Data: 2011-05-11 07:57:06 | |
Autor: masti | |
ERA 6NO4 POZDROWIENIA | |
Dnia piÄknego Wed, 11 May 2011 00:53:52 -0700 osobnik zwany Bartek
Kacprzak wystukaĹ: Witamale moĹźesz podkrÄciÄ jasnoĹÄ? -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lÄk gruntu! -Chyba wysokoĹci? -Wiem co mĂłwiÄ, to grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2011-05-11 02:02:02 | |
Autor: Bartek Kacprzak | |
ERA 6NO4 POZDROWIENIA | |
On 11 Maj, 09:57, masti <g...@to.hell> wrote:
Dnia pięknego Wed, 11 May 2011 00:53:52 -0700 osobnik zwany BartekTrzy pasy w jednym kierunku, passat jedzie lewy na zakladke, z laguna. Miejsca jest tyle, ze spokojnie mozna wyprzedzic oba auta. Wlaczam migacz i zaczynam wyprzedzac lagune, wtedy passat zaczyna przyspieszac i trabic. A widze go w swoim lusterku wiec jest sporo za mna. Wracam na swoj pas, a vw dojezdza na moja wysokosc i dobija do prawej strony pasa zrownujac sie z laguna, blokujac mnie. Kierowca renault robi mi miejsce, zaczynam wyprzedzac, caly czas wlaczony migacz. Passat nie pozwala na ten manewr zjezdzajac na pas po ktorym jade i jedzie laguna. Na skrzyzowaniu na czerwonym swietle dojezdzam do kierujacego i slysze, ze mam problem z pasami (?!) bo jade _obok_ innego samochodu. Dalej zabawa trwa w najlepsze, passat blokuje mozliwosc wyprzedzeznia, na kolejnym skrzyzowaniu staje tak blisko, ze ruszajac potraca motocykl i ociera sie o noge mojej pasazerki, zdzierajac ochraniacz goleni. Sprawa bedzie miala swoj final w sadzie bo kierujacy passatem nie zdecydowala sie na zjechanie na pobocze i zaczekanie na policje. To byl ekstremalny przypadek ale takich losi spotykam codziennie, jada na zakladke z innymi samochodami, wyjezdzaja z podporzadkowanych zmuszajac do hamowania albo zmiany pasa. Moze i w korku jest lepiej ale wszystko sie zmienia na zielonym. Bartek Kacprzak |
|
Data: 2011-05-11 14:07:55 | |
Autor: Axel | |
ERA 6NO4 POZDROWIENIA | |
"Bartek Kacprzak" <bartek.kacprzak@gmail.com> wrote in message
news:ca6d123c-649a-4a9e-a595-4e6375f36568m10g2000yqd.googlegroups.com... ale możesz podkręcić jasność? I jeszcze napisac tak, zeby sie to dalo zrozumiec? Trzy pasy w jednym kierunku, passat jedzie lewy na zakladke, z laguna. Passat jedzie lewym, a laguna gdzie? Srodkowym, przed Passatem? I ktorym pasem Ty jedziesz? Miejsca jest tyle, ze spokojnie mozna wyprzedzic oba auta. Tzn. ile? Tyle, ze sie miescisz, czy tyle, zeby byl bezpieczny zapas? Wlaczam migacz i zaczynam wyprzedzac lagune, wtedy passat zaczyna Czyli wczesniej wyprzedziles passata srodkowym? Wracam na swoj pas, a vw dojezdza na moja wysokosc i dobija do prawej A co z prawym pasem? Kierowca renault robi mi miejsce, zaczynam wyprzedzac, caly czas To gdzie to miejsce, bo nie rozumiem? Jak Passat zjechal na srodkowy (?), to lewy miales wolny? I jeszcze pytanie - przy jakich predkosciach to sie odbywalo? Na skrzyzowaniu na czerwonym swietle dojezdzam do kierujacego i Rozumiem, ze natychmiast powiadomiles policje. I slusznie, bo takie zachowanie na drodze powinno byc karane. To byl ekstremalny przypadek ale takich losi spotykam codziennie, jada Jakbym sie przejmowal wszystkimi, ktorzy utrudniaja mi jazde, to chyba 10 lat temu zszedlbym na zawal... -- Axel |
|
Data: 2011-05-11 05:24:37 | |
Autor: Bartek Kacprzak | |
ERA 6NO4 POZDROWIENIA | |
On 11 Maj, 14:07, "Axel" <al...@polbox.BEZSPAMU.com> wrote:
Passat jedzie lewym, a laguna gdzie? Srodkowym, przed Passatem? I ktorymLaguna srodkowym, ja za nia czyli srodkowym. > Miejsca jest tyle, ze spokojnie mozna wyprzedzic oba auta.Jedno i drugie, odstep pomiedzy oboma autami wynosil przynajmniej 4-5 m. > Wlaczam migacz i zaczynam wyprzedzac lagune, wtedy passat zaczynaZgadza sie. Z tym , ze to nie bylo wyprzedzanie poniewaz kazdy jechal swoim pasem a w takiej kolejnosci ruszylismy spod wczesniejszych swiatel. > Wracam na swoj pas, a vw dojezdza na moja wysokosc i dobija do prawejZajety przez kilka tirow. > Kierowca renault robi mi miejsce, zaczynam wyprzedzac, caly czasNa srodkowym pasie. Sa szerokie na tyle, ze auto jadace przy prawej krawedzi zostawia sporo miejsca na wyprzedzanie. Passat w tym momencie jedzie juz obok mnie i trabi. I jeszcze pytanie - przy jakich predkosciach to sie odbywalo?60 km/h? mniej wiecej Rozumiem, ze natychmiast powiadomiles policje. I slusznie, bo takieOczywiscie, ze tak, telefonicznie z podaniem kierunku i nr rej. ale spuscili mnie na szczaw, mam sie do nich pofatygowac, mimo, ze jechale za gosciem i prosilem o przyslanie radiowozu. Wiec oficjalne zgloszenia bedzie jutro na komendzie. > To byl ekstremalny przypadek ale takich losi spotykam codziennie, jadaJa tez sie generalnie nie przejmuje ale takie przypadki podnosza cisnienie jednak. Bartek Kacprzak |
|
Data: 2011-05-11 15:27:47 | |
Autor: Massai | |
ERA 6NO4 POZDROWIENIA | |
Bartek Kacprzak wrote:
On 11 Maj, 14:07, "Axel" <al...@polbox.BEZSPAMU.com> wrote: Aha, czyli jedzie laguna srodkowym, za nia na tym srodkowym Ty, a lewym pasem wyprzedza was passat? I lagune i pasata dzieli 4 m? I wlaczasz kierunek, i chcesz wjechac tuz przed passata, zeby wyprzedzic Lagune? Wiesz ze to bardzo blisko? w niektórych osobówkach kierowcy maska zaslania Twoje tylne kolo przy takiej odleglosci. Przy predkosci 60 km/h to sprawia wrecz wrazenie "sklejenia". Zycie Ci niemile? Hm, komu trzeba ustapic pierwszenstwa jak sie zmienia pas ruchu? -- Pozdro Massai |
|
Data: 2011-05-11 21:53:03 | |
Autor: Bartek Kacprzak | |
ERA 6NO4 POZDROWIENIA | |
Uzytkownik "Massai" <tsender@wp.pl> napisal w wiadomosci news:iqe9tj$kiu$1news.onet.pl... Aha, czyli jedzie laguna srodkowym, za nia na tym srodkowym Ty, a lewymPassat _nie wyprzedza_ tylko _jedzie_ przez 150 metrow mniej wiecej w rownej odleglosci od laguny. I wlaczasz kierunek, i chcesz wjechac tuz przed passata, zeby5 metrow i nie widac co przed maska? Jakimi autami jezdzisz? Hm, komu trzeba ustapic pierwszenstwa jak sie zmienia pas ruchu?Mhm a wolno zajezdzac droge? Ja juz bylem w trakcie wyprzedzania a passat nadjezdzal z tylu trabiac. Przeczytaj dokladnie jak do tego doszlo, -- Bartek niebieska9'99 Ave1,8 EL |
|
Data: 2011-05-12 06:30:15 | |
Autor: Massai | |
ERA 6NO4 POZDROWIENIA | |
Bartek Kacprzak wrote:
Czyli przez jakieś 9 sekund. To naprawdę tak długi czas?
Czytaj ze zrozumieniem. Jeśli samochody dzieliły 4 metry, i Ty byś się w te 4 metry wpasował, to pomiędzy passatem a Twoim tylnym kołem byłby raptem 1m. Jakimi autami jezdzisz? Dokładnie, nie wolno. Kto komu zajechał? Pamiętaj że to Ty się chciałeś tuż przed niego władować, na jego pas. Na którym on miał pierwszeństwo. Ja juz bylem w trakcie wyprzedzania a passat nadjezdzal z tylu Wiesz co, argumentujesz tak jakbyś chciał się pogrążyć. Na czym polega zajechanie drogi, wymuszenie pierwszeństwa? Na wjechaniu na pas którym nadjeżdża pojazd z pierwszeństwem. Sam piszesz że on nadjechał trąbiąc. I, tak szczerze - jak on "nadjechał trąbiąc" z odległości 1 metra za Tobą? Słuchaj, ja potępiam jego dalsze akcje, ale to co zrobiłeś na początku, może nie tyle usprawiedliwia, co trochę tłumaczy jego reakcję. 1 m odstępu przy 60 km/h - w żadnym wypadku nie można nazwać bezpiecznym odstępem. Gdybyś nagle musiał przyhamować, nawet nie gwałtownie - zrobiłby Ci z dupy jesień średniowiecza. 1 m przy różnicy prędkości tylko 10 km/h pokonuje się w około 0.3s. Trzy dziesiąte sekundy. Jeśli ten kierowca chciałby stosować się do zasad bezpieczeństwa, i bezpiecznego odstępu, to gdybyś przed niego tak wjechał - powinien natychmiast depnąć na hamulec żeby zwiększyć odstęp. IMHO bezdyskusyjnie próbowałeś na nim wymusić pierwszeństwo. Oczywiście, to co potem to już typowy road-rage. -- Pozdro Massai |
|
Data: 2011-05-12 01:36:40 | |
Autor: Bartek Kacprzak | |
ERA 6NO4 POZDROWIENIA | |
On 12 Maj, 08:30, "Massai" <tsen...@wp.pl> wrote:
Bartek Kacprzak wrote:A nie? Spojrzyj na zegarek i zobacz ile to trwa. Czytaj ze zrozumieniem. Jeśli samochody dzieliły 4 metry, i Ty byś sięHmm, napisalem _dokladnie 4 m_? Nie wiem dokladnie ile bylo, moze 5 m? Moze 6-7? Nie mam miarki w oczach ani centymetra przy sobie. Nie zaczynam manewru kiedy nie mam pewnosci, ze bedzie _bezpieczny_ dla _wszystki_ dookola. Po pierwsze nie jezdze sam tylko zawsze z pasazerem, Po drugie pracuje na image porzadnego motocyklisty :) wiec nie wywijam kwiatkow na drodze. Po trzecie jesli mowie, ze bylo miejsce i bylo bezpiecznie to tak bylo. Po cholere klamac w internecie? Za stary jestem na to. Dokładnie, nie wolno. Kto komu zajechał?Pamietaj, ze przed wyprzedzaniem laguny obserwowalem passata przez chwile, wlasnie zeby zobaczyc co bedzie robil. A jechal rownym tempem az do momentu kiedy ja _rozpoczalem_ wyprzedzanie. Bylem juz na jego pasie kiedy zaczal trabic. Zjechalem grzecznie na srodek a vw dopiero wtedy do mnie dojechal, czyli zrownal sie ze mna tylko po to zeby facet mogl pomachac przez szybe. > Ja juz bylem w trakcie wyprzedzania a passat nadjezdzal z tyluWiesz, jesli slyszysz z tylu trabienie to pierwszym odruchem jest najpierw ucieczka bo motocykl w starciu z autem ma niewielkie szanse. Zreszta ten vw byl naprawde sporo z tyl. Czlowiekowi sie zylka napiela bo ominalem go wczesniej przed swiatlami w korku. O to poszlo, o wkurw, ze on musi stac a ja moge spokojnie korek ominac. Na czym polega zajechanie drogi, wymuszenie pierwszeństwa? Na wjechaniuAcha a wiesz, ze nie wiedzialem ;) Na o2o takich rzeczy uczysz sie bardzo szybko albo szybko przestajesz jezdzic. Taki truizm Sam piszesz że on nadjechał trąbiąc. I, tak szczerze - jak onA widzisz, nie byl jeden metr za mna, byl sporo dalej. Moze 12 metrow? Widzialem go w lusterku jak jechal _ tym samym tempem_ co laguna i ja. Przez minimum 9 sekund. Lampka mu sie zaswiecila jak zobaczyl, ze bede jeszcze szybciej niz on na nastepnym skrzyzowaniu. Słuchaj, ja potępiam jego dalsze akcje, ale to co zrobiłeś na początku,A widzisz, piszesz ze strony kierowcy samochodu :) A to nie jest do konca tak. Na motocyklu trzeba jezdzic z glowa bo inaczej mozna zle skonczyc. Na tej grupie opisujecie jacy to sa zli motocyklisci na podstawie tak naprawde jednostkowych przypadkow. Ale ofiarami takiego postrzegania padamy _ wszyscy_. Dlaczego napisalem na ta grupe? Bo wszystkie posty tyczace motocyklistow maja w sobie niezla dawke cynizmu. To motocyklisci sa be, a my kierowcy aut jestesmy cacy. A to jest gowno prawda, a dowody na to ja spotykam codziennie. Wczoraj bylem na policji zlozyc zawiadomienie, wywiazala sie ciekawa rozmowa z policjantami z wypadkowwego. Jednego kwurwia jak motocykle przejezdzaja w korku a on musi stac. Ale nie kupi motocykla ani skutera do jazdy po miescie bo _sie _ boi_ tego jak jezdza kierowcy aut. Ciekawy paradoks, nie? Szczegolnie w ustach policjantow z KRD. :) 1 m odstępu przy 60 km/h - w żadnym wypadku nie można nazwaćBdyby tak bylo widzialbym go obok siebie a nie we wstecznym lusterku. Wiec byl sporo dalej niz 4 metry. Jeśli ten kierowca chciałby stosować się do zasad bezpieczeństwa, iZasady bezpiecznej jazdy? :D Ten fiut probowal mnie rozwalic? Wjechal najpierw w tyl jadacego motocykla, a pozniej potracil juz stojacy. A wszystko przez ominiecie w korku. IMHO bezdyskusyjnie próbowałeś na nim wymusić pierwszeństwo.Niestety nie ale mogles odniesc takie wrazenie. Oczywiście, to co potem to już typowy road-rage.Ano. pozdrawiam Bartek Kacprzak |
|
Data: 2011-05-12 09:39:53 | |
Autor: Massai | |
ERA 6NO4 POZDROWIENIA | |
Bartek Kacprzak wrote:
On 12 Maj, 08:30, "Massai" <tsen...@wp.pl> wrote: Ano nie jest to tak długo. 10 uderzeń serca. Jedno zdanie wypowiedziane.
Napisałeś 4-5m...
No, być może. Dziś mnie taki śmignął na światłach na rondzie zesłańców, a potem na trasie toruńskiej się wlókł 50 km/h (uprzedzając - dozwolone 80). Ale że skuterek, to więcej nie mógł. A wyprzedzić nie szło, za duży tłok na lewym pasie. Dobra, nie czepiam się - sam go przepuściłem, bo widziałem że nadjeżdża. Generalnie na drodze mam dużo sympatii do motocyklistów, ale czasem jednak widzę jak taki nygus skacze tuż przed nosem, lewo, prawo, miota się jakby miał owsiki w dupie. Nie wiem czy jeździsz też samochodem, ale warto żebyś miał świadomość jak zupełnie inaczej czuje się drogę i odległości w samochodzie. Dla ciebie na moto może być "spoko, zmieszczę się", dla kierowcy z tyłu "co on kurwa wyrabia, zaraz się w niego wpierdolę". > Słuchaj, ja potępiam jego dalsze akcje, ale to co zrobiłeś na Oczywiście. A to nie jest do konca tak. Na motocyklu trzeba jezdzic z glowa bo Ale tak samo jak kierowca samochodu powinien zdawać sobie sprawę z tego że motocykl inaczej się zachowuje, że dziura przez którą samochód przejedzie, z bólem ale przejedzie, dla moto to wywrotka, że nie jest tak stabilny itd. - tak samo motocyklista musi pamiętać że kierowca samochodu inaczej postrzega otoczenie. To co dla moto jest "mnóstwo miejsca", to dla samochodu jest "ciasna luka". Szczególnie taka "empatia" jest w interesie motocyklisty - bo to on może być najbardziej poszkodowany. Samochodziarze mają podobne dylematy z TIR-ami. Jadą cztery takie smoki, i naprawdę potrafia nerwowo reagowac jak się jakiś manewr za blisko wykona. Sam się boleśnie przekonałem jak mało widzi taki kierowca TIR-a, gdy spokojnie sobie jechałem jednostajnie prawym pasem, i z lewego w tylne drzwi majestatycznie wjechał mi tir. Okazało się że w tych dafach kompletnie nic nie widać co się znajduje w prawym przednim rogu. Widział mnie jak dojeżdżał do mnie, zniknąłem - i jakoś mu się zapomniało że tam jestem. -- Pozdro Massai |
|
Data: 2011-05-12 03:30:36 | |
Autor: Bartek Kacprzak | |
ERA 6NO4 POZDROWIENIA | |
On 12 Maj, 11:39, "Massai" <tsen...@wp.pl> wrote:
> > Czyli przez jakieś 9 sekund. To naprawdę tak długi czas?Uwierz na slowo, ze taki czas wystarczy, zeby sie upewnic co do zamiarow innego pojazdu. :) Napisałeś 4-5m...Wiem, teraz sprawdzilem, wychodzi wiecej niz 12 metrow. > No, być może. Dziś mnie taki śmignął na światłach na rondzie zesłańców, a potem na trasie toruńskiej się wlókł 50 km/h (uprzedzając - dozwoloneNo skutersi to problem, ale trzeba ich tolerowac ;) Dobra, nie czepiam się - sam go przepuściłem, bo widziałem że nadjeżdża.Coz, tacy niestety tez sie trafiaja. Nie wiem czy jeździsz też samochodem, ale warto żebyś miał świadomośćMam zastępczą sygnaturkę ale jezdze i tym i tym. I to calkiem sporo, wiec mam odpowiednia perspektywe. Stad wiem co moge a czego nie robic na drodze. Ale tak samo jak kierowca samochodu powinien zdawać sobie sprawę z tegoAle sam zobacz, piszesz o rzeczach o ktorych wlasnie w takich sytuacjach kierujacy autami zwyczajnie zapominaja albo nie wiedza. Wszystkie problemy biora sie wlasnie z tego. pozdrawiam Bartek Kacprzak na 2 i na 4 kolach |
|
Data: 2011-05-12 13:04:03 | |
Autor: Massai | |
ERA 6NO4 POZDROWIENIA | |
Bartek Kacprzak wrote:
On 12 Maj, 11:39, "Massai" <tsen...@wp.pl> wrote: To że ludzie popełniają błędy na drodze to po prostu norma. Wściekać się o to to jak złościć się że deszcz pada. Lepiej po prostu tych błędów nie prowokować. Trzeba się z tym liczyć, i brać pod uwagę przy manewrach. Jak motocyklista gwałtownie wskakuje przed samochód, którym jedzie mniej doświadczony kierowca (a musi zakładać taki właśnie jedzie), może wywołać reakcję nerwową. Chęć gwałtownego hamowania, która w dużym stresie może się zamienić na skok do przodu... Tak samo ja trzymam się z daleka od przednich prawych krawędzi tirów, a jak już muszę tak wyprzedzać prawą stroną - trąbię. Albo jak się przejeżdża po prawej od takiego tira co sie przymierza do skrętu w lewo - istnieje duże ryzyko że sobie będzie chciał zarzucić na prawy pas do złożenia się. To normalne sprawy - i dla własnego bezpieczeństwa trzeba brac je pod uwagę. -- Pozdro Massai |
|
Data: 2011-05-13 01:46:36 | |
Autor: RafaĹ \"SP\" Gil | |
ERA 6NO4 POZDROWIENIA | |
W dniu 2011-05-12 12:30, Bartek Kacprzak pisze:
Ale sam zobacz, piszesz o rzeczach o ktorych wlasnie w takich Ty rĂłwnieĹź - ja dostajÄ zawaĹu jak na Ĺźylety wyprzedza mnie motocyklista,wpada przede mnie póŠmetra od maski i zapala siÄ mu ĹwiatĹo stop. Ja wiem na jakim dystansie ja wyhamujÄ i wiem na jakim wyhamuje moto - jeĹli motocykliĹcie strzeli do Ĺba lub zozstanie zmuszony do awaryjnego/gwaĹtownego hamowania - mam ĹwiadomoĹÄ, Ĺźe to ja bÄdÄ sĹuchaĹ od rodziny cyklisty, Ĺźe jestem mordercÄ . Jak Massai - robiÄ co mogÄ na drodze by uĹatwiÄ Ĺźycie motocyklistom, zawsze dajÄ c znak czy to rÄkÄ przez okno czy kierunkowskazem, ale to co poniektĂłrzy wyprawiajÄ - przyprawia o siwienie i cipienie. Dlatego generalizowanie jest domenÄ pojebĂłw - wredni kierowcy samochodĂłw (pomyĹli kaĹźdy rowerzysta i motocyklista), nie biorÄ c pod uwagÄ kierowcĂłw, ktĂłrzy wyraĹşnie uĹatwiajÄ cyklistom Ĺźycie na naszych zatĹoczonych drogach. I w 2 stronÄ. -- RafaĹ "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/ Naprawa skuterĂłw i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/ RZĂK na miarÄ naszych moĹźliwoĹci: http://rzok.wroclaw.pl/ Wspomóş RZĂKA ! Podaruj futerko, naroĹźnik, wersalkÄ lub ... |
