Dzieci od 12. roku życia mogą uprawiać seks z dorosłymi. Nie musi to być szkodliwe - stwierdził Herman Sprock, szef holenderskich salezjanów, broniąc 73-letniego duchownego, określanego przez media jako Van B. Ten ostatni przez lata przygotowywał dzieci do pierwszej komunii, będąc jednocześnie członkiem organizacji walczącej o legalizację pedofilii. O sprawie Vana B. pisze dzisiejsza "Rzeczpospolita".
73-letni Van B. przez 20 lat pracował w różnych parafiach w Holandii. Niósł pomoc biednym, przygotowywał dzieci do komunii. Po kilku miesiącach zawsze przenosił się z miejsca na miejsce w atmosferze podejrzeń.

Ojciec zbyt lubił dzieci. Na tyle, że w 2008 roku został członkiem Fundacji Martin walczącej o legalizację pedofilii. Jak pisze "Rzeczpospolita", Van B. wcześniej dwukrotnie trafiał do aresztu za obnażanie się przed dziećmi.


Jego przełożony wiedział o działalności 73-letniego duchownego, lecz nie widział w jego zachowaniu niczego zdrożnego.

- Wiedziałem o pedofilskiej działalności ojca Vana B. Usunąć kogoś z zakonu można jednak tylko wtedy, gdy dopuścił się przestępstwa, na przykład gwałtu. Tu nie może być o tym mowy - stwierdził Herman Sprock, szef holenderskich salezjanów. - Dzieci od 12. roku życia mogą uprawiać seks z dorosłymi. Nie musi to być szkodliwe - dodał.

Podobne poglądy ma sam Van B. - Społeczeństwo uważa, że relacje intymne dzieci z dorosłymi są złe. Ja się z tym nie zgadzam - mówi duchowny, który obecnie nie pracuje już jako ksiądz, mieszka w domu starców, lecz wciąż należy do zakonu.

Cały artykuł w "Rzeczpospolitej".


http://wiadomosci.onet.pl/swiat/ksiadz-seks-z-doroslym-nie-szkodzi-dziecku,1,4352552,wiadomosc.html



Przemek

--

"Wyjście jest tylko jedno. Radiu Maryja należy odebrać status nadawcy
społecznego, z którym od początku ma wspólnego tyle, co Jarosław Kaczyński
ze znajomością Śląska. Od Rydzyka usłyszymy znów świadectwa męczeństwa jego
rozgłośni, ale przecież: "Alleluja i do przodu".

Przemysław W <Brońmy RP przed pisem@...pl> pisze:

Dzieci od 12. roku życia mogą uprawiać seks z dorosłymi. Nie musi to
być szkodliwe - stwierdził Herman Sprock, szef holenderskich
salezjanów, broniąc 73-letniego duchownego, określanego przez media
jako Van B. Ten ostatni przez lata przygotowywał dzieci do pierwszej
komunii, będąc jednocześnie członkiem organizacji walczącej o
legalizację pedofilii. O sprawie Vana B. pisze dzisiejsza
"Rzeczpospolita".
73-letni Van B. przez 20 lat pracował w różnych parafiach w
Holandii. Niósł pomoc biednym, przygotowywał dzieci do komunii. Po
kilku miesiącach zawsze przenosił się z miejsca na miejsce w
atmosferze podejrzeń.

Ojciec zbyt lubił dzieci. Na tyle, że w 2008 roku został członkiem
Fundacji Martin walczącej o legalizację pedofilii. Jak pisze
"Rzeczpospolita", Van B. wcześniej dwukrotnie trafiał do aresztu za
obnażanie się przed dziećmi.

Jego przełożony wiedział o działalności 73-letniego duchownego, lecz
nie widział w jego zachowaniu niczego zdrożnego.

- Wiedziałem o pedofilskiej działalności ojca Vana B. Usunąć kogoś z
zakonu można jednak tylko wtedy, gdy dopuścił się przestępstwa, na
przykład gwałtu. Tu nie może być o tym mowy - stwierdził Herman
Sprock, szef holenderskich salezjanów. - Dzieci od 12. roku życia mogą
uprawiać seks z dorosłymi. Nie musi to być szkodliwe - dodał.

Podobne poglądy ma sam Van B. - Społeczeństwo uważa, że relacje
intymne dzieci z dorosłymi są złe. Ja się z tym nie zgadzam - mówi
duchowny, który obecnie nie pracuje już jako ksiądz, mieszka w domu
starców, lecz wciąż należy do zakonu.

Cały artykuł w "Rzeczpospolitej".


http://wiadomosci.onet.pl/swiat/ksiadz-seks-z-doroslym-nie-szkodzi-dziecku,1,4352552,wiadomosc.html

Jak rozumiem jesteś za tym żeby wpisać zakaz posiadania takich poglądów
a juĹź szczegĂłlnie przez kler do konstytucji? :-)

Facet se może mieć takie poglądy *dopóki nie stosuje ich w praktyce*, ale jego przełożeni odpowiadają za dopuszczenie kogoś o takich
(wygłaszanych) poglądach do pracy z dziećmi *od momentu gdy zaczął je głosić*.

