Data: 2011-01-22 08:28:00 | |
Autor: Azor jest pedałem | |
Ile za śmierć najbliższych. | |
Rząd proponuje po 250 tys. zł. dla wszystkich najbliższych ofiar katastrofy smoleńskiej. Na podobną ugodę liczą bliscy ofiar katastrofy CAS-y
Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa w imieniu rządu rozmawiała już z rodzinami 30 ofiar katastrofy prezydenckiego tupolewa. - Tyle rodzin lub ich pełnomocników zgłosiło się do nas od czasu, gdy latem 2010 r. na jednym ze spotkań z rodzinami poinformowaliśmy, że przygotowujemy ugody z kwotą zadośćuczynienia. Wiele osób, z którymi rozmawialiśmy, mówiło, że nie chce się w tej sprawie procesować z państwem polskim. Oczywiście cały czas czekamy na kolejne zgłoszenia. Rozumiemy, że nie wszyscy mogą być jeszcze gotowi do rozmów - powiedział wczoraj "Gazecie" Marcin Dziurda, prezes Prokuratorii Generalnej. Pieniądze mają dostać małżonkowie, dzieci i rodzice ofiar. - Jeśli z takim roszczeniem będą występowały inne osoby, np. rodzeństwo, sprawę rozstrzygnie sąd - dodaje szef Prokuratorii. Jeżeli ofiara katastrofy miała więcej niż jedną osobę najbliższą (np. żonę i kilkoro dzieci), każda z tych osób otrzyma 250 tys. zł. Prokuratoria nie informuje, które rodziny rozmawiają o ugodzie. Beata Gosiewska, wdowa po pośle PiS Przemysławie Gosiewskim, powiedziała "Gazecie", że z nią nikt o tym nie rozmawiał. - Rząd polski nie ubezpieczył samolotu i ma obowiązek wypłacić odszkodowania, ale w jakiej wysokości, nie wiem, nie zastanawiałam się nad tym. Pytana, czy byłaby zainteresowana taką ugoda, mówi krótko: - Teraz nie jestem w stanie tego ocenić. Ewa Kochanowska, wdowa po rzeczniku praw obywatelskich Januszu Kochanowskim, mówi, że "ją ta kwestia nie zajmuje". - Od początku powtarzam, że mnie interesuje tylko wyjaśnienie, jak doszło do katastrofy. Jeśli są rodziny, które chcą odszkodowania, to nie jest to moja sprawa i nie będę tego komentować - mówi "Gazecie" Ewa Kochanowska. Paweł Deresz, który w katastrofie stracił żonę Jolantę Szymanek-Deresz (posłanka SLD), stwierdza: - Za wcześnie na komentarz, muszę się skonsultować z rodziną. Mec. Paweł Rogalski, pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy pod Smoleńskiem, m.in. Jarosława Kaczyńskiego i Beaty Gosiewskiej: - Dla wszystkich rodzin, które reprezentuję, sprawa odszkodowania nigdy nie była pierwszoplanowa i nie była przedmiotem naszych rozważań. Najważniejsze jest dla nas, by dotrzeć do prawdy w sprawie przyczyn tej katastrofy. Ale wobec deklaracji Prokuratorii Generalnej rodziny muszą się na tą kwestią pochylić. Mec. Aleksander Pociej, pełnomocnik rodziny posła PO Arkadiusza Rybickiego: - Jestem zbudowany tym gestem. Prokuratoria wyszła z bardzo wysokiego poziomu odszkodowania i uznała je za minimum, bo zawarcie ugody nie zamyka żadnej innej możliwości ubiegania się o zadośćuczynienie za tę katastrofę. Życzyłbym sobie, by normalnie obywatel tak właśnie był traktowany przez państwo. Ale część pełnomocników o projekcie ugody wyraża się krytycznie. - To skandaliczne, żenująco