Vartę, na drugiej Magnetiego a na kolejnym Shell - Centrę.

Wystarczy na sprzedawcy wymusić gwarancję osiągów i zrzucić na niego ustalenie między sobą jak będą się rozliczać lub zwracać akumulatory.

W najbardziej pechowym scenariuszu, jak akurat tak trafisz, że będą same puste to podepniesz się pod supercharger i pójdziesz na Biedronki na 20 min.

A co Cię obchodzi jakiej firmy będzie akumulator? Jak jedziesz na stację to też zastanawiasz się czy ropa pochodziła ze złóż pod Al-Zadupie czy może ze złóż Al-Popidowo?

przedpiszca pisał o podpisanej umowie z jedną firmą

On Monday, May 29, 2017 at 8:13:28 PM UTC+2, sirapacz wrote:

przedpiszca pisał o podpisanej umowie z jedną firmą

moze nie do konca zrozumiale napisalem... chodzi mi tylko o aku na ktorym sie wyjedzie z salonu... "jaki aku zamontowac? mamy x y z , hm... to ja poprosze jednak Centre ;) OK ;) przywieziemy i zamontujemy..."

a pozniej jak napisalem:

aku sa standardowe (zeby byla jakas konkurencja i wieksza dostepnosc

wymiana to juz na co ma sie ochote/kto daje lepsze warunki...

moze nie do konca zrozumiale napisalem... chodzi mi tylko o aku na ktorym sie wyjedzie z salonu... "jaki aku zamontowac? mamy x y z , hm... to ja poprosze jednak Centre ;) OK ;) przywieziemy i zamontujemy..."

teraz to i ja mam wątpliwość czy piszemy o tym samym - rozważamy wariant wymiany pustego akumulatora na pełny na stacji podczas jechania na trasie. Nie mówimy i wymianie zmaltretowanych ogniw bo to zwykła część zamienna.

W dniu 2017-05-29 o 20:12, sirapacz pisze:

A co Cię obchodzi jakiej firmy będzie akumulator? Jak jedziesz na stację to też zastanawiasz się czy ropa pochodziła ze złóż pod Al-Zadupie czy może ze złóż Al-Popidowo?

przedpiszca pisał o podpisanej umowie z jedną firmą

Jesteś pewien?

Użytkownik "PlaMa"

Jesteś na autostradzie - przy MOPie A bierzesz akumulator dostarczany przez dajmy na to VARTĘ, jedziesz 150km i na kolejnym MOPie masz akumulatory np CENTRA :) i co zrobisz? nie weźmiesz bo masz umowe z kim innym? bez sensu

A co Cię obchodzi jakiej firmy będzie akumulator? Jak jedziesz na stację
to też zastanawiasz się czy ropa pochodziła ze złóż pod Al-Zadupie czy
może ze złóż Al-Popidowo?

Na jednej stacji Orlenu dostaniesz Vartę, na drugiej Magnetiego a na
kolejnym Shell - Centrę.

Wystarczy na sprzedawcy wymusić gwarancję osiągów i zrzucić na niego
ustalenie między sobą jak będą się rozliczać lub zwracać akumulatory.
-- -
Ale nie da się wymusić gwarancji osiągów ponieważ akumulatory zużywają się. Będziesz miał w obiegu akumulatory pełnowartościowe i niepełnowartościowe. I nie będziesz wiedział jaki dostałeś bo nie da się tego prosto zmierzyć. A i tak będziesz musiał liczyć się z różnymi cenami za najem akumulatorów. Tak, jak z mechanikami samochodowymi, drogie warsztaty są generalnie bardziej wiarygodne, ale to wcale nie znaczy, że się opłaca w nich naprawiać.

W najbardziej pechowym scenariuszu, jak akurat tak trafisz, że będą same
puste to podepniesz się pod supercharger i pójdziesz na Biedronki na 20 min.
-- -
Raczej zapłacisz więcej za "ostatnią sztukę".

W dniu 2017-05-30 o 19:27, re pisze:

Ale nie da się wymusić gwarancji osiągów ponieważ akumulatory zużywają się.

Weź cytuj jak człowiek bo cholera wie komu odpisujesz.

Po to jest gwarancja osiągów. Sprzedawca gwarantuje, że zapewni "PEWNĄ" wydajność energetyczną, ile to będzie km powie ci już twój własny samochód. Jak się okaże, że coś poszło nie tak, to ów gwarancja zwróci ci część kosztów.

Tyle.

Będziesz miał w obiegu akumulatory pełnowartościowe i

niepełnowartościowe. I nie będziesz wiedział jaki dostałeś bo nie da się tego prosto zmierzyć.

Da się po przejechaniu jakiegoś odcinka.

  A i tak będziesz musiał liczyć się z różnymi

cenami za najem akumulatorów.

Jak ty przeżywasz jak na różnych stacjach masz różne ceny za litr Pb?

Tak, jak z mechanikami samochodowymi,

drogie warsztaty są generalnie bardziej wiarygodne, ale to wcale nie znaczy, że się opłaca w nich naprawiać.

Tak jak z dziećmi, nie zawsze się udają?

W najbardziej pechowym scenariuszu, jak akurat tak trafisz, że będą same
puste to podepniesz się pod supercharger i pójdziesz na Biedronki na 20 min.
-- -
Raczej zapłacisz więcej za "ostatnią sztukę".

Kurwa, cytuj jak biały człowiek.
Zapłaciłes kiedyś więcej za ostatnio litr benzyny?

Użytkownik "PlaMa"

Ale nie da się wymusić gwarancji osiągów ponieważ akumulatory zużywają się.

....
Po to jest gwarancja osiągów. Sprzedawca gwarantuje, że zapewni "PEWNĄ"
wydajność energetyczną, ile to będzie km powie ci już twój własny
samochód. Jak się okaże, że coś poszło nie tak, to ów gwarancja zwróci
ci część kosztów.
-- -
Tak jak na Allegro ???


....
  A i tak będziesz musiał liczyć się z różnymi

cenami za najem akumulatorów.

Jak ty przeżywasz jak na różnych stacjach masz różne ceny za litr Pb?
-- -
Mam to w d...e. Ale jakby mi cena paliwa wzrosła 5x, tak jak wzrosły ceny nieruchomości w ostatnich latach i jak może wzrastać cena akumulatora w szczycie wyjazdowym, to chyba bym się zastanowił czy jechać, nie ? I już dzisiaj mogę powiedzieć, że nie chcę tyle więcej płacić nawet w szczycie wyjazdowym.

....

W najbardziej pechowym scenariuszu, jak akurat tak trafisz, że będą same
puste to podepniesz się pod supercharger i pójdziesz na Biedronki na 20 min.
-- -
Raczej zapłacisz więcej za "ostatnią sztukę".

....
Zapłaciłes kiedyś więcej za ostatnio litr benzyny?
-- -
Tak, jak mi brakło na drodze.

W dniu 29.05.2017 o 17:02, sirapacz pisze:

Jesteś na autostradzie - przy MOPie A bierzesz akumulator dostarczany przez dajmy na to VARTĘ, jedziesz 150km i na kolejnym MOPie masz akumulatory np CENTRA :) i co zrobisz? nie weźmiesz bo masz umowe z kim innym? bez sensu

Ale masz problem. A jak na jednym mopie jest shell a na drugim Orlen to jak sobie radzisz? Problem jest równie banalny/skomplikowany jak skup butelek. U nas skomplikowany a u Czechów banalny. Po prostu nie twój problem - stacja ma wziąć "twój" akumulator i dać ci naładowany. Tak jak wymieniasz butlę z gazem.

Shrek

problem - stacja ma wziąć "twój" akumulator i dać ci naładowany. Tak jak wymieniasz butlę z gazem.

no właśnie - ale co jeśli odebrany akumulator nie nadaje się do eksploatacji? Kto płaci? klient który już dawno pojechał? stacja? producent akumulatora? :)

W dniu 2017-05-30 o 08:46, sirapacz pisze:

problem - stacja ma wziąć "twój" akumulator i dać ci naładowany. Tak
jak wymieniasz butlę z gazem.

no właśnie - ale co jeśli odebrany akumulator nie nadaje się do
eksploatacji? Kto płaci? klient który już dawno pojechał? stacja?
producent akumulatora? :)

Ten, kto odpowiada za szkodę.

--
Liwiusz

Ten, kto odpowiada za szkodę.

a kto odpowiada za szkodę w postaci zużycia się akumulatora na skutek eksploatacji? Osoba która jako ostatnia przyjechała z tym akumulatorem? poprzednia stacja ładowania czy może jeszcze jeden klient wstecz? a może hurtem wyciągnąc z bazy danych listę użytkowników którzy na przestrzeni lat korzystali z danego egzemplarza i rozeslać im wezwania do zapłaty 4pln?

W dniu 2017-05-30 o 11:49, sirapacz pisze:

Ten, kto odpowiada za szkodę.

a kto odpowiada za szkodę w postaci zużycia się akumulatora na skutek
eksploatacji?

To nie jest szkoda. Za takie zużycie używający płaci czynsz wynajmującemu.

--
Liwiusz

W dniu 30.05.2017 o 08:46, sirapacz pisze:

no właśnie - ale co jeśli odebrany akumulator nie nadaje się do eksploatacji? Kto płaci? klient który już dawno pojechał? stacja? producent akumulatora? :)

Jak dla mnie właściciel akumulatora. Źle na to patrzysz - są automatyczne systemy wypożyczania rowerów, samochodów, butelek zwrotnych i pewnie jeszcze paru rzeczy. Czemu akumulator miałby być wyjątkowy?

Jak ktoś go fizycznie rozwali, to będze można dojść - kamery, zapewne zapisywanie nr seryjnych samochodu w pamięci akumulatora, parametry pracy jak temperatura itd. więc w razie czego będzie mógł dochodzić albo wpisać klienta na czarną listę.

Shrek

Jak dla mnie właściciel akumulatora. Źle na to patrzysz - są automatyczne systemy wypożyczania rowerów, samochodów, butelek zwrotnych

no tak ale caly czas biegamy w kółko z argumentami: jeśli jest akumulator wypożyczany to ma właściciela w postaci spółki A.
W tym wariancie albo A musiałaby być monopolistą (abyś na każdej stacji miał A) albo musiałoby być więcej firm ale za to nie na każdej stacji miałbyś akumulatory właściwej firmy (i w uproszczeniu każda stacja miałaby akumulatory różnych dostawców).
Absurd.

W dniu 30.05.2017 o 11:51, sirapacz pisze:

no tak ale caly czas biegamy w kółko z argumentami: jeśli jest akumulator wypożyczany to ma właściciela w postaci spółki A.
W tym wariancie albo A musiałaby być monopolistą (abyś na każdej stacji miał A) albo musiałoby być więcej firm ale za to nie na każdej stacji miałbyś akumulatory właściwej firmy (i w uproszczeniu każda stacja miałaby akumulatory różnych dostawców).
Absurd.

Dlaczego od razu absurd. Można to rozwiązać na wiele sposobów. Choćby taki, że stacje zarabiają na ładowaniu i wymienianiu akumulatorów (i biorą każdy jaki się nawinie), a właściciele akumulatorów na ich wypożyczaniu (na przykład dostają "poprzez stację" dyszkę za każde użycie). Może się to okazać na tyle dobry biznes, że bycie włascicielem 20 akumulatorów będzie traktowane podobnie ja posiadanie mieszkania na wynajem, ba może się okazać, ze fundusze inwestycyjne będą w nich lokować kapitał.

Na prawdę na poczekaniu można wymyśleć z 10 modeli biznesowych, żeby to działało. Mniej lub bardziej sensownych, ale nie jest to problem nie do pokonania - co najwyżej ktoś ma małą wyobraźnie. Jak się da na tym zarobic, to ktoś się po tą kasę schyli.

Shrek

to, że da się na tym zarobić to pewnik. natomiast wymyślenie całego systemu (dobrego dla wszystkich) jest trudne

W dniu 2017-05-30 o 12:31, sirapacz pisze:

to, że da się na tym zarobić to pewnik. natomiast wymyślenie całego
systemu (dobrego dla wszystkich) jest trudne

Nie jest trudne, ani niewykonalne. Da się to wymyślić po prostu nad kartką papieru. Potem po prostu trzeba rozważyć wady i zalety, i wprowadzić odpowiednie odgórne regulacje (aby system był właśnie uniwersalny). Ale rozumiem, że jak kogoś przerasta cytowanie, to i nie nadaje się na myślenie o bardziej skomplikowanych rzeczach :)

--
Liwiusz

Nie jest trudne, ani niewykonalne. Da się to wymyślić po prostu nad kartką papieru. Potem po prostu trzeba rozważyć wady i zalety, i

właśnie to robimy amatorsko

wprowadzić odpowiednie odgórne regulacje (aby system był właśnie uniwersalny). Ale rozumiem, że jak kogoś przerasta cytowanie, to i nie nadaje się na myślenie o bardziej skomplikowanych rzeczach :)

wjeżdżasz mi na dumę? :)

W dniu 2017-05-30 o 12:52, sirapacz pisze:

Nie jest trudne, ani niewykonalne. Da się to wymyślić po prostu nad
kartką papieru. Potem po prostu trzeba rozważyć wady i zalety, i

właśnie to robimy amatorsko

wprowadzić odpowiednie odgórne regulacje (aby system był właśnie
uniwersalny). Ale rozumiem, że jak kogoś przerasta cytowanie, to i nie
nadaje się na myślenie o bardziej skomplikowanych rzeczach :)

wjeżdżasz mi na dumę? :)

Nie znam cię, nie wiem, czy masz dumę, irytują mnie tylko popularne usenetowe argumenty, jakoby "coś się nie dało". Udowodnij, że nie można wymyślić *żadnego* systemu wymiany akumulatorów, który by działał.
Samo wybranie jednego z rozwiązań, ze specjalnie wprowadzonymi i wyolbrzymionymi wadami i założeniami, i twierdzenie że oto się udowodniło, że się nie da, nie jest żadną pokusą intelektualną do prowadzenia z tobą dyskusji.

--
Liwiusz

Nie znam cię, nie wiem, czy masz dumę, irytują mnie tylko popularne usenetowe argumenty, jakoby "coś się nie dało". Udowodnij, że nie można wymyślić *żadnego* systemu wymiany akumulatorów, który by działał.

nie napisałem nigdy że "sięniedasię". Gdybym tak uważał to nie brałbym udziału w wątku.

Samo wybranie jednego z rozwiązań, ze specjalnie wprowadzonymi i wyolbrzymionymi wadami i założeniami, i twierdzenie że oto się udowodniło, że się nie da, nie jest żadną pokusą intelektualną do prowadzenia z tobą dyskusji.

ciężko nam znaleźć płaszczyznę do dyskusji bo ja patrzę na problemy techniczne od strony elektronika a ty na problemy natury organizacyjnej od strony prawnika.

Użytkownik "Liwiusz"

Nie jest trudne, ani niewykonalne. Da się to wymyślić po prostu nad
kartką papieru. Potem po prostu trzeba rozważyć wady i zalety, i

właśnie to robimy amatorsko

wprowadzić odpowiednie odgórne regulacje (aby system był właśnie
uniwersalny). Ale rozumiem, że jak kogoś przerasta cytowanie, to i nie
nadaje się na myślenie o bardziej skomplikowanych rzeczach :)

wjeżdżasz mi na dumę? :)

Nie znam cię, nie wiem, czy masz dumę, irytują mnie tylko popularne
usenetowe argumenty, jakoby "coś się nie dało". Udowodnij, że nie można
wymyślić *żadnego* systemu wymiany akumulatorów, który by działał.
-- -
Tego nie da się udowodnić bo nigdy nie wiadomo czy jednak ktoś nie wymyśli. Natomiast da się udowodnić, że nikt takiego systemu jeszcze nie wymyślił, bo .... no nie wymyślił. Inaczej byśmy wymieniali np akumulatory w telefonach komórkowych.

W dniu 30.05.2017 o 12:34, Liwiusz pisze:

W dniu 2017-05-30 o 12:31, sirapacz pisze:

to, że da się na tym zarobić to pewnik. natomiast wymyślenie całego
systemu (dobrego dla wszystkich) jest trudne

Nie jest trudne, ani niewykonalne. Da się to wymyślić po prostu nad
kartką papieru. Potem po prostu trzeba rozważyć wady i zalety, i
wprowadzić odpowiednie odgórne regulacje (aby system był właśnie
uniwersalny). Ale rozumiem, że jak kogoś przerasta cytowanie, to i nie
nadaje się na myślenie o bardziej skomplikowanych rzeczach :)

Ja tam rozumiem, że to cytujący nie ma żadnych własnych przemyśleń, poza CTRL-C > CTRL-V.

A w temacie to wypożyczenie roweru, butli z gazem, samochodu jednak różni się od wypożyczenia akumulatora.
O ile w tych pierwszych ich stan i sprawność można ocenić na pierwszy rzut oka, o tyle nigdy nie będzie wiadomo, ile kilometrów się przejedzie na używanym akumulatorze.
I to by było na tyle.

P.S. Sorry, nie załączyłem żadnego cytatu. Klątwa mnie nie ominie :(


--
Wiesiaczek (dziś z DC)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)

W dniu 2017-05-30 o 13:01, Wiesiaczek pisze:

W dniu 30.05.2017 o 12:34, Liwiusz pisze:

W dniu 2017-05-30 o 12:31, sirapacz pisze:

to, że da się na tym zarobić to pewnik. natomiast wymyślenie całego
systemu (dobrego dla wszystkich) jest trudne

Nie jest trudne, ani niewykonalne. Da się to wymyślić po prostu nad
kartką papieru. Potem po prostu trzeba rozważyć wady i zalety, i
wprowadzić odpowiednie odgórne regulacje (aby system był właśnie
uniwersalny). Ale rozumiem, że jak kogoś przerasta cytowanie, to i nie
nadaje się na myślenie o bardziej skomplikowanych rzeczach :)

Ja tam rozumiem, że to cytujący nie ma żadnych własnych przemyśleń, poza
CTRL-C > CTRL-V.

A w temacie to wypożyczenie roweru, butli z gazem, samochodu jednak
różni się od wypożyczenia akumulatora.
O ile w tych pierwszych ich stan i sprawność można ocenić na pierwszy
rzut oka, o tyle nigdy nie będzie wiadomo, ile kilometrów się przejedzie
na używanym akumulatorze.

Jasne, że nie na rzut oka, bo okiem prądu nie zmierzysz.

I to by było na tyle.

Doszliśmy do krańca możliwości twoich koncepcji? Dobrze zatem, że się wycofujesz z dyskusji :)

P.S. Sorry, nie załączyłem żadnego cytatu. Klątwa mnie nie ominie :(

Niestety, twoja spostrzegawczość jest zerowa, skoro nie widzisz, że cytujesz. Jakoś mnie to nie dziwi :)

--
Liwiusz

Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ogjjdk$f9j$1@node2.news.atman.pl...

A w temacie to wypożyczenie roweru, butli z gazem, samochodu jednak różni się od wypożyczenia akumulatora.
O ile w tych pierwszych ich stan i sprawność można ocenić na pierwszy rzut oka, o tyle nigdy nie będzie wiadomo, ile kilometrów się przejedzie na używanym akumulatorze.
I to by było na tyle.

Rozne systemy monitorowania akumulatorow sa.
Wiec pytanie raczej, czy brac na stacji taki z 30kWh, czy ponarzekac ze sie daleko jedzie i wybrac taki z 50.

Dalej kwestia licznika w samochodzie, ot tak, zeby bylo wiadomo, czy rachunek ze stacji odpowiada rzeczywistosci.

No i kwestia rozrachunkow - pobrales taki z 50kWh, zdajesz z 10kWh, to kiedy zwrot pieniedzy ?
Pobrales na innej stacji.


J.

W dniu 30.05.2017 o 12:31, sirapacz pisze:

to, że da się na tym zarobić to pewnik. natomiast wymyślenie całego systemu (dobrego dla wszystkich) jest trudne

No nie takie trudne, skoro ja jako laik od niechcenia wymyśliłem na poczekaniu coś, co powinno działać. A przecież będą nad tym się glowić mądrzesi od nas.

Shrek

Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ogjiv2$d6f$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 30.05.2017 o 12:31, sirapacz pisze:

to, że da się na tym zarobić to pewnik. natomiast wymyślenie całego systemu (dobrego dla wszystkich) jest trudne

No nie takie trudne, skoro ja jako laik od niechcenia wymyśliłem na poczekaniu coś, co powinno działać. A przecież będą nad tym się glowić mądrzesi od nas.

Albo trzeba wyciagnac wnioski:
-nawet na tym cywilizowanym zachodzie system wymiany akumulatorow przestaje byc trywialny :-)

-... po dodaniu kosztow amortyzacji, cena jest taka, ze samochod elektryczny przestaje sie oplacac klientowi :-)
to moze dzialac tylko, jesli mu wcisniesz drogą baterie i wmowisz, ze to na lata starczy :-)

J.

W dniu 30.05.2017 o 16:13, J.F. pisze:

No nie takie trudne, skoro ja jako laik od niechcenia wymyśliłem na poczekaniu coś, co powinno działać. A przecież będą nad tym się glowić mądrzesi od nas.

Albo trzeba wyciagnac wnioski:
-nawet na tym cywilizowanym zachodzie system wymiany akumulatorow przestaje byc trywialny :-)

Trywialny - nie. Dożo bardziej skomplikowany niż produkcja i dystrybucja paliw płynnych. Też nie.

-... po dodaniu kosztow amortyzacji, cena jest taka, ze samochod elektryczny przestaje sie oplacac klientowi :-)

Przecież i tak się nie opłaca:P

to moze dzialac tylko, jesli mu wcisniesz drogą baterie i wmowisz, ze to na lata starczy :-)

Samochody elektryczne upowszechnią się tylko wtedy, gdy baterie będą tanie. A wtedy nikt nie będzie trząsł dupą przy tankowaniu.

Jeśłi bateria będzie kosztować pół samochodu, a ładowanie będzie trwało 30 minut to nigdy się nie upowszechnią zamiennik (podstawowego) samochodu spalinowego i cala dyskusja jest bezpodstawna:P

Shrek

Użytkownik "Shrek"

....

to moze dzialac tylko, jesli mu wcisniesz drogą baterie i wmowisz, ze to na lata starczy :-)

Samochody elektryczne upowszechnią się tylko wtedy, gdy baterie będą
tanie. A wtedy nikt nie będzie trząsł dupą przy tankowaniu.

Jeśłi bateria będzie kosztować pół samochodu, a ładowanie będzie trwało
30 minut to nigdy się nie upowszechnią zamiennik (podstawowego)
samochodu spalinowego i cala dyskusja jest bezpodstawna:P
-- -
To przecież masz dzierżawę. Jedyne 249zł/miesiąc w przypadku Twizy. Nie trzęsiemy dupami i co ? Kto oprócz mnie widział Twizy na ulicy ?

Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ogk203$t3m$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 30.05.2017 o 16:13, J.F. pisze:

No nie takie trudne, skoro ja jako laik od niechcenia wymyśliłem na poczekaniu coś, co powinno działać. A przecież będą nad tym się glowić mądrzesi od nas.

Albo trzeba wyciagnac wnioski:
-nawet na tym cywilizowanym zachodzie system wymiany akumulatorow przestaje byc trywialny :-)

Trywialny - nie. Dożo bardziej skomplikowany niż produkcja i dystrybucja paliw płynnych. Też nie.

A widzisz - a jednak nie chca wymiennych baterii.
Mimo, ze juz dawno na to wpadli.
Spodziewaja sie wielu problemow :-)

-... po dodaniu kosztow amortyzacji, cena jest taka, ze samochod elektryczny przestaje sie oplacac klientowi :-)

Przecież i tak się nie opłaca:P

Ale to jest nieoplacalnosc w innym miejscu :-)

Samochody elektryczne upowszechnią się tylko wtedy, gdy baterie będą tanie. A wtedy nikt nie będzie trząsł dupą przy tankowaniu.

Jeśłi bateria będzie kosztować pół samochodu, a ładowanie będzie trwało 30 minut to nigdy się nie upowszechnią zamiennik (podstawowego) samochodu spalinowego i cala dyskusja jest bezpodstawna:P

A to kwestia ceny i zasiegu. Przy gniazdku w domu i zasiegu 500km moze bylbym nawet sklonny zaryzykowac te pol godziny.

J.

W dniu 30.05.2017 o 19:37, J.F. pisze:

-nawet na tym cywilizowanym zachodzie system wymiany akumulatorow przestaje byc trywialny :-)

Trywialny - nie. Dożo bardziej skomplikowany niż produkcja i dystrybucja paliw płynnych. Też nie.

A widzisz - a jednak nie chca wymiennych baterii.

Co znaczy nie chcą? Nie chcą też tankować owsa. A to dlatego, że ani diliżanse już nie są popularne, ani elektryki jeszcze nie są popularne. Więc na razie nie ma komu wymieniać. Trzydziści lat temu nikomu się nie śniły komórki i dobrze było jak miałeś stacjonakrę w domu.

-... po dodaniu kosztow amortyzacji, cena jest taka, ze samochod elektryczny przestaje sie oplacac klientowi :-)

Przecież i tak się nie opłaca:P

Ale to jest nieoplacalnosc w innym miejscu :-)

Dopóki elektryki nie zejdą do poziomu porównywalnego ze spalinówkami to się nie przyjmą.

Jeśłi bateria będzie kosztować pół samochodu, a ładowanie będzie trwało 30 minut to nigdy się nie upowszechnią zamiennik (podstawowego) samochodu spalinowego i cala dyskusja jest bezpodstawna:P

A to kwestia ceny i zasiegu. Przy gniazdku w domu i zasiegu 500km moze bylbym nawet sklonny zaryzykowac te pol godziny.

Z gniazdka w domu w pól godziny to naładujesz hulajnogę. A jak więcej osób wpadnie na zatankowanie w 30 minut na stacji, to chyba będą kolejki społeczne. Tak to nie zadziała (przynajmniej nie masowo).

Shrek.

W dniu 30.05.2017 o 16:13, J.F. pisze:

Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ogjiv2$d6f$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 30.05.2017 o 12:31, sirapacz pisze:

to, że da się na tym zarobić to pewnik. natomiast wymyślenie całego
systemu (dobrego dla wszystkich) jest trudne

No nie takie trudne, skoro ja jako laik od niechcenia wymyśliłem na
poczekaniu coś, co powinno działać. A przecież będą nad tym się glowić
mądrzesi od nas.

Albo trzeba wyciagnac wnioski:
-nawet na tym cywilizowanym zachodzie system wymiany akumulatorow
przestaje byc trywialny :-)

-... po dodaniu kosztow amortyzacji, cena jest taka, ze samochod
elektryczny przestaje sie oplacac klientowi :-)
to moze dzialac tylko, jesli mu wcisniesz drogą baterie i wmowisz, ze to
na lata starczy :-)

J.

Sytuacja jest dokładnie taka jak z żarówkami energooszczędnymi.
Można zmusić do ich stosowania, ale z ekonomią ani z ekologią wiele wspólnego to nie ma.

Tzn. producenci owszem, swoje zarobią, ale czy klient na tym cokolwiek zyska to już mocno wątpliwe jest.


--
Wiesiaczek (dziś z DC)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)

Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ogk8f3$3m2$2@node2.news.atman.pl...

Sytuacja jest dokładnie taka jak z żarówkami energooszczędnymi.
Można zmusić do ich stosowania, ale z ekonomią ani z ekologią wiele wspólnego to nie ma.

Zarowki akurat z ekonomia maja wiele wspolnego, a i z ekologia tez.
No i sprawnosc zwyklej zarowki to ok 4% - powinni tego zabronic, 96% strat :)


Co prawda usilowalem sie dopatrzec tej oszczednosci w raportach zuzycia pradu w kraju ... i sie nie dopatrzylem.
Ludzie nakupili zarowek na zapas, czy juz dawno przeszli na lampy energooszczedne ?
A moze po prostu fluktuacje za duze, nowych mieszkan za duzo (z elektrycznymi kuchenkami).

Tzn. producenci owszem, swoje zarobią, ale czy klient na tym cokolwiek zyska to już mocno wątpliwe jest.

Akurat przed zakazem jakosc tych zarowek byla tak mierna, ze na samych zarowkach klient zaoszczedzil.

Jedyne co tu mozna zarzucic, to promowanie LED pare lat temu, gdy jeszcze drogie byly,
no i wprowadzenie zakazu, gdy jeszcze te LED byly ciemne.

J.

On Tuesday, May 30, 2017 at 7:18:31 PM UTC+2, J.F. wrote:

Zarowki akurat z ekonomia maja wiele wspolnego, a i z ekologia tez.
No i sprawnosc zwyklej zarowki to ok 4% - powinni tego zabronic, 96% strat :)

e, az tak to nie
~3/4 swiecenia przypada na sezon grzewczy, a wtedy maja sprawnosc 100% ;)
do tego grezja eko - pradem, anie jakim mulem, czy mieciami ;)

WS

W dniu 30.05.2017 o 19:18, J.F. pisze:

Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ogk8f3$3m2$2@node2.news.atman.pl...

Sytuacja jest dokładnie taka jak z żarówkami energooszczędnymi.
Można zmusić do ich stosowania, ale z ekonomią ani z ekologią wiele
wspólnego to nie ma.

Zarowki akurat z ekonomia maja wiele wspolnego, a i z ekologia tez.
No i sprawnosc zwyklej zarowki to ok 4% - powinni tego zabronic, 96%
strat :)

Ile energii więcej kosztuje jej wyprodukowanie? Ile dodatkowo wchodzi do niej kosztownych materiałów? Ile ona sama kosztuje?
Ile kosztuje jej utylizacja?
Ile zaoszczędzę, gdy zainstaluję taką żarówkę w kiblu i będzie ona świeciła maksymalnie godzinę na dobę?

Oczywiście, jeśli wybierzesz sobie tylko jeden parametr - sprawność, to propagandowo jesteś do przodu.

Nie oglądaj telewizji. Potem są takie skutki jak widać.

Z samochodami będzie to samo. Propagandowo będzie ok, ale nikt się nie zająknie, ile węgla trzeba będzie spalić w elektrowni na przejechanie 100 km i ile będzie kosztował transport, recykling i pozostałe koszty tych akumulatorów?



--
Wiesiaczek (dziś z DC)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)

W dniu 2017-05-30 o 19:35, Wiesiaczek pisze:

Ile energii więcej kosztuje jej wyprodukowanie? Ile dodatkowo wchodzi do niej kosztownych materiałów? Ile ona sama kosztuje?
Ile kosztuje jej utylizacja?
Ile zaoszczędzę, gdy zainstaluję taką żarówkę w kiblu i będzie ona świeciła maksymalnie godzinę na dobę?

Zdecydowanie powinieneś doliczyć także do "kosztów" takiej "żarówki" czas i wysiłek poświęcony na pisanie takich postów.

W dniu 30.05.2017 o 20:10, PlaMa pisze:

W dniu 2017-05-30 o 19:35, Wiesiaczek pisze:

Ile energii więcej kosztuje jej wyprodukowanie? Ile dodatkowo wchodzi
do niej kosztownych materiałów? Ile ona sama kosztuje?
Ile kosztuje jej utylizacja?
Ile zaoszczędzę, gdy zainstaluję taką żarówkę w kiblu i będzie ona
świeciła maksymalnie godzinę na dobę?

Zdecydowanie powinieneś doliczyć także do "kosztów" takiej "żarówki"
czas i wysiłek poświęcony na pisanie takich postów.

W sumie to nic do dyskusji nie wniosłeś.
Następnym razem chyba Cię odfiltruję.

--
Wiesiaczek (dziś z DC)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)

Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ogkagj$63n$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 30.05.2017 o 19:18, J.F. pisze:

Zarowki akurat z ekonomia maja wiele wspolnego, a i z ekologia tez.
No i sprawnosc zwyklej zarowki to ok 4% - powinni tego zabronic, 96%
strat :)

Ile energii więcej kosztuje jej wyprodukowanie?

Nie tak znow duzo, patrzac na cene :-)

Ile dodatkowo wchodzi do niej kosztownych materiałów? Ile ona sama kosztuje?

O widzisz - zszedles na latwe pytania.

Ile kosztuje ? Znacznie mniej, niz prad zuzywany przez zarowke swiecaca 3h/dobe w ciagu roku.

Ile kosztuje jej utylizacja?

A to zalezy, zawsze mozna po prostu wyrzucic na smietnik, tak jak zwykla zarowke.

P.S. sprawdzic czym jest zalutowany trzonek w zarowce ... olowiem czy cyna ?
PPS. U nas wiecej rteci wylatuje przez komin elektrowni.

Ile zaoszczędzę, gdy zainstaluję taką żarówkę w kiblu i będzie ona świeciła maksymalnie godzinę na dobę?

A nie tak malo.  Z 7 zl, jesli masz tam 40W. W rok.

Oczywiście, jeśli wybierzesz sobie tylko jeden parametr - sprawność, to propagandowo jesteś do przodu.

Jak widac nie tylko o sprawnosc chodzi.
To juz tylko kwiatek u kozucha.

Z samochodami będzie to samo. Propagandowo będzie ok, ale nikt się nie zająknie, ile węgla trzeba będzie spalić w elektrowni na przejechanie 100 km i ile będzie kosztował transport, recykling i pozostałe koszty tych akumulatorów?

Sa elektrownie wodne (nie u nas), atomowe, wiatrowe, sloneczne.
A akumulatory - nie martw sie, to cenny surowiec bedzie.

J.

W dniu 30.05.2017 o 20:15, J.F. pisze:

Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ogkagj$63n$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 30.05.2017 o 19:18, J.F. pisze:

Zarowki akurat z ekonomia maja wiele wspolnego, a i z ekologia tez.
No i sprawnosc zwyklej zarowki to ok 4% - powinni tego zabronic, 96%
strat :)

Ile energii więcej kosztuje jej wyprodukowanie?

Nie tak znow duzo, patrzac na cene :-)

Ile dodatkowo wchodzi do niej kosztownych materiałów? Ile ona sama
kosztuje?

O widzisz - zszedles na latwe pytania.

Ile kosztuje ? Znacznie mniej, niz prad zuzywany przez zarowke swiecaca
3h/dobe w ciagu roku.

Ile kosztuje jej utylizacja?

A to zalezy, zawsze mozna po prostu wyrzucic na smietnik, tak jak zwykla
zarowke.

Super! :)

....

Z samochodami będzie to samo. Propagandowo będzie ok, ale nikt się nie
zająknie, ile węgla trzeba będzie spalić w elektrowni na przejechanie
100 km i ile będzie kosztował transport, recykling i pozostałe koszty
tych akumulatorów?

Sa elektrownie wodne (nie u nas), atomowe, wiatrowe, sloneczne.
A akumulatory - nie martw sie, to cenny surowiec bedzie.

Niewątpliwie. Tylko pytanie nie dotyczyło ceny akumulatora tylko kosztów jego przetworzenia i innych kosztów.
Niemniej podziwiam Twój entuzjazm:)




--
Wiesiaczek (dziś z DC)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)

Z akumulatorami jest jeszcze jeden myk. Jesli nowy wazy kilogram to zuzyty tez wazy kilogram. Nic nie ubylo. W calosci nadaje sie do recyklingu i zeby zrobic nowy ze starego trzeba bedzie dolozyc kilka procent wsadu.

Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości grup
W dniu 30.05.2017 o 20:15, J.F. pisze:

Ile dodatkowo wchodzi do niej kosztownych materiałów? Ile ona sama
kosztuje?

O widzisz - zszedles na latwe pytania.
Ile kosztuje ? Znacznie mniej, niz prad zuzywany przez zarowke swiecaca
3h/dobe w ciagu roku.

Ile kosztuje jej utylizacja?

A to zalezy, zawsze mozna po prostu wyrzucic na smietnik, tak jak zwykla
zarowke.

Super! :)

Biorac pod uwage mozliwy olow w zarowkach, emisje rteci z wegla i istniejacy system utylizacji swietlowek, to niepotrzebnie sie podniecasz.

Z samochodami będzie to samo. Propagandowo będzie ok, ale nikt się nie
zająknie, ile węgla trzeba będzie spalić w elektrowni na przejechanie
100 km i ile będzie kosztował transport, recykling i pozostałe koszty
tych akumulatorów?

Sa elektrownie wodne (nie u nas), atomowe, wiatrowe, sloneczne.
A akumulatory - nie martw sie, to cenny surowiec bedzie.

Niewątpliwie. Tylko pytanie nie dotyczyło ceny akumulatora tylko kosztów jego przetworzenia i innych kosztów.
Niemniej podziwiam Twój entuzjazm:)

Producenci akumulatorow bardzo chetnie przyjma stare akumulatory do przerobu.
Bo to jednak cenny surowiec bedzie.

Zobacz co sie porobilo ze zwyklymi akumulatorami - olow podrozal, stary aku wielu chetnie przyjmie i nawet zaplaci, te stare akumulatory sa wywozone na Litwe, a krajowi recyklerzy grzmia, ze to nielegalne, ze to przestepstwo ... a w domysle "bo my nie zarabiamy" :-)

J.

W dniu 31.05.2017 o 12:14, J.F. pisze:

Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości grup
W dniu 30.05.2017 o 20:15, J.F. pisze:

Ile dodatkowo wchodzi do niej kosztownych materiałów? Ile ona sama
kosztuje?

O widzisz - zszedles na latwe pytania.
Ile kosztuje ? Znacznie mniej, niz prad zuzywany przez zarowke swiecaca
3h/dobe w ciagu roku.

Ile kosztuje jej utylizacja?

A to zalezy, zawsze mozna po prostu wyrzucic na smietnik, tak jak zwykla
zarowke.

Super! :)

Biorac pod uwage mozliwy olow w zarowkach, emisje rteci z wegla i
istniejacy system utylizacji swietlowek, to niepotrzebnie sie podniecasz.

Z samochodami będzie to samo. Propagandowo będzie ok, ale nikt się nie
zająknie, ile węgla trzeba będzie spalić w elektrowni na przejechanie
100 km i ile będzie kosztował transport, recykling i pozostałe koszty
tych akumulatorów?

Sa elektrownie wodne (nie u nas), atomowe, wiatrowe, sloneczne.
A akumulatory - nie martw sie, to cenny surowiec bedzie.

Niewątpliwie. Tylko pytanie nie dotyczyło ceny akumulatora tylko
kosztów jego przetworzenia i innych kosztów.
Niemniej podziwiam Twój entuzjazm:)

Producenci akumulatorow bardzo chetnie przyjma stare akumulatory do
przerobu.
Bo to jednak cenny surowiec bedzie.

Zobacz co sie porobilo ze zwyklymi akumulatorami - olow podrozal, stary
aku wielu chetnie przyjmie i nawet zaplaci, te stare akumulatory sa
wywozone na Litwe, a krajowi recyklerzy grzmia, ze to nielegalne, ze to
przestepstwo ... a w domysle "bo my nie zarabiamy" :-)

Chyba niczego nie zrozumiałeś...

Gdybym miał duże ilości rtęci na ten przykład, to jej cena też byłaby wysoka i chętnych do zakupu byłoby pewnie sporo.
Czy to oznacza, że ona jest ekologiczna i zdrowa?

Z tego co piszesz, akumulator czy świetlówka, to dla Ciebie żaden problem: Możesz jedno i drugie wyrzucić na śmietnik.

To nie ma nic wspólnego z ekologią. Nie miałeś nic na ten temat w szkole?




--
Wiesiaczek (dziś z DC)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)

Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości grup
W dniu 31.05.2017 o 12:14, J.F. pisze:
[...]

Producenci akumulatorow bardzo chetnie przyjma stare akumulatory do
przerobu.
Bo to jednak cenny surowiec bedzie.

Zobacz co sie porobilo ze zwyklymi akumulatorami - olow podrozal, stary
aku wielu chetnie przyjmie i nawet zaplaci, te stare akumulatory sa
wywozone na Litwe, a krajowi recyklerzy grzmia, ze to nielegalne, ze to
przestepstwo ... a w domysle "bo my nie zarabiamy" :-)

Chyba niczego nie zrozumiałeś...

Sam nie zrozumiales.
-bardzo malo tej rteci zawieraja swietlowki. Wyrzucimy i nic sie nie stanie. Tak jak plulismy trujacym olowiem przez rury samochodow ... i nic.
-ale przeciez wyrzucac nie musimy, bo recykling juz dziala.
-zwykla zarowka wyrzuca do atmosfery znacznie wiecej rteci. Tyle, ze przez komin elektrowni.

Z tego co piszesz, akumulator czy świetlówka, to dla Ciebie żaden problem: Możesz jedno i drugie wyrzucić na śmietnik.

Na pewno nie zrozumiales - przeciez pisalem, ze akumulatory beda skrzetnie zbierane ... bo to cenny surowiec bedzie.

Nawiasem mowiac - dawno temu wystawialem stary aku pod smietnik.
Po paru godzinach juz go nie bylo.
"smieciarze" zabrali, na pewno przy tym zarobili ...

J.

Użytkownik "J.F."

....

Z tego co piszesz, akumulator czy świetlówka, to dla Ciebie żaden problem: Możesz jedno i drugie wyrzucić na śmietnik.

Na pewno nie zrozumiales - przeciez pisalem, ze akumulatory beda
skrzetnie zbierane ... bo to cenny surowiec bedzie.

Nawiasem mowiac - dawno temu wystawialem stary aku pod smietnik.
Po paru godzinach juz go nie bylo.
"smieciarze" zabrali, na pewno przy tym zarobili ...
-- -
Wczoraj wystawiłem dwie stare szyby. Też nie było. Takie cenne jak te akumulatory ?

W dniu 01.06.2017 o 10:46, J.F. pisze:

Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości grup
W dniu 31.05.2017 o 12:14, J.F. pisze:
[...]

Producenci akumulatorow bardzo chetnie przyjma stare akumulatory do
przerobu.
Bo to jednak cenny surowiec bedzie.

Zobacz co sie porobilo ze zwyklymi akumulatorami - olow podrozal, stary
aku wielu chetnie przyjmie i nawet zaplaci, te stare akumulatory sa
wywozone na Litwe, a krajowi recyklerzy grzmia, ze to nielegalne, ze to
przestepstwo ... a w domysle "bo my nie zarabiamy" :-)

Chyba niczego nie zrozumiałeś...

Sam nie zrozumiales.
-bardzo malo tej rteci zawieraja swietlowki. Wyrzucimy i nic sie nie
stanie. Tak jak plulismy trujacym olowiem przez rury samochodow ... i nic.
-ale przeciez wyrzucac nie musimy, bo recykling juz dziala.
-zwykla zarowka wyrzuca do atmosfery znacznie wiecej rteci. Tyle, ze
przez komin elektrowni.

Z tego co piszesz, akumulator czy świetlówka, to dla Ciebie żaden
problem: Możesz jedno i drugie wyrzucić na śmietnik.

Na pewno nie zrozumiales - przeciez pisalem, ze akumulatory beda
skrzetnie zbierane ... bo to cenny surowiec bedzie.

Nawiasem mowiac - dawno temu wystawialem stary aku pod smietnik.
Po paru godzinach juz go nie bylo.
"smieciarze" zabrali, na pewno przy tym zarobili ...

Więcej jest was takich "inteligentnych", korzy uważają, że utylizacja polega na zostawieniu złomu pod śmietnikiem?



--
Wiesiaczek (dziś z DC)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)

Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:oh3dqh$cs6$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 01.06.2017 o 10:46, J.F. pisze:
[...]

Na pewno nie zrozumiales - przeciez pisalem, ze akumulatory beda
skrzetnie zbierane ... bo to cenny surowiec bedzie.
Nawiasem mowiac - dawno temu wystawialem stary aku pod smietnik.
Po paru godzinach juz go nie bylo.
"smieciarze" zabrali, na pewno przy tym zarobili ...

Więcej jest was takich "inteligentnych", korzy uważają, że utylizacja polega na zostawieniu złomu pod śmietnikiem?

Ale o co chodzi ?
Zostawilem pod smietnikiem, przyszedl czlowiek, zabral do skupu akumulatorow, ktory zabral do jakiejs huty, czy fabryki.
Cos w tym zlego widzisz ?

Lepsze to, niz sortowanie smieci na trzy kubly, ktore potem jedna smieciarka zabiera :-)

Oczywiscie ze zuzytymi swietlowkami by tak nie wyszlo ... w tym roku, bo jak zaczna placic 50 gr od sztuki, to wyjdzie :-)

J.

W dniu 05.06.2017 o 13:41, J.F. pisze:

Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:oh3dqh$cs6$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 01.06.2017 o 10:46, J.F. pisze:
[...]

Na pewno nie zrozumiales - przeciez pisalem, ze akumulatory beda
skrzetnie zbierane ... bo to cenny surowiec bedzie.
Nawiasem mowiac - dawno temu wystawialem stary aku pod smietnik.
Po paru godzinach juz go nie bylo.
"smieciarze" zabrali, na pewno przy tym zarobili ...

Więcej jest was takich "inteligentnych", korzy uważają, że utylizacja
polega na zostawieniu złomu pod śmietnikiem?

Ale o co chodzi ?
Zostawilem pod smietnikiem, przyszedl czlowiek, zabral do skupu
akumulatorow, ktory zabral do jakiejs huty, czy fabryki.
Cos w tym zlego widzisz ?

Lepsze to, niz sortowanie smieci na trzy kubly, ktore potem jedna
smieciarka zabiera :-)

Oczywiscie ze zuzytymi swietlowkami by tak nie wyszlo ... w tym roku, bo
jak zaczna placic 50 gr od sztuki, to wyjdzie :-)

J.

Wybacz, ale to co piszesz to żenada.
Niestety, produkujesz się tu tak obficie, że jestem zmuszony Ciebie odfiltrować, co niniejszym czynię.... plonk!


--
Wiesiaczek (dziś z DC)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)

W dniu 2017-05-30 o 19:35, Wiesiaczek pisze:

W dniu 30.05.2017 o 19:18, J.F. pisze:

Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ogk8f3$3m2$2@node2.news.atman.pl...

Sytuacja jest dokładnie taka jak z żarówkami energooszczędnymi.
Można zmusić do ich stosowania, ale z ekonomią ani z ekologią wiele
wspólnego to nie ma.

Zarowki akurat z ekonomia maja wiele wspolnego, a i z ekologia tez.
No i sprawnosc zwyklej zarowki to ok 4% - powinni tego zabronic, 96%
strat :)

Ile energii więcej kosztuje jej wyprodukowanie? Ile dodatkowo wchodzi do
niej kosztownych materiałów? Ile ona sama kosztuje?
Ile kosztuje jej utylizacja?
Ile zaoszczędzę, gdy zainstaluję taką żarówkę w kiblu i będzie ona
świeciła maksymalnie godzinę na dobę?

Oczywiście, jeśli wybierzesz sobie tylko jeden parametr - sprawność, to
propagandowo jesteś do przodu.

Nie oglądaj telewizji. Potem są takie skutki jak widać.

Z samochodami będzie to samo. Propagandowo będzie ok, ale nikt się nie
zająknie, ile węgla trzeba będzie spalić w elektrowni na przejechanie
100 km i ile będzie kosztował transport, recykling i pozostałe koszty
tych akumulatorów?

Większość takich aut będzie ładowana w nocy, kiedy pobór prądu jest niewielki, a elektrownia produkuje straty. Ci, co muszą dalej jeździć nie kupią elektryka. I tyle.
T.

Przy pieciu godzinach trzeba sprzedac energie na odleglosc ponad osmiu tysiecy kilometrow. Pomine drobny szczegol ze nie ma jak tego zrobic to nawet jak by bylo jak to zrobic to przy takiej odleglosci z energii wpuszczonej do sieci przez elekktrownie na koncu lini majacej osiem tysiecy kilometrow bylby chuj wielki i babelki a nie prad do wykorzystania.

W dniu 31.05.2017 o 10:21, T. pisze:

W dniu 2017-05-30 o 19:35, Wiesiaczek pisze:

W dniu 30.05.2017 o 19:18, J.F. pisze:

Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ogk8f3$3m2$2@node2.news.atman.pl...

Sytuacja jest dokładnie taka jak z żarówkami energooszczędnymi.
Można zmusić do ich stosowania, ale z ekonomią ani z ekologią wiele
wspólnego to nie ma.

Zarowki akurat z ekonomia maja wiele wspolnego, a i z ekologia tez.
No i sprawnosc zwyklej zarowki to ok 4% - powinni tego zabronic, 96%
strat :)

Ile energii więcej kosztuje jej wyprodukowanie? Ile dodatkowo wchodzi do
niej kosztownych materiałów? Ile ona sama kosztuje?
Ile kosztuje jej utylizacja?
Ile zaoszczędzę, gdy zainstaluję taką żarówkę w kiblu i będzie ona
świeciła maksymalnie godzinę na dobę?

Oczywiście, jeśli wybierzesz sobie tylko jeden parametr - sprawność, to
propagandowo jesteś do przodu.

Nie oglądaj telewizji. Potem są takie skutki jak widać.

Z samochodami będzie to samo. Propagandowo będzie ok, ale nikt się nie
zająknie, ile węgla trzeba będzie spalić w elektrowni na przejechanie
100 km i ile będzie kosztował transport, recykling i pozostałe koszty
tych akumulatorów?

Większość takich aut będzie ładowana w nocy, kiedy pobór prądu jest
niewielki, a elektrownia produkuje straty. Ci, co muszą dalej jeździć
nie kupią elektryka. I tyle.
T.

Z tą nocą to było dobre 30 lat temu.
Obecnie ten dołek nocny sporo spłyciał i nie wiem, czy jest w ogóle zauważalny?
Energia produkowana w nocy jest sprzedawana tam, gdzie akurat jest dzień. Nawet, jeśli jest to tylko kilka godzin.

Owszem, elektryki sprawdzają się na polach golfowych i w wózkach akumulatorowych. Chociaż w tych ostatnich coraz mniej na korzyść zasilania gazem z butli.

I na tym etapie to na razie zostanie do czasu wynalezienia napędu anty grawitacyjnego, takiego jak w Gwiezdnych Wojnach.


--
Wiesiaczek (dziś z DC)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)

W dniu 2017-05-31 o 17:31, Wiesiaczek pisze:

W dniu 31.05.2017 o 10:21, T. pisze:

W dniu 2017-05-30 o 19:35, Wiesiaczek pisze:

W dniu 30.05.2017 o 19:18, J.F. pisze:

Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ogk8f3$3m2$2@node2.news.atman.pl...

Sytuacja jest dokładnie taka jak z żarówkami energooszczędnymi.
Można zmusić do ich stosowania, ale z ekonomią ani z ekologią wiele
wspólnego to nie ma.

Zarowki akurat z ekonomia maja wiele wspolnego, a i z ekologia tez.
No i sprawnosc zwyklej zarowki to ok 4% - powinni tego zabronic, 96%
strat :)

Ile energii więcej kosztuje jej wyprodukowanie? Ile dodatkowo wchodzi do
niej kosztownych materiałów? Ile ona sama kosztuje?
Ile kosztuje jej utylizacja?
Ile zaoszczędzę, gdy zainstaluję taką żarówkę w kiblu i będzie ona
świeciła maksymalnie godzinę na dobę?

Oczywiście, jeśli wybierzesz sobie tylko jeden parametr - sprawność, to
propagandowo jesteś do przodu.

Nie oglądaj telewizji. Potem są takie skutki jak widać.

Z samochodami będzie to samo. Propagandowo będzie ok, ale nikt się nie
zająknie, ile węgla trzeba będzie spalić w elektrowni na przejechanie
100 km i ile będzie kosztował transport, recykling i pozostałe koszty
tych akumulatorów?

Większość takich aut będzie ładowana w nocy, kiedy pobór prądu jest
niewielki, a elektrownia produkuje straty. Ci, co muszą dalej jeździć
nie kupią elektryka. I tyle.
T.

Z tą nocą to było dobre 30 lat temu.
Obecnie ten dołek nocny sporo spłyciał i nie wiem, czy jest w ogóle
zauważalny?
Energia produkowana w nocy jest sprzedawana tam, gdzie akurat jest
dzień. Nawet, jeśli jest to tylko kilka godzin.

Z tego co wiem, to polski prąd jest sprzedawany wyłącznie do Niemiec i na Litwę. A tam ciemno jak i u nas...
Przesyłanie prądu na odległości transatlantyckie nie ma sensu - za duże straty.
Dołek nocny nie spłyciał - firmy w większości pracują na jedną lub 2 zmiany, a one są głównym odbiorcą prądu. Dlatego wymyślili elektrownie szczytowo-pompowe.
T.

Użytkownik "T."  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:592f1b4d$0$15196$65785112@news.neostrada.pl...

Z tą nocą to było dobre 30 lat temu.
Obecnie ten dołek nocny sporo spłyciał i nie wiem, czy jest w ogóle
zauważalny?
Energia produkowana w nocy jest sprzedawana tam, gdzie akurat jest
dzień. Nawet, jeśli jest to tylko kilka godzin.

Z tego co wiem, to polski prąd jest sprzedawany wyłącznie do Niemiec i na Litwę. A tam ciemno jak i u nas...
Przesyłanie prądu na odległości transatlantyckie nie ma sensu - za duże straty.

http://www.pse.pl/index.php?modul=21&typ=2&id_rap=9

Jesli dobrze rozumiem rozumiem - sprzedajemy prad do Czech i Slowacji, kupujemy z Niemiec, Szwecji, Ukrainy i Litwy.
A moze nie sprzedajemy, Niemcy sprzedaja Czechom, a my tylko tranzytujemy.

Tak czy inaczej blisko, przesuniecie czasowe znikome.

To jeden dzien, w inne moze byc inaczej.

Kabel do Szwecji moze dzialac w dwie strony, ale jak widac dziala w jedna.
Szwecja jest blisko norweskich elektrowni wodnych, ktore mozna szybko uruchamiac i zatrzymywac.
Niemcy maja obecnie spora ilosc energii fotowoltaicznej ... a my jak na zlosc importujemy przez cala dobe.

Czechy tez juz maja sporo paneli slonecznych ... i ciekawe czy to dlatego taki dolek w ciagu dnia.

J.

Użytkownik "J.F."

Sytuacja jest dokładnie taka jak z żarówkami energooszczędnymi.
Można zmusić do ich stosowania, ale z ekonomią ani z ekologią wiele wspólnego to nie ma.

Zarowki akurat z ekonomia maja wiele wspolnego, a i z ekologia tez.
No i sprawnosc zwyklej zarowki to ok 4% - powinni tego zabronic, 96%
strat :)
-- -
Jeśli sprawność cieplna wynosi 96% to zimą sumarycznie osiągają 100% :-)

Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:oghri7$7fi$9@node1.news.atman.pl...
W dniu 29.05.2017 o 17:02, sirapacz pisze:

Jesteś na autostradzie - przy MOPie A bierzesz akumulator dostarczany przez dajmy na to VARTĘ, jedziesz 150km i na kolejnym MOPie masz akumulatory np CENTRA :) i co zrobisz? nie weźmiesz bo masz umowe z kim innym? bez sensu

Ale masz problem. A jak na jednym mopie jest shell a na drugim Orlen to jak sobie radzisz? Problem jest równie banalny/skomplikowany jak skup butelek. U nas skomplikowany a u Czechów banalny. Po prostu nie twój problem - stacja ma wziąć "twój" akumulator i dać ci naładowany. Tak jak wymieniasz butlę z gazem.

No i to rodzi cala mase problemow - kto ma zaplacic za ten pierwszy akumulator, ktory masz, i jak zadbac o to, aby akumulator do niego wrocil ?

To nie smieciowa butelka za 50 gr ..

J.

On Tue, 30 May 2017 11:18:23 +0200
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:

No i to rodzi cala mase problemow - kto ma zaplacic za ten pierwszy akumulator, ktory masz, i jak zadbac o to, aby akumulator do niego wrocil ?

A po co płacić?
Pamiętasz twory zwane wypozyczalniami DVD albo VHS?
Czy musiałeś kupić cokolwiek?
Nie, zapisywałeś się do wypozyczalni/systemu, czasem wpłacałeś kaucję i tyle.

Tutaj mogłoby być tak samo, zapisujesz się do sieci, wpłacasz ewentualnie kaucję i już. Mało tego, można również wprowadzić opłaty za faktyczne zużycie przy wymianie akumulatora, a nie opłatę, za ewnergie w aku który właśnie Ci wkładają. --
pozdrawiam
szerszeń

Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:20170530114130.1be6eeed29eb28e0522af17a@tlen.pl...
On Tue, 30 May 2017 11:18:23 +0200  "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:

No i to rodzi cala mase problemow - kto ma zaplacic za ten pierwszy
akumulator, ktory masz, i jak zadbac o to, aby akumulator do niego
wrocil ?

A po co płacić?
Pamiętasz twory zwane wypozyczalniami DVD albo VHS?
Czy musiałeś kupić cokolwiek?

Bylo oddanie do tej samej wypozyczalni i kaucja.

Nie, zapisywałeś się do wypozyczalni/systemu, czasem wpłacałeś kaucję i tyle.
Tutaj mogłoby być tak samo, zapisujesz się do sieci, wpłacasz ewentualnie kaucję i już.

No i potem szukam stacji okreslonej sieci, bo przeciez nie zostawie Orlenowi baterii z Shella.

Ok, to w zasadzie nie problem, Orlen i kilku innych chetnie zorganizuja siec stacji ladowania, jesli tylko producent zrobi auta z charge-lockiem :-)

Mało tego, można również wprowadzić opłaty za faktyczne zużycie przy wymianie akumulatora, a nie opłatę, za ewnergie w aku który właśnie Ci wkładają.

Trzeba bedzie. No i oplaty za ladowanie poza siecia/dzien wypozyczenia.

Jest jeszcze jedna wersja ... jak pan z nami podpiszesz umowe na 5 lat, abonament ladowania za 2000zl/mc, to auto dostanie pan za zlotowke :-)

Albo ... kolka tym bateriom dorobic, zeby dalo sie pozyczyc w innej sieci, a druga holowac :-)

J.

On Tue, 30 May 2017 12:17:07 +0200
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:

Albo ... kolka tym bateriom dorobic, zeby dalo sie pozyczyc w innej sieci, a druga holowac :-)

Wystarczą dwie rzeczy aby miejsce na aku i złącze było zunifikowane, a rynek już sobie poradzi z całą resztą. --
pozdrawiam
szerszeń

Użytkownik "szerszen"

Albo ... kolka tym bateriom dorobic, zeby dalo sie pozyczyc w innej
sieci, a druga holowac :-)

Wystarczą dwie rzeczy aby miejsce na aku i złącze było zunifikowane, a rynek już sobie poradzi z całą resztą.
-- -
To nie będzie tanio :-)

W dniu 30.05.2017 o 11:18, J.F. pisze:

Ale masz problem. A jak na jednym mopie jest shell a na drugim Orlen to jak sobie radzisz? Problem jest równie banalny/skomplikowany jak skup butelek. U nas skomplikowany a u Czechów banalny. Po prostu nie twój problem - stacja ma wziąć "twój" akumulator i dać ci naładowany. Tak jak wymieniasz butlę z gazem.

No i to rodzi cala mase problemow - kto ma zaplacic za ten pierwszy akumulator,

Ten co chce robić biznes na sprzedawaniu energii w akumulatorach - tak mi się wydaje, ale są zapewne inne możliwości.

ktory masz, i jak zadbac o to, aby akumulator do niego wrocil ?

Na którąś stację wróci. Przecież ludzie nie będą tego jeść.

To nie smieciowa butelka za 50 gr ..

Wypożycza się już "automagocznie" całe samochody za pomocą smartfona. Szukacie problemu na siłę.

Natomiast zalety standardowych wymiennych akumulatorów są ogromne. Raz, że wymieniasz go szybciej niż obecnie tankujesz, dwa że możesz "tankować" poza godzinami szczytu, trzy że nie musisz budować rozproszonej infry do ładowania (co wcale ani tanie ani proste nie jest), tylko zwozisz je na noc do GPZ/RPZ (tam gdzie kończą się linie "wysokiego napięcia") i obciążasz transformator jak się nudzi bo ludziki śpią. A potem znów rozwozisz na "stacje benzynowe". Dodatkowo (co akurat dla nas jest średnią zaletą) łatwo to oakcyzować.

Shrek

ktory masz, i jak zadbac o to, aby akumulator do niego wrocil ?

Na którąś stację wróci. Przecież ludzie nie będą tego jeść.

a jak się trafi na stację która ma akumulatory innej firmy?

Szukacie problemu na siłę.

robimy burzę mózgów jak to mogłoby faktycznie wyglądać.
ja na razie widzę mnóstwo głupich problemów które podważają sens lub co najmniej spychają temat w kierunku nieopłacalności.

Natomiast zalety standardowych wymiennych akumulatorów są ogromne. Raz, że wymieniasz go szybciej niż obecnie tankujesz, dwa że możesz "tankować" poza godzinami szczytu, trzy że nie musisz budować rozproszonej infry do ładowania (co wcale ani tanie ani proste nie jest), tylko zwozisz je na noc do GPZ/RPZ (tam gdzie kończą się linie "wysokiego napięcia") i obciążasz transformator jak się nudzi bo ludziki śpią. A potem znów rozwozisz na "stacje benzynowe". Dodatkowo (co akurat dla nas jest średnią zaletą) łatwo to oakcyzować.

Shrek

W dniu 2017-05-30 o 11:55, sirapacz pisze:

Na którąś stację wróci. Przecież ludzie nie będą tego jeść.

a jak się trafi na stację która ma akumulatory innej firmy?

Czyli zakładasz (nie wiem po co, ale niech ci będzie), że będzie kilka niezależnych od siebie systemów wymiany. Zatem kierowca będzie wybierał taki system, aby mieć stacje tam, gdzie chce wymienić.

Alternatywnie można stworzyć system, gdzie akumulatory będą ustandaryzowane i stacje będą przyjmowały każde zwroty.

--
Liwiusz

W dniu 2017-05-30 o 12:02, Liwiusz pisze:

W dniu 2017-05-30 o 11:55, sirapacz pisze:

Na którąś stację wróci. Przecież ludzie nie będą tego jeść.

a jak się trafi na stację która ma akumulatory innej firmy?

Czyli zakładasz (nie wiem po co, ale niech ci będzie), że będzie kilka niezależnych od siebie systemów wymiany. Zatem kierowca będzie wybierał taki system, aby mieć stacje tam, gdzie chce wymienić.

zakładałem bo było rzucone hasło podpisywania umów z producentem aku ale wtedy mamy monopol.
A jak kilku usługodawców to już jakaś konkurencja będzie.

Alternatywnie można stworzyć system, gdzie akumulatory będą ustandaryzowane i stacje będą przyjmowały każde zwroty.

to byłoby sensowne ale wtedy odpada całkowicie temat podpisywania umów tylko kaucja (pobierana przy zakupie samochodu i potem przekazywana razem ze sprzedażą samochodu - przypisana do VIN) i wtedy można od różnych operatorów a dopiero w przypadku zniszczenia innego niż eksploatacja konieczność ponownego wpłacenia kaucji lub jej uzupełnienia.
Wtedy to mogłoby zadziałać

Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ogjg0n$bts$3@node2.news.atman.pl...

Alternatywnie można stworzyć system, gdzie akumulatory będą ustandaryzowane i stacje będą przyjmowały każde zwroty.

Akumulatory sie niestety zuzywaja, pytanie kto bedzie placil za nowe i przerob starych ...

J.

W dniu 2017-05-30 o 12:51, J.F. pisze:

Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ogjg0n$bts$3@node2.news.atman.pl...

Alternatywnie można stworzyć system, gdzie akumulatory będą
ustandaryzowane i stacje będą przyjmowały każde zwroty.

Akumulatory sie niestety zuzywaja, pytanie kto bedzie placil za nowe i
przerob starych ...

Ten kto zarabia na czynszu.

--
Liwiusz

Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ogjj4e$is5$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2017-05-30 o 12:51, J.F. pisze:

Alternatywnie można stworzyć system, gdzie akumulatory będą
ustandaryzowane i stacje będą przyjmowały każde zwroty.

Akumulatory sie niestety zuzywaja, pytanie kto bedzie placil za nowe i
przerob starych ...

Ten kto zarabia na czynszu.

Czyli trzeba zrobic system zarabiania na czynszu.
Co nie jest takie proste, jak akumulator jest nie wiadomo gdzie :)


J.

W dniu 30.05.2017 o 11:55, sirapacz pisze:

ktory masz, i jak zadbac o to, aby akumulator do niego wrocil ?

Na którąś stację wróci. Przecież ludzie nie będą tego jeść.

a jak się trafi na stację która ma akumulatory innej firmy?

Szukacie problemu na siłę.

robimy burzę mózgów jak to mogłoby faktycznie wyglądać.
ja na razie widzę mnóstwo głupich problemów które podważają sens lub co najmniej spychają temat w kierunku nieopłacalności.

Odpisałem ci w innym poście - stacje zarabiają na "tankowaniu" akku, właściciele na ich wypożyczaniu. Nie ma problemu, że tego akku nie obsługujemy, bo niby czemu skoro można na tym zarobić?

Shrek

Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ogjgfc$ptn$9@node2.news.atman.pl...
W dniu 30.05.2017 o 11:55, sirapacz pisze:

robimy burzę mózgów jak to mogłoby faktycznie wyglądać.
ja na razie widzę mnóstwo głupich problemów które podważają sens lub co najmniej spychają temat w kierunku nieopłacalności.

Odpisałem ci w innym poście - stacje zarabiają na "tankowaniu" akku, właściciele na ich wypożyczaniu. Nie ma problemu, że tego akku nie obsługujemy, bo niby czemu skoro można na tym zarobić?

Ale to ambitnego systemu wymaga - siec ladujaca, siec wypozyczajaca, powiazania wzajemne systemow.

I zaraz sie okaze, ze sie nie mozna dogadac, chyba, ze Mazowiecki powola Urzad Regulacji Ładowania i wymusi.

Nawiasem mowiac - linie lotnicze jakos nie maja problemow z dogadaniem sie ... ale w biznes klasie, gdzie bilet dwa razy drozszy, albo i 10 razy :-)

J.

W dniu 2017-05-30 o 12:48, J.F. pisze:

Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ogjgfc$ptn$9@node2.news.atman.pl...
W dniu 30.05.2017 o 11:55, sirapacz pisze:

robimy burzę mózgów jak to mogłoby faktycznie wyglądać.
ja na razie widzę mnóstwo głupich problemów które podważają sens lub
co najmniej spychają temat w kierunku nieopłacalności.

Odpisałem ci w innym poście - stacje zarabiają na "tankowaniu" akku,
właściciele na ich wypożyczaniu. Nie ma problemu, że tego akku nie
obsługujemy, bo niby czemu skoro można na tym zarobić?

Ale to ambitnego systemu wymaga - siec ladujaca, siec wypozyczajaca,
powiazania wzajemne systemow.

Paaaanie, końmi trza jeździć, kto to by widział wozy bez konia, toż to jakiż ambitny system musiałby być, tosięnieuda!!!11

--
Liwiusz

Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup
W dniu 2017-05-30 o 12:48, J.F. pisze:

Odpisałem ci w innym poście - stacje zarabiają na "tankowaniu" akku,
właściciele na ich wypożyczaniu. Nie ma problemu, że tego akku nie
obsługujemy, bo niby czemu skoro można na tym zarobić?

Ale to ambitnego systemu wymaga - siec ladujaca, siec wypozyczajaca,
powiazania wzajemne systemow.

Paaaanie, końmi trza jeździć, kto to by widział wozy bez konia, toż to jakiż ambitny system musiałby być, tosięnieuda!!!11

Systemy rozstajnych koni mozna spotkac ... w literaturze historycznej, ale czy naprawde ?
A u nas chyba nigdy nie bylo.

A te systemy to raczej tez zamkniete byly, a nie dla szerokiej publiki.

Wiec najblizszy to raczej system butli z gazem - jakos dziala.

J.

W dniu 30.05.2017 o 12:48, J.F. pisze:

Odpisałem ci w innym poście - stacje zarabiają na "tankowaniu" akku, właściciele na ich wypożyczaniu. Nie ma problemu, że tego akku nie obsługujemy, bo niby czemu skoro można na tym zarobić?

Ale to ambitnego systemu wymaga - siec ladujaca, siec wypozyczajaca, powiazania wzajemne systemow.

Tak jakby obecnie każda stacja benzynowa sprzedawała ropę z własnego pola naftowego. Właśnie na tym, że byłoby wiele podmiotów opiera się, to, że mogłoby to działać.

Na tym polega obecny świat. żebyś mógł kupić głupie wiadro ocynkowane to pewnie przechodzi to przez 20 firm.

I zaraz sie okaze, ze sie nie mozna dogadac, chyba, ze Mazowiecki powola Urzad Regulacji Ładowania i wymusi.

Jakaś tam regulacja na pewno będzie wymagana. Ale chyba nie myślisz, że benzynę możesz w butelkach po oranżanie sprzedawać jak w Azji, więc w sumie to nic nowego.

Shrek

Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości
W dniu 30.05.2017 o 12:48, J.F. pisze:

Odpisałem ci w innym poście - stacje zarabiają na "tankowaniu" akku, właściciele na ich wypożyczaniu. Nie ma problemu, że tego akku nie obsługujemy, bo niby czemu skoro można na tym zarobić?

Ale to ambitnego systemu wymaga - siec ladujaca, siec wypozyczajaca, powiazania wzajemne systemow.

Tak jakby obecnie każda stacja benzynowa sprzedawała ropę z własnego pola naftowego. Właśnie na tym, że byłoby wiele podmiotów opiera się, to, że mogłoby to działać.
Na tym polega obecny świat. żebyś mógł kupić głupie wiadro ocynkowane to pewnie przechodzi to przez 20 firm.

Ale to zwykly handel, dzialajacy dzieki temu, ze benzyne da sie wylac do innego zbiornika, i nikt sie musi zastanawiac, co sie stalo z jego droga cysterna.

Zobacz jak prawie rozwalilismy system europalet
http://www.mainfreight.nl/en/info_point/info_point_transport/pallets_en_packaging_types.aspx

Cos mi sie kojarzy, ze z jakis innych pudelek tez PKP wywalili :-)

I zaraz sie okaze, ze sie nie mozna dogadac, chyba, ze Mazowiecki powola Urzad Regulacji Ładowania i wymusi.

Jakaś tam regulacja na pewno będzie wymagana. Ale chyba nie myślisz, że benzynę możesz w butelkach po oranżanie sprzedawać jak w Azji, więc w sumie to nic nowego.

Chodzilo mi raczej o zmuszenie do wspolpracy.
Jak w telefonii, pradzie, bankach.

Tylko pytanie jaka Mazowiecki ma mozliwosc przekonania np Hondy, ze wymienne akumulatory to jest to :-)

J.

W dniu 30.05.2017 o 16:08, J.F. pisze:

Jakaś tam regulacja na pewno będzie wymagana. Ale chyba nie myślisz, że benzynę możesz w butelkach po oranżanie sprzedawać jak w Azji, więc w sumie to nic nowego.

Chodzilo mi raczej o zmuszenie do wspolpracy.
Jak w telefonii, pradzie, bankach.

Tylko pytanie jaka Mazowiecki ma mozliwosc przekonania np Hondy, ze wymienne akumulatory to jest to :-)

Pozyjemy zobaczymy. Skoro ktoś wymyślił kontenery, to całkiem niewykluczne ze dojdą do wznisku, ze standardowe baterie to jest to.

Shrek

Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ogjf2b$ptn$6@node2.news.atman.pl...
W dniu 30.05.2017 o 11:18, J.F. pisze:

Ale masz problem. A jak na jednym mopie jest shell a na drugim Orlen to jak sobie radzisz? Problem jest równie banalny/skomplikowany jak skup butelek. U nas skomplikowany a u Czechów banalny. Po prostu nie twój problem - stacja ma wziąć "twój" akumulator i dać ci naładowany. Tak jak wymieniasz butlę z gazem.

No i to rodzi cala mase problemow - kto ma zaplacic za ten pierwszy akumulator,

Ten co chce robić biznes na sprzedawaniu energii w akumulatorach - tak mi się wydaje, ale są zapewne inne możliwości.

ktory masz, i jak zadbac o to, aby akumulator do niego wrocil ?

Na którąś stację wróci. Przecież ludzie nie będą tego jeść.

Przyjada Rosjanie i wywioza, zostawiajac jakis zlom :-)

To nie smieciowa butelka za 50 gr ..

Wypożycza się już "automagocznie" całe samochody za pomocą smartfona. Szukacie problemu na siłę.

Natomiast zalety standardowych wymiennych akumulatorów są ogromne. Raz, że wymieniasz go szybciej niż obecnie tankujesz, dwa że możesz "tankować" poza godzinami szczytu, trzy że nie musisz budować rozproszonej infry do ładowania (co wcale ani tanie ani proste nie jest), tylko zwozisz je na noc do GPZ/RPZ (tam gdzie kończą się linie "wysokiego napięcia") i obciążasz transformator jak się nudzi bo ludziki śpią. A potem znów rozwozisz na "stacje benzynowe".

Taka sobie zaleta. Mnie sie konczy prad, gdzie sie konczy i wole miec tam stacje.
Zamiast z niej wozic te ciezkie skrzynki, to chyba jednak lepiej byloby podciagnac grubszy kabel (i wybudowac wiatraki).
No i dzieki temu bym nie zastal kartki "nastepna dostawa o 6:30" tylko kolejke 20 pojazdow czekajacych na naladowanie i wymiane :-P

J.

W dniu 30.05.2017 o 12:57, J.F. pisze:

Natomiast zalety standardowych wymiennych akumulatorów są ogromne. Raz, że wymieniasz go szybciej niż obecnie tankujesz, dwa że możesz "tankować" poza godzinami szczytu, trzy że nie musisz budować rozproszonej infry do ładowania (co wcale ani tanie ani proste nie jest), tylko zwozisz je na noc do GPZ/RPZ (tam gdzie kończą się linie "wysokiego napięcia") i obciążasz transformator jak się nudzi bo ludziki śpią. A potem znów rozwozisz na "stacje benzynowe".

Taka sobie zaleta. Mnie sie konczy prad, gdzie sie konczy i wole miec tam stacje.

No przecież byś miał. A teraz jak masz - każda stacja to mała rafineria na miejscu - przecież też przywożą paliwo z kilku punktów w Polsce? Dla ciebie nie ma znaczenia, gdzie te aku się ładuje i kiedy. Podjeżdzasz, automat wymienia ci na naładowany.

Zamiast z niej wozic te ciezkie skrzynki, to chyba jednak lepiej byloby podciagnac grubszy kabel

Niekoniecznie. Musiałbyś budować infrę za gruuuubą (naprawdę grubą kasę), a tak infre już masz - do każdego GPZtu da się dojechać. Podobnie jak wachę na stację się bardziej opłaca cysternami wozić, niż do każdej stacji rurę doprowadzić:P

(i wybudowac wiatraki).

Wiatraki są przereklamowane i "opłacają" się tylko z powodu dotacji.

No i dzieki temu bym nie zastal kartki "nastepna dostawa o 6:30"

Przecież to niczym nie różni się od dostawy wachy cysterną:P

tylko kolejke 20 pojazdow czekajacych na naladowanie i wymiane :-P

Z numerkiem na 7.30:P

Shrek.

Użytkownik "Shrek"

Natomiast zalety standardowych wymiennych akumulatorów są ogromne. Raz, że wymieniasz go szybciej niż obecnie tankujesz, dwa że możesz "tankować" poza godzinami szczytu, trzy że nie musisz budować rozproszonej infry do ładowania (co wcale ani tanie ani proste nie jest), tylko zwozisz je na noc do GPZ/RPZ (tam gdzie kończą się linie "wysokiego napięcia") i obciążasz transformator jak się nudzi bo ludziki śpią. A potem znów rozwozisz na "stacje benzynowe".

Taka sobie zaleta. Mnie sie konczy prad, gdzie sie konczy i wole miec tam stacje.

No przecież byś miał. A teraz jak masz - każda stacja to mała rafineria
na miejscu - przecież też przywożą paliwo z kilku punktów w Polsce? Dla
ciebie nie ma znaczenia, gdzie te aku się ładuje i kiedy. Podjeżdzasz,
automat wymienia ci na naładowany.
-- -
Przywożą ale mają potężne zbiorniki których pojemność kosztuje mniej niż pojemność akumulatorów. A cena paliwa wacha się w zależności od ceny ropy naftowej na rynkach światowych oraz akcyzy a nie chwilowego niedoboru paliw na danej stacji.

W dniu 30.05.2017 o 20:01, re pisze:

Taka sobie zaleta. Mnie sie konczy prad, gdzie sie konczy i wole miec tam stacje.

No przecież byś miał. A teraz jak masz - każda stacja to mała rafineria
na miejscu - przecież też przywożą paliwo z kilku punktów w Polsce? Dla
ciebie nie ma znaczenia, gdzie te aku się ładuje i kiedy. Podjeżdzasz,
automat wymienia ci na naładowany.
-- -
Przywożą ale mają potężne zbiorniki których pojemność kosztuje mniej niż pojemność akumulatorów.

Pojemność akumulatorów nie jest wymagana, żeby ten prad przewieźć do "stacji". Ona jest wymagana z zasady i już będzie.

  A cena paliwa wacha się w zależności od ceny

ropy naftowej na rynkach światowych oraz akcyzy a nie chwilowego niedoboru paliw na danej stacji.

Nieprawda - bo cena ropy na paliwo które tankujesz pochodzi zwykle sprzed kilku(nastu) miesięcy. A i to nie ma nic do rzeczy - dalej paliwo robi się w rafineriach a tankuje na stacjach. I podobnie byłoby z akumatorami. Wymieniasz na stacji, a skąd on tam się wziął jest sprawą dla ciebie bez znaczenia.

Shrek

Użytkownik "Shrek"

Taka sobie zaleta. Mnie sie konczy prad, gdzie sie konczy i wole miec tam stacje.

No przecież byś miał. A teraz jak masz - każda stacja to mała rafineria
na miejscu - przecież też przywożą paliwo z kilku punktów w Polsce? Dla
ciebie nie ma znaczenia, gdzie te aku się ładuje i kiedy. Podjeżdzasz,
automat wymienia ci na naładowany.
-- -
Przywożą ale mają potężne zbiorniki których pojemność kosztuje mniej niż pojemność akumulatorów.

Pojemność akumulatorów nie jest wymagana, żeby ten prad przewieźć do
"stacji". Ona jest wymagana z zasady i już będzie.

  A cena paliwa wacha się w zależności od ceny

ropy naftowej na rynkach światowych oraz akcyzy a nie chwilowego niedoboru paliw na danej stacji.

Nieprawda - bo cena ropy na paliwo które tankujesz pochodzi zwykle
sprzed kilku(nastu) miesięcy. A i to nie ma nic do rzeczy - dalej paliwo
robi się w rafineriach a tankuje na stacjach. I podobnie byłoby z
akumatorami. Wymieniasz na stacji, a skąd on tam się wziął jest sprawą
dla ciebie bez znaczenia.
-- -
Na co wymieniam ?! Brakło naładowanych akumulatorów bo jest szczyt wyjazdowy i potrzeba 20x więcej akumulatorów. Nie da się wlać potrzebnej energii do taniego zbiornika. Trzeba mieć prawdziwe akumulatory. Dla być może jednego dnia w roku, dajmy na to długiego łikendu w święto narodowe w wakacje. Na pewno rynek poradzi sobie z tym ??? Chyba jak te naładowane akumulatory zacznie sprzedawać 20x drożej.

W dniu 2017-05-30 o 11:46, Shrek pisze:

To nie smieciowa butelka za 50 gr ..

Wypożycza się już "automagocznie" całe samochody za pomocą smartfona. Szukacie problemu na siłę.

Natomiast zalety standardowych wymiennych akumulatorów są ogromne. Raz, że wymieniasz go szybciej niż obecnie tankujesz, dwa że możesz "tankować" poza godzinami szczytu, trzy że nie musisz budować rozproszonej infry do ładowania (co wcale ani tanie ani proste nie jest), tylko zwozisz je na noc do GPZ/RPZ (tam gdzie kończą się linie "wysokiego napięcia") i obciążasz transformator jak się nudzi bo ludziki śpią. A potem znów rozwozisz na "stacje benzynowe". Dodatkowo (co akurat dla nas jest średnią zaletą) łatwo to oakcyzować.

Na siłę udowadniacie coś niewykonalnego.
Zastanów się chwilę ile zestawów akumulatorów wożonych
do ładowania będzie miała stacja i ile takich stacji będzie ?
Bo w małej stacji paliw potrafi "zatankować" tysiąc aut.
Ile zajmie ci magazyn na tysiąc zestawów akumulatorowych i co zrobisz
jak przejedzie klient tysiąc pierwszy ?


Pozdrawiam

W dniu 30.05.2017 o 15:15, RadoslawF pisze:

Natomiast zalety standardowych wymiennych akumulatorów są ogromne. Raz, że wymieniasz go szybciej niż obecnie tankujesz, dwa że możesz "tankować" poza godzinami szczytu, trzy że nie musisz budować rozproszonej infry do ładowania (co wcale ani tanie ani proste nie jest), tylko zwozisz je na noc do GPZ/RPZ (tam gdzie kończą się linie "wysokiego napięcia") i obciążasz transformator jak się nudzi bo ludziki śpią. A potem znów rozwozisz na "stacje benzynowe". Dodatkowo (co akurat dla nas jest średnią zaletą) łatwo to oakcyzować.

Na siłę udowadniacie coś niewykonalnego.
Zastanów się chwilę ile zestawów akumulatorów wożonych
do ładowania będzie miała stacja i ile takich stacji będzie ?
Bo w małej stacji paliw potrafi "zatankować" tysiąc aut.

1000/powiedzmy 16 godzin bo w nocy to raczej pusto wychodzi 1 na minutę. To raczej nie jest mała stacja:P

Ile zajmie ci magazyn na tysiąc zestawów akumulatorowych

No liczymy - powiedzmy, że jeden 100x100x10cm. 1*1*0,1=0,1m3 tyle co 100 litrów benzyny. Ile srednio samochody tankują teraz? 30 litrów? no to raptem 3 razy więcej.

i co zrobisz
jak przejedzie klient tysiąc pierwszy ?

To samo co teraz.

Shrek

W dniu wtorek, 30 maja 2017 15:37:06 UTC+2 użytkownik Shrek napisał:

 Ile srednio samochody tankują teraz?

Ja całe życia za 50zł. Więc wzrosty cen benzyny/ropy mnie nie obchodzą;)

W dniu 2017-05-30 o 15:37, Shrek pisze:

Natomiast zalety standardowych wymiennych akumulatorów są ogromne. Raz, że wymieniasz go szybciej niż obecnie tankujesz, dwa że możesz "tankować" poza godzinami szczytu, trzy że nie musisz budować rozproszonej infry do ładowania (co wcale ani tanie ani proste nie jest), tylko zwozisz je na noc do GPZ/RPZ (tam gdzie kończą się linie "wysokiego napięcia") i obciążasz transformator jak się nudzi bo ludziki śpią. A potem znów rozwozisz na "stacje benzynowe". Dodatkowo (co akurat dla nas jest średnią zaletą) łatwo to oakcyzować.

Na siłę udowadniacie coś niewykonalnego.
Zastanów się chwilę ile zestawów akumulatorów wożonych
do ładowania będzie miała stacja i ile takich stacji będzie ?
Bo w małej stacji paliw potrafi "zatankować" tysiąc aut.

1000/powiedzmy 16 godzin bo w nocy to raczej pusto wychodzi 1 na minutę. To raczej nie jest mała stacja:P

Jest.
Jak ma kilka dystrybutorów to średnia ma prawo wyjść klient co minutę.
Duża to kilka zestawów dystrybutorów, zestaw jest jak masz do wyboru
kilka rodzajów paliw na danym stanowisku.

Ile zajmie ci magazyn na tysiąc zestawów akumulatorowych

No liczymy - powiedzmy, że jeden 100x100x10cm. 1*1*0,1=0,1m3 tyle co 100 litrów benzyny. Ile srednio samochody tankują teraz? 30 litrów? no to raptem 3 razy więcej.

A teraz przypomnij sobie że zbiorniki masz wkopane w ziemię.
Chcesz wkopać magazyn ? Można, tyle że koszt postawienia wzrośnie
dwu lub trzykrotnie.

i co zrobisz
jak przejedzie klient tysiąc pierwszy ?

To samo co teraz.

Teraz nic nie robisz bo nie ma klientów.
:-)


Pozdrawiam

W dniu 30.05.2017 o 23:29, RadoslawF pisze:

1000/powiedzmy 16 godzin bo w nocy to raczej pusto wychodzi 1 na minutę. To raczej nie jest mała stacja:P

Jest.
Jak ma kilka dystrybutorów to średnia ma prawo wyjść klient co minutę.

Ma prawo, tylko nie wychodzi. Nie naciągaj rzeczywistości. W Polsce jest jakieś 7000 stacji i 20 milionów samoochodów. Powiedzmy, że każda stacja jest mała. Tankowałbyś 7 milionów samochódow dziennie. Każdy co trzy dni. Czyli każdy powiedzmy po 50 litrów na 3 dni - 17 litrów na dzień - 200 km dziennie - 6000 miesięcznie, 72 tyś kkm rocznie. Wiadomo, że śrenio samochody robią gdzieś 15 kkm, więc twoje szacunki się przegięte 5 krotnie (przy założeniu, że mamy same małe stacje i innych nie ma). Po co się tak napinasz?

No liczymy - powiedzmy, że jeden 100x100x10cm. 1*1*0,1=0,1m3 tyle co 100 litrów benzyny. Ile srednio samochody tankują teraz? 30 litrów? no to raptem 3 razy więcej.

A teraz przypomnij sobie że zbiorniki masz wkopane w ziemię.
Chcesz wkopać magazyn ? Można, tyle że koszt postawienia wzrośnie
dwu lub trzykrotnie.

To wzrośnie. A jak stacja jest na zadupiu to nie wzrosnie, bo się zrobi na powierzchni. Tak czy inaczej - trzy razy większy magazyn od tych zbiorników nie jest problemem nie do obejścia.

Shrek.

W dniu 2017-05-31 o 07:33, Shrek pisze:

1000/powiedzmy 16 godzin bo w nocy to raczej pusto wychodzi 1 na minutę. To raczej nie jest mała stacja:P

Jest.
Jak ma kilka dystrybutorów to średnia ma prawo wyjść klient co minutę.

Ma prawo, tylko nie wychodzi. Nie naciągaj rzeczywistości. W Polsce jest jakieś 7000 stacji i 20 milionów samoochodów. Powiedzmy, że każda stacja jest mała. Tankowałbyś 7 milionów samochódow dziennie. Każdy co trzy dni. Czyli każdy powiedzmy po 50 litrów na 3 dni - 17 litrów na dzień - 200 km dziennie - 6000 miesięcznie, 72 tyś kkm rocznie. Wiadomo, że śrenio samochody robią gdzieś 15 kkm, więc twoje szacunki się przegięte 5 krotnie (przy założeniu, że mamy same małe stacje i innych nie ma). Po co się tak napinasz?

Jak odliczysz stacje na zadupiach to w tych przy trasach i w dużych
miastach już tak wychodzi. I po co ty się napinasz ?

No liczymy - powiedzmy, że jeden 100x100x10cm. 1*1*0,1=0,1m3 tyle co 100 litrów benzyny. Ile srednio samochody tankują teraz? 30 litrów? no to raptem 3 razy więcej.

A teraz przypomnij sobie że zbiorniki masz wkopane w ziemię.
Chcesz wkopać magazyn ? Można, tyle że koszt postawienia wzrośnie
dwu lub trzykrotnie.

To wzrośnie. A jak stacja jest na zadupiu to nie wzrosnie, bo się zrobi na powierzchni. Tak czy inaczej - trzy razy większy magazyn od tych zbiorników nie jest problemem nie do obejścia.

Oczywiście że jest do obejścia, tyle że większym kosztem.


Pozdrawiam

W dniu 31.05.2017 o 15:32, RadoslawF pisze:

1000/powiedzmy 16 godzin bo w nocy to raczej pusto wychodzi 1 na minutę. To raczej nie jest mała stacja:P

Jest.
Jak ma kilka dystrybutorów to średnia ma prawo wyjść klient co minutę.

Ma prawo, tylko nie wychodzi. Nie naciągaj rzeczywistości. W Polsce jest jakieś 7000 stacji i 20 milionów samoochodów. Powiedzmy, że każda stacja jest mała. Tankowałbyś 7 milionów samochódow dziennie. Każdy co trzy dni. Czyli każdy powiedzmy po 50 litrów na 3 dni - 17 litrów na dzień - 200 km dziennie - 6000 miesięcznie, 72 tyś kkm rocznie. Wiadomo, że śrenio samochody robią gdzieś 15 kkm, więc twoje szacunki się przegięte 5 krotnie (przy założeniu, że mamy same małe stacje i innych nie ma). Po co się tak napinasz?

Jak odliczysz stacje na zadupiach to w tych przy trasach i w dużych
miastach już tak wychodzi. I po co ty się napinasz ?

Definicja "małej stacji" - to te co zostają jak odliczysz na zadupiach, a zostawisz te przy trasach i dużych miastach;)

Strach zapytać o definicję przeciętnej albo dużej:P

Jeszcze raz - wyszło ci że na małej stacji tankuje 5 razy więcej samochodów niż średnia - znaczy jebłeś się o rząd wielkości i jeszcze dalej brniesz.

To wzrośnie. A jak stacja jest na zadupiu to nie wzrosnie, bo się zrobi na powierzchni. Tak czy inaczej - trzy razy większy magazyn od tych zbiorników nie jest problemem nie do obejścia.

Oczywiście że jest do obejścia, tyle że większym kosztem.

Tak jakby podziemne zbiorniki na paliwo były za darmo.

Shrek

W dniu 2017-05-31 o 16:03, Shrek pisze:

1000/powiedzmy 16 godzin bo w nocy to raczej pusto wychodzi 1 na minutę. To raczej nie jest mała stacja:P

Jest.
Jak ma kilka dystrybutorów to średnia ma prawo wyjść klient co minutę.

Ma prawo, tylko nie wychodzi. Nie naciągaj rzeczywistości. W Polsce jest jakieś 7000 stacji i 20 milionów samoochodów. Powiedzmy, że każda stacja jest mała. Tankowałbyś 7 milionów samochódow dziennie. Każdy co trzy dni. Czyli każdy powiedzmy po 50 litrów na 3 dni - 17 litrów na dzień - 200 km dziennie - 6000 miesięcznie, 72 tyś kkm rocznie. Wiadomo, że śrenio samochody robią gdzieś 15 kkm, więc twoje szacunki się przegięte 5 krotnie (przy założeniu, że mamy same małe stacje i innych nie ma). Po co się tak napinasz?

Jak odliczysz stacje na zadupiach to w tych przy trasach i w dużych
miastach już tak wychodzi. I po co ty się napinasz ?

Definicja "małej stacji" - to te co zostają jak odliczysz na zadupiach, a zostawisz te przy trasach i dużych miastach;)

Te przy zadupiach mają mniejszy ruch. Wielkość nie koniecznie
zależy od lokalizacji.

Strach zapytać o definicję przeciętnej albo dużej:P

Nie doczytałeś ?
"Duża to kilka zestawów dystrybutorów, zestaw jest jak masz do wyboru
kilka rodzajów paliw na danym stanowisku. "

Jeszcze raz - wyszło ci że na małej stacji tankuje 5 razy więcej samochodów niż średnia - znaczy jebłeś się o rząd wielkości i jeszcze dalej brniesz.

Tak wyszło tylko tobie. Przestań dyskutować z tym co wydaje ci się
że napisałem.

To wzrośnie. A jak stacja jest na zadupiu to nie wzrosnie, bo się zrobi na powierzchni. Tak czy inaczej - trzy razy większy magazyn od tych zbiorników nie jest problemem nie do obejścia.

Oczywiście że jest do obejścia, tyle że większym kosztem.

Tak jakby podziemne zbiorniki na paliwo były za darmo.

Taniej jest wkopać hermetyczny zbiornik niż magazyn.


Pozdrawiam

W dniu 31.05.2017 o 18:39, RadoslawF pisze:

Jeszcze raz - wyszło ci że na małej stacji tankuje 5 razy więcej samochodów niż średnia - znaczy jebłeś się o rząd wielkości i jeszcze dalej brniesz.

Tak wyszło tylko tobie. Przestań dyskutować z tym co wydaje ci się
że napisałem.

Pohuj brniesz - dostałeś wyliczenia, że na stacji średniodobowo tankuje jakieś 200 aut, a dalej bronisz tezy że na "małej stacji" " może tankować 100. Masz wyliczenia vs "moim zdaniem mnie się wydaje" i dalej dyskutujesz.

Tak jakby podziemne zbiorniki na paliwo były za darmo.

Taniej jest wkopać hermetyczny zbiornik niż magazyn.

Taniej. W ogóle elektryki póki co tanie nie są. Ale jeśli mają się stać masowe to będa musiały spełnić dwa warunki - mieć tanie i wydajne akumulatory i móc je naładować w ciągu minut. I żeby to osiągnąć to z technologi n dzisiejszym horyzoncie to superkondensatory albo wymienne aku. Żadne tam ładowanie pokątne po nocach.

Shrek

W dniu 2017-06-01 o 07:20, Shrek pisze:

Jeszcze raz - wyszło ci że na małej stacji tankuje 5 razy więcej samochodów niż średnia - znaczy jebłeś się o rząd wielkości i jeszcze dalej brniesz.

Tak wyszło tylko tobie. Przestań dyskutować z tym co wydaje ci się
że napisałem.

Pohuj brniesz - dostałeś wyliczenia, że na stacji średniodobowo tankuje jakieś 200 aut, a dalej bronisz tezy że na "małej stacji" " może tankować 100. Masz wyliczenia vs "moim zdaniem mnie się wydaje" i dalej dyskutujesz.

Pohuj podajesz wyliczenia z kosmosu ?
Skoro kiedy tankuje na małej stacji na osiedlu i przez pięć
minut mojej obecności przewija się pięć, sześć aut to
wiesz gdzie możesz wsadzić takie wyliczenia.
A w zasięgu wzroku mam drugą staję, dużą gdzie przewija się
dwa razy więcej.

Tak jakby podziemne zbiorniki na paliwo były za darmo.

Taniej jest wkopać hermetyczny zbiornik niż magazyn.

Taniej. W ogóle elektryki póki co tanie nie są. Ale jeśli mają się stać masowe to będa musiały spełnić dwa warunki - mieć tanie i wydajne akumulatory i móc je naładować w ciągu minut. I żeby to osiągnąć to z technologi n dzisiejszym horyzoncie to superkondensatory albo wymienne aku. Żadne tam ładowanie pokątne po nocach.

I dlatego nie są popularne i szybko nie będą.


Pozdrawiam

W dniu 01.06.2017 o 10:13, RadoslawF pisze:

Pohuj brniesz - dostałeś wyliczenia, że na stacji średniodobowo tankuje jakieś 200 aut, a dalej bronisz tezy że na "małej stacji" " może tankować 100. Masz wyliczenia vs "moim zdaniem mnie się wydaje" i dalej dyskutujesz.

Pohuj podajesz wyliczenia z kosmosu ?

Co masz z kosmosu - ilośc aut w PL, ilość stacji?

Skoro kiedy tankuje na małej stacji na osiedlu i przez pięć
minut mojej obecności przewija się pięć, sześć aut to
wiesz gdzie możesz wsadzić takie wyliczenia.

Ty sobie możesz swoje wylicznia w dupę wsadzić. Stałeś tam cały dzień na tej przecietnej stacji? Statystycznie na stacji masz 200 aut dziennie (statystycznej). Ty na swojej małej stacji masz 5 razy więcej - niby skąd na małej stacji 5 razy więcej klientów niż przeciętnej?

Taniej. W ogóle elektryki póki co tanie nie są. Ale jeśli mają się stać masowe to będa musiały spełnić dwa warunki - mieć tanie i wydajne akumulatory i móc je naładować w ciągu minut. I żeby to osiągnąć to z technologi n dzisiejszym horyzoncie to superkondensatory albo wymienne aku. Żadne tam ładowanie pokątne po nocach.

I dlatego nie są popularne i szybko nie będą.

No nie będą. Ale nie zminia to tego, że system wymiennych akumulatorów da się ogarnąć. Po prostu na razie nie warto.

Shrek.

W dniu 2017-06-01 o 10:56, Shrek pisze:

Pohuj brniesz - dostałeś wyliczenia, że na stacji średniodobowo tankuje jakieś 200 aut, a dalej bronisz tezy że na "małej stacji" " może tankować 100. Masz wyliczenia vs "moim zdaniem mnie się wydaje" i dalej dyskutujesz.