A co do "demagogii dla idiotów": wstąpił do organizacji za legalizacją
pedofilii w 2008 roku (3 lata temu), teraz mieszka w domu starcĂłw - ma
73 lata (czyli chyba *juĹź* nie przygotowuje dzieci do komunii).
To do kurwy nędzy ile lat mógł przygotowywać dzieci do komunii będąc
członkiem tej organizacji?
[ "przez lata przygotowywał dzieci do pierwszej komunii, będąc
jednocześnie członkiem organizacji walczącej o legalizację pedofilii" ]

KRK święty nie jest, ale jak patrze na takie (propagandowe)
przeinaczania dla idiotĂłw to przekonuje mnie to najwyĹźej do tego Ĺźe KRK
jest trochę lepszy niż mi się wydawało.

--
A. Filip : Świat jaki jest każdy widzi (inaczej).
Przyjdzie dzień, że i dla naszej ulicy będzie święto.
  -- Przysłowie armeńskie (pl.wikiquote.org)

Użytkownik "A. Filip" <anfi@xl.wp.pl> napisał

Jak rozumiem jesteś za tym żeby wpisać zakaz posiadania takich poglądów
a juĹź szczegĂłlnie przez kler do konstytucji? :-)

Facet se może mieć takie poglądy *dopóki nie stosuje ich w praktyce*,
ale jego przełożeni odpowiadają za dopuszczenie kogoś o takich
(wygłaszanych) poglądach do pracy z dziećmi *od momentu gdy zaczął je głosić*.

A co do "demagogii dla idiotów": wstąpił do organizacji za legalizacją
pedofilii w 2008 roku (3 lata temu), teraz mieszka w domu starcĂłw - ma
73 lata (czyli chyba *juĹź* nie przygotowuje dzieci do komunii).
To do kurwy nędzy ile lat mógł przygotowywać dzieci do komunii będąc
członkiem tej organizacji?
[ "przez lata przygotowywał dzieci do pierwszej komunii, będąc
jednocześnie członkiem organizacji walczącej o legalizację pedofilii" ]

KRK święty nie jest, ale jak patrze na takie (propagandowe)
przeinaczania dla idiotĂłw to przekonuje mnie to najwyĹźej do tego Ĺźe KRK
jest trochę lepszy niż mi się wydawało.

To wszystko co napisałeś może miałoby uzasadnienie, gdyby nie fakt, że kk jest przeżarty przez pedofilie, a skala tej dewiacji jest ogromna.


Przemek

--

"Wyjście jest tylko jedno. Radiu Maryja należy odebrać status nadawcy
społecznego, z którym od początku ma wspólnego tyle, co Jarosław Kaczyński
ze znajomością Śląska. Od Rydzyka usłyszymy znów świadectwa męczeństwa jego
rozgłośni, ale przecież: "Alleluja i do przodu".

 pisze w wiadomości irfhl6$qnm$1@inews.gazeta.pl na pl.soc.polityka w dniu wtorek 24 maj 2011 08:02:

- Wiedziałem o pedofilskiej działalności ojca Vana B. Usunąć kogoś z
zakonu można jednak tylko wtedy, gdy dopuścił się przestępstwa, na
przykład gwałtu. Tu nie może być o tym mowy - stwierdził Herman Sprock,
szef holenderskich salezjanów. - Dzieci od 12. roku życia mogą uprawiać
seks z dorosłymi. Nie musi to być szkodliwe - dodał.

Podobne poglądy ma sam Van B. - Społeczeństwo uważa, że relacje intymne
dzieci z dorosłymi są złe. Ja się z tym nie zgadzam - mówi duchowny, który
obecnie nie pracuje już jako ksiądz, mieszka w domu starców, lecz wciąż
należy do zakonu.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/ksiadz-seks-z-doroslym-nie-szkodzi-

dziecku,1,4352552,wiadomosc.html

Czasami zdarzają się wypowiedzi, że przychodzi na myśl tylko jedno: "Marszczenie freda przez większość życia ciężko odbija się niektórym na psychice".

Przemysław W napisał:

 Dzieci od 12. roku życia mogą uprawiać seks z dorosłymi. Nie musi to być szkodliwe - stwierdził Herman Sprock, szef holenderskich salezjanów, broniąc 73-letniego duchownego

Myślę że przejażdżka dużym Fiatem połączona ze zwiedzaniem budowli
hydrotechnicznych we Włocławku byłaby dla tego zboka zbyt łagodnym
potraktowaniem.

Użytkownik "Grzegorz Z." <jacksparrow@noname.com> napisał w wiadomości news:9cy3nga9eqso.1f1e8ax23d6lf.dlg40tude.net...

Przemysław W napisał:

 Dzieci od 12. roku życia mogą uprawiać seks z dorosłymi. Nie musi to być
szkodliwe - stwierdził Herman Sprock, szef holenderskich salezjanów, broniąc
73-letniego duchownego

Myślę że przejażdżka dużym Fiatem połączona ze zwiedzaniem budowli
hydrotechnicznych we Włocławku byłaby dla tego zboka zbyt łagodnym
potraktowaniem.

Dogłębnym zwiedzaniem...


Przemek

--

"Wyjście jest tylko jedno. Radiu Maryja należy odebrać status nadawcy
społecznego, z którym od początku ma wspólnego tyle, co Jarosław Kaczyński
ze znajomością Śląska. Od Rydzyka usłyszymy znów świadectwa męczeństwa jego
rozgłośni, ale przecież: "Alleluja i do przodu".