niskie propozycje, próba przykrycia raportu MAK -powiedział PAP mec. Bartosz Kownacki, reprezentujący sześć rodzin ofiar katastrofy: gen. Andrzeja Błasika, Sławomira Skrzypka, Tomasza Merty, Grażyny Gęsickiej, Bożeny Mamontowicz-Łojek i Wojciecha Seweryna. Dodał, że rodziny, które reprezentuje, są "oburzone upublicznieniem tej informacji". Kownacki uznał kwoty zaproponowane przez Prokuratorię za "żenująco niskie". W porównaniu z odszkodowaniami wypłacanymi przez cywilne linie lotnicze. - Tam minimalne odszkodowanie to jest milion złotych - podkreślił. W opinii pełnomocnika Marty Kaczyńskiej, mec. Marcina Dubieneckiego, decyzja o propozycji odszkodowań to kolejna "propagandowa zagrywka rządu".-Kwota 250 tys. zł jest, według mnie jako pełnomocnika, w ogóle nie do przyjęcie - dodał Dubieniecki. Skarb państwa wziął na siebie obowiązek wypłaty odszkodowań, bo Tu-154 nie był ubezpieczony. Rzecznik MON Janusz Sejmej mówił "Gazecie", że pasażerów lotów samolotami wojskowymi latającymi w barwach 36. specpułku ubezpiecza od następstw nieszczęśliwych wypadków dysponent lotu. Ale ani kancelaria premiera, która korzystała z samolotu 7 kwietnia, ani Kancelaria Prezydenta samolotu nie ubezpieczyły. Przyjęcie rządowej propozycji zadośćuczynienia nie zamyka rodzinom drogi do innych roszczeń takich jak renta po zmarłym czy odszkodowanie za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej. - To, co proponujemy, to jest zadośćuczynienie za doznane cierpienia. Dla każdego proponujemy tę samą kwotę, bo nie wyobrażam sobie, żeby można było różnicować cierpienie - podkreśla prezes Dziurda. I dodaje: - Rozmowy z rodzinami były łatwiejsze, niż się spodziewałem. Było z ich strony dużo dobrej woli. Podkreślali, że nie chcą z tą sprawą iść do sądu, bo osoba, która zginęła w katastrofie, służyła państwu polskiemu. To było budujące. Skąd kwota 250 tys. zł? Prokuratoria przyjęła ją na podstawie orzeczenia sądu, który przyznawał zadośćuczynienie żonie ofiary wypadku samochodowego. W komunikacie Prokuratorii czytamy, że "forma zawarcia ugód zależeć będzie od ustaleń z poszczególnymi uprawnionymi. Najbardziej prawdopodobne wydaje się zawieranie ugód przed sądami, nie jest jednak wykluczone podpisywanie ugód pozasądowych". CASA niezałatwiona Przepis o zadośćuczynieniach w polskim kodeksie cywilnym obowiązuje dopiero od sierpnia 2008 r. Rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej jako pierwsze mogą skorzystać z niego na taką skalę. W gorszej sytuacji są osoby, których bliscy zginęli w katastrofie wojskowej CAS-y, która zdarzyła się 23 stycznia 2008 r., jeszcze przed wprowadzeniem tego przepisu. Wczoraj rozpoczęły się obchody trzeciej rocznicy tego wydarzenia. Pod pomnikiem postawionym w Mirosławcu, gdzie zginęło 20 polskich lotników, byli szef MON Bogdan Klich i najwyżsi polscy dowódcy. Klich zapewniał, że MON cały czas pomaga poszkodowanym rodzinom. Dziennikarzom tłumaczył, że aby pomóc bliskim ofiar, resort "wycisnął soki z polskiego prawa jak z cytryny". Innego zdania są