http://moto.allegro.pl/item712358826_audi_a4_qattro_2_5_tdi_180_km_bez_mozliwosci_rej.html

--
Pozdrawiam

Tomek W

wilkxt wrote:

http://moto.allegro.pl/item712358826_audi_a4_qattro_2_5_tdi_180_km_bez_mozliwosci_rej.html

Może jakieś cuda na zasadzie na zasadzie, że wyrejestrowane wcześniej
w Polsce (wyjazd poza kraj).
Nie wiem, czy już to się zmieniło - ale jest/był taki bubel prawny,
że taki samochód dla PL to już złom.

--
Dominik Siedlak (bachus)
Na serwerze bachus - login taki mam,
serwer post.pl, w całość złóż to sobie sam...

wilkxt pisze:

http://moto.allegro.pl/item712358826_audi_a4_qattro_2_5_tdi_180_km_bez_mozliwosci_rej.html

To popatrz na to:
http://moto.allegro.pl/item716607378_vw_crafter_nowy_bez_prawa_rejestracji.html

Użytkownik "wilkxt" <> napisał w wiadomości ...

http://moto.allegro.pl/item712358826_audi_a4_qattro_2_5_tdi_180_km_bez_mozliwosci_rej.html

widać, że ma jakieś blachy więc przynajmniej w czasie robienia zdjęcia było zarejestrowane...

czasami o chodzi o jakies dziwne kombinacje z podatkami (np. auta kupione do użytku tylko w zamkniętej strefie lotniska),
ale na ogół trzeba sie od takich okazji trzymać z daleka dla własnego świętego spokoju :)


--
pozdrawiam
Tadeusz

wilkxt pisze:

http://moto.allegro.pl/item712358826_audi_a4_qattro_2_5_tdi_180_km_bez_mozliwosci_rej.html

Pewnie sprowadzony jako złom albo zestaw części. Może też papiery po prostu się "zagubiły".

Użytkownik "wilkxt" <> napisał w wiadomości ...

http://moto.allegro.pl/item712358826_audi_a4_qattro_2_5_tdi_180_km_bez_mozliwosci_rej.html

no i wszystko jasne:
auto było kupione na kredyt, którego "właściciel" nie jest w stanie spłacać...
czyli samochód jest własnością banku, a ktoś usiłuje się wykpić
bo legalnie to bez zgody banku nie da się tego kupic

Pewnie jakiś cwaniak "kupi" i przeszczepi a "właściciel" zgłosi
zaginięcie czy cos w tym stylu...

On 20 Sie, 13:30, "Tadeusz" <t...@spam-nie.onet.pl> wrote:

no i wszystko jasne:
auto było kupione na kredyt, którego "właściciel" nie jest w stanie
spłacać...
czyli samochód jest własnością banku, a ktoś usiłuje się wykpić
bo legalnie to bez zgody banku nie da się tego kupic

To mozna sprzedac mieszkanie kupione na kredyt a nie mozna sprzedac
samochodu kupionego na kredyt? IMHO cos tu nie halo

Dnia Thu, 20 Aug 2009 05:19:28 -0700 (PDT), badzio napisał(a):

On 20 Sie, 13:30, "Tadeusz" <t...@spam-nie.onet.pl> wrote:

no i wszystko jasne:
auto było kupione na kredyt, którego "właściciel" nie jest w stanie
spłacać...
czyli samochód jest własnością banku, a ktoś usiłuje się wykpić
bo legalnie to bez zgody banku nie da się tego kupic

To mozna sprzedac mieszkanie kupione na kredyt a nie mozna sprzedac
samochodu kupionego na kredyt? IMHO cos tu nie halo

Wartość samochodu bardzo spada, więc pozostały do spłaty kredyt może być
większy niż aktualna wartość pojazdu, co w wypadku nieruchomości raczej sie
nie zdarza, gdyż ich wartość najczęściej nie maleje tak drastycznie.

Thu, 20 Aug 2009 15:55:39 +0200, w
<1t9c3j3kkxfs0$.qojp9haw0okg$.dlg@40tude.net>, Technolog
<technokraton@gmail.kropka.com> napisał(-a):

Wartość samochodu bardzo spada, więc pozostały do spłaty kredyt może być
większy niż aktualna wartość pojazdu, co w wypadku nieruchomości raczej sie
nie zdarza, gdyż ich wartość najczęściej nie maleje tak drastycznie.

Ciekawe co na to kredytobiorcy CHF, którzy zakupili mieszkanie rok-dwa lata
temu :).

Użytkownik <> napisał w wiadomości ...

Wartość samochodu bardzo spada, więc pozostały do spłaty kredyt może być
większy niż aktualna wartość pojazdu, co w wypadku nieruchomości raczej sie
nie zdarza, gdyż ich wartość najczęściej nie maleje tak drastycznie.

Ciekawe co na to kredytobiorcy CHF, którzy zakupili mieszkanie rok-dwa lata
temu :).

nic - za 5 lat ich mieszkania bedą więcej warte a CHF będzie po tyle samo :)

poza tym okres amortyzacji mieszkania i samochodu bardzo się różni :)

Thu, 20 Aug 2009 16:30:21 +0200, w <h6jmm1$lhc$1@pippin.nask.net.pl>, "Tadeusz"
<t@spam-nie.onet.pl> napisał(-a):

> Wartość samochodu bardzo spada, więc pozostały do spłaty kredyt może być
> większy niż aktualna wartość pojazdu, co w wypadku nieruchomości raczej > sie
> nie zdarza, gdyż ich wartość najczęściej nie maleje tak drastycznie.

Ciekawe co na to kredytobiorcy CHF, którzy zakupili mieszkanie rok-dwa lata
temu :).

nic - za 5 lat ich mieszkania bedą więcej warte a CHF będzie po tyle samo :)

Ale na razie są tak z 2x w plecy. A czy mieszkania wzrosną to już spekulacja
:).

Ale na razie są tak z 2x w plecy. A czy mieszkania wzrosną to już spekulacja
:).

tyle ze oni tego kredytu nie musza splacac w calosci _wlasnie_teraz.
wiec nie rozumiem w czym problem. Raz na dole raz na gorze i tak przez
20lat wyjdzie pewnie i tak taniej niz analogiczny w zlotowkach. Slaby
przyklad podajesz.

Thu, 20 Aug 2009 07:38:56 -0700 (PDT), w
<4206ea1c-cfcd-4915-8abe-4b17ca02cda9@33g2000vbe.googlegroups.com>, hamberg
<radoslaw.gawlik@gmail.com> napisał(-a):

> Ale na razie są tak z 2x w plecy. A czy mieszkania wzrosną to już spekulacja
> :).

tyle ze oni tego kredytu nie musza splacac w calosci _wlasnie_teraz.

Prawidłowo powinieneś napisać -- "Oni _nie mogą_ spłacić tego kredytu w całości
teraz".

wiec nie rozumiem w czym problem. Raz na dole raz na gorze i tak przez
20lat wyjdzie pewnie i tak taniej niz analogiczny w zlotowkach. Slaby
przyklad podajesz.

Dnia Thu, 20 Aug 2009 16:07:49 +0200, radekp@konto.pl napisał(a):

Thu, 20 Aug 2009 15:55:39 +0200, w
<1t9c3j3kkxfs0$.qojp9haw0okg$.dlg@40tude.net>, Technolog
<technokraton@gmail.kropka.com> napisał(-a):

Wartość samochodu bardzo spada, więc pozostały do spłaty kredyt może być
większy niż aktualna wartość pojazdu, co w wypadku nieruchomości raczej sie
nie zdarza, gdyż ich wartość najczęściej nie maleje tak drastycznie.

Ciekawe co na to kredytobiorcy CHF, którzy zakupili mieszkanie rok-dwa lata
temu :).

