Data: 2012-07-10 10:10:02 | |
Autor: Ed | |
Dziennik zakrapiany rumem | |
Po pierwszych minutach filmu nurtowaĹa mnie juĹź tylko jedna myĹl, po co Depp zagraĹ w takim gniocie?
I odpowiedĹş moĹźe byÄ chyba tylko jedna, ale Ĺźeby facet upadĹ tak nisko, to naprawdÄ jest ĹźenujÄ ce. |
|
Data: 2012-07-11 08:40:54 | |
Autor: Martin Fox | |
Dziennik zakrapiany rumem | |
Dnia Tue, 10 Jul 2012 10:10:02 +0200, Ed napisał(a):
Po pierwszych minutach filmu nurtowała mnie już tylko jedna myśl, po co Depp zagrał w takim gniocie? Bo ja wiem? Dobrze się ogląda, nie jest aż taki zły, no i dodaj do tego powód osobisty dlaczego Deep zagrał w tym filmie. -- Martin Fox http://lisiatko.pl http://www.boincatpoland.org http://radioactiveathome.org |
|
Data: 2012-07-11 11:02:52 | |
Autor: Ed | |
Dziennik zakrapiany rumem | |
W dniu 2012-07-11 08:40, Martin Fox pisze:
Dnia Tue, 10 Jul 2012 10:10:02 +0200, Ed napisał(a): IMO właśnie ten powód stanowi o jego upadku. W nie takim złym filmie to może sobie zagrać Pazura lub Dorociński, ale Depp był do czasu tego filmu pewnego rodzaju znakiem jakości filmu, jednym z niewielu, które jeszcze się ostały. Kupiłby lepiej lali jakieś futro czy pierścionek, jak już tak musiał koniecznie ją zaliczyć zamiast produkować się dla niej w takim filmie i marnować czas milionom ludzi. |
|
Data: 2012-07-11 11:13:43 | |
Autor: Seoman | |
Dziennik zakrapiany rumem | |
Użytkownik "Ed" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:jtjffi$8at$1@usenet.news.interia.pl...
ale Depp był do czasu tego filmu pewnego rodzaju znakiem jakości filmu, Przesadzasz. "Alicja..." była żenująca, "Willy Wonka..." umiarkowany w najlepszym razie, "Piraci z Karaibów" miewali momenty. "Finding Neverland" - flaki z olejem. "Dziewiąte wrota" - takie se. I tak dalej, i tak dalej. Pozdrawiam, Seoman |
|
Data: 2012-07-11 11:58:21 | |
Autor: Ed | |
Dziennik zakrapiany rumem | |
W dniu 2012-07-11 11:13, Seoman pisze:
Użytkownik "Ed" napisał w wiadomości grup Nawet jeśli wymienione przez Ciebie poszczególne filmy są skierowane do diametralnie rożnej widowni, to podejrzewam, że 5-15 minut każdego z nich z powodzeniem przewyższa całkowity budżet wątkowego gniota. A dodatkowo jako film sensacyjny, dramat, thriller czy obyczajowy, bo chyba którymś z nich miał on być z założenia, to jest wyjątkowy gniot. Pobił chyba nawet pod tym względem "Krawca z Panamy", na którego też kiedyś się naciąłem. Tako więc rzekłem, Ed. |
|
Data: 2012-07-11 14:29:46 | |
Autor: tyg | |
Dziennik zakrapiany rumem | |
Po pierwszych minutach filmu nurtowaĹa mnie juĹź tylko jedna myĹl, po co Depp zagraĹ w takim gniocie? Ktos chyba uznaĹ Ĺźe skoro za graĹ w Las Vegas Parano to i tu bÄdzie pasowaĹ. No i autor powieĹci ( Hunter S. Thompson) ten sam. |
|
Data: 2012-07-12 07:19:21 | |
Autor: Ed | |
Dziennik zakrapiany rumem | |
W dniu 2012-07-11 14:29, tyg pisze:
O tym gniocie wczeĹniej nie sĹyszaĹem. I nie wystÄpujÄ tam praktycznie Ĺźadne jego potencjalne kochanki. WiÄc producent musiaĹ chyba coĹ mieÄ na niego. Ciekawe jakÄ Depp dostaĹ gaĹźÄ? |
|
Data: 2012-07-12 12:52:58 | |
Autor: rs | |
Dziennik zakrapiany rumem | |
On Thu, 12 Jul 2012 07:19:21 +0200, Ed <edmund.wspanialy@interia.pl>
wrote: W dniu 2012-07-11 14:29, tyg pisze: bardziej zastanawiajece jest, kto tobie placi za podkreslanie w kazdym filmie, ze jest to gniot. to taka akcje antyreklamowa ktos przygotowal? film nie jest taki zly, jak to tutaj malujesz. jak nie za bardzo juz lubie depp'a bo uwazam, ze gosc od pewnego czsu, nie rozwija juz warsztatu i niezaleznie jaka role gra, z jakim makikazem, to gra to samo, to ribisi byl miodzio i rozmowa z krabem wysmienita. nie jest to rzecza jasna "Fear and Loathing in Las Vegas" moze dlatego, ze nie byl popelniony przez Gilliama, ale te pijacka epopeje, zupelnie spokojnie daje sie ogladac. <rs> |
|
Data: 2012-07-13 07:53:58 | |
Autor: Ed | |
Dziennik zakrapiany rumem | |
W dniu 2012-07-12 18:52, rs pisze:
On Thu, 12 Jul 2012 07:19:21 +0200, Ed <edmund.wspanialy@interia.pl> Jeszcze bardziej zastanawiające mogłoby się wydawać kto Tobie płaci za pytanie się ludzi kto im płaci w przypadku oczywistej krytyki, choć może niezbyt zrozumiałej dla filmowych parówkożerców. |
|
Data: 2012-07-13 01:58:46 | |
Autor: rs | |
Dziennik zakrapiany rumem | |
On Fri, 13 Jul 2012 07:53:58 +0200, Ed <edmund.wspanialy@interia.pl>
wrote: Jeszcze bardziej zastanawiające mogłoby się wydawać kto Tobie płaci za pytanie się ludzi kto im płaci w przypadku oczywistej krytyki, choć może niezbyt zrozumiałej dla filmowych parówkożerców. tak przypuszczalem, ze poza gadaniem, ze ten film jest gniotem, nic rzeczowego ci pracodawca nie podsunal, a jednyna forma ewentualnej obrony, "wlasnego" zdania, jaka zapropobowal, to zebys uderzal w wycieczki osobiste. <rs> |
|
Data: 2012-07-13 08:14:54 | |
Autor: Ed | |
Dziennik zakrapiany rumem | |
W dniu 2012-07-13 07:58, rs pisze:
On Fri, 13 Jul 2012 07:53:58 +0200, Ed <edmund.wspanialy@interia.pl> Jakoś poza wycieczkami osobistymi nie zauważyłem u Ciebie żadnych argumentów przemawiających na rzecz jakichkolwiek wartości wymienionych przeze mnie gniotów, w dodatku o praktycznie samych negatywnych komentarzach. Równie dobrze co spokojnie oglądać pijackie epopeje możną też spokojnie rozebrać się i ubrania pilnować, tylko czy na pewno o to w rozrywce chodzi? ;> |
|
Data: 2012-07-13 02:37:06 | |
Autor: rs | |
Dziennik zakrapiany rumem | |
On Fri, 13 Jul 2012 08:14:54 +0200, Ed <edmund.wspanialy@interia.pl>
wrote: W dniu 2012-07-13 07:58, rs pisze: to znaczy tylko, ze nawet nie przeczytales postu, na ktory byles laskaw odpowiedziec. chocbym chcial, to nie jestem ci w stanie w tym pomoc. Równie dobrze co spokojnie oglądać pijackie epopeje możną też spokojnie rozebrać się i ubrania pilnować, tylko czy na pewno o to w rozrywce chodzi? ;> skoro takie rozrywki maja koneserzy filmowi, ktorzy chca sie separowac, od filmowych parowkozercow, to mi nic do tego. <rs> |
|
Data: 2012-07-13 08:52:01 | |
Autor: Ed | |
Dziennik zakrapiany rumem | |
W dniu 2012-07-13 08:37, rs pisze:
On Fri, 13 Jul 2012 08:14:54 +0200, Ed <edmund.wspanialy@interia.pl> Nadal poza prezentacją swojego focha niczego poznawczego nie wnosisz w tą dyskusję, więc proponuję EOT. Z klauzulą natychmiastowej wykonalności ;P |
|
Data: 2012-07-13 03:06:58 | |
Autor: rs | |
Dziennik zakrapiany rumem | |
On Fri, 13 Jul 2012 08:52:01 +0200, Ed <edmund.wspanialy@interia.pl>
wrote: Nadal poza prezentacją swojego focha niczego poznawczego nie wnosisz w tą dyskusję, więc proponuję EOT. ty za to wniosles, niezaprzeczalnie nowa wartosc, piszac tyle postow, a wszystkie sprowadzaja sie do tresci: ten film jest gniotem, bo jest gniotem, a gniotem ten film jest, bo to gniot. za takie osiagniecie musi byc jakis medal. Z klauzulą natychmiastowej wykonalności ;P ja natomiast, zalecalbym tobie natychmiastowa wizyte u okulisty i moze jeszcze dentysty, skoro nie potrafisz jezyka okielznac. <rs> |
|
Data: 2012-07-13 10:09:57 | |
Autor: Ed | |
Dziennik zakrapiany rumem | |
W dniu 2012-07-13 09:06, rs pisze:
On Fri, 13 Jul 2012 08:52:01 +0200, Ed <edmund.wspanialy@interia.pl> Gniot to jest rzeczownik o określonym znaczeniu i po prostu w odniesieniu do tego filmu nim się posługiwałem. Tobie natomiast aktywował on jakieś czepialstwo. Jeszcze gdybyś spokojnie napisał, żebym nie stosował tego określenia, bo ma ono dla Ciebie nieprzyjemny wydźwięk to nie byłoby sprawy, ale wolałeś jakieś głupawe zaczepki typu kto ci płaci i potem nie mogłeś już pohamować swoich pretensji i pyskówek. Wyraźnie nie podoba Ci się to co piszę, więc użyj kfa zamiast ciągnąć dalej te niepoważne zalecenia i kłótnie. Tym bardziej, że proponowałem już przecież zakończenie tego wątku. |
|
Data: 2012-07-13 04:53:08 | |
Autor: rs | |
Dziennik zakrapiany rumem | |
On Fri, 13 Jul 2012 10:09:57 +0200, Ed <edmund.wspanialy@interia.pl>
wrote: W dniu 2012-07-13 09:06, rs pisze: jest tez wiele innych rzeczownikow, ktorych mogles uzywac wymiennie, a nie, gniot i gniot i gniot. to akurat bylo malo istotne. istotne bylo to zebys napisal cos wiecej na temat, dlaczego on jest gniotem. widoczenie, sadzisz, ze to co powiesz dziala jak reklama. jak sie bedzie powtarzac, to za ktorym razem sie przyjmie. Tobie natomiast aktywował on jakieś czepialstwo. nie. zwrocilem ci jedynie uwage, ze nic rzeczowego poza tym jednym okresleniem, na temat tego filmu nie wygenerowales. byc moze uczynilem to zbyt subtelnie i byc moze, po uzytym przez ciebie dosadnym okresleniu, powinienem zorientowac zeby byc bardziej doslowny. Jeszcze gdybyś spokojnie napisał, żebym nie stosował tego określenia, bo ma ono dla Ciebie nieprzyjemny wydźwięk to nie byłoby sprawy, ale wolałeś jakieś głupawe zaczepki typu kto ci płaci i potem nie mogłeś już pohamować swoich pretensji i pyskówek. glupawe zaczepki? pretensje? pyskowki? czy ty sie dobrze czujesz? mam nadzieje, ze tutaj nie zaraz nie rozplaczesz. zamiast przypisywac mi niewiadomo co, moze powinienes spytac kogos, co to jest sarkazm, ktorym moje pytanie o twojego sponsora bylo. nie potrafisz splodzic, nic wiecej na temat tego dlaczego ci sie film ci sie nie podobal. jest OK. ale nie musisz dorabiac jakis dziwacznych teorii o moich pretenscjach. sadzilem, ze napisanie jakiejs drobnej opinii, a szczegolnie, na temat nielubianego filmu, to powinna byc banalnie prosta sprawa, ale widac sie mylilem i obecnie wystarcza juz powtarzanie w kolko, ze film jest gniotem. ale zebys jeszcze mial, o to, do mnie pretensje, to jest juz powazny przypadek. Wyraźnie nie podoba Ci się to co piszę, więc użyj kfa zamiast ciągnąć dalej te niepoważne zalecenia i kłótnie. nie histeryzuj. to nie jest klotnia, ale to prawda, ze nie podoba mi sie to co napisales w tym watku, i wlasnie dalem temu wyraz. byc moze sadzisz, ze nie wolno, tego co napiszesz skrytykowac. moze tak sobie wyobrazasz uczestnictwo w grupach dyskusyjnych: ty piszesz. inni przytakuja. no sorry, ale to tak nie dziala. spytaj tez przy okazji, co to jest dyskusja. Tym bardziej, że proponowałem już przecież zakończenie tego wątku. czyzbys nie potrafil sie zastosowac do swojej wlasnej propozycji? czy moze ona miala byc dla mnie rozkazem? bo juz sie zgubilem. <rs> |
|
Data: 2012-07-13 11:46:48 | |
Autor: Ed | |
Dziennik zakrapiany rumem | |
W dniu 2012-07-13 10:53, rs pisze:
On Fri, 13 Jul 2012 10:09:57 +0200, Ed <edmund.wspanialy@interia.pl> Wyraźnie nie podoba Ci się to co piszę, więc użyj kfa zamiast ciągnąć Z tego co od jakiegoś czasu czytam różne recenzję pod filmami, to widzę, że zmierzają one coraz bardziej do konkretu, a wręcz ograniczają się bawet do jednego określenia - gniot, którego nie trzeba już raczej nikomu tłumaczyć, ani wyjaśniać. Wydawać by się mogło, że jak 99% wypowiedzi klasyfikuje film jako gniot, to nikt już nie będzie w necie szat darł z jego powodu i pytał krytyków kto im płaci. A tym czasem słowo, które powinno być w zasadzie obojętne, budzi u Ciebie jakieś dziwne emocje i zmusza Ciebie do przypieprzania się. Może więc lepiej wyluzuj trochę i z rób z tym porządek, bo inaczej będziesz się tylko szarpał ze wszystkimi. |
|
Data: 2012-07-13 13:00:57 | |
Autor: rs | |
Dziennik zakrapiany rumem | |
On Fri, 13 Jul 2012 11:46:48 +0200, Ed <edmund.wspanialy@interia.pl>
wrote: W dniu 2012-07-13 10:53, rs pisze: to mi jest tylko przykro, ze musisz czytac takie rzeczy, ale to juz troche zaczyna tlumaczyc. mylisz sie. grupa dyskusyjna, jak sama nazwa wskazuje sluza do prowadzenia dyskusji zorientowanej tematycznie. to nie jest ambona do wyglaszania swoich jedynych i slusznych racji: gniot i koniec. ty piszesz, ze jest to gniot, a ja pytam dlaczego tak sadzisz. ty powinienes umiec obronic swoja (albo jak widze spapugowana z innych textow) opinie. tak to wlasnie dziala. Wydawać by się mogło, że jak 99% wypowiedzi klasyfikuje film jako gniot, to nikt już nie będzie w necie szat darł z jego powodu i pytał krytyków kto im płaci. w rozpoczetym przez ciebie watku, tylko ty wyrazales negatywne zdanie na temat tego filmu, a dwie osoby powatpiewaly w twoja opinie, to daje 33%. a jesli to malo, to na imdb film ma notowanie 6.3 czyli (nie wdajac sie w detale liczenia tego rankingu) wiecej jak polowa nie uwaza tego filmu za zly, a bynajmniej nie za gniot. na filmbewie jest identyczny wynik, ktory ten portal tlumaczy jako, ze film jest niezly. wiec gdzie jest te twoje 99%. po prostu ssiesz z palca. A tym czasem słowo, które powinno być w zasadzie obojętne, budzi u Ciebie jakieś dziwne emocje i zmusza Ciebie do przypieprzania się. nadal nie rozumiesz, mimo, ze juz trzy razy tlumaczylem, wydawalo mi sie bardzo dobitnie. nie bede wiecej tlumaczyc, bo nie zalezy mi az tak bardzo zebys to zrozumial, tym bardziej, ze nie wykazujesz nawet najmniejszej checi i zapetliles sie wokol rzeczy pobocznej. jak masz cos rzeczowego na temat, samego filmu do napisania, to sprobuj (nie powtarzajac tego co juz napisales). inaczej nie trac swojego i mojego czasu. <rs> |
|
Data: 2012-07-19 14:02:31 | |
Autor: Ed | |
Dziennik zakrapiany rumem | |
W dniu 2012-07-13 19:00, rs pisze:
On Fri, 13 Jul 2012 11:46:48 +0200, Ed <edmund.wspanialy@interia.pl> Napisałem właśnie rzeczowo, że to jest gniot, ale Twoja symbolika reprezentująca to określenie jest najwidoczniej tak uboga i w dodatku skrzywiona, że nie tylko nie dostrzegasz w tym argumentu z całym jego bogactwem, ale jeszcze się spinasz. Jeśli chcesz w ten sposób walczyć w opinią obiegową, z którą w tym przypadku jedynie się zgodziłem, to nie pozostaje chyba nic innego, jak tylko życzyć Ci powodzenia ;> |
|
Data: 2012-07-19 12:31:18 | |
Autor: rs | |
Dziennik zakrapiany rumem | |
On Thu, 19 Jul 2012 14:02:31 +0200, Ed <edmund.wspanialy@interia.pl>
wrote: W dniu 2012-07-13 19:00, rs pisze: hehehehehe. to jest naprawde zabawne. to piekny przyklad na to, jaka jest twoja definicja 'rzeczowo'. urocze. szczerze mnie tym rozbawiles. wspomne jeszcze twoje "rzeczowe" opowiesci o 99% procentach wypowiedzi, klasyfikujacych ten film jako gniot, co jest ewidentna bzdura, ale oczywiscie nie miales odwagi, sie do tego odniesc, bo fakty to sa takie niewazne bzdury. ale Twoja symbolika reprezentująca to określenie jest najwidoczniej tak uboga i w dodatku skrzywiona, że nie tylko nie dostrzegasz w tym argumentu z całym jego bogactwem, ale jeszcze się spinasz. nie pozostaje mi nic, jak tylko pogratulowac, takiego bogatego slownictwa, z jego szeroka symbolika i rozleglymi znaczeniami. chyle czola. Jeśli chcesz w ten sposób walczyć w opinią obiegową, z którą w tym przypadku jedynie się zgodziłem, to nie pozostaje chyba nic innego, jak tylko życzyć Ci powodzenia ;> no i kolejny niezwykle _rzeczowy_ post z twojej strony. doprawdy podziwiam te szczera chec i umiejetnosc zrozumienia, tego co czytasz. tym razem to jest juz EOD, bo nie widze juz mozliwosci, wytracenia cie z twojego zapetlenia na okolo samego slowa 'gniot'. nie o jego uzycie chodzilo i nie chodzi, co staralem sie wytlumaczyc juz tyle razy. sadze, ze z mysla o takich "dyskutantach" jak ty, wymyslono ten dowcip. http://twentytwowords.com/2012/07/15/wait-what-run-that-by-me-again-i-still-dont-understand-what/ http://is.gd/kCGKfZ <rs> |
|
Data: 2012-07-20 07:18:27 | |
Autor: Ed | |
Dziennik zakrapiany rumem | |
W dniu 2012-07-19 18:31, rs pisze:
On Thu, 19 Jul 2012 14:02:31 +0200, Ed <edmund.wspanialy@interia.pl> Nie chcę Cię martwić, ale Twoje wypowiedzi w tym wątku to także coraz większy gniot, więc może skusisz się jednak odrobinkę do refleksji nad tym określeniem? I oczywiście zachęcam Cię do tego czysto altruistycznie ;> |
|
Data: 2012-07-13 13:52:03 | |
Autor: Seoman | |
Dziennik zakrapiany rumem | |
Użytkownik "rs" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:h0evv79afgh23k9b82scbum3ipbhlqbn41@4ax.com...
