Grupy dyskusyjne   »   pl.biznes.wgpw   »   Do fatso i JO...

Do fatso i JO...

Data: 2009-11-12 11:44:38
Autor: Jerzy Olszewski
Do fatso i JO...
viper pisze:
póki głosowanie się jeszcze nie skończyło he he to mam małą prośbę... ponieważ każdy z was jest legendą tej grupy opiszcie w paru słowach jej historię... temat jest o tyle ciekawy, bo to chyba największa perełka polskiego usenetu, może niektórym młodzianom zadrżą paluszki gdy będą tu rozrabiac... czasy się zmieniają, wiele forów powstawało i padało, zaś pl.biznes.wgpw wydaje się byc nieśmiertelna...


Nie czuję się na siłach i byłoby mi niezręcznie w czasie "głosowania" pisać takie historie. Ktoś mógłby to potraktować, jako "kombatanctwo" i próbę odcinania kuponów od tego , co było i minęło.

Założycielem grupy był, o ile pamięć mnie nie myli Jacek Wiśniewski z UW na serwerze PLEARN.EDU.PL

Mogę się mylić.

Dodam tylko, że zawsze uważałem istnienie takiej jednej niemoderowanej i nie poszatkowanej na wątki dotyczące poszczególnych spółek grupy, na której mogą wypowiadać sie na równych prawach ludzie tacy , jak Piotr Kuczyński, Marek Rogalski, Grzegorz Zalewski, Malin (J.Maliszewski), Paweł Rejczak, Tomasz Symonowicz (KatHay), M. Kiepas, T. Jaros, M. Pryzmont, MM, Johny, Fatso a nawet Expert i wielu innych, a z drugiej strony każdy z nas - zwykłych śmiertelników, było dużą wartością godną obrony. Z tego powodu byłem zawsze przeciwnikiem różnych rozłamów , zakładania nowych forów przez osoby podobnie myślące, obrażania się itd, itp.

Niestety ambicje i brak tolerancji na inne poglądy doprowadziły z czasem do tego, że obecnie nie ma takiego forum, a niektórzy pozakładali własne fora, gdzie hodują sekty swoich wielbicieli wycinając wszystkich o innych poglądach.

Przez to i-net, dla sympatyka rynków giełdowych stał się (w odróżnieniu od tamtych czasów) nudny , jak flaki z olejem i tak rozproszony, że wyłowienie sensownej wypowiedzi z tych tysięcy rozproszonych prywatnych folwarków graniczy z cudem. Takie jest moje zdanie.

Zresztą tak , jak w historii narodów najciekawsze są wojny, tak przy opisie historii takiego fragmentu i-netu najciekawsze byłyby sytuacje konfliktów między aktywnymi dyskutantami. Wiem coś na ten temat.

Niestety dużą grupę uczestników takich miejsc stanowią wieczni naiwni liczący, że ktoś tu poda im na tacy informacje o tym jak łatwo mogą zarobić. Ich tak naprawdę giełda nie interesuje. Oni latami czekają na insajdera, który im powie - kupuj spółkę X i zdejmie z nich odpowiedzialność z własne decyzje, by po czasie , gdy wtopią mieli na kogo wylać w wulgarny sposób żale.

Do fatso i JO...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona