Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   ERA 6NO4 POZDROWIENIA

ERA 6NO4 POZDROWIENIA

Data: 2011-05-11 07:57:06
Autor: masti
ERA 6NO4 POZDROWIENIA
Dnia pięknego Wed, 11 May 2011 00:53:52 -0700 osobnik zwany Bartek
Kacprzak wystukał:

Witam

I to tyle w kwestii ustepowania jednosladom :) Pozdrawiam tepego,
niedouczonego, malego fiutka leczacego kompleksy w czarnym pasku z
czerwonym DI.
Do zobaczenia w sadzie.

A za probe spowodowania wypadku powinienes dostac w ryj ale wrodzona
niesmialosc nie pozwolila ci wyjsc z auta zapewne.

ale możesz podkręcić jasność?



--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2011-05-11 02:02:02
Autor: Bartek Kacprzak
ERA 6NO4 POZDROWIENIA
On 11 Maj, 09:57, masti <g...@to.hell> wrote:
Dnia pięknego Wed, 11 May 2011 00:53:52 -0700 osobnik zwany Bartek
Kacprzak wystukał:

> Witam

> I to tyle w kwestii ustepowania jednosladom :) Pozdrawiam tepego,
> niedouczonego, malego fiutka leczacego kompleksy w czarnym pasku z
> czerwonym DI.
> Do zobaczenia w sadzie.

> A za probe spowodowania wypadku powinienes dostac w ryj ale wrodzona
> niesmialosc nie pozwolila ci wyjsc z auta zapewne.

ale możesz podkręcić jasność?
Trzy pasy w jednym kierunku, passat jedzie lewy na zakladke, z laguna.
Miejsca jest tyle, ze spokojnie mozna wyprzedzic oba auta.
Wlaczam migacz i zaczynam wyprzedzac lagune, wtedy passat zaczyna
przyspieszac i trabic.
A widze go w swoim lusterku wiec jest sporo za mna.
Wracam na swoj pas, a vw dojezdza na moja wysokosc i dobija do prawej
strony pasa zrownujac sie z laguna, blokujac mnie.
Kierowca renault robi mi miejsce, zaczynam wyprzedzac, caly czas
wlaczony migacz. Passat nie pozwala na ten manewr zjezdzajac na pas po
ktorym jade i jedzie laguna.
Na skrzyzowaniu na czerwonym swietle dojezdzam do kierujacego i
slysze, ze mam problem z pasami (?!) bo jade _obok_ innego samochodu.
Dalej zabawa trwa w najlepsze, passat blokuje mozliwosc wyprzedzeznia,
na kolejnym skrzyzowaniu staje tak blisko, ze ruszajac potraca
motocykl i ociera sie o noge mojej pasazerki, zdzierajac ochraniacz
goleni.

Sprawa bedzie miala swoj final w sadzie bo kierujacy passatem nie
zdecydowala sie na zjechanie na pobocze i zaczekanie na policje.

To byl ekstremalny przypadek ale takich losi spotykam codziennie, jada
na zakladke z innymi samochodami, wyjezdzaja z podporzadkowanych
zmuszajac do hamowania albo zmiany pasa.
Moze i w korku jest lepiej ale wszystko sie zmienia na zielonym.


Bartek Kacprzak

Data: 2011-05-11 14:07:55
Autor: Axel
ERA 6NO4 POZDROWIENIA
"Bartek Kacprzak" <bartek.kacprzak@gmail.com> wrote in message
news:ca6d123c-649a-4a9e-a595-4e6375f36568m10g2000yqd.googlegroups.com...

ale możesz podkręcić jasność?

I jeszcze napisac tak, zeby sie to dalo zrozumiec?

Trzy pasy w jednym kierunku, passat jedzie lewy na zakladke, z laguna.

Passat jedzie lewym, a laguna gdzie? Srodkowym, przed Passatem? I ktorym pasem Ty jedziesz?

Miejsca jest tyle, ze spokojnie mozna wyprzedzic oba auta.

Tzn. ile? Tyle, ze sie miescisz, czy tyle, zeby byl bezpieczny zapas?

Wlaczam migacz i zaczynam wyprzedzac lagune, wtedy passat zaczyna
przyspieszac i trabic.
A widze go w swoim lusterku wiec jest sporo za mna.

Czyli wczesniej wyprzedziles passata srodkowym?

Wracam na swoj pas, a vw dojezdza na moja wysokosc i dobija do prawej
strony pasa zrownujac sie z laguna, blokujac mnie.

A co z prawym pasem?

Kierowca renault robi mi miejsce, zaczynam wyprzedzac, caly czas
wlaczony migacz. Passat nie pozwala na ten manewr zjezdzajac na pas po
ktorym jade i jedzie laguna.

To gdzie to miejsce, bo nie rozumiem? Jak Passat zjechal na srodkowy (?), to lewy miales wolny?

I jeszcze pytanie - przy jakich predkosciach to sie odbywalo?

Na skrzyzowaniu na czerwonym swietle dojezdzam do kierujacego i
slysze, ze mam problem z pasami (?!) bo jade _obok_ innego samochodu.
Dalej zabawa trwa w najlepsze, passat blokuje mozliwosc wyprzedzeznia,
na kolejnym skrzyzowaniu staje tak blisko, ze ruszajac potraca
motocykl i ociera sie o noge mojej pasazerki, zdzierajac ochraniacz
goleni.
Sprawa bedzie miala swoj final w sadzie bo kierujacy passatem nie
zdecydowala sie na zjechanie na pobocze i zaczekanie na policje.

Rozumiem, ze natychmiast powiadomiles policje. I slusznie, bo takie zachowanie na drodze powinno byc karane.

To byl ekstremalny przypadek ale takich losi spotykam codziennie, jada
na zakladke z innymi samochodami, wyjezdzaja z podporzadkowanych
zmuszajac do hamowania albo zmiany pasa.

Jakbym sie przejmowal wszystkimi, ktorzy utrudniaja mi jazde, to chyba 10 lat temu zszedlbym na zawal...

--
Axel

Data: 2011-05-11 05:24:37
Autor: Bartek Kacprzak
ERA 6NO4 POZDROWIENIA
On 11 Maj, 14:07, "Axel" <al...@polbox.BEZSPAMU.com> wrote:
Passat jedzie lewym, a laguna gdzie? Srodkowym, przed Passatem? I ktorym
pasem Ty jedziesz?
Laguna srodkowym, ja za nia czyli srodkowym.

