Data: 2010-03-03 08:07:00 | |
Autor: Artur Borubar | |
Dlaczego nie pojadę (niestety) na kongres PiS-u. | |
No i rozpętała się afera wokół panelu dziennikarskiego na kongresie PiS-u w Poznaniu. Opowiem więc, jak ta historia wygląda z mojego punktu widzenia.
Kilka tygodni temu europoseł Marek Migalski zaprosił mnie do udziału w panelu na kongresie PiS. Mieliśmy w kilku dziennikarzy opowiadać o tym, dlaczego naszym zdaniem PiS jest tak ostro traktowany przez media. Zestaw dziennikarzy nie podobał mi się do końca, bo siedzenie za jednym stołem z Rafałem Ziemkiewiczem przypomina jednak odwiedziny w klatce z małpami, ale mimo wszystko była to propozycja nie do odrzucenia, ekstremalna jak skok bungee. Nie mogłem przegapić takiej okazji :) Kiedyś byłem (zresztą z Piotrkiem Zarembą) na balu polonijnym w Chicago. To było surrealistyczne - Polonusi bardzo chętnie robili sobie ze mną zdjęcia, by już po tym powiedzieć mi coś w rodzaju "Fajny z pana dziennikarz i człowiek, szkoda, że zdrajca narodu". Piotr syszał to samo, ubaw mieliśmy po pachy. Kto normalny by coś takiego przegapił? :) No i w Poznaniu mieli być także Piotrek Zaremba i Konrad Piasecki, dwaj dziennikarze których lubię i szanuję. W sumie więc jechać chciałem. Ale minęły ze dwa tygodnie i europoseł Migalski zadzwonił ponownie. Ponieważ poprosił mnie o nieujawnianie treści tej rozmowy, więc ograniczę się do kilku faktów, przekręconych w tekście w Rzeczpospolitej. Według europosła wiceprezes Gosiewski nakazał mu dosadzenie do panelu Targalskiego i Czabańskiego. Migalski nie był zachwycony tym pomysłem. I nie dziwię mu się. Z Targalskim i Czabańskim dyskusja o tym, dlaczego PIS jest tak łomotany w mediach, zamieniłaby się w łomotanie przez Targalskiego i Czabańskiego pozostałych członków panelu i w debatę o tym, czy GW należy tylko zamknąć, czy jeszcze aresztować jej dziennikarzy za zdradę państwa. Patrząc na debatę na blogu Łukasza Warzechy jestem przekonany, że Targalski jest człowiekiem głeboko chorym i niezdolnym do jakiejkolwiek dyskusji. Nie mam pojęcia, jak zareagowali pozostali uczestnicy panelu. Ze swej strony mogę powiedzieć, że zgodziłem się na udział w panelu z trzema innymi dziennikarzami i już obecność Rafała Ziemkiewicza była wystarczającym powodem do obrzydzenia. Doklejenie do panelu Czabańskiego i Targalskiego zmieniało sytuację i dotychczasowe ustalenia. I ja, i pozostali uczestnicy panelu mieliśmy pełne prawo zdecydować ponownie, czy chcemy dalej brać w takim panelu udział. Gosiewskiemu w ogóle nie zależy na usłyszeniu, dlaczego PiS jest nielubiany w mediach. Bez względu na to, czy pan poseł mnie lubi, czy nie (a nie lubi, kiedyś mi nawet przysłał list, że nie jestem patriotą), mógłby potraktować taki panel po prostu jako próbę lepszego poznania rzeczywistości i być może nauczenia się czegoś lub poprawienia własnych metod uprawiania polityki. Ale PiS nie chce się niczego uczyć, czegokolwiek u siebie zmieniać, to świat ma się dopasowywać do PiS-u. I niech Gosiewski z prezesem tak dalej myślą - do zepchnięcia PiS-u w niebyt media nie są im w ogóle potrzebne, bo PiS w ten sposób spycha się w niebyt sam. Po naszej rozmowie mam wrażenie, że europoseł Migalski to doskonale rozumie. wtorek, 02 marca 2010, bartosz.weglarczyk http://bartoszweglarczyk.blox.pl/2010/03/Jak-nie-pojade-niestety-na-kongres-PiS-u.html Przemek -- Sledztwo w sprawie afery hazardowej Jarosława Kaczyńskiego wykazało, że w czasie rządów PiS liczba automatów o niskich wygranych wzrosła o 200 proc., wicepremier Gosiewski lobbował na rzecz Totalizatora Sportowego, jak również blokował ustawę zakazującą pornografii, a CBA pod kierownictwem Mariusza Kamińskiego chciało wpływac na kształt ustawy hazardowej. http://pepepe.pl/ Jeszcze 294 dni kompromitowania RP! |
|
Data: 2010-03-02 23:24:24 | |
Autor: Hans Kloss | |
Dlaczego nie pojadę (niestety) na kongres PiS-u . | |
On 3 Mar, 08:07, "Artur Borubar" <brońmy RP przed pi...@op.pl> wrote:
Ale PiS nie chce się niczego uczyć, czegokolwiek u siebie zmieniać, to świat A zapłaciliby komu trzeba jak pełowce i już media byłyby dla nich życzliwsze, ale nic się nie uczą kurduple jedne ;): http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article560753/Rzad_placil_Agorze_za_artykuly.html Zaś sugestia że można czuć obrzydzenie do takich metod i wstręt do kłamectwa, pełostwa i skurwysyństwa nie uchodzi między młodymi wykształconymi i z dużego miasta. O wiele gustowniej czuć obrzydzenie do Ziemkiewicza za to ze argumentuje logicznie, punktuje kłamstwa i ocenia samodzielnie. Miło się obserwuje agonalne drgawki swołoczy unurzanej w pełoszambie ;) J-23 |
|
Data: 2010-03-03 00:07:17 | |
Autor: zbig | |
Dlaczego nie pojadę (niestety) na kongres PiS-u . | |
On 3 Mar, 08:24, Hans Kloss <mrdevi...@gmail.com> wrote:
O wiele gustowniej czuć obrzydzenieJego bezkompromisowość pozwalała mu na szmacenie się w telewizji śniadaniowej prezesa Kwiatkowskiego i pobieranie honorarium z Agory za prowadzenie programów w TokFM |
|
Data: 2010-03-03 12:08:15 | |
Autor: Artur Borubar | |
Dlaczego nie pojadę (niestety) na kongres PiS-u. | |
Użytkownik "Hans Kloss" <mrdevilyn@gmail.com> napisał
Miło się obserwuje agonalne drgawki swołoczy unurzanej w pełoszambie ;) J-23 W moim sigu masz napisane kto jest w szambie. Przemek -- Sledztwo w sprawie afery hazardowej Jarosława Kaczyńskiego wykazało, że w czasie rządów PiS liczba automatów o niskich wygranych wzrosła o 200 proc., wicepremier Gosiewski lobbował na rzecz Totalizatora Sportowego, jak również blokował ustawę zakazującą pornografii, a CBA pod kierownictwem Mariusza Kamińskiego chciało wpływac na kształt ustawy hazardowej. http://pepepe.pl/ |
|
Data: 2010-03-03 11:16:25 | |
Autor: awe | |
Dlaczego nie pojadę (niestety) na kongres PiS-u. | |
A PO taka swieta, taka cudowna, sami profesjonalisci - i wszyscy pewnie by do nich pojechali, pogadali i itp itd:-). Same sukcesy i wszyscy chca na nich glosowac.
awe |