Data: 2012-06-28 22:33:20 | |
Autor: Marcin Rolicki | |
Euro 2012: "Niemiecki sojusz" Tusk-Walter-Waltz skuteczny | |
To imponujące jak Niemcy mają w genach zorganizowanie i zdobywanie władzy.
Widzimy to po Euro. W Polsce rządzą Tusk, Walter i Waltz "niemiecki sojusz", "trzej niemieccy muszkieterowie". Wszystkie to trzy niemieckie nazwiska. Jest też tak w skali Europy, rządzi kanclerz Merkel. A Walter to IV władza - media, reprezentowane w stacji telewizyjnej TVN. I są sukcesy. Bez telewizji polityk nic nie zrobi. A ci dwaj pierwsi w osobie premiera kraju i prezydenta stolicy uzupełniani są przez TVN IV władzę Waltera. Rubasznie określanej przez niezwiązanych z platformą jako Tusk Vision Network. A Tusk-Walter-Waltz idą ramię w ramię jak trzej muszkieterowie. Nigdy się nie kłócą, nie wchodzą w konflikty, panuje między nimi zgoda. Badaczom trudno dochodzić skąd ten niemiecki "gen" w nazwiskach. Wiadomo tylko, Tusk miał prababkę Niemkę Liebke. I tyle. Reszta pewnie jakieś dawności historyczne. XVII wiek, albo dalej. To dobrze dla Polski że "sojusz niemiecki" kieruje sprawami, bo raz, że znajdują porozumienie z przywódcami w Europie, Tusk doskonale uzupełniał się z Merkel jak widzieliśmy w czasie meczu Euro Niemcy-Grecja a i impreza jest zorganizowana jak dowiadujemy się z TVN-u na "niemieckim" poziomie. Śmiem twierdzić, gdyby to był "Polak" właściwie "Polski sojusz" nie dogadywałby się tak ładnie z Merkel. Dla dociekliwych. Z naukowego punktu widzenia, można się zastanawiać o skuteczności kierowniczej Niemców, dlaczego tak dużo osiągają, jedni mają stanowiska, drudzy mają telewizję. Itd. Są badania, które mówią, że Niemcy są najinteligentniejszym narodem w Europie. A i ich gospodarka to potwierdza. Było to mierzone wielkością głowy, właściwie wysokością czoła. Niemcy przebijają Polaków i Holendrów. A skoro tak to jakiś tam niemiecki instynkt ukryty w tych nazwiskach przejawia się w pozycji zawodowej jakie potrafią zdobyć. Bo władza to oznacza inteligencja. Skoro tak to Polska będzie z tej inteligencji korzystać, czerpać pełnymi garściami. "niemieckiemu sojuszowi" Tusk-Walter-Waltz oprócz Euro uda się jeszcze nie jedna rzecz. I należy mieć nadzieje, że znowu skorzystamy medialnie to znaczy telewizyjnie, co prawda rzeczywistość telewizyjna różni się od rzeczywistości, i znowu skorzystamy medialnie jak na Euro 2012. Można podziwiać Tuska i Waltera za niemiecką skuteczność w biznesie i polityce. -- |
|