Data: 2020-08-30 12:16:30 | |
Autor: u2 | |
Do kolejnych wyborów zostały 3 lata | |
oczywiście wybory do Parlamentu to nie są wybory Prezydenta, więc Peace nadal ma szanse wygrać, ale możliwe, że będzie musiało szukać koalicji poza Zjednoczoną Prawicą, bo koalicjant Gowin ciąży niebezpiecznie ku totalniackiej jełopozycji:)
https://warszawskagazeta.pl/polityka/item/6984-czas-strategow-do-kolejnych-wyborow-zostaly-3-lata-ale-nie-znaczy-to-ze-ktokolwiek-moze-osiasc-na-laurach Do kolejnych wyborów zostały 3 lata, ale nie znaczy to, że ktokolwiek (zwłaszcza zwycięskie ugrupowanie) może osiąść na laurach. PiS powinien zdawać sobie sprawę, że budowę sukcesu w wyborach w 2023 r. trzeba zacząć już dzisiaj. Niestety mam wrażenie, że w tej chwili w partii Jarosława Kaczyńskiego panuje przekonanie: ,,do tej pory jakoś to było, to i w przyszłości jakoś to będzie". Po wyczerpującej politycznie wojnie, rysują się przed nami niemal 3 lata względnego politycznego spokoju. Piszę: ,,względnego", bo oczywiście będą wybuchać konflikty oraz burdy wywoływane przez totalną opozycję, możemy się jak zwykle spodziewać ze strony tej opozycji łgarstw, prowokacji i donosów na Zachód, być może również ulicznych manifestacji. Wiadomo, że próby reformowania kraju również spotkają się z gigantycznym oporem wewnętrznym, podsycanym, sterowanym i opłacanym przez wrogie nam mocarstwa, dla których silna, sprawnie rządzona Polska jest solą w oku. Jednak na najbliższe 3 lata nie zaplanowano żadnych wyborów. I Bogu dziękować, bo po maratonie wyborczym z lat 2019-2020 chyba wszyscy już mają dość nieustającego życia politycznego w rytmie kampanii. PiS (a dokładniej mówiąc Zjednoczona Prawica) wygrał cztery ostatnie wybory: samorządowe, europejskie, parlamentarne oraz prezydenckie. Oczywiście w tej beczce miodu znalazła się również całkiem spora łyżka dziegciu, ponieważ niestety PiS przegrał we wszystkich dużych miastach, a jedynymi ośrodkami, w których rządzą prezydenci z PiS lub z poparcia PiS, są Zamość, Chełm, Otwock, Stalowa Wola i Tomaszów Mazowiecki. Tak więc na 107 ,,miast prezydenckich", partia Kaczyńskiego objęła władzę zaledwie w pięciu, co oznacza spory regres w porównaniu z wyborami z roku 2014 (wtedy PiS miał 11 prezydentów). Spektakularną porażką stał się również wynik w wyborach do Senatu, które to wybory pewne zwycięstwa PiS zlekceważyło i w związku z tym dostało bolesną nauczkę. Przewaga opozycji w Senacie jest co prawda niewielka (zaledwie dwa głosy), lecz wystarczająca, by całkowicie opanować tę izbę i uczynić z niej główny bastion szkodzenia rządowi oraz sejmowej większości. Na szczęście szkodzenie to polega głównie na zgłaszaniu pozbawionych praktycznego znaczenia poprawek do ustaw, przetrzymywaniu ustaw przez miesiąc bez żadnego powodu oraz na nadętych telewizyjnych orędziach marszałka Senatu. Jednak zdanie Senatu będzie miało niestety znaczenie już niedługo przy wyborze nowego rzecznika Praw Obywatelskich, który zastąpi wielokrotnie skompromitowanego, lewackiego aktywistę Adama Bodnara. RPO według konstytucji musi bowiem zostać wybrany za zgodą Senatu, co oznacza, że w tej sprawie trzeba będzie dogadać się jeśli nie z całą opozycją, to przynajmniej z dwoma jej senatorami. Oczywiście jeśli rządzący nie znajdą sposobu, by wymóg senackiej zgody jakoś prawnie obejść. Ale nie wyborcza klęska w miastach i nie denerwująca, niespodziewana porażka w Senacie powinny być głównymi zmartwieniami PiS. I nawet nie musi tak bardzo martwić niewielka większość sejmowa, która wymaga ścisłego współdziałania z Porozumieniem Jarosława Gowina oraz Solidarną Polską Zbigniewa Ziobry (zwłaszcza, że z małymi wyjątkami ta współpraca wcale nie układa się źle). Największym zmartwieniem PiS i jednocześnie największym materiałem do przemyśleń powinna być dramatyczna wręcz klęska wśród najmłodszego elektoratu. Wielu młodych ludzi ma PiS po prostu dosyć i nie wyobraża sobie, by mogli na tę partię głosować. W wyborach prezydenckich Andrzej Duda zyskał w I turze poparcie zaledwie 19% wyborców w wieku 18-29, co oznacza, że biorąc pod uwagę najmłodszy elektorat był dopiero czwarty! Po Trzaskowskim, Hołowni oraz Bosaku. W II turze to poparcie wzrosło zaledwie do 35% przy 65% poparcia dla Trzaskowskiego. Jeśli chodzi o wybory parlamentarne, to PiS wygrywał co prawda w każdej grupie wiekowej, ale w grupie 18-29 ta przewaga była już minimalna. Partia Kaczyńskiego zdobyła w niej zaledwie 26% poparcia, a warto mieć na uwadze, że problem z najmłodszymi wyborcami będzie się jeszcze pogłębiał, gdyż w roku 2023 do wyborów pójdą również dzisiejsi piętnasto-, szesnasto- i siedemnastolatkowie. Tymczasem dla wielu z nich PiS jest nie tylko partią stagnacji i obciachu, lecz również ugrupowaniem rządzącym od kiedy tylko pamiętają, a wiadomo, że młodzi ludzie często mają ciągoty rewolucyjne oraz porywa ich wizja zmieniania świata. Z dzisiejszym PiS - nudną partią władzy, dla której symbolem młodzieżowej rozrywki jest Zenek Martyniuk, synonimem dobrej zabawy koncert Maryli Rodowicz, a świeżym politycznym humorem kabaret Jana Pietrzaka, swoich marzeń na pewno nie zrealizują. Kwestia przemówienia do najmłodszego elektoratu i zdobycia w nim popularności jest zresztą kwestią bardzo złożoną i wymaga analizy na wielu płaszczyznach. Na razie nie wydaje się, by PiS miał nie tylko plan, ale nawet ochotę, by tą grupą poważnie się zająć. Szkoda, gdyż właśnie młodzi ludzie mogą zdecydować o wyniku wyborów za 3 lata (a że wynik ten dla PiS będzie niekorzystny, jestem dzisiaj niemal pewien). Jeżeli jedyne, co PiS ma do zaoferowania obecnym uczniom, to wprowadzenie języka łacińskiego do programu nauczania, to naprawdę czarno widzę kolejny wynik wyborczy w tej grupie wiekowej. Abstrahując od tego, czy powrót obowiązkowej łaciny do szkół jest potrzebny czy nie, jedno jest pewne: ów pomysł nie zyska poparcia samych zainteresowanych, dla których stanie się kolejnym kłopotem, w dodatku przedmiotem, o którym będą przekonani, że do niczego im się nie przyda w przyszłości i że marnują na niego czas. Jestem również pewien, że świetnie zapamiętają, komu zawdzięczają tę wątpliwą przyjemność. Przyznam Państwu, że będę z zainteresowaniem przyglądał się przez najbliższe miesiące harcom polityków na wszystkich stronach sceny politycznej. Skoro kolejne wybory są za trzy lata, to partie oraz ich aktywiści mają całkiem sporo czasu, by walczyć nie tylko w bieżącej wojnie taktycznej, lecz wzrokiem stratega spojrzeć na front, który uformuje się za trzy lata. Ta partia, która najtrafniej określi, gdzie i jak ten front będzie przebiegać w roku 2023, jakie zaangażuje siły i jakiej broni najskuteczniej na nim będzie należało użyć, ta właśnie wygra kolejne wybory. Jacek Piekara |
