|
Data: 2012-10-25 10:39:05 |
Autor: Marek |
Jestem gotów do adopocji |
W dniu czwartek, 25 października 2012 12:19:52 UTC+2 użytkownik Bogdan Idzikowski napisał:
Kiedyś sprawny aborter, potem człowiek przykładnie nawrócony a nawet minister, znawca życia towarzyskiego zarodków, publicznie pochwalił się nowym pomysłem.
Otóż należy całkowicie zakazać in vitro, zaś zarodki, które już istnieją, można według niego "zaadoptować". Pomyślałem sobie, czemu nie? Zaadoptuję sobie taki zarodek i zrobię dobry uczynek, tym bardziej, że zarodek nie będzie raczej pokaźnych rozmiarów i bez problemów zmieści i się w mieszkaniu. Nie będzie tez pewnie żarł czipsów, pił coli i palił marihuany, więc koszty utrzymania nie powinny być wysokie, jeśli w ogóle jakiekolwiek będą. Może go kunsztownie oprawię, i powieszę na ścianie z podpisem (również kunsztownie wykaligrafowanym): "Tu wisi zarodek polski, adoptowany przeze mnie 25 października 2012 roku, a tym samym cudownie ocalony od zapomnienia, niech z zdrowiu pozostaje aż do naturalnej śmierci".
Bardziej wrażliwi i ceniący dyskrecję, mogą go trzymać w puzderku, dyskretnie wkomponowanym w ulubiony księgozbiór w salonie. Namawiam was do tego samego i oczekuję jednocześnie deklaracji ile sztuk zarodków waćpaństwo zamierzacie przygarnąć. czwartek, 25 października 2012, revelstein
http://revelstein.blox.pl/2012/10/2747-jestem-gotow-do-adopocji.html
===============================> Ja bym mu nie wypominał okresu "błędów i wypaczeń". W końcu każdy ma prawo do zmiany poglądów i zachowań. Ale reszta tekstu mnie rozbawiła. Lekturę polecam wszystkim przeciwnikom in vitro.
Musialbys najpierw dac sobie wszczepic jakas macice, a dopiero wtedy bedziesz mial mozliwosc "adopcji zarodka".
W twoim przypadku, moglbys nia wypelnic miejsce, gdzie zwykli ludzie maja mozg.
|
|
|
Data: 2012-10-25 20:33:26 |
Autor: Bogdan Idzikowski |
Jestem gotów do adopocji |
Użytkownik "Marek" <mwisniewski2008@gmail.com> napisał w wiadomości news:d5c7da1d-63a1-4706-809e-994fadbdac5bgooglegroups.com...
W dniu czwartek, 25 października 2012 12:19:52 UTC+2 użytkownik Bogdan Idzikowski napisał:
Kiedyś sprawny aborter, potem człowiek przykładnie nawrócony a nawet
minister, znawca życia towarzyskiego zarodków, publicznie pochwalił się
nowym pomysłem.
Otóż należy całkowicie zakazać in vitro, zaś zarodki, które już istnieją,
można według niego "zaadoptować". Pomyślałem sobie, czemu nie? Zaadoptuję
sobie taki zarodek i zrobię dobry uczynek, tym bardziej, że zarodek nie
będzie raczej pokaźnych rozmiarów i bez problemów zmieści i się w
mieszkaniu. Nie będzie tez pewnie żarł czipsów, pił coli i palił marihuany,
więc koszty utrzymania nie powinny być wysokie, jeśli w ogóle jakiekolwiek
będą. Może go kunsztownie oprawię, i powieszę na ścianie z podpisem (również
kunsztownie wykaligrafowanym): "Tu wisi zarodek polski, adoptowany przeze
mnie 25 października 2012 roku, a tym samym cudownie ocalony od zapomnienia,
niech z zdrowiu pozostaje aż do naturalnej śmierci".
Bardziej wrażliwi i ceniący dyskrecję, mogą go trzymać w puzderku,
dyskretnie wkomponowanym w ulubiony księgozbiór w salonie. Namawiam was do
tego samego i oczekuję jednocześnie deklaracji ile sztuk zarodków waćpaństwo
zamierzacie przygarnąć.
czwartek, 25 października 2012, revelstein
http://revelstein.blox.pl/2012/10/2747-jestem-gotow-do-adopocji.html
================================
Ja bym mu nie wypominał okresu "błędów i wypaczeń". W końcu każdy ma prawo
do zmiany poglądów i zachowań. Ale reszta tekstu mnie rozbawiła. Lekturę
polecam wszystkim przeciwnikom in vitro.
Musialbys najpierw dac sobie wszczepic jakas macice, a dopiero wtedy bedziesz mial mozliwosc "adopcji zarodka".
W twoim przypadku, moglbys nia wypelnic miejsce, gdzie zwykli ludzie maja mozg.
===========================
Wkurwia cię? Ja nie jestem przeciwnikiem in vitro i spostrzeżenia Revelsteina mnie nie dotyczą. Ale podałeś piękny pomysł do zrealizowania. Otóż wasz preziu jest nieokreślone płci, bo mimo, że chodzi w spodniach, to nie wiadomo co ma w rozporku. Może ma właśnie macicę. Obyłoby się bez wszczepiania i preziu przyczyniłby się do zwiększenia "dzietości". Dobry pomysł miałeś! Geniuszu! Hi, hi, hi! :)
--
Donald Tusk - "wolałbym się nie urodzić, niż na grobach zmarłych budować swoją karierę polityczną".
|
|
|
Data: 2012-10-25 11:44:39 |
Autor: Marek |
Jestem gotów do adopocji |
W dniu czwartek, 25 października 2012 20:33:26 UTC+2 użytkownik Bogdan Idzikowski napisał:
U�ytkownik "Marek" <mwisniewski2008@gmail.com> napisa� w wiadomo�ci news:d5c7da1d-63a1-4706-809e-994fadbdac5bgooglegroups.com...
W dniu czwartek, 25 pa�dziernika 2012 12:19:52 UTC+2 u�ytkownik Bogdan Idzikowski napisa�:
> Kiedy� sprawny aborter, potem cz�owiek przyk�adnie nawr�cony a nawet
>
> minister, znawca �ycia towarzyskiego zarodk�w, publicznie pochwali� si�
>
> nowym pomys�em.
>
>
>
> Ot� nale�y ca�kowicie zakaza� in vitro, za� zarodki, kt�re ju� istniej�,
>
> mo�na wed�ug niego "zaadoptowa�". Pomy�la�em sobie, czemu nie? Zaadoptuj�
>
> sobie taki zarodek i zrobi� dobry uczynek, tym bardziej, �e zarodek nie
>
> b�dzie raczej poka�nych rozmiar�w i bez problem�w zmie�ci i si� w
>
> mieszkaniu. Nie b�dzie tez pewnie �ar� czips�w, pi� coli i pali� > marihuany,
>
> wi�c koszty utrzymania nie powinny by� wysokie, je�li w og�le jakiekolwiek
>
> b�d�. Mo�e go kunsztownie oprawi�, i powiesz� na �cianie z podpisem > (r�wnie�
>
> kunsztownie wykaligrafowanym): "Tu wisi zarodek polski, adoptowany przeze
>
> mnie 25 pa�dziernika 2012 roku, a tym samym cudownie ocalony od > zapomnienia,
>
> niech z zdrowiu pozostaje a� do naturalnej �mierci".
>
>
>
> Bardziej wra�liwi i ceni�cy dyskrecj�, mog� go trzyma� w puzderku,
>
> dyskretnie wkomponowanym w ulubiony ksi�gozbi�r w salonie. Namawiam was do
>
> tego samego i oczekuj� jednocze�nie deklaracji ile sztuk zarodk�w > wa�pa�stwo
>
> zamierzacie przygarn��.
>
> czwartek, 25 pa�dziernika 2012, revelstein
>
> http://revelstein.blox.pl/2012/10/2747-jestem-gotow-do-adopocji.html
>
>
>
> ===============================> >
>
>
> Ja bym mu nie wypomina� okresu "b��d�w i wypacze�". W ko�cu ka�dy ma prawo
>
> do zmiany pogl�d�w i zachowa�. Ale reszta tekstu mnie rozbawi�a. Lektur�
>
> polecam wszystkim przeciwnikom in vitro.
