Rydzyk mógł uzyskać pieniądze od redemptorystów jako darowiznę i zapłacić od tej darowizny podatek CIT. Mógł też uczynić z tych pienię
dzy kapitał zakładowy spółki, ale wówczas musiałby płacić podatek CIT od zysków wypracowanych przez spółkę (również w wypadku, gdyby te zyski służyły tylko i wyłącznie odzyskaniu poczynionych inwestycji). Ojciec Rydzyk wybrał trzecią drogę: potraktował te pieniądze jako pożyczkę dla fundacji, podlegającą zwrotowi w ściśle określonym terminie. I tym sposobem przekombinował.
http://studioopinii.pl/artykul/8043-marcin-skubiszewski-multipleks-bez-
rydzyka-jak-fundacja-lux-veritatis-przekombinowala
Czyli. Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. :-)
|