Prezes PiS, oprócz tego, że nieustannie krytykuje rząd za politykę wobec Rosji, Niemiec i połowy świata, popełnił ostatnio artykuł w "Rzeczpospolitej" krytykujący podejście gabinetu Donalda Tuska do Białorusi. Artykuł był tak celny, że aż przyciągnął uwagę komentatora programu "W centrum uwagi" podsumowującego wydarzenia tygodnia w państwowej telewizji białoruskiej.

Najbardziej jej dziennikarzowi przypadł do gustu następujący fragment tekstu Kaczyńskiego: "Polska dyplomacja - wspólnie z niemiecką - otwarcie wspierała słabego politycznie, uważanego za prorosyjskiego kandydata, którego w żadnym razie nie mogła poprzeć zdecydowana większość niepodległościowej opozycji białoruskiej [chodzi o więzionego potem przez kilka tygodni Uładzimira Nieklajeua]". Białoruski dziennikarz lojalny wobec władz w Mińsku skomentował te słowa następująco: "Kaczyński przyznał, że Warszawa wspólnie z Berlinem mieszała się w wewnętrzne sprawy Republiki Białoruś". Ale to niejedyny moment, w którym prezes PiS idealnie wpisał się w nurt propagandy reżimu w Mińsku.

Drugi fragment, który przykuł uwagę białoruskiej TV, dotyczy Partnerstwa Wschodniego: "Nawet były dyrektor sowchozu jest w stanie wyliczyć, że oferta finansowa w ramach partnerstwa nie jest w stanie rozwiązać choćby małej części problemów gospodarczych Białorusi" - pisał Kaczyński. Prołukaszenkowskiemu dziennikarzowi wystarczyło to, by stwierdzić: "Unia wciągnęła Białoruś w nieperspektywiczny projekt, który żadnych korzyści białoruskiemu społeczeństwu przynieść nie może".


Myślałem, że chociaż w sprawie Białorusi czy Partnerstwa Wschodniego - flagowego projektu Polski i UE wobec sześciu republik postradzieckich - PiS jest w stanie być solidarny z rządem, choćby w imię pamięci o Lechu Kaczyńskim, który przykładał ogromne znaczenie do polskiej polityki wschodniej i współpracował w tej kwestii z PO. Ale okazuje się, że nie ma dziedziny, w której prezes PiS nie byłby gotów pokopać rządu po kostkach.

A ręce zaciera z tego powodu nawet białoruski satrapa. Czekam na następne dzieła Jarosława Kaczyńskiego o Białorusi. Ale może tym razem nie w "Rzeczpospolitej", ale od razu w "Sowieckiej Białorusi", oficjalnym organie administracji prezydenta Łukaszenki.



Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,9076309,Jak_Jaroslaw_Kaczynski_wsparl_Lukaszenke.html#ixzz1DRYREGnG



Przemek

--

"Rozumiem żal PiS, że czuje się bardzo ograniczone i - by tak rzec - zubożone przed wyborami z powodu zakazu, bo przecież w najtęższych głowach PiSowskiego PR z pewnością już powstały spoty wyborcze ze szczątkami samolotu w Smoleńsku."

Magdalena Środa

http://wyborcza.pl/1,75968,9076309,Jak_Jaroslaw_Kaczynski_wsparl_Lukaszenke.html



Przemek

--

"Rozumiem żal PiS, że czuje się bardzo ograniczone i - by tak rzec - zubożone przed wyborami z powodu zakazu, bo przecież w najtęższych głowach PiSowskiego PR z pewnością już powstały spoty wyborcze ze szczątkami samolotu w Smoleńsku."

Magdalena Środa

Użytkownik "Przemysław Warzywny" <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał w wiadomości news:iitequ$kf7$1inews.gazeta.pl...

Prezes PiS, oprócz tego, że nieustannie krytykuje rząd za politykę wobec Rosji, Niemiec i połowy świata, popełnił ostatnio artykuł w "Rzeczpospolitej" krytykujący podejście gabinetu Donalda Tuska do Białorusi. Artykuł był tak celny, że aż przyciągnął uwagę komentatora programu "W centrum uwagi" podsumowującego wydarzenia tygodnia w państwowej telewizji białoruskiej.

Wystarczy, że jego śp. brat wyzwolił Gruzję z rosyjskiej niewoli! Wyzwolił tak, że Gruzja straciła połowę terytorium! ;-)

PD