>
>
>
Musialbys najpierw dac sobie wszczepic jakas macice, a dopiero wtedy bedziesz mial mozliwosc "adopcji zarodka".
W twoim przypadku, moglbys nia wypelnic miejsce, gdzie zwykli ludzie maja mozg.
==========================> Wkurwia ci�? Ja nie jestem przeciwnikiem in vitro i spostrze�enia Revelsteina mnie nie dotycz�. Ale poda�e� pi�kny pomys� do zrealizowania. Ot� wasz preziu jest nieokre�lone p�ci, bo mimo, �e chodzi w spodniach, to nie wiadomo co ma w rozporku. Mo�e ma w�a�nie macic�. Oby�oby si� bez wszczepiania i preziu przyczyni�by si� do zwi�kszenia "dzieto�ci". Dobry pomys� mia�e�! Geniuszu! Hi, hi, hi! :)
Nie wiesz, osle, ze w "adopcji zarodkow", chodzi o to, zeby kobiety, ktorych jajniki nie produkuja komorek jajwych, mogly przyjmowac obce zarodki i w ten sposob zajsc w ciaze i urodzic dziecko?
Nota bene: ta procedura jest w Niemczech zakazana, a w Polsce dozwolona.
Dlatego , bezplodne Niemki jezdza do Polski w celu "adopcji zarodkow".
Jest to tez jedna z drog do rozwiazania problemu "likwidowania" ( "aborcji") nadliczbowych zarodkow, powstajacych w wielu przypadkach stosowania procedury in vitro.
|
|
|
Data: 2012-10-25 20:55:28 |
Autor: u2 |
Jestem gotów do adopocji |
W dniu 2012-10-25 20:44, Marek pisze:
Nota bene: ta procedura jest w Niemczech zakazana, a w Polsce dozwolona.
Dlatego , bezplodne Niemki jezdza do Polski w celu "adopcji zarodkow".
No widzisz, jednak Niemki nie w ciemie bite.
|
|
|
Data: 2012-10-25 12:05:57 |
Autor: Marek |
Jestem gotów do adopocji |
W dniu czwartek, 25 października 2012 20:55:52 UTC+2 użytkownik u2 napisał:
W dniu 2012-10-25 20:44, Marek pisze:
> Nota bene: ta procedura jest w Niemczech zakazana, a w Polsce dozwolona..
> Dlatego , bezplodne Niemki jezdza do Polski w celu "adopcji zarodkow".
No widzisz, jednak Niemki nie w ciemie bite.
U Niemcow , problem "aborcji" nadliczbowych zarodkow nie istnieje...
Wyrzucaja je do kosza i tyle.
Oni maja problem prawny: jezeli adoptowany zarodek pochodzi od zypelnie innych rodzicow, to po kim to dziecko mialoby dziedziczyc majatek ?
|
|
|
Data: 2012-10-25 21:51:50 |
Autor: u2 |
Jestem gotów do adopocji |
W dniu 2012-10-25 21:05, Marek pisze:
No widzisz, jednak Niemki nie w ciemie bite.
U Niemcow , problem "aborcji" nadliczbowych zarodkow nie istnieje...
Wyrzucaja je do kosza i tyle.
Oni maja problem prawny: jezeli adoptowany zarodek pochodzi od zypelnie innych rodzicow, to po kim to dziecko mialoby dziedziczyc majatek ?
To zaden problem. Dziecko urodzila matka, nawet jesli zarodek nie
pochodzil od matki. Dlatego Niemki chcace miec dziecko i majace
odpowiednia kase jezdza do Polski.
|
|
|
Data: 2012-10-25 22:35:17 |
Autor: Bogdan Idzikowski |
Jestem gotów do adopocji |
Ustaw se ignorancie program, w którym piszesz swoje posty. Wku***wające jest czytanie i odpisywanie na twoje bazgroły. Wysil całą swoją inteligencje i pisz tak jak Bozia przykazała.
|