Data: 2009-03-27 00:06:18 | |
Autor: abelincoln | |
[rec] Gran Torino | |
Gran Torino, USA 2008 Przedmieścia Detroit. Weteran wojny w Korei żegna swoją zmarłą żonę. Z dziećmi się zbytnio nie rozumie, wnuki go nie lubią - tylko pies z nim pozostał w smutnym domu. Na dodatek do sąsiedztwa wprowadzają się jacyś skośnoocy ludzie. Jakby na to nie patrzeć życie Walta Kowalskiego schodzi na psy. Wkrótce życie jego sąsiadów zaczyna go jednak wciągać. Kiedy pewnego wieczora w jego ogródku ląduje lokalny gang próbujący wciągnąć w swoje szeregi sąsiedzkiego syna – wściekły, z bronią w ręku ich przegania. Jego interwencja zapobiega zniszczeniu młodego życia – co powoduje, że staje się bohaterem najbliższej okolicy. I chcąc nie chcąc zaczyna się angażować w międzysąsiedzkie stosunki. Ale niedługo okazuje się, że każda akcja wywołuje reakcję i tamten szlachetny gest pociągnie za sobą coraz większe reperkusje. Ponoć jest to film którym Clint Eastwood żegna się z aktorstwem. Jest to wielka strata dla światowego kina, ale też z drugiej strony należy docenić fakt, że schodzi ze sceny w swojej absolutnie najwyższej formie. Gra w tym filmie bardzo spokojnie i oszczędnie – nie wiem nawet czy nie użyć słowa dystyngowanie. Tutaj wystarczy jego grymas czy też warknięcie by dowiedzieć się wszystkiego czego trzeba o danej sytuacji. Na dodatek robi to w filmie, który niewiele mu ustępuje poziomem. I jeśli się popatrzy na to, jak z aktorstwem się rozstał np. taki Sean Connery – rolą w „Lidze niezwykłych dżentelmenów”, to tylko należy temu przyklasnąć, że decyduje się na odejście w najwyższej formie. W końcu ponoć faceta poznaje się po tym jak kończy... A sam film? Jedna z rzeczy, która mnie najbardziej uderzyła to podobieństwo głównego bohatera do kreacji Eastwooda z „Million Dollar Baby”. Też mamy tutaj steranego życiem faceta, który jest sam, tez jest nieoczekiwana znajomość. I dość podobną rolę odgrywa wiara i ksiądz. Aczkolwiek tutaj jest to troszkę bardziej wykorzystane. Zresztą sporo jest w tym filmie nawiązań do wcześniejszych filmów z Eastwoodem, a Kowalskiego spokojnie można postawić w jednym rzędzie z Harrym Callahanem czy Człowiekiem Bez Imienia. Taki sam samotny twardziel. Ale nie można powiedzieć, że jest to ich dokładna kopia, czy też ich o kilkadziesiąt lat starsze wersje. Nie jest to jednowymiarowa postać, rozwija się w miarę trwania filmu. Co tylko temu filmowi służy. Taką wisienką na torcie w przypadku tego filmu jest kilka scen, które same w sobie są perełkami. Jak choćby uczenie młodego jak Rozmawiają Mężczyźni. Na pierwszy rzut oka jest jest to mocno komiczna scena, z dużą ilością przesady i wulgaryzmów. Ale po głębszym zastanowieniu wychodzi, że wcale nie jest ona aż tak różna od tego co mówi się w pracy czy też jak się rozmawia ze znajomymi. No i taki język zawsze bardzo pomaga przełamać pierwsze lody. Inną taką sceną jest spowiedź w kościele. Tez zupełnie inna niż się wydaje na pierwszy rzut oka. Nie wiem czy będzie to film do którego będę wracał – ale na pewno jest to film który należałoby zobaczyć. I na pewno warto go będzie mieć na swojej półce. Jakby na to nie patrzeć warto posłuchać jak śpiewa tytułową piosenkę taka uznana gwiazda jak Eastwood. I robi to dużo lepiej niż można by się spodziewać po jego głosie i fizjonomii... Moja ocena: 8/10 -- Pozdrawiam, abelincoln http://dlugajczyk.pl |
|
Data: 2009-03-27 01:05:28 | |
Autor: Monty | |
[rec] Gran Torino | |
Użytkownik "abelincoln" <abelincoln@poczta.onet.pl> napisał w wiadomo¶ci news:1uufg6of58bwc.pg9v5w1pjdcp.dlg40tude.net...
