Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   GDDKiA - źródło wszelkiego zła

GDDKiA - źródło wszelkiego zła

Data: 2011-07-21 23:08:39
Autor: u2
GDDKiA - źródło wszelkiego zła
... Gdaka jest winna, a i tak wszystko spada na Ministra Grabarczyka
oraz Premiera Tuska :

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Eksperci-i-wykonawcy-GDDKiA-za-szybko-karze-firmy-budujace-drogi-2378204.html

"Eksperci i wykonawcy: GDDKiA za szybko karze firmy budujące drogi

21.07. Warszawa (PAP) - Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad
przy najmniejszym uchybieniu, nakłada dotkliwe kary finansowe na
wykonawcę trasy - zarzucają eksperci i firmy budowlane. GDDKiA
odpowiada, że działa w granicach prawa, a jej priorytetem jest szybka
i solidna budowa dróg.

W czwartek Zespół Doradców Gospodarczych TOR przedstawił raport
dotyczący współpracy między GDDKiA, nadzorującą budowy autostrad i
dróg ekspresowych, a firmami realizującymi te inwestycje.

Ekspert TOR Adrian Furgalski, który opracował raport, przyznał, że
liczba realizowanych w Polsce inwestycji jest bezprecedensowa. "Prawdą
jest to, co często podkreśla rząd, że Polska jest największym placem
budowy w Europie" - powiedział ekspert. Przypomniał, że w trakcie
budowy znajduje się ponad 1,4 tys. km dróg. "Jednak statystyką nie da
się przykryć problemów, które powstają przy budowie tych dróg" -
dodał.

Odniósł się do planu budowy na Euro 2012. Przypomniał, że z 47
projektów drogowych, które miały być zakończone na mistrzostwa aż 25
jest opóźnionych, albo już wiadomo, że na Euro nie powstaną. Zagrożone
są terminy oddania np. autostrady A2 z Łodzi do Warszawy, czy A4 z
Rzeszowa na Ukrainę. Furgalski dodał, że plan budowy dróg jest w
znaczniej mierze polityczny. Najbardziej polityczną nazwał opuszczoną
przez Chińczyków budowę autostrady A2. Ironizował, że ponowne
pojawienie się na niej koparek jest niezbędne z punktu widzenia
kampanii wyborczej.

Furgalski uważa, że podczas inwestycji drogowych przytrafiają się
nieprzewidziane okoliczności np. powodzie, czy odkrycia archeologiczne
- które opóźniają wyśrubowane terminy oddania. Zaznaczył, że
nadzorująca budowę dróg GDDKiA w takich przypadkach uznaje, że błąd
leży po stronie wykonawcy i nie próbuje z nim rozmawiać, a od razu
nakłada kary i straszy sądem. "To ryzykowny i kosztowny sposób" -
zaznaczył ekspert.

Dodał, że w Dyrekcji pracuje za mało osób z przygotowaniem drogowym,
co odbija się na jakości realizowanych inwestycji. Zwrócił też uwagę
na rozpisywane przez GDDKiA przetargi, które jego zdaniem bywają
nieprecyzyjne i nieścisłe. Podkreślił, że złym rozwiązaniem jest wybór
najtańszych ofert. "Nie chodzi o to, by wybierać zawsze najdroższą
ofertę, zwłaszcza że ona też nie daje gwarancji, że droga będzie
solidnie wykonana i gotowa na czas" - zastrzegł. Wyjaśnił, że do
przetargów należy wprowadzić mechanizmy odrzucania skrajnych cen albo
rozwiązania polegające na ich uśrednianiu.

Wiceprezes firmy budowlanej NDI ds. inwestycji Dariusz Skowroński
zarzucał Dyrekcji, że przedłuża wydawanie decyzji, a przy najmniejszym
uchybieniu wykonawcy, nawet niewynikającym z jego winy, nakłada
dotkliwe kary finansowe. "Dbałość o interes państwa to wybudowanie
autostrad, nie nakładanie kar" - mówił wiceprezes.

Prezes Budimeksu Dariusz Blocher zwracał uwagę, że GDDKiA nie wychodzi
naprzeciw wykonawcom. "To nie jest tak, że zupełnie ze sobą nie
rozmawiamy, bo rozmawiamy. Tyle, że długo nie widać efektów tych
rozmów" - powiedział.

Z taką argumentacją nie zgadza się p.o. Generalnego Dyrektora Dróg
Krajowych i Autostrad Lech Witecki. Podał on przykład budowy podjazdu
pod dom - wyjaśnił, że jeśli zamówimy i zapłacimy za kostkę granitową,
a wykonawca nam powie, że kostka będzie betonowa, to prawdopodobnie
zrezygnujemy z jego usług. "Właśnie to często towarzyszy budowom
realizowanym przez GDDKiA. Te propozycje partnera, które niby nie są
przez nas rozumiane polegają na tym, że wykonawca chce dać tańszy
substytut, który jak wynika z naszych badań nie wytrzyma tyle, ile ten
pierwotny. (...) Partnerstwo polega na tym, że coś ma być zrobione
dobrze, żeby nie krzywdzić tych, którzy dobrze wycenili ofertę, ale w
przetargu byli gorsi, bo nie liczyli na to, że coś później podmienią"
- replikował p.o. dyrektora.

"Jestem bardzo daleki od tego, by powiedzieć, że jesteśmy idealni. To
nieprawda. Popełniamy sporo błędów, tylko staramy się tych błędów po
raz kolejny nie popełniać" - powiedział Witecki.

Jak informowali autorzy raportu, opracowanie przedstawia opinie rynku,
jego celem nie jest atakowanie konkretnych osób czy instytucji, ale
rozpoczęcie debaty o sposobach usprawnienia realizacji inwestycji
drogowych w Polsce.(PAP)"

GDDKiA - źródło wszelkiego zła

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona