Data: 2010-12-26 13:40:54 | |
Autor: u2 | |
Dobry car, źli bojarzy | |
... czyli pełobanda dobra, ale źli podwładni :
http://www.niezalezna.pl/blog/show/id/3601 "1. W związku z trwającym już ponad tydzień chaosem na kolei, wczoraj Premier Tusk odwołał wiceministra w resorcie infrastruktury rekomendowanego przez PSL Juliusza Engelhardta, zapowiadając jednocześnie rozpoczęcie porządków na kolei. Te porządki to powołanie nowego wiceministra infrastruktury, który w ciągu najbliższego miesiąca ma wymienić prezesów, a być może całe zarządy kilku spółek kolejowych najbardziej „zasłużonych” w tworzeniu tego chaosu. Dlaczego nie został odwołany sam minister infrastruktury Cezary Grabarczyk, choć to on przecież odpowiada politycznie są złą sytuację w całym resorcie? Ano dlatego, że należy do czołowych polityków Platformy i jest ponoć przeciwwagą dla ciągle próbującego odbudować swoje wpływy w strukturach tej partii Marszałka Grzegorza Schetyny. Skoro jest użyteczny dla Premiera w rozgrywkach wewnątrz Platformy to nie można pryncypialnie oceniać go za kierowanie resortem infrastruktury. 2.Cała akcja odwołania wiceministra została przeprowadzona przez PR-owskie otoczenie Premiera Tuska według klasycznej zasady „dobry car, źli bojarzy”. Całe niezadowolenie pasażerów, którzy czekają godzinami na dworcach, albo jadą w nieogrzewanych pociągach lub też szukają peronów wskazanych na rozkładach jazdy, które w rzeczywistości jeszcze nie istnieją, została sprytnie skierowane na szefów spółek kolejowych i wiceministra infrastruktury odpowiedzialnego za transport kolejowy. Najpierw przepraszali pasażerów w gazetach dając kosztowne całostronicowe ogłoszenia, prezesi spółek kolejowych, później z trybuny sejmowej wiceminister infrastruktury zawiadamiając, że minister pozbawił prezesów premii za rok 2010. Gdy następnego dnia okazało się, że premie prezesom spółek i tak się nie należą, bo spółki te nie mają zysków, do Sejmu pofatygował się sam minister Grabarczyk i on znowu przepraszał pasażerów ale i to nie pomogło. Premier dzięki sprytnej zagrywce PR-owskiej po raz kolejny pokazuje opinii publicznej, zobaczcie z kim ja muszę pracować. Gdybym to ja mógł osobiście pokierować każdą dziedziną naszego życia byłoby znacznie lepiej, a tak musicie cierpieć. Ale ja dobry car to dostrzegam i „pogonię kota” wszystkim tym, którzy nie potrafią dać narodowi nawet odrobiny szczęścia. 3. Premier Tusk ciągle bez szwanku wychodzi z tego rodzaju sytuacji, które pokazują dobitnie jak jak jest nieudolnym szefem rządu. Przecież to on powoływał na szefa resoru infrastruktury Cezarego Grabarczyka, który w tzw. rządzie cieni przez dwa lata przygotowywał się do sprawowania funkcji ministra ale sprawiedliwości. Skoro w taki sposób dobierano ministrów do resortów którymi kierują to trudno wymagać, żeby znali się na tym czym przyszło im zarządzać. Zresztą Premier Tusk już wszystko jedno czy świadomie czy nieświadomie, dopuścił istnienie w swoim rządzie kilku ośrodków kierowniczych. Jeden jest zlokalizowany w resorcie finansów i powstał w sposób dosyć naturalny bo wiele działań zależy od tego czy minister finansów da na nie pieniądze czy też nie. Poza tym przy takiej skali kreatywnej księgowości tak naprawdę tylko minister Rostowski wie jaki jest prawdziwy stan finansów publicznych i ile miliardów zł jest zamiecione pod dywan. Drugi to ośrodek wokół ministra Michała Boniego i tak naprawdę to tylko tam trwa praca merytoryczna. Tyle tylko, że w związku z tym ,iż minister ten jest od gaszenia pożarów, a ich wybucha przynajmniej po kilka w tygodniu, to trudno żeby był on skuteczny w strategicznych sprawach. Wreszcie trzeci ośrodek to Rada Gospodarcza przy premierze, a tak naprawdę to jej szef czyli szara eminencja Jan Krzysztof Bielecki. To on zapowiada największe prywatyzacje i a także w jaki sposób będą rozstrzygnięte strategiczne spory w rządzie (jak ten wokół OFE). W rywalizacji tych trzech ośrodków może nie było by nic złego gdyby przygotowały różne rozwiązania jakiegoś problemu, a rząd wybierał by ten najlepszy. Tyle tylko, że każdy z nich swój pomysł ogłasza w mediach jako ten wiążący co pogłębia i tak już istniejący chaos w wielu dziedzinach naszego życia. Premier rozstrzyga te spory ale już po ich upublicznieniu, a często na to rozstrzygnięcie trzeba czekać całymi miesiącami. Po trzech latach rządzenia widać jak na dłoni, że powoli nadchodzi czas na wymianę cara, bo wymiany bojarów już żadnego postępu nie przyniosą." |
|
Data: 2010-12-26 14:42:44 | |
Autor: Dirko | |
Dobry car, li bojarzy | |
Uytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisa w wiadomoci news:4d1737d9$0$2458$65785112news.neostrada.pl...
.. czyli peobanda dobra, ale li podwadni :Czas nadszed ju do dawno ale w perspektywie wymiany na Kaczyskiego ludzie wol nic nie zmienia. |
|
Data: 2010-12-26 15:19:02 | |
Autor: u2 | |
Dobry car, źli bojarzy | |
W dniu 2010-12-26 14:42, Dirko pisze:
U¿ytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisa³ w wiadomo¶ci news:4d1737d9$0$2458$65785112news.neostrada.pl... Strachy na lachy. A Tuska i jego pełobandę, tak czy siak, pogoni się kłonicami po śniegu :) |
|