Data: 2011-03-29 11:04:40 | |
Autor: szewc | |
HaĹaĹliwi sÄ siedzi | |
Witam.
UrzÄdujÄ za ĹcianÄ haĹaĹliwi sÄ siedzi - dzieci wysokie tony, rodzice krzyczÄ cy na dzieci niĹźsze tony, wszyscy jednak za gĹoĹno. OczywiĹcie prĂłby zwracania uwagi speĹzajÄ na niczym. Co polecacie na wygĹuszenie Ĺciany? Raczej chciaĹbym uniknÄ Ä "kartonĂłw po jajkach" :) pozdr. szewc |
|
Data: 2011-03-29 11:52:43 | |
Autor: Panslavista | |
Hałaśliwi sąsiedzi | |
"szewc" <rockoon@poczta.onet.pl> wrote in message news:ims7cp$ttk$1news.net.icm.edu.pl...
Witam. 1) tłumiki (stopery) do uszu. 2) zmiana miejsca zamieszkania 3) polubićdzieci 4) wypić parę butelek z sąsiadami |
|
Data: 2011-03-29 13:15:05 | |
Autor: Ikselka | |
HaĹaĹliwi sÄ siedzi | |
Dnia Tue, 29 Mar 2011 11:04:40 +0200, szewc napisał(a):
Witam. Wieczorem przystawić do ściany kolumny głośnikowe i puścić im ze 2 godziny czegoś "miłego" - jakieś bluesy z solówkami gitarowymi albo mocny rock. Wypraktykowane nad ranem na imprezujacych do późna (i nad ranem chcących pospać) sąsiadach "działkowych". Skuteczność natychmiastowa - też po wielu uprzednich bezskutecznych grzecznych prośbach. |
|
Data: 2011-03-29 15:26:45 | |
Autor: BQB | |
Hałaśliwi sąsiedzi | |
W dniu 11-03-29 13:15, Ikselka pisze:
Dnia Tue, 29 Mar 2011 11:04:40 +0200, szewc napisał(a): Kiedyś widziałem płytę CD - nazywała się głośny sąsiad :P Pożyczyć od kogoś mocnego UPSa, nastawić, puścić głośno i wrócić za 2-3 godziny. |
|
Data: 2011-03-29 21:29:31 | |
Autor: Marek Dyjor | |
Hałaśliwi sąsiedzi | |
BQB wrote:
W dniu 11-03-29 13:15, Ikselka pisze: Oczekiwac wezwana do sądu... |
|
Data: 2011-03-29 21:58:22 | |
Autor: dremka | |
Hałaśliwi sąsiedzi | |
Kiedyś widziałem płytę CD - nazywała się głośny sąsiad :P Nieee, policja za pierwszym razem zazwyczja tylko ostrzega. Niestety znam przypadek, w którym nie pomogło nic (ani rozmowa, ani policja) plus dodatkowo porysowany samochód (najprawdopodobniej przez "gracza", skoro zdarzyło się to dzień później). I nie chodzi mi tu o krótkie granie, tylko trwające tygodniami kilkugodzinne sesje, podczas których drży szklanka na biurku. -- Pozdrowienia, Dremka |
|
Data: 2011-03-29 22:25:02 | |
Autor: Kapsel | |
Hałaśliwi sąsiedzi | |
Tue, 29 Mar 2011 21:58:22 +0200, dremka napisał(a):
Kiedyś widziałem płytę CD - nazywała się głośny sąsiad :P BTW - policja jakoś to kontroluje, który raz robią wizytę? Bo mam taki problem w postaci wrażliwego sąsiada, który nawet jak drzwi w przeciągu zamknę, to mi wypomni parę dni później... Ostatnio zaś była impreza u mnie, ale w miarę kultura, bez darcia mordy czy głośnej muzyki, a on zadzwonił na policję. Dali upomnienie, pojechali. I teraz rozważam, czy jak znów przyjadą smutni panowie, to mam już robić składkę na mandat czy jak to będzie wyglądać? -- Kapsel http://kapselek.net kapsel(malpka)op.pl |
|
Data: 2011-03-29 23:31:55 | |
Autor: Jackare | |
Hałaśliwi sąsiedzi | |
Użytkownik "Kapsel" <kapsulskiWYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:eoow0p2ofca4.dlgkapselek.net...