> Miejsca jest tyle, ze spokojnie mozna wyprzedzic oba auta.

Tzn. ile? Tyle, ze sie miescisz, czy tyle, zeby byl bezpieczny zapas?
Jedno i drugie, odstep pomiedzy oboma autami wynosil przynajmniej 4-5
m.

> Wlaczam migacz i zaczynam wyprzedzac lagune, wtedy passat zaczyna
> przyspieszac i trabic.
> A widze go w swoim lusterku wiec jest sporo za mna.

Czyli wczesniej wyprzedziles passata srodkowym?
Zgadza sie.
Z tym , ze to nie bylo wyprzedzanie poniewaz kazdy jechal swoim pasem
a w takiej kolejnosci ruszylismy spod wczesniejszych swiatel.

> Wracam na swoj pas, a vw dojezdza na moja wysokosc i dobija do prawej
> strony pasa zrownujac sie z laguna, blokujac mnie.

A co z prawym pasem?
Zajety przez kilka tirow.

> Kierowca renault robi mi miejsce, zaczynam wyprzedzac, caly czas
> wlaczony migacz. Passat nie pozwala na ten manewr zjezdzajac na pas po
> ktorym jade i jedzie laguna.

To gdzie to miejsce, bo nie rozumiem? Jak Passat zjechal na srodkowy (?), to
lewy miales wolny?
Na srodkowym pasie. Sa szerokie na tyle, ze auto jadace przy prawej
krawedzi zostawia sporo miejsca na wyprzedzanie.
Passat w tym momencie jedzie juz obok mnie i trabi.

I jeszcze pytanie - przy jakich predkosciach to sie odbywalo?
60 km/h? mniej wiecej

Rozumiem, ze natychmiast powiadomiles policje. I slusznie, bo takie
zachowanie na drodze powinno byc karane.
Oczywiscie, ze tak, telefonicznie z podaniem kierunku i nr rej. ale
spuscili mnie na szczaw, mam sie do nich pofatygowac, mimo, ze jechale
za gosciem i prosilem o przyslanie radiowozu. Wiec oficjalne
zgloszenia bedzie jutro na komendzie.


> To byl ekstremalny przypadek ale takich losi spotykam codziennie, jada
> na zakladke z innymi samochodami, wyjezdzaja z podporzadkowanych
> zmuszajac do hamowania albo zmiany pasa.

Jakbym sie przejmowal wszystkimi, ktorzy utrudniaja mi jazde, to chyba 10
lat temu zszedlbym na zawal...
Ja tez sie generalnie nie przejmuje ale takie przypadki podnosza
cisnienie jednak.

Bartek Kacprzak

Data: 2011-05-11 15:27:47
Autor: Massai
ERA 6NO4 POZDROWIENIA
Bartek Kacprzak wrote:

On 11 Maj, 14:07, "Axel" <al...@polbox.BEZSPAMU.com> wrote:
> Passat jedzie lewym, a laguna gdzie? Srodkowym, przed Passatem? I
> ktorym pasem Ty jedziesz?
Laguna srodkowym, ja za nia czyli srodkowym.

Aha, czyli jedzie laguna srodkowym, za nia na tym srodkowym Ty, a lewym
pasem wyprzedza was passat? I lagune i pasata dzieli 4 m?

I wlaczasz kierunek, i chcesz wjechac tuz przed passata, zeby
wyprzedzic Lagune? Wiesz ze to bardzo blisko? w niektórych osobówkach
kierowcy maska zaslania Twoje tylne kolo przy takiej odleglosci. Przy
predkosci 60 km/h to sprawia wrecz wrazenie "sklejenia". Zycie Ci
niemile?

Hm, komu trzeba ustapic pierwszenstwa jak sie zmienia pas ruchu?

--
Pozdro
Massai

Data: 2011-05-11 21:53:03
Autor: Bartek Kacprzak
ERA 6NO4 POZDROWIENIA

Uzytkownik "Massai" <tsender@wp.pl> napisal w wiadomosci news:iqe9tj$kiu$1news.onet.pl...
Aha, czyli jedzie laguna srodkowym, za nia na tym srodkowym Ty, a lewym
pasem wyprzedza was passat? I lagune i pasata dzieli 4 m?
Passat _nie wyprzedza_ tylko _jedzie_  przez 150 metrow mniej wiecej w rownej odleglosci od laguny.

I wlaczasz kierunek, i chcesz wjechac tuz przed passata, zeby
wyprzedzic Lagune? Wiesz ze to bardzo blisko? w niektórych osobówkach
kierowcy maska zaslania Twoje tylne kolo przy takiej odleglosci. Przy
predkosci 60 km/h to sprawia wrecz wrazenie "sklejenia". Zycie Ci
niemile?
5 metrow i nie widac co przed maska?
Jakimi autami jezdzisz?

Hm, komu trzeba ustapic pierwszenstwa jak sie zmienia pas ruchu?
Mhm a wolno zajezdzac droge?
Ja juz bylem w trakcie wyprzedzania a passat nadjezdzal z tylu trabiac.
Przeczytaj dokladnie jak do tego doszlo,

--
Bartek
niebieska9'99
Ave1,8
EL

Data: 2011-05-12 06:30:15
Autor: Massai
ERA 6NO4 POZDROWIENIA
Bartek Kacprzak wrote:


Uzytkownik "Massai" <tsender@wp.pl> napisal w wiadomosci
news:iqe9tj$kiu$1news.onet.pl...
> Aha, czyli jedzie laguna srodkowym, za nia na tym srodkowym Ty, a
> lewym pasem wyprzedza was passat? I lagune i pasata dzieli 4 m?
Passat _nie wyprzedza_ tylko jedzie  przez 150 metrow mniej wiecej w
rownej odleglosci od laguny.

Czyli przez jakieś 9 sekund. To naprawdę tak długi czas?


> I wlaczasz kierunek, i chcesz wjechac tuz przed passata, zeby
> wyprzedzic Lagune? Wiesz ze to bardzo blisko? w niektórych
> osobówkach kierowcy maska zaslania Twoje tylne kolo przy takiej
> odleglosci. Przy predkosci 60 km/h to sprawia wrecz wrazenie
> "sklejenia". Zycie Ci niemile?
5 metrow i nie widac co przed maska?

Czytaj ze zrozumieniem. Jeśli samochody dzieliły 4 metry, i Ty byś się
w te 4 metry wpasował, to pomiędzy passatem a Twoim tylnym kołem byłby
raptem 1m.