|
Data: 2020-08-30 11:44:32 | |
Autor: Jakub A. Krzewicki | |
Do kolejnych wyborów zostały 3 lata | |
W dniu niedziela, 30 sierpnia 2020 12:16:32 UTC+2 użytkownik u2 napisał:
oczywiście wybory do Parlamentu to nie są wybory Prezydenta, więc Peace nadal ma szanse wygrać, ale możliwe, że będzie musiało szukać koalicji poza Zjednoczoną Prawicą, bo koalicjant Gowin ciąży niebezpiecznie ku totalniackiej jełopozycji:) Nieprawda. To koalicjant Ziobro ciąży w stronę państwa wyznaniowego. |
|
Data: 2020-08-30 21:50:55 | |
Autor: u2 | |
Do kolejnych wyborów zostały 3 lata | |
W dniu 30.08.2020 o 20:44, Jakub A. Krzewicki pisze:
W dniu niedziela, 30 sierpnia 2020 12:16:32 UTC+2 użytkownik u2 napisał: zazdrościsz klewciu ministrowi Zorro jego małżonki Pati Koti i normalnej rodzinki:) |
|
Data: 2020-08-31 13:31:42 | |
Autor: Jakub A. Krzewicki | |
Do kolejnych wyborów zostały 3 lata | |
W dniu niedziela, 30 sierpnia 2020 21:51:24 UTC+2 użytkownik u2 napisał:
W dniu 30.08.2020 o 20:44, Jakub A. Krzewicki pisze: Akurat nie zazdroszczę, bo wiem jak to z "normalną rodzinką" bywa. Ojciec zajęty w pracy, matka też biznesmenka, to dzieci jak pójdą do szkoły to albo 1) będzie jakaś wynajęta niańka wychowywać, która zamiast ich pilnować to po kątach zacznie gzić się z jakimś gachem, albo 2) jak bez niańki, to z kluczem na szyi. Ludzie, którzy całe życie spędzają na poważnych stanowiskach, dzieci mieć nie powinni. |
|
Data: 2020-08-31 23:03:59 | |
Autor: u2 | |
Do kolejnych wyborów zostały 3 lata | |
W dniu 31.08.2020 o 22:31, Jakub A. Krzewicki pisze:
W dniu niedziela, 30 sierpnia 2020 21:51:24 UTC+2 użytkownik u2 napisał: piszesz jak potłuczony, ogarnij się klewciu:) |
|
Data: 2020-08-31 17:21:28 | |
Autor: Jakub A. Krzewicki | |
Do kolejnych wyborów zostały 3 lata | |
W dniu poniedziałek, 31 sierpnia 2020 23:04:33 UTC+2 użytkownik u2 napisał:
W dniu 31.08.2020 o 22:31, Jakub A. Krzewicki pisze: To znaczy mogą, ale jak się żenią z kurą domową, a nie z gwiazdą srebrnego ekranu. |
|
Data: 2020-09-01 08:45:49 | |
Autor: u2 | |
Do kolejnych wyborów zostały 3 lata | |
W dniu 01.09.2020 o 02:21, Jakub A. Krzewicki pisze:
piszesz jak potłuczony, ogarnij się klewciu:) To znaczy mogą, ale jak się żenią z kurą domową, a nie z gwiazdą srebrnego ekranu. zazdrościsz klewiak:)))))))))))))) |
|
Data: 2020-09-04 04:00:33 | |
Autor: Jacek Bialy | |
Do kolejnych wyborów zostały 3 lata | |
poniedziałek, 31 sierpnia 2020 o 22:31:44 UTC+2 Jakub A. Krzewicki napisał(a):
W dniu niedziela, 30 sierpnia 2020 21:51:24 UTC+2 użytkownik u2 napisał: > W dniu 30.08.2020 o 20:44, Jakub A. Krzewicki pisze: > > W dniu niedziela, 30 sierpnia 2020 12:16:32 UTC+2 użytkownik u2 napisał: > >> oczywiście wybory do Parlamentu to nie są wybory Prezydenta, więc Peace > >> nadal ma szanse wygrać, ale możliwe, że będzie musiało szukać koalicji > >> poza Zjednoczoną Prawicą, bo koalicjant Gowin ciąży niebezpiecznie ku > >> totalniackiej jełopozycji:) > > > > Nieprawda. To koalicjant Ziobro ciąży w stronę państwa wyznaniowego. > > > > > zazdrościsz klewciu ministrowi Zorro jego małżonki Pati Koti i normalnej > rodzinki:) Nu - jest jeszcze trzeci model rodziny: Matka w pracy, ojciec w Europie, a dzieci bawią się w szkolnej świetlicy nadmuchiwaniem kondonów. JB |