jednak rodziny zabitych w katastrofie oficerów. Każda z nich w połowie grudnia zażądała od MON milionowego odszkodowania. Do resortu wpłynęły przedprocesowe wezwania przygotowane przez kancelarię adwokacką. Zadośćuczynienia domagają się na podstawie "naruszenia ich dóbr osobistych". - Przez śmierć najbliższych zostały zerwane więzy rodzinne - wyjaśnia mec. Sylwester Nowakowski, który reprezentuje rodziny ofiar CAS-y. - Nieprawdą jest, że rodziny dostały od MON wszystko, co im się należało. To jedynie świadczenia wynikające ze śmierci ich najbliższych, a nie z tytułu katastrofy, do jakiej doszło. Nowakowski podkreśla, że skandalem byłoby, gdyby okazało się, że odszkodowania otrzymają rodziny ofiar katastrofy w Smoleńsku, a te po katastrofie samolotu CASA - nie. - Chcemy ugody. Niedawno podpisałem dokumenty w tej sprawie - mówi Klich. Resort ma reprezentować Prokuratoria Generalna. - Ale ja takiej odpowiedzi MON nie mam - mówi Nowakowski. - A wyobrażam sobie, że najpierw muszę mieć oficjalną deklarację, by potem usiąść i rozmawiać o ewentualnej kwocie zadośćuczynienia, i zawrzeć ugodę pod sądem. I dlatego kilka dni temu Nowakowski złożył w sądzie w Warszawie 48 wezwań do próby ugodowego rozwiązania kwestii odszkodowań. Samolot transportowy CASA C-295 M rozbił się 23 stycznia 2008 r., podchodząc do lądowania na lotnisku w Mirosławcu. Leciał z Warszawy z międzylądowaniem w Powidzu i Krzesinach, gdzie została część pasażerów. Badająca przyczyny wypadków komisja stwierdziła, że do tragedii doszło m.in. na skutek niewłaściwego doboru załogi, znaczenie miała jej zła współpraca w trakcie lotu, zła pogoda na lotnisku, brak obserwacji wskazań radiowysokościomierza podczas podchodzenia do lądowania, błędna interpretacja wskazań wysokościomierzy. Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,8987730,Ile_za_smierc_najblizszych.html#ixzz1BkKb25gF Winny katastrofy Casy generał Błasik, zastraszał rodziny ofiar, żeby nie wypowiadały się na temat katastrofy. Sam zginął w katastrofie smoleńskiej prawdopodobnie w dużym stopniu do niej się przyczyniając. Minister Klich nie mógł go ukarać, bo Lech Kaczyński stał za swoim generałem.Teraz jego rodzina ma dostać odszkodowanie..... Przemysław Warzywny -- "Prezydent wszedł do kabiny załogi i zapytał: "Panowie, kto jest zwierzchnikiem sił zbrojnych?". "Pan, panie prezydencie" - padło w odpowiedzi. "W takim razie proszę wykonać polecenie i lądować w Tibilisi" - tak, według relacji jednego z pilotów, wyglądała pamiętna podróż Lecha Kaczyńskiego do Gruzji w 2008 roku." |
|
Data: 2011-01-22 08:28:39 | |
Autor: Azor jest pedałem | |
Ile za śmierć najbliższych. | |
http://wyborcza.pl/1,75248,8987730,Ile_za_smierc_najblizszych.html Przemysław Warzywny -- "Prezydent wszedł do kabiny załogi i zapytał: "Panowie, kto jest zwierzchnikiem sił zbrojnych?". "Pan, panie prezydencie" - padło w odpowiedzi. "W takim razie proszę wykonać polecenie i lądować w Tibilisi" - tak, według relacji jednego z pilotów, wyglądała pamiętna podróż Lecha Kaczyńskiego do Gruzji w 2008 roku." |
