Data: 2011-02-01 01:16:02 | |
Autor: Pit Kowalski albo Nowak | |
Gdy wolna wola schodzi na manowce | |
abc wrote:
Żyjący w latach 354-430 po Chr. św. Augustyn stworzył teorię teodycei. Coś to się kupy wszystko nie trzyma. Skąd wziął się bunt aniołów, jeśli zło powstało dopiero z woli człowieka? Jak mógł istnieć Bóg przedwieczny, uosobienie Dobra Najwyższego, jeśli nie było krzty zła i wszystko inne było równie dobre? Skąd się wziął zakaz spożywania owoców z drzewa życia, jeśli nie było zła, które jako jedyne mogło powodować negatywnego wpływ tych owoców na ludzi? Czy szatana, uosobienie zła, stworzył człowiek? Skąd Bóg wiedział, że to co stworzył było dobre, jeśli nie było zła? "Bóg widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności." [Rdz 1, 4] Było to zanim powstał człowiek, ale wyraźnie widać podział na dobre i złe. I zasadnicze: Po cóż była potrzebna człowiekowi wolna wola, którą miał kierować się człowiek, wybierając między dobrem a..., no właśnie czym, skoro nic innego, prócz dobra nie było? Wolna wola była nie po to, by powstało zło, ale po to, aby człowiek mógł dokonać wyboru, czy chce być z Bogiem dlatego, że Bóg jest Dobrem Absolutnym, czy też sam chce poznać wszelkie dobro i móc odróżniać je od zła. Jak wiemy z Biblii, człowiek wybiera to drugie, zjada owoc z drzewa "poznania dobra i zła" i odtąd widzi obraz Boga niczym nie przesłonięty, niczym nie zmącony, o dość wyraźnym kontraście. Notabene obraz, który w efekcie człowieka śmiertelnie poraża. Na domiar Bóg daje mu też pełnię poznania dobra i zła wyganiając człowieka z Raju i osadzając go w miejscu, gdzie oba te doznania tworzą rzeczywistość. Temat, jak widać, rzeka, no ale co on ma wspólnego z polityką? -- Pit |
|