Data: 2011-01-15 08:53:17 | |
Autor: jedrus | |
Do polskojezycznych... | |
W dniu 2011-01-15 05:50, kiepsk.WYTNIJ@gazeta.pl pisze:
Czlowieku poslugujacy sie jezykiem polskim: juz sam ten fakt czyni cie A jak ktos posluguje sie jescze ang i niem to juz nie moze zmianiac swiata na lepszy? -- jedrus http://mokotow.btx.pl/ http://automasa.pl/ http://dziadowskikraj.pl/ |
|
Data: 2011-01-16 02:28:13 | |
Autor: | |
Do polskojezycznych... | |
jedrus <jedrus@nospam.btx.pl> napisał(a):
W dniu 2011-01-15 05:50, kiepsk.WYTNIJ@gazeta.pl pisze:Ktos powiedzial ze jestesmy po tylokroc ludzmi ile jezykow znamy -psychologia to potwierdza: znajomosc jezyka otwiera na poznanie mentalnosci narodu, wiec zwielokratnia, ubogaca osobowosc. Tyle ze dzis ze wzgledu na szok wywolany rewolucja medialna i natlokiem informacji-bodzcow, zyjemy mentalnie bardzo plytko, powierzchownie, naskorkowo, lepiej wiec byc czlowiekiem utwierdzonym gleboko w mentalnosc choc jednego narodu i jezyka, a w naszym tkwi zdaniem tych obcokrajowcow, ktorzy go poznali, niezwykla moc. Mamy glebie -ducha jezyka/narodu- jakiej inni moga nam pozazdroscic. Zdaniem pewnego bardzo znanego pisarza swiatowego (zgadnijcie kogo) to co wartosciowe w prozie i poezji XX wieku -napisano po polsku. Nasz jezyk jest pojemny, ma przestrzen znaczen i konotacji niezwykla w porownaniu z innymi, jest rowniez zwiezly i ma polot...no i wcale nie jest latwy. Porownuje sie go -jesli chodzi o stopien trudnosci nauki- do chinskiego. Wystarczy? ;) Serdecznosci dla malkontentow i aparatczykow :P -- |
|