Jakimi autami jezdzisz?

> Hm, komu trzeba ustapic pierwszenstwa jak sie zmienia pas ruchu?
Mhm a wolno zajezdzac droge?

Dokładnie, nie wolno. Kto komu zajechał?
Pamiętaj że to Ty się chciałeś tuż przed niego władować, na jego pas.
Na którym on miał pierwszeństwo.

Ja juz bylem w trakcie wyprzedzania a passat nadjezdzal z tylu
trabiac. 

Wiesz co, argumentujesz tak jakbyś chciał się pogrążyć.

Na czym polega zajechanie drogi, wymuszenie pierwszeństwa? Na wjechaniu
na pas którym nadjeżdża pojazd z pierwszeństwem.

Sam piszesz że on nadjechał trąbiąc. I, tak szczerze - jak on
"nadjechał trąbiąc" z odległości 1 metra za Tobą?

Słuchaj, ja potępiam jego dalsze akcje, ale to co zrobiłeś na początku,
może nie tyle usprawiedliwia, co trochę tłumaczy jego reakcję.

1 m odstępu przy 60 km/h - w żadnym wypadku nie można nazwać
bezpiecznym odstępem. Gdybyś nagle musiał przyhamować, nawet nie
gwałtownie - zrobiłby Ci z dupy jesień średniowiecza. 1 m przy różnicy
prędkości tylko 10 km/h pokonuje się w około 0.3s. Trzy dziesiąte
sekundy.

Jeśli ten kierowca chciałby stosować się do zasad bezpieczeństwa, i
bezpiecznego odstępu, to gdybyś przed niego tak wjechał - powinien
natychmiast depnąć na hamulec żeby zwiększyć odstęp.

IMHO bezdyskusyjnie próbowałeś na nim wymusić pierwszeństwo.

Oczywiście, to co potem to już typowy road-rage.

--
Pozdro
Massai

Data: 2011-05-12 01:36:40
Autor: Bartek Kacprzak
ERA 6NO4 POZDROWIENIA
On 12 Maj, 08:30, "Massai" <tsen...@wp.pl> wrote:
Bartek Kacprzak wrote:

> Uzytkownik "Massai" <tsen...@wp.pl> napisal w wiadomosci
>news:iqe9tj$kiu$1news.onet.pl...
> > Aha, czyli jedzie laguna srodkowym, za nia na tym srodkowym Ty, a
> > lewym pasem wyprzedza was passat? I lagune i pasata dzieli 4 m?
> Passat _nie wyprzedza_ tylko jedzie  przez 150 metrow mniej wiecej w
> rownej odleglosci od laguny.

Czyli przez jakieś 9 sekund. To naprawdę tak długi czas?
A nie? Spojrzyj na zegarek i zobacz ile to trwa.


Czytaj ze zrozumieniem. Jeśli samochody dzieliły 4 metry, i Ty byś się
w te 4 metry wpasował, to pomiędzy passatem a Twoim tylnym kołem byłby
raptem 1m.
Hmm, napisalem _dokladnie 4 m_? Nie wiem dokladnie ile bylo, moze 5 m?
Moze 6-7?
Nie mam miarki w oczach ani centymetra przy sobie.
Nie zaczynam manewru kiedy nie mam pewnosci, ze bedzie _bezpieczny_
dla _wszystki_ dookola.
Po pierwsze nie jezdze sam tylko zawsze z pasazerem,
Po drugie pracuje na image porzadnego motocyklisty :) wiec nie wywijam
kwiatkow na drodze.
Po trzecie jesli mowie, ze bylo miejsce i bylo bezpiecznie to tak
bylo.
Po cholere klamac w internecie? Za stary jestem na to.


Dokładnie, nie wolno. Kto komu zajechał?
Pamiętaj że to Ty się chciałeś tuż przed niego władować, na jego pas.
Na którym on miał pierwszeństwo.
Pamietaj, ze przed wyprzedzaniem laguny obserwowalem passata przez
chwile, wlasnie zeby zobaczyc co bedzie robil.
A jechal rownym tempem az do momentu kiedy ja _rozpoczalem_
wyprzedzanie. Bylem juz na jego pasie kiedy zaczal trabic.
Zjechalem grzecznie na srodek a vw dopiero wtedy do mnie dojechal,
czyli zrownal sie ze mna tylko po to zeby facet mogl pomachac przez
szybe.

> Ja juz bylem w trakcie wyprzedzania a passat nadjezdzal z tylu
> trabiac.  

Wiesz co, argumentujesz tak jakbyś chciał się pogrążyć.
Wiesz, jesli slyszysz z tylu trabienie to pierwszym odruchem jest
najpierw ucieczka bo motocykl w starciu z autem ma niewielkie szanse.
Zreszta ten vw byl naprawde sporo z tyl. Czlowiekowi sie zylka napiela
bo ominalem go wczesniej przed swiatlami w korku. O to poszlo, o
wkurw, ze on musi stac a ja moge spokojnie korek ominac.

Na czym polega zajechanie drogi, wymuszenie pierwszeństwa? Na wjechaniu
na pas którym nadjeżdża pojazd z pierwszeństwem.
Acha a wiesz, ze nie wiedzialem ;)
Na o2o takich rzeczy uczysz sie bardzo szybko albo szybko przestajesz
jezdzic.
Taki truizm

Sam piszesz że on nadjechał trąbiąc. I, tak szczerze - jak on
"nadjechał trąbiąc" z odległości 1 metra za Tobą?
A widzisz, nie byl jeden metr za mna, byl sporo dalej. Moze 12 metrow?
Widzialem go w lusterku jak jechal _ tym samym tempem_ co laguna i ja.
Przez minimum 9 sekund.
Lampka mu sie zaswiecila jak zobaczyl, ze bede jeszcze szybciej niz on
na nastepnym skrzyzowaniu.