|
Data: 2011-01-22 11:37:33 | |
Autor: !heÂŽsk! | |
Ile za ĹmierÄ najbliĹźszych. | |
UĹźytkownik "Azor jest pedaĹem" napisaĹ w wiadomoĹci grup dyskusyjnych:ihe0u3$59b$1@inews.gazeta.pl... RzÄ d proponuje po 250 tys. zĹ. dla wszystkich najbliĹźszych ofiar katastrofy smoleĹskiej. Na podobnÄ ugodÄ liczÄ bliscy ofiar katastrofy CAS-y Prokuratoria Generalna Skarbu PaĹstwa w imieniu rzÄ du rozmawiaĹa juĹź z rodzinami 30 ofiar katastrofy prezydenckiego tupolewa. - Tyle rodzin lub ich peĹnomocnikĂłw zgĹosiĹo siÄ do nas od czasu, gdy latem 2010 r. na jednym ze spotkaĹ z rodzinami poinformowaliĹmy, Ĺźe przygotowujemy ugody z kwotÄ zadoĹÄuczynienia. Wiele osĂłb, z ktĂłrymi rozmawialiĹmy, mĂłwiĹo, Ĺźe nie chce siÄ w tej sprawie procesowaÄ z paĹstwem polskim. OczywiĹcie caĹy czas czekamy na kolejne zgĹoszenia. Rozumiemy, Ĺźe nie wszyscy mogÄ byÄ jeszcze gotowi do rozmĂłw - powiedziaĹ wczoraj "Gazecie" Marcin Dziurda, prezes Prokuratorii Generalnej. PieniÄ dze majÄ dostaÄ maĹĹźonkowie, dzieci i rodzice ofiar. - JeĹli z takim roszczeniem bÄdÄ wystÄpowaĹy inne osoby, np. rodzeĹstwo, sprawÄ rozstrzygnie sÄ d - dodaje szef Prokuratorii. JeĹźeli ofiara katastrofy miaĹa wiÄcej niĹź jednÄ osobÄ najbliĹźszÄ (np. ĹźonÄ i kilkoro dzieci), kaĹźda z tych osĂłb otrzyma 250 tys. zĹ. Prokuratoria nie informuje, ktĂłre rodziny rozmawiajÄ o ugodzie. Beata Gosiewska, wdowa po poĹle PiS PrzemysĹawie Gosiewskim, powiedziaĹa "Gazecie", Ĺźe z niÄ nikt o tym nie rozmawiaĹ. - RzÄ d polski nie ubezpieczyĹ samolotu i ma obowiÄ zek wypĹaciÄ odszkodowania, ale w jakiej wysokoĹci, nie wiem, nie zastanawiaĹam siÄ nad tym. Pytana, czy byĹaby zainteresowana takÄ ugoda, mĂłwi krĂłtko: - Teraz nie jestem w stanie tego oceniÄ. Ewa Kochanowska, wdowa po rzeczniku praw obywatelskich Januszu Kochanowskim, mĂłwi, Ĺźe "jÄ ta kwestia nie zajmuje". - Od poczÄ tku powtarzam, Ĺźe mnie interesuje tylko wyjaĹnienie, jak doszĹo do katastrofy. JeĹli sÄ rodziny, ktĂłre chcÄ odszkodowania, to nie jest to moja sprawa i nie bÄdÄ tego komentowaÄ - mĂłwi "Gazecie" Ewa Kochanowska. PaweĹ Deresz, ktĂłry w katastrofie straciĹ ĹźonÄ JolantÄ Szymanek-Deresz (posĹanka SLD), stwierdza: - Za wczeĹnie na komentarz, muszÄ siÄ skonsultowaÄ z rodzinÄ . Mec. PaweĹ Rogalski, peĹnomocnik czÄĹci rodzin ofiar katastrofy pod SmoleĹskiem, m.in. JarosĹawa KaczyĹskiego i Beaty Gosiewskiej: - Dla wszystkich rodzin, ktĂłre reprezentujÄ, sprawa odszkodowania nigdy nie byĹa pierwszoplanowa i nie byĹa przedmiotem naszych rozwaĹźaĹ. NajwaĹźniejsze jest dla nas, by dotrzeÄ do prawdy w sprawie przyczyn tej katastrofy. Ale wobec deklaracji Prokuratorii Generalnej rodziny muszÄ siÄ na tÄ kwestiÄ pochyliÄ. Mec. Aleksander Pociej, peĹnomocnik rodziny posĹa PO Arkadiusza Rybickiego: - Jestem zbudowany tym gestem. Prokuratoria wyszĹa z bardzo wysokiego poziomu odszkodowania i uznaĹa je za minimum, bo zawarcie ugody nie zamyka Ĺźadnej innej moĹźliwoĹci ubiegania siÄ o zadoĹÄuczynienie za tÄ katastrofÄ. ĹťyczyĹbym sobie, by normalnie obywatel