Zdecydowanie, bardzo dobre kino i fajn± reckę napisałe¶, ale... Jakby na to nie patrzeć warto posłuchać jak ¶piewa tytułow± piosenkę taka uznana gwiazda jak Eastwood. I robi to dużo lepiej niż można by się ....AFAIK on tego nie ¶piewa tylko kto¶ inny :) -- Pozdrawiam Monty |
|
Data: 2009-03-27 14:51:43 | |
Autor: abelincoln | |
[rec] Gran Torino | |
Dnia Fri, 27 Mar 2009 01:05:28 -0000, Monty napisał(a):
...AFAIK on tego nie ¶piewa tylko kto¶ inny :) Niby masz rację, ale przed wysłaniem recki chciałem się upewnić i według trivia na imdb ¶piewa w tym filmie. Aczkolwiek s±siednia sekcja o muzyce podaje innych wykonawców. Więc z dwóch przeciwstawnych informacji wybrałem bardziej mi pasuj±c±... -- Pozdrawiam, abelincoln http://dlugajczyk.pl |
|
Data: 2009-03-27 01:12:48 | |
Autor: frank drebin | |
[rec] Gran Torino | |
abelincoln wrote:
Gran Torino, USA 2008Przez takie recenzje jak Twoje, to nigdy nic sam nie spróbuję napisać. Ale za to lubię poczytać. BTW film bardzo fajny 9/10 BTW2 przed chwilą skończyłem oglądać Butterfly Effect - Revelation i szczerze odradzam. Totalny Crap -- Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mogą nie dostrzec różnicy. |
|
Data: 2009-03-27 02:15:15 | |
Autor: Moon | |
[rec] Gran Torino | |
abelincoln wrote:
Gran Torino, USA 2008 czy to jest [rec], czy [opowiem ci film i już nie będziesz musisiał iść]? recenzja ma pewną definicję. dobrym pomysłem jest jej przeczytanie, moon |
|
Data: 2009-03-27 01:38:57 | |
Autor: Cynio | |
Gran Torino | |
On 27 Mar, 02:15, "Moon" <muni...@yahoo.com> wrote:
czy to jest [rec], czy [opowiem ci film i już nie będziesz musisiał i¶ć]? według mnie jak najbardziej pierwszorzędna recenzja recenzja ma pewn± definicję. sjp podaje: omówienie i ocena dzieła literackiego, spektaklu, koncertu itp -- Pozdr. Cynio |
|
Data: 2009-03-27 10:12:52 | |
Autor: Moon | |
Gran Torino | |
Cynio wrote:
On 27 Mar, 02:15, "Moon" <muni...@yahoo.com> wrote: no to masz złe pojęcie recenzji. recenzja nie polega na opowiadaniu akcji. to nie szkoła dla ¶lepych moon |
|
Data: 2009-03-27 02:21:45 | |
Autor: Cynio | |
Gran Torino | |
On 27 Mar, 10:12, "Moon" <muni...@yahoo.com> wrote:
no to masz złe pojęcie recenzji. to jak możesz podaj definicję recenzji + Ľródło recenzja nie polega na opowiadaniu akcji. no cóż wła¶ciwie każda recenzja podaje pewne szczegóły fabuły, zwłaszcza zawi±zanie akcji (i tu abelincoln tak zrobił). Czytałem recenzje, które nie podawały absolutnie żadnych szczegółów fabuły i powiem szczerze, że zupełnie do mnie nie trafiały, więc ja wole takie recki jak w w±tku. -- Pozdr. Cynio |
|
Data: 2009-03-27 17:01:52 | |
Autor: Kot Prezydenta | |
[rec] Gran Torino | |
Użytkownik "abelincoln" <abelincoln@poczta.onet.pl> napisał w wiadomo¶ci news:1uufg6of58bwc.pg9v5w1pjdcp.dlg40tude.net...
