Data: 2010-07-22 22:00:24 | |
Autor: marjan | |
[PRESS] Dzisiejszy wypadek pod Kutnem. | |
Witam.
Tragedia pod Kutnem, 4 osoby zginęły, piąta przewieziona do szpitala, link: http://motoryzacja.interia.pl/news/,1509433 Myślicie, że jest jakieś auto osobowe które w takim zderzeniu z tirolotem, nie spowodowałoby, że ten wypadek byłby tak tragiczny w skutkach? P.S. To stare S40, czy jakie? -- Pozdrawiam serdecznie, Mariusz [marjan] Morycz Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++ |
|
Data: 2010-07-22 22:04:15 | |
Autor: Rafał \"SP\" Gil | |
[PRESS] Dzisiejszy wypadek pod Kutnem. | |
W dniu 2010-07-22 22:00, marjan pisze:
Myślicie, że jest jakieś auto osobowe które w takim zderzeniu z Dobrze zakonserwowany GAZ69 i większe na mur beton ;) -- Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/ Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/ Części do skuterów Kaski z homologacją Części do motocykli http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008 |
|
Data: 2010-07-22 22:12:25 | |
Autor: marjan | |
[PRESS] Dzisiejszy wypadek pod Kutnem. | |
W dniu 22.07.2010 22:04, "Rafa \"SP\" Gil" pisze:
W dniu 2010-07-22 22:00, marjan pisze: Mylisz, e tak http://gazior.prv.pl/kobieta%20Gazik.jpg zakonserwowane wystarczy? ;) -- Pozdrawiam serdecznie, Mariusz [marjan] Morycz Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++ |
|
Data: 2010-07-22 22:45:14 | |
Autor: DoQ | |
[PRESS] Dzisiejszy wypadek pod Kutnem. | |
Rafał "SP" Gil pisze:
Dobrze zakonserwowany GAZ69 i większe na mur beton ;) ATSD uniewinnili cie w koncu?? Pozdrawiam Pawel |
|
Data: 2010-07-23 00:04:58 | |
Autor: Rafał \"SP\" Gil | |
[PRESS] Dzisiejszy wypadek pod Kutnem. | |
W dniu 2010-07-22 22:45, DoQ pisze:
Dobrze zakonserwowany GAZ69 i większe na mur beton ;)ATSD uniewinnili cie w koncu?? Staaaaaaaryyyy ... jeśli chodzi Ci o światła (sygnalizatory) - "rozwiązano" Sądy Grodzkie ... obsługują to teraz karne, które dostały "wrzutę" ... jeśli wyrok (od którego będę się odwoływał) przyjdzie w tym roku - stwierdzę, że to ekspresowe działanie sądu :) Życia nie znasz ;P -- Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/ Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/ Części do skuterów Kaski z homologacją Części do motocykli http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008 |
|
Data: 2010-07-23 08:48:19 | |
Autor: Mirek Ptak | |
[PRESS] Dzisiejszy wypadek pod Kutnem. | |
Dnia 2010-07-23 00:04, *"Rafa \"SP\" Gil"* napisa, a mnie co podkusio, eby odpisa:
ATSD uniewinnili cie w koncu?? A o co jeszcze moe chodzi? ;) NMSP :) Pozdrawiam - Mirek -- Mirek Ptak - Vectra C '07 kombi 1.9 CDTI, PMS & PRRC edition President Herbert *old* on board :) kolczan( a t )dronet(kropek) p l PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++ |
|
Data: 2010-07-23 18:17:41 | |
Autor: Rafał \"SP\" Gil | |
[PRESS] Dzisiejszy wypadek pod Kutnem. | |
W dniu 2010-07-23 08:48, Mirek Ptak pisze:
Dnia 2010-07-23 00:04, *"Rafał \"SP\" Gil"* napisał, a mnie coś A np za dzwona pod Słupskiem, w którym zostałem winny zderzenia się z ciężarówką jadącą z przeciwka ;) Ja jechałem swoim pasem ruchu (jezdnia szeroka maks na 2 osobówki) a z przeciwka ciężarówka zajmując swój pas i ponad połowę mojego .... skosiłem pobocze a i tak urwał mi h*j lusterko, powybijał szyby i przerysował bok. Sędzina w uzasadnieniu wyroku napisała, że uznaje mnie winnego gdyż byłem w życiu wielokroć karany przez policję za łamanie przepisów drogowych (zazwyczaj prędkość - wiadomo) ... więc uprawdopodabnia to fakt, że byłem sprawcą dzwona. Nie miało znaczenia to, że to przeciwnik jechał moim pasem a nie ja jego, i nie miało znaczenia to, że to on powinien zjeżdżać lub się zatrzymać a nie ja ;) DO o kręgu mi się nie chciało iść, bo wyjazd z Wrocławia pociągiem do Słupska na rozprawę o 12 zabrał mi bite 24 H ... (jechałem pociągiem) - stwierdziłem, że gra niewarta świeczki, punktów mam mało , to olałem ... -- Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/ Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/ Części do skuterów Kaski z homologacją Części do motocykli http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008 |
|
Data: 2010-07-23 17:21:29 | |
Autor: kamil | |
[PRESS] Dzisiejszy wypadek pod Kutnem. | |
""Rafał \"SP\" Gil"" <usenet@motopower.pl> wrote in message news:i2cfb3$5i8$1node2.news.atman.pl...
W dniu 2010-07-23 08:48, Mirek Ptak pisze: Naprawa z wlasnej kieszeni tez niewarta swieczki? Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2010-07-23 18:27:59 | |
Autor: Rafał \"SP\" Gil | |
[PRESS] Dzisiejszy wypadek pod Kutnem. | |
W dniu 2010-07-23 18:21, kamil pisze:
Naprawa z wlasnej kieszeni tez niewarta swieczki? A o AC opłaconym nie z własnej kieszeni Ty słyszał ? -- Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/ Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/ Części do skuterów Kaski z homologacją Części do motocykli http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008 |
|
Data: 2010-07-23 19:44:39 | |
Autor: J.F. | |
[PRESS] Dzisiejszy wypadek pod Kutnem. | |
On Fri, 23 Jul 2010 18:17:41 +0200, Rafa "SP" Gil wrote:
Sdzina w uzasadnieniu wyroku napisaa, e uznaje mnie winnego gdy byem w yciu wielokro karany przez policj za amanie Kiedy to bylo ? bo mnie ciekawi czy to nadal dziala i kto taki raport o delikwencie przygotowuje .. przepisw drogowych (zazwyczaj prdko - wiadomo) ... wic uprawdopodabnia to fakt, e byem sprawc dzwona. Nie miao Bo uprawdopodabnia :-) znaczenia to, e to przeciwnik jecha moim pasem a nie ja jego, A byl na to jakis dowod ? A on co zeznal ? i nie miao znaczenia to, e to on powinien zjeda lub si zatrzyma a nie ja ;) Obaj powinniscie :-) J. |
|
Data: 2010-07-23 20:59:50 | |
Autor: Rafał \"SP\" Gil | |
[PRESS] Dzisiejszy wypadek pod Kutnem. | |
W dniu 2010-07-23 19:44, J.F. pisze:
Kiedy to bylo ? bo mnie ciekawi czy to nadal dziala i kto taki raport Uprawdopodabnia, że przekraczam prędkość, a nie jeżdżę całą szerokością jezdni ;) znaczenia to, że to przeciwnik jechał moim pasem a nie ja jego,A byl na to jakis dowod ? A on co zeznal ? Że nie mieścił się na pasie i *musiał* jechać moim, więc to nie jego wina, że auto szersze od pasa, i w tej sytuacji ja widząc, że on się nie mieści powinienem zjechać ... no i argument koronny - on wiózł kobietę w zaawansowanej ciąży, co sędzina też zapunktowała, że w tej sytuacji nie mógł narazić ją na "szarpanie" które wynikło by z zatrzymania się i zjechania na pobocze. i nie miało znaczenia to, że to on powinien zjeżdżać lub sięObaj powinniscie :-) Zdaje się, że PoRD mówi co innego ;) -- Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/ Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/ Części do skuterów Kaski z homologacją Części do motocykli http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008 |
|
Data: 2010-07-23 23:05:10 | |
Autor: DoQ | |
[PRESS] Dzisiejszy wypadek pod Kutnem. | |
Rafał "SP" Gil pisze:
Staaaaaaaryyyy ... jeśli chodzi Ci o światła (sygnalizatory) - E to faktycznie cos sie pozmienialo. Pare lat temu moje piwo w miejscu publicznym wysądzili w ciągu 1,5 miesiąca. Preziem Wa-wy był wtedy Lech Kaczynski, wprowadzil wtedy zasade "zero tolerancji" ;-) Pozdrawiam Pawel |
|
Data: 2010-07-24 03:55:06 | |
Autor: Rafał \"SP\" Gil | |
[PRESS] Dzisiejszy wypadek pod Kutnem. | |
W dniu 2010-07-23 23:05, DoQ pisze:
E to faktycznie cos sie pozmienialo. Ku*wa ;) ... nie znam Cię tak dobrze jak znał Cię kaczyński - a mimo wszystko Cię toleruję ;) WIELB PODKARPACIE !!! :) -- Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/ Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/ Części do skuterów Kaski z homologacją Części do motocykli http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008 |
|
Data: 2010-07-22 22:06:05 | |
Autor: Grejon | |
[PRESS] Dzisiejszy wypadek pod Kutnem. | |
W dniu 2010-07-22 22:00, marjan pisze:
P.S. To stare S40, czy jakie? Sdzc po kanciastoci to chyba starsze - 440/460. -- Grzegorz Joca GG: 7366919 JID:grejon@jabber.aster.pl Mazda 6 2.0 "parafinka" Kombi |
|
Data: 2010-07-22 22:28:48 | |
Autor: jerzu | |
[PRESS] Dzisiejszy wypadek pod Kutnem. | |
On Thu, 22 Jul 2010 22:06:05 +0200, Grejon <grejon@interia.pl> wrote:
Sdzc po kanciastoci to chyba starsze - 440/460. Ja bym obstawia seri 900. Wlew paliwa w 400 jest od strony pasaera. http://www.tvp.pl/lodz/aktualnosci/inne/tragiczny-wypadek/2160200 -- Pozdrawiam - Dariusz Niemczyski xxx.jerzu@poczta.onet.pl http://jerzu.waw.pl GG:129280 Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200 |
|
Data: 2010-07-23 00:35:38 | |
Autor: Olek | |
[PRESS] Dzisiejszy wypadek pod Kutnem. | |
On 2010-07-22 22:00, marjan wrote:
Witam. musia chyba ostro gna, no c szkoda dzieciakw... [*] |
|
Data: 2010-07-23 09:30:27 | |
Autor: R2r | |
[PRESS] Dzisiejszy wypadek pod Kutnem. | |
W dniu 2010-07-23 00:35, Olek pisze:
musiał chyba ostro gnać[...]No popatrz... http://www.tvp.pl/lodz/aktualnosci/inne/tragiczny-wypadek/2160200 "Z zeznań świadków i kierowcy Scanii wynika, że Volvo nie jechało szybko." -- Pozdrawiam. Artur. ______________________________________________________ |
|
Data: 2010-07-23 10:23:09 | |
Autor: Massai | |
[PRESS] Dzisiejszy wypadek pod Kutnem. | |
R2r wrote:
W dniu 2010-07-23 00:35, Olek pisze: Ano, z zeznań świadków wynika także że wyprzedzał na zakręcie... -- Pozdro Massai |
|
Data: 2010-07-23 12:51:08 | |
Autor: R2r | |
[PRESS] Dzisiejszy wypadek pod Kutnem. | |
W dniu 2010-07-23 12:23, Massai pisze:
R2r wrote:No to jeszcze raz: "Z zeznań świadków i kierowcy Scanii wynika, że Volvo nie jechało szybko. Auto, zamiast trzymać się z prawej strony na łuku drogi, pojechało prosto pod koła ciężarówki. " O wyprzedzaniu mówiła w wypowiedzi dla TV pewna starsza pani - pytanie, czy na pewno wie co to wyprzedzanie, skoro kierowca Scanii nie potwierdza tego. A może - choć to też tylko hipoteza - to był po prostu przypadek zaśnięcia za kierownicą? Ja w każdym razie wstrzymałbym się z przedwczesnym ferowaniem wyroków zarówno co do wyprzedzania (wioząc cztery osoby i ciągnąc przyczepę z żaglówką trzeba byłoby być naprawdę pozbawionym rozumu aby w tym miejscu podjąć taki manewr) jak i prędkości (w tej sytuacji wcale nie trzeba było dużej prędkości aby samochód został zmiażdżony tak jak to wygląda). Świadkowie, którzy wcześniej wyprzedzali to Volvo również potwierdzają, że kierowca jechał bardzo spokojnie i rozważnie. Policja też w informacji na stronie http://www.kutno.policja.gov.pl/index.php?option=com_content&task=blogcategory&id=7&Itemid=73 nie mówi nic o wyprzedzaniu ("Na łuku drogi, najprawdopodobniej kierowca samochodu osobowego marki Volvo z nieustalonych na obecną chwile przyczyn zjechał na przeciwny pas ruchu i zderzył się czołowo z ciągnikiem siodłowy marki Scania."). -- Pozdrawiam. Artur. ______________________________________________________ |
|
Data: 2010-07-23 11:14:40 | |
Autor: Massai | |
[PRESS] Dzisiejszy wypadek pod Kutnem. | |
R2r wrote:
W dniu 2010-07-23 12:23, Massai pisze: Ano mogło być różnie. Napisałem - z zeznań świadków. Pytanie czy na łuku zjechało na przeciwny pas, czy po prostu na nim było. Jeśli było, mogło być tak że wyprzedził przed łukiem, ale nie zdążył/nie zdołał wrócić - wyszedł zza wyprzedzonej ciężarówki, zawiało mu, zakolebało przyczepą, zaczęła wężykować, a to nawet doświadczonemu zajmuje sporo czasu żeby wyprostować. Afair, jak zaczyna wężykować, to trzeba spróbować trochę przyspieszyć... Taka przyczepa z żaglówką to kurka nie przyczepka na manele przy przeprowadzce, mało ludzi ma doświadczenie z ciągnieciem takiego klocka. -- Pozdro Massai |
|
Data: 2010-07-23 14:00:07 | |
Autor: R2r | |
[PRESS] Dzisiejszy wypadek pod Kutnem. | |
W dniu 2010-07-23 13:14, Massai pisze:
Pytanie czy na łuku zjechało na przeciwny pas, czy po prostu na nimWiesz, znam to miejsce dość dobrze i dlatego nie sądzę by ktoś z odrobiną rozumu na tym łuku podjął się wyprzedzania (zwłaszcza ciągnąc za sobą żaglówkę). Przed łukiem też nie ma na to warunków - podwójna ciągła, skrzyżowanie z lewej z drogą schowaną za kamiennym murem,, drugie skrzyżowanie, przejście dla pieszych, podwójna ciągła, poboczy praktycznie brak, po obu stronach rowy. Zakręt oznakowany bardzo wyraźnie, widoczność za zakręt praktycznie żadna. ale nieNie sądzę. Naprawdę tam nie ma na to miejsca. http://maps.google.com/?ie=UTF8&hq=&hnear=Kutno,+Kutnowski,+%C5%81%C3%B3dzkie,+Polska&ll=52.278924,19.392672&spn=0.028987,0.060596&t=h&z=14 W kierunku z Płocka do Kutna (tak jechało Volvo) masz najpierw skrzyżowanie za którym jest łuk wyglądający na zdjęciu łagodnie ale w rzeczywistości jednak dość ostry. Za łukiem po lewej przystanek autobusowy z zatoczką i dalej skrzyżowanie. Za skrzyżowaniem po lewej mur kamienny po prawej drzewa i zakręt w lewo, również nie taki łagodny jak by go można ocenić ze zdjęcia lotniczego. Za tym zakrętem po lewej nadal mur kamienny i po jakichś 50-70 m skrzyżowanie z drogą zza tego muru. Kolejne 100-150 m i kolejne skrzyżowanie, potem jeszcze przejście dla pieszych, przystanek z zatoczką po prawej i za nim feralny łuk w prawo. Jak dobrze pamiętam to dopiero na środku tego łuku linia podwójna ciągła zmienia się w ciągłą jednostronną zezwalającą na wyprzedzanie jadącym w stronę Kutna. W każdym razie ja jadąc Laguną ze 150 konnym silnikiem bez dodatkowego balastu (przyczepy z łodzią) nie odważyłbym się na wyprzedzanie na całym tym odcinku. -- Pozdrawiam. Artur. ______________________________________________________ |
|
Data: 2010-07-23 11:39:50 | |
Autor: Olek | |
[PRESS] Dzisiejszy wypadek pod Kutnem. | |
On 2010-07-23 09:30, R2r wrote:
W dniu 2010-07-23 00:35, Olek pisze: sdzc po tym co zostao z auta to "nie jecha szybko" nabiera nowego wymiaru... |
|
Data: 2010-07-23 00:38:17 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
[PRESS] Dzisiejszy wypadek pod Kutnem. | |
marjan pisze:
Witam. Może jakieś wolniejsze? |
|
Data: 2010-07-23 06:57:46 | |
Autor: Micha | |
[PRESS] Dzisiejszy wypadek pod Kutnem. | |
marjan <marjan@no.spam.student.agh.edu.pl> napisa(a):
Witam.skutkach? na moje oko: -renault vel satis ? -vw phaeton ? -renault safrane ? -espace IV ? I z tych najnowszych pewnie kade wiksze bdzie bezpieczniejsze, pewnie i 12letnie S80 by wypado lepiej. pozdrawiam. -- |
|
Data: 2010-07-23 07:04:02 | |
Autor: Micha | |
[PRESS] Dzisiejszy wypadek pod Kutnem. | |
=?ISO-8859-2?Q?_Micha=B3?= <mttj.WYTNIJ@gazeta.pl> napisa(a):
marjan <marjan@no.spam.student.agh.edu.pl> napisa(a): > Witam. aaa tam wielka dka bya z tyu.. to phaeton i safrane odpadn -zgniecie je, to wygldao na 3.5 tony rozpdzone do ~100km/h. vel satis i espace IV chyba maj najsztywniejsza konstrukcj, moe jaki suv ala touareg. pozdrawiam. -- |
|
Data: 2010-07-23 08:22:51 | |
Autor: Maciek | |
[PRESS] Dzisiejszy wypadek pod Kutnem. | |
Myślicie, że jest jakieś auto osobowe które w takim zderzeniu z tirolotem, nie spowodowałoby, że ten wypadek byłby tak tragiczny w skutkach? F126p ze zderzakiem Łągiewki ;-) Maciek |
|
Data: 2010-07-23 09:33:12 | |
Autor: J. | |
NIE, tak dugo, jak obowizuj prawa fizyki. | |
Tragedia pod Kutnem, 4 osoby zginęły, piąta przewieziona do szpitala,link: http://motoryzacja.interia.pl/news/,1509433skutkach? Niestety nie. Zawsze mniejszy pojazd i jego pasaerowie odczuj powaniej skutki kolizji z pojazdem o zdecydowanie wikszej masie. W tym przypadku spraw pogarszaa obecno przyczepy z dk, o masie mniej wicej rwnej masie osobwki. Przy duej prdkoci [czyli typowej na drodze] jakie tam zalety konstrukcyjne danego auta traca sporo na znaczeniu, bo niezalenie do konstrukcji strefy zgniotu itp. moga miec ograniczone rozmiary. Tym samym przyspieszenia dziaajace na nieszczsne ofiary kolizji s ogromne, czego nawet pasy z napinaczami, poduszki itp. wynalazki nie skompensuj, problemem staj si uszkodzenia narzdw wewntrznych. Oddziay urazw wielonarzdowych w klinikach s dla pacjentw cignietych z drg... Pare krtkich prawd: "prdko zabija" -wynika z II zasady dynamiki; dlatego auta na zderzenie czoowe testuje sie do 50+km/h w spotkaniu z masywna sztywna przeszkod, nie da sie wicej ze wzgledu na przecienia, ktrych ciao ludzkie i tak nie wytrzyma; policzcie sobie przyspieszenie w krotnosciach g przy zatrzymaniu auta na drodze 1 m z prdkoci wyjciowej 60, 90, 120 i 150km/h "mniejszy [lejszy] ucierpi w kolizji bardziej" -III + II zasada dynamiki; w zderzeniu na oba pojazdy dziaa tak sama sia [III z.d.], wic ten w tirze o wadze 20 ton najwyej sie poobija, ci w osobwce wagi 1.5 tony z adunkiem zostana starci na miazg [II z.d.] Pozdrawiam -J. -- |
|
Data: 2010-07-23 09:46:26 | |
Autor: R2r | |
NIE, tak długo, jak obowiązują prawa fizyki. | |
W dniu 2010-07-23 09:33, J. pisze:
"prędkość zabija" -wynika z II zasady dynamiki; dlatego auta na zderzenieCzyli nie prędkość ale jej gwałtowna zmiana... -- Pozdrawiam. Artur. ______________________________________________________ |
|
Data: 2010-07-23 10:25:11 | |
Autor: Massai | |
NIE, tak długo, jak obowiązują prawa fl6eWtpLg= | |
R2r wrote:
W dniu 2010-07-23 09:33, J. pisze: - Mam lęk gruntu - Chyba wysokości? - wiem co mówię, to grunt zabija. -- Pozdro Massai |
|
Data: 2010-07-23 12:31:49 | |
Autor: Gabriel 'wilk' | |
NIE, tak długo, jak obowiązują prawa fizyki. | |
Użytkownik R2r napisał:
W dniu 2010-07-23 09:33, J. pisze:Tu masz przyklad z dzisiejszego poranka na poparcie Twojej tezy o naglej/gwaltownej zmianie V :-( http://www.tvn24.pl/0,1666244,0,1,tragiczny-powrot-z-wakacji,wiadomosc.html pozdrawiam -- Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi. Oskar Wilde |
|
Data: 2010-07-23 13:23:36 | |
Autor: R2r | |
NIE, tak długo, jak obowiązują prawa fizyki. | |
W dniu 2010-07-23 12:31, Gabriel 'wilk' pisze:
No dokładnie. Nie prędkość, ale przyspieszenia zabiły. W starciu z drzewem nawet najmocniejsze samochody przegrywają. Gdyby samochód poszedł w plener i wyhamował z tej samej prędkości w polu na kilkudziesięciu metrach skutki dla jadących nim mogły być zdecydowanie łagodniejsze. Kubica przed wypadkiem miał raczej znacznie większą prędkość niż Seat (?) ze zdjęcia, ale konstrukcja bolidu i toru pozwoliła na łagodniejsze wytracenie prędkości i w efekcie Robert po dwóch tygodniach mógł normalnie wrócić do pracy.Czyli nie prędkość ale jej gwałtowna zmiana...Tu masz przyklad z dzisiejszego poranka na poparcie Twojej tezy o Nota bene: "Z informacji służb ratowniczych wynika, że najprawdopodobniej przyczyną wypadku było zaśnięcie za kierownicą." Kto wie, czy w wypadku pod Kutnem to również nie było przyczyną? Powolna długa jazda sprzyja zasypianiu za kierownicą, które nie zdarza się tylko nocą lub wczesnym rankiem (wypadek w Sójkach był przed dziewiątą rano). Nie tak dawno jechałem ze znajomym, który w pewnym momencie (jazda przez kilka, najwyżej kilkanaście minut w kolumnie, bez warunków do wyprzedzania, z prędkością ok. 60 -70 km/h) mało nie wjechał w poprzedzający samochód mimo zachowania bezpiecznej odległości. Stwierdził, że się zamyślił, ale tak właśnie wygląda przysypianie za kierownicą. Godzina była czternasta z minutami... Szybka jazda wymaga odpowiedniej koncentracji, powolna może powodować znużenie i sprzyjać zasypianiu. No ale hasło, że to prędkość jest najczęstszą przyczyną wypadków choć niekoniecznie prawdziwe, jest jednak wygodnym uzasadnieniem podatków nakładanych na kierowców za szybszą jazdę. Tylko, że jak już wszystkie drogi zostaną wyposażone w fotoradary i patrole z wideorejestratorami i wszyscy z konieczności będą jeździć 50 - 70 km/h to może się okazać, że ilość wypadków wcale nie zmaleje, a obok fotoradarów trzeba będzie instalować również budziki. -- Pozdrawiam. Artur. ______________________________________________________ |
|
Data: 2010-07-23 13:28:30 | |
Autor: Cavallino | |
NIE, tak długo, jak obowiązują prawa fizyki. | |
Użytkownik "R2r" <bezspamux@marsoft.net.pl> napisał w wiadomości news:4c497bb9$0$19171$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2010-07-23 12:31, Gabriel 'wilk' pisze: Zgadza się. Ostatnio wracałem z wakacji 2000 km i bez problemu przejeżdżałem po 10 h za kierownicą dziennie (z kilkugodzinnymi przerwami oczywiście), nawet nocą. Ale jak tylko wyjechałem z Wrocławia (po bodajże 1 h jazdy) i musiałem się wlec za jakimiś zawalidrogami, to od razu oczy zaczęły się kleić i pod Trzebnicą się poddałem i pierwszy raz w tej podróży żona dostała kółko w ręce, a ja uderzyłem w kimono. Żeby nie było - to był najkrótszy i czasowo i kilometrowo odcinek który miałem do pokonania, ale 30 km/h mnie z miejsca pokonało. |
|
Data: 2010-07-23 15:21:08 | |
Autor: Artur\(m\) | |
NIE, tak długo, jak obowiązują prawa fizyki. | |
Użytkownik "Cavallino" <cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:i2bucs$q8u$1news.onet.pl... Szybka jazda wymaga odpowiedniej koncentracji, powolna może powodować znużenie i sprzyjać zasypianiu. Nic się nie zgadza. Zasnąłeś bo byłeś zmęczony jazdą(czego nie powinieneś robić) a nie monotonna jazda 50km/h Artur(m) |
|
Data: 2010-07-23 18:49:02 | |
Autor: Arek (G) | |
NIE, tak długo, jak obowiązują prawa fizyki. | |
W dniu 2010-07-23 15:21, Artur(m) pisze:
2h jazdy 50km/h bardziej męczy niż 10h 140km/h. Taka prędkość wręcz hipnotyzuje. Podobno właśnie z tego powodu w co niektórych krajach unii planują podnieść limity. Okazuje się, że ilość zaśnięć jest coraz większa, zwłaszcza w lepszych samochodach. A. |
|
Data: 2010-07-24 14:02:15 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
NIE, tak długo, jak obowiązują prawa fizyki. | |
Arek (G) pisze:
Nic się nie zgadza. Tu raczej chodzi o to, że jazda ryzykowna, która dostarcza kierowcy emocji powoduje wydzielanie się adrenaliny i to oddala zmęczenie. Ale tak naprawdę go nie zmniejsza. Na froncie żołnierz w ciągłym poczuciu zagrożenia podobno potrafi nie spać tydzień bez przerwy, tylko to nijak nie oznacza że on nie jest zmęczony. Jak dla mnie słaba metoda, bo żeby przestało mnie nużyć, to muszę jechać zakręty czterokołowym poślizgiem, a to by wymagało grubo ponad 200km/h na przeciętnej drodze ;) |
|
Data: 2010-07-24 19:48:38 | |
Autor: J.F. | |
NIE, tak dugo, jak obowizuj prawa fizyki. | |
On Fri, 23 Jul 2010 18:49:02 +0200, Arek (G) wrote:
Zasne bo bye zmczony jazd(czego nie powiniene robi)2h jazdy 50km/h bardziej mczy ni 10h 140km/h. Kolege Cavalino pewnie tak, ale tobie proponuje prosty test - przejechac najpierw 2h*50, potem 10h*140 i zobaczyc gdzie zasniesz :-) Co prawda Cavalino przejechal tez w druga strone - i jakos nie narzeka ze zasnal :-) Taka prdko wrcz hipnotyzuje. Przy 150 na liczniku tez mozna zasnac. Wystarczy taka A4 pusto, nic se nie dzieje, a do Wroclawia nadal godzinka :-) Podobno wanie z tego powodu w co niektrych krajach unii planuj podnie limity. Okazuje si, e ilo zani jest coraz wiksza, zwaszcza w lepszych samochodach. A nie pomyliles ? Bo w miastach pare h to jezdza tylko taksowkarze, a dluzsze trasy jezdzi sie autostradami. Moze chodzilo o 130 ? Niemieckie autostrady mieszcza sie gdzies w srodku wypadkowosci europejskiej, jak widac limit predkosci nie pomaga az tak mocno :-) J. |
|
Data: 2010-07-25 00:53:27 | |
Autor: Artur Malg | |
NIE, tak dugo, jak obowizuj prawa fizyki. | |
W dniu 2010-07-24 19:48, J.F. pisze:
On Fri, 23 Jul 2010 18:49:02 +0200, Arek (G) wrote: Zaley od sytuacji, ale stawiam na to, e jednak gdzie przy 140 - zakadajc ten sam stan kierowcy przed wyjazdem w kad z tras. Szczeglnie jak czowiek jedzie autostrad, z klim, tempomatem itd.... |
|
Data: 2010-07-25 11:58:06 | |
Autor: J.F. | |
NIE, tak dugo, jak obowizuj prawa fizyki. | |
On Sun, 25 Jul 2010 00:53:27 +0200, Artur Malg wrote:
W dniu 2010-07-24 19:48, J.F. pisze: 2h jazdy 50km/h bardziej mczy ni 10h 140km/h.Kolege Cavalino pewnie tak, ale tobie proponuje prosty test - Dokladnie - jak jestem zmeczony to i na A4 przy 150 oczy sie kleja .. J. |
|
Data: 2010-07-25 13:38:18 | |
Autor: Cavallino | |
NIE, tak dugo, jak obowizuj prawa fizyki. | |
Uytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisa w wiadomoci news:6f9m469fimucom1j92i8oobvaje2bjbngk4ax.com...
On Fri, 23 Jul 2010 18:49:02 +0200, Arek (G) wrote: Nikt nie mwi e te 10 h ma by jechane jednym cigiem. W kadym razie 2h*50 jest o niebo bardziej mczce ni 2h*140. Co prawda Cavalino przejechal tez w druga strone - i jakos nie narzeka Nic z tych rzeczy. Ale po drodze do Albanii najbardziej zmczyy mnie odcinki w Czarnogrze i na Wgrzech, czyli jedyne gdzie trzeba byo si wlec. W drodze powrotnej to samo, mimo e z Czarnogry ruszaem, a zamiast Wgier byy odcinek Wrocaw-Trzebnica. |
|
Data: 2010-07-25 14:17:55 | |
Autor: J.F. | |
NIE, tak dugo, jak obowizuj prawa fizyki. | |
On Sun, 25 Jul 2010 13:38:18 +0200, Cavallino wrote:
Uytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisa w wiadomoci Sytuacja o ile rozumiem byla taka, ze jechales ladnych pare godzin, nocleg, kolejnych pare godzin i sie zaczely remonty -) W kadym razie 2h*50 jest o niebo bardziej mczce ni 2h*140. Zalezy od temperamentu :-P Ja sie juz nauczylem ze czasem nie ma co wyprzedzac. Trzymasz odstep, wlaczasz radio i 2h jest 2h, nic wiecej :-) Mozna wyjac telefon i zadzwonic do radia - niech cala Polska uslyszy co o tym myslisz :-) Co prawda Cavalino przejechal tez w druga strone - i jakos nie narzeka Czyli zaden dowod - moze po prostu po 10h za kolkiem masz kryzys niezaleznie od predkosci :-) Pojedz kiedys do Rzymu na jeden raz, zobaczymy czy dojedziesz :-) J. |
|
Data: 2010-07-25 16:17:10 | |
Autor: Cavallino | |
NIE, tak dugo, jak obowi?zuj? prawa fizyki. | |
Uytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisa w wiadomoci news:
2h jazdy 50km/h bardziej mczy ni 10h 140km/h. W midzyczasie jeszcze jakie tankowania, obiad po Zbkowicami itd.