A to będę akurat ja :) Data zakupu - listopad 2007. I do dziś jedynie kilka
rat sprzed kilku miesięcy oscylowało wokół kwoty raty, którą płaciłbym
stale gdybym zaciągnął kredyt w złotych. Więc jak do tej pory i aktualnie
jestem na niemałym plusie. Ostatnia rata z początku miesiąca była już
wyraźnie bliższa temu, co było na początku.

Robi się OT, ale jeśli ktoś liczy raty we frankach bezwzględnie, to
rzeczywiście płaci więcej, ale pamiętając o wysokości raty w złotówkach to
wciąż wiele się oszczędza. Tym bardziej, że dla rat w walutach obcych
zdolność była jednak dosyć wyśrubowana (~20% wyższa miała być niż dla
kredytu w złotych) więc nie powinno być to aż takim dużym problemem :)

Thu, 20 Aug 2009 16:40:48 +0200, w
<6rlrjaty8afu$.uh0r4j1mql18$.dlg@40tude.net>, Technolog
<technokraton@gmail.kropka.com> napisał(-a):

>> Wartość samochodu bardzo spada, więc pozostały do spłaty kredyt może być
>> większy niż aktualna wartość pojazdu, co w wypadku nieruchomości raczej sie
>> nie zdarza, gdyż ich wartość najczęściej nie maleje tak drastycznie.
> > Ciekawe co na to kredytobiorcy CHF, którzy zakupili mieszkanie rok-dwa lata
> temu :).

A to będę akurat ja :) Data zakupu - listopad 2007. I do dziś jedynie kilka
rat sprzed kilku miesięcy oscylowało wokół kwoty raty, którą płaciłbym
stale gdybym zaciągnął kredyt w złotych. Więc jak do tej pory i aktualnie
jestem na niemałym plusie. Ostatnia rata z początku miesiąca była już
wyraźnie bliższa temu, co było na początku.

Idź do banku i powiedz, że chcesz spłacić kredyt w całości teraz. Potem
porównaj z akt. cenami :).

Robi się OT, ale jeśli ktoś liczy raty we frankach bezwzględnie, to
rzeczywiście płaci więcej,

Bo nie o wysokość raty chodzi, ale o pozostały do spłaty kredyt.

radekp@konto.pl pisze:

A to będę akurat ja :) Data zakupu - listopad 2007. I do dziś jedynie kilka
rat sprzed kilku miesięcy oscylowało wokół kwoty raty, którą płaciłbym
stale gdybym zaciągnął kredyt w złotych. Więc jak do tej pory i aktualnie
jestem na niemałym plusie. Ostatnia rata z początku miesiąca była już
wyraźnie bliższa temu, co było na początku.

Idź do banku i powiedz, że chcesz spłacić kredyt w całości teraz. Potem
porównaj z akt. cenami :).

Ale biorac kredyt w CHF kazdy nastawia sie na splacanie przez 20-30 lat - a nie po roku - przy kreydcie rocznym nie warto ponosic ryzyka walutowego i kosztow spreadu.

Robi się OT, ale jeśli ktoś liczy raty we frankach bezwzględnie, to
rzeczywiście płaci więcej,

Bo nie o wysokość raty chodzi, ale o pozostały do spłaty kredyt.

Nie ma znaczenia - ciagle ma np 110 k CHF - a to ile jest to w PLN to bedzie go interesowalo dopiero przy splacie (a skoro obecnie splaca tylko rate np 500 CHF to patrzy ile te 500 CHF jest warte - i wychodzi ze mniej niz rata dla podobnego kredytu w PLN)

--
Elektroniczne papierosy - www.niedopalek.pl

Thu, 20 Aug 2009 21:35:45 +0200, w <h6k8io$jvt$1@inews.gazeta.pl>, Maverick
<krzysztofWYTNIJboberWYTNIJ@gazeta.pl> napisał(-a):

> Bo nie o wysokość raty chodzi, ale o pozostały do spłaty kredyt.

Nie ma znaczenia - ciagle ma np 110 k CHF - a to ile jest to w PLN to

Blisko, ale nie całkiem. Ma 110k CHF denominowane w PLN :)

bedzie go interesowalo dopiero przy splacie (a skoro obecnie splaca tylko rate np 500 CHF to patrzy ile te 500 CHF jest warte - i wychodzi ze mniej niz rata dla podobnego kredytu w PLN)

Placi +/- tyle samo co zawsze, bo bank szwajcarski ogłosił promocję % :).

Maverick pisze:

radekp@konto.pl pisze:

A to będę akurat ja :) Data zakupu - listopad 2007. I do dziś jedynie kilka
rat sprzed kilku miesięcy oscylowało wokół kwoty raty, którą płaciłbym
stale gdybym zaciągnął kredyt w złotych. Więc jak do tej pory i aktualnie
jestem na niemałym plusie. Ostatnia rata z początku miesiąca była już
wyraźnie bliższa temu, co było na początku.

Idź do banku i powiedz, że chcesz spłacić kredyt w całości teraz. Potem
porównaj z akt. cenami :).

Ale biorac kredyt w CHF kazdy nastawia sie na splacanie przez 20-30 lat - a nie po roku - przy kreydcie rocznym nie warto ponosic ryzyka walutowego i kosztow spreadu.

No ale wracając do tematu wątku to tu klienta przyszpiliło i nagle nie daje rady spłacać tego kredytu.

Ktoś kto wziął kredyt w PLN, spłacił jego 10%, może w tej chwili sprzedać mieszkanie, spłacić tym kredyt i zostanie mu jeszcze to już spłacone 10% (tak licząc w uproszczeniu), nawet jak wyjdzie na zero to przynajmniej ma dług z głowy. W dodatku bank raczej nie będzie miał nic przeciwko.

Ktoś kto wziął kredyt w CHF i jest w takiej samej sytuacji nie ma możliwości takiego manewru - choćby sprzedał to mieszkanie, to zostanie mu nadal 1/4 kredytu. Co więcej - bank się pewnie nie zgodzi na sprzedaż mieszkania, bo nie będzie chciał zostać z 1/4 kredytu bez zabezpieczania. A jak kredytobiorca podpadnie, to mu bank zlicytuje mieszkanie, a to co dostanie ze sprzedaży nie pokryje całości kwoty kredytu.

Zresztą stąd właśnie wyższe kryteria wymagane do kredytu w walucie.

On Sat, 22 Aug 2009 00:31:29 +0200,  Tomasz Pyra wrote:

No ale wracając do tematu wątku to tu klienta przyszpiliło i nagle nie daje rady spłacać tego kredytu.

A skad ta wiedza ? wy do niego dzwoniliscie/pisaliscie czy zgadujecie?

Nawet jesli tak jest, to takie rzeczy zalatwia sie z bankiem i
sprzedaje auto legalnie, a nabywca placi bezposrednio do banku.

No chyba ze ktos potrzebuje grubszej gotowki i chce w ten sposob bank
naciagnac.

Ktoś kto wziął kredyt w PLN, spłacił jego 10%, może w tej chwili sprzedać mieszkanie, spłacić tym kredyt i zostanie mu jeszcze to już spłacone 10% (tak licząc w uproszczeniu)

W duzym uproszczeniu, bo i ceny w PLN polecialy.

Ktoś kto wziął kredyt w CHF i jest w takiej samej sytuacji nie ma możliwości takiego manewru - choćby sprzedał to mieszkanie, to zostanie mu nadal 1/4 kredytu. Co więcej - bank się pewnie nie zgodzi na sprzedaż mieszkania, bo nie będzie chciał zostać z 1/4 kredytu bez zabezpieczania.

A co gorsza - sprawdza teraz ze mieszkanie juz nie stanowi
zabezpieczenia i zada szybkiej doplaty tej 1/4, a jak nie to
licytacja. Albo drogie ubezpieczenie.

