Co za kretyn ustalił, że Ronaldo ma strzelać jako piąty?

Przegrali na własną prośbę.

On 27/06/2012 10:29 PM, Marcin N wrote:

Co za kretyn ustalił, że Ronaldo ma strzelać jako piąty?

Przegrali na własną prośbę.

Mecz tragedia, sam fakt ze doszlo do karnych.
Mistrzowie Europy i taki poziom... Zenada, antyfutbol.
Jak slysze komentarze pt.: "Fantastyczne rzuty karne" to mi sie nie dobrze robi.
Na szczescie jutro Wlosi wygraja z Niemcami 2:0 a potem rozniosa Hiszpanow z tymi ich podaniami w nieskonczonosc. ;)

Pozdrawiam
--
2late™ Outspace Communication Inc.® 1999*2012©
Stupidity, like virtue, is its own reward

Użytkownik "Marcin N" <marcin5.usun.wykasuj@onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:jsftuu$201$1@news.task.gda.pl...

Co za kretyn ustalił, że Ronaldo ma strzelać jako piąty?

Przegrali na własną prośbę.

Gdyby strzelał wcześniej, to i wcześniej by przegrali....

Użytkownik "Cavallino"

Gdyby strzelał wcześniej, to i wcześniej by przegrali....

dokładnie :)

Zastanawiałęm się wczoraj nad tym, że UEFA ma również swój interes w promowaniu tego zażelowanego buca i nie zdziwię się, jeśli to on pomimo żenującego sezonu zdobędzie w tym roku złotą piłkę.

pzdr
mar

> żenującego sezonu zdobędzie w tym roku złotą piłkę.
dojsc do polfianlu najwiekszej imprezy pilkarskiej ME2012,otrzec sie o final i to samo w lidze mistrzow, to naprawde zenujacy sezon....oj, zeby nasi mieli takie zenujace sezony...

Użytkownik "zenekk"

dojsc do polfianlu najwiekszej imprezy pilkarskiej ME2012,otrzec sie o final i to samo w lidze mistrzow, to naprawde zenujacy sezon....oj, zeby nasi mieli takie zenujace sezony...

Portuglaczycy mogli ten mecz wygrać, pod warunkiem, że wiecej piłek zamiast Ronaldo dostawałby Almeida.
Mowa o złotej piłce, rozumiem, że powinien ją dostać zawdonik spełniajacy łącznie następujące warunki:
1. Osiągnąć 'sukces' w roku za który złota piłka jest przyznawana.
2. Stanowić osobowość sportową.
3. Kolokwialnie - "umieć wygrać mecz samemu" czyli pociągnąć drużynę jeśli trzeba, strzelić bramkę w najważniejszym momencie, pokazać wolę walki (coś a'la Forlan w 2010).

Jeśli chodzi o twór marketingu jakim jest CR7 (już sam pseudonim jest idiotyczny), to we wczorajszym meczu:
1. grał przez pierwsze 15 minut,
2. jego umiejętności aktorskie przyrównał do poziomu aktorów polskich komedii romantycznych, i to wcale nie chodzi o jego wypierd... się przy każdym dotnięciu przeciwnika, ale ten jego cały tomahawk i to jak się zachowuje - to wytwór producenta fify ( i jego kasa).

pzdr
mar

Portuglaczycy mogli ten mecz wygrać, pod warunkiem, że wiecej piłek zamiast Ronaldo dostawałby Almeida.

Almeida dostał akurat całkiem sporo piłek - w czasie meczu nawet się
dziwiłem, że tak wiele (i że tak często mu Ronaldo podaje). I wszystkie
umieścił wyysooookoooo…

Portugalczycy mogli strzelić w pierwszej połowie, mogli dobrze rozegrać
kontrę pod koniec meczu, mogli lepiej strzelić karne. Największą z tych
szans była ta druga.

3. Kolokwialnie - "umieć wygrać mecz samemu"

Tłumacząc: strzelić bramkę a najlepiej kilka i mieć szczęście, że
koledzy swoją część odrobią ale zrobią to dyskretnie, nieefektownie.

Insza inszość, że jeśli już mielibyśmy szukać na tym euro kogoś, kto
wygrywał mecze sam, to najbliżej byłby Ronaldo - z Holandią i z
Czechami. Poza nim jeszcze Karagounis ale tylko raz…

Użytkownik "

3. Kolokwialnie - "umieć wygrać mecz samemu"

Tłumacząc: strzelić bramkę a najlepiej kilka i mieć szczęście, że
koledzy swoją część odrobią ale zrobią to dyskretnie, nieefektownie.

Insza inszość, że jeśli już mielibyśmy szukać na tym euro kogoś, kto
wygrywał mecze sam, to najbliżej byłby Ronaldo - z Holandią i z
Czechami. Poza nim jeszcze Karagounis ale tylko raz.

Nie tylko - Casillas jest bliski powyższemu okresleniu, chociać bramki z wiadomych powodów nie strzelił :)

mar

Dnia Wed, 27 Jun 2012 23:29:17 +0200, Marcin N napisał:

Co za kretyn ustalił, że Ronaldo ma strzelać jako piąty?

 Ale to było logiczne - piąty karny w takim meczu to cholerne ciśnienie i
presja, więc lepiej, żeby strzelał ktoś, kto jest ją w stanie wytrzymać,
a nie taki Nani czy Alves, ktorym się nawet kolejność wykonywania
popieprzyła (że o wykonaniu nie wspomnę). Nie dziwiłem się trenerowi
zbytnio.
Tak, obiektywy i flesze skierowane w przypadku wygranej na ostatniego
strzelca też na pewno miały znaczenie :-)

Przegrali na własną prośbę.

Jak się nie strzela dwóch karnych...

--
AJK

W dniu 2012-06-28 10:18, AJK pisze:

Dnia Wed, 27 Jun 2012 23:29:17 +0200, Marcin N napisał:

Co za kretyn ustalił, że Ronaldo ma strzelać jako piąty?

Ale to było logiczne - piąty karny w takim meczu to cholerne ciśnienie i
presja, więc lepiej, żeby strzelał ktoś, kto jest ją w stanie wytrzymać,
a nie taki Nani czy Alves, ktorym się nawet kolejność wykonywania
popieprzyła (że o wykonaniu nie wspomnę). Nie dziwiłem się trenerowi
zbytnio.
Tak, obiektywy i flesze skierowane w przypadku wygranej na ostatniego
strzelca też na pewno miały znaczenie :-)

Przegrali na własną prośbę.

Jak się nie strzela dwóch karnych...

A mnie zastanawia czemu zawsze Ronaldo jak ma strzelać z wolnego to cofa się krokiem robota, staje w lekkim acz charakterystycznym rozkroku, robi dziwną minę i dopiero wykonuje rzut wolny, ma to jakiś sens czy tylko teatr?

Użytkownik sebcio sebastikantus@wp.pl ...

A mnie zastanawia czemu zawsze Ronaldo jak ma strzelać z wolnego to
cofa się krokiem robota, staje w lekkim acz charakterystycznym
rozkroku, robi dziwną minę i dopiero wykonuje rzut wolny, ma to jakiś
sens czy tylko teatr?

a oglądałeś kiedyś futbol amerykański?

Użytkownik "

A mnie zastanawia czemu zawsze Ronaldo jak ma strzelać z wolnego to cofa się krokiem robota, staje w lekkim acz charakterystycznym rozkroku, robi dziwną minę i dopiero wykonuje rzut wolny, ma to jakiś sens czy tylko teatr?

fifa 2014, nic więcej.
Może  jeszcze kilka lat temu - tak się po prostu ustawiał.
Teraz przybrało to takich rozmiarów, że stało sie śmieszne.

mar

Dnia Thu, 28 Jun 2012 11:40:02 +0200, sebcio napisał:

A mnie zastanawia czemu zawsze Ronaldo jak ma strzelać z wolnego to
cofa się krokiem robota, staje w lekkim acz charakterystycznym
rozkroku, robi dziwną minę i dopiero wykonuje rzut wolny, ma to jakiś
sens czy tylko teatr?

Każdy ma swoje "voodoo" - jedni macają trawę i się żegnają, drudzy
żegają się przy niemal każdym kontakcie z piłką (albo piszczelami
przeciwnika), inni oblizują łańcuszki, obcałowują słupki etc., Ktoryś z
Anglików (Gerrard?) ma "voodoo" złożone z kilkudziesięciu czynności
poukładanych starannie i odtwarzanych przed meczem... Jednym to pewnie
naprawdę pomaga na głowę, a inni traktują to jako element kreacji.
Przypomniały mi się teraz takie idiotyczne wymachy rąk Mike'a Powella
(rekordzista wiata w skoku w dal), którymi zaczynał rozbieg. Zawsze tak
samo, zawze tak samo idiotycznie, choć w niczym mu to technicznie nie
pomagało. Nawyk, pomoc w koncentracji, zajęcie myśli automatyczną
czynnością wykonywaną milion razy, voodoo...    --
AJK