Jaka powinna byc umowa na zlecenie roznoszenia ulotek?
Sa jakies umowy dystrybucji czy co? CO w takiej umowie powinno byc?

Użytkownik "Kunio" <nie_mam_m@ila.com> napisał w wiadomości news:isgc7k$90o$1inews.gazeta.pl...

Jaka powinna byc umowa na zlecenie roznoszenia ulotek?
Sa jakies umowy dystrybucji czy co? CO w takiej umowie powinno byc?

Przede wszystkim chyba to, ze zleceniodawca zleca a zleceniobiorca przyjmuje do wykonania zlecenie polegajace na dystrybucji tego i tego tym a tym na obszarze takim a takim itp.

Pozdrawiam
SDD

W dniu 2011-06-05 19:00, SDD pisze:

Przede wszystkim chyba to, ze zleceniodawca zleca a zleceniobiorca przyjmuje
do wykonania zlecenie polegajace na dystrybucji tego i tego tym a tym na
obszarze takim a takim itp.

czyli co, zwykla umowa zlecenie?

W dniu 2011-06-05 21:25, Kunio pisze:

W dniu 2011-06-05 19:00, SDD pisze:

Przede wszystkim chyba to, ze zleceniodawca zleca a zleceniobiorca
przyjmuje
do wykonania zlecenie polegajace na dystrybucji tego i tego tym a tym na
obszarze takim a takim itp.

czyli co, zwykla umowa zlecenie?

Ja bym wybrał umowę o dzieło. W końcu chodzi o to, żeby te ulotki zostały rozniesione, a nie, żeby gościu się starał je roznosić.

A tak naprawdę to będzie jakaś umowa o świadczenie usług, o mieszanym charakterze, gdzie zlecamy roznoszenie, a płacimy za rozniesienie.

--
Roman Rumpel    Skype: rumpel.roman   www.rumpel.pl
"Bo jakbyś czytał od przodu to byłby to najzwyklejszy pamiętnik a tak
blog. To teraz taka moda. Piszesz od urodzenia do dzisiaj to Ĺźyciorys,
piszesz od dzisiaj do urodzenia to CV." (C) W. Kasprzak

W dniu 2011-06-05 21:30, Roman Rumpel pisze:

A tak naprawdę to będzie jakaś umowa o świadczenie usług, o mieszanym
charakterze, gdzie zlecamy roznoszenie, a płacimy za rozniesienie.

Dzięki za podpowiedz, tylko jak to w koncu zrobic? :) Umowa o dzielo czy umowa o swiadczenie uslug?

W dniu 05-06-2011 21:30, Roman Rumpel pisze:

Ja bym wybrał umowę o dzieło. W końcu chodzi o to, żeby te ulotki
zostały rozniesione, a nie, żeby gościu się starał je roznosić.

A "rozniesienie" to dzieło? Błagam...

A tak naprawdę to będzie jakaś umowa o świadczenie usług, o mieszanym
charakterze, gdzie zlecamy roznoszenie, a płacimy za rozniesienie.

O mieszanym? Błagam po raz drugi... Zwykłe świadczenie usług.


--
..B:artek.

W dniu 2011-06-05 21:55, .B:artek. pisze:

O mieszanym? Błagam po raz drugi... Zwykłe świadczenie usług.

masz moze jakis przyklad takiej umowy ?

W dniu 05-06-2011 22:42, Kunio pisze:

masz moze jakis przyklad takiej umowy ?

Umowa zawarta w dniu [data] w [miejscowość] pomiędzy:

1) Ty [imię i nazwisko, adres zamieszkania, PESEL, NIP]
zwanym dalej "Zleceniodawcą"

a

2) ktoś_tam [imię i nazwisko, adres zamieszkania, PESEL, NIP]
zwanym dalej "Zleceniobiorcą"

o następującej treści:

1. Zleceniodawca zleca, a Zleceniobiorca przyjmuje do wykonania czynności polegające na odpłatnym roznoszeniu ulotek.
2. Czynności opisane w pkt 1 Zleceniobiorca zobowiązuje się wykonać w [data] na obszarze [obszar].
3. Zleceniodawca w celu wykonania zobowiązania przez Zleceniobiorcę dostarczy mu [liczba] sztuk ulotek do rozniesienia zgodnie z postanowieniami niniejszej umowy, najpóźniej w dniu wskazanym w pkt 2.
4. [można dodać szczegółowy opis wykonania czynności przez Zleceniobiorcę, np. czy ma ulotki zostawić w jakimś miejscu, czy wręczać, komu, jak i gdzie, czy w deszcz też itd.]
5. Za wykonanie niniejszej Umowy, tj. rozniesienie wszystkich przekazanych przez Zleceniodawcę ulotek, zgodnie z pkt. 3, Zleceniobiorca otrzyma wynagrodzenie w wysokości [kwota] zł (słownie: ....), płatne w terminie 7 dni od dnia zakończenia wykonywania zobowiązania przelewem na konto numer [...] / gotówką.
6. Zleceniodawca ma prawo wypowiedzieć niniejszą umowę ze skutkiem natychmiastowym w przypadku [do uzupełnienia]
7. Umowę sporządzono w 2 jednobrzmiących egzemplarzach, po jednym dla każdej ze stron.
8. Zmiany umowy wymagają zachowania formy pisemnej pod rygorem nieważności.

PODPISY


--
..B:artek.

W dniu 2011-06-05 21:55, .B:artek. pisze:

W dniu 05-06-2011 21:30, Roman Rumpel pisze:

Ja bym wybrał umowę o dzieło. W końcu chodzi o to, żeby te ulotki
zostały rozniesione, a nie, żeby gościu się starał je roznosić.

A "rozniesienie" to dzieło? Błagam...

A nie? Chodzi o to, żeby były rozniesione, a nie o to, żeby starać się roznosić - umowa rezultatu, czyli tak jak umowa o dzieło.

A tak naprawdę to będzie jakaś umowa o świadczenie usług, o mieszanym
charakterze, gdzie zlecamy roznoszenie, a płacimy za rozniesienie.

O mieszanym? Błagam po raz drugi... Zwykłe świadczenie usług.

No właśnie nie. Jednak przez art 750 dojdziesz do 734 a nie do skutku w postacie zapłaty za rezultat.

--
Roman Rumpel    Skype: rumpel.roman   www.rumpel.pl
"Bo jakbyś czytał od przodu to byłby to najzwyklejszy pamiętnik a tak
blog. To teraz taka moda. Piszesz od urodzenia do dzisiaj to Ĺźyciorys,
piszesz od dzisiaj do urodzenia to CV." (C) W. Kasprzak

W dniu 06-06-2011 01:56, Roman Rumpel pisze:

A "rozniesienie" to dzieło? Błagam...

A nie? Chodzi o to, żeby były rozniesione, a nie o to, żeby starać się
roznosić - umowa rezultatu, czyli tak jak umowa o dzieło.

Szczerze wątpię czy można to podpasować pod pojęcie "dzieła" z KC. Akurat w tego rodzaju czynnościach podjęcie się ich wykonania niemal równa się ich wykonaniu, bo trudno mi wyobrazić sobie okoliczności, w których ulotki nie zostałyby rozniesione, a wykonawca obronił się przed odpowiedzialnością za niewłaściwe wykonanie zobowiązania twierdzeniem, że "roznosił, ale nie rozniósł" z jakichś obiektywnych przyczyn, za które nie ponosi winy.

No właśnie nie. Jednak przez art 750 dojdziesz do 734 a nie do skutku w
postacie zapłaty za rezultat.

"Odpowiednio" to znaczy, że niektóre przepisy można pominąć. I tak umowa o świadczenie usługi może obejmować odpowiedzialność za finalny rezultat, jak i nie obejmować tej odpowiedzialności.

--
..B:artek.

(06.06.2011 09:51), .B:artek. wrote:

W dniu 06-06-2011 01:56, Roman Rumpel pisze:

A "rozniesienie" to dzieło? Błagam...

A nie? Chodzi o to, żeby były rozniesione, a nie o to, żeby starać się
roznosić - umowa rezultatu, czyli tak jak umowa o dzieło.

Szczerze wątpię czy można to podpasować pod pojęcie "dzieła" z KC.
Akurat w tego rodzaju czynnościach podjęcie się ich wykonania niemal
równa się ich wykonaniu, bo trudno mi wyobrazić sobie okoliczności, w
których ulotki nie zostałyby rozniesione, a wykonawca obronił się przed
odpowiedzialnością za niewłaściwe wykonanie zobowiązania twierdzeniem,
że "roznosił, ale nie rozniósł" z jakichś obiektywnych przyczyn, za
które nie ponosi winy.

No ja sobie potrafię wyobrazić: nikt nie chciał wpuścić poza domofon
(jeżeli to ma być roznoszenie po domach), nikt nie chciał wziąć do ręki
(jeżeli mają być rozdawane na ulicy), nie było komu rozdawać (bo akurat
święto było), lub kombinacja powyższych.

p. m.

W dniu 2011-06-06 09:51, .B:artek. pisze:

W dniu 06-06-2011 01:56, Roman Rumpel pisze:

A "rozniesienie" to dzieło? Błagam...

A nie? Chodzi o to, żeby były rozniesione, a nie o to, żeby starać się
roznosić - umowa rezultatu, czyli tak jak umowa o dzieło.

Szczerze wątpię czy można to podpasować pod pojęcie "dzieła" z KC.
Akurat w tego rodzaju czynnościach podjęcie się ich wykonania niemal
równa się ich wykonaniu, bo trudno mi wyobrazić sobie okoliczności, w
których ulotki nie zostałyby rozniesione, a wykonawca obronił się przed
odpowiedzialnością za niewłaściwe wykonanie zobowiązania twierdzeniem,
że "roznosił, ale nie rozniósł" z jakichś obiektywnych przyczyn, za
ktĂłre nie ponosi winy.

No właśnie nie. Jednak przez art 750 dojdziesz do 734 a nie do skutku w
postacie zapłaty za rezultat.

"Odpowiednio" to znaczy, że niektóre przepisy można pominąć.

Dokładniej: niektóre stosuje się wprost, niektóre częściowo, a niektóre można pominąć (Nowakowski). No to które przepisy o zleceniu, których nie ograniczymy ani nie pominiemy, mówią o odpowiedzialności za rezultat?
  I tak umowa

o świadczenie usługi może obejmować odpowiedzialność za finalny
rezultat, jak i nie obejmować tej odpowiedzialności.

Może nie obejmować i z odpowiedniego stosowania przepisów o zleceniu wynika, że nie obejmuje. Żeby obejmowała rezultat trzeba takie postanowienie dodać do umowy, co sam zresztą uczyniłeś w swoim projekcie w w ust 5.


Pozdrawiam

--
Roman Rumpel    Skype: rumpel.roman   www.rumpel.pl
"Bo jakbyś czytał od przodu to byłby to najzwyklejszy pamiętnik a tak
blog. To teraz taka moda. Piszesz od urodzenia do dzisiaj to Ĺźyciorys,
piszesz od dzisiaj do urodzenia to CV." (C) W. Kasprzak