Pohuj podajesz wyliczenia z kosmosu ?

Co masz z kosmosu - ilośc aut w PL, ilość stacji?

Twoje wyliczenia.

Skoro kiedy tankuje na małej stacji na osiedlu i przez pięć
minut mojej obecności przewija się pięć, sześć aut to
wiesz gdzie możesz wsadzić takie wyliczenia.

Ty sobie możesz swoje wylicznia w dupę wsadzić. Stałeś tam cały dzień na tej przecietnej stacji? Statystycznie na stacji masz 200 aut dziennie (statystycznej). Ty na swojej małej stacji masz 5 razy więcej - niby skąd na małej stacji 5 razy więcej klientów niż przeciętnej?

Statystycznie jak wychodzisz z psem macie po trzy nogi.
Podeprzyj się tą trzecią bo na razie chcesz udowodnić ze stacja
w mieście wojewódzkim ma mieć tyle klientów co taka na zadupiu
i w dodatku daleko od głównej drogi. Bo tak chce twoja statystyka.


Pozdrawiam

W dniu 01.06.2017 o 16:58, RadoslawF pisze:

Pohuj podajesz wyliczenia z kosmosu ?

Co masz z kosmosu - ilośc aut w PL, ilość stacji?

Twoje wyliczenia.

Co konkretnie?

Statystycznie jak wychodzisz z psem macie po trzy nogi.
Podeprzyj się tą trzecią bo na razie chcesz udowodnić ze stacja
w mieście wojewódzkim ma mieć tyle klientów co taka na zadupiu
i w dodatku daleko od głównej drogi. Bo tak chce twoja statystyka.

Słuchaj - nie kwestionuje, że są stacje które obszługują i 1000 samochodów na dobę. Ale nie ja wyjechałem z argumentem, że małe stacje to 1000 samochodów.

Średnio wychodzi 200 aut na stację dziennie i tyle. Wiec właśnie to określa skalę problemu.

Shrek

W dniu 2017-06-01 o 17:02, Shrek pisze:

Pohuj podajesz wyliczenia z kosmosu ?

Co masz z kosmosu - ilośc aut w PL, ilość stacji?

Twoje wyliczenia.

Co konkretnie?

Statystycznie jak wychodzisz z psem macie po trzy nogi.
Podeprzyj się tą trzecią bo na razie chcesz udowodnić ze stacja
w mieście wojewódzkim ma mieć tyle klientów co taka na zadupiu
i w dodatku daleko od głównej drogi. Bo tak chce twoja statystyka.

Słuchaj - nie kwestionuje, że są stacje które obszługują i 1000 samochodów na dobę. Ale nie ja wyjechałem z argumentem, że małe stacje to 1000 samochodów.

Bo na tyle powinien być przygotowany.

Średnio wychodzi 200 aut na stację dziennie i tyle. Wiec właśnie to określa skalę problemu.

To to jest właśnie to wyliczenie z którym się nie zgadzam.
No niezależnie jaka wyjdzie średnia ze spaceru to faktycznie nogi
masz dwie. Lub jesteś inwalida i masz jedną a może i wcale.


Pozdrawiam

W dniu 01.06.2017 o 21:05, RadoslawF pisze:

Bo na tyle powinien być przygotowany.

Średnio wychodzi 200 aut na stację dziennie i tyle. Wiec właśnie to określa skalę problemu.

To to jest właśnie to wyliczenie z którym się nie zgadzam.

Ale co się nie zgadzasz? Nie wychodzi 200 na stację?

No niezależnie jaka wyjdzie średnia ze spaceru to faktycznie nogi
masz dwie. Lub jesteś inwalida i masz jedną a może i wcale.

Ale nie ma to nic do rzeczy. Jak obliczasz na przykład ile energii mussi wyprodukować energertka żaby system działał, to się liczy ile średnio się zużywa. A nie że jakby każdy odpalił kuchenkę elektryczną i czajnik to było by tego tyle, że w chuj. A ty właśnie tak próbujesz rozpatrywać globalny problem przez pryzmat jakieść stacji w zadupiu górnym, gdzie zobaczyłeś jak się wszystkie 5 samochodów spotkało.

Shrek

W dniu 2017-06-01 o 21:21, Shrek pisze:

Bo na tyle powinien być przygotowany.

Średnio wychodzi 200 aut na stację dziennie i tyle. Wiec właśnie to określa skalę problemu.

To to jest właśnie to wyliczenie z którym się nie zgadzam.

Ale co się nie zgadzasz? Nie wychodzi 200 na stację?

Co najwyżej statystycznie.

No niezależnie jaka wyjdzie średnia ze spaceru to faktycznie nogi
masz dwie. Lub jesteś inwalida i masz jedną a może i wcale.

Ale nie ma to nic do rzeczy. Jak obliczasz na przykład ile energii mussi wyprodukować energertka żaby system działał, to się liczy ile średnio się zużywa. A nie że jakby każdy odpalił kuchenkę elektryczną i czajnik to było by tego tyle, że w chuj. A ty właśnie tak próbujesz rozpatrywać globalny problem przez pryzmat jakieść stacji w zadupiu górnym, gdzie zobaczyłeś jak się wszystkie 5 samochodów spotkało.

Problem w tym że ta stacja nie jest na zadupiu i ruch ma dokładnie
taki jak podałem. Stacja ma cztery stanowiska na osobowe, dwa na
ciężarowe i jest tłok. Pomimo że prawie na przeciwko jest duża stacja
osiem stanowisk na osobowe, dwa z gazem i nie pamiętam ile dla
ciężarowych. Pytanie po co taką dużą budowali skoro twierdzisz
że tylko dwieście aut na dobę ? Idiotą był inwestor czy internetowy
ludzik który sobie ubzdurał że skoro średnia jest dwieście to
mięcej tam nie przyjeżdża ?

A kas na tej "mojej" stacji jest dwie. :-)


Pozdrawiam

W dniu 02.06.2017 o 00:41, RadoslawF pisze:

Bo na tyle powinien być przygotowany.

Średnio wychodzi 200 aut na stację dziennie i tyle. Wiec właśnie to określa skalę problemu.

To to jest właśnie to wyliczenie z którym się nie zgadzam.

Ale co się nie zgadzasz? Nie wychodzi 200 na stację?

Co najwyżej statystycznie.

Dobra - kończę - nie da się zbudować systemu ładowania baterii, bo statystycznie wszędzie bedzie działał, tylko na jednej stacji nie. No i po prostu się nie da.

EOT.

W dniu 2017-06-02 o 07:50, Shrek pisze:

Bo na tyle powinien być przygotowany.

Średnio wychodzi 200 aut na stację dziennie i tyle. Wiec właśnie to określa skalę problemu.

To to jest właśnie to wyliczenie z którym się nie zgadzam.

Ale co się nie zgadzasz? Nie wychodzi 200 na stację?

Co najwyżej statystycznie.

Dobra - kończę - nie da się zbudować systemu ładowania baterii, bo statystycznie wszędzie bedzie działał, tylko na jednej stacji nie. No i po prostu się nie da.

Dalej do ciebie nie dotarło że to co jest statystyczną liczbą
klientów nie zgadza się z wyliczeniami konkretnej stacji.
I dotyczy to nie tylko jednej stacji jak byłeś uprzejmy skłamać.
Bo jak na jednej jest ich więcej to na innej będzie mniej.
A inwestora czy właściciela nie interesuje średnia z całego
kraju tylko to ilu klientów do niego przyjedzie.


Pozdrawiam

W dniu 2017-06-01 o 21:21, Shrek pisze:

W dniu 01.06.2017 o 21:05, RadoslawF pisze:

Bo na tyle powinien być przygotowany.

Średnio wychodzi 200 aut na stację dziennie i tyle. Wiec właśnie to
określa skalę problemu.

To to jest właśnie to wyliczenie z którym się nie zgadzam.

Ale co się nie zgadzasz? Nie wychodzi 200 na stację?

Jeśli wychodzi średni 200 na stację, i zbudujesz stacje tak, że będą miały po 200 przerobu, to znaczy, że połowa stacji nie zdoła obsłużyć klientów (bo połowa będzie miała ponad 200 klientów).

To tak z opieraniem się na średniej.

--
Liwiusz

W dniu 02.06.2017 o 09:32, Liwiusz pisze:

Ale co się nie zgadzasz? Nie wychodzi 200 na stację?

Jeśli wychodzi średni 200 na stację, i zbudujesz stacje tak, że będą miały po 200 przerobu, to znaczy, że połowa stacji nie zdoła obsłużyć klientów (bo połowa będzie miała ponad 200 klientów).

To tak z opieraniem się na średniej.

Jeszcze raz - on pisał, że małe stacje obsługują po 1000 samochodów dziennie. A z popytu wynika, że na stacje w polsce wypada jakieś 200 samochodów. Skoro małe robią 5 razy więcej niż przeciętne, to skąd do jasnej cholery bierze się 10 razy więcej klientów niż wynika ze z ilości samochodów zerejestrowanych w Polsce?

Shrek

Dnia Thu, 1 Jun 2017 21:05:52 +0200, RadoslawF napisał(a):

W dniu 2017-06-01 o 17:02, Shrek pisze:

Słuchaj - nie kwestionuje, że są stacje które obszługują i 1000 samochodów na dobę. Ale nie ja wyjechałem z argumentem, że małe stacje to 1000 samochodów.

Bo na tyle powinien być przygotowany.

Ale po co mu byc przygotowanym na 1000, skoro wie, ze przyjezdza
srednio 200?

W jednym miejscu moze byc 1000 normalne, w innym niestety 200,
i tam ma trzymac dwoch ludzi na kasach, tysiace litrow w zbiornikach
itp ?

Tym niemniej miejsca gdzie tankuje 1000/d sa, i to wcale nie musi byc
duza stacja.
4 dystrybutory i jedna kasa moga to obsluzyc, o ile nie beda hotdoga
wciskali :-)

J.

W dniu 2017-06-02 o 08:48, J.F. pisze:

Dnia Thu, 1 Jun 2017 21:05:52 +0200, RadoslawF napisał(a):

W dniu 2017-06-01 o 17:02, Shrek pisze:

Słuchaj - nie kwestionuje, że są stacje które obszługują i 1000
samochodów na dobę. Ale nie ja wyjechałem z argumentem, że małe stacje
to 1000 samochodów.

Bo na tyle powinien być przygotowany.

Ale po co mu byc przygotowanym na 1000, skoro wie, ze przyjezdza
srednio 200?

Dlatego, że "średnio" 200 oznacza czasem 100, czasem 300.
Jak będzie przygotowany na 200, to w co drugim przypadku będzie nieprzygotowany.

--
Liwiusz

Dnia Fri, 2 Jun 2017 09:33:40 +0200, Liwiusz napisał(a):

W dniu 2017-06-02 o 08:48, J.F. pisze:

Dnia Thu, 1 Jun 2017 21:05:52 +0200, RadoslawF napisał(a):

W dniu 2017-06-01 o 17:02, Shrek pisze:

Słuchaj - nie kwestionuje, że są stacje które obszługują i 1000
samochodów na dobę. Ale nie ja wyjechałem z argumentem, że małe stacje
to 1000 samochodów.

Bo na tyle powinien być przygotowany.

Ale po co mu byc przygotowanym na 1000, skoro wie, ze przyjezdza
srednio 200?

Dlatego, że "średnio" 200 oznacza czasem 100, czasem 300.
Jak będzie przygotowany na 200, to w co drugim przypadku będzie nieprzygotowany.

Przygotowanie na 200 wystarczy i na 300.
A co by sie musialo stac, aby nagle odwiedzilo go 1000 ?
Jakas impreza w okolicy ?

J.

W dniu 02.06.2017 o 09:40, J.F. pisze:

Przygotowanie na 200 wystarczy i na 300.
A co by sie musialo stac, aby nagle odwiedzilo go 1000 ?
Jakas impreza w okolicy ?

Nic - czekał w kolejce 5 minut, bo było przed nim 4 osoby. Policzył sobie, że to 48 osób na godzinę, pomnożył razy 24 i mu wyszło 1152. I pieprzy trzy po trzy, że jego mała stacja obsługuje 1000 samochodów na dobę. Takie z dupy wyliczenia.

Shrek

W dniu 2017-06-02 o 10:03, Shrek pisze:

Przygotowanie na 200 wystarczy i na 300.
A co by sie musialo stac, aby nagle odwiedzilo go 1000 ?
Jakas impreza w okolicy ?

Nic - czekał w kolejce 5 minut, bo było przed nim 4 osoby. Policzył sobie, że to 48 osób na godzinę, pomnożył razy 24 i mu wyszło 1152. I pieprzy trzy po trzy, że jego mała stacja obsługuje 1000 samochodów na dobę. Takie z dupy wyliczenia.

Zmień swoją szklana kulę na coś mniej wprowadzającego cię w błąd.


Pozdrawiam

Użytkownik "J.F."

Dlatego, że "średnio" 200 oznacza czasem 100, czasem 300.
Jak będzie przygotowany na 200, to w co drugim przypadku będzie
nieprzygotowany.

Przygotowanie na 200 wystarczy i na 300.
A co by sie musialo stac, aby nagle odwiedzilo go 1000 ?
Jakas impreza w okolicy ?
-- -
Długi łikend

Taniej. W ogóle elektryki póki co tanie nie są. Ale jeśli mają się stać
masowe to będa musiały spełnić dwa warunki - mieć tanie i wydajne
akumulatory i móc je naładować w ciągu minut. I żeby to osiągnąć to z
technologi n dzisiejszym horyzoncie to superkondensatory albo wymienne
aku. Żadne tam ładowanie pokątne po nocach.

Shrek

A tu coś na ten temat:

W Centrum Badawczo-Rozwojowym Hondy w Offenbach, w Niemczech, została otwarta najbardziej zaawansowana, ogólnodostępna stacja ładowania dla samochodów elektrycznych w Europie. Stacja korzysta z supernowoczesnej technologii (940 V), która umożliwia jednoczesne ładowanie do czterech pojazdów z różnymi typami złącz.

Dalej: http://tinyurl.com/y8cxlpwt


Ciekawe, na czym toto polega, że niby takie nowoczesne. Na większym napięciu?

T.

W dniu 01.06.2017 o 19:35, T. pisze:

Ciekawe, na czym toto polega, że niby takie nowoczesne. Na większym napięciu?

Na wierszówce autora.

Shrek

Użytkownik "Shrek"

....

Tak jakby podziemne zbiorniki na paliwo były za darmo.

Taniej jest wkopać hermetyczny zbiornik niż magazyn.

Taniej. W ogóle elektryki póki co tanie nie są. Ale jeśli mają się stać
masowe to będa musiały spełnić dwa warunki - mieć tanie i wydajne
akumulatory i móc je naładować w ciągu minut. I żeby to osiągnąć to z
technologi n dzisiejszym horyzoncie to superkondensatory albo wymienne
aku. Żadne tam ładowanie pokątne po nocach.
-- -
No ale czemu uważasz, że mały miejski samochód nie może być ładowany po nocach ?

W dniu 02.06.2017 o 21:49, re pisze:

No ale czemu uważasz, że mały miejski samochód nie może być ładowany po nocach ?

Choćby dlatego, że większość miejskich autek stoi pod chmurką. A te co stoją w garażach również nie mają gniazdek o odpowiedniej mocy (tak, prad nie bierze się z powietrza i nie wystarczy kabelek do rozdzielnicy wpiąć).

A ponadto jak nie chcesz poprzestać na elektykach tylko na miasto to i tak problem trzeba rozwiązać, więc nie ma sensu rozwiązywać go dwa razy.

Shrek.

Użytkownik "Shrek"

No ale czemu uważasz, że mały miejski samochód nie może być ładowany po nocach ?

Choćby dlatego, że większość miejskich autek stoi pod chmurką. A te co
stoją w garażach również nie mają gniazdek o odpowiedniej mocy (tak,
prad nie bierze się z powietrza i nie wystarczy kabelek do rozdzielnicy
wpiąć).
-- -
Twizy ładuje się z normalnego gniazdka :-) Jak nie masz garażu z takim gniazdkiem to po prostu nie kupujesz Twizy :-)

A ponadto jak nie chcesz poprzestać na elektykach tylko na miasto to i
tak problem trzeba rozwiązać, więc nie ma sensu rozwiązywać go dwa razy.
-- -
Powiedz .. ktoś tu kiedykolwiek coś rozwiązał ? Bo jakoś tego nie kojarzę :-)

W dniu 02.06.2017 o 23:27, re pisze:

Twizy ładuje się z normalnego gniazdka :-) Jak nie masz garażu z takim gniazdkiem to po prostu nie kupujesz Twizy :-)

A jak masz, to też nie:P

A ponadto jak nie chcesz poprzestać na elektykach tylko na miasto to i
tak problem trzeba rozwiązać, więc nie ma sensu rozwiązywać go dwa razy.
-- -
Powiedz .. ktoś tu kiedykolwiek coś rozwiązał ? Bo jakoś tego nie kojarzę :-)

Ale myślą jak go rozwiązać - i bez sensu jest go roziwązywać dwa razy.

Shrek

W dniu 31.05.2017 o 18:39, RadoslawF pisze:

>> Jeszcze raz - wyszło ci że na małej stacji tankuje 5 razy więcej samochodów niż średnia - znaczy jebłeś się o rząd wielkości i jeszcze dalej brniesz.
>
> Tak wyszło tylko tobie. Przestań dyskutować z tym co wydaje ci się
> że napisałem.


Pohuj brniesz - dostałeś wyliczenia, że na stacji średniodobowo tankuje jakieś 200 aut, a dalej bronisz tezy że na "małej stacji" " może tankować 1000. Masz wyliczenia vs "moim zdaniem mnie się wydaje" i dalej dyskutujesz.


>> Tak jakby podziemne zbiorniki na paliwo były za darmo.
>>
> Taniej jest wkopać hermetyczny zbiornik niż magazyn.

Taniej. W ogóle elektryki póki co tanie nie są. Ale jeśli mają się stać masowe to będa musiały spełnić dwa warunki - mieć tanie i wydajne akumulatory i móc je naładować w ciągu minut. I żeby to osiągnąć to z technologi n dzisiejszym horyzoncie to superkondensatory albo wymienne aku. Żadne tam ładowanie pokątne po nocach.

Shrek

Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ogo889$s6j$2@node2.news.atman.pl...
W dniu 31.05.2017 o 18:39, RadoslawF pisze:

>> Jeszcze raz - wyszło ci że na małej stacji tankuje 5 razy więcej
samochodów niż średnia - znaczy jebłeś się o rząd wielkości i jeszcze dalej brniesz.

Tak wyszło tylko tobie. Przestań dyskutować z tym co wydaje ci się
że napisałem.

Pohuj brniesz - dostałeś wyliczenia, że na stacji średniodobowo tankuje jakieś 200 aut, a dalej bronisz tezy że na "małej stacji" " może tankować 1000. Masz wyliczenia vs "moim zdaniem mnie się wydaje" i dalej dyskutujesz.

Ale to sa jakies srednie wyliczenia.

1000/dobe  to jest pojazd przy kasie co ~1.5 minuty.
Do tego wystarcza 4 dystrybutory i 1 kasa.

Czy to jest duza stacja ?
Tylko miejsce musi miec dobre :-)

J.