Tue, 29 Mar 2011 21:58:22 +0200, dremka napisał(a):to może się przerodzic w spory problem. Rodzice znajomego właśnie od kilku lat przerabiają coś takiego. Mieszkają w jednorodzinnych szeregowcach i trafili na sąsiada debila. Szczeknięcie psa, zamknięcie drzwi, przyjazd do domu w godzinach wieczornych itp - wszystko było problemem i wszystko było komentowane. Dopóki gość miał jakieś inne zajęcie. Z przejściem na emeryturę obsesja absolutenj ciszy w domu sąsiadów stała się jego celem życiowym. Od kilku lat rodzice kolegi chodzą po sądach włóczeni tam przez (chyba) chorego psychicznie sąsiada który powymyślał sobie całą górę uciążliwości jaką sprawiło mu małżeństwo starszych ludzi. A oni chcieli swoje złote lata spędzić we własnym domu, we w miarę przyzwoitym komforcie i miłym otoczeniu. Nie wyszło przez jednego gada. -- Jackare |
|
Data: 2011-03-29 23:36:00 | |
Autor: Marek Dyjor | |
Hałaśliwi sąsiedzi | |
Jackare wrote:
I teraz rozważam, czy jak znów przyjadą smutni panowie, to mam jużto może się przerodzic w spory problem. Rodzice znajomego właśnie od Ktoś na grupie prawnej zdaje sie kiedyś sugerował że można zażądać obserwacji psychiatrycznej dla takiego delikwenta. |
|
Data: 2011-03-30 01:23:33 | |
Autor: Jackare | |
Hałaśliwi sąsiedzi | |
Użytkownik "Marek Dyjor" <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:imtjc4$ct3$1news.onet.pl...
Jackare wrote: być może, ale z tego co mówił mi koolega, jego rodzice są wykończeni fizycznie i psychicznie - wierzę mu bo pracując z nim przez kilka lat miałem okazję ich poznać - to spokojni kulturalni ludzie w wieku zbliżającym się do podeszlego. Mają przeciw sobie opetanego manią prześladowczą idiotę, który sterroryzował swoją żonę i ona potwierdza jako świadek wszelkie historie jakie gość sobie w swym chorym umyśle stworzy. Wiem z autopsji jak wyglądają u nas sprawy sądowe. Sam jestem uwikłany od ponad 4 lat w nonsensowną sprawę którą możnaby zakończyć w godzinę a jeszcze jej końca nie widać. Absolutnie pozbawione logicznych i wiarygodnych podstaw deczyje sądów moga rozłożyć najtwardszych a co dopiero mówić o ludziach którzy pierwszą styczność z sądem mają w wieku lat 66-70. Dla nich samo stawianie się w sądzie jest wielkim stresem a znajomość i egzekwowanie przysługujących uprawnień chyba przerasta ich siły. Ten wynikający chyba z wieku brak chęci do siłowania się z życiem obserwuję już powoli u starszych członków mojej rodziny. Ma sie wrażenie że oddadzą, odpuszczą i poświęcą wszystko aby mieć święty spokój i niezakłócona możliwość wypicia popołudniowej kawy. Można tłumaczyć, uświadamiać i przekonywać - oni i tak będąc w sądzie nie odezwą się albo zrobią to w sposób i ze skutkiem takim jak gdyby tego wcale nie zrobili. Niestety prawo jest dla prawników i zwykli ludzie nierzadko boleśnie się o tym przekonują. -- Jackare |
|
Data: 2011-03-30 07:01:23 | |
Autor: Marek Dyjor | |
Hałaśliwi sąsiedzi | |