Słuchaj, ja potępiam jego dalsze akcje, ale to co zrobiłeś na początku,
może nie tyle usprawiedliwia, co trochę tłumaczy jego reakcję.
A widzisz, piszesz ze strony kierowcy samochodu :)
A to nie jest do konca tak. Na motocyklu trzeba jezdzic z glowa bo
inaczej mozna zle skonczyc.
Na tej grupie opisujecie jacy to sa zli motocyklisci na podstawie tak
naprawde jednostkowych przypadkow. Ale ofiarami takiego postrzegania
padamy _ wszyscy_. Dlaczego napisalem na ta grupe? Bo wszystkie posty
tyczace motocyklistow  maja w sobie niezla dawke cynizmu. To
motocyklisci sa be, a my kierowcy aut jestesmy cacy.
A to jest gowno prawda, a dowody na to ja spotykam codziennie.
Wczoraj bylem na policji zlozyc zawiadomienie, wywiazala sie ciekawa
rozmowa z policjantami z wypadkowwego.
Jednego kwurwia jak motocykle przejezdzaja w korku a on musi stac. Ale
nie kupi motocykla ani skutera do jazdy po miescie bo _sie _ boi_ tego
jak jezdza kierowcy aut.
Ciekawy paradoks, nie? Szczegolnie w ustach policjantow z KRD. :)

1 m odstępu przy 60 km/h - w żadnym wypadku nie można nazwać
bezpiecznym odstępem. Gdybyś nagle musiał przyhamować, nawet nie
gwałtownie - zrobiłby Ci z dupy jesień średniowiecza. 1 m przy różnicy
prędkości tylko 10 km/h pokonuje się w około 0.3s. Trzy dziesiąte
sekundy.
Bdyby tak bylo widzialbym go obok siebie a nie we wstecznym lusterku.
Wiec byl sporo dalej niz 4 metry.

Jeśli ten kierowca chciałby stosować się do zasad bezpieczeństwa, i
bezpiecznego odstępu, to gdybyś przed niego tak wjechał - powinien
natychmiast depnąć na hamulec żeby zwiększyć odstęp.
Zasady bezpiecznej jazdy? :D Ten fiut probowal mnie rozwalic? Wjechal
najpierw w tyl jadacego motocykla, a pozniej potracil juz stojacy. A
wszystko przez ominiecie w korku.

IMHO bezdyskusyjnie próbowałeś na nim wymusić pierwszeństwo.
 Niestety nie ale mogles odniesc takie wrazenie.

Oczywiście, to co potem to już typowy road-rage.
Ano.

pozdrawiam
Bartek Kacprzak

Data: 2011-05-12 09:39:53
Autor: Massai
ERA 6NO4 POZDROWIENIA
Bartek Kacprzak wrote:

On 12 Maj, 08:30, "Massai" <tsen...@wp.pl> wrote:
> Bartek Kacprzak wrote:
> > > Uzytkownik "Massai" <tsen...@wp.pl> napisal w wiadomosci
> > news:iqe9tj$kiu$1news.onet.pl...
> > > Aha, czyli jedzie laguna srodkowym, za nia na tym srodkowym Ty,
> > > a lewym pasem wyprzedza was passat? I lagune i pasata dzieli 4
> > > m?
> > Passat _nie wyprzedza_ tylko jedzie  przez 150 metrow mniej
> > wiecej w rownej odleglosci od laguny.
> > Czyli przez jakieś 9 sekund. To naprawdę tak długi czas?
A nie? Spojrzyj na zegarek i zobacz ile to trwa.

Ano nie jest to tak długo. 10 uderzeń serca. Jedno zdanie wypowiedziane.



> Czytaj ze zrozumieniem. Jeśli samochody dzieliły 4 metry, i Ty byś
> się w te 4 metry wpasował, to pomiędzy passatem a Twoim tylnym
> kołem byłby raptem 1m.
Hmm, napisalem _dokladnie 4 m_? Nie wiem dokladnie ile bylo, moze 5 m?
Moze 6-7?

Napisałeś 4-5m...


> > Ja juz bylem w trakcie wyprzedzania a passat nadjezdzal z tylu
> > trabiac.  
> > Wiesz co, argumentujesz tak jakbyś chciał się pogrążyć.
Wiesz, jesli slyszysz z tylu trabienie to pierwszym odruchem jest
najpierw ucieczka bo motocykl w starciu z autem ma niewielkie szanse.
Zreszta ten vw byl naprawde sporo z tyl. Czlowiekowi sie zylka napiela
bo ominalem go wczesniej przed swiatlami w korku. O to poszlo, o
wkurw, ze on musi stac a ja moge spokojnie korek ominac.

No, być może. Dziś mnie taki śmignął na światłach na rondzie zesłańców,
a potem na trasie toruńskiej się wlókł 50 km/h (uprzedzając - dozwolone
80). Ale że skuterek, to więcej nie mógł. A wyprzedzić nie szło, za
duży tłok na lewym pasie.

Dobra, nie czepiam się - sam go przepuściłem, bo widziałem że nadjeżdża.
Generalnie na drodze mam dużo sympatii do motocyklistów, ale czasem
jednak widzę jak taki nygus skacze tuż przed nosem, lewo, prawo, miota
się jakby miał owsiki w dupie.

Nie wiem czy jeździsz też samochodem, ale warto żebyś miał świadomość
jak zupełnie inaczej czuje się drogę i odległości w samochodzie.

Dla ciebie na moto może być "spoko, zmieszczę się", dla kierowcy z tyłu
"co on kurwa wyrabia, zaraz się w niego wpierdolę".


> Słuchaj, ja potępiam jego dalsze akcje, ale to co zrobiłeś na
> początku, może nie tyle usprawiedliwia, co trochę tłumaczy jego
> reakcję.
A widzisz, piszesz ze strony kierowcy samochodu :)

Oczywiście.

A to nie jest do konca tak. Na motocyklu trzeba jezdzic z glowa bo
inaczej mozna zle skonczyc.

Ale tak samo jak kierowca samochodu powinien zdawać sobie sprawę z tego
że motocykl inaczej się zachowuje, że dziura przez którą samochód
przejedzie, z bólem ale przejedzie, dla moto to wywrotka, że nie jest
tak stabilny itd. - tak samo motocyklista musi pamiętać że kierowca
samochodu inaczej postrzega otoczenie. To co dla moto jest "mnóstwo
miejsca", to dla samochodu jest "ciasna luka".

Szczególnie taka "empatia" jest w interesie motocyklisty - bo to on
może być najbardziej poszkodowany.

Samochodziarze mają podobne dylematy z TIR-ami. Jadą cztery takie
smoki, i naprawdę potrafia nerwowo reagowac jak się jakiś manewr za
blisko wykona.

Sam się boleśnie przekonałem jak mało widzi taki kierowca TIR-a, gdy
spokojnie sobie jechałem jednostajnie prawym pasem, i z lewego w tylne
drzwi majestatycznie wjechał mi tir. Okazało się że w tych dafach
kompletnie nic nie widać co się znajduje w prawym przednim rogu.
Widział mnie jak dojeżdżał do mnie, zniknąłem - i jakoś mu się
zapomniało że tam jestem.

--
Pozdro
Massai

Data: 2011-05-12 03:30:36
Autor: Bartek Kacprzak
ERA 6NO4 POZDROWIENIA
On 12 Maj, 11:39, "Massai" <tsen...@wp.pl> wrote:
> > Czyli przez jakieś 9 sekund. To naprawdę tak długi czas?
> A nie? Spojrzyj na zegarek i zobacz ile to trwa.

Ano nie jest to tak długo. 10 uderzeń serca. Jedno zdanie wypowiedziane.
Uwierz na slowo, ze taki czas wystarczy, zeby sie upewnic co do
zamiarow innego pojazdu. :)


Napisałeś 4-5m...
Wiem, teraz sprawdzilem, wychodzi wiecej niz 12 metrow.

> No, być może. Dziś mnie taki śmignął na światłach na rondzie
zesłańców,
a potem na trasie toruńskiej się wlókł 50 km/h (uprzedzając - dozwolone
80). Ale że skuterek, to więcej nie mógł. A wyprzedzić nie szło, za
duży tłok na lewym pasie.
No skutersi to problem, ale trzeba ich tolerowac ;)

Dobra, nie czepiam się - sam go przepuściłem, bo widziałem że nadjeżdża.
Generalnie na drodze mam dużo sympatii do motocyklistów, ale czasem
jednak widzę jak taki nygus skacze tuż przed nosem, lewo, prawo, miota
się jakby miał owsiki w dupie.
Coz, tacy niestety tez sie trafiaja.

Nie wiem czy jeździsz też samochodem, ale warto żebyś miał świadomość
jak zupełnie inaczej czuje się drogę i odległości w samochodzie..
Mam zastępczą sygnaturkę ale jezdze i tym i tym. I to calkiem sporo,
wiec mam odpowiednia perspektywe.
Stad wiem co moge a czego nie robic na drodze.

Ale tak samo jak kierowca samochodu powinien zdawać sobie sprawę z tego
że motocykl inaczej się zachowuje, że dziura przez którą samochód
przejedzie, z bólem ale przejedzie, dla moto to wywrotka, że nie jest
tak stabilny itd. - tak samo motocyklista musi pamiętać że kierowca
samochodu inaczej postrzega otoczenie. To co dla moto jest "mnóstwo
miejsca", to dla samochodu jest "ciasna luka".

Szczególnie taka "empatia" jest w interesie motocyklisty - bo to on
może być najbardziej poszkodowany.

Samochodziarze mają podobne dylematy z TIR-ami. Jadą cztery takie
smoki, i naprawdę potrafia nerwowo reagowac jak się jakiś manewr za
blisko wykona.

Sam się boleśnie przekonałem jak mało widzi taki kierowca TIR-a, gdy
spokojnie sobie jechałem jednostajnie prawym pasem, i z lewego w tylne
drzwi majestatycznie wjechał mi tir. Okazało się że w tych dafach
kompletnie nic nie widać co się znajduje w prawym przednim rogu.
Widział mnie jak dojeżdżał do mnie, zniknąłem - i jakoś mu się
zapomniało że tam jestem.
Ale sam zobacz, piszesz o rzeczach o ktorych wlasnie w takich
sytuacjach kierujacy autami zwyczajnie zapominaja albo nie wiedza.
Wszystkie problemy biora sie wlasnie z tego.

pozdrawiam
Bartek Kacprzak
na 2 i na 4 kolach

Data: 2011-05-12 13:04:03
Autor: Massai
ERA 6NO4 POZDROWIENIA
Bartek Kacprzak wrote:

On 12 Maj, 11:39, "Massai" <tsen...@wp.pl> wrote:
> Sam się boleśnie przekonałem jak mało widzi taki kierowca TIR-a, gdy
> spokojnie sobie jechałem jednostajnie prawym pasem, i z lewego w
> tylne drzwi majestatycznie wjechał mi tir. Okazało się że w tych
> dafach kompletnie nic nie widać co się znajduje w prawym przednim
> rogu.  Widział mnie jak dojeżdżał do mnie, zniknąłem - i jakoś mu
> się zapomniało że tam jestem.
Ale sam zobacz, piszesz o rzeczach o ktorych wlasnie w takich
sytuacjach kierujacy autami zwyczajnie zapominaja albo nie wiedza.
Wszystkie problemy biora sie wlasnie z tego.

To że ludzie popełniają błędy na drodze to po prostu norma. Wściekać
się o to to jak złościć się że deszcz pada. Lepiej po prostu tych
błędów nie prowokować.

Trzeba się z tym liczyć, i brać pod uwagę przy manewrach. Jak
motocyklista gwałtownie wskakuje przed samochód, którym jedzie mniej
doświadczony kierowca (a musi zakładać taki właśnie jedzie), może
wywołać reakcję nerwową. Chęć gwałtownego hamowania, która w dużym
stresie może się zamienić na skok do przodu...

Tak samo ja trzymam się z daleka od przednich prawych krawędzi tirów, a
jak już muszę tak wyprzedzać prawą stroną - trąbię. Albo jak się
przejeżdża po prawej od takiego tira co sie przymierza do skrętu w lewo
- istnieje duże ryzyko że sobie będzie chciał zarzucić na prawy pas do
złożenia się.

To normalne sprawy - i dla własnego bezpieczeństwa trzeba brac je pod
uwagę.


--
Pozdro
Massai

Data: 2011-05-13 01:46:36
Autor: Rafał \"SP\" Gil
ERA 6NO4 POZDROWIENIA
W dniu 2011-05-12 12:30, Bartek Kacprzak pisze:

Ale sam zobacz, piszesz o rzeczach o ktorych wlasnie w takich
sytuacjach kierujacy autami zwyczajnie zapominaja albo nie wiedza.
Wszystkie problemy biora sie wlasnie z tego.

Ty również - ja dostaję zawału jak na żylety wyprzedza mnie motocyklista,wpada przede mnie pół metra od maski i zapala się mu światło stop. Ja wiem na jakim dystansie ja wyhamuję i wiem na jakim wyhamuje moto - jeśli motocykliście strzeli do łba lub zozstanie zmuszony do awaryjnego/gwałtownego hamowania - mam świadomość, że to ja będę słuchał od rodziny cyklisty, że jestem mordercą. Jak Massai - robię co mogę na drodze by ułatwić życie motocyklistom, zawsze dając znak czy to ręką przez okno czy kierunkowskazem, ale to co poniektórzy wyprawiają - przyprawia o siwienie i cipienie.