W dniu 01.06.2017 o 10:14, J.F. pisze:

Pohuj brniesz - dostałeś wyliczenia, że na stacji średniodobowo tankuje jakieś 200 aut, a dalej bronisz tezy że na "małej stacji" " może tankować 1000. Masz wyliczenia vs "moim zdaniem mnie się wydaje" i dalej dyskutujesz.

Ale to sa jakies srednie wyliczenia.

A my projektując system globalny to się zajmujemy "srednio" czy tym, ze akurat na zadupiastej stacji Radka akurat 5 samochodów na raz podjechało, bo akurat msza się skończyła?

1000/dobe  to jest pojazd przy kasie co ~1.5 minuty.

Bo jak wiadomo ruch jest całą dobę. Byłeś kiedyś na przeciętnej stacji w nocy? Piwo się tam tankuje.

Do tego wystarcza 4 dystrybutory i 1 kasa.

Zwłaszcza jednak kasa - hotdog, fakturka, płyn do spryskiwaczy itd.

Czy to jest duza stacja ?
Tylko miejsce musi miec dobre :-)

Jak jest dobre miejsce to nie stoją tam 4 dystrybutory i jedna kasa.

Shrek

Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ogol4r$e4l$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 01.06.2017 o 10:14, J.F. pisze:

Pohuj brniesz - dostałeś wyliczenia, że na stacji średniodobowo tankuje jakieś 200 aut, a dalej bronisz tezy że na "małej stacji" " może tankować 1000. Masz wyliczenia vs "moim zdaniem mnie się wydaje" i dalej dyskutujesz.

Ale to sa jakies srednie wyliczenia.

A my projektując system globalny to się zajmujemy "srednio" czy tym, ze akurat na zadupiastej stacji Radka akurat 5 samochodów na raz podjechało, bo akurat msza się skończyła?

W tym globalnym systemie sa takie stacje, gdzie jest duzy ruch, i one wcale nie musza byc jakies duze.

1000/dobe  to jest pojazd przy kasie co ~1.5 minuty.

Bo jak wiadomo ruch jest całą dobę. Byłeś kiedyś na przeciętnej stacji w

nocy? Piwo się tam tankuje.

Ale ja nie pisze o przecietnej stacji.

Do tego wystarcza 4 dystrybutory i 1 kasa.

Zwłaszcza jednak kasa - hotdog, fakturka, płyn do spryskiwaczy itd.

Nie ma hotdoga, to i kasa szybciej obsluguje i stacja mniejsza :-P

Ale druga kasa i hotdog az tak bardzo stacji nie powiekszaja :-)

Czy to jest duza stacja ?
Tylko miejsce musi miec dobre :-)

Jak jest dobre miejsce to nie stoją tam 4 dystrybutory i jedna kasa.

Czyli nawet nie dobre miejsce, a srednie :-)

J.

W dniu 01.06.2017 o 11:24, J.F. pisze:

A my projektując system globalny to się zajmujemy "srednio" czy tym, ze akurat na zadupiastej stacji Radka akurat 5 samochodów na raz podjechało, bo akurat msza się skończyła?

W tym globalnym systemie sa takie stacje, gdzie jest duzy ruch, i one wcale nie musza byc jakies duze.

Ale zwykle mają więcej niż 4 dystrybutory i 1 kasę. A o takiej mówił Rafał. Więc nie. To że teoretycznie mogłaby obsłużyć i 1000 aut nie oznacza, że tyle obsługuje. Bo po prostu nie ma takiego popytu.

1000/dobe  to jest pojazd przy kasie co ~1.5 minuty.

Bo jak wiadomo ruch jest całą dobę. Byłeś kiedyś na przeciętnej stacji w

nocy? Piwo się tam tankuje.

Ale ja nie pisze o przecietnej stacji.

Rozumiem - więc przejście na elektryki jest zupełnie nierealne, bo radek widział gdzieś jedną mała stację w zadupiu górnym gdzie było 5 razy więcej klientów niż na przeciętnej. I w sumie dałoby się wszystko ogarnąć, gdyby nie ta jedna wyjątkowa stacja - tam się podzieli przez zero i dlatego cały system się wyjebie;)

Nie ma hotdoga, to i kasa szybciej obsluguje i stacja mniejsza :-P

Ale druga kasa i hotdog az tak bardzo stacji nie powiekszaja :-)

Ale to wszystko nie ma znaczenia, bo klientów jest ile jest i jak postawisz nawet dwa razy więcej dystrybutorów które mogłyby obsłyżyć 2000 samochodów na dobę, to i tak średnio przyjedzie 200. Tak to działa. Więc to, że przeciętna stacja wymiany akumulatorów nie miałby miejsca na 2000 akumatorów nie ma żadnego znaczenia.

Shrek

Użytkownik "Shrek"

....
Natomiast zalety standardowych wymiennych akumulatorów są ogromne. Raz,
że wymieniasz go szybciej niż obecnie tankujesz, dwa że możesz
"tankować" poza godzinami szczytu, trzy że nie musisz budować
rozproszonej infry do ładowania (co wcale ani tanie ani proste nie
jest), tylko zwozisz je na noc do GPZ/RPZ (tam gdzie kończą się linie
"wysokiego napięcia") i obciążasz transformator jak się nudzi bo ludziki
śpią. A potem znów rozwozisz na "stacje benzynowe". Dodatkowo (co akurat
dla nas jest średnią zaletą) łatwo to oakcyzować.
-- -
No ale ... z konsumenckiego punktu widzenia ... czy nie prościej mieć akumulator zabudowany i tylko ładować go w nocy ? :-)

W dniu 30.05.2017 o 19:53, re pisze:

Natomiast zalety standardowych wymiennych akumulatorów są ogromne. Raz,
że wymieniasz go szybciej niż obecnie tankujesz, dwa że możesz
"tankować" poza godzinami szczytu, trzy że nie musisz budować
rozproszonej infry do ładowania (co wcale ani tanie ani proste nie
jest), tylko zwozisz je na noc do GPZ/RPZ (tam gdzie kończą się linie
"wysokiego napięcia") i obciążasz transformator jak się nudzi bo ludziki
śpią. A potem znów rozwozisz na "stacje benzynowe". Dodatkowo (co akurat
dla nas jest średnią zaletą) łatwo to oakcyzować.
-- -
No ale ... z konsumenckiego punktu widzenia ... czy nie prościej mieć akumulator zabudowany i tylko ładować go w nocy ? :-)

Nie. Nawet jak masz gniazdo trójfazowe w garażu (a większość nie ma).

Shrek

Użytkownik "Shrek"

Natomiast zalety standardowych wymiennych akumulatorów są ogromne. Raz,
że wymieniasz go szybciej niż obecnie tankujesz, dwa że możesz
"tankować" poza godzinami szczytu, trzy że nie musisz budować
rozproszonej infry do ładowania (co wcale ani tanie ani proste nie
jest), tylko zwozisz je na noc do GPZ/RPZ (tam gdzie kończą się linie
"wysokiego napięcia") i obciążasz transformator jak się nudzi bo ludziki
śpią. A potem znów rozwozisz na "stacje benzynowe". Dodatkowo (co akurat
dla nas jest średnią zaletą) łatwo to oakcyzować.
-- -
No ale ... z konsumenckiego punktu widzenia ... czy nie prościej mieć akumulator zabudowany i tylko ładować go w nocy ? :-)

Nie. Nawet jak masz gniazdo trójfazowe w garażu (a większość nie ma).
-- -
Przecież Twizy ładuje się ze zwykłego gniazdka w 3 godziny :-)

W dniu 2017-05-29 o 16:33, sirapacz pisze:

Twoje argumenty są zupełnie "inwalidzkie". Pewnie nie umiesz sobie też
wyobrazić wypożyczalni samochodów - bo bo jak to tak, pożyczasz
samochód, a za 200 km ci nie chce odpalić...

raczej twój pogląd bo nie bierzesz pod uwagę tego co ja biorę, czyli
zużycia i zmiany parametrów użytkowych wprost z tego zużycia
wynikających. Nie mogę sobie tego wyobrazić pod kątem technicznym i tu
widzę problem:).

No fakt, brak wyobraźni to problem.

A skoro parametry wynikają wprost z zużycia, to nic prostszego, jak określić stopień zużycia, co będzie miało odbicie w cenie wypożyczenia.

kupujesz samochód z nowym akumulatorem. Dojeżdżasz na stację wymienić na
świeży(naładowany) i dostajesz taki z przebiegiem 6 lat który wystarczy

Kurde, człowieku, a może byś wykonał minimum wysiłku i przeczytał łaskawie wątek, w którym dyskutujesz? Zacząłem dyskusję właśnie od tego, że przy akumulatorach na wypożyczenie salony musiałyby sprzedawać samochody bez (nowych) akumulatorów, bo rzeczywiście trochę bez sensu byłoby wyjeżdżać z salonu nówką sztuką i za 300km wymieniać ją nawet nie tyle na 6-latka, ale i na kilkumiesięczniaka.



--
Liwiusz

Kurde, człowieku, a może byś wykonał minimum wysiłku i przeczytał łaskawie wątek, w którym dyskutujesz? Zacząłem dyskusję właśnie od tego,

śledzę wątek od początku

że przy akumulatorach na wypożyczenie salony musiałyby sprzedawać samochody bez (nowych) akumulatorów, bo rzeczywiście trochę bez sensu byłoby wyjeżdżać z salonu nówką sztuką i za 300km wymieniać ją nawet nie tyle na 6-latka, ale i na kilkumiesięczniaka.

dałeś przykładowe rozwiązanie które uważam za słabe - dlatego kombinuję jak zrobić obejście problemu lub zwyczajnie go rozwiązać.
zapewne tęgie głowy będą nad tym się łamać więc my to robimy w ramach rozrywki:)

W dniu 2017-05-30 o 11:57, sirapacz pisze:

Kurde, człowieku, a może byś wykonał minimum wysiłku i przeczytał
łaskawie wątek, w którym dyskutujesz? Zacząłem dyskusję właśnie od tego,

śledzę wątek od początku

że przy akumulatorach na wypożyczenie salony musiałyby sprzedawać
samochody bez (nowych) akumulatorów, bo rzeczywiście trochę bez sensu
byłoby wyjeżdżać z salonu nówką sztuką i za 300km wymieniać ją nawet
nie tyle na 6-latka, ale i na kilkumiesięczniaka.

dałeś przykładowe rozwiązanie które uważam za słabe - dlatego kombinuję
jak zrobić obejście problemu lub zwyczajnie go rozwiązać.
zapewne tęgie głowy będą nad tym się łamać więc my to robimy w ramach
rozrywki:)

Tak jak patrzę na kontrargumenty, to nie ma tam nic więcej, niż "nie wierzę", "nie wiem", "nie znam się", "nie potrafię sobie wyobrazić" i tego typu podobne wymyślanie problemów. To nijak nie dowodzi, że system byłby "słaby".

--
Liwiusz

dałeś przykładowe rozwiązanie które uważam za słabe - dlatego kombinuję
jak zrobić obejście problemu lub zwyczajnie go rozwiązać.
zapewne tęgie głowy będą nad tym się łamać więc my to robimy w ramach
rozrywki:)

Tak jak patrzę na kontrargumenty, to nie ma tam nic więcej, niż "nie wierzę", "nie wiem", "nie znam się", "nie potrafię sobie wyobrazić" i tego typu podobne wymyślanie problemów. To nijak nie dowodzi, że system byłby "słaby".

cały czas kręciliśmy się rozgryzając kilka scenariuszy jednocześnie. opcja podpisywania umowy z jednym operatorem a potem na następnej stacji inny operator to już na "dzieńdobry" kłopot. Ale opcja z kaucją przy zakupie samochodu mogłaby mieć sens

Użytkownik "Liwiusz"

Twoje argumenty są zupełnie "inwalidzkie". Pewnie nie umiesz sobie też
wyobrazić wypożyczalni samochodów - bo bo jak to tak, pożyczasz
samochód, a za 200 km ci nie chce odpalić...

raczej twój pogląd bo nie bierzesz pod uwagę tego co ja biorę, czyli
zużycia i zmiany parametrów użytkowych wprost z tego zużycia
wynikających. Nie mogę sobie tego wyobrazić pod kątem technicznym i tu
widzę problem:).

No fakt, brak wyobraźni to problem.

A skoro parametry wynikają wprost z zużycia, to nic prostszego, jak
określić stopień zużycia, co będzie miało odbicie w cenie wypożyczenia.
-- -
To jest według Ciebie proste ? No to mi powiedz czemu tutaj są dyskusje o tym, który akumulator kupić ? Albo jeszcze lepiej, kiedy trzeba kupić nowy akumulator ? Jaką gwarancję rzetelności pomiarów dają ci wszyscy co to mierzą różnymi przyrządami te akumulatory ?

On Mon, 29 May 2017 16:33:52 +0200, sirapacz wrote:

Twoje argumenty są zupełnie "inwalidzkie". Pewnie nie umiesz sobie też
wyobrazić wypożyczalni samochodów - bo bo jak to tak, pożyczasz
samochód, a za 200 km ci nie chce odpalić...

raczej twój pogląd bo nie bierzesz pod uwagę tego co ja biorę, czyli
zużycia i zmiany parametrów użytkowych wprost z tego zużycia
wynikających.
Nie mogę sobie tego wyobrazić pod kątem technicznym i tu widzę problem.

Słabą masz wyobraźnie kolego, to się robi bardzo, bardzo prosto. Co któreś tam ładowanie niech będzie co 20, akumulator jest kondycjonowany - tj ładowany do pełna a następnie rozładowany zadanym prądem. Tak mierzy się jego pojemność, która następnie jest zapisana do elektroniki pakietu akumulatorów i jest od reki dostępna. Laptopy robią to od lat, elektro narzędzia również. Nie ma tu żadnej filozofi.

Tomek

Użytkownik "Tomasz Stiller"

Twoje argumenty są zupełnie "inwalidzkie". Pewnie nie umiesz sobie też
wyobrazić wypożyczalni samochodów - bo bo jak to tak, pożyczasz
samochód, a za 200 km ci nie chce odpalić...

raczej twój pogląd bo nie bierzesz pod uwagę tego co ja biorę, czyli
zużycia i zmiany parametrów użytkowych wprost z tego zużycia
wynikających.
Nie mogę sobie tego wyobrazić pod kątem technicznym i tu widzę problem.

Słabą masz wyobraźnie kolego, to się robi bardzo, bardzo prosto. Co
któreś tam ładowanie niech będzie co 20, akumulator jest kondycjonowany -
tj ładowany do pełna a następnie rozładowany zadanym prądem. Tak mierzy
się jego pojemność, która następnie jest zapisana do elektroniki pakietu
akumulatorów i jest od reki dostępna. Laptopy robią to od lat, elektro
narzędzia również. Nie ma tu żadnej filozofi.
-- -
I potem wynajmują te akumulatory ?

On Mon, 29 May 2017 16:33:52 +0200, sirapacz wrote:

Twoje argumenty są zupełnie "inwalidzkie". Pewnie nie umiesz sobie też
wyobrazić wypożyczalni samochodów - bo bo jak to tak, pożyczasz
samochód, a za 200 km ci nie chce odpalić...

raczej twój pogląd bo nie bierzesz pod uwagę tego co ja biorę, czyli
zużycia i zmiany parametrów użytkowych wprost z tego zużycia
wynikających. Nie mogę sobie tego wyobrazić pod kątem technicznym i tu
widzę problem:).

Słabą masz wyobraźnie kolego. Ten "problem" rozwiązuje się bardzo prosto. Wystarczy co któreś tam ładowanie na "stacji ładowania" rozładować pakiet akumulatorów zadanym prądem i zwyczajnie zmierzyć ile energii odda. Ta informacja następnie trafa do elektroniki sterującej procesem ładowania i może być bardzo prosto odczytana. Laptopy tak robią od lat, elektonarzędzia również. Tutaj tylko pakiet akumulatorów większy. Nic innego się nie zmienia. W ten sposób można też rozliczać "tankowanie". Raz dostajesz zestaw który odda 50kWh i za tyle płacisz, innym razem zestaw który odda 43kWh i za tyle płacisz. Easy...

Tomek

On Mon, 29 May 2017 12:05:33 +0200, sirapacz <newsy@sircomp.pl> wrote:

nie rozumiemy sie. Jakby to były akumulatory jednorazowe to zgoda.

A dlaczego mają nie być jednorazowe? Moga też być kondensatory. Albo zupełnie co innego:
https://youtu.be/Fk-CE9WAJHU?t=18s

--
Marek

W dniu 2017-05-29 o 11:06, Lisciasty pisze:

No nie do końca, masz jakiś swój zestaw

I właśnie o to chodzi, aby salony nie sprzedawały samochodów z nowymi akumulatorami, bo co to za interes wyjechać z salonu z nowym aku i za 300 kilometrów wymienić go na kilkumiesięczniaka.

Zatem w tym przypadku nie byłoby takich, co by mieli "swój zestaw".

--
Liwiusz

W dniu 29.05.2017 o 11:06, Lisciasty pisze:

No nie do końca, masz jakiś swój zestaw, podjeżdżasz na szybką
wymianę i skąd pewność, że nie wcisną Ci zarżniętego padła,
które ma 5% pojemności? Trzeba by jakiś system weryfikacji i kontroli
wprowadzić, a to już się robi skomplikowane.

Całe szczęście, że wózek w supermarkecie da się wziąć bez takich cyrków. Pomyśl sobie jaki byłby problem - musisz najpierw kupić, w każdym markecie wymienić - może być jakaś padaka z zepsutym kółkiem. Na szczęście ktoś wpadła na pomysł, że wcale nie musisz mieć wózka na własność:)

Shrek

Czyli trzeba by sprzedawać samochody bez akumulatorów, i już w gestii każdego będzie sobie odpowiedni wypożyczyć taki, jaki chce.

Wyobraź sobie białogłowę wypychającą nowy samochód z salonu ;)
pod górkę ;)

W dniu 2017-05-29 o 11:03, sirapacz pisze:

Czyli trzeba by sprzedawać samochody bez akumulatorów, i już w gestii
każdego będzie sobie odpowiedni wypożyczyć taki, jaki chce.

Wyobraź sobie białogłowę wypychającą nowy samochód z salonu ;)
pod górkę ;)

W salonie może wypożyczyć.

--
Liwiusz

W dniu 29.05.2017 o 10:53, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:

http://tvn24bis.pl/moto,99/bezprzewodowe-ladowanie-rozwiaze-problem-zasiegu-aut-elektrycznych,743892.html

Zdumiewający jest upór matołków które wymyśla wszystko z wyjątkiem standardowych akumulatorów dostępnych na wymianę na stacji ;-)

Najlepsze, że jestem prezekonany, że widzałem kiedyś Muska zachwalającego (na pokazie), że wymiana baterii jest szybsza od klasycznego tankowania.

Obstawiam, że chodzi o to, że cała przewaga ekonomiczna elektryków opiera się o brak akcyzy paliwowej, a tak to zaraz opodatkują.

Shrek

Musk miał (ma) tyle różnych pomysłów że boję się że za nim stoi jakaś sztuczna inteligencja :-)

Obstawiam, że chodzi o to, że cała przewaga ekonomiczna elektryków opiera się o brak akcyzy paliwowej, a tak to zaraz opodatkują.

licznik prądu w każdym samochodzie i zaplombowane akumulatory i można akcyzę dosolić:) tfu tfu tfu

W dniu 2017-05-29 o 10:59, sirapacz pisze:

Obstawiam, że chodzi o to, że cała przewaga ekonomiczna elektryków
opiera się o brak akcyzy paliwowej, a tak to zaraz opodatkują.

licznik prądu w każdym samochodzie i zaplombowane akumulatory i można
akcyzę dosolić:) tfu tfu tfu

Albo GPS i opłaty od kilometra.

--
Liwiusz

Albo GPS i opłaty od kilometra.

tfu tfu tfuuu jego mać

Dnia Mon, 29 May 2017 11:01:42 +0200, Liwiusz napisał(a):

W dniu 2017-05-29 o 10:59, sirapacz pisze:

Obstawiam, że chodzi o to, że cała przewaga ekonomiczna elektryków
opiera się o brak akcyzy paliwowej, a tak to zaraz opodatkują.

licznik prądu w każdym samochodzie i zaplombowane akumulatory i można
akcyzę dosolić:) tfu tfu tfu

Albo GPS i opłaty od kilometra.

I mandaty od przekroczen predkosci przy okazji :-)

Ale ...jak zrobisz twoj pomysl, ze akumulatora nie kupujesz, to
ciekawe ile bedzie kosztowal naladowany ze stacji, po dodaniu kosztow
amortyzacji.

J.

W dniu 2017-05-29 o 10:53, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:

http://tvn24bis.pl/moto,99/bezprzewodowe-ladowanie-rozwiaze-problem-zasiegu-aut-elektrycznych,743892.html

Zdumiewający jest upór matołków które wymyśla wszystko z wyjątkiem standardowych akumulatorów dostępnych na wymianę na stacji ;-)

To wymyśla sprytny cwaniak. Matołek uwierzy i zainwestuje.
A potem będzie płakał jak się dowie że do takiego ładowania trzeba
przerobić każdy kilometr drogi co oznacza że będą tylko odcinki
testowe. Coby matołki uwierzyły że można to będzie w przyszłości
na skalę masową.


Pozdrawiam

Użytkownik  xx

....
http://tvn24bis.pl/moto,99/bezprzewodowe-ladowanie-rozwiaze-problem-zasiegu-aut-elektrycznych,743892.html

Zdumiewający jest upór matołków które wymyśla wszystko z wyjątkiem standardowych akumulatorów dostępnych na wymianę na stacji ;-)
-- -
"A jak zabraknie akumulatorów na stacji to co zrobię ?"

To samo co robisz jak zabraknie paliwa czyli jedziesz na inną :-)

W dniu 2017-05-29 o 12:06, re pisze:

"A jak zabraknie akumulatorów na stacji to co zrobię ?"

Jak? Przecież żeby wziąć pełny to musisz zostawić pusty. Najczarniejszy scenariusz to taki, że nie będzie pełnych. Jedziesz dalej, albo czekasz aż załadują albo podłączysz się do superchargera.

Słodki jezu ale wy problemy macie. Jak kiedyś podjedziecie na stację a tam będzie akurat dostawa paliwa i wyłączone dystrybutory to chyba potniecie się w samochodach...

Dnia Mon, 29 May 2017 19:42:29 +0200, PlaMa napisał(a):

W dniu 2017-05-29 o 12:06, re pisze:

"A jak zabraknie akumulatorów na stacji to co zrobię ?"

Jak? Przecież żeby wziąć pełny to musisz zostawić pusty. Najczarniejszy scenariusz to taki, że nie będzie pełnych. Jedziesz dalej, albo czekasz aż załadują albo podłączysz się do superchargera.

Słodki jezu ale wy problemy macie. Jak kiedyś podjedziecie na stację a tam będzie akurat dostawa paliwa i wyłączone dystrybutory to chyba potniecie się w samochodach...

No bo nie pamietam kiedy trafilem na "zamkniete z powodu dostawy".
Nie zdarza sie ?

A na "prosze godzinke poczekac, bo sie musza baterie naladowac" to bym
sie troche wkurzyl. Tak samo, jak na 30 min kolejke do LPG :-)

J.

I znów ziew :-) przecież można podawać na bieżąco przez apke userowi lub lepiej autku ilość aku na stacjach w okolicy Ps cysterna do Carrefour przyjeżdża akurat jak chce zatankować, na Shellu też się zdarzyło tylko BP nigdy nie ma przestojów (Szczecin)

Użytkownik  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:1b4b2b70-ef86-400e-96bf-f601dc775d42@googlegroups.com...

I znów ziew :-) przecież można podawać na bieżąco przez apke userowi lub lepiej autku ilość aku na stacjach w okolicy

I ta apka spowoduje, drogi kretynie, ze dla każdego starczy tychże akumulatorów, np. przy jakimś dlugoweekendowycm nasileniu. Nie, nie starczy. Pisałem już, ze jesteś kretynem?

W dniu 2017-05-29 o 22:31, Ghost pisze:

I ta apka spowoduje, drogi kretynie, ze dla każdego starczy tychże akumulatorów, np. przy jakimś dlugoweekendowycm nasileniu. Nie, nie starczy. Pisałem już, ze jesteś kretynem?

A teraz drogi przygłupie powiedz mi w jaki sposób ma zabraknąć akumulatorów jako takich?

Użytkownik "PlaMa"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:592ca2d5$0$15202$65785112@news.neostrada.pl...

W dniu 2017-05-29 o 22:31, Ghost pisze:

I ta apka spowoduje, drogi kretynie, ze dla każdego starczy tychże akumulatorów, np. przy jakimś dlugoweekendowycm nasileniu. Nie, nie starczy. Pisałem już, ze jesteś kretynem?

A teraz drogi przygłupie powiedz mi w jaki sposób ma zabraknąć akumulatorów jako takich?

Gdyż jesteś debilem?

W dniu 2017-05-30 o 16:19, Ghost pisze:

I ta apka spowoduje, drogi kretynie, ze dla każdego starczy tychże akumulatorów, np. przy jakimś dlugoweekendowycm nasileniu. Nie, nie starczy. Pisałem już, ze jesteś kretynem?

A teraz drogi przygłupie powiedz mi w jaki sposób ma zabraknąć akumulatorów jako takich?

Gdyż jesteś debilem?

Pała przygłupie! Siadaj i zgłoś się jak przemyślisz całość.

Użytkownik "PlaMa"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:592db2e7$0$15193$65785112@news.neostrada.pl...

W dniu 2017-05-30 o 16:19, Ghost pisze:

I ta apka spowoduje, drogi kretynie, ze dla każdego starczy tychże akumulatorów, np. przy jakimś dlugoweekendowycm nasileniu. Nie, nie starczy. Pisałem już, ze jesteś kretynem?

A teraz drogi przygłupie powiedz mi w jaki sposób ma zabraknąć akumulatorów jako takich?

Gdyż jesteś debilem?

Pała

No o twojej tepej pale mowa.

W dniu 2017-05-30 o 22:43, Ghost pisze:

No o twojej tepej pale mowa.

Przecież obiecałeś że w towarzystwie będziesz się zachowywać. :-)
Nie dość że debilny wątek to jeszcze podkładasz w swoim kloacznym stylu do pieca. Będzie lanie jak nic :-)
Puścić takiego do ludzi...

z

W dniu 2017-05-30 o 22:43, Ghost pisze:

I ta apka spowoduje, drogi kretynie, ze dla każdego starczy tychże akumulatorów, np. przy jakimś dlugoweekendowycm nasileniu. Nie, nie starczy. Pisałem już, ze jesteś kretynem?

A teraz drogi przygłupie powiedz mi w jaki sposób ma zabraknąć akumulatorów jako takich?

Gdyż jesteś debilem?

Pała

No o twojej tepej pale mowa.

Druga pała przygłupku! Siądź i myśl - jak na stacji może zabraknąć jakichkolwiek akumulatorów. Wierzę w ciebie, dasz radę!

Użytkownik "PlaMa"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:592f5a0e$0$15201$65785112@news.neostrada.pl...

W dniu 2017-05-30 o 22:43, Ghost pisze:

I ta apka spowoduje, drogi kretynie, ze dla każdego starczy tychże akumulatorów, np. przy jakimś dlugoweekendowycm nasileniu. Nie, nie starczy. Pisałem już, ze jesteś kretynem?

A teraz drogi przygłupie powiedz mi w jaki sposób ma zabraknąć akumulatorów jako takich?

Gdyż jesteś debilem?

Pała

No o twojej tepej pale mowa.

Druga pała

Mozesz miec i dwie, mnie to wali.

W dniu 2017-06-03 o 10:48, Ghost pisze:

I ta apka spowoduje, drogi kretynie, ze dla każdego starczy tychże akumulatorów, np. przy jakimś dlugoweekendowycm nasileniu. Nie, nie starczy. Pisałem już, ze jesteś kretynem?

A teraz drogi przygłupie powiedz mi w jaki sposób ma zabraknąć akumulatorów jako takich?

Gdyż jesteś debilem?

Pała

No o twojej tepej pale mowa.

Druga pała

Mozesz miec i dwie, mnie to wali.

Trzecia pała! Ech... ja wiem, że nie jesteś tak samo sprytny i sprawny jak inne dzieci ale usiądź, nie denerwuj się i zastanów. Na pewno to załapiesz! To całkiem proste!

Użytkownik "PlaMa"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5932fc95$0$651$65785112@news.neostrada.pl...

W dniu 2017-06-03 o 10:48, Ghost pisze:

I ta apka spowoduje, drogi kretynie, ze dla każdego starczy tychże akumulatorów, np. przy jakimś dlugoweekendowycm nasileniu. Nie, nie starczy. Pisałem już, ze jesteś kretynem?

A teraz drogi przygłupie powiedz mi w jaki sposób ma zabraknąć akumulatorów jako takich?

Gdyż jesteś debilem?

Pała

No o twojej tepej pale mowa.

Druga pała

Mozesz miec i dwie, mnie to wali.

Trzecia pała!

Kontynuuj, pozwalam ci mieć dowolną ilość pał.

Użytkownik  xx


I znów ziew :-) przecież można podawać na bieżąco przez apke userowi lub lepiej autku ilość aku na stacjach w okolicy
-- -
Proponuję od razu zintegrować to z zamawianiem taksówki :-)

Ps cysterna do Carrefour przyjeżdża akurat jak chce zatankować,
-- -
I co stację zamykają ?


na Shellu też się zdarzyło tylko BP nigdy nie ma przestojów (Szczecin)
-- -
Na Shellu akurat zamykają nocą na czas jakiegoś księgowania. Śmieszne, ale prawdziwe.

W dniu 2017-05-29 o 10:53, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:

http://tvn24bis.pl/moto,99/bezprzewodowe-ladowanie-rozwiaze-problem-zasiegu-aut-elektrycznych,743892.html

Zdumiewający jest upór matołków które wymyśla wszystko z wyjątkiem standardowych akumulatorów dostępnych na wymianę na stacji ;-)

Prędzej coś takiego się upowszechni:

http://glowny-mechanik.pl/2016/07/05/szwecji-otwarto-pierwsza-swiecie-e-autostrade/

Tylko co z osobówkami?

T.

W dniu 2017-05-29 o 12:44, T. pisze:

Zdumiewający jest upór matołków które wymyśla wszystko z wyjątkiem standardowych akumulatorów dostępnych na wymianę na stacji ;-)

Prędzej coś takiego się upowszechni:

http://glowny-mechanik.pl/2016/07/05/szwecji-otwarto-pierwsza-swiecie-e-autostrade/

Nie upowszechni się. Bo dokładasz tory i zamiast dwudziestu ton wieziesz
dwa tysiące.

Tylko co z osobówkami?

To co dotychczas.


Pozdrawiam

W dniu 2017-05-29 o 10:53, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:

http://tvn24bis.pl/moto,99/bezprzewodowe-ladowanie-rozwiaze-problem-zasiegu-aut-elektrycznych,743892.html

Zdumiewający jest upór matołków które wymyśla wszystko z wyjątkiem standardowych akumulatorów dostępnych na wymianę na stacji ;-)

Według mnie przyszłość jest w superkondensatorach. Koszt takiego jest 2 rzędy wielkości mniejszy od Li-Jon, tylko ma o rząd wielkości mniejszą pojemność z kg masy. Ale wystarczy zrobić stacje ładowania raz na 50 km i powinno wystarczyć, a ładowanie trwa kilkanaście sekund. Może nawet nie potrzeba by wysiadać z auta tylko podjeżdżać do takiej stacji.
Solaris robił próby z takim ustrojstwem - wyrzucili silnik diesla, wstawili elektryczny, ale ładowanie musiało być co 750 m. Niby mało, ale autobus zatrzymuje się na przystankach, na których się kondensatory ładowały. I to wystarcza. Zanim nastąpi wymiana pasażerów, to już były naładowane na następny odcinek.
Ciekawie wyliczyli pewne parametry - przy akumulatorach koszt ich wyniósłby 2,2 mln zł, a waga - 3,5 t. Przy kondensatorach - koszt 230 tys. zł i waga 900 kg. Jak na autobus to całkiem niezłe parametry.
T.

Ps. Generalnie w superkondensatory zaopatrzone są autobusy Solarisa Urbino 18 Hybrid (Vossloh Kiepe), ale mają zwykłe diesle (jeszcze...).

W dniu 2017-05-29 o 12:56, T. pisze:

http://tvn24bis.pl/moto,99/bezprzewodowe-ladowanie-rozwiaze-problem-zasiegu-aut-elektrycznych,743892.html Zdumiewający jest upór matołków które wymyśla wszystko z wyjątkiem standardowych akumulatorów dostępnych na wymianę na stacji ;-)

Według mnie przyszłość jest w superkondensatorach. Koszt takiego jest 2 rzędy wielkości mniejszy od Li-Jon, tylko ma o rząd wielkości mniejszą pojemność z kg masy. Ale wystarczy zrobić stacje ładowania raz na 50 km i powinno wystarczyć, a ładowanie trwa kilkanaście sekund. Może nawet nie potrzeba by wysiadać z auta tylko podjeżdżać do takiej stacji.
Solaris robił próby z takim ustrojstwem - wyrzucili silnik diesla, wstawili elektryczny, ale ładowanie musiało być co 750 m. Niby mało, ale autobus zatrzymuje się na przystankach, na których się kondensatory ładowały. I to wystarcza. Zanim nastąpi wymiana pasażerów, to już były naładowane na następny odcinek.
Ciekawie wyliczyli pewne parametry - przy akumulatorach koszt ich wyniósłby 2,2 mln zł, a waga - 3,5 t. Przy kondensatorach - koszt 230 tys. zł i waga 900 kg. Jak na autobus to całkiem niezłe parametry.
T.

Ale to rozwiązanie dedykowane do tylko do transportu miejskiego.
No i tradycyjnie pominęli koszty ładowarek. Może się okazać że te
rozproszone po trasie to koszt dwu milionów a ta do akumulatorów
kilkanaście tysięcy.


Pozdrawiam

Od czasu do czasu pojawiaja sie doniesienia o izraelskiej jednorazowej baterii do zasilania urzadzen o duzym poborze pradu. Uzyta w przecietnym samochodzie osobowym ma podobno wystarczyc na przejechanie do 1,5 tysiaca kilometrow. Bateria wazy w okolicach dwudziestu kilogramow i do przecietnego samochodu potrzeba cztery takie baterie. Wsyscy znaja baterie weglowo cynkowe. Izraelici zrobili baterie aluminiowo weglowa. W jakis sposob znalezli sposob na pozbycie sie wlasciwosci aluminium do pokrywania sie warstwa tlenku uniemozliwiajace wykorzystanie go jako elektrody. Bateria rozwiazywala by wszystkie problemy z napedem elektrycznym. Glin jest najpowszechniej wystepujacym pierwiastkiem na Ziemi. Jest tani i lekki. W szeregu elektrochemicznym wypada bardzo dobrze. Ma maly opor wlasciwy. Bateria jest bezpieczna, nie wybucha nie pali sie jest latwa w produkcji i recyklingu.

W dniu 2017-05-30 o 03:47, Zenek Kapelinder pisze:

Od czasu do czasu pojawiaja sie doniesienia o izraelskiej jednorazowej baterii do zasilania urzadzen o duzym poborze pradu. Uzyta w przecietnym samochodzie osobowym ma podobno wystarczyc na przejechanie do 1,5 tysiaca kilometrow. Bateria wazy w okolicach dwudziestu kilogramow i do przecietnego samochodu potrzeba cztery takie baterie. Wsyscy znaja baterie weglowo cynkowe. Izraelici zrobili baterie aluminiowo weglowa. W jakis sposob znalezli sposob na pozbycie sie wlasciwosci aluminium do pokrywania sie warstwa tlenku uniemozliwiajace wykorzystanie go jako elektrody. Bateria rozwiazywala by wszystkie problemy z napedem elektrycznym. Glin jest najpowszechniej wystepujacym pierwiastkiem na Ziemi. Jest tani i lekki. W szeregu elektrochemicznym wypada bardzo dobrze. Ma maly opor wlasciwy. Bateria jest bezpieczna, nie wybucha nie pali sie jest latwa w produkcji i recyklingu.

lekkie materiały więc spora objętość. 80kg to byłaby powiedzmy wielkość sporego plecaka turystycznego.

jednorazowe

przy obecnej liczbie samochodów - jak wyglądałaby logistyka takiego rozwiązania?
obecny zasób paliwa w przeciętnym samochodzie to 600km. na baterii byłoby 2xwięcej. do średnio uczęszczanej stacji benzynowej w mieście podjeżdża np 1 auto na 2 minuty. elektryczne byłoby 1 na 4 minuty. trzeba by wymienić 15 pakietów na godzinę. 360 dziennie. pakiet baterii mógłby mieć 20x40x100cm, czyli 0,08m3. 360 pakietów to 28m3. to jakieś 30 palet. 1 pełny tir każdego dnia. rozładować i załadować.

jak często tankuje się z cysterny przeciętną stację benzynową? :-)

no i trzeba to jeszcze przetworzyć...

a.

Prawie wszystkie prywatne robia miesiecznie od 500 do 1000 kilometrow. Podziel co policzyles przez 10. Ja bym wymienial baterie rzadziej niz co cztery miesiace.

W dniu 2017-05-30 o 12:49, Zenek Kapelinder pisze:

Prawie wszystkie prywatne robia miesiecznie od 500 do 1000 kilometrow. Podziel co policzyles przez 10. Ja bym wymienial baterie rzadziej niz co cztery miesiace.

ile % to prywatne?
służbowym swego czasu robiłem 70k rocznie. wymiana raz na tydzień mniej więcej.

a.

Użytkownik "Zenek Kapelinder"

....
Od czasu do czasu pojawiaja sie doniesienia o izraelskiej jednorazowej baterii do zasilania urzadzen o duzym poborze pradu. Uzyta w przecietnym samochodzie osobowym ma podobno wystarczyc na przejechanie do 1,5 tysiaca kilometrow. Bateria wazy w okolicach dwudziestu kilogramow i do przecietnego samochodu potrzeba cztery takie baterie. Wsyscy znaja baterie weglowo cynkowe. Izraelici zrobili baterie aluminiowo weglowa. W jakis sposob znalezli sposob na pozbycie sie wlasciwosci aluminium do pokrywania sie warstwa tlenku uniemozliwiajace wykorzystanie go jako elektrody. Bateria rozwiazywala by wszystkie problemy z napedem elektrycznym. Glin jest najpowszechniej wystepujacym pierwiastkiem na Ziemi. Jest tani i lekki. W szeregu elektrochemicznym wypada bardzo dobrze. Ma maly opor wlasciwy. Bateria jest bezpieczna, nie wybucha nie pali sie jest latwa w produkcji i recyklingu.
-- -
Topowe telefony komórkowe sprzedają się za >2000zł. A coś dla ludu ?