|
Data: 2011-05-13 00:51:11 | |
Autor: Bartek Kacprzak | |
ERA 6NO4 POZDROWIENIA | |
On 13 Maj, 01:46, "Rafał \"SP\" Gil" <use...@motopower.pl> wrote:
Ty również - ja dostaję zawału jak na żylety wyprzedza mnieCiezko mi jest sobie wyobrazic powyzsza sytuacje, wyprzedzania samochodu i gwaltownego hamowania przed nim bo jest to dla motocyklisty proszenie sie o powazny wypadek. Zreszta jezdzac na motocyklu trzeba planowac z wyprzedzeniem. Nie ma miejsca = nie wyprzedzam. Dlatego generalizowanie jest domeną pojebów - wredni kierowcyCo jest raczej domena tej grupy. Dyskusja o motocyklach zawsze zaczyna sie od _wszyscy_. Dopiero pozniej zaczynaja do glosu dochodzic ci umiarkowani. I w 2 stronę.Chcialbym pozdrawiam Bartek Kacprzak |
|
Data: 2011-05-13 11:32:43 | |
Autor: Axel | |
ERA 6NO4 POZDROWIENIA | |
"Bartek Kacprzak" <bartek.kacprzak@gmail.com> wrote in message news:9decd40e-2363-4f51-8135-e7c8fea4b83ap13g2000yqh.googlegroups.com... Dlatego generalizowanie jest domeną pojebów - wredni kierowcyCo jest raczej domena tej grupy. Dyskusja o motocyklach zawsze zaczyna Eeee tam - na kazdej grupie, tak jak i na drodze, widac najbardziej tych oszolomow. A 100x wiecej normalnych sobie jedzie/pisze spokojnie. -- Axel |
|
Data: 2011-05-13 11:53:23 | |
Autor: RafaĹ \"SP\" Gil | |
ERA 6NO4 POZDROWIENIA | |
W dniu 2011-05-13 09:51, Bartek Kacprzak pisze:
kierunkowskazem, ale to co poniektĂłrzy wyprawiajÄ - przyprawia oCiezko mi jest sobie wyobrazic powyzsza sytuacje, wyprzedzania Wyprzedzanie i kontrolne poĹoĹźenie nogi/rency na hamulec powoduje zapalenie siÄ ĹwiatĹa stopu - to wystarczy by znerwicowaÄ tego w samochodzie, a nie daj bĂłg doprowadziÄ u mniej doĹwiadczonego do "stresowej reakcji". Dlatego generalizowanie jest domenÄ pojebĂłw - wredni kierowcyCo jest raczej domena tej grupy. Taaa ,,, poczytaj se rowerowÄ - wÄ tki o autach, i motorowÄ - wÄ tki o autach. Nie pieprz zatem. -- RafaĹ "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/ Naprawa skuterĂłw i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/ RZĂK na miarÄ naszych moĹźliwoĹci: http://rzok.wroclaw.pl/ Wspomóş RZĂKA ! Podaruj futerko, naroĹźnik, wersalkÄ lub ... |
|
Data: 2011-05-13 06:10:47 | |
Autor: AZ | |
ERA 6NO4 POZDROWIENIA | |
On 2011-05-12, RafaĹ "SP" Gil <usenet@motopower.pl> wrote:
Ponoc samochody hamuja szybciej niz motocykle wiec badz spokojny :-) -- Artur ZZR 1200 |
|
Data: 2011-05-19 23:02:46 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
ERA 6NO4 POZDROWIENIA | |
Dnia Fri, 13 May 2011 06:10:47 +0000 (UTC), AZ napisał(a):
Ponoc samochody hamuja szybciej niz motocykle wiec badz spokojny :-) Ponoć nie. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ |
|
Data: 2011-05-13 01:40:28 | |
Autor: RafaĹ \"SP\" Gil | |
ERA 6NO4 POZDROWIENIA | |
W dniu 2011-05-12 10:36, Bartek Kacprzak pisze:
A to nie jest do konca tak. Na motocyklu trzeba jezdzic z glowa bo KrĂłtko: pierdolisz jak zjeb spod monopolowego. Na grupie rowerowej utyskujÄ na "skurwiaĹych blachosmrodziarzy" a znaczna czÄĹÄ towarzystwa z pms jeĹşdzi rĂłwnieĹź rowerami, ino nie robi z tego ideologii tak jak nie robi ideologii z jazdy autem czy moturem. Zatem stwierdzam jak na wstÄpie: PIERDOLISZ. -- RafaĹ "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/ Naprawa skuterĂłw i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/ RZĂK na miarÄ naszych moĹźliwoĹci: http://rzok.wroclaw.pl/ Wspomóş RZĂKA ! Podaruj futerko, naroĹźnik, wersalkÄ lub ... |
|
Data: 2011-05-12 09:07:05 | |
Autor: Krzysiek Kielczewski | |
ERA 6NO4 POZDROWIENIA | |
On 2011-05-11, Bartek Kacprzak <bar.ka@wp.pl> wrote:
Hm, komu trzeba ustapic pierwszenstwa jak sie zmienia pas ruchu?Mhm a wolno zajezdzac droge? Z Twojego opisu wynika, że zajechałeś drogę. -- Pozdrawiam, Krzysiek Kiełczewski http://maverick.jogger.pl/2011/04/12/obsluga-klienta-by-era-czesc3/ |
|
Data: 2011-05-12 01:42:26 | |
Autor: Bartek Kacprzak | |
ERA 6NO4 POZDROWIENIA | |
On 12 Maj, 09:07, Krzysiek Kielczewski
<krzysiek.kielczew...@gmail.com> wrote: On 2011-05-11, Bartek Kacprzak <bar...@wp.pl> wrote: Z Twojego opisu wynika, że zajechałeś drogę.Moze sie tak wydawac z poprzedniego opisu. Ale przed chwila zrobilem maly eksperyment, ustawilem sie tak, zeby widok w lusterku byl mniej wiecej podobny do tego jak wygladal passat. Odleglosc byla wieksza niz 12 metrow. pozdrawiam Bartek Kacprzak |
|
Data: 2011-05-11 15:41:53 | |
Autor: Axel | |
ERA 6NO4 POZDROWIENIA | |
"Bartek Kacprzak" <bartek.kacprzak@gmail.com> wrote in message
news:90375f17-c40d-4676-8629-ff03a8b1c61as9g2000yqm.googlegroups.com... Passat jedzie lewym, a laguna gdzie? Srodkowym, przed Passatem? I ktorymLaguna srodkowym, ja za nia czyli srodkowym. No, to trudno to nazwac bezpiecznym odstepem do wyprzedzania. Nie dziwie sie, ze trabil (co nie znaczy, ze popieram), bo czasem na mnie trabia, jak wyprzedzam przy luce 10m (samochodem). Swoja droga, to ja bym sie nie przejal trabieniem, tylko dodal gazu i pojechal. Na srodkowym pasie. Sa szerokie na tyle, ze auto jadace przy prawejKierowca renault robi mi miejsce, zaczynam wyprzedzac, caly czasTo gdzie to miejsce, bo nie rozumiem? Jak Passat zjechal na srodkowy No, to smiganie miedzy autami przy 60 km/h nie nalezy do najbezpieczniejszych manewrow. Gdybym byl na miejscu tego goscia w Lagunie i widzial, co sie dzieje - przytulilbym sie do Passata i puscil Cie prawa strona... Rozumiem, ze natychmiast powiadomiles policje. I slusznie, bo takieOczywiscie, ze tak, telefonicznie z podaniem kierunku i nr rej. ale Napisz, jak sie skonczylo. -- Axel |
|
Data: 2011-05-11 21:49:27 | |
Autor: Bartek Kacprzak | |
ERA 6NO4 POZDROWIENIA | |
Użytkownik "Axel" <alexb@polbox.BEZSPAMU.com> napisał w wiadomości news:iqe3n4$i06$1inews.gazeta.pl... No, to trudno to nazwac bezpiecznym odstepem do wyprzedzania. Nie dziwie sie, ze trabil (co nie znaczy, ze popieram), bo czasem na mnie trabia, jak wyprzedzam przy luce 10m (samochodem). Przy rozstawie kol 1,5 metra? I roznicy w predkosci? Gdybym sie nie przejmowal tym paskiem, to odkrecilbym manetke i pojechal. Problem byl w tym, ze na widok mojego migacza i po rozpoczeciu manewru facet zaczal przyspieszac Swoja droga, to ja bym sie nie przejal trabieniem, tylko dodal gazu i pojechal.Nie bylo mozliwosci, No, to smiganie miedzy autami przy 60 km/h nie nalezy do najbezpieczniejszych manewrow.Bo? To nie bylo "pomiedzy" bo samochody dzielily jednak spore odleglosci. Na tyle duze, ze przy normalniej jezdzie ten koles nawet nie musialby wciskac hamulca. Gdybym byl na miejscu tego goscia w Lagunie i widzial, co sie dzieje - przytulilbym sie do Passata i puscil Cie prawa strona...Nie mozna bo pasat zjezdzal na nasz pas a z prawej jechal tir. Napisz, jak sie skonczylo.Sprawa w toku. Bartek Kacprzak |
|
Data: 2011-05-12 23:13:18 | |
Autor: Axel | |
ERA 6NO4 POZDROWIENIA | |
"Bartek Kacprzak" <bar.ka@wp.pl> wrote in message news:4dcae856$0$2498$65785112news.neostrada.pl... No, to trudno to nazwac bezpiecznym odstepem do wyprzedzania. Nie dziwie sie, ze trabil (co nie znaczy, ze popieram), bo czasem na mnie trabia, jak wyprzedzam przy luce 10m (samochodem). Albo miales miejsce i roznice predkosci, albo facet zdazyl na tyle przyspieszyc... Razem jakos mi trudno to sobie wyobrazic. No, to smiganie miedzy autami przy 60 km/h nie nalezy do najbezpieczniejszych manewrow.Bo? To nie bylo "pomiedzy" bo samochody dzielily jednak spore odleglosci. Na tyle duze, ze przy normalniej jezdzie ten koles nawet nie musialby wciskac hamulca. To nie bardzo rozumiem, co dalej sie dzialo. Jechal Passat obok Laguny, gosc w Lagunie zrobil Ci miejsce, tzn. co zrobil? Bo zrozumialem, ze zjechal na prawo i zrobil miejsce miedzy soba a Passatem? A jak juz Passat zjechal na srodkowy, to nie mogles go wyprzedzic lewym? -- Axel |
|
Data: 2011-05-13 00:29:42 | |
Autor: Bartek Kacprzak | |
ERA 6NO4 POZDROWIENIA | |
On 12 Maj, 23:13, "Axel" <a...@op.niespamuj.pl> wrote:
Albo miales miejsce i roznice predkosci, albo facet zdazyl na tyleBylo miejsce ale jak facet zobaczyl migacz i po rozpoczeciu przeze mnie manewru przyspieszyl. Juz bylem okolo 40 cm na lewym pasie ale jak facet nadjechal trabiac wrocilem na srodek. To nie bardzo rozumiem, co dalej sie dzialo. Jechal Passat obok Laguny, goscPassat jechal okrakiem na lewy i srodkowym pasie, na zakladke z laguna. Nie bylo mozliwosci wyprzedzic go ani z prawej -tir- ani z lewej bo mnie blokowal celowo. pozdrawiam Bartek Kacprzak |
|
Data: 2011-05-13 11:29:51 | |
Autor: Axel | |
ERA 6NO4 POZDROWIENIA | |
"Bartek Kacprzak" <bartek.kacprzak@gmail.com> wrote in message news:8d35da91-daa7-454c-a083-d550bab4c244x1g2000yqb.googlegroups.com... Bylo miejsce ale jak facet zobaczyl migacz i po rozpoczeciu przeze No to ja bym juz nie wrocil, jesli facet dalej byl z tylu. I wyprzedzajac takich lewopasowcow staram sie to zrobic na tyle szybko, zeby nie mieli czasu na robienie glupich numerow. Passat jechal okrakiem na lewy i srodkowym pasie, na zakladke z Dobrze rozumiem, ze Laguna zwolnila, zeby Cie puscic, a Passat zaczal blokowac oba pasy, tak? Bo strasznie metnie to opisales. -- Axel |
|
Data: 2011-05-13 02:42:43 | |
Autor: Bartek Kacprzak | |
ERA 6NO4 POZDROWIENIA | |
On 13 Maj, 11:29, "Axel" <a...@op.niespamuj.pl> wrote:
No to ja bym juz nie wrocil, jesli facet dalej byl z tylu.Motocykl ma mniejsze szanse w starciu z samochodem wiec wolalem uniknac ewentualnego najechania z tylu. Zreszta to bylo na tyle szybko, ze nawet jakbym zostal na tym pasie to ten passat i tak mialby szanse wepchnac sie z mojej lewej strony. Cala sytuacja odbywala sie na tyle dynamicznie, ze ciezko jest to opisac. Mijam passata swoim pasem, jade za laguna, patrze co robi vw i widzac ze jedzie tym samym tempem co laguna, wrzucam kierunek. Patrze czy laguna dalej jedzie srodkiem, zaczynam zmieniac pas. Trwa to moze ze 2-3 sek. Jestem juz na lewym i slysze za soba trabienie. Wracam na srodkowy a passat zaczyna jechac obok mnie. Tak to mniej wiecej wygladalo. Zeby bylo ciekawiej to passat przyspieszyl dopiero w momencie jak juz zaczynalem wyprzedzanie laguny. Ale on jechal ze _stala predkoscia_ do chwili kiedy ja _zaczalem_ wyprzedzanie. Dobrze rozumiem, ze Laguna zwolnila, zeby Cie puscic, a Passat zaczalDokladnie tak. Moglem go minac dopiero jak utknal przed nastepnym skrzyzowaniem. pozdrawiam Bartek Kacprzak |
|