No więc jest tak moi drodzy… Pewien poseł, z Solidarnej Polski jakby co, ponoć strasznie katolicki i zasadniczy ponoć strasznie,  poczuł ciśnienie między nogami. Ĺťeby ciśnienie zredukować, poszedł – jak to się elegancko mĂłwi – na kurwy. Ta ktĂłrą wybrał miała lat 26 i na imię Magda, oraz brała 200 zetĂłw za numerek. Poseł dziewczynę obrĂłcił w te i we wte, a potem raz jeszcze do spodu, a kiedy przyszło do płacenia kazał jej zwyczajnie spierdalać.

Panna zorientowała się jednak co to za klient jej się trafił i zadzwoniła do kumpla. Powiedziała: “Misiu drogi, wydymał mnie taki jeden i nie zapłacił bydlak. To polityk katolicki. Weź, dobierz mu się do dupy i ściągnij tę kasę z nawiązką. Niech chuj ma za swoje, nich wie, że nie tylko on może dymać, bo i jego wydymać można”.

Misiu – Przemek mu było – wcisnął więc w komórce memory fajf i chwilę pogadał z kumplem Szczepkiem. Ustalili taktykę i pana posła zaczęli dociskać do ściany, po wcześniejszym zrobieniu zdjęć w ustawionej sesji w hotelu. Poseł chciał wpierw zapłacić żądane 3 tysie okupu, ale potem zrezygnował i poszedł na policję. I cała to w zasadzie historia.

Trwa teraz dochodzenie a rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie nie chce ujawnić nazwiska posła, ze względu na dobro śledztwa i dobre imię (co za wyrafinowany dowcip!) pokrzywdzonego. Ale po co są wiewiórki i po co w ogóle ta tajemnica.

http://tiny.pl/qfjxm

--
Dyskusja z wierzącym jest jak gra w szachy z gołębiem. Nieważne, jak dobrze grasz, gołąb i tak przewróci wszystkie figury, nasra na szachownicę i będzie dumny z wygranej.

Bogdan Idzikowski pisze na pl.soc.polityka w dniu poniedziałek, 6 stycznia 2014 12:11:

No więc jest tak moi drodzy? Pewien poseł, z Solidarnej Polski jakby co,
ponoć strasznie katolicki i zasadniczy ponoć strasznie,  poczuł ciśnienie
między nogami. Żeby ciśnienie zredukować, poszedł ? jak to się elegancko
mówi ? na kurwy. Ta którą wybrał miała lat 26 i na imię Magda, oraz brała
200 zetów za numerek. Poseł dziewczynę obrócił w te i we wte, a potem raz
jeszcze do spodu, a kiedy przyszło do płacenia kazał jej zwyczajnie
spierdalać.

Panna zorientowała się jednak co to za klient jej się trafił i zadzwoniła
do kumpla. Powiedziała: ?Misiu drogi, wydymał mnie taki jeden i nie
zapłacił bydlak. To polityk katolicki. Weź, dobierz mu się do dupy i
ściągnij tę kasę z nawiązką. Niech chuj ma za swoje, nich wie, że nie
tylko on może dymać, bo i jego wydymać można?.

Misiu ? Przemek mu było ? wcisnął więc w komórce memory fajf i chwilę
pogadał z kumplem Szczepkiem. Ustalili taktykę i pana posła zaczęli
dociskać do ściany, po wcześniejszym zrobieniu zdjęć w ustawionej sesji w
hotelu. Poseł chciał wpierw zapłacić żądane 3 tysie okupu, ale potem
zrezygnował i poszedł na policję. I cała to w zasadzie historia.

Trwa teraz dochodzenie a rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie nie
chce ujawnić nazwiska posła, ze względu na dobro śledztwa i dobre imię (co
za wyrafinowany dowcip!) pokrzywdzonego. Ale po co są wiewiórki i po co w
ogóle ta tajemnica.

http://tiny.pl/qfjxm

Poszukiwania posła będą krótkie. Przeca cała ta "Solidarna" w jednej windzie się mieści. :-)

Użytkownik "Marek Czaplicki" <emcza@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:lae8d5$enb$2node1.news.atman.pl...

Bogdan Idzikowski pisze na pl.soc.polityka w dniu poniedziałek, 6 stycznia
2014 12:11:

No więc jest tak moi drodzy? Pewien poseł, z Solidarnej Polski jakby co,
ponoć strasznie katolicki i zasadniczy ponoć strasznie,  poczuł ciśnienie
między nogami. Żeby ciśnienie zredukować, poszedł ? jak to się elegancko
mówi ? na kurwy. Ta którą wybrał miała lat 26 i na imię Magda, oraz brała
200 zetów za numerek. Poseł dziewczynę obrócił w te i we wte, a potem raz
jeszcze do spodu, a kiedy przyszło do płacenia kazał jej zwyczajnie
spierdalać.

Panna zorientowała się jednak co to za klient jej się trafił i zadzwoniła
do kumpla. Powiedziała: ?Misiu drogi, wydymał mnie taki jeden i nie
zapłacił bydlak. To polityk katolicki. Weź, dobierz mu się do dupy i
ściągnij tę kasę z nawiązką. Niech chuj ma za swoje, nich wie, że nie
tylko on może dymać, bo i jego wydymać można?.

Misiu ? Przemek mu było ? wcisnął więc w komórce memory fajf i chwilę
pogadał z kumplem Szczepkiem. Ustalili taktykę i pana posła zaczęli
dociskać do ściany, po wcześniejszym zrobieniu zdjęć w ustawionej sesji w
hotelu. Poseł chciał wpierw zapłacić żądane 3 tysie okupu, ale potem
zrezygnował i poszedł na policję. I cała to w zasadzie historia.

Trwa teraz dochodzenie a rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie nie
chce ujawnić nazwiska posła, ze względu na dobro śledztwa i dobre imię (co
za wyrafinowany dowcip!) pokrzywdzonego. Ale po co są wiewiórki i po co w
ogóle ta tajemnica.

http://tiny.pl/qfjxm

Poszukiwania posła będą krótkie. Przeca cała ta "Solidarna" w jednej windzie
się mieści. :-)

Ciekawostką jest to, że koledzy posła zawiesili, bo nie akceptują poczynań posła. Nie wyjaśnili jednak, czy nie podoba im się korzystanie z usług prostytutki, czy też nie płacenie za usługę.

ubawiony

--
Dyskusja z wierzącym jest jak gra w szachy z gołębiem. Nieważne, jak dobrze grasz, gołąb i tak przewróci wszystkie figury, nasra na szachownicę i będzie dumny z wygranej.

Bogdan Idzikowski pisze na pl.soc.polityka w dniu poniedziałek, 6 stycznia 2014 14:27:

Trwa teraz dochodzenie a rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie
nie chce ujawnić nazwiska posła, ze względu na dobro śledztwa i dobre
imię (co
za wyrafinowany dowcip!) pokrzywdzonego. Ale po co są wiewiórki i po co
w ogóle ta tajemnica.

http://tiny.pl/qfjxm

Poszukiwania posła będą krótkie. Przeca cała ta "Solidarna" w jednej
windzie
się mieści. :-)

Ciekawostką jest to, że koledzy posła zawiesili, bo nie akceptują poczynań
posła. Nie wyjaśnili jednak, czy nie podoba im się korzystanie z usług
prostytutki, czy też nie płacenie za usługę.

ubawiony

Jako propaństwowcom, chodzi im chyba o brak zapłaty za usługę. Panie przecież odprowadzają jakowyś vat, a z niego przecież diety. :-)