Jackare wrote:
przekonywać - oni i tak będąc w sądzie nie odezwą się albo zrobią to Może więc warto jakiegoś prawnika wynająć. |
|
Data: 2011-03-30 10:02:13 | |
Autor: Kapsel | |
Hałaśliwi sąsiedzi | |
Tue, 29 Mar 2011 23:31:55 +0200, Jackare napisał(a):
Użytkownik "Kapsel" <kapsulskiWYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:eoow0p2ofca4.dlgkapselek.net... Ja akurat się tym zanadto nie przejmuję, bo mieszkanie wynajmuję ;) I - żeby było jasne - nie jestem taki znów krystaliczny, w przeciągu 2 lat pamiętam że zrobiłem ze 2 takie większe imprezy, gdzie trochę przesadziliśmy z hałasem i za to należało mi się bezwzględnie otrzymać stosowną reprymendę :) Niemniej sąsiad jest właśnie emeryt i zawsze ma problem o wszystko, inni w zasadzie nie zgłaszają uwag (chociaż rozumiem że w wielkiej płycie trzeba szanować ciszę nocną). Istotą mojego pytania, nie było w zasadzie co zrobić z sąsiadem, bo mi się z nim nic robić nie chce. Rozważam tylko, co mi grozi, gdy znów zadzwoni na policję :) -- Kapsel http://kapselek.net kapsel(malpka)op.pl |
|
Data: 2011-04-03 08:44:34 | |
Autor: kkk | |
Hałaśliwi sąsiedzi | |
On 30 Mar, 10:02, Kapsel
Rozwa am tylko, co mi grozi, gdy zn w zadzwoni na Przyjmiesz mandacik, ew będziesz się włóczył po sądach, a później zapłacisz mandacik + koszty sądowne :). Tak więc miłej kolejnej imprezki :) BTW jak drzwi nie otworzysz to wezwanie przyjdzie do właściciela mieszkania pozdrawiam |
|
Data: 2011-04-03 18:23:09 | |
Autor: Kapsel | |
Hałaśliwi sąsiedzi | |
Sun, 3 Apr 2011 08:44:34 -0700 (PDT), kkk napisał(a):
W sumie już były kolejne imprezy, szczęściem nikt szampana nie stłukł, to iRozwa am tylko, co mi grozi, gdy zn w zadzwoni na policji żadnej nie stwierdziłem. Może więc nie będzie tak źle ;) -- Kapsel http://kapselek.net kapsel(malpka)op.pl |
|
Data: 2011-04-05 15:13:53 | |
Autor: Shaman | |
Hałaśliwi sąsiedzi | |
Dnia 03-04-2011 o 18:23:09 Kapsel <kapsulskiWYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał(a):
Sun, 3 Apr 2011 08:44:34 -0700 (PDT), kkk napisał(a): Idź do sąsiada, przeproś, zaproś na kieliszek jarzembiaczka i będzie git :) Po paru kolejnych kieliszkach albo sam zacznie śpiewać albo zaśnie jak kłoda i problem z głowy :) -- PZDR Shaman |
|
Data: 2011-04-05 16:09:38 | |
Autor: R. P. | |
Hałaśliwi sąsiedzi | |
Kapsel wrote:
Tue, 29 Mar 2011 23:31:55 +0200, Jackare napisał(a): Nietety to są najczęściej emeryci, stare panny albo starzy kawalerowie. Nie ma taki kogo posuwać, a jeśli to ona, to nie ma kto jej przepchać rury i dlatego wszystko jego/ją denerwuje. |
|
Data: 2011-04-05 20:23:00 | |
Autor: Shield | |
Hałaśliwi sąsiedzi | |
On Tue, 05 Apr 2011 16:09:38 +0200, "R. P." <robert.piegus.wytnij.to@wytnij.to.wp.pl> wrote:
Kapsel wrote:wrócić za >>>>>> 2-3 godziny.jak drzwi w >>> przeciągu zamknę, to mi wypomni parę dni później...darcia mordy >>> czypojechali. >>>już robić >>> składkę na mandat czy jak to będzie wyglądać?właśnie od kilku >> lat przerabiają coś takiego. > > Ja akurat się tym zanadto nie przejmuję, bo mieszkanie wynajmuję;) > I - żeby było jasne - nie jestem taki znów krystaliczny, wprzeciągu 2 lat > pamiętam że zrobiłem ze 2 takie większe imprezy, gdzie trochęotrzymać > stosowną reprymendę :) Niemniej sąsiad jest właśnie emeryt izawsze ma > problem o wszystko, inni w zasadzie nie zgłaszają uwag (chociażrozumiem że > w wielkiej płycie trzeba szanować ciszę nocną). Nietety to są najczęściej emeryci, stare panny albo starzykawalerowie. Nie ma taki kogo posuwać, a jeśli to ona, to nie ma kto jejprzepchać rury i dlatego wszystko jego/ją denerwuje. To zapraszam do ponownego uśpienia dziecka obudzonego o 1-2 w nocy krzykami imprezowiczów zza ściany i potem wstania rano do pracy. Po drugiej czy trzeciej takiej nocy w ciągu 3 tygodni sam zadzwoniłbyś po smutnych panów żeby zakończyli imprezę. |
|
Data: 2011-04-06 11:13:36 | |
Autor: Kapsel | |
Hałaśliwi sąsiedzi | |
Tue, 05 Apr 2011 20:23:00 +0200, Shield napisał(a):
Nietety to są najczęściej emeryci, stare panny albo starzykawalerowie. W mojej klatce małych dzieci nie stwierdziłem ;) Natomiast dziś sprzątaczka nieco zawstydzona przekazała mi, że jakiś sąsiad (tym razem strzelam że z dołu) skarżył się, że mu śmiecę balkon dokarmiając ptaki zimą. Kiedyś kupię dom :) -- Kapsel http://kapselek.net kapsel(malpka)op.pl |
|
Data: 2011-04-06 11:16:07 | |
Autor: Ikselka | |
Hałaśliwi sąsiedzi | |
Dnia Wed, 6 Apr 2011 11:13:36 +0200, Kapsel napisał(a):
Natomiast dziś sprzątaczka nieco zawstydzona przekazała mi, że jakiś sąsiad A dokarmiasz? - jesli tak, to przestań to robić na balkonie: śmieci spadają, rozrzucone przez ptaki i wiatr. Więc facet ma rację. |
|
Data: 2011-04-06 11:31:05 | |
Autor: Kapsel | |
Hałaśliwi sąsiedzi | |
Wed, 6 Apr 2011 11:16:07 +0200, Ikselka napisał(a):
Dnia Wed, 6 Apr 2011 11:13:36 +0200, Kapsel napisał(a): Dokarmiam, zimą :) Jakiś dziwny może jestem, ale zimą to na balkon zaglądam tylko raz na dzień - żeby wysypać coś ptakom właśnie. Trochę mi też nasyfiły na moim balkonie, ale to raz na tydzień szczotka/odkurzacz i wsio. Poza zimą natomiast nie dokarmiam, bo nie trzeba (ani w sumie nie należy). Nie wpadłbym na to, że to jest jakiś wielki problem z tym balkonem, ewidentnie nie nadaję się do mieszkania w bloku :| -- Kapsel http://kapselek.net kapsel(malpka)op.pl |
|
Data: 2011-04-06 14:37:09 | |
Autor: Ikselka | |
Hałaśliwi sąsiedzi | |
Dnia Wed, 6 Apr 2011 11:31:05 +0200, Kapsel napisał(a):
Wed, 6 Apr 2011 11:16:07 +0200, Ikselka napisał(a): Wiesz, jakbym np miała wywieszone pranie na tym balkonie poniżej Twojego, albo po prostu chciała mieć tam czysto, no to byłbyś z tym dokarmianiem bardzo uciążliwy, a co do prania toby mnie wręcz trafiał szlag. Moja siostra stryjeczna narzekała kiedyś do mnie, ze sąsiad z dołu złosci się, iż jej sym mu na balkon strząsa popiół z papierosa i pety. Powiedziałam jej, że sąsiad ma rację, w dodatku niepalący. Jesli jej pety i popiół na własnym balkonie nie przeszkadzają, to jej sprawa, ale synkowi niech zapowie, zeby używał popielniczki, bo nie mieszkają na pustyni. |
