Data: 2009-05-20 12:07:31 | |
Autor: Maverick | |
Gwarancja - dlugie | |
mariusz-net.SKASUJ@gazeta.pl wrote:
-W wrześniu 2008 stwierdziłem, że telefon sam się wyłącza mimo iż jest naładowany. Samoczynne wyłączanie powtarzało się kilka razy dziennie co uniemożliwia dalsze korzystanie z ww. telefonu. Próbowałem skontaktować się telefonicznie z sprzedawcą ale bezskutecznie. a moze lepiej bylo korzystac z niezgodnosci towaru z umowa? -W pażdzierniku 2008 wysłałem maila do sprzedawcy w którym poinformowałem go o usterce ww. telefonu i zamiarze skorzystania z prawa gwarancji. Sprzedawca poprosił o telefonu wraz z opisem usterki na swój adres. Wysłałem telefon wraz z opisem usterki i pismem reklamacyjnym na adres podany przez sprzedawcę paczką z potwierdzeniem odbioru. Otrzymałem potwierdzenie odebrania paczki z ww. telefonem przez sprzedawcę. Jestes pewien? Bo moze sie okaze ze odebral ktos inny - dostarczyles osobiscie? Wiec nie mozesz byc tego pewien. -W listopadzie poprosiłem sprzedawcę o informację na temat ww. telefonu. Otrzymałem mailem odpowiedź od sprzedawcy, cytuje: „jaki telefon?”. j.w. Wysłałem mailem informację o które prosił sprzedawca oraz powołałem się na ustawę z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz zmianie Kodeksu cywilnego (Dz. U. z 2002 r., Nr 141, poz. 1176): Mail nie jest pismem w rozumieniu prawa. Nawet jak jest podpis cyfrowy to niekoniecznie jest traktowany jako forma pisemna. - W grudniu poprosiłem sprzedawcę o informację dotyczącą ww. telefonu i zagroziłem podjęciem kroków prawnych w celu wyegzekwowania prawa gwarancji. Jakich krokow? (i nie pisz "zagrozilem" bo mozesz oberwac rykoszetem, pisz "poinformowalem") Zwrocilem sie do Powiatowego Rzecznika Praw konsumentów w Olkuszu o pomoc ale interwencja Rzecznika była bezskuteczna (Sprzedający nie odbiera listów). nothing new - W lutym 2009 próbowałem zgłościć całą sprawę na policję ale panowie stwierdzili: "ja tu przestępstwa nie widzę" i nie przyjeli zgłoszenia. A co chciales zglosic? Wyludzenie? Oszustwo? cos innego? Do puenty: Czy można jeszcze cos zrobic nie narażając się na koszty/strate czasu? Czy policja powinna przyjąc zgłoszenie? powinna, tak samo jak po miesiacu dostaniesz info o umozeniu sprawy. Te 200PLN jakos przeżyje ale nie chce tez zupełnie odpuszczać bo sukinsyn dalej sprzedaje na allegro i oszukuje kolejne osoby (ja tez nie bylem pierwszy). sad? -- Regards, Maverick PMS+ PJ S+ p M- W- P+:++ X+ L+ B++ M(+) Z++ T- W CB Nissan Bluebird - ex Astra II 1.8 Elegance |
|
Data: 2009-05-20 19:50:09 | |
Autor: Marcin Debowski | |
Gwarancja - dlugie | |
Dnia 20.05.2009 Maverick <maveWYTNIJ_TO_I_TOrick_1@poczta.fm> napisał/a:
mariusz-net.SKASUJ@gazeta.pl wrote: Wygląda, że mógł skorzystać - to że używa terminu "gwarancja" jeszcze o takim tytule nie przesądza. Zakładam też że konsument skoro rzeczink się tym zajął. "Jeśli sprzedawca, który otrzymał od kupującego żądanie doprowadzenia towaru wadliwego do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę lub wymianę na nowy, nie ustosunkował się do tego żądania w terminie 14 dni, uważa się, że uznał je za uzasadnione." Z czego wywodzisz tu konieczność formy pisemnej? -- Marcin |
|
Data: 2009-05-21 04:33:46 | |
Autor: | |
Gwarancja - dlugie | |
Maverick <maveWYTNIJ_TO_I_TOrick_1@poczta.fm> napisał(a):
a moze lepiej bylo korzystac z niezgodnosci towaru z umowa?Sorry - nieprecyzyjnie się wyraziłem. Pisząc gwarancja miałem na myśli właśnie reklamacje towaru niezgodnego z umową. Jestes pewien? Bo moze sie okaze ze odebral ktos inny - dostarczyles osobiscie? Wiec nie mozesz byc tego pewien.Na potwierdzeniu odbioru jest podpis. Mail nie jest pismem w rozumieniu prawa. Nawet jak jest podpis cyfrowy to niekoniecznie jest traktowany jako forma pisemna. Z telefonem wysłałem pismo: "Reklamacja towaru niezgodnego z umową" z opisem usterki i żądaniem: nieodpłatnej naprawy, wymianie na nowy lub zwrot zapłaconej ceny. Jakich krokow? (i nie pisz "zagrozilem" bo mozesz oberwac rykoszetem, pisz "poinformowalem") Zwrócenie się po pomoc do Rzecznika Praw konsumenta, a następnie policji. (cenna uwaga - zapamiętam.) > Zwrocilem sie do Powiatowego Rzecznika Praw konsumentów w Olkuszu o pomoc ale Smutne ale prawdziwe. > - W lutym 2009 próbowałem zgłościć całą sprawę na policję ale panowie > stwierdzili: "ja tu przestępstwa nie widzę" i nie przyjeli zgłoszenia. Po lekturze grupy i opisach podobnych spraw zdecydowałem się zgłosić oszustwo. > Do puenty: Czy można jeszcze cos zrobic nie narażając się na koszty/strate > czasu? Czy policja powinna przyjąc zgłoszenie? Czyli spróbować jeszcze raz? Może na piśmie to będą musieli się dwa razy zastanowić zanim to zleją? Myślę, że umorzeniu sprawy to im polecą statystyki i dlatego nie chcieli tego przyjąć. > Te 200PLN jakos przeżyje ale > nie chce tez zupełnie odpuszczać bo sukinsyn dalej sprzedaje na allegro i > oszukuje kolejne osoby (ja tez nie bylem pierwszy). Zakładać sprawę cywilną? Mam szanse? Z jakimi kosztami trzeba się liczyć? Pozdr, Mariusz -- |
|
Data: 2009-05-21 08:33:26 | |
Autor: Liwiusz | |
Gwarancja - dlugie | |
mariusz-net.WYTNIJ@gazeta.pl pisze:
Maverick <maveWYTNIJ_TO_I_TOrick_1@poczta.fm> napisał(a): Zatem reklamację masz rozpatrzoną pozytywnie. Czego żądałeś? Wymiany? Nparawy? Pieniędzy? Teraz powinieneś wyegzekwować to z łatwością na drodze sądowej, myślę, że nie ma potrzeby fatygować tutaj policji.
Czyj podpis? Czy adres, na który wysłałeś, faktycznie jest adresem tego pana? Sprawdź w jego urzędzie prowadzącym ewidencję działalności gospodarczej - adresy zamieszkania przedsiębiorców też są jawne.
Powinieneś się zdecydować czego żądasz. IMHO reklamacja jest niepełna. Co ten biedny sprzedawca ma teraz zrobić? Na jego miejscu mówiłbym, że nie rozpatrzyłem reklamacji, bo kupujący nie określił wyraźnie swoich żądań.
Nie ma tutaj oszustwa raczej. Kłamanie, że nie dostało się reklamacji - skoro się dostało - nie jest jeszcze karalne. Do puenty: Czy można jeszcze cos zrobic nie narażając się na koszty/strate czasu? Czy policja powinna przyjąc zgłoszenie?powinna, tak samo jak po miesiacu dostaniesz info o umozeniu sprawy. Gdybyś od razu zażądał zwrotu pieniędzy sprawa byłaby prosta - wytoczyłbyś powództwo cywilne o tą zapłatę (nierozpatrzona reklamacja=reklamacja uznana) wygrałbyś bardzo prosto. A tak radzę jeszcze raz sprecyzować żądanie reklamacji (zwrot pieniędzy), wysłać, poczekać 2 tygodnie na odpowiedź i wtedy możesz iść do sądu cywilnego.
30zł. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-05-21 07:14:28 | |
Autor: | |
Gwarancja - dlugie | |
Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał(a):
mariusz-net.WYTNIJ@gazeta.pl pisze:właśni eAdres sklepu był z paragonu (dokładnie z pieczatki) - na taki kazał mi wysłac telefon. Na potwierdzeniu odbioru podpisał się czytelnie swoim imieniem i nazwiskiem - jeśli zrobił to ktos inny to już chyba byłby sprawa dla Policji. W kolejnych maila-ch przyzał, że telefon odebrał ale wykrecał się że nie było opisu usterki (choć była), że napraw się przedłuża (oczywiście z mojej winy sic!!!). > >> Mail nie jest pismem w rozumieniu prawa. Nawet jak jest podpis cyfrowy >> to niekoniecznie jest traktowany jako forma pisemna.opisem > usterki i żądaniem: nieodpłatnej naprawy, wymianie na nowy lub zwrot Wyśle więc jeszcze raz z żadaniem zwrotu pieniedzy choć moim zdaniem żądanie było bardzo precyzyjne, cytuje: "Żądanie reklamującego: doprowadzenie towaru do zgodności z umową poprzez: nieodpłatną naprawę, wymiane na nowy lub zwrot zapłaconej ceny w razie gdy naprawa albo wymiana są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów." > >> Jakich krokow? (i nie pisz "zagrozilem" bo mozesz oberwac rykoszetem, >> pisz "poinformowalem") Chodziło mi raczej o oferowanie telefonu z gwarancją, która jest fikcją. Dla mnie to oszustwo (przynajmniej w pospolitym rozumieniu) ale spierać sie nie będę bo za wąski w uszach na to jestem i pewnie masz racje. >>> Do puenty: Czy można jeszcze cos zrobic nie narażając się nakoszty/strate >>> czasu? Czy policja powinna przyjąc zgłoszenie?statystyki > i dlatego nie chcieli tego przyjąć. Ok, tak zrobie. Możesz poradzić jeszcze co zrobić w przypadku gdzy nie odbierze listu? >>> Te 200PLN jakos przeżyje ale >>> nie chce tez zupełnie odpuszczać bo sukinsyn dalej sprzedaje na allegroi >>> oszukuje kolejne osoby (ja tez nie bylem pierwszy). Czy tą opłate można przerzucic później na sprzedawcę? Dzieki za rady. Pozdr, Mariusz -- |
|
Data: 2009-05-21 10:14:14 | |
Autor: Liwiusz | |
Gwarancja - dlugie | |
mariusz-net.WYTNIJ@gazeta.pl pisze:
Ok, tak zrobie. Możesz poradzić jeszcze co zrobić w przypadku gdzy nie odbierze listu? Jeśli wyślesz na poprawny adres, będzie można uznać, że zapoznał się z treścią listu w ostatnim dniu awizowania.
Tak - w ramach zasądzonych kosztów procesu. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-05-21 14:53:24 | |
Autor: Marcin Debowski | |
Gwarancja - dlugie | |
Dnia 21.05.2009 Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał/a:
Z telefonem wysłałem pismo: "Reklamacja towaru niezgodnego z umową" z opisemPowinieneś się zdecydować czego żądasz. IMHO reklamacja jest niepełna. Co ten biedny sprzedawca ma teraz zrobić? Na jego miejscu mówiłbym, że nie rozpatrzyłem reklamacji, bo kupujący nie określił wyraźnie swoich żądań. Klarownie pozostawił te decyzję sprzedającemu. Swoja drogą ciekawa poniekąd sytuacja. Gdybyś od razu zażądał zwrotu pieniędzy sprawa byłaby prosta - wytoczyłbyś powództwo cywilne o tą zapłatę (nierozpatrzona reklamacja=reklamacja uznana) wygrałbyś bardzo prosto. A tak radzę Przegrałby bo nie może się na tym etapie domagać odstąpienia od umowy. -- Marcin |
|
Data: 2009-05-21 07:24:21 | |
Autor: | |
Gwarancja - dlugie | |
Marcin Debowski <agatekun@INVALID.ml1.net> napisał(a):
Dnia 21.05.2009 Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał/a: Ciesze się, że ciekawa :-) ale jak ją rozwiązać? > Gdybyś od razu zażądał zwrotu pieniędzy sprawa byłaby prosta - > wytoczyłbyś powództwo cywilne o tą zapłatę (nierozpatrzona > reklamacja=reklamacja uznana) wygrałbyś bardzo prosto. A tak radzę Przegrałby bo nie może się na tym etapie domagać odstąpienia od umowy. A na dzień dzisiejszy mam małe czy duże szanse w sądzie? 30 PLN przeboleje, trochę czasu też ale jeśli koszty (kasa+czas) miały by być dużo wyższe, a szanse znikome to odpuszczę. Pozdr, Mariusz -- |
|
Data: 2009-05-21 10:13:01 | |
Autor: Liwiusz | |
Gwarancja - dlugie | |
Marcin Debowski pisze:
Dnia 21.05.2009 Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał/a: Ale to klient ma decydować w jaki sposób chce rozwiązać ten problem.
Można żądać zapłaty, jeśli naprawa lub wymiana wiązałaby się ze ze zbyt dużymi kosztami. Oczywiście sprzedawca też może decydować, czy te koszty w tym przypadku byłyby za duże, niemniej jednak zgodził się z żądaniem kupującego - nie odpowiadając na reklamację. -- Liwiusz |