Dlatego generalizowanie jest domeną pojebów - wredni kierowcy samochodów (pomyśli każdy rowerzysta i motocyklista), nie biorąc pod uwagę kierowców, którzy wyraźnie ułatwiają cyklistom życie na naszych zatłoczonych drogach.

I w 2 stronę.

--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterĂłw i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
RZÓK na miarę naszych możliwości: http://rzok.wroclaw.pl/
Wspomóż RZÓKA ! Podaruj futerko, narożnik, wersalkę lub ...

Data: 2011-05-13 00:51:11
Autor: Bartek Kacprzak
ERA 6NO4 POZDROWIENIA
On 13 Maj, 01:46, "Rafał \"SP\" Gil" <use...@motopower.pl> wrote:

Ty również - ja dostaję zawału jak na żylety wyprzedza mnie
motocyklista,wpada przede mnie pół metra od maski i zapala się
mu światło stop. Ja wiem na jakim dystansie ja wyhamuję i wiem
na jakim wyhamuje moto - jeśli motocykliście strzeli do łba lub
zozstanie zmuszony do awaryjnego/gwałtownego hamowania - mam
świadomość, że to ja będę słuchał od rodziny cyklisty, że jestem
mordercą. Jak Massai - robię co mogę na drodze by ułatwić życie
motocyklistom, zawsze dając znak czy to ręką przez okno czy
kierunkowskazem, ale to co poniektórzy wyprawiają - przyprawia o
siwienie i cipienie.
Ciezko mi jest sobie wyobrazic powyzsza sytuacje, wyprzedzania
samochodu i gwaltownego hamowania przed nim bo jest to dla
motocyklisty proszenie sie o powazny wypadek. Zreszta jezdzac na
motocyklu trzeba planowac z wyprzedzeniem. Nie ma miejsca = nie
wyprzedzam.

Dlatego generalizowanie jest domeną pojebów - wredni kierowcy
samochodów (pomyśli każdy rowerzysta i motocyklista), nie biorąc
pod uwagę kierowców, którzy wyraźnie ułatwiają cyklistom życie
na naszych zatłoczonych drogach.
Co jest raczej domena tej grupy. Dyskusja o motocyklach zawsze zaczyna
sie od _wszyscy_.
Dopiero pozniej zaczynaja do glosu dochodzic ci umiarkowani.

I w 2 stronę.
Chcialbym

pozdrawiam
Bartek Kacprzak

Data: 2011-05-13 11:32:43
Autor: Axel
ERA 6NO4 POZDROWIENIA

"Bartek Kacprzak" <bartek.kacprzak@gmail.com> wrote in message news:9decd40e-2363-4f51-8135-e7c8fea4b83ap13g2000yqh.googlegroups.com...

Dlatego generalizowanie jest domeną pojebów - wredni kierowcy
samochodów (pomyśli każdy rowerzysta i motocyklista), nie biorąc
pod uwagę kierowców, którzy wyraźnie ułatwiają cyklistom życie
na naszych zatłoczonych drogach.
Co jest raczej domena tej grupy. Dyskusja o motocyklach zawsze zaczyna
sie od _wszyscy_.
Dopiero pozniej zaczynaja do glosu dochodzic ci umiarkowani.

Eeee tam - na kazdej grupie, tak jak i na drodze, widac najbardziej tych oszolomow. A 100x wiecej normalnych sobie jedzie/pisze spokojnie.


--
Axel

Data: 2011-05-13 11:53:23
Autor: Rafał \"SP\" Gil
ERA 6NO4 POZDROWIENIA
W dniu 2011-05-13 09:51, Bartek Kacprzak pisze:

kierunkowskazem, ale to co poniektórzy wyprawiają - przyprawia o
siwienie i cipienie.
Ciezko mi jest sobie wyobrazic powyzsza sytuacje, wyprzedzania
samochodu i gwaltownego hamowania przed nim bo jest to dla
motocyklisty proszenie sie o powazny wypadek.

Wyprzedzanie i kontrolne położenie nogi/rency na hamulec powoduje zapalenie się światła stopu - to wystarczy by znerwicować tego w samochodzie, a nie daj bóg doprowadzić u mniej doświadczonego do "stresowej reakcji".

Dlatego generalizowanie jest domeną pojebów - wredni kierowcy
samochodów (pomyśli każdy rowerzysta i motocyklista), nie biorąc
pod uwagę kierowców, którzy wyraźnie ułatwiają cyklistom życie
na naszych zatłoczonych drogach.
Co jest raczej domena tej grupy.

Taaa ,,, poczytaj se rowerową - wątki o autach, i motorową - wątki o autach. Nie pieprz zatem.


--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterĂłw i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
RZÓK na miarę naszych możliwości: http://rzok.wroclaw.pl/
Wspomóż RZÓKA ! Podaruj futerko, narożnik, wersalkę lub ...

Data: 2011-05-13 06:10:47
Autor: AZ
ERA 6NO4 POZDROWIENIA
On 2011-05-12, Rafał "SP" Gil <usenet@motopower.pl> wrote:

Ty również - ja dostaję zawału jak na żylety wyprzedza mnie motocyklista,wpada przede mnie pół metra od maski i zapala się mu światło stop. Ja wiem na jakim dystansie ja wyhamuję i wiem na jakim wyhamuje moto - jeśli motocykliście strzeli do łba lub zozstanie zmuszony do awaryjnego/gwałtownego hamowania - mam świadomość, że to ja będę słuchał od rodziny cyklisty, że jestem mordercą.
Ponoc samochody hamuja szybciej niz motocykle wiec badz spokojny :-)

--
Artur
ZZR 1200

Data: 2011-05-19 23:02:46
Autor: Adam Płaszczyca
ERA 6NO4 POZDROWIENIA
Dnia Fri, 13 May 2011 06:10:47 +0000 (UTC), AZ napisał(a):

Ponoc samochody hamuja szybciej niz motocykle wiec badz spokojny :-)

Ponoć nie. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2011-05-13 01:40:28
Autor: Rafał \"SP\" Gil
ERA 6NO4 POZDROWIENIA
W dniu 2011-05-12 10:36, Bartek Kacprzak pisze:

A to nie jest do konca tak. Na motocyklu trzeba jezdzic z glowa bo
inaczej mozna zle skonczyc.
Na tej grupie opisujecie jacy to sa zli motocyklisci na podstawie tak
naprawde jednostkowych przypadkow. Ale ofiarami takiego postrzegania
padamy _ wszyscy_.


Krótko: pierdolisz jak zjeb spod monopolowego. Na grupie rowerowej utyskują na "skurwiałych blachosmrodziarzy" a znaczna część towarzystwa z pms jeździ również rowerami, ino nie robi z tego ideologii tak jak nie robi ideologii z jazdy autem czy moturem.

Zatem stwierdzam jak na wstępie: PIERDOLISZ.

--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterĂłw i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
RZÓK na miarę naszych możliwości: http://rzok.wroclaw.pl/
Wspomóż RZÓKA ! Podaruj futerko, narożnik, wersalkę lub ...

Data: 2011-05-12 09:07:05
Autor: Krzysiek Kielczewski
ERA 6NO4 POZDROWIENIA
On 2011-05-11, Bartek Kacprzak <bar.ka@wp.pl> wrote:

Hm, komu trzeba ustapic pierwszenstwa jak sie zmienia pas ruchu?
Mhm a wolno zajezdzac droge?
Ja juz bylem w trakcie wyprzedzania a passat nadjezdzal z tylu trabiac.
Przeczytaj dokladnie jak do tego doszlo,

Z Twojego opisu wynika, że zajechałeś drogę.

--
Pozdrawiam,
Krzysiek Kiełczewski

http://maverick.jogger.pl/2011/04/12/obsluga-klienta-by-era-czesc3/

Data: 2011-05-12 01:42:26
Autor: Bartek Kacprzak
ERA 6NO4 POZDROWIENIA
On 12 Maj, 09:07, Krzysiek Kielczewski
<krzysiek.kielczew...@gmail.com> wrote:
On 2011-05-11, Bartek Kacprzak <bar...@wp.pl> wrote:

Z Twojego opisu wynika, że zajechałeś drogę.
Moze sie tak wydawac z poprzedniego opisu. Ale przed chwila zrobilem
maly eksperyment, ustawilem sie tak, zeby widok w lusterku byl mniej
wiecej podobny do tego jak wygladal passat. Odleglosc byla wieksza niz
12 metrow.

pozdrawiam
Bartek Kacprzak

Data: 2011-05-11 15:41:53
Autor: Axel
ERA 6NO4 POZDROWIENIA
"Bartek Kacprzak" <bartek.kacprzak@gmail.com> wrote in message
news:90375f17-c40d-4676-8629-ff03a8b1c61as9g2000yqm.googlegroups.com...
Passat jedzie lewym, a laguna gdzie? Srodkowym, przed Passatem? I ktorym
pasem Ty jedziesz?
Laguna srodkowym, ja za nia czyli srodkowym.
Miejsca jest tyle, ze spokojnie mozna wyprzedzic oba auta.
Tzn. ile? Tyle, ze sie miescisz, czy tyle, zeby byl bezpieczny zapas?
Jedno i drugie, odstep pomiedzy oboma autami wynosil przynajmniej 4-5
m.

No, to trudno to nazwac bezpiecznym odstepem do wyprzedzania. Nie dziwie sie, ze trabil (co nie znaczy, ze popieram), bo czasem na mnie trabia, jak wyprzedzam przy luce 10m (samochodem).
Swoja droga, to ja bym sie nie przejal trabieniem, tylko dodal gazu i pojechal.

Kierowca renault robi mi miejsce, zaczynam wyprzedzac, caly czas
wlaczony migacz. Passat nie pozwala na ten manewr zjezdzajac na pas po
ktorym jade i jedzie laguna.
To gdzie to miejsce, bo nie rozumiem? Jak Passat zjechal na srodkowy
(?), to lewy miales wolny?
Na srodkowym pasie. Sa szerokie na tyle, ze auto jadace przy prawej
krawedzi zostawia sporo miejsca na wyprzedzanie.
Passat w tym momencie jedzie juz obok mnie i trabi.
I jeszcze pytanie - przy jakich predkosciach to sie odbywalo?
60 km/h? mniej wiecej

No, to smiganie miedzy autami przy 60 km/h nie nalezy do najbezpieczniejszych manewrow. Gdybym byl na miejscu tego goscia w Lagunie i widzial, co sie dzieje - przytulilbym sie do Passata i puscil Cie prawa strona...


Rozumiem, ze natychmiast powiadomiles policje. I slusznie, bo takie
zachowanie na drodze powinno byc karane.
Oczywiscie, ze tak, telefonicznie z podaniem kierunku i nr rej. ale
spuscili mnie na szczaw, mam sie do nich pofatygowac, mimo, ze jechale
za gosciem i prosilem o przyslanie radiowozu. Wiec oficjalne
zgloszenia bedzie jutro na komendzie.

Napisz, jak sie skonczylo.


--
Axel

Data: 2011-05-11 21:49:27
Autor: Bartek Kacprzak
ERA 6NO4 POZDROWIENIA

Użytkownik "Axel" <alexb@polbox.BEZSPAMU.com> napisał w wiadomości news:iqe3n4$i06$1inews.gazeta.pl...
No, to trudno to nazwac bezpiecznym odstepem do wyprzedzania. Nie dziwie sie, ze trabil (co nie znaczy, ze popieram), bo czasem na mnie trabia, jak wyprzedzam przy luce 10m (samochodem).

Przy rozstawie kol 1,5 metra? I roznicy w predkosci?
Gdybym sie nie przejmowal tym paskiem, to odkrecilbym manetke i pojechal.
Problem byl w tym, ze na widok mojego migacza i po rozpoczeciu manewru facet zaczal przyspieszac
Swoja droga, to ja bym sie nie przejal trabieniem, tylko dodal gazu i pojechal.
Nie bylo mozliwosci,

No, to smiganie miedzy autami przy 60 km/h nie nalezy do najbezpieczniejszych manewrow.
Bo? To nie bylo "pomiedzy" bo samochody dzielily jednak spore odleglosci. Na tyle duze, ze przy normalniej jezdzie ten koles nawet nie musialby wciskac hamulca.

Gdybym byl na miejscu tego goscia w Lagunie i widzial, co sie dzieje - przytulilbym sie do Passata i puscil Cie prawa strona...
Nie mozna bo pasat zjezdzal na nasz pas a z prawej jechal tir.

Napisz, jak sie skonczylo.
Sprawa w toku.

Bartek Kacprzak

Data: 2011-05-12 23:13:18
Autor: Axel
ERA 6NO4 POZDROWIENIA

"Bartek Kacprzak" <bar.ka@wp.pl> wrote in message news:4dcae856$0$2498$65785112news.neostrada.pl...

No, to trudno to nazwac bezpiecznym odstepem do wyprzedzania. Nie dziwie sie, ze trabil (co nie znaczy, ze popieram), bo czasem na mnie trabia, jak wyprzedzam przy luce 10m (samochodem).

Przy rozstawie kol 1,5 metra? I roznicy w predkosci?
Gdybym sie nie przejmowal tym paskiem, to odkrecilbym manetke i pojechal.
Problem byl w tym, ze na widok mojego migacza i po rozpoczeciu manewru facet zaczal przyspieszac

Albo miales miejsce i roznice predkosci, albo facet zdazyl na tyle przyspieszyc...
Razem jakos mi trudno to sobie wyobrazic.

No, to smiganie miedzy autami przy 60 km/h nie nalezy do najbezpieczniejszych manewrow.
Bo? To nie bylo "pomiedzy" bo samochody dzielily jednak spore odleglosci. Na tyle duze, ze przy normalniej jezdzie ten koles nawet nie musialby wciskac hamulca.
Gdybym byl na miejscu tego goscia w Lagunie i widzial, co sie dzieje - przytulilbym sie do Passata i puscil Cie prawa strona...
Nie mozna bo pasat zjezdzal na nasz pas a z prawej jechal tir.

To nie bardzo rozumiem, co dalej sie dzialo. Jechal Passat obok Laguny, gosc w Lagunie zrobil Ci miejsce, tzn. co zrobil? Bo zrozumialem, ze zjechal na prawo i zrobil miejsce miedzy soba a Passatem? A jak juz Passat zjechal na srodkowy, to nie mogles go wyprzedzic lewym?


--
Axel

Data: 2011-05-13 00:29:42
Autor: Bartek Kacprzak
ERA 6NO4 POZDROWIENIA
On 12 Maj, 23:13, "Axel" <a...@op.niespamuj.pl> wrote:

Albo miales miejsce i roznice predkosci, albo facet zdazyl na tyle
przyspieszyc...
Razem jakos mi trudno to sobie wyobrazic.
Bylo miejsce ale jak facet zobaczyl migacz i po rozpoczeciu przeze
mnie manewru przyspieszyl. Juz bylem okolo 40 cm na lewym pasie ale
jak facet nadjechal trabiac wrocilem na srodek.


To nie bardzo rozumiem, co dalej sie dzialo. Jechal Passat obok Laguny, gosc
w Lagunie zrobil Ci miejsce, tzn. co zrobil? Bo zrozumialem, ze zjechal na
prawo i zrobil miejsce miedzy soba a Passatem? A jak juz Passat zjechal na
srodkowy, to nie mogles go wyprzedzic lewym?
Passat jechal okrakiem na lewy i srodkowym pasie, na zakladke z
laguna. Nie bylo mozliwosci wyprzedzic go ani z prawej -tir- ani z
lewej bo mnie blokowal celowo.

pozdrawiam
Bartek Kacprzak

Data: 2011-05-13 11:29:51
Autor: Axel
ERA 6NO4 POZDROWIENIA

"Bartek Kacprzak" <bartek.kacprzak@gmail.com> wrote in message news:8d35da91-daa7-454c-a083-d550bab4c244x1g2000yqb.googlegroups.com...

Bylo miejsce ale jak facet zobaczyl migacz i po rozpoczeciu przeze
mnie manewru przyspieszyl. Juz bylem okolo 40 cm na lewym pasie ale
jak facet nadjechal trabiac wrocilem na srodek.

No to ja bym juz nie wrocil, jesli facet dalej byl z tylu.
I wyprzedzajac takich lewopasowcow staram sie to zrobic na tyle szybko, zeby nie mieli czasu na robienie glupich numerow.

Passat jechal okrakiem na lewy i srodkowym pasie, na zakladke z
laguna. Nie bylo mozliwosci wyprzedzic go ani z prawej -tir- ani z
lewej bo mnie blokowal celowo.

Dobrze rozumiem, ze Laguna zwolnila, zeby Cie puscic, a Passat zaczal blokowac oba pasy, tak? Bo strasznie metnie to opisales.

--
Axel

Data: 2011-05-13 02:42:43
Autor: Bartek Kacprzak
ERA 6NO4 POZDROWIENIA
On 13 Maj, 11:29, "Axel" <a...@op.niespamuj.pl> wrote:
No to ja bym juz nie wrocil, jesli facet dalej byl z tylu.
I wyprzedzajac takich lewopasowcow staram sie to zrobic na tyle szybko, zeby
nie mieli czasu na robienie glupich numerow.
Motocykl ma mniejsze szanse w starciu z samochodem wiec wolalem
uniknac ewentualnego najechania z tylu.
Zreszta to bylo na tyle szybko, ze nawet jakbym zostal na tym pasie to
ten passat i tak mialby szanse wepchnac sie z mojej lewej strony.
Cala sytuacja odbywala sie na tyle dynamicznie, ze ciezko jest to
opisac.
Mijam passata swoim pasem, jade za laguna, patrze co robi vw i widzac
ze jedzie tym samym tempem co laguna, wrzucam kierunek. Patrze czy
laguna dalej jedzie srodkiem, zaczynam zmieniac pas. Trwa to moze ze
2-3 sek. Jestem juz na lewym i slysze za soba trabienie. Wracam na
srodkowy a passat zaczyna jechac obok mnie.
 Tak to mniej wiecej wygladalo.
Zeby bylo ciekawiej to passat przyspieszyl dopiero w momencie jak juz
zaczynalem wyprzedzanie laguny.
Ale on jechal ze _stala predkoscia_ do chwili kiedy ja _zaczalem_
wyprzedzanie.


Dobrze rozumiem, ze Laguna zwolnila, zeby Cie puscic, a Passat zaczal
blokowac oba pasy, tak? Bo strasznie metnie to opisales.
Dokladnie tak. Moglem go minac dopiero jak utknal przed nastepnym
skrzyzowaniem.

pozdrawiam
Bartek Kacprzak

ERA 6NO4 POZDROWIENIA

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona