Użytkownik "Artur Borubar" <brońmy RP przed pisem@op.pl> napisał w wiadomości news:hj6bt5$i3a$1news.onet.pl...
Z analizy i materiału operacyjnego CBA, jakie premier dostał od
Kamińskiego w sierpniu 2009 r., wynika, że Chlebowski miał Sobiesiakowi
załatwić korzystne dla niego zapisy w ustawie hazardowej.
Dziś już wiadomo, że tak nie było. Panowie rozmawiali o wyroku sądu administracyjnego w sprawie decyzji ministra finansów o odmowie
przedłużenia zezwolenia na prowadzenie salonu gier spółki Sobiesiaka.
Były dla Sobiesiaka niekorzystne, bo okazało się, że jest karany, i
dlatego prosił Chlebowskiego o pomoc.
Posłowie dociekali, dlaczego Kamiński wprowadził w błąd premiera i sugerował, że ten fragment podsłuchanej rozmowy dotyczy ustawy
hazardowej. Kamiński tłumaczył, że gdy materiały były przygotowywane
dla premiera (nie robił tego Kamiński, ale jego funkcjonariusze), CBA
nie znało tak szczegółowo podsłuchów i nie było w stanie zweryfikować,
czego która rozmowa dotyczyła.
Franciszek Stefaniuk (PSL) zapytał: - Czy nie byłoby lepiej, gdyby
zamiast pójść z tą sprawa do premiera, dokończył pan śledztwo,
przekazał do prokuratury i dopiero wtedy podał premierowi na tacy? Czy
nie uważa pan, że przeciek był nie do uniknięcia?
- Byliśmy na 100 proc. przekonani, ze pojawiłaby się wersja ustawy bez dopłat. Byłaby to ustawa haniebna, napisana pod dyktando właścicieli jednorękich bandytów. Uznałem, że to jest moment absolutnie właściwy - upierał się Kamiński.
http://wyborcza.pl/1,75478,7473100,Przeciekowy_lancuszek_wg_Kaminskiego.ht
ml?as=1&ias=2&startsz=x
Przemek
Dokładnie tak jak wczoraj mówili w TVN24 Nałęcz i Giertych dopóki nikt nie udowodni przyjęcia korzyści materialnych może być wyłącznie mowa o niestosownych kontaktach, no i pięknie wypunktowali rolę Mariuszka jako chłopaka na posyłki Jarusia.
--
stevep
|