Data: 2013-04-02 22:04:59 | |
Autor: Grzegorz Z. | |
Filipiñskie przeci±¿enie goleni | |
(...) Kolejny wątek sprawy wypuściła Janina Paradowska 28 grudnia 2006,
wytykając Marii Przełomiec, by nie kreowała się na świętą pochodnię prawdy, skoro przemilczała udział abpa Głódzia: „Nie bardzo natomiast zrozumiałam o co chodzi z tą spiskową teorią w TVP, że niby agenci z SB ją opanowali i dlatego nie pokazali pijanego Kwaśniewskiego w Charkowie i musiała to zrobić dopiero dzielna red. Przełomiec. Bardzo ciekawe, że jak ją raz w telewizji w programie Pospieszalskiego zapytano, kto Kwaśniewskiego właściwie upił, to udawała, że nie wie, choć wszyscy dziennikarze, którzy tam byli, wiedzieli i opowiadali po całej Warszawie, że to biskup Głódź uczynił, ale on ma mocną głowę, a Kwaśniewski słabą, więc po biskupie widać nie było, a po prezydencie — było. Pili jednak obaj w takim miejscu. Dlaczegoż to osobę duchownego otoczono wówczas taką dziennikarską dyskrecją? Chyba nie z powodu braku odwagi? A może po prostu wszyscy są w spisku?" Kiedy we wrześniu 2007 TVP i Fakty TVN pokazały Kwaśniewskiego chwiejącego się w czasie wykładu na uczelni w Kijowie, powiedział: „Może wypiłem jeden kieliszek wina, a może dziesięć. Mam prawo robić co chcę, jestem wolnym człowiekiem". Kolejny incydent wydarzył się już kilkanaście dni później na konwencji Lewicy i Demokratów w Szczecinie, w październiku 2007, kiedy padły sławetne słowa: „Jarosławie Kaczyński, Lechu Kaczyński, Ludwiku Dornie i psie Sabo, nie idźcie drogą, nie idźcie tą drogą!" Dało się przy tym zauważyć stan „wyraźnego osłabienia" byłego prezydenta. Dziennikarze pytali później, „czy znowu się goleń odezwała". Dzień później w słupskim ratuszu wyjaśnił, że to nie goleń, lecz choroba filipińska, tj. choroba tropikalna, której nabawił się bawiąc na Filipinach. Pisząc wówczas o tej sprawie na łamach Wprost, dziennikarz śledczy Piotr Krysiak potwierdził informację Paradowskiej, choć w „delikatniejszej" wersji: „Nieoficjalnie wiadomo, że powodem niedyspozycji Kwaśniewskiego w Charkowie była whisky wypita przez niego w samolocie z ówczesnym biskupem polowym Leszkiem Sławojem Głódziem. O ile jednak hierarcha potrafił pić z umiarem, o tyle prezydent był coraz bardziej niedysponowany. Mimo perswazji Marka Siwca nalewał sobie kolejne szklanki alkoholu" (Wirus III RP, Wprost nr 42/2007). Wkrótce potem Maria Przełomiec odpowiedziała na zarzuty Janiny Paradowskiej, tłumacząc dlaczego milczała o Głódziu, przy okazji wskazując, że to on jednak polewał prezydentowi (ani Paradowska ani Krysiak nie byli wówczas w Charkowie). Wyznanie to jest o tyle mocniejsze, że ukazało się na łamach Przewodnika Katolickiego: „Aleksander Kwaśniewski po wyjściu z samochodu z niemądrą miną wyraźnie chwieje się na nogach. Idzie podtrzymywany przez jednego z dyplomatów. Tym razem stan prezydenta nie jest efektem wschodniej gościnności. Pito na pokładzie samolotu pomiędzy Katyniem a Charkowem, a nalewał, jak teraz wiadomo, ówczesny biskup polowy Leszek Sławoj Głódź. Tyle tylko, że ten ostatni na charkowskich grobach wygłosił wzruszające przemówienie, podczas gdy prezydent nie był w stanie wydusić z siebie jednego sensownego słowa. Tym razem zdecydowałam, że moim dziennikarskim obowiązkiem jest mówić. Przy pełnym poparciu szefów Sekcji Polskiej BBC informacja poszła w eter jeszcze zanim prezydencki samolot wylądował w Warszawie. Piszę o poparciu, gdyż w ciągu kilku najbliższych dni było mi ono bardzo potrzebne. Moich rewelacji nie potwierdził bowiem żaden z obecnych w Charkowie polskich dziennikarzy (jedynym wyjątkiem był korespondent "Rzeczpospolitej", chociaż i on zrobił to dzień później). Nie mam o to do kolegów pretensji, oni najwyraźniej mieli innych szefów. (...) Milczenia w Brześciu więc żałuję, co nie oznacza, iż jestem zwolenniczką ujawniania zawsze i wszystkiego. Podam przykład — publicystka „Polityki" Janina Paradowska zarzuciła mi swego czasu, że z Charkowa „doniosłam" tylko na prezydenta Kwaśniewskiego, przemilczające rolę biskupa Głodzia. Nie bronię hierarchy, problem w tym, że jak napisałam wcześniej, biskupowi picie w spełnieniu obowiązku nie zaszkodziło. Prezydenta Kwaśniewskiego doprowadziło do kompromitacji." (Czwarta władzy czyli milczenie jest złotem? Przewodnik Katolicki, nr 45/2007) (...) http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,8873 -- "Niech będzie przeklęty bóg ojciec i syn i duch i matka najświętsza i całe królestwo niebieskie!" |
|