# W piątek ONR i Młodzież Wszechpolska organizują Marsz Niepodległości. Na  wielką ustawkę z ludźmi, którzy zapowiedzieli blokadę marszu prawicowych  radykałów szykują się kibole. - Czasem patriotyzm musi być brutalny.  Trzeba dać komuś w mordę, skopać po nerkach. Pokażemy swoją prawdziwą  twarz. Polaków i katolików - mówią w reportażu
Muzyk:  To będzie pozytywna demonstracja. Coś, co nie ma nic wspólnego z  tymi śmiesznymi marszami Oburzonych.

Sebastian:  Nie sądzę, by Marsz Niepodległości chciał kogokolwiek  napiętnować. To ma być optymistyczna manifestacja naszego patriotyzmu. I  otwartości.

Kono:  Kibice pokażą tu swoją prawdziwą twarz. Polaków i katolików.

Muzyk:  Bycie Polakiem nie oznacza, że jest się zaściankowym,  antyeuropejskim. Nie jestem przeciw Europie, jestem przeciw zaprzeczaniu  tradycyjnym europejskim wartościom. To całe zdejmowanie krzyża przez  Palikota, walka z religią, z Kościołem. Przecież to chore. Ja nie muszę  być osobą wierzącą, religijną, ale wiem, że z chrześcijaństwem związane  jest 1000 lat naszej historii. Temu jesteśmy winni szacunek.

Legal: Tak, podczas meczu krzyczę: "Żyd", krzyczę "pedał". To popularne  epitety. I oznacza to tyle, że jestem Polakiem z krwi i kości, z dziada  pradziada. Jak mnie zapytasz, czy jestem antysemitą, odpowiem, że jestem.  Mam prawo nie lubić Żydów i pedałów. Ale nie afiszuję się z tym, nie  hajluję na stadionie.
Muzyk: Czy jestem patriotą? Oczywiście, ale przede wszystkim patriotą  lokalnym. Dla mnie ważna jest Warszawa. A najważniejsza rocznica to 1  sierpnia. Na Legii, na "żylecie", zapytasz pierwszego lepszego chłopaka po  zawodówce o Powstanie Warszawskie, powie ci więcej niż niejeden magister.  Cenię Lecha Kaczyńskiego za to, co zrobił dla rozwoju świadomości ludzi.  On przypomniał wszystkim, dlaczego tak ważna jest historia. Ale nie podoba  mi się ten wykreowany przez media obraz powstania. To wygładzanie i  opowiadanie o romantycznym zrywie: o tym, że oni tak sobie szli, śpiewali  piosenki, trochę strzelali, trochę ginęli... Generalnie taki zryw, nie  wiadomo, czy potrzebny, ale piękny. Mówi się o Baczyńskim, o Gajcym. Tacy  piękni, mądrzy chłopcy z dobrych domów, tyle że z karabinami  przewieszonymi przez ramię. A prawda jest taka, że w szeregach powstania  przede wszystkim byli ci, których teraz nazwałbyś chuliganami.

Legal:  Czasem patriotyzm musi być brutalny. Trzeba dać komuś w mordę,  skopać po nerkach. Ale cóż ja na to poradzę? Ten lokalny patriotyzm  przejawia się w obronie honoru klubu, z którym jestem na zawsze związany.  A patriotą jestem, kiedy napierdalam tych z Warszawy czy z drugiej strony  Błoń.

Kono: Kibice są najzdrowszą tkanką społeczeństwa, nigdy nie dadzą się  przefarbować. #
Ze strony:
http://tiny.pl/h1swt
--
stevep
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Dnia Thu, 17 Nov 2011 15:44:00 +0100, stevep napisał(a):

# W piątek ONR i Młodzież Wszechpolska organizują Marsz Niepodległości. Na  wielką ustawkę z ludźmi, którzy zapowiedzieli blokadę marszu prawicowych  radykałów szykują się kibole. - Czasem patriotyzm musi być brutalny.  Trzeba dać komuś w mordę, skopać po nerkach. Pokażemy swoją prawdziwą  twarz. Polaków i katolików - mówią w reportażu
Muzyk:  To będzie pozytywna demonstracja. Coś, co nie ma nic wspólnego z  tymi śmiesznymi marszami Oburzonych.

Sebastian:  Nie sądzę, by Marsz Niepodległości chciał kogokolwiek  napiętnować. To ma być optymistyczna manifestacja naszego patriotyzmu. I  otwartości.

Kono:  Kibice pokażą tu swoją prawdziwą twarz. Polaków i katolików.

Muzyk:  Bycie Polakiem nie oznacza, że jest się zaściankowym,  antyeuropejskim. Nie jestem przeciw Europie, jestem przeciw zaprzeczaniu  tradycyjnym europejskim wartościom. To całe zdejmowanie krzyża przez  Palikota, walka z religią, z Kościołem. Przecież to chore. Ja nie muszę  być osobą wierzącą, religijną, ale wiem, że z chrześcijaństwem związane  jest 1000 lat naszej historii. Temu jesteśmy winni szacunek.

Legal: Tak, podczas meczu krzyczę: "Żyd", krzyczę "pedał". To popularne  epitety. I oznacza to tyle, że jestem Polakiem z krwi i kości, z dziada  pradziada. Jak mnie zapytasz, czy jestem antysemitą, odpowiem, że jestem.  Mam prawo nie lubić Żydów i pedałów. Ale nie afiszuję się z tym, nie  hajluję na stadionie.
Muzyk: Czy jestem patriotą? Oczywiście, ale przede wszystkim patriotą  lokalnym. Dla mnie ważna jest Warszawa. A najważniejsza rocznica to 1  sierpnia. Na Legii, na "żylecie", zapytasz pierwszego lepszego chłopaka po  zawodówce o Powstanie Warszawskie, powie ci więcej niż niejeden magister.  Cenię Lecha Kaczyńskiego za to, co zrobił dla rozwoju świadomości ludzi.  On przypomniał wszystkim, dlaczego tak ważna jest historia. Ale nie podoba  mi się ten wykreowany przez media obraz powstania. To wygładzanie i  opowiadanie o romantycznym zrywie: o tym, że oni tak sobie szli, śpiewali  piosenki, trochę strzelali, trochę ginęli... Generalnie taki zryw, nie  wiadomo, czy potrzebny, ale piękny. Mówi się o Baczyńskim, o Gajcym. Tacy  piękni, mądrzy chłopcy z dobrych domów, tyle że z karabinami  przewieszonymi przez ramię. A prawda jest taka, że w szeregach powstania  przede wszystkim byli ci, których teraz nazwałbyś chuliganami.

Legal:  Czasem patriotyzm musi być brutalny. Trzeba dać komuś w mordę,  skopać po nerkach. Ale cóż ja na to poradzę? Ten lokalny patriotyzm  przejawia się w obronie honoru klubu, z którym jestem na zawsze związany.  A patriotą jestem, kiedy napierdalam tych z Warszawy czy z drugiej strony  Błoń.

Kono: Kibice są najzdrowszą tkanką społeczeństwa, nigdy nie dadzą się  przefarbować. #
Ze strony:
http://tiny.pl/h1swt

Jacy kurwa kibice!? To zwyczajni bandyci!

--
Kasując ten post z 2011-11-17 18:03:16 kundel rAzor wściekle zębami kłapie.