I zasypiam. Ale po drodze do Albanii najbardziej zmczyy mnie odcinki w Czarnogrze i Skoro z Czarnogry ruszaem to kryzys musiabym mie po 10 minutach za kkiem. ;-) Pojedz kiedys do Rzymu na jeden raz, zobaczymy czy dojedziesz :-) Jeszcze mi nie odbio. Jechaem kiedy na raz z Monachium do Neapolu (nie po autostradach, wic duo duej) i jako mi wystarczy. Wyjtkowo dobrze si wtedy w nocy czuem, a i w hotelach miejsce nie byo, wic nie byo wyjcia. |
|
Data: 2010-07-23 13:45:10 | |
Autor: Artur Maśląg | |
NIE, tak długo, jak obowiązują prawa fizyki. | |
W dniu 2010-07-23 13:23, R2r pisze:
(...) No ale hasło, że to prędkość jest najczęstszą przyczyną wypadków choć To nie hasło, tylko rzeczywistość. Możecie dowolnie kręcić, że to nie: <cite> Czyli nie prędkość ale jej gwałtowna zmiana... </cite> ale to nadal prędkość +ewentualnie dodatkowe okoliczności. Tylko, że jak już wszystkie Zapomniałeś zdaje się o kwestii zasadniczej - jeśli chodzi o ilość, to nie chodzi o same wypadki, tylko o ilość ofiar/poszkodowanych. Przy tych 50-70km/h cel zostanie osiągnięty, nawet jak ktoś czasem zaśnie... |
|
Data: 2010-07-23 14:03:46 | |
Autor: R2r | |
NIE, tak długo, jak obowiązują prawa fizyki. | |
W dniu 2010-07-23 13:45, Artur Maśląg pisze:
Zapomniałeś zdaje się o kwestii zasadniczej - jeśli chodzi o ilość,No popatrz. Czterech zabitych w jednym wypadku i piąty walczy o zycie, gdzie wg kilku świadków samochód jechał właśnie ok 70 km/h. To ja do takiego celu nie chcę. -- Pozdrawiam. Artur. ______________________________________________________ |
|
Data: 2010-07-23 14:35:51 | |
Autor: Artur Maśląg | |
NIE, tak długo, jak obowiązują prawa fizyki. | |
W dniu 2010-07-23 14:03, R2r pisze:
W dniu 2010-07-23 13:45, Artur Maśląg pisze: No popatrz - do tego wypadku doszło oczywiście z racji ograniczeń prędkości i oczywiście z tej przyczyny kierowca usnął za kółkiem. To ja do takiego celu nie chcę. To nieistotne - ważniejsze są efekty w zakresie bezpieczeństwa, a nie indywidualne przekonania, chęci, oczekiwania. Dróg na których można jeździć szybko mamy coraz więcej, a na tych wąskich jednojezdniowych, kierowców trzeba trzymać twardą ręką i nie ma przebacz za wyczyny. Do różnych dziwnych wypadków będzie zawsze dochodziło i używanie tego cytowanego jako argumentu przeciw ograniczeniom prędkości jest zwyczajną manipulacją. |
|
Data: 2010-07-23 14:52:54 | |
Autor: R2r | |
NIE, tak długo, jak obowiązują prawa fizyki. | |
W dniu 2010-07-23 14:35, Artur Maśląg pisze:
W dniu 2010-07-23 14:03, R2r pisze: Na razie to tylko hipoteza ale IMHO bardzo prawdopodobna. Jak ograniczysz wszystkim prędkość na takich drogach do 70 to niestety będzie więcej takich. I Twoim zdaniem cel zostanie osiągnięty. -- Pozdrawiam. Artur. ______________________________________________________ |
|
Data: 2010-07-23 16:24:06 | |
Autor: Artur Maśląg | |
NIE, tak długo, jak obowiązują prawa fizyki. | |
W dniu 2010-07-23 14:52, R2r pisze:
W dniu 2010-07-23 14:35, Artur Maśląg pisze: Rozumiem - teraz już hipotezy służą manipulacji. Jak ograniczysz wszystkim prędkość na takich drogach do 70 to niestety Tego nie wiesz, a nawet jeśli będzie dochodziło do wypadków, to będą w skutkach dużo mniej groźne. I Twoim zdaniem cel zostanie osiągnięty. Celem ma być ograniczenie nie tylko samych wypadków, ale znaczące obniżenie skutków takowych. Jeżeli statystycznie będzie mniej ofiar itd. to owszem - cel zostanie osiągnięty. Fizyki i stystyki nie przeskoczysz, choćbyś w roli argumentów używał dowolnie dopasowanych wypadków, które by miały potwierdzać Twoje teorie - przykładem jest właśnie używanie cytowanego wypadku jako argumentu, że ograniczanie prędkości powoduje pogorszenie bezpieczeństwa, ponieważ ludzie usypiają za kółkiem. Po raz kolejny mogę tylko stwierdzić, ze to zwykła manipulacja, ale z całą pewnością teoria będzie miała sporo zwolenników. |
|
Data: 2010-07-24 00:48:37 | |
Autor: R2r | |
NIE, tak długo, jak obowiązują prawa fizyki. | |
W dniu 2010-07-23 16:24, Artur Maśląg pisze:
W dniu 2010-07-23 14:52, R2r pisze:Ale daj sobie na wstrzymanie. O jakiej manipulacji piszesz? Próbuję Ci uświadomić, że nie tylko nadmierna prędkość jest problemem na drodze, że również zbyt duże ograniczenia stwarzają niebezpieczeństwo. Ty za to wiesz...Jak ograniczysz wszystkim prędkość na takich drogach do 70 to niestety a nawet jeśli będzie dochodziło do wypadków, to będąPrędkość 70 km /h osobowego Seata Cordoby i ciężarowej Scanii zderzenie czołowe - efekt na zdjeciach, które znajdziesz gdy wpiszesz w Google hasło "Seat vs Scania" (uprzedzam, że zdjęcia drastyczne!). Czym się by różniły, gdyby prędkości podwyższyć do 90 lub 100 km/h? Niczym. Ofiar tyle samo. Celem ma być ograniczenie nie tylko samych wypadków, ale znacząceZgadzam się. Skutki zderzenia przy prędkościach pojazdów rzędu 40 km/h będą (nawet zdecydowanie) łagodniejsze niż przy 70 km/h. Nie masz chyba jednak zamiaru walczyć o ograniczenie prędkości poruszania się pojazdów do owych 40 km/h wszędzie? Jeżeli statystycznie będzie mniejJeżeli wszystkie argumenty przeczące Twoim będziesz nazywał manipulacjami a nie dostrzeżesz w nich istoty rzeczy, polegającej na tym, że zmniejszanie prędkości nie jest jedynym i niekoniecznie słusznym rozwiązaniem problemu ale rodzi kolejne poważne problemy to niestety Twoje działania nie osiągną celu. Ludzie nadal ginąć w wypadkach drogowych będą. -- Pozdrawiam. Artur. ______________________________________________________ |
|
Data: 2010-07-25 00:38:51 | |
Autor: Artur Maśląg | |
NIE, tak długo, jak obowiązują prawa fizyki. | |
W dniu 2010-07-24 00:48, R2r pisze:
W dniu 2010-07-23 16:24, Artur Maśląg pisze: Napisałem Ci przynajmniej dwa razy. Próbuję Ci LOL - najwyraźniej zaczynasz dryfować, by obronić swe marne teorie o zasypianiu z powodu ograniczeń i wzroście niebezpieczeństwa z tego tytułu. Dziwnym trafem jakoś nie chcesz się wytłumaczyć z użycia tego wypadku jako argumentu w tej materii - to jest między innymi ta manipulacja. Najwyraźniej sobie musisz uświadomić parę rzeczy, a przy okazji zrozumieć... >>> Jak ograniczysz wszystkim prędkość na takich drogach do 70 to niestety Ty za to wiesz...będzie więcej takich. Bazarówka? Typowe. a nawet jeśli będzie dochodziło do wypadków, to będąPrędkość 70 km /h osobowego Seata Cordoby i ciężarowej Scanii zderzenie Kolejny przykład, który świadczy o Twoim dość płytkim podejściem i zrozumieniem zagadnienia - brnij dalej... Celem ma być ograniczenie nie tylko samych wypadków, ale znacząceZgadzam się. Skutki zderzenia przy prędkościach pojazdów rzędu 40 km/h Kolejna manipulacja - mowa była (o czym sam pisałeś) o ograniczeniach do 50-70, a nie do 40 - brnij dalej... Jeżeli statystycznie będzie mniejJeżeli wszystkie argumenty przeczące Twoim będziesz nazywał Brnij dalej w swych imaginacjach. Póki co żaden z Twoich argumentów o negatywnych skutkach ograniczenia prędkości nie został racjonalnie uzasadniony oraz udowodniony - ja mam za sobą statystyki. To mi wystarczy. Będziesz musiał poszukać lepszych argumentów niż opowieści z mchu i paproci, że ograniczenia prędkości powodują usypanie kierowców i wzrost niebezpieczeństwa na drogach. |
|
Data: 2010-07-26 14:41:07 | |
Autor: kakmar | |
NIE, tak długo, jak obowiązują prawa fizyki. | |
Dnia 24.07.2010 Artur Maśląg <futrzak@polbox.com> napisał/a:
Czy nie zauważyłeś nigdy zależności pomiędzy prędkością a tym jaki procent uwagi kierowcy zaprząta prowadzenie pojazdu? Czy w tej zapoznając się ze statystyką (która jest za Tobą) nie miałeś nigdy wątpliwości odnośnie wiarygodności podawanych przyczyn wypadków? Nie mam zamiaru niczego udowadniać, jednak nie zgadzam się z tanią demagogią że to tylko nadmierna prędkość i/lub pijaństwo jest przyczyną wypadków. "Nadmierną prędkość" zwyczajnie najłatwiej wykrywać i za nią karać. A że jest powszechnie przekraczana to i dochody z wykrywania są. Jeśli przekroczenie dopuszczalnej prędkości byłoby tak niebezpieczne jak usiłują to media, policja i Ty przedstawiać, to albo większość kierowców by wyginęła, albo fotoradary, czy kina objazdowe byłyby ekonomicznie nieopłacalne. Tymczasem wypadki zdarzają się wielokrotnie rzadziej niż kolizje, tych znowu jest nieporównywalnie mniej, od wykrytych wykroczeń przekroczenia dozwolonej prędkości. Warto się zastanowić na koniec, najlepiej na własnym przykładzie jaki procent wykroczeń polegających na przekroczeniu dozwolonej prędkości jest wykrywany? Prędkość w chwili wypadku ma oczywiście wpływ na skutki. Prędkość jazdy ma wpływ na drogę jaka jest potrzebna do zatrzymania. Upowszechnienia się przekonanie że wystarczy jechać wolno, by było bezpiecznie. Skoro mam bezpieczne auto, jadę wolno, jest więc bezpiecznie, to po co się tak beznadziejnie gapić ciągle na tą drogę, przecznice, przejścia, światła, lusterka, inne pojazdy, itp. Ale skutki wypadku podobno będą mniejsze, może taki powszechnie rozjeżdżany pieszy, będzie mniej rozjechany. Zastanawiałeś się może kiedyś ile wypadków nigdy by się nie wydarzyło, gdyby uczestnicy na kilka chwil przed wykazali odrobinę większe zainteresowanie tym co dzieje się wokół nich na drodze? -- kakmaratgmaildotcom |
|
Data: 2010-07-26 18:11:42 | |
Autor: Bydl | |
NIE, tak długo, jak obowiązują prawa fizyki. | |
On 2010-07-26 16:41:07 +0200, kakmar <kakmar+sp@gmail.com> said:
Czy nie zauwaye nigdy zalenoci pomidzy prdkoci a tym jaki (...)Zastanawiae si moe kiedy ile wypadkw nigdy by si nie wydarzyo, Grasz nieuczciwie, bo rozumem. -- Bydl |
|
Data: 2010-07-26 21:37:06 | |
Autor: Karolek | |
NIE, tak dugo, jak obowizuj prawa fizyki. | |
Bydl pisze:
On 2010-07-26 16:41:07 +0200, kakmar <kakmar+sp@gmail.com> said: Mocne to bylo :o Podoba mi sie :> -- Karolek |
|
Data: 2010-07-26 23:17:34 | |
Autor: R2r | |
NIE, tak długo, jak obowiązują praw a fizyki. | |
W dniu 2010-07-26 18:11, Bydlę pisze:
On 2010-07-26 16:41:07 +0200, kakmar <kakmar+sp@gmail.com> said::-D -- Pozdrawiam. Artur. ______________________________________________________ |
|
Data: 2010-07-26 21:31:09 | |
Autor: J.F. | |
NIE, tak dugo, jak obowizuj prawa fizyki. | |
On Mon, 26 Jul 2010 14:41:07 +0000 (UTC), kakmar wrote:
Czy w tej zapoznajc si ze statystyk (ktra jest za Tob) nie miae nigdy wtpliwoci odnonie wiarygodnoci podawanych przyczyn Jak spojrzysz w statystyki to wcale tam tak nie ma. So i inne przyczyny. Ale jesli Otylia wyprzedza, zjezdza na pobocze, wali w drzewo i zabija brata, to co tu tak naprawde zawinilo - samochod, pogoda, instruktor, mlody wiek, stan drogi, drzewo, czy predkosc ? Tymczasem wypadki zdarzaj si wielokrotnie rzadziej ni kolizje, tych Znow by trzeba w statystyki spojrzec, ale jak sie ktos w miescie zagapi to przyrasta wspolczynnika "wielokrotnie" bez szans na wypadek. A juz jak ktos wylatuje z zakretu przy predkosci ~100, to raczej szczescie ze sie to kolizja lub niczym konczy. Warto si zastanowi na koniec, najlepiej na wasnym przykadzie jaki procent wykrocze polegajcych na przekroczeniu dozwolonej prdkoci jest wykrywany? 0,00... nic :-) Zastanawiae si moe kiedy ile wypadkw nigdy by si nie wydarzyo, No ale wiesz .. gdyby sie tak nie spieszyli, to moze w ogole nie byloby wyprzedzania w miejscu niebezpiecznym .. J. |
|
Data: 2010-07-23 13:50:31 | |
Autor: Gabriel 'wilk' | |
NIE, tak długo, jak obowiązują prawa fizyki. | |
Użytkownik R2r napisał:
W dniu 2010-07-23 12:31, Gabriel 'wilk' pisze:Poszukajcie sobie wywiadu z Holkiem, ktory tlumaczyl co jest najwazniejsze podczas rajdu jak auto wymyka sie z podkatroli kierowcy. Mowil o tym aby robic wszystko zeby nie trafic w pierwsza przeszkode(slup, drzewo, murek, inne auto, row, itp) nawet kosztem zwiekszenia predkosci (przeciagnac auto za przeszkode) i spowodowac wytracenie predkosci na dlugim odcinku nawet kosztem dachowania i zwiedzania pobocza itp. Stwierdzil, ze jak auto minie przeszkode i zacznie dachowac to jest duza szansa na przezycie i male obrazenia w stosunku do dzwona bezposrednio w sztywna przeszkode (prawie zawsze oznacza to zgon lub ciezkie kalectwo nawet w autach z klatka). Zabija przeciazenie i gwaltowna zmiana przyspieszenia/opoznienia :-( pozdrawiam -- Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi. Oskar Wilde |
|
Data: 2010-07-23 13:58:52 | |
Autor: Artur Maśląg | |
NIE, tak długo, jak obowiązują prawa fizyki. | |
W dniu 2010-07-23 13:50, Gabriel 'wilk' pisze:
Użytkownik R2r napisał:^^^^^^^^^^^^^^ Mowil o tym aby robic wszystko zeby nie trafic w pierwsza Czytaj podkreślone - mowa o rajdach, a nie cywilnej jeździe w otoczeniu setek innych kierowców, gdzie wszyscy mają obowiązek przestrzegania tych samych przepisów oraz mają prawo zakładać, że inni postępują podobnie. Jazda z nadmierną prędkością (uznaniową, a co) powoduje w większości wypadków narażanie na niebezpieczeństwo innych użytkowników drogi. W rajdach ta okoliczność zasadniczo nie występuje. |
|
Data: 2010-07-23 16:07:32 | |
Autor: Gabriel 'wilk' | |
NIE, tak długo, jak obowiązują prawa fizyki. | |
Artur Maśląg pisze:
W dniu 2010-07-23 13:50, Gabriel 'wilk' pisze:Masz zupelna racje, ale przyklad Otyli J. pokazuje ze przydzwonila w drzewo i zabila brata a mogla nie hamowac za wszelka cene tylko ominac drzewo bo dalej byly pola o ile sie nie myle. Auto by bylo pewnie do kasacji, pasazerowie poobijani ale by zyli. W 99% jest jakies wyjscie niz trzymanie hamulca w podlodze i brak myslenia - wiem, wiem adrenalina dziala ale mnie juz kilka razy uratowala zycie a nie przeszkodzila w mysleniu (przynajmniej 2x bymlem juz po drugiej stronie tunelu i widzialem swiatelko a jednak udalo sie wyjsc z opresji dzieki nie trzymaniu nogi na hamulcu do konca a nieszablonowemu zachowaniu - moze mam farta a moze tak powinienem zareagowac jak zareagowalem w danej sytuacji). pozdrawiam -- Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi. Oskar Wilde |
|
Data: 2010-07-23 15:13:17 | |
Autor: kamil | |
NIE, tak długo, jak obowiązują prawa fizyki. | |
"Gabriel 'wilk'" <gglab@poczta.onet.pl> wrote in message news:i2c7n8$lcj$1news.onet.pl...
W 99% jest jakies wyjscie niz trzymanie hamulca w podlodze i brak myslenia - wiem, wiem adrenalina dziala ale mnie juz kilka razy uratowala zycie a nie przeszkodzila w mysleniu (przynajmniej 2x bymlem juz po drugiej stronie tunelu i widzialem swiatelko a jednak udalo sie wyjsc z opresji dzieki nie trzymaniu nogi na hamulcu do konca a nieszablonowemu zachowaniu - moze mam farta a moze tak powinienem zareagowac jak zareagowalem w danej sytuacji). Nie chce niczego wyrokowac, ale moze cos nie tak jest z Twoim stylem jazdy, skoro tak czesto ocierasz sie o smierc? Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2010-07-24 18:57:41 | |
Autor: Gabriel 'wilk' | |
NIE, tak długo, jak obowiązują prawa fizyki. | |
kamil pisze:
"Gabriel 'wilk'" <gglab@poczta.onet.pl> wrote in message news:i2c7n8$lcj$1news.onet.pl...Hehe, dwie sytuacje od 96 roku to dla Ciebie duzo? (od tego roku posiadam prawko) Przejechane kilkaset tys km, zero mandatu, zero stluczki/kolizji, zero wypadku z wlasnej winy. Zreszta jezdze od ponad 2 lat z malym dzieckiem wiec nie szleje, chyba ze jade sam to oczywiscie lubie wdepnac :-) ps. rozumiem, ze ty nie miales nigdy bardzo podbramkowej sytuacji np.: - klientow wyprzedzajacych na czwartego nie na trzeciego, w sytuacji gdy masz w kolo drzewa i nie ma gdzie uciekac a zatrzymanie nic nie da - lub gdy z przeciwka nawaskim gorskim podjedzie w zimie jedzie na ciebie obracajace sie auto/bus ktore wpadlo w poslizg a Ty nie masz gdzie sie podziac a klient caly czas przyspiesza pomimo poslizgu Pomijam juz inne sytuacje, ktore staja sie norma na naszych drogach :-( Nic tylko pogratulowac i zyczyc dalej tak szerokiej i bezpiecznej drogi pozdrawiam. -- Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi. Oskar Wilde |
|
Data: 2010-07-23 16:35:02 | |
Autor: Artur Maśląg | |
NIE, tak długo, jak obowiązują prawa fizyki. | |
W dniu 2010-07-23 16:07, Gabriel 'wilk' pisze:
Artur Maśląg pisze: Przykład Otylii pokazuje, że nieodpowiedzialna jazda z nadmiernymi prędkościami (bez widoczności itd.) w konsekwencji prowadzi do bardzo poważnych skutków - w szczególności śmiertelnych. To co mogła robić już po wykonaniu manewru to kwestia wtórna. Auto by bylo pewnie do kasacji, pasazerowie poobijani ale by zyli. Fajnie, tylko jakoś związku z omawianym tematem nie widzę, choć może nie do końca - skoro było już tak źle, to problem nie był przypadkiem w prędkości i złej ocenie sytuacji? |
|
Data: 2010-07-24 19:06:57 | |
Autor: Gabriel 'wilk' | |
NIE, tak długo, jak obowiązują prawa fizyki. | |
Artur Maśląg pisze:
W dniu 2010-07-23 16:07, Gabriel 'wilk' pisze:Bylo zle i to z powodu klientow wyprzedzajacych na czwartego a nie na trzeciego co jest dzis norma w PL chocby na drogach pseudo krajowych. Zreszta jesli chesz konkret to w tamtym roku wracajac z wakacji krajowa jedynka tuz po tym jak mnie udalo sie uniknac jakims cudem dzwonu z BMW jadacym duzo, duzo za szybko uslyszalem po kilkudziesieciu sekundach na CB, ze droga przed Swieciem jest zablokowan bo wlasnie byl dzwon BMW z Mondeo. Po przyjedzie do domu porzeczytalem w necie, ze BMW poszlo na czolowke z mondeo podczas wyprzedzania wlasnie na 3/4tego - final byl taki ze klienci z BMW polecieli smiglowcem do szpitala a kobieta i mezczyzna z Mondka na miejscu do piachu (to bylo to samo BMW co bylo ze mna na kursie kolizyjnym) :-( ps. znajomi z pracy zgineli na zakopiance tuz za rabka bo gosc terenowka przebil sie przez bariery bo zapierdzielal na maxa i sie nie wyrobil -on przezyl a znajomy z zona na miejscu zgon a corka roslina walczyla kilkanascie dni w klinice i tez marla :-( - tu akurat nie bylo mowy o zrobieniu czegokolwiek bo nie bylo miejsca i czasu a auta jechaly w kolumnie :-( pozdrawiam -- Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi. Oskar Wilde |
|
Data: 2010-07-25 00:43:53 | |
Autor: Artur Maśląg | |
NIE, tak długo, jak obowiązują prawa fizyki. | |
W dniu 2010-07-24 19:06, Gabriel 'wilk' pisze:
Artur Maśląg pisze: No i co - napiszesz, że nadal ta prędkość itd. nie była przyczyną? Zreszta jesli chesz konkret to w tamtym roku wracajac z wakacji krajowa(...) Nie potrzebuję subiektywnych konkretów - wiem jak ludzie jeżdżą i co wyczyniają. W sumie sam udowodniłeś swą wypowiedzią, że jednak prędkość zabija... |
|
Data: 2010-07-26 06:22:36 | |
Autor: Gabriel 'wilk' | |
NIE, tak długo, jak obowiązują prawa fizyki. | |
Użytkownik Artur Maśląg napisał:
Tu mozna by dyskutowac czy wina byla predkosc, bo wedlug mnie to troche predkosc ale glownie brak wyobrazni i instynktu samozachowawczego(glupota/kretynizm/debilizm/brak myslenia itp.)Masz zupelna racje, ale przyklad Otyli J. pokazuje ze przydzwonila w Pasazerow nie zabila predkosc tylko przyspieszenie/opoznienie oraz za male zapewne strefy kontrolowanego zgniotu (braklo miejsca w kabinie). Co nie zmienia faktu, ze gdyby predkosc byla mniejsza to przyspieszenie/opoznienie byloby mniejsze tak jak i sily dzialajace na kabine kierowcow bylyby znacznie mniejsze i moze wowczas by wystarczyly strefy kontrolowanego zgniotu :-( pozdrawiam -- Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi. Oskar Wilde |
|
Data: 2010-07-23 10:34:13 | |
Autor: Micha | |
NIE, tak dugo, jak obowizuj prawa fizyki. | |
J. <jarwpawWYTNIJTO@interia.pl> napisa(a):
> Tragedia pod Kutnem, 4 osoby zginęły, piąta przewieziona do szpitala, link:problemem staj si uszkodzenia narzdw wewntrznych. Oddziay urazwwielonarzdowych w klinikach s dla pacjentw cignietych z drg...nie da sie wicej ze wzgledu na przecienia, ktrych ciao ludzkie i tak nie wytrzyma; policzcie sobie przyspieszenie w krotnosciach g przy zatrzymaniu auta na drodze 1 m z prdkoci wyjciowej 60, 90, 120 i 150km/hw zderzeniu na oba pojazdy dziaa tak sama sia [III z.d.], wic ten w tirzeo wadze 20 ton najwyej sie poobija, ci w osobwce wagi 1.5 tony z adunkiem zostana starci na miazg [II z.d.] Niestety bzdury. Czowiek wytrzyma cakiem duo, a tu auto pucio i si zgnioto. 3 punktowe pasy to fakt troch mao, ale jak s dobrze docignite, w starych mercach docigao elektrycznie jak radar wykry e kolizja bdzie, w starych reno odpalay jeszcze 2 napinacze/pas. To sporo da. +to e jak ju osobwka way ze 2 tony to ju wchodzi w tira. pozdrawiam. -- |
|
Data: 2010-07-23 19:13:54 | |
Autor: J. | |
NIE, tak dugo, jak obowizuj prawa fizyki. | |
Niestety bzdury. Niestety nie bzdury. Czowiek jest w stanie znie kilkadziesit g przez krtki czas, zalenie odkierunku przecienia, ale to raczej w granicach ok. 20g, a nie 60-ciu. Przy katapultowaniu z zamolotw wojskowych czesto dochodzi do obrae konczyn lub kregosupa. Dla spadochroniarzy i alpinistw przyjmuje sie za graniczne bezpieczne dla zdrowia siy szarpniecia ok. 10 000 N, co daje zaleznie od masy ciaa przecizenia do kilkunastu g. Teraz zderzenie z modelow betonow cian, czyli hamujemy auto na drodze s=1m, przy prdkoci: 56km/h ok.12g 90km/h ok.31g 120km/h ok.56g 150km/h ok.87g itd. Chodzi o to,e pasy,poduszki itp. chronia nas, bo zabezpieczaj dodatkowo pewne wrazliwe fragmenty ciaa lub eliminuj pewne typy urazw. Ale skutecznoc takich zabiegw maleje wraz ze wzrostem oglnych przecie jako takich, a te rosn z kwadratem prdkoci w momencie kolizji. Co z tego, e nie rozwalisz sobie czaszki o kierownic i nie skrcisz karku, jak zaatwi Ci pknita wtroba. Wracajc do kwesti tir kontra osobwka. Stosunek mas tych pojazdw jest wiekszy ni 10. rednio w takim te stosunku pozostaja przecienia jakie musz zniec ludzie w kadym z nich. Czyli jeli szofer tira musi przetrzyma np. 9g to tamci 90 i s martwi. To oczywicie zbyt mocno uproszczona teoria, bo chociaby strefy zgniotu obu pojazdw maj rn wytrzymao mechaniczn, wiec w realu sytuacja jest pewnie znacznie mniej drastyczna, ale sam problem jako taki istnieje. Kierowca tira przeywa czoowk z osobwk jakby waln w pot, a tamci jakby w betonow cian. Podobna sytuacja wystpuje w egludze: zderzenia duych statkw z maymi jachtami,kutrami itp. Czsta jest sytuacja,e dua jednostka nie zauwaza staranowania i zatopienia maej, pync spokojnie dalej. "Kawa w szklance kapitana nie zadry". Dedykuj mionikom wyprzedzania na 3-ciego Pozdrawiam -J. -- |
|
Data: 2010-07-23 21:10:57 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
NIE, tak dugo, jak obowizuj prawa fizyki. | |
J. pisze:
Chodzi o to,e pasy,poduszki itp. chronia nas, bo zabezpieczaj dodatkowo pewne wrazliwe fragmenty ciaa lub eliminuj pewne typy urazw. Ale skutecznoc takich zabiegw maleje wraz ze wzrostem oglnych przecie jako takich, a te rosn z kwadratem prdkoci w momencie kolizji. Co z tego, e nie rozwalisz sobie czaszki o kierownic i nie skrcisz karku, jak zaatwi Ci pknita wtroba. Tylko co nie wida tych wypadkw gdzie w nienaruszonej kabinie pasaerowie gin z powodu przecie. Raczej kabina nieruszona, to ludzie wysiadaj o wasnych siach. Jak jest troch uszkodzona, to ju s urazy ng na ktre jako pierwsze zaczyna brakowa miejsca. Jeszcze szybciej to tak jak w tym przypadku - ludzie zakleszczeni, gin z powodu zderzenia z twardymi czciami samochodu, a nie na skutek przecie. Sportowe samochody wyposaa si w klatk bezpieczestwa, ludzi przypina na "twardo" do konstrukcji klatki i sztywnego fotela, tylko gow zabezpiecza wkada si w kask eby si nie obijaa o twarde elementy i jako nadal nie sycha eby kogo zabijay przecienia. Jak ginie kto w takim samochodzie, to nadal z powodu zakleszczenia midzy twardymi elementami. Wracajc do kwesti tir kontra osobwka. Stosunek mas tych pojazdw jest wiekszy ni 10. rednio w takim te stosunku pozostaja przecienia jakie musz zniec ludzie w kadym z nich. Czyli jeli szofer tira musi przetrzyma np. 9g to tamci 90 i s martwi. Ale w tym przypadku nie ma co liczy przecie. Ludzie w Volvo zginli bo przedni fotel zderzy si ze zderzakiem ciarwki. Nie byo miejsca. |
|
Data: 2010-07-25 08:58:11 | |
Autor: Sergiusz Rozanski | |
NIE, tak dugo, jak obowizuj prawa fizyki. | |
Dnia 23.07.2010 Tomasz Pyra <hellfire@spam.spam.spam> napisa/a:
Mora: trzeba jedzi czym miercioodpornym ;) -- "A c to za sens kupowa samochd, eby jedzi po asfalcie? Tam, gdzie jest asfalt, nie ma nic ciekawego, a gdzie jest co ciekawego, tam nie ma asfaltu". Strugaccy - Poniedziaek zaczyna si w sobot. |
|
Data: 2010-07-25 20:04:49 | |
Autor: Marcin \"Kenickie\" Mydlak | |
NIE, tak dugo, jak obowizuj prawa fizyki. | |
W dniu 2010-07-25 10:58, Sergiusz Rozanski pisze:
Dnia 23.07.2010 Tomasz Pyra<hellfire@spam.spam.spam> napisa/a: Ja bym nie schodzi w takim razie poniej T34. I nie mam na myli Touringa e34. ;) -- Marcin "Kenickie" Mydlak Wrocaw, GG:291246, Skype:kenickie_pl P307 2.0HDi/90 "Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a ronie popyt na wity spokj." |
|
Data: 2010-07-23 20:53:07 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
NIE, tak długo, jak obowiązują prawa fizyki. | |
J. pisze:
Tragedia pod Kutnem, 4 osoby zginÄ�Ĺ�y, piÄ�ta przewieziona do szpitala,link: To jest mały jachcik, góra Omega (która z osprzętem waży około 300-350kg), na lekkiej przyczepce. W sumie pewnie jakieś 500-600kg, gdzie jednak jeszcze dużo brakuje do masy tego samochodu (zwłaszcza że jechało w nim 5 osób). Niemniej już taka mała masa, zwłaszcza jeżeli przyczepka niehamowana znacznie wydłuża drogę hamowania i tu się może bardzo istotnie do skutków wypadków dołożyć. Przy dużej prędkości [czyli typowej na drodze] jakieś tam zalety konstrukcyjne danego auta traca sporo na znaczeniu, bo niezależnie do konstrukcji strefy zgniotu itp. moga miec ograniczone rozmiary. Tym samym przyspieszenia działajace na nieszczęsne ofiary kolizji są ogromne, czego nawet pasy z napinaczami, poduszki itp. wynalazki nie skompensują, problemem stają się uszkodzenia narządów wewnętrznych. Oddziały urazów wielonarządowych w klinikach są dla pacjentów ściągnietych z dróg... Też nie do końca. Kryteria przyznawania "gwiazek" ENCAP są takie, że przy tym ich testowym dzwonie czołowym przeciążenia mają być stosunkowo małe. Jeszcze dalekie od niebezpiecznych dla życia. Tam nie ma zmiłuj - połamane żebra i o 5 gwiazdkach zapomnij. Więc siłą rzeczy samochody robi się bardziej miękkie niż by można było. Poprawia się bezpieczeństwo przy zderzeniach z niższymi prędkościami, ale pogarszają się skutki konkretnych dzwonów. Tu pewnie też różnica "światopoglądowa", bo na zachodzie już wymyślono jak zrobić żeby ludzi nie ginęli w czołówkach 130+130 - wybudowali bariery między jezdniami, u nas takie prędkości uważane są za "minimum przyzwoitości" na drogach jednojezdniowych. |
|
Data: 2010-07-23 12:06:09 | |
Autor: kamil | |
[PRESS] Dzisiejszy wypadek pod Kutnem. | |
"marjan" <marjan@no.spam.student.agh.edu.pl> wrote in message news:i2a80o$7bc$1news.agh.edu.pl... Witam. Czesto od 'jakie auto' wieksze znaczeni ma 'ile trzeba bylo naciagnac po sciagnieciu powypadkowego trupa do polski'. Nie twierdze, ze tak bylo w tym przypadku, ale jakakolwiek stluczka naruszajaca konstrukcje samochodu obniza szanse wyjscia cialo z wypadku dosc znacznie. http://www.youtube.com/watch?v=yjxM9chAe1k Pozdrawiam Kamil |