tak wĹaĹnie byĹ traktowany przez paĹstwo. Ale czÄĹÄ peĹnomocnikĂłw o projekcie ugody wyraĹźa siÄ krytycznie. - To skandaliczne, ĹźenujÄ co niskie propozycje, prĂłba przykrycia raportu MAK -powiedziaĹ PAP mec. Bartosz Kownacki, reprezentujÄ cy szeĹÄ rodzin ofiar katastrofy: gen. Andrzeja BĹasika, SĹawomira Skrzypka, Tomasza Merty, GraĹźyny GÄsickiej, BoĹźeny Mamontowicz-Ĺojek i Wojciecha Seweryna. DodaĹ, Ĺźe rodziny, ktĂłre reprezentuje, sÄ "oburzone upublicznieniem tej informacji". Kownacki uznaĹ kwoty zaproponowane przez ProkuratoriÄ za "ĹźenujÄ co niskie". W porĂłwnaniu z odszkodowaniami wypĹacanymi przez cywilne linie lotnicze. - Tam minimalne odszkodowanie to jest milion zĹotych - podkreĹliĹ. W opinii peĹnomocnika Marty KaczyĹskiej, mec. Marcina Dubieneckiego, decyzja o propozycji odszkodowaĹ to kolejna "propagandowa zagrywka rzÄ du".-Kwota 250 tys. zĹ jest, wedĹug mnie jako peĹnomocnika, w ogĂłle nie do przyjÄcie - dodaĹ Dubieniecki. Skarb paĹstwa wziÄ Ĺ na siebie obowiÄ zek wypĹaty odszkodowaĹ, bo Tu-154 nie byĹ ubezpieczony. Rzecznik MON Janusz Sejmej mĂłwiĹ "Gazecie", Ĺźe pasaĹźerĂłw lotĂłw samolotami wojskowymi latajÄ cymi w barwach 36. specpuĹku ubezpiecza od nastÄpstw nieszczÄĹliwych wypadkĂłw dysponent lotu. Ale ani kancelaria premiera, ktĂłra korzystaĹa z samolotu 7 kwietnia, ani Kancelaria Prezydenta samolotu nie ubezpieczyĹy. PrzyjÄcie rzÄ dowej propozycji zadoĹÄuczynienia nie zamyka rodzinom drogi do innych roszczeĹ takich jak renta po zmarĹym czy odszkodowanie za znaczne pogorszenie sytuacji Ĺźyciowej. - To, co proponujemy, to jest zadoĹÄuczynienie za doznane cierpienia. Dla kaĹźdego proponujemy tÄ samÄ kwotÄ, bo nie wyobraĹźam sobie, Ĺźeby moĹźna byĹo róşnicowaÄ cierpienie - podkreĹla prezes Dziurda. I dodaje: - Rozmowy z rodzinami byĹy Ĺatwiejsze, niĹź siÄ spodziewaĹem. ByĹo z ich strony duĹźo dobrej woli. PodkreĹlali, Ĺźe nie chcÄ z tÄ sprawÄ iĹÄ do sÄ du, bo osoba, ktĂłra zginÄĹa w katastrofie, sĹuĹźyĹa paĹstwu polskiemu. To byĹo budujÄ ce. SkÄ d kwota 250 tys. zĹ? Prokuratoria przyjÄĹa jÄ na podstawie orzeczenia sÄ du, ktĂłry przyznawaĹ zadoĹÄuczynienie Ĺźonie ofiary wypadku samochodowego. W komunikacie Prokuratorii czytamy, Ĺźe "forma zawarcia ugĂłd zaleĹźeÄ bÄdzie od ustaleĹ z poszczegĂłlnymi uprawnionymi. Najbardziej prawdopodobne wydaje siÄ zawieranie ugĂłd przed sÄ dami, nie jest jednak wykluczone podpisywanie ugĂłd pozasÄ dowych". CASA niezaĹatwiona Przepis o zadoĹÄuczynieniach w polskim kodeksie cywilnym obowiÄ zuje dopiero od sierpnia 2008 r. Rodziny ofiar katastrofy smoleĹskiej jako pierwsze mogÄ skorzystaÄ z niego na takÄ skalÄ. W gorszej sytuacji sÄ osoby, ktĂłrych bliscy zginÄli w katastrofie wojskowej CAS-y, ktĂłra zdarzyĹa siÄ 23 stycznia 2008 r., jeszcze przed wprowadzeniem tego przepisu. Wczoraj rozpoczÄĹy siÄ obchody trzeciej rocznicy tego wydarzenia. Pod pomnikiem postawionym w MirosĹawcu, gdzie zginÄĹo 20 polskich lotnikĂłw, byli szef MON Bogdan Klich i najwyĹźsi polscy dowĂłdcy. Klich zapewniaĹ, Ĺźe MON caĹy czas pomaga poszkodowanym rodzinom. Dziennikarzom tĹumaczyĹ, Ĺźe aby pomĂłc bliskim ofiar, resort "wycisnÄ Ĺ soki z polskiego prawa jak z cytryny". Innego zdania sÄ jednak rodziny zabitych w katastrofie oficerĂłw. KaĹźda z nich w poĹowie grudnia zaĹźÄ daĹa od MON milionowego odszkodowania. Do resortu wpĹynÄĹy przedprocesowe wezwania przygotowane przez kancelariÄ adwokackÄ . ZadoĹÄuczynienia domagajÄ siÄ na podstawie "naruszenia ich dĂłbr osobistych". - Przez ĹmierÄ najbliĹźszych zostaĹy zerwane wiÄzy rodzinne - wyjaĹnia mec. Sylwester Nowakowski, ktĂłry reprezentuje rodziny ofiar CAS-y. - NieprawdÄ jest, Ĺźe rodziny dostaĹy od MON wszystko, co im siÄ naleĹźaĹo. To jedynie Ĺwiadczenia wynikajÄ ce ze Ĺmierci ich najbliĹźszych, a nie z tytuĹu katastrofy, do jakiej doszĹo. Nowakowski podkreĹla, Ĺźe skandalem byĹoby, gdyby okazaĹo siÄ, Ĺźe odszkodowania otrzymajÄ rodziny ofiar katastrofy w SmoleĹsku, a te po katastrofie samolotu CASA - nie. - Chcemy ugody. Niedawno podpisaĹem dokumenty w tej sprawie - mĂłwi Klich. Resort ma reprezentowaÄ Prokuratoria Generalna. - Ale ja takiej odpowiedzi MON nie mam - mĂłwi Nowakowski. - A wyobraĹźam sobie, Ĺźe najpierw muszÄ mieÄ oficjalnÄ deklaracjÄ, by potem usiÄ ĹÄ i rozmawiaÄ o ewentualnej kwocie zadoĹÄuczynienia, i zawrzeÄ ugodÄ pod sÄ dem. I dlatego kilka dni temu Nowakowski zĹoĹźyĹ w sÄ dzie w Warszawie 48 wezwaĹ do prĂłby ugodowego rozwiÄ zania kwestii odszkodowaĹ. Samolot transportowy CASA C-295 M rozbiĹ siÄ 23 stycznia 2008 r., podchodzÄ c do lÄ dowania na lotnisku w MirosĹawcu. LeciaĹ z Warszawy z miÄdzylÄ dowaniem w Powidzu i Krzesinach, gdzie zostaĹa czÄĹÄ pasaĹźerĂłw. BadajÄ ca przyczyny wypadkĂłw komisja stwierdziĹa, Ĺźe do tragedii doszĹo m.in. na skutek niewĹaĹciwego doboru zaĹogi, znaczenie miaĹa jej zĹa wspĂłĹpraca w trakcie lotu, zĹa pogoda na lotnisku, brak obserwacji wskazaĹ radiowysokoĹciomierza podczas podchodzenia do lÄ dowania, bĹÄdna interpretacja wskazaĹ wysokoĹciomierzy. WiÄcej... http://wyborcza.pl/1,75248,8987730,Ile_za_smierc_najblizszych.html#ixzz1BkKb25gF Winny katastrofy Casy generaĹ BĹasik, zastraszaĹ rodziny ofiar, Ĺźeby nie wypowiadaĹy siÄ na temat katastrofy. Sam zginÄ Ĺ w katastrofie smoleĹskiej prawdopodobnie w duĹźym stopniu do niej siÄ przyczyniajÄ c. Minister Klich nie mĂłgĹ go ukaraÄ, bo Lech KaczyĹski staĹ za swoim generaĹem.Teraz jego rodzina ma dostaÄ odszkodowanie..... PrzemysĹaw Warzywny -- "Prezydent wszedĹ do kabiny zaĹogi i zapytaĹ: "Panowie, kto jest zwierzchnikiem siĹ zbrojnych?". "Pan, panie prezydencie" - padĹo w odpowiedzi. "W takim razie proszÄ wykonaÄ polecenie i lÄ dowaÄ w Tibilisi" - tak, wedĹug relacji jednego z pilotĂłw, wyglÄ daĹa pamiÄtna podróş Lecha KaczyĹskiego do Gruzji w 2008 roku." te, pedalek. temat zalozyl "warzywny" wiec do niego miej pretensje - http://tinyurl.com/4mhnn7 .. jak tam dzwony, wciaz dzwonia ci we lbie? -- "NieprawdÄ jest, jakoby Internet byĹ ziemiÄ niczyjÄ i terytorium darmowego opluwania innych." * My personal opinions are just mine.(Art. 54 Konstytucji RP) |