Ale tak czy inaczej - sprzedaz nieruchomosci oblozonej hipoteka tez
nie jest taka prosta.

J.

On Thu, 20 Aug 2009 16:07:49 +0200,  radekp@konto.pl wrote:

Ciekawe co na to kredytobiorcy CHF, którzy zakupili mieszkanie rok-dwa lata
temu :).

wpisza sobie w excela wysokosc raty, obok rate przy kredycie w PLN,
podsumuja zyski i beda spali spokojniej.

Mieszkanie nie samochod, czas dluzszy.
 J.

Thu, 20 Aug 2009 23:35:06 +0200, w
<n8gr85h62vuq92ctmlbsvmdnp41jo9icus@4ax.com>, J.F.
<jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał(-a):

On Thu, 20 Aug 2009 16:07:49 +0200,  radekp@konto.pl wrote: >Ciekawe co na to kredytobiorcy CHF, którzy zakupili mieszkanie rok-dwa lata
>temu :).

wpisza sobie w excela wysokosc raty, obok rate przy kredycie w PLN,
podsumuja zyski i beda spali spokojniej.

Powtarzam x raz, wątek jest o wartości kredytu (do zapłaty), a nie wysokości
raty (chwilowej czy dłuższej) czy o tym, że mieszkanie hipoteczne chwilowo
(bądź nie-chwilowo) jest lokatorskim.

Użytkownik "badzio" <badzio@gmail.com> napisał w wiadomości news:30a984f5-9378-40d0-bf26-216f8835447al35g2000vba.googlegroups.com...
On 20 Sie, 13:30, "Tadeusz" <t...@spam-nie.onet.pl> wrote:

no i wszystko jasne:
auto było kupione na kredyt, którego "właściciel" nie jest w stanie
spłacać...
czyli samochód jest własnością banku, a ktoś usiłuje się wykpić
bo legalnie to bez zgody banku nie da się tego kupic

To mozna sprzedac mieszkanie kupione na kredyt a nie mozna sprzedac
samochodu kupionego na kredyt? IMHO cos tu nie halo

Np. najpopularniejszy u nas bank oferujący kredyty samochodowe Santander
zabiera Ci kartę pojazdu po 30 dniach od zakupu auta. Jest to jeden z wielu
wałków tej przecudnej instytucji, abyś spłacał pokornie do końca.
Jakby ktoś był zainteresowany to chętnie rozwinę wątek jako "zadowolony"
klient.

Pozdrawiam
Paweł

Użytkownik "pavellz" <> napisał w wiadomości ...

no i wszystko jasne:
auto było kupione na kredyt, którego "właściciel" nie jest w stanie
spłacać...
czyli samochód jest własnością banku, a ktoś usiłuje się wykpić
bo legalnie to bez zgody banku nie da się tego kupic

To mozna sprzedac mieszkanie kupione na kredyt a nie mozna sprzedac
samochodu kupionego na kredyt? IMHO cos tu nie halo

można ale bank (jako własciciel przed zakończeniem spłaty) musi się na to zgodzić...
a tu wartość kredytu do spłacenia przekracza rynkową wartośc auta :)
znajdziesz łosia co tyle da ????

Tadeusz pisze:
  > Pewnie jakiś cwaniak "kupi" i przeszczepi a "właściciel" zgłosi

zaginięcie czy cos w tym stylu...

Najbardziej prawdopodobny scenariusz moim zdaniem :) Facet kupi a potem będzie szukał zarejestrowanego rozbitka :)

--
krzysiek82

Tadeusz pisze:

Pewnie jakiś cwaniak "kupi" i przeszczepi a "właściciel" zgłosi
zaginięcie czy cos w tym stylu...

Trzeba jeszcze do pary mieć taki z którego po pożarze została tylko nadtopiona felga, tabliczka z numerem nadwozia i dowód rejestracyjny.