|
Data: 2011-04-06 20:29:21 | |
Autor: Kapsel | |
Hałaśliwi sąsiedzi | |
Wed, 6 Apr 2011 14:37:09 +0200, Ikselka napisał(a):
Dnia Wed, 6 Apr 2011 11:31:05 +0200, Kapsel napisał(a): Z praniem fakt, łupiny po orzechach i inne specjały mogłyby zaflujać... Ale żeby pranie na balkonie w styczniu?... ;D W każdym razie w Twoim poście jest sens, chyba za rok jednak przyjdzie mi zrezygnować z tej stołówki. No, może słoninę im zostawię ;) -- Kapsel http://kapselek.net kapsel(malpka)op.pl |
|
Data: 2011-04-06 21:01:53 | |
Autor: Marek Dyjor | |
Hałaśliwi sąsiedzi | |
Kapsel wrote:
Wed, 6 Apr 2011 14:37:09 +0200, Ikselka napisał(a): bardzo fajnie sie wymraża pranie w zimie... |
|
Data: 2011-04-07 16:05:29 | |
Autor: Ikselka | |
Hałaśliwi sąsiedzi | |
Dnia Wed, 6 Apr 2011 21:01:53 +0200, Marek Dyjor napisał(a):
Kapsel wrote: Ja uwielbiam zimowe powietzre - nawet suszarki nie używam, tylko wymrażam pranie, pięknie bowiem pachnie potem, zwłaszcza że za oknem mam sosny. |
|
Data: 2011-04-09 12:32:03 | |
Autor: sendilkelm | |
Hałaśliwi sąsiedzi | |
W dniu 2011-04-07 16:05, Ikselka pisze:
Ja uwielbiam zimowe powietzre - nawet suszarki nie używam, tylko wymrażam Cóż, są różne zboczenia. -- sendilkelm |
|
Data: 2011-04-09 12:45:03 | |
Autor: Ikselka | |
Hałaśliwi sąsiedzi | |
Dnia Sat, 09 Apr 2011 12:32:03 +0200, sendilkelm napisał(a):
W dniu 2011-04-07 16:05, Ikselka pisze: ....pięknie po(tem) pachnie; nie "potem" :-D |
|
Data: 2011-04-08 14:31:40 | |
Autor: Przesmiewca | |
HaĹaÂśliwi sÂąsiedzi | |
"Marek Dyjor" <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał(a):
bardzo fajnie sie wymraża pranie w zimie... I fajnie mozna je polamac. Kiedys tak polamalem rekaw w koszuli :) |
|
Data: 2011-04-08 16:20:45 | |
Autor: Ikselka | |
HaĹaÂśliwi sÂąsiedzi | |
Dnia Fri, 08 Apr 2011 14:31:40 +0200, Przesmiewca napisał(a):
"Marek Dyjor" <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał(a): Się czeka, aż zupełnie wyschnie/wysublimuje. |
|
Data: 2011-04-07 16:04:26 | |
Autor: Ikselka | |
Hałaśliwi sąsiedzi | |
Dnia Wed, 6 Apr 2011 20:29:21 +0200, Kapsel napisał(a):
Z praniem fakt, łupiny po orzechach i inne specjały mogłyby zaflujać... Ale żeby pranie na balkonie w styczniu?... ;D A co, zimą chodzisz w brudnej bieliźnie? ;-PPP
Słonina może być, ale też pamiętaj o... drugim końcu ptaka ;-D |
|
Data: 2011-04-06 08:26:11 | |
Autor: Robson | |
Hałaśliwi sąsiedzi | |
to może się przerodzic w spory problem. Rodzice znajomego właśnie od Ehhh, z tego powodu ciagle zbieram na dom, bo szeregowiec moglbym sobie juz kupic/zbudowac.... R |
|
Data: 2011-04-01 14:41:37 | |
Autor: szerszen | |
Hałaśliwi sąsiedzi | |
Użytkownik "BQB" <adres@antyspamowy.com.invalid> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:imsmmi$efp$1@news.task.gda.pl... Pożyczyć od kogoś mocnego UPSa, nastawić, puścić głośno i wrócić za 2-3 godziny. ham dziwne wrażenie, graniczące z pewnością, że ci sie UPS z subwooferem pomyliły ;) |
|
Data: 2011-04-01 20:19:08 | |
Autor: BQB | |
Hałaśliwi sąsiedzi | |
W dniu 2011-04-01 14:41, szerszen pisze:
Nie, UPS jako zabezpieczenie przed wyłączeniem korków przez sąsiadów :P |
|
Data: 2011-03-29 16:37:27 | |
Autor: Panslavista | |
Hałaśliwi sąsiedzi | |
"szewc" <rockoon@poczta.onet.pl> wrote in message news:ims7cp$ttk$1news.net.icm.edu.pl...
Witam. Mam problem z głupolami. Lubię posłuchać głośnej muzyki, 2 x 3W, od 6:30 do 22:00, z dużymi przerwami pomiędzy seansami, a tu qrwy za takie słuchanie atakują mi kompa. Czy widły w bebechu starej qrwy wystarczą do przekonania o niestosowności takiego zachowania? Qrwa to białoruska żydwa. |
|
Data: 2011-03-30 20:09:19 | |
Autor: c_apitan | |
HaĹaĹliwi sÄ siedzi | |
UĹźytkownik "szewc" <rockoon@poczta.onet.pl> napisaĹ w wiadomoĹci news:ims7cp$ttk$1news.net.icm.edu.pl... Witam. Rynek wtĂłrny jest tak bogaty w mieszkania Ĺźe jajka to poprostu "Pan PikuĹ". Zawsze moĹźna znienÄ mieszkanie. Pzdr |
|
Data: 2011-03-30 20:17:20 | |
Autor: Ikselka | |
Hałaśliwi sąsiedzi | |
Dnia Wed, 30 Mar 2011 20:09:19 +0200, c_apitan napisał(a):
Użytkownik "szewc" <rockoon@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:ims7cp$ttk$1news.net.icm.edu.pl... To gwarancja cichszych sąsiadów? - nie sądzę. |
|
Data: 2011-05-02 00:14:48 | |
Autor: /// Kaszpir /// | |
Hałaśliwi sąsiedzi | |
Urzędują za ścianą hałaśliwi sąsiedzi - dzieci wysokie tony, rodzice W nowym budownictwie według mnie gorzej się mieszka niż w starym ... Co z tego że budynki ładniej wyglądają , są cieplejsze , mają lepiej rozplanowane przestrzenie i itd jak w większości są dużo głośniejsze i gorzej wyciszone ... Niestety w nowym budownictwie wykorzystuje się gazobeton , który ma fakt ma świetne właściwości cieplne , ale ma fatalne "dźwiękochłonne" , a developerzy "zapominają" o stosowaniu wyciszeń i itd , aby poprawić komfort ... Później słychać rozmowy sąsiadów , spłukiwanie wody i itd ... Sam mieszkam w nowym budownictwie , mam cichych i spokojnych sąsiadów i to mnie ratuje przed hałasem ... Niestety "dźwiękochłonność" ścian jest fatalna i słychać czasami rozmowy , spłukiwanie wody i itd ... Dodatkowo okolica cicha i spokojna i tym bardziej czlowiek może się "wsłuchać" ... Dodatkowo ludzie urządzają mieszkania zupełnie inaczej jak w starym budownictwie. Obecnie królują panele i płytki. Bardzo często ludzie oszczedzają i kupują najtańsze (najcieńsze) panele i najtańszy (najcieńszy) podkład tłumiący pod panele , dodatkowo mała ilość mebli w mieszkaniach , brak dywanów i mamy zupełny brak pochłaniania dźwięków ... Ja sam mam dwójkę