Data: 2011-04-23 10:03:09 | |
Autor: mkarwan | |
Jesziwa zwrócona dwa razy? | |
Czy można domagać się zwrotu tego za co wcześniej dostało się już pieniądze?
Okazuje się, że tak. Rzecz dotyczy lubelskiej jesziwy. http://pl.wikipedia.org/wiki/Jeszywas_Chachmej_Lublin Prześledźmy informacje prasowe z 2008 i 2009 r. 4 stycznia 2008 r. Dziennik Wschodni opublikował ciekawą informację ( http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080104/NEWS01/935968540 ) : Państwo polskie oddało w 2001 roku Gminie Żydowskiej nieruchomość przy Lubartowskiej w Lublinie, za którą... już w 1964 roku zapłaciło odszkodowanie. W 1960 roku rząd PRL podpisał układ odszkodowawczy z rządem USA. Chodziło przede wszystkim o majątki polskich Żydów, którzy wyemigrowali z kraju po II wojnie światowej. Polska przekazała Amerykanom na ten cel 40 mln dolarów. Okazuje się, że 6 stycznia 1961 r. do Komisji Rozpatrywania Roszczeń Zagranicznych USA, która dzieliła pieniądze z Polski, wpłynął wniosek o 275 tys. dolarów odszkodowania za lubelską jesziwę. Został złożony przez The Theological Seminary Yeshivath Chachmey (Lubelskie Seminarium Teologiczne Yeshivath Chachmey Lublin) z Michigan. Czytamy w nim m.in., że przedmiotem roszczenia jest "Szkoła rabiniczna mieszcząca się przy Lubartowskiej 57 (teraz 85 - przyp. red.), Lublin, Polska". 13 maja 1964 r. komisja zgodziła się na odszkodowanie w wysokości 177 tysięcy 42 dolarów 25 centów. Dokumenty dotyczące umowy między Polską a USA z 1960 roku są w Ministerstwie Finansów. - Wynika z nich, że wniosek dotyczący jesziwy został rozpatrzony pozytywnie i pieniądze zostały przyznane - informuje Jakub Lutyk, rzecznik ministerstwa. - Dlatego wszelkie roszczenia z nią związane wygasły. Zarówno The Theological Seminary Yeshivath Chachmey, jak i jego następcy prawni utracili prawo do ubiegania się o zwrot bądź o odszkodowanie w związku z utratą wymienionej wyżej nieruchomości. Tymczasem po 1989 roku, gdy w Polsce zmienił się ustrój, środowiska żydowskie zaczęły starać się o pozostawiony tu majątek. Przy Ministerstwie Spraw Wewnętrznych powstała Komisja Regulacyjna do Spraw Gmin Wyznaniowych Żydowskich, która zajmuje się takimi wnioskami. O lubelską jesziwę - w 1998 r. - wystąpiła do niej Gmina Wyznaniowa Żydowska w Warszawie. Skutecznie. Jesziwa należy do gminy od 2001 r. (.)Dlaczego jesziwa została w 2001 r. zwrócona gminie żydowskiej, skoro rząd Polski za pośrednictwem Amerykanów wypłacił za nią odszkodowanie w 1964 r.? 5 stycznia 2008 r. tym razem Kurier Lubelski informuje ( http://www.archiwum.kurierlubelski.pl/module-dzial-viewpub-tid-9-pid-49005.html ) : (..)zdaniem Komisji Regulacyjnej do spraw Gmin Wyznaniowych Żydowskich, która siedem lat temu podjęła decyzję o zwrocie jesziwy, wypłata odszkodowania nie zamykała drogi do oddania gminie również budynku. - Nawet gdyby komisja wiedziała o wypłacie odszkodowania to nie mogła nie zwrócić obiektu - przekonywał nas wczoraj Andrzej Rudlicki, współprzewodniczący komisji. I zaraz tłumaczył dlaczego: - W myśl obowiązujących regulacji ustawowych zwrotowi podlegają nieruchomości, które były własnością gmin wyznaniowych przed 1 września 1939 roku, były zabudowane i zostały przejęte przez skarb państwa. Nie ma słowa o wyłączeniu z tej kategorii nieruchomości, wobec których uregulowano roszczenia poprzez wypłatę, np. odszkodowania. Sytuacja, do której doszło, to ewidentny przykład "luki prawnej". Jak przekonuje Rudlicki, wśród ok. 5 tys. spraw, którymi zajmowała się komisja, lubelska jesziwa jest drugim przypadkiem zwrotu obiektu, za który wypłacono wcześniej odszkodowanie. Podobnie było z terenem po wielkiej synagodze w Warszawie. Co teraz czeka jesziwę? - Nic, klamka zapadła. Rozstrzygnięcia komisji są ostateczne - dodał Rudlicki. 14 lipca 2008 Dziennik Wschodni pisał ( http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080714/LUBLIN/629479948 ) : Amerykańskie stowarzyszenie Yeshivat Chachmei Lublin prawomocnie wzięło pieniądze za lubelską Jesziwę w 1964 roku. Tak strona amerykańska odpowiedziała polskiemu Ministerstwu Finansów. O sprawie Jesziwy przy ul. Lubartowskiej (najsłynniejszej uczelni żydowskiej przed wojną) napisaliśmy jako pierwsi. Ujawniliśmy, że budynek został w 2001 roku zwrócony Warszawskiej Gminie Wyznaniowej, choć w 1964 roku rząd Polski za pośrednictwem Amerykanów zapłacił za nią odszkodowanie. Ponad 177 tys. dolarów otrzymało The Theological Seminary Yeshivath Chachmey z Michigan (Seminarium Teologiczne Yeshivat Chachmej). Po naszych publikacjach sprawę zwrotu Jesziwy zaczęły wyjaśniać ministerstwa finansów i spraw wewnętrznych, a także służby wojewody lubelskiego. Czy odpowiedź Amerykanów oznacza, że Warszawska Gmina Wyznaniowa będzie musiała oddać budynek Skarbowi Państwa? - To oznacza, że budynek został zwrócony Gminie Żydowskiej bezpodstawnie i na dzień dzisiejszy nie posiada ona prawa własności - komentuje adwokat Stanisław Estreich. 5 września 2008 Kurier Lubelski napisał ( http://www.archiwum.kurierlubelski.pl/module-dzial-printpub-tid-9-pid-60662.html ) : Budynek dawnej rabinackiej szkoły Jesziwa Chachmej przy ul. Lubartowskiej 85 pozostanie w rękach Gminy Żydowskiej Wyznaniowej w Warszawie. Ministerstwo Finansów umorzyło postępowanie dotyczące przekazania obiektu. Nie będzie tym samym domagać się zwrotu budynku do Skarbu Państwa. - Sprawa jest zakończona. Jesziwa zostaje w rękach gminy żydowskiej. 27 sierpnia 2009 w Dzienniku Wschodnim ukazuje się kolejna informacja tym razem dotycząca działki na tyłach jesziwy ( http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090827/LUBLIN/820802465 ) : - Działkę kupiłem w 1995 r. od ówczesnej Akademii Rolniczej i od tamtej pory niczego nie mogę z nią zrobić - mówi Wiesław Wieleba, właściciel firmy Euromarketing. Cztery lata temu chciał zabudować ten teren. - Planowaliśmy duży budynek na 70 mieszkań. Wystąpiliśmy do miasta o ustalenie warunków zabudowy. Ale decyzji Wieleba nie otrzymał do dziś. - Nie mogliśmy jej wydać, bo przed Komisją Regulacyjną (do spraw Gmin Wyznaniowych Żydowskich przy MSWiA - red.) toczyło się postępowanie o zwrot nieruchomości - mówi Barbara Ciszewska z lubelskiego Ratusza. Zwrotu działki zażądała warszawska Gmina Wyznaniowa Żydowska. Teren przy Unickiej 3 przed wojną był częścią większej parceli, na której stała jesziwa. Po wojnie działkę podzielono i teren przy Unickiej 3 trafił do państwowej Akademii Rolniczej. A ta odsprzedała grunt lubelskiej firmie. Komisja Regulacyjna zajmowała się sprawą kilka lat. Aż 18 marca tego roku "nie uzgodniła orzeczenia" - jak czytamy w oficjalnym piśmie. Jednocześnie dała stronom czas do 18 września na ewentualne założenie sprawy w sądzie. - Szykujemy już pozew - mówi Piotr Rytka-Zandberg z gminy żydowskiej, która woli zwrot działki, ale jeśli jej nie odzyska, zażąda odszkodowania. Wycenę już ma. - Przygotował ją licencjonowany rzeczoznawca - dodaje Anna Grzegorzewska z gminy, ale nie podaje konkretnej kwoty zasłaniając się tajemnicą handlową. - Jeśli działka jest przewidziana pod budownictwo, może osiągnąć cenę 300 zł za mkw., jeśli pod usługi to od 300 do 500 zł za mkw. - usłyszeliśmy w jednej z agencji nieruchomości. Łatwo wyliczyć, że posesja może być warta od 1,2 do 2 mln zł. Do sądu idzie też spółka Euromarketing, która żąda odszkodowania. - Rzecz idzie o kilka milionów euro, bo na tyle swoje straty szacuje mój klient. Chodzi m.in. o brak wpływów ze sprzedaży i wynajmu lokali - mówi mecenas Rafał Horoszyński. |
|