tak przypuszczalem, ze poza gadaniem, ze ten film jest gniotem, nic Kolego, bez hipokryzji. Wycieczki osobiste Ty zacząłeś, sugerując, że Mr. Ed nie ma własnego zdania, tylko pisze za pieniądze. Pzdr, Seoman |
|
Data: 2012-07-13 12:27:00 | |
Autor: rs | |
Dziennik zakrapiany rumem | |
On Fri, 13 Jul 2012 13:52:03 +0200, "Seoman" <rao17.usun@to.op.pl>
wrote: Użytkownik "rs" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:h0evv79afgh23k9b82scbum3ipbhlqbn41@4ax.com... opowiadasz. to nie wycieczka osobista, a sarkazm, ktory mial zwrocic uwage, na to, ze niechec kolegi Ed'a do tego filmu jest mocno przesadzona, wiec powinny byc jakies inne czynniki niz sam gust. rozumiesz? miala go rowniez zachecic, do obrony swojego zdania, ale jak widac kolega Ed, zamiast to napisac, w nastepnym poscie zrobil dokladnie to samo, a teraz jest placz, bo go pociagnalem za slowo. piwo bys koledze na otarcie lez, postawil, albo chociaz o jakims filmie napisal, a nie oftopiczny watek przeciagasz. <rs> |
|
Data: 2012-07-16 11:30:53 | |
Autor: Seoman | |
Dziennik zakrapiany rumem | |
Użytkownik "rs" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:gei0085irvtb9vasfl4j1uao3hdf83hb71@4ax.com...
niechec kolegi Ed'a do tego filmu jest mocno Nie, nie rozumiem. Ludzie miewają radykalnie różne zdania na temat filmów. Ja osobiście nie trawię LoTRa, choć książkę lubię. I co, ktoś mi zapłacił? Osobiście nie życzę sobie, by ktoś sugerował mi braku własnej opinii i przekupności tylko dlatego, że nie lubię filmu, który dla niego jest "łał, jaki fajny". Pzdr, Seoman |
|
Data: 2012-07-16 11:57:20 | |
Autor: rs | |
Dziennik zakrapiany rumem | |
On Mon, 16 Jul 2012 11:30:53 +0200, "Seoman" <rao17.usun@to.op.pl>
wrote: Użytkownik "rs" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:gei0085irvtb9vasfl4j1uao3hdf83hb71@4ax.com... no faktycznie nie rozumiesz. to moze w ten sposob. a czy potrafisz powiedzic dlaczego nie lubisz tego filmu? czy w rozmowie na temat tego filmu, bedziesz, powtarzal tylko, ze to gniot, tudziez inne dosadne okreslenie? <rs> |
|
Data: 2012-07-17 11:01:07 | |
Autor: Seoman | |
Dziennik zakrapiany rumem | |
Użytkownik "rs" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:r7e808tu4gj97mrq5nu9753idjtteu3b5l@4ax.com...
no faktycznie nie rozumiesz. to moze w ten sposob. a czy potrafisz Zdarza mi się wyrazić autorytarną opinię na temat filmu i nie wdawać w wyjaśnienia. Wiesz co, dla mnie nie ma tu o czym gadać. Nie zachowałeś się i nie umiesz się wycofać, wciągając mnie przy okazji w jałową dyskusję. EOT. Pzdr, Seoman |
|
Data: 2012-07-17 13:22:11 | |
Autor: rs | |
Dziennik zakrapiany rumem | |
On Tue, 17 Jul 2012 11:01:07 +0200, "Seoman" <rao17.usun@to.op.pl>
wrote: Użytkownik "rs" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:r7e808tu4gj97mrq5nu9753idjtteu3b5l@4ax.com... czy tobie tez ktos ego skrzywdzil, czy to takie ogolnie "zniewiescienie" emocjonalne? pytam grzecznie o twoja opinie, na temat sposobu wyrazania wlasnego zdania, a ty mi serwujesz pogadanke o moim zachowaniu. jesli takie jest towje podejscie do rozmowy, to faktycznie nie ma po co wiecej rozmawiac. <rs> |
|
Data: 2012-07-16 15:20:29 | |
Autor: Seoman | |
Dziennik zakrapiany rumem [autokorekta] | |
Użytkownik "Seoman" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ju0n0h$q43$1@inews.gazeta.pl...
sugerował mi braku własnej opinii i przekupności sugerował mi brak własnej opinii i przekupność Pzdr, Seoman |
|
Data: 2012-07-13 14:40:17 | |
Autor: Ghost | |
Dziennik zakrapiany rumem | |
Użytkownik "Seoman" <rao17.usun@to.op.pl> napisał w wiadomości news:jtp254$la0$1inews.gazeta.pl... Użytkownik "rs" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:h0evv79afgh23k9b82scbum3ipbhlqbn41@4ax.com... No tos rzucil grochem. |