dzieci. Zapewne też jesteśmy uciążliwi dla sąsiadów ... Staramy się aby było jak najciszej , ale nie da się uzyskać idealnej ciszy ... Mnie np. wkurza najbardziej jak sąsiedzi palą na balkonach. Naprawdę tego nie rozumiem ... Nie palą w domach , a palą na balkonach i smrodzą innym wprost do innych mieszkań , a dodatkowo zasmradzają dymem papierosowym wyłożone na balkonach prania ... Czasami szlak mnie trafia. Okna pootwierane a w domu smród papierosów , a pranie przesiąknięte dymem papierosowym ... Zapewne gdybym rozpalił grilla na balkonie to od razu byłby raban , że smrodzę , a Ci co palą papierosy na balkonie to nie widzą problemu .... Tak samo wkurza mnie jak widzę ludzi którzy wyprowadzają psy. Właściciel z pieskiem nie przejmuje się że piesek szcza na samochód sąsiada , wali kupę przez klatką i itd ... Zero stresu ... Zapewne jakby inny piesek olał jego samochód to od razu była by awantura ... Ja przenoszę sie do domku , ale już widzę że mieszkanie w domku też ma swoje "niedogodności". Mimo że będę mieszkał na mini osiedlu , gdzie działki są po około 1000m2 , to już widzę że niemalże każdy od razu kupił sobie psa ... Tylko zastanawiam się po co ? Jak do ochrony to raczej nie wiem czy nie lepiej alarm , bo psa przecież można szybko i cicho wyeliminować (otruć) i taka przeszkoda nie jest dla złodzieja żadnym problem , a jedynie bezsensowne szczekanie psów bardziej "uodpornia" sąsiadów i sąsiedzi zupełnie nie reagują na szczekania psów ... Ideałem by było mieć dom z działką z 10tys m2. Wtedy będzie cicho i spokojnie , ale dojdą inne problemy (zajmowanie sie tak dużą działką i problemy wynikające z tak dużej działki ...) |
|
Data: 2011-05-02 11:20:53 | |
Autor: Jakub Tarczewski | |
Hałaśliwi sąsiedzi | |
Mimo że będę mieszkał na mini osiedlu , gdzie działki są po około Jak sam napisałeś, pies to bardzo kiepski zamiennik systemu alarmowego, więc może te psy są z zupełnie innych powodów? Może po prostu sąsiedzi lubią zwierzęta, w szczególności psy? Może psa niekoniecznie trzeba mieć "po coś"? A co do hałasu -jeśli "sąsiedzi zupełnie nie reagują na szczekania psów" (w tej liczbie Ty, jako sąsiad tych sąsiadów) to chyba nie ma problemu? |
|
Data: 2011-05-02 11:28:34 | |
Autor: Ikselka | |
Hałaśliwi sąsiedzi | |
Dnia Mon, 2 May 2011 00:14:48 -0700 (PDT), /// Kaszpir /// napisał(a):
Mimo że będę mieszkał na mini osiedlu , gdzie działki są po około Oni zapewne też nie wiedzą, ale spoko, "w razie czego" przecież istnieją schroniska, więc posiadacze psów nie czują się zbyt obciążeni odpowiedzialnością... I właśnie dlatego jestem przeciwna schroniskom dla psów. :-/ Jak do ochrony to raczej nie wiem czy Dokładnie. Ideałem by było mieć dom z działką z 10tys m2. Wtedy będzie cicho i Atam. Las posadziłam. Mam psy i przynajmniej wiem, po co - żeby miały ten las do biegania, taki własny psi raj za życia, aż do samej śmierci. Schronisko im nie grozi :-) |