My¶lę że jedna trzecia z tego fragmentu wystarczylaby aby zainteresować filmem, to tak w kwsetii rozważań czy to rec czy opowiadanie Ponoć jest to film którym Clint Eastwood żegna się z aktorstwem. Jest to Dodałbym że w pewien sposób powtorzył w tym filmie wszystko to co mnie się z jego rolami kojarzy. Oszczedne aktorstwo, oszczedne słownictwo. Wilk samotnik, outsider jak zawsze z własnym kodeksem i jak zawsze pojawia się co¶ co powoduje że musi te swe niezlomne zasady ... nagi±ć. w pewien sposob ta rola podsumowuje jego aktorstwo, czy to najlepsza rola ? nie ale usredniajaca dorobek |
|
Data: 2009-03-27 19:24:09 | |
Autor: schizoidalna | |
[rec] Gran Torino | |
abelincoln pisze:
Gran Torino, USA 2008 ten film jest cudowny:) a te warknięcia - boskie :D na początku filmu, patrząc na pomarszczoną facjatę Clinta pomyślałam sobie "oj staruszek, czy czasem nie na wyrost się wystawia w swoich filmach, nie wystarczy mu reżyseria". oczywiście, że nie. rola jest świetna, podbiła moje serce. a szczerze mówiąc rzadko mi się to zdarza, przynajmniej ostatnio, w filmach z ostatnich lat. co nie znaczy, że to jakaś the best rola i że nie było lepszych, nie nie. nie o to chodzi. to całkiem inna kategoria:) |
|
Data: 2009-03-27 21:41:11 | |
Autor: Moon | |
[rec] Gran Torino | |
schizoidalna wrote:
abelincoln pisze: no patrzcie... to właśnie jest recenzja. dużo o odczuciach recenzenta bez opowiadania przez pół godziny akcji. moon |
|
Data: 2009-03-28 21:34:34 | |
Autor: smogg | |
[rec] Gran Torino | |
homo sapiens o pseudonimie "abelincoln" naskrobał/a:
Gran Torino, USA 2008 Jestem właśnie świeżo po filmie i IMO 9/10. Wspaniała reżyseria i aktorstwo C. Eastwooda, chrząknięcia rządzą. Historia prosta i w sumie szybko można się domyśleć, co i jak będzie dalej, ale za to w taki sposób przedstawiona, że choćby przed filmem streścili całość to i tak dalej była by tylko sama ogromna przyjemność z oglądania tego co stworzył Clint Eastwood. Jak najbardziej polecam. -- Pozdrawiam, smogg |
|
Data: 2009-03-28 21:38:22 | |
Autor: smogg | |
[rec] Gran Torino | |
homo sapiens o pseudonimie "smogg" naskrobał/a:
Jestem właśnie świeżo po filmie i IMO 9/10. Chciałbym jeszcze dodać dla tych co jednak nie mogą się zdecydować czy oglądnąć czy nie poprzednie filmy Eastwooda jak Flags of Our Fathers i Letters from Iwo Jima bardzo średnio mi się podobały, znudziły mnie, zbyt amerykańskie przedstawienie historii. Do "Gran Torino" podszedłem, więc z lekką obawą, ale jak napisałem - trzeba zobaczyć. Porządne kino. -